Holandia

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Chorea

Kochana, gratulacje!
moge wiedziec ile zaplacilas za te przyjemnosc?
ja bardzo chcialabym sie zapisac, ale z racji tego ze na razie jestem zbyt pochlonieta studiowaniem nie mam czasu na nauke holenderskigo, a nie wiem czy istnieje mozliwosc robienia tego np po angielsku...

Przyłączam się do gratulacji ). Też ciekawi mnie ten temat, bo nie chcę być ciągle uzależniona od Męża, no i w przypadku jazdy do Polski miałby zmiennika i nie musiał całej drogi za kółkiem siedzieć. Fajnie jakby była możliwość zdawania po angielsku, no a jeśli nie to mam bodziec, żeby się poważnie wziąć za holenderski. Tak przy okazji... łatwo zdać egzamin? Jak to wygląda tutaj?

[maiia123]

gratuluje prawo jazdy dobra rzecz
ja właśnie wróciłam z ikei, okropnie się jedzie po tym śniegu na letnich oponach :/ nie ruszam sie nigdzie dopuki nie stopnieje

[MonikaFaustyna]

Mąż się ucieszył pewnie, że mógł w końcu zimówki przetestować. Jak byliśmy w Polsce w listopadzie, to zmieniliśmy, żeby mandatu w Niemczech nie dostać.

Znalazłam już nowego lekarza rodzinnego, położną i kraamzorg, tylko mogę się u nich zarejestrować dopiero w poniedziałek. Fajnie, że są prawie, że za rogiem .

[Agnjeska]

Dziekuje za gratulacje (;
Ja teorie zdawalam po holendersku indywidualna ale z tego co wiem jest mozliwosc zdawania po angielsku czy nawet turecku a slyszalam tez ze na indywidualna mozesz przyprowadzic tez tlumacza (; Ja placilam we wrzesniu 2010 za teorie 37 euro (jest wazna poltora roku). Egzamin praktyczny to juz drozsza sprawa bo kosztowalo mnie to 250 euro.. Co ciekawe uczylam sie jezdzic w Rijswijku i okolicach, tam tez mialam miec egzamin ale moj instruktor przez przypadek zarezrwowal w Goudzie... No ale udalo sie, teraz tylko do Gemeente ze zdjeciem i w 4 dni robocze wyrobia (;

A co do trudnosci egzaminu... teoretyczny byl prosty. Sa 2 czesci. W pierwszej jest zawsze pytanie 'co robisz?' i 3 odp. puszczasz gaz, chamujesz czy nic. Tu na 25 pytan mozna miec 12 bledow. W drugiej czesci na 50 pytan 5 bledow.
A praktyka... zalezy od szczescia i egzaminatora... ok 30 min jazdy. Miasto, kawalek autostrady plus dwa manewry (parkowanie, zatoczka, zawracanie lub stopproef).

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Agnjeska

Dziekuje za gratulacje (;
Ja teorie zdawalam po holendersku indywidualna ale z tego co wiem jest mozliwosc zdawania po angielsku czy nawet turecku a slyszalam tez ze na indywidualna mozesz przyprowadzic tez tlumacza (; Ja placilam we wrzesniu 2010 za teorie 37 euro (jest wazna poltora roku). Egzamin praktyczny to juz drozsza sprawa bo kosztowalo mnie to 250 euro.. Co ciekawe uczylam sie jezdzic w Rijswijku i okolicach, tam tez mialam miec egzamin ale moj instruktor przez przypadek zarezrwowal w Goudzie... No ale udalo sie, teraz tylko do Gemeente ze zdjeciem i w 4 dni robocze wyrobia (;

A co do trudnosci egzaminu... teoretyczny byl prosty. Sa 2 czesci. W pierwszej jest zawsze pytanie 'co robisz?' i 3 odp. puszczasz gaz, chamujesz czy nic. Tu na 25 pytan mozna miec 12 bledow. W drugiej czesci na 50 pytan 5 bledow.
A praktyka... zalezy od szczescia i egzaminatora... ok 30 min jazdy. Miasto, kawalek autostrady plus dwa manewry (parkowanie, zatoczka, zawracanie lub stopproef).

To całkiem spoko . Po porodzie myślę, żeby się na poważnie za to wziąć .

