Minimalizm, zero waste itd. - rady i tricki

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Dziewczyny polecam kupić pochłaniacz wilgoci. Ja uzywam tylko przy suszeniu i pranie mi schnie 30-60 min


Wieje letnie powietrze na pranie ale i pochłania wilgoć do pojemnika. I jest cieplej w pomieszczeniu.


To jest urządzenie na lata

[Linka25]

U nas w domu 20,8 stopnia, ogrzewania nie wlaczylismy jeszcze, w weekend ma być cieplej, przeciagamy sprawe, bo grzanie to nic dobrego dla dziecięcych nosow i gardeł. Mieszkamy w domu, ogrzewanie mamy gazowe, sąsiedzi na szczęście też.

Napisane przez lightangel

Ja mam luksus, bo nasz budynek jest super ocieplony i od wielu lat nie musiałam włączać kaloryferów. Mam kilka pionów grzewczych i sąsiadów którzy lubią tropikalny upał w domu, więc nie musimy się dogrzewać. Często zimą zostawiamy otwarte okno w kuchni, bo inaczej robi się zaduch i w nocy nie da się spać.
Czy mogę poprosić o link do tego szklanego dzbanka z ceramicznym pojemnikiem na wkład filtracyjny? Od dawna szukam czegoś takiego i nigdzie nie mogę znaleźć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ja też bylalabym zainteresowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michalina83]

Napisane przez natalia_t

U mnie jak grzejniki grzeją to jest spoko, w łazience zawsze max, wszystko pięknie schnie, tylko trzeba łazienkę na oścież otwierać. Ale teraz... Właśnie robię pranie, jak wyschnie do soboty to będzie świetnie

U mnie też jak grzeją to jest na max i schnie idealnie, problem w tym że na razie nie grzeją i nie ma żadnej wywieszki kiedy będą. W mieszkaniu nie jest zimno ale z tym praniem najgorzej.

Napisane przez lightangel

Ja mam luksus, bo nasz budynek jest super ocieplony i od wielu lat nie musiałam włączać kaloryferów. Mam kilka pionów grzewczych i sąsiadów którzy lubią tropikalny upał w domu, więc nie musimy się dogrzewać. Często zimą zostawiamy otwarte okno w kuchni, bo inaczej robi się zaduch i w nocy nie da się spać.
Czy mogę poprosić o link do tego szklanego dzbanka z ceramicznym pojemnikiem na wkład filtracyjny? Od dawna szukam czegoś takiego i nigdzie nie mogę znaleźć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moi znajomi mieli kiedyś sytuację, że sąsiadów nie było, wyjechali czy coś w zimie. Najlepsze, że zostawili okna na uchyle w największe mrozy. Byli nowi w bloku i nikt nie miał do nich kontaktu. Koleżanka wtedy była jakoś niedługo po porodzie z małym dzieckiem i nie mogli dogrzać mieszkania. Grzejnik dodatkowy kupowali. Najpierw myśleli że tamci zapomnieli przypadkowo, ale jak tamci wrócili i kolega im zwrócił uwagę to się okazało, że sąsiad sobie pomyślał, że to dobry pomysł zostawić mieszkanie na 2 tyg w zimie z otwartymi oknami żeby nie było zaduchu jak wrócą z ferii .

Ja dziękuję za dodatkowe rachunki, bo komuś się uwidziało, że musi wietrzyć mieszkanie 2 tyg, a wystarczyłoby tylko pół godziny. Mam nadzieję, że moi często wyjeżdżający sąsiedzi nie wpadną na podobny pomysł.

[lightangel]

Napisane przez Michalina83

U mnie też jak grzeją to jest na max i schnie idealnie, problem w tym że na razie nie grzeją i nie ma żadnej wywieszki kiedy będą. W mieszkaniu nie jest zimno ale z tym praniem najgorzej.






Moi znajomi mieli kiedyś sytuację, że sąsiadów nie było, wyjechali czy coś w zimie. Najlepsze, że zostawili okna na uchyle w największe mrozy. Byli nowi w bloku i nikt nie miał do nich kontaktu. Koleżanka wtedy była jakoś niedługo po porodzie z małym dzieckiem i nie mogli dogrzać mieszkania. Grzejnik dodatkowy kupowali. Najpierw myśleli że tamci zapomnieli przypadkowo, ale jak tamci wrócili i kolega im zwrócił uwagę to się okazało, że sąsiad sobie pomyślał, że to dobry pomysł zostawić mieszkanie na 2 tyg w zimie z otwartymi oknami żeby nie było zaduchu jak wrócą z ferii .

