Schudnę, bo chcę! 10kg i więcej cz. III

[gohs]

Napisane przez trix85

gohs a ty co konkretnie robisz na silowni?? cwiczenia na cialo czy na spalanie? i co to za piesek??jakis mlody ze boisz sie co zastaniesz po powrocie?

Trening siłowy, porządny, z ciężarami Do tego bieżnia na koniec albo rowerek A o piesku już pisałam, to "nowy nabytek" - czteromiesięczna suczka, jest u nas od piątku

Dzisiejsza siłownia zaliczona, po treningu jeszcze ponad pół godziny biegania na bieżni Ale ciężko mi się dzisiaj ćwiczyło

Waga wraca do normy, dzisiaj 73,9

[Dotka90]

Ja mam takie hula:
http://allegro.pl/ag36-wielkie-hula-...727522383.html

Dziewczyny, nie mam głowy do wizażu, dietowania ani niczego innego..
Babcia mi umiera.. Dzisiaj chyba będzie już po wszystkim.
Wróciłam z pracy, zjadłam obiad. Czekam na TŻta i aż brat skonczy pracę i jedziemy do dziadków.
Babcia od rana śpi, tętno ledwo wyczuwalne, coraz słabsze..
Ale już od tygodnia było z dnia na dzień coraz gorzej.
Ech, takie to wszystko niepojęte dla człowieka...

[Anesthesia]

Melduję się po szalonym weekendzie i mam nadzieję, że wracam na dobry tor Ważenie w czwartek, mam nadzieję, że do tego czasu wszystkie domniemane nadwyżki poznikają

Witam w wątku nowe dziewczyny i życzę powodzenia

Dotka, ciężko w takiej sytuacji mi cokolwiek napisać... Przesyłam tylko wirtualne uściski, wiem, że to strasznie smutne, ale jedno jest pewne, Twojej babci na pewno będzie lepiej po wszystkim, niż jakby miała się dalej męczyć...

[gohs]

Dotka, współczuję bardzo i myślami jestem z Tobą

Wow, waga poranna 73,2 Nawet nie wiem kiedy ostatnio tyle ważyłam Pod koniec czerwca było 73,9 a wcześniej jeszcze więcej także wypas, bardzo się cieszę No i zbliża się nagroda za 73

[mischievous]

gohd nie mysl kiedy tyle wazylas tylko zapomnij o tej wyzszej wadze:-D ciesze sie i oby tak dalej

dotka.. wspolczuje..

[gohs]

Napisane przez mischievous

gohd nie mysl kiedy tyle wazylas tylko zapomnij o tej wyzszej wadze:-D ciesze sie i oby tak dalej

Nieno, to dla mnie taka motywacja w sumie, że wreszcie wracam do "lepszej" wagi

W ogóle dziwny dzień dzisiaj, bo TŻ chory i został w domu a ja wczoraj wieczorem się dowiedziałam, że mam wolne Także siedzieliśmy sobie w środku tygodnia w domu No tyle, że ja z Nuką musiałam wychodzić za każdym razem, bo TŻ w łóżku. No ale co pospacerowałam to moje

A jutro rano siłownia i bieganie na bieżni

[trix85]

Dotka ja tez bardzo wspolczuje...musisz byc silna..w sumie z moim dziadkiem tez juz nie jest dobrze bo ma nawrot raka i to zlosliwy jest skurczybyk ale mam nadzieje ze jeszcze ta runde wygra!

hula hop jeszcze nie zakupilam ale moze zaraz zamowie ...ciezko mi sie zmobilizowac do zmierzenia sie zeby dobre kupic;p

gohs to ten piesek to taka dobra mobilizacja na wyjscie z domu i spacer
no i gratuluje sukcesow na wadze!!! juz tez bym chciala je zobaczyc;p

ja w nocy dostalam okres po raz pierwszy od 14 miesiecy! ehh a juz sie odzwyczailam od bolu podbrzusza i ogolnego dupnego samopoczucia;p ale jakos udalo mi sie zmobilizowac i poszlam na silke 50 min na orbitreku pobiegalam i tyle ale dobrze ze sie ruszylam....jutro nie bede ogla na vacu isc bo okres jest przeciwwskazaniem wiec sr i czw na orbitrek (niestety samej biezni tam nie maja;/)a w piatek wyjezdzam na weekend wiec pewnie ciezko bedzie pocwiczyc

Pierwsze wazenie w poniedzialek! ehh mam nadzieje ze bedzie jakis rezultat!!!!!