[Iskierka71]

Agnjeska, a gdzie załatwiałaś kurs i ile za niego płaciłaś??
Może mój mąż mógłby w końcu iść na prawko....
Generalnie Gouda to moje okolice

[Agnjeska]

Iskierka jezeli chodzi o teorie to wypozyczylam ksiazke z testami w bibliotece i sama sie uczylam a egzamin teoretyczny zarezerwowalam na stronie cbr.nl (potrzebny jest digid) a jazdy... po prostu weszlam do pierwszej szkoly w mojej okolicy i zapytalam o wolne miejsce. Pani w recepcji zadzwonila do instruktora czy moze mnie przyjac i tyle. Placilam za lekcje(40 euro za godzine, srednio potrzeba 30 godzin zeby instruktor skierowal Cie na egzamin), kursu nie wykupowalam. Wiem ze w ANWB mozna wykupic pakiet. Najpierw robisz test, oni mowia ile lekcji potrzebujesz, placisz od razu za wszystko (lekcje plus egzamin).

[Chorea]

Agnjeska - dzieki za info - no to chyba zaczne cos robic w tej materii....
a na razie jest mi przepaskudnie zimno, i oczywiscie w dniu, kiedy mam zajecia po raz pierwszy w tym semestrze przewidziane jest -12
na bank nie dojade pociagiem na czas

[HAMALIELKA]

A mnie cały czas przeraża kwestia przeprowadzenia się do tego kraju. Przeglądam wiele artykułów, podczytuje różne fora. Na początku moje obawy wynikały tylko ze względu na język niderlandzki , którego bede musiała się nauczyć i znalezieniu dobrej pracy. Aktualnie obawiam sie bardziej środowiska i mentalności samych Holendrów, którzy dość negatywnie odbierają Polaków. Może Wy mogłybyście mi coś powiedzieć , jak to było z aklimatyzacją w Waszym przypadku ?

[MonikaFaustyna]

Napisane przez HAMALIELKA

A mnie cały czas przeraża kwestia przeprowadzenia się do tego kraju. Przeglądam wiele artykułów, podczytuje różne fora. Na początku moje obawy wynikały tylko ze względu na język niderlandzki , którego bede musiała się nauczyć i znalezieniu dobrej pracy. Aktualnie obawiam sie bardziej środowiska i mentalności samych Holendrów, którzy dość negatywnie odbierają Polaków. Może Wy mogłybyście mi coś powiedzieć , jak to było z aklimatyzacją w Waszym przypadku ?

Nie wiem jak reszta, ale ja nie spotkałam się z żadną wrogością ani wywyższaniem się. Wręcz przeciwnie, Holendrzy, z którymi miałam styczność, byli dla mnie szalenie mili. A zupełnie zaskoczyli mnie tutejsi lekarze i położne, nie to, co u nas, że ktoś robi łaskę, że pracuje, tylko faktycznie o wszystko pytają i się troszczą o pacjenta. Dam Ci radę - nie czytaj za wiele forów, bo od tego tylko mózg siada. Ja miałam stracha czytając tutaj o ciąży, a rzeczywistości okazało się, że jest nawet lepiej niż w PL, bo mniej stresów. Ja sobie póki co radzę z językiem angielskim, ale nie pracuję. Sąsiad - Polak mówił nam, że znalazł tutaj całkiem niezłą pracę bez znajomości jakiegokolwiek języka obcego, dopiero potem nauczył się holenderskiego.

[Agnjeska]

Chorea proszę bardzo (;
Mnie te zimno też już wychodzi piętami...Szczególnie jak rano czekam na autobus...
Ja powiem szczerze też nie spotkałam się z żadną wrogością, czasem tylko jakieś żarty typu 'jesteś noord pool czy zuid pool' (dla jasności pool to też biegun... północny, południowy). Co do lekarzy... na pewno nie są skłonni do robienia niepotrzebnych (w/g nich) badań a ludzie tutaj zazwyczaj zahartowani są (;

Co do holenderskiego... nie taki straszny jak go malują... ja po roku umiałam się dogadać a teraz wydaje mi się że posługuje się nim b. dobrze (;

[Chorea]

Napisane przez HAMALIELKA

A mnie cały czas przeraża kwestia przeprowadzenia się do tego kraju. Przeglądam wiele artykułów, podczytuje różne fora. Na początku moje obawy wynikały tylko ze względu na język niderlandzki , którego bede musiała się nauczyć i znalezieniu dobrej pracy. Aktualnie obawiam sie bardziej środowiska i mentalności samych Holendrów, którzy dość negatywnie odbierają Polaków. Może Wy mogłybyście mi coś powiedzieć , jak to było z aklimatyzacją w Waszym przypadku ?