Ja dziękuję za dodatkowe rachunki, bo komuś się uwidziało, że musi wietrzyć mieszkanie 2 tyg, a wystarczyłoby tylko pół godziny. Mam nadzieję, że moi często wyjeżdżający sąsiedzi nie wpadną na podobny pomysł.

Ja zimą mam bardzo często otwarte okno w kuchni, ale tylko dlatego że mimo tego otwartego okna mam w domu 25 stopni. Przy zamkniętym to chyba ze 30 bym miała. To że sąsiedzi chcą mieć tropiki lata mi koło tyłka, bo ja się w swoim mieszkaniu nie zamierzam męczyć. Jakbym gdzieś jechała na dłużej to oczywiście okno bym zamknęła żeby sąsiedzi nie narzekali, mimo że wiem że potem wróciłabym do sauny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez lightangel

Ja zimą mam bardzo często otwarte okno w kuchni, ale tylko dlatego że mimo tego otwartego okna mam w domu 25 stopni. Przy zamkniętym to chyba ze 30 bym miała. To że sąsiedzi chcą mieć tropiki lata mi koło tyłka, bo ja się w swoim mieszkaniu nie zamierzam męczyć. Jakbym gdzieś jechała na dłużej to oczywiście okno bym zamknęła żeby sąsiedzi nie narzekali, mimo że wiem że potem wróciłabym do sauny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja jestem zdania, ze w domu powinni być min 21 stopni i jesli przy otwartych bym tyle miała kiedy wyjeżdżam to dlaczego mam patrzeć na sąsiadów?
To, ze jeden chce miec chłodno a drugi upały to nie oznacza, ze jedni maja drugim mowić jak maja żyć.


Juz kiedyś gdzieś na wizazu widziałam pytanie odnośnie właśnie tego. Jeden chce gorąco ale sąsiad z góry nie grzeje zima wcale i czy mozna na nim wymusić grzanie.
Ano nie mozna.

Ja bym sąsiada wyśmiała jakby mi zapukał i powiedział, ze mam grzać bo przeze mnie on dłużej musi grzać swoje mieszkanie a co mnie to. Ja bym wtedy powiedziała, ze on ma przestać grzać bo moje dłużej muszę mrozić

Ja mam zamknięte okna bo mieszkam na parterze kiedy wyjeżdżamy zima do Polski ale ogrzewanie jest wyłączone
Nie widze sensu grzania kiedy mnie nie ma w domu. Wracam to jest zimno ale raz dwa sie nagrzewa

[effcia82]

Ja grzeję i wietrzę aby działała wentylacja grawitacyjna i grzyb nie wszedł. No i co tu ukrywać - dla własnego komfortu.

[martaakow]

Napisane przez lightangel

Ja mam luksus, bo nasz budynek jest super ocieplony i od wielu lat nie musiałam włączać kaloryferów. Mam kilka pionów grzewczych i sąsiadów którzy lubią tropikalny upał w domu, więc nie musimy się dogrzewać. Często zimą zostawiamy otwarte okno w kuchni, bo inaczej robi się zaduch i w nocy nie da się spać.
Czy mogę poprosić o link do tego szklanego dzbanka z ceramicznym pojemnikiem na wkład filtracyjny? Od dawna szukam czegoś takiego i nigdzie nie mogę znaleźć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja teraz wynajmuję w bloku z cegły, który ma ściany + ocieplenie o grubości chyba 0,5 metra. W dodatku pod podłogą w przedpokoju i łazience idzie rura grzewcza. Kaloryfery odkręciłam zeszłej zimy może ze 2 czy 3 razy, mimo że jestem zmarzluchem. Każdy, kto do nas przychodzi zimą, mówi, że mamy bardzo ciepło.