[gohs]

No i się pospieszyłam z tymi zachwytami nad wagą, dzisiaj znowu 73,9 No ale do piątku jeszcze jest czas

Dzisiejsza siłownia zaliczona, bieganie też, ale nie powiem, nie chciało mi się strasznie Zresztą to chyba była ostatnia wizyta na siłce na jakiś czas - znudziło mi się i monotonnie. No ale podsumowując prawie 2 miesiące ćwiczeń i diety, spadło około 4kg, bo startowałam na początku września od ponad 77kg Także zadowolona jestem jak tak na to patrzę

Zamiast siłowni póki co spróbuję się zmobilizować do biegania na dworze. No i wrócę chyba do Move Fitness I kupiłam ostatnio w Lidlu piłkę fitnessową, taką dużą. Widziałam w necie fajny zestaw ćwiczeń z hantlami i piłką i może go wykorzystam wreszcie

[mischievous]

Gohs brawo za 4kg no i za to ze sie bardziej starasz i skupiasz na zrzucaniu

Ja mam ostatnio znowu gorsze dni, jest zimno i mam ochote ciagle lezec pod kocem, jedzenie jest dobre, nie grzesze, czuje po sobie ze troche ze mnie zeszlo ale waga mi tego nie pokazuje bo w pon bylo 73,6 a w srode i dzis 74,0 gdzie np wczoraj bylo tak:
1. kromka chleba, parowka, ketchup
2. jogurt pitny
3. maly schabowy, kilka rozyczek brokula
4.grahamka z serem i ogorkiem

pewnie znowu bardziej jakosciowo niz kalorycznie bo sporo wegli i ten schab, no ale wyjadamy rzeczy z lodowki bo sie marnuje a szkoda
mam nadzieje ze do soboty zobacze chociazby te 72,8 ktore widzialam tyg temu albo troche mniej bo az mi sie nie chce wierzyc w to co widze na wadze.

[gohs]

Napisane przez mischievous

Gohs brawo za 4kg no i za to ze sie bardziej starasz i skupiasz na zrzucaniu

Ja mam ostatnio znowu gorsze dni, jest zimno i mam ochote ciagle lezec pod kocem, jedzenie jest dobre, nie grzesze, czuje po sobie ze troche ze mnie zeszlo ale waga mi tego nie pokazuje bo w pon bylo 73,6 a w srode i dzis 74,0 gdzie np wczoraj bylo tak:
1. kromka chleba, parowka, ketchup
2. jogurt pitny
3. maly schabowy, kilka rozyczek brokula
4.grahamka z serem i ogorkiem

pewnie znowu bardziej jakosciowo niz kalorycznie bo sporo wegli i ten schab, no ale wyjadamy rzeczy z lodowki bo sie marnuje a szkoda
mam nadzieje ze do soboty zobacze chociazby te 72,8 ktore widzialam tyg temu albo troche mniej bo az mi sie nie chce wierzyc w to co widze na wadze.

My to jednak mamy podobnie U mnie niestety po pięknym 73,2 ani śladu, dzisiaj waga 74 (tak jak u Ciebie) No ale to i tak spadek od zeszłego tygodnia będzie. Szkoda, że nic poniżej tej najniższej. No ale sporo rzeczy mnie ostatnio kusi, np ptasie mleczko albo pieczone słodkie jabłka

[mischievous]

Napisane przez gohs

My to jednak mamy podobnie U mnie niestety po pięknym 73,2 ani śladu, dzisiaj waga 74 (tak jak u Ciebie) No ale to i tak spadek od zeszłego tygodnia będzie. Szkoda, że nic poniżej tej najniższej. No ale sporo rzeczy mnie ostatnio kusi, np ptasie mleczko albo pieczone słodkie jabłka

A u mnie nic nie wpada i jest jak jest

[mischievous]

haha co za odmiana, pomyslalam - a gohs tez podjadla to i ja.. a potem - skoro jakas nadwyzka trzyma sie bez powodu co by sie za bardzo nie dolowac w sb jak nie bedzie spadku na kolacje frytki;-) zeby w sobote nie napasc i nie zjesc wszystkiego z tego smutku ze nic nie zlecialo :-P