A ja mówiac szczerze nie cierpie Holendrów, co prawda sa mili w sklepach czy na ulicy, ale wiele razy spotkalam sie z zachowaniem "jak cie tu ugryzc przez bibulke": "Jestes z Polski? masz ciepla wode w domu?", "Znasz takie urzadzenie? (Grill elektryczny )"...juz pomijajac te wszystkie zabawne haselka rzucane w moim towarzystwie: zamknijcie drzwi na noc, Polacy w okolicy, he he.
Mialam tez okazje zaobserwowac jak Holendrzy traktuja Greków (wyjdzcie z baru, my tu takich jak wy nie obslugujemy, i tak musimy za was placic darmozjady).

Mam swoja grupe znajomych, których uwielbiam i o których zlego slowa nie powiem, niestety musze przyznac ze ogolnie za Holendrami nie przepadam, za ich zachowaniem w pociagu, ignorancja, mentalnoscia...wrrr

Ale maja bardzo ladne domki

[MonikaFaustyna]

Szczerze, mi to zgrzewa, co oni sobie myślą o mnie pod nosem. Jak idę do lekarza, urzędu czy sklepu, to są mili i to mnie tylko obchodzi, a nie jak w Polsce, że wielka łaska i niech pani sobie już stąd idzie. Chamstwo jest wszędzie i tego się nie uniknie. Jak czytałam, że np. w Irlandii Północnej można dostać za to, że się chodzi do kościoła katolickiego, no to sorry. Mieszkam w dzielnicy, gdzie są dwa meczety i jeden kościół katolicki (polski) i jakoś jest spokojnie. Za to w Polsce byłam świadkiem, jak szła para: ona biała + on czarny i jakiś facet zwyzywał ją na cały głos od k*** i zdrajczyń "białej rasy"... żenada. Wszędzie się spotka debili i świrów, nie ważne gdzie by się mieszkało.

edit.
A to, że tutaj nikt babie z piłką zamiast brzucha miejsca w kolejce do kasy nie ustąpi, to fakt, przynajmniej tu, gdzie mieszkam

[HAMALIELKA]

Hmmm...Ja w Irlandii problemu nie miałam, bo Irlandczycy to bardzo tolerancyjny naród i przyjacielski. I gdyby nie zła sytuacja na rynku pracy nie czułabym żadnej potrzeby przeprowadzki. Tymczasem nie rozchodzi się tyle o mnie, co o mojego chłopaka, który jest Holendrem (pół Holendrem, pół Polakiem) i wiem, że pomimo dobrej znajomości angielskiego i kwalifikacji mógłby miec problem z znalezieniem czegoś odpowiedniego. Poza tym dla mnie przeprowadzka do obcego kraju nie stanowi problemu i wiele poświęcenia, bo już to przechodziłam. Niepokoi mnie tylko podejście Holendrów do Polaków. Ja wiem, że wszedzie znajdzie się tzw. element, który psuje opinie naszego narodu, niestety. Ale nawet mój chłopak wypowiada się negatywnie o Holendrach i ich podejściu do różnych emigrantów. Choć faktem jest, że to chyba zalezy od tego z jakimi ludzmi ma się styczność. Wszedzie znajdą się Ci lepsi i gorsi.

[Iskierka71]

Dziewczyny, ja się chyba zastrzelę....
Trzeci tydzień siedzę w domu bez pracy bo w poprzedniej źle się czułam. Najpierw zgłosili mnie do chorobowego, potem zwolnili. Czekałam na umówienie wizyty u specjalnego lekarza z UWV. We wtorek zadzwonili do mnie i poinformowali o terminie, dzisiaj otrzymałam od nich pismo w tym samym temacie. Mam wizytę we wtorek 14 lutego o 13.00 w Utrechcie.
I wszystko byłoby niby dobrze, jednak 15 minut temu miałam telefon z innego biura pracy z propozycją pracy na poniedziałek i wtorek....
Nic, tylko się zastrzelić....
Nie wiem, czy dobrze robię, ale umówiłam się na poniedziałek do pracy (6.00-14.00). Mam nadzieję, że nic się tam nie zmieniło od sierpnia i nadal nie jest tam zbyt ciężko...
Na szczęście znam tę pracę, wiem, że co dwie godziny są tam pauzy i że zawsze, w razie potrzeby można wyjść do wc...
W poniedziałek pójdę do pracy, a we wtorek do tego lekarza i może się dowiem co dalej....
Ciekawe czy mi przynajmniej za te 3 tygodnie zapłacą.... ech, życie....