To dla mnie szok, bo całe życie mieszkałam w wieżowcu z płyty na ostatnim (11) piętrze. Nie mieliśmy więc sąsiadów od góry, ale tez nie było ich po bokach. Pod nami mieszkał starszy pan, którego wiecznie nie było (jeździł do siostry do Niemiec), a nawet jak był, to nie grzał. W dodatku rury grzewcze były ucięte na 2/3 wysokości naszego mieszkania. Kiedyś szły pod dachem, wiec coś grzało od góryu chociaż. Później "ocieplili" dach i ucięli rury, więc kaloryfery non-stop zapowietrzone. W dodatku na wysokości 11 piętra od północy (tak miałam swój pokój) wieje mocno. Zawsze mieliśmy zimno w mieszkaniu, ciężko było je skutecznie ogrzać. Nawet jak już było ciepło, to przykręcenie kaloryferów na 2-3 (z łącznie 5 stopni) skutkowało ich zapowietrzeniem i całkowitym wychłodzeniem. W przeciągu 2 godzin robiło się w mieszkaniu zimno.

[voice_of_silence]

Napisane przez effcia82

Ja grzeję i wietrzę aby działała wentylacja grawitacyjna i grzyb nie wszedł. No i co tu ukrywać - dla własnego komfortu.

Co to jest wentylacja grawitacyjna? Chodzi o tzw. ciąg?

[andra]

Mam podobne warunki, i nawet jak ustawię grzejniki na 5 to da się 'wyciągnąć' max 21, 22 stopnie. Do tego po skręceniu, bardzo długo (więcej niż pół dnia) się wraca do temp.pokojowej, dlatego nie mogę wyłączać i wychłodzić idąc do pracy.
Po kilku sezonach stwierdzam, że najekonomiczniej (najlepsze opłaty) jest cały czas grzać, normalnie jak się jest w domu i na pół gwizdka wychodząc do pracy. Tak żeby różnica pomiędzy była nie większa niż 5 stopni Celsjusza.
Zazdroszczę wszystkim takich ciepłych mieszkań, ale co zrobić. Sąsiadów z każdej strony też nie lubię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Michalina83

Moi znajomi mieli kiedyś sytuację, że sąsiadów nie było, wyjechali czy coś w zimie. Najlepsze, że zostawili okna na uchyle w największe mrozy. Byli nowi w bloku i nikt nie miał do nich kontaktu. Koleżanka wtedy była jakoś niedługo po porodzie z małym dzieckiem i nie mogli dogrzać mieszkania. Grzejnik dodatkowy kupowali. Najpierw myśleli że tamci zapomnieli przypadkowo, ale jak tamci wrócili i kolega im zwrócił uwagę to się okazało, że sąsiad sobie pomyślał, że to dobry pomysł zostawić mieszkanie na 2 tyg w zimie z otwartymi oknami żeby nie było zaduchu jak wrócą z ferii .

Ja dziękuję za dodatkowe rachunki, bo komuś się uwidziało, że musi wietrzyć mieszkanie 2 tyg, a wystarczyłoby tylko pół godziny. Mam nadzieję, że moi często wyjeżdżający sąsiedzi nie wpadną na podobny pomysł.

Takie uroki mieszkania w bloku.

Nikt nie jest niestety wróżką, żeby wiedzieć, czego chcą sąsiedzi i czy akurat będą mieli w domu niemowlaka.

[effcia82]

Napisane przez voice_of_silence

Co to jest wentylacja grawitacyjna? Chodzi o tzw. ciąg?

Można tak powiedzieć. Musi skądś wejść nowe powietrze aby stare, zużyte, wilgotne zostało wyciągnięte. Inaczej wszystko stoi lub, co gorsza tworzy się ciąg wsteczny. Ogólnie taki typ wentylacji nie przystaje do współczesnych standardów (np. szczelne okna, oszczędzanie energii) a wciąż jest stosowany bo taniej. Najgorsze są stare bloki, gdzie kanały wentylacyjne bywają wspólne - więc masz do wyboru zimne powietrze z zewnątrz lub smród od sąsiada.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez andra