[gohs]

Napisane przez mischievous

haha co za odmiana, pomyslalam - a gohs tez podjadla to i ja.. a potem - skoro jakas nadwyzka trzyma sie bez powodu co by sie za bardzo nie dolowac w sb jak nie bedzie spadku na kolacje frytki;-) zeby w sobote nie napasc i nie zjesc wszystkiego z tego smutku ze nic nie zlecialo :-P

Ojaaaaa, nie rób tak! Bo potem będzie na mnie, że spadku nie ma a może i by coś ruszyło do jutra?? Nieładnie, nieładnie

[Anesthesia]

Gohs, brawo za 4kg, to super wynik Na pewno lepszy niż mój ... Nadal nie mogę się w 100% ogarnąć, jem średnio, ani dobrze, ani źle, waga cały czas w okolicach 64,3-64,5kg. Ale teraz tak mnie absorbuje ta budowa, że nie mam czasu za bardzo myśleć o dietowym jedzeniu a już tym bardziej ćwiczyć. Budowa ruszyła w ten poniedziałek i moje dni mijają tak: uczelnia-zakupy mieszkaniowe-uczelnia-ustalenia budowlane-(uczelnia)-(ustalenia)... I tak od 8 rano do 21. Fachowcy to mnie już w każdym wydaniu widzieli, makijaż, bez makijażu, mokre włosy, dziś nawet wyszłam do nich w 5min po obudzeniu, rozczochrana, w okularach (na codzień mam soczewki :P) i w szlafroku narzuconym na piżamę, a na to gruba kamizelka Wczoraj za to były spodnie dresowe założone na piżamę, na to bluza Lubego, na to moja skórzana kurtka, na mokre włosy czapka i na to kaptur z bluzy... Ostatni krzyk mody

Tak więc póki co nadal zostaję w trybie "pauzy" może jak najważniejsze ustalenia będą za nami, znajdę więcej czasu i energii, którą spożytkuję na odchudzanie. Ale tempo pracy remontowe jest nieziemskie, po 2 dniach roboty mieliśmy już wszystkie okna, widok z salonu będzie cudowny... Poza tym już kupiliśmy wyposażenie łazienki, zlewozmywak, kaloryfery będziemy kupować w weekend...

[mischievous]

An sporo masz na glowie, wazne ze nie leci do gory, jak sie troche uspokoi to wrocisz do diety

Gohs dzis dla odmiany 73,8 czyli mniej niz wczoraj (ale wciaz +1kg), no ale jutro ostateczny zapis. Zobaczymy co z niego wyniknie

[gohs]

Napisane przez mischievous

An sporo masz na glowie, wazne ze nie leci do gory, jak sie troche uspokoi to wrocisz do diety

Gohs dzis dla odmiany 73,8 czyli mniej niz wczoraj (ale wciaz +1kg), no ale jutro ostateczny zapis. Zobaczymy co z niego wyniknie

No u mnie dzisiaj 74,3 co daje tygodniowy spadek 0,7. No ale zadowolona nie jestem, bo w tym tygodniu pojawiło się już nawet 73,2.... Inna sprawa, że wczoraj może dużo nie zjadłam, ale za to były same wzdęciowe rzeczy - śliwki, fasola... No nic, w tym tygodniu mam nadzieję będzie lepiej

[Dotka90]

Gohs, 0,7 to i tak ładny spadek
U mnie bez spadku, wzrost o 0,2, ale realnie to nie wiem jak, bo wazyłam się przed wizytą w toalecie, a zawsze staram się ważyć po, bo różnica w wadze jest często duża.
Ale i tak dobrze, że taki mały skok w górę, bo ten tydzień był bardzo kiepski. Dużo pracy, mało czasu, mało w domu, albo jadłam za mało, albo z kolei za dużo / nie to, co trzeba, ciągle w rozjazdach, bo tu do babci do szpitala, tu do dziadka mu obiad ugotować, tu coś załatwić, no masakra.