[normalnyFacet]

Hej dziewczyny

chciałbym wyjechać do Holandii do pracy, głównie jakaś fizyczna bo jestem po studiach co za granica raczej się nie przydadzą a z chęcią popracowałbym tak od marca do września, bo chciałbym pójść potem na podyplomówkę

Może znacie jakieś pewne i sprawdzone miejsca pracy? Może tam gdzie wy pracujecie kogoś szukają?

Pozdrawiam

[Iskierka71]

Napisane przez normalnyFacet

Hej dziewczyny

chciałbym wyjechać do Holandii do pracy, głównie jakaś fizyczna bo jestem po studiach co za granica raczej się nie przydadzą a z chęcią popracowałbym tak od marca do września, bo chciałbym pójść potem na podyplomówkę

Może znacie jakieś pewne i sprawdzone miejsca pracy? Może tam gdzie wy pracujecie kogoś szukają?

Pozdrawiam

Tutaj raczej mało sie dowiesz. Poleciłabym ci lekturę forum niedziela.nl. Tam jest więcej dyskusji na temat agencji i pracy w Holandii.
Pozdrawiam

[kasica123]

Iskierka to faktycznie masz nieciekawą sytuację... ale miejmy nadzieję,że w pracy będzie ok i bedą brali pod uwagę to że jesteś w ciąży

Ja się muszę pochwalić,że znalazłam nową pracę...mianowicie jestem listonoszką
Fajna praca....a jak przyjdzie wiosna to w ogóle marzenie

[Iskierka71]

Napisane przez kasica123

Ja się muszę pochwalić,że znalazłam nową pracę...mianowicie jestem listonoszką
Fajna praca....a jak przyjdzie wiosna to w ogóle marzenie

Listonoszką w PostNL? Mnie tam nie chcieli, bo nie znam języka
Ale pracowalam jako listonosz w Sandd - przez rok dwa razy w tygodniu roznosilam pocztę. Fajna praca, faktycznie.
Gratulacje
Tak w ogóle to szukam kogoś, kto mógłby w ramach wolnego czasu służyć mi jako tlumacz na wtorkowym spotkaniu w Utrechcie

[Agnjeska]

W sandzie rzeczywiście fajna tylko mało płatna (; Też sobie tam dorabiałam.

[agnieszka8103]

Napisane przez AnaBabe

Hej Dziewczyny!
Jestem w pelni wykwalifikowana kosmetyczka z 5-cio letnim doswiadczeniem. Niedawno przeprowadzilam sie z Londynu do Amsterdamu i chcialabym otworzyc tutaj swoj, poki co maly gabinet kosmetyczny skierowany przede wszystkim do Polek Co o tym myslicie, czy jest wsrod was zapotrzebowanie na tego typu uslugi? Czy brakuje tutaj polskich salonow? Jakie uslugi najbardziej lubicie i z jakich korzystacie, korzystalybyscie majac taka mozliwosc? Za wszystkie opinie bede bardzo wdzieczna.
Pozdrawiam




PONIEWAŻ KAŻDA KOBIETA JEST WYJĄTKOWA...
PONIEWAŻ URODA NIE ZNA WIEKU...
ABY PIĘKNO POZOSTAŁO PONADCZASOWE...