Mam podobne warunki, i nawet jak ustawię grzejniki na 5 to da się 'wyciągnąć' max 21, 22 stopnie. Do tego po skręceniu, bardzo długo (więcej niż pół dnia) się wraca do temp.pokojowej, dlatego nie mogę wyłączać i wychłodzić idąc do pracy.
Po kilku sezonach stwierdzam, że najekonomiczniej (najlepsze opłaty) jest cały czas grzać, normalnie jak się jest w domu i na pół gwizdka wychodząc do pracy. Tak żeby różnica pomiędzy była nie większa niż 5 stopni Celsjusza.
Zazdroszczę wszystkim takich ciepłych mieszkań, ale co zrobić. Sąsiadów z każdej strony też nie lubię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A sprawdzałaś wilgotność mieszkania? Bo wiesz im bardziej wilgotne tym zimniej

[Marchewkowlosa]

U nas grzejniki nadal zimne, jak nie odpala ich do wieczora to bede dzwonic z mocnym opieprzem bo mamy w domu moze 17 stopni.

[lwia paszcza]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87185292]Dziewczyny polecam kupić pochłaniacz wilgoci. Ja uzywam tylko przy suszeniu i pranie mi schnie 30-60 min


Wieje letnie powietrze na pranie ale i pochłania wilgoć do pojemnika. I jest cieplej w pomieszczeniu.


To jest urządzenie na lata [/QUOTE]


fajna podpowiedź może z tego skorzystam, bo u nas w zimie suszenie prania w łazience to jest istna mordęga, a na grzejnikach wcale się go wiele nie mieści. Niestety, takie są skutki tego, że akurat w łazience jest zimą jednocześnie ponad 60% wilgotności przy jakichś 14-17 stopniach z tego, co czytałam, powinno być 24, ale to nie jest od mnie zależne. A szkoda.

[andra]

Mon_Cherry, tak, kontroluję wilgotność. 20 do 40, zwykle około 30%. Do 60 podnosi duże gotowanie. Jest sucho jak pieprz, kwiatki takie jak monstera czy palma mają zaschnięte końcówki, nie nadążam z pryskaniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez lwia paszcza

fajna podpowiedź może z tego skorzystam, bo u nas w zimie suszenie prania w łazience to jest istna mordęga, a na grzejnikach wcale się go wiele nie mieści. Niestety, takie są skutki tego, że akurat w łazience jest zimą jednocześnie ponad 60% wilgotności przy jakichś 14-17 stopniach z tego, co czytałam, powinno być 24, ale to nie jest od mnie zależne. A szkoda.

Ogolnie to suszenie prania na grzejnikach może wywoływać pleśń na ścianach. Pranie paruje.
Pamietam jak kiedyś położyłam coś i rosa była na ubraniu...

Mieszkając w uk tutaj wilgotność jest o wiele wieksza.
Im wieksza tym trudniej ogrzać takie pomieszczenie.
Ciężej wysuszyć pranie.

Aby uniknąć pleśni w domu czy śmierdzącego prania to kupiliśmy pochłaniacz wilgoci. I od 4 lat ja widzę kolosalną róznice.
A urządzenie cały czas to samo

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez andra

Mon_Cherry, tak, kontroluję wilgotność. 20 do 40, zwykle około 30%. Do 60 podnosi duże gotowanie. Jest sucho jak pieprz, kwiatki takie jak monstera czy palma mają zaschnięte końcówki, nie nadążam z pryskaniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A grzejniki są odpowietrzone? Masz mieszkanie na wschod?
Bo ja mam sypialnie i tam zawsze zimniej jest salon mam na zachod i słoneczko nagrzewa pomieszczenie
Ja bym też nie zamykała pokoi bo wtedy nie ma filtracji powietrza

[voice_of_silence]

Napisane przez effcia82

Można tak powiedzieć. Musi skądś wejść nowe powietrze aby stare, zużyte, wilgotne zostało wyciągnięte. Inaczej wszystko stoi lub, co gorsza tworzy się ciąg wsteczny. Ogólnie taki typ wentylacji nie przystaje do współczesnych standardów (np. szczelne okna, oszczędzanie energii) a wciąż jest stosowany bo taniej. Najgorsze są stare bloki, gdzie kanały wentylacyjne bywają wspólne - więc masz do wyboru zimne powietrze z zewnątrz lub smród od sąsiada.

Ja mam taki wspólny dla wszystkich kanał wentylacyjny, ale działa dość dobrze. Blok z końca lat 70. Czasem aż słychać, jak hula wiatr. Z grzybem nigdy nie było problemów. Za to właśnie mój brat ma problem w nowym budownictwie, bo ma zbyt szczelnie.