[Anesthesia]

Mischi, no zapieprz niemały... Że na ćwiczenia nie mam sił i czasu to jeszcze sobie wybaczam, ale wkurza mnie to, że wracam do nienajlepszych nawyków żywieniowych. Trochę dziś mnie to gryzło i postaram się w tym tygodniu jeść jak trzeba, zobaczę, co waga powie w czwartek. Szczególnie muszę ograniczyć węgle i wrócić do owsianek na śniadanie. Bo miałam przecież osiągnąć cel 57kg do końca roku, teraz już cel zmieniłam na poniżej 60kg do końca roku, a we wrześniu miałam jeszcze taaaki entuzjazm do odchudzania i byłam pewna, że co tydzień będzie spadek, a teraz 3 tygodnie waga stoi I to z mojej winy, a nie że standardowy odchudzaniowy zastój

No, ale dziś w ramach "ćwiczeń" jakieś 2h przerzucałam gruz i kamienie... Aż się boję jutrzejszych zakwasów...

Gohs, spadek 0,7kg to bardzo dobry wynik! Gratuluję Potraktuj to jak szkalnkę do połowy pełną

Dotka, współczuję Ci tych wszystkich zawirowań... Wzorst 0,2kg, w dodatku jeśli przed wc, to żaden wzrost, możliwe nawet że coś Ci spadło W przyszłym tygodniu może będzie lepiej.

[mischievous]

u mnie dzis mialo byc pieknie bialkowo a poszlam.na probny dzien do pracy jako kelnerka i w ciagu 6h siedzialam moze 5minut w tym jadlam zupe.

jedzeniowo to jakos duzo jajek
1.dwa jajka z majonezem i wawa
2.kromka.chleba z serem.zoltym
3.zupa grochowa
4.jajecznica z szynka i z kromka chleba

a prace nie wiem czy dostane bo nigdy kelnerka nie bylam i nie umiem nosic kilku talerzy naraz..a to trzeba szybko etc. uff wspolczuje tym ludziom,no i doceniam i nie dziwie sie ze nalezy im sie napiwek.. to jest typowa restauracja ale trafilam dzis na na szkolenie (z obiadem kawa itp) i impreze pozegnalna kogos tam.. takze wesolo bylo.

no i dalej nie mam zadnego punktu zaczepienia bo jak pracy nie dostane to niestety musze wypowiedziec umowe na mieszkanie lada dzien bo miesieczne wypowiedzenie mamy..no i powrot do rodzicow..

[moya07]

Mogę dołączyc?
Ja w sumie przez rok przytyłam jakies 7kg, gdzie w ost miesiac jakies 2-3kg i od dzisiaj zaczynam diete kopenhaską, potem jak skoncze to cwiczenia i racjonalna dieta. Nie mam samokontroli w jedzneiu, wiec musze miec narzucone scisłe reguły.
Wzzrost 174, przy czym waga 69.8.. Pierwszy raz tyle waze...

[mischievous]

Napisane przez moya07

Mogę dołączyc?
Ja w sumie przez rok przytyłam jakies 7kg, gdzie w ost miesiac jakies 2-3kg i od dzisiaj zaczynam diete kopenhaską, potem jak skoncze to cwiczenia i racjonalna dieta. Nie mam samokontroli w jedzneiu, wiec musze miec narzucone scisłe reguły.
Wzzrost 174, przy czym waga 69.8.. Pierwszy raz tyle waze...

Mozesz dolaczyc pod warunkiem ze wybijemy Ci z glowy kopenhaska jak nie chcesz zeby Ci wrocilo z podwojna iloscia yo co spadlo to radze sie opanowac Jesli chcesz koniecznie na poczatku zobaczyc szybszy efekt dla oczyszczenia mozesz zrobic trzy bialkowe dni wzorujac sie na dukanie ale pozniej mz wr.. tyle w temacie

Gohs musze cofnac te slowa ktore jakis czas temu powiedzialam. U mnie zawsze cos sie dzialo albo ostro do przodu albo spokojne albo regularne spadki. Teraz dla odmiany bimbam..i juz mam tego serdecznie dosc to chyba moja najdluzsza proba zrzucenia tych 5kg..dzis 73,7 czyli 0,9za duzo..

[moya07]

wiem, że dużo ludzi tego nie akceptuje, ale np moja mama ja stosowala i wszystko bylo ok.

