15-20kg do zrzucenia mamy, z początkiem stycznia odchudzanie zaczynamy!

[Ashira]

ja korzystam z karnawału i odpoczywam. czekam też na wyniki poprawki..
jak jej nie zdałam to mnie wywalą ze studiów

do tego na tych urodzinach załapałam małego doła. chyba hormony zaczynają powoli szaleć. ehh czy ja zawsze muszę być zauroczona facetem który ma mnie w nosie?

[LadyAna]

a mnie złapało jakieś choróbstwo leże i dogorywam , mało dziś zjadłam dobre to że regularnie 5 posiłków, ale porcje dosłownie jak dla wróbelka, za to piję dużo wlałam w siebie hektolitry zielonej herbaty i wody z cytryną, zero ćwiczeń, jeszcze do tego @ mnie dobija

[ameliar]

Napisane przez Ashira

ja korzystam z karnawału i odpoczywam. czekam też na wyniki poprawki..
jak jej nie zdałam to mnie wywalą ze studiów

do tego na tych urodzinach załapałam małego doła. chyba hormony zaczynają powoli szaleć. ehh czy ja zawsze muszę być zauroczona facetem który ma mnie w nosie?

A nie możesz w razie "w" pisać komisyjnego? Wiesz chyba taka nasza kobieca natura, że ciągnie nas do niedostępnych rzeczy Ale grunt to starać się odmienić los i dopaść upragnionego celu Czego Ci życzę nie tylko w odchudzaniu ale również w zdobyciu owego faceta

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez LadyAna

a mnie złapało jakieś choróbstwo leże i dogorywam , mało dziś zjadłam dobre to że regularnie 5 posiłków, ale porcje dosłownie jak dla wróbelka, za to piję dużo wlałam w siebie hektolitry zielonej herbaty i wody z cytryną, zero ćwiczeń, jeszcze do tego @ mnie dobija

Ech to mało imprezowo
Ja ćwiczenia zaczynam od poniedziałku bo lenia po tym szpitalu mega mam
A co do apetytu to mam jeść 1000 kcal a przez nowe tabletki ledwo w siebie wmuszam zero apetytu

[mala_czarna_21]

chyba wszystkie nas dopadł kryzys i dołek lekki...
ja od ponedziałku zaczynam nowy semestr na uczelni a w piątek idę na dzień próbny do pracy.... mam nadzieję że się uda

[gosiaczek071]

helloŁ!!!!!!!!!!!!!

witam sie niedzielnie i chcialam dac znac, ze nie odpuscilam, tylko czasu nie mam za bardzo na wizaz.

dzis rano na wadze bylo UWAGA!!! 69.1 kg
przez weekend nie grzeszylam, ale wczoraj nie pocwiczylam, dzis to nadrobie.

Napisane przez ameliar

Ech widać wiosna nadchodzi bo wysyp nowych Babeczek chcących pięknie wyglądać roznegliżowane w promieniach słoneczka
Powodzenia!

Co do chudnięcia i mojej kontrowersyjnej diety 1000kcal. Skorzystałam z poniższego kalkulatora:
http://www.herk.pl/zapotrzebowanie-kaloryczne2.php

i jeszcze 2 innych ale ten najbardziej szczegółowy jest i wyszło mi, że moje dzienne zapotrzebowanie to 850kcal by móc chudnąć ok 1 kg tygodniowo.
Więc jak widać 1000 to i tak kupa kalorii dziś jestem 2 pełny dzień i o dziwo wcale nie czuje się głodna Jedyna niedogodność to, że muszę wszystko liczyć i zapisywać dla mojego doktorka

mi wyliczyl ciut powyzej 1200 kcal... wg mnie 800 to zdecydowanie za malo nie do konca mozna wierzyc tym kalulatorom, trzeba brac kilka rzeczy pod uwage a nie tylko wzrost i wage

Napisane przez confused women

Przybij piątkę, mam dokładnie ten sam plan na weekend Mam nadzieję, że po bezgrzesznym weekendzie odnotujemy ładny spadek

Pudel, przykro mi, że masz problemy ze zdrowiem. Ale ważne, że w końcu się o tym dowiedziałaś i możesz zacząć leczenie. Trzymam kciuki za zdrówko

ja tez przybijam, udalo sie?