Smród od sąsiada za to czuję w kuchni. Ale też tylko czasami. Podejrzewam, że ktoś się na lewo podpiął z okapem pod wentylację.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez effcia82

Można tak powiedzieć. Musi skądś wejść nowe powietrze aby stare, zużyte, wilgotne zostało wyciągnięte. Inaczej wszystko stoi lub, co gorsza tworzy się ciąg wsteczny. Ogólnie taki typ wentylacji nie przystaje do współczesnych standardów (np. szczelne okna, oszczędzanie energii) a wciąż jest stosowany bo taniej. Najgorsze są stare bloki, gdzie kanały wentylacyjne bywają wspólne - więc masz do wyboru zimne powietrze z zewnątrz lub smród od sąsiada.

DLa mnie szczelne okna to katorga.
A to dlatego, że mam zaparowane od dołu po nocy... woda sie skrapla.

Na szczescie mozna je zamknąć na 2 razy. ALbo całkowicie albo szpara na 1cm
Chociaz zimą to zamykam na noc calkowicie ale z rana otwieram na to minimum

No i latam ze smata i myje. Po weekendzie kiedys tak mi sie woda zebrała, ze guma miała lekki nalot. Mysle, ze plesn by sie mogła zrobic

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez invisible_01

Ogrzewanie

Do włączenia ogrzewania mi jeszcze daleko, ale chcę się zorientować w tym, jak nim najrozsądniej (finansowo też, ale głównie w kontekście ekologii) dysponować. Kompletnym bezsensem wydaje mi się zostawianie grzejników na 6, kiedy wychodzę do pracy, bo o ile stałe ogrzewanie budynku jest potrzebne, o tyle myślę, że ogrzewanie na klatce schodowej załatwia tę sprawę i nie muszę ogrzewać mebli i powietrza. Czytałam, że grzejnik najwięcej energii zużywa próbując ogrzać szybko pomieszczenie - czyli ustawianie grzejnika na 0, a potem po przyjściu do domu na 5 czy 6, nie jest eko. Ja ogólnie lubię dość stonowane ogrzewanie, bo nienawidzę zaduchu i często wietrzę - mam je z reguły ustawione na 2, jak jest bardzo zimno to na 3 i wystarczy. Jak Wy dziewczyny zarządzacie ogrzewaniem? Nie mam niestety możliwości regulacji temperatury i włączenia/wyłączenia grzejnika automatycznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

najekonomiczniej jest miec ustawione ogrzewanie na stała temperaturę- nawet kiedys dostalismy z elektrociepłowni instrukcje z uzasadnieniem, ze tak jest najlepiej i najtaniej -bez kręcenia termostatami.

te pochłaniacze wilgoci, o których piszecie to takie na prąd? to chyba sporo prądu ciągnie, co?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Tak na prąd. Wiesz co jak się uzywa tylko do suszenia prania to nie jest źle
Uważam, że jest wiecej plusów niz zuzycie prądu

Ja mam dokładnie ten https://www.airnaturel.pl/produkty/o...ir-dc18-50-m2/

Można kupić mniejsze. W zależności od wielkości mieszkania.

Czasami właczamy jak widzimy, ze jest za duża wilgoć w domu. Stoi w przedpokoju (mam duży)

[lightangel]

Napisane przez voice_of_silence

Ja mam taki wspólny dla wszystkich kanał wentylacyjny, ale działa dość dobrze. Blok z końca lat 70. Czasem aż słychać, jak hula wiatr. Z grzybem nigdy nie było problemów. Za to właśnie mój brat ma problem w nowym budownictwie, bo ma zbyt szczelnie.

Smród od sąsiada za to czuję w kuchni. Ale też tylko czasami. Podejrzewam, że ktoś się na lewo podpiął z okapem pod wentylację.