Ja odpowiem szybko i zwiezle TAK, brakuje mi tu dobrej kosmetyczki i fryzjera zjezdzam do Polski tylko 2 razy w roku, wiec odwiedzam sporadycznie. Moze ktoras zna dobra kosmetyczke i fryzjera?
Co do uslugi z jakich ja korzystam to: regulacja i henna brwi, oczyszczanie twarzy i raz w miesiacu masaz twarzy z maska i spa dla relaksu (to chyba indywidulanie dobrana usluga) w kazdym razie dla mnie to godzina drzemki a co kosmetyczka robi to juz zostawiam jej zazwyczaj nawilza i masuje echh ale mi sie teskno zrobilo)

[nikulek1]

KOCHANE!
Mam do Was pytanie i prośbę po części.. tzn mój Tż szuka pracy za granicą, jako pracownik fizyczny(dośw. w budowlance i stolarstwie), niestety póki co, bez rezultatów. Jak Wy wyjechałyście? Macie namiary na uczciwego pośrednika pracy?
Z góry dziękuję

[Iskierka71]

Witaj.
Wydaje mi się że kilka/kilkanaście postów wyżej ktoś pytał o podobne sprawy i padły tam nazwy stron gdzie warto zajrzeć.
Zachęcam do przejrzenia całego tematu.
Pozdrawiam

[gregia]

Iskierko jak się czujesz w ciąży? Wszystko ok? Jak sie Tobie sprawa z pracą rozwiązała?

Kasica chwal się listonoszko jak ci idzie w pracy

[MonikaFaustyna]

Szkoda, że jesteś w Amsterdamie. Słyszałam, że w Schiedamie jest gdzieś polska fryzjerka, ale z moim stanem nie chcę jechać w ciemno i szukać wiatru w polu. U fryzjera nie byłam od sierpnia , ale na szczęście włosy mi się tak strasznie nie niszczą, więc do przyszłego miesiąca myślę, że przeżyją. Na święta jedziemy do PL, więc od razu zahaczę o fryzjerkę i inne takie.

[HAMALIELKA]

I jestem już po pierwszej wizycie w Rotterdamie. Wszystko wydaje mi się tam niewyobrażalnie dziwne - inne niż to, do czego przywykłam. Choć przyznam,że Centrum nocą urzeka swym blaskiem niesamowicie.

Teraz przymierzam się do kupna kursów, ksiązek, materiałów do nauki jezyka holenderskiego. Może uda mi się już jakiś podstaw nauczyć w ciągu roku zanim się tam przeprowadzę i zacznę uczęszczać do szkoły językowej.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez HAMALIELKA

I jestem już po pierwszej wizycie w Rotterdamie. Wszystko wydaje mi się tam niewyobrażalnie dziwne - inne niż to, do czego przywykłam. Choć przyznam,że Centrum nocą urzeka swym blaskiem niesamowicie.

Teraz przymierzam się do kupna kursów, ksiązek, materiałów do nauki jezyka holenderskiego. Może uda mi się już jakiś podstaw nauczyć w ciągu roku zanim się tam przeprowadzę i zacznę uczęszczać do szkoły językowej.

Powodzenia , ja póki co bazuję na: http://www.holenderski.slowka.pl . Ale ze mnie jest jakiś leń, albo ciąża rzuciła mi się na mózg, bo ciężko mi się skupić . Ogólnie jestem pozytywnie nastawiona i cieszę się, że znam angielski i miałam niemiecki w szkole, bo łatwiej mi się to wszystko przyswaja. Jak to określiłam ostatnio: holenderski to taki ubogi niemiecki z duża ilością chrumchania

[gregia]

Napisane przez MonikaFaustyna

Powodzenia , ja póki co bazuję na: http://www.holenderski.slowka.pl . Ale ze mnie jest jakiś leń, albo ciąża rzuciła mi się na mózg, bo ciężko mi się skupić . Ogólnie jestem pozytywnie nastawiona i cieszę się, że znam angielski i miałam niemiecki w szkole, bo łatwiej mi się to wszystko przyswaja. Jak to określiłam ostatnio: holenderski to taki ubogi niemiecki z duża ilością chrumchania

Monika fajna ta strona, tylko szkoda ,że nie ma na niej dźwiekowych elementów, żeby uczyc sie poprawnej wymowy

[MonikaFaustyna]

Napisane przez gregia

Monika fajna ta strona, tylko szkoda ,że nie ma na niej dźwiekowych elementów, żeby uczyc sie poprawnej wymowy

są, tylko nie pamiętam czy przy wymowie, czy gdzieś ingdziej

[gregia]

Napisane przez MonikaFaustyna

są, tylko nie pamiętam czy przy wymowie, czy gdzieś ingdziej

jak znajdziesz przy okazji to napisz gdzie szukac, bo ja coś nie mogę się dokopac