Napisane przez katarzynka1978

Cały wczorajszy dzień wytrzymałam bez słodyczy, żadnego pączusia, żadnego chruścika o 22,30 nie wytrzymalam i upiekłam kruche ciasteczka, alee tylko powąchałam i zaniosłam dziś do pracy. Niech innym idzie w biodra (ale jestem wredna) .

Napisane przez Pudel123

ja wykorzystuje i odpoczywam, ale za to jutro dwa ostatnie egzaminy, W KOŃCU!

zdane?
ja chyba od pazdziernika wroce na studia, tzn musze isc na mgr bo teraz mam tylko lic zrobiony.

jezu dziecko mi piszczy nad uchem, nie ejstem w stanie pisac nic

[katarzynka1978]

Te nie odpuściłam wczoraj waga pokazała 75,4 czyli ponad kilo mniej przez tydzień jestem happy. Dziś będzie gorzej, głupio nie tknąć własnego tortu urodzinowego, ale tylko kawałeczek

[Szabik]

Ja po czwartkowym ważeniu miałam dwa dni załamki=dużo jedzenia, ale jakoś się zebrałam w sobie i wracam do lepszych nawyków. Dodatkowo w piątek i wczoraj zrobiłam w sumie ponad 60km na rowerze stacjonarnym... Idę dziś dalej pobijać własne rekordy!

[kokieta]

Napisane przez Szabik

Ja po czwartkowym ważeniu miałam dwa dni załamki=dużo jedzenia, ale jakoś się zebrałam w sobie i wracam do lepszych nawyków. Dodatkowo w piątek i wczoraj zrobiłam w sumie ponad 60km na rowerze stacjonarnym... Idę dziś dalej pobijać własne rekordy!

Wow, brawo!! Ja na stacjonarnym nie znoszę jeździć, na zwykłym mogę zrobić 40 km na raz, ale stacjonarny mi się nudzi po 5 minutach
Wczoraj nagrzeszyłam trochę żelkami i lenistwem z powodu @... błonnik mnie częściowo rozgrzeszył, ale dziś się ogarniam i ćwiczę z xboxem

[ameliar]

Napisane przez gosiaczek071

helloŁ!!!!!!!!!!!!!

witam sie niedzielnie i chcialam dac znac, ze nie odpuscilam, tylko czasu nie mam za bardzo na wizaz.

dzis rano na wadze bylo UWAGA!!! 69.1 kg
przez weekend nie grzeszylam, ale wczoraj nie pocwiczylam, dzis to nadrobie.



mi wyliczyl ciut powyzej 1200 kcal... wg mnie 800 to zdecydowanie za malo nie do konca mozna wierzyc tym kalulatorom, trzeba brac kilka rzeczy pod uwage a nie tylko wzrost i wage

Gratulacje wagi
Nie no ja się stosować do 800 nie mam zamiaru i tak 1000 wzbudza kontrowersje Ale narazie mi starcza Zobaczymy za 1.5tyg co doktorek powie
No a tam jest nie tylko wzrost i waga ale również płeć, wiek, aktywność fizyczna więc dość sporo kryteriów

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez mala_czarna_21

chyba wszystkie nas dopadł kryzys i dołek lekki...
ja od ponedziałku zaczynam nowy semestr na uczelni a w piątek idę na dzień próbny do pracy.... mam nadzieję że się uda

trzymam kciuki za przyszłą karierę zawodową

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez katarzynka1978

Te nie odpuściłam wczoraj waga pokazała 75,4 czyli ponad kilo mniej przez tydzień jestem happy. Dziś będzie gorzej, głupio nie tknąć własnego tortu urodzinowego, ale tylko kawałeczek

Gratulacje
Urodziny ma się tylko raz w roku to można sobie na mały grzeszek pozwolić

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez Szabik

Ja po czwartkowym ważeniu miałam dwa dni załamki=dużo jedzenia, ale jakoś się zebrałam w sobie i wracam do lepszych nawyków. Dodatkowo w piątek i wczoraj zrobiłam w sumie ponad 60km na rowerze stacjonarnym... Idę dziś dalej pobijać własne rekordy!