U mnie chyba wszyscy mają okapy podpięte do wentylacji, ale że blok ma 11 pięter to jest taki cug że nie ma z tym problemu. Częściej śmierdzi mi fajkami zza okna niż jakimkolwiek zapachem od sąsiadów. To pewnie też kwestia tego że mieszkam na 9 piętrze, niżej może być inaczej.
Na nowych osiedlach nie zawsze problem jest ze szczelnością, często budynki są budowane byle jak i zaburza się przez to naturalne korytarze powietrzne. Albo bywa tak, że wentylacja nie ma odpowiedniej budowy i powietrze z zewnątrz jest wdmuchiwane do kominów które powinny odprowadzać powietrze na zewnątrz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[voice_of_silence]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87186797]najekonomiczniej jest miec ustawione ogrzewanie na stała temperaturę- nawet kiedys dostalismy z elektrociepłowni instrukcje z uzasadnieniem, ze tak jest najlepiej i najtaniej -bez kręcenia termostatami.

te pochłaniacze wilgoci, o których piszecie to takie na prąd? to chyba sporo prądu ciągnie, co?[/QUOTE]

Ciekawe jest to, co piszesz. Mam ochotę nie tyle poeksperymentować, co właśnie spodziewam się dziecka, więc siłą rzeczy będziemy grzać więcej. Poustawiam grzejniki na stałe i zobaczę później jak to się będzie przedstawiać w rozliczeniu.

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez lightangel

U mnie chyba wszyscy mają okapy podpięte do wentylacji, ale że blok ma 11 pięter to jest taki cug że nie ma z tym problemu. Częściej śmierdzi mi fajkami zza okna niż jakimkolwiek zapachem od sąsiadów. To pewnie też kwestia tego że mieszkam na 9 piętrze, niżej może być inaczej.
Na nowych osiedlach nie zawsze problem jest ze szczelnością, często budynki są budowane byle jak i zaburza się przez to naturalne korytarze powietrzne. Albo bywa tak, że wentylacja nie ma odpowiedniej budowy i powietrze z zewnątrz jest wdmuchiwane do kominów które powinny odprowadzać powietrze na zewnątrz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja mieszkam na 1p. Ale to o czym piszesz jest zwyczajnie zabronione regulaminem i niezgodne z bhp.

Natomiast po mieszkaniu mojego brata i innych inwestycjach, które rosną dookoła mojego osiedla jak grzyby, dochodzę do wniosku że nie ma jak stare budownictwo. Owszem, ma wiele wad, ale to jak się buduje dzisiaj nowe bloki i mieszkania deweloperskie to jest jakaś kpina. Jak Gierek budował nasze betonowe kloce pod robotników, to dawali im gwarancji 30 lat. A mam takie wrażenie, że te nowe bloki ziemia pochłonie, a mój będzie dalej stał.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Gdzie w rossmanie są szampony w kostce? Nie widziałam obok szamponów

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez voice_of_silence

Natomiast po mieszkaniu mojego brata i innych inwestycjach, które rosną dookoła mojego osiedla jak grzyby, dochodzę do wniosku że nie ma jak stare budownictwo. Owszem, ma wiele wad, ale to jak się buduje dzisiaj nowe bloki i mieszkania deweloperskie to jest jakaś kpina. Jak Gierek budował nasze betonowe kloce pod robotników, to dawali im gwarancji 30 lat. A mam takie wrażenie, że te nowe bloki ziemia pochłonie, a mój będzie dalej stał.

Napisz, proszę, w chwil wolnej skąd te wnioski konkretniej czemu kpina?

bloki z wielkiej płyty miały chyba gwarancje na 50 lat. W Twoim mieszkaniu w bloku są pionowe "piony" (w sensie, ze jak poziomice postawisz to jest równo)? u nas trochę po kilkudziesięciu latach nierówno, ale blok jest postawiony na pagorku - w sumie na skraju, bo z jednej strony wejście do bloku jest wyzej, a z drugiej niżej - piwnice dwupoziomowe są jakby "na skos" wkopane.w ogole w moim mieście sporo pagórków. wiem że niektóre bloki 10 p. były stawiane na podwójnych fundamentach (kuzyn je budował osobiście)

[voice_of_silence]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87187148]Napisz, proszę, w chwil wolnej skąd te wnioski konkretniej czemu kpina?

bloki z wielkiej płyty miały chyba gwarancje na 50 lat. W Twoim mieszkaniu w bloku są pionowe "piony" (w sensie, ze jak poziomice postawisz to jest równo)? u nas trochę po kilkudziesięciu latach nierówno, ale blok jest postawiony na pagorku - w sumie na skraju, bo z jednej strony wejście do bloku jest wyzej, a z drugiej niżej - piwnice dwupoziomowe są jakby "na skos" wkopane.w ogole w moim mieście sporo pagórków. wiem że niektóre bloki 10 p. były stawiane na podwójnych fundamentach (kuzyn je budował osobiście)[/QUOTE]