[gohs]

Napisane przez mischievous

u mnie dzis mialo byc pieknie bialkowo a poszlam.na probny dzien do pracy jako kelnerka i w ciagu 6h siedzialam moze 5minut w tym jadlam zupe.

jedzeniowo to jakos duzo jajek
1.dwa jajka z majonezem i wawa
2.kromka.chleba z serem.zoltym
3.zupa grochowa
4.jajecznica z szynka i z kromka chleba

a prace nie wiem czy dostane bo nigdy kelnerka nie bylam i nie umiem nosic kilku talerzy naraz..a to trzeba szybko etc. uff wspolczuje tym ludziom,no i doceniam i nie dziwie sie ze nalezy im sie napiwek.. to jest typowa restauracja ale trafilam dzis na na szkolenie (z obiadem kawa itp) i impreze pozegnalna kogos tam.. takze wesolo bylo.

no i dalej nie mam zadnego punktu zaczepienia bo jak pracy nie dostane to niestety musze wypowiedziec umowe na mieszkanie lada dzien bo miesieczne wypowiedzenie mamy..no i powrot do rodzicow..

No to ciekawie z tą pracą, na pewno będzie dość wyczerpująca fizycznie, ale chociaż dobrze płacą?

Napisane przez mischievous

Gohs musze cofnac te slowa ktore jakis czas temu powiedzialam. U mnie zawsze cos sie dzialo albo ostro do przodu albo spokojne albo regularne spadki. Teraz dla odmiany bimbam..i juz mam tego serdecznie dosc to chyba moja najdluzsza proba zrzucenia tych 5kg..dzis 73,7 czyli 0,9za duzo..

Ech, no niestety tak to jest z tą wagą, zwłaszcza u nas, po tak długim czasie odchudzania Ale nie można się poddawać

Ja dzisiaj się nie ważyłam, wczoraj na kolację kurak z kfc, dzisiaj też trochę podjadania jeszcze było... I w ogóle wczoraj nasza Nuka zapoznała się z psem znajomych Śmiesznie mieliśmy w domu

[Dotka90]

Gohs, to PON czy bobtail?

[gohs]

Bearded collie

[mischievous]

gohs ten piesek to z reklamy duluxa?:-D podobny do waszego tylko wersja xxl :-D

mialam kiedys podobnego psa do Twojej nuki tylko moj byl kundelkiem i ugryzl mnie w policzek haha

placa podobno 1400netto jak na taki zapierdziel to nie duzo ale w tej chwili zalezy mi na czymkolwiek.. smiech na sali skoro nawet premier mowi ze mgr nie sa potrzebni tylko spawacze;-)

[Dotka90]

Mischi, nie, z Duluxa jest właśnie bobtail

[mischievous]

Napisane przez Dotka90

Mischi, nie, z Duluxa jest właśnie bobtail

aha.. dzieki,u nas same specjalistki ds zwierzat ;-)

[Anesthesia]

Mischi, no paranoja mała z tym rynkiem pracy... Nie zazdroszczę kelnerowania, no ale rozumiem, że w tej sytuacji nie ma co wybrzydzać... Daj znać, czy ostatecznie Cię zatrudnią.

Ja wczoraj weszłam na wagę no i był wzrost - 65,1kg :/ Ale nie dziwię się, po tym jak odpuściłam dziwne by było, jakby wzorstu nie było... Ale mam nadzieję, że w tym tygodniu spadnie.

W końcu i u mnie pojawił się śnieg (a już myślałam, że nas ominie w tym "rzucie"), przymierzyłam dziś 4 płaszcze zimowe, w tym niektóre z gimnazjum i jeden, w którym chodziłam jeszcze rok temu i... wszystkie są tak duże, że weszłoby tam jeszcze pół mnie! Nie spodziewałam się aż takiej różnicy, zwłaszcza względem płaszcza kupionego rok temu... Pamiętam, że przeszywałam w nim guziki, bo był za ciasny, a teraz chyba będzie musiał iść do zwężania... Naprawdę, nie sądziłam, że 12kg różnicy to aż taka różnica w "objętości" :P

[gohs]

An, no to fajnie, że aż tak różnicę widać

Ależ nam się dzisiaj pies wyszalał na śniegu Normalnie śpi teraz i chrapie W ogóle fajny dzień dzisiaj - sporo czasu na powietrzu, trochę lenistwa, pogoda ładna i w ogóle Jedyny minus to taki, że mamy naprawdę rechy w lodówce i wyjadamy chleb z żółtym serem Dobrze, że na obiad pojechaliśmy do rodziców TŻta to się najedliśmy