Bardzo piękny wynik Powodzenia w biciu rekordów

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez kokieta

Wow, brawo!! Ja na stacjonarnym nie znoszę jeździć, na zwykłym mogę zrobić 40 km na raz, ale stacjonarny mi się nudzi po 5 minutach
Wczoraj nagrzeszyłam trochę żelkami i lenistwem z powodu @... błonnik mnie częściowo rozgrzeszył, ale dziś się ogarniam i ćwiczę z xboxem

Też tak mam
dlatego czekam wiosny z niecierpliwością Wtedy wizaż będzie wyludniony bo wszystkie będziemy harcować na dworze w słoneczku

[confused women]

gosiaczek071, owszem, udało się, jak na razie Jeszcze trochę niedzieli zostało, ale mam nadzieję, że już nie nagrzeszę
I gratuluję spadku, btw, ile masz wzrostu?

[bassienkaw]

Cześć kobiety, co tam?

[ameliar]

Kobiety zaginęły lenią się przyjemnie w domkach i nikt tu już nie zgląda, nie pisze i w ogóle

[LadyAna]

tak tak lenią się bo co można robić w pochmurną nudną niedzielę
ehhh choroba mnie dobija, z nosa leci, głowa pęka jutro już musi być lepiej bo 2 dni bez ćwiczeń to dla mnie katorga

[confused women]

Ojj lenią się babeczki, ale mam nadzieję, że każda lączy błogie lenistwo z pięknym dietowaniem

Basieńko, co u Ciebie, miałaś dziś ważenie?

[ainurka]

ja też się trzymałam przez weekend, a w kwestii słodyczy jadłam tylko ciastka z mąki pełnoziarnistej Mam dużo pracy przed kompem w domu (nie ma to jak brać pracę do domu...) więc za dużo ruchu nie mam :/ ale na szczęście nie grzeszę też, więc może nie będzie tak źle.

gosiaczku gratulacje, bardzo szybko Ci spada waga, czemu ja tak nie mam widzę, że startowałyśmy z podobnej!

u mnie weekend niby leniwy bo w domu, ale tak jak mówiłam cały czas pracuję prawie... Jedno mnie nastraja dobrze, że pomimo tej okropnej pogody topnieje śnieg, a to znaczy, że niedługo wypełznę biegać.

zapomniałam dodać, że na obiad robię pizze z mąki pełnoziarnistej, pierwszy raz więc mam nadzieję, że wyjdzie

[confused women]

Ainurka, daj znać jak Ci wyszła pizza

A ja ostatnio nie mogę się zmotywować do biegania, codziennie plan jest, ale chęci brakuje... jak dobrze, że niedługo w domu pojawi się pies, będę miała powód do codziennych, długich spacerów

[bassienkaw]

Tak tak ważyłam się, ale na wadze pół kg więcej... nie narzekam, bo wiem, że to chwilowe i spadnie Właśnie wcinam serek waniliowy na podwieczorek z maczanymi w nim chlebkami ryżowymi
U mnie ogólnie dobrze, ale prawie wogóle przed kompem w domu nie siedzę, bo w pracy jest w cho... roboty i to właśnie przy kompie, to w domu mi się już nie chce

[confused women]

Pewnie, że spadnie Basieńko, jak człowiek ładnie dietuje, nie grzeszy dużo lub wcale, to waga nie może skoczyć o pół kilo, więc za chwile spadnie jeszcze więcej
Ten serek waniliowy to sama robiłaś czy kupny?

[bassienkaw]

Confused akurat to kupny, nie robiłam sama, bo ząbek mnie napinkalał... i chciałam coś zjeść na szybko, jak przestał
Co do wagi to miała w sumie prawo trochę skoczyć, po wczorajszych wyskokach, ale wiem, że to spadnie zaraz, bo to jednorazowe wyskoki były więc spoko A może i nawet dobrze, bo ostatnio mam zastój i takie dodatkowe kalorie się przydały...
Na jutro będę robiła do pracy serek z owocami leśnymi

[kejtxd]

Hej dziewczyny,
wracam z podkulonym ogonem.... od 2 dni mam mega deprechę, prawie nic mi się nie chciało jeść, w czwartek w sumie tylko surówka i kawałek mini pizzy na cieście francuskim z oliwkami pomidorami i mozarellą - samorobne. a piątek nie lepiej, a wczoraj to już w ogóle masakra. - bułka z serek i MAJONEZEM :/ i to prawie 2 bułki wciągnęłam koniec końców. Potem banan, herbata...i nic, zero apetytu. wieczorem kupiłam sobie pizze mrożoną, ale nawet nie dokończyłam i połowę wydłubałam. O błonniku też w ogóle nie było mowy, bo nawet nie chciałam jeść i nie wiedziałam kiedy zjem. Strasznie się psychicznie czułam :/ Ale dziś już lepiej, bułka z serem i ogórkiem na śniadanie, teraz zjadłam troche kurczaka i warzyw na parze i trochę surówki. I zaczynam znowu pić wodę. Bo od czwartku wypiłam może łącznie 3 szklanki płynów

[em!L!a]

cześć kobitki

u mnie weekend zapowiadał się spokojnie, ale nieoczekiwana zmiana planów... i wczoraj u mojego chłopaka z posiadówki w małym gronie zrobiła się imprezka ostatkowa, cały dzień ładnie dietowałam, zjadłam "swoja" kolacje no ale do tego poszło też wino w sporych ilościach
niby sporo wytańczyłam ale później jeszcze o 3 popijając dalej wino zajadałam camemberta
jakimś cudem nie pochlonęłam pizzy

wzięłam też ze sobą "prowiant" na śniadanie i obiad a niedługo jade do domu na kolację

[ainurka]

Dziewczyny, pizza wyszła super, smakowała nie tylko mi, ale też mojemu mężowi i siostrze, dlatego wrzucam Wam przepis na ciasto (bo wierzch to jak kto lubi )

2 szklanki mąki pełnoziarnistej
1 łyżeczka cukru
1/2 łyżeczki soli
2 płaskie łyżeczki suszonych drożdży
12 łyżek zimnej wody
2 łyżki ziół (oregano, przyprawa do pizzy itp)

Mąkę wsypać do miski dodać resztę suchych składników, a na koniec wlać wodę i przez ok. 10 min wyrabiać elastyczne, gładkie ciasto. Owinąć je w czystą ściereczkę i pozostawić przez ok. godzinę do wyrośnięcia. Potem piec w nagrzanym piekarniku ok 10-12 min w temperaturze 220 stopni.

To była porcja na 3 os. Pyyyycha

[Pudel123]

Witam was dzisiaj w poniedziałkowy słoneczny poranek. Ja wczoraj dietkowo, dzisiaj byłam na pobieraniu krwii ( prawie zemdlałam ). Jutro o 15 wyniki, więc pewnie się będę diagnozowac sama, zanim pojde do endo


Dzis o 17 trzymac kciuki, bo mam egzamin ( o 12 jazdy ostatnie) i generalnie jeszcze sie nie stresuje. NIby generalnie wiem, ze mi si enie uda - nawet mi to instruktorka mowila, ze dobrze jezdze po takiej przerwie, ale to za malo jednak chcialabym juz byc po. To jest moja pięta achillesowa.

Jutro rano sie moze zwaze, moze w koncu spadnie

I gratuluje spadkow, mi sie marzy juz 79

[confused women]

Witam Was Kochane,
u mnie dziś 67,2 na wadze, zatem dokładnie 1kg poleciał w dół Jestem baaardzo szczęśliwa, bo tym samym osiągnęłam swój II cel, otóż łącznie zrzuciłam już 5kg(nawet trochę ponad). Bardzo chciałabym jeszcze tak 1kg zrzucić w tym miesiącu, mam na to nieco ponad tydzień..zobaczymy.

Pudel, trzymam kciuki za egzamin

[gosiaczek071]

Confused woman mam 164 cm.
Wczoraj tez grzeszylam! Poszłam z mężem do pizzy hut i zjadłam mala hit pepperoni na ciEnkim ciescie (bez jednego kawałka) ale w domu już nic potem bo nie byłam głodna do wieczora. O 20.30 jeździłam pól godz na orbim wic może trochę tych kalorii spalilam?

Teraz jestem u dentysty :/ od wCzoraj boli mnie ząb.

Pudel trzymam kciuki...

[ameliar]

Akurat skończę pracę o 17 i będę trzymać kciuki
Wiesz ja i mój instruktor też mówił, że nie ma szans żebym zdała a tu proszę za 1 razem mi się udało nie wiem jakim cudem ważne żeby trafić na spoko egzaminatora

confused women gratuluje spadku!

[confused women]

gosiaczek, najważniejsze, że za jednym grzechem nie poleciąły kolejne, więc calkiem ok sobie poradziłaś

ameliar, dziękuję

[jusinka83]

Cześć dziewczyny. Fajnie, że znalazłam to forum. Ja oczywiście tak jak wy, zaczęłam odchudzanie od stycznia. Niestety.....zamiast zrzucać...przybieram. Teraz ważę już 82 kg. Nie mam pojęcia jak się do tego zabrać. Chciałam biegać...nie mam z kim. Chciałam ćwiczyć w domu....nie chce się. Dieta...próbowałam już wszytskiego.....naprawdę. ..od Atkinsa....po Kopenhadzką.... i wiele wiele innych. Od stycznia brałam jakieś "cudowne" tabletki.... i to chyba po nich przytyłam... i moje ciało zrobiło się takie dziwnie napakowane. Nie wiem już co mam robić. Na kolejną dietę nie mam już sił. POMOCY!!!

[ameliar]

Napisane przez jusinka83

Cześć dziewczyny. Fajnie, że znalazłam to forum. Ja oczywiście tak jak wy, zaczęłam odchudzanie od stycznia. Niestety.....zamiast zrzucać...przybieram. Teraz ważę już 82 kg. Nie mam pojęcia jak się do tego zabrać. Chciałam biegać...nie mam z kim. Chciałam ćwiczyć w domu....nie chce się. Dieta...próbowałam już wszytskiego.....naprawdę. ..od Atkinsa....po Kopenhadzką.... i wiele wiele innych. Od stycznia brałam jakieś "cudowne" tabletki.... i to chyba po nich przytyłam... i moje ciało zrobiło się takie dziwnie napakowane. Nie wiem już co mam robić. Na kolejną dietę nie mam już sił. POMOCY!!!

Przede wszystkim nie bierz żadnych tabletek!
Po drugie po co Ci dieta? znajdź na forum zasady zdrowego żywienia, ustal sobie jakąś dzienną dawkę kalorri, których będziesz się trzymać - uwzględnij wysiłek fizyczny jaki wykonujesz- i JEDZ!
Co do ćwiczeń mam ten sam problem ale powoli, powoli na You Tube znalazłam jakiś fitness, zumbe, ćwiczenia i korzystam po pare minut lepsze to niż w ogóle

[jusinka83]

Próbowałam jeśc regularnie co 2-3 godziny. Ale jak np. po trzech dniach regularnego jedzenia, nie byłam np. o 16 głodna, to po prostu nie jadłam. Czy mimo, iż nie jestem głodna....mam wcisnąć w siebie powiedzmy...jabłko.....bo już czas.... bo jest 16.00 ?