Przede wszystkim miałam na myśli to jak szybko są one budowane i z jakich materiałów (w dużej mierze najtańszych). Fundamenty jeszcze się dobrze w ziemi nie osiądą a tu już ostatnie piętro stoi, przez co większość ludzi ma w tych nowych, wykończonych na tip top mieszkankach po kilku miesiącach popękane tynki, szpary w ścianach, ogromną wilgoć w mieszkaniu a do tego dochodzi właśnie to, o czym wyżej wspominano, brak sensownej wentylacji. A jako wisienka na torcie cienkie ściany: siedzisz na sedesie i słyszysz jak sąsiad obiad wyciąga z mikrofalówki.

Ostatnio też do mnie dotarło, że brat w tym swoim wypasionym, zamkniętym osiedlu nie ma nawet podjazdu dla niepełnosprawnych. Jest owszem winda, ale żeby z niej skorzystać musisz pokonać chyba pięć stromych schodów. Dotkliwe również dla rodziców z małymi dziećmi.

Szczerze mówiąc nie wiem, nie bawiłam się nigdy poziomnicą, ale to co widać gołym okiem, to falujące sufity. Nie uświadczysz też ani jednego kąta prostego w moim mieszkaniu

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Gorzej w drugą stronę - jesz sobie obiad wyjęty z mikrofalówki i słyszysz, jak sąsiad siedzi na sedesie

[voice_of_silence]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87187211]Gorzej w drugą stronę - jesz sobie obiad wyjęty z mikrofalówki i słyszysz, jak sąsiad siedzi na sedesie [/QUOTE]

Myślę, że nierzadko, ale człowiek sobie wiele rzeczy potrafi zracjonalizować albo wyprzeć ze świadomości

[martaakow]

Ja też nie pałam sympatią do nowego budownictwa. Znajoma ma ogromny problem z wentylacją - skopali jej kominy i na parterze jest ciąg wsteczny. Zimą jest zalana skraplającą się wodą, mimo poustawianych pochłaniaczy wilgoci (ale jakichś małych, nie tych dużych elektrycznych)

A szczytem było, jak widziałam w nowo stawianym bloku szparę pomiędzy stropami o szerokości ok. 20 cm. Była zostawiona tak o sobie i pewnie później tylko pianką jakąś to zalepili

[voice_of_silence]

Napisane przez martaakow

Ja też nie pałam sympatią do nowego budownictwa. Znajoma ma ogromny problem z wentylacją - skopali jej kominy i na parterze jest ciąg wsteczny. Zimą jest zalana skraplającą się wodą, mimo poustawianych pochłaniaczy wilgoci (ale jakichś małych, nie tych dużych elektrycznych)

A szczytem było, jak widziałam w nowo stawianym bloku szparę pomiędzy stropami o szerokości ok. 20 cm. Była zostawiona tak o sobie i pewnie później tylko pianką jakąś to zalepili

Ta, plus próbują ludziom wciskać kity byle jak najszybciej wydać mieszkanie. Mojemu bratu próbowali wydać ściany płynące wodą, a to do dewelopera należy osuszenie tych ścian przed oddaniem. Sąsiad który o tym nie wiedział, suszył na własną rękę płacąc przy tym grube tysiące za ogrzewanie (gazowe).

[lightangel]

Napisane przez voice_of_silence

No ja mieszkam na 1p. Ale to o czym piszesz jest zwyczajnie zabronione regulaminem i niezgodne z bhp.

Wiem o tym że do wentylacji grawitacyjnej nie powinno się podłączać okapu, ale skoro wszyscy w bloku tak robią to nie mam zamiaru sama męczyć się z filtrem węglowym. W budynku mamy ciepłą wodę miejską, więc trochę gorsza wentylacja nie grozi tym że ktoś zaczadzi się z powodu cofnięcia spalin z piecyka gazowego. Do tego w kuchni jest osobny szyb wentylacyjny, jak wszyscy mają okapy (czyli tak jakby wentylację mechaniczną) to też nie jest to wielki problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz