Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)

[paula54]

czyli jednak jakieś zmiany
Powiem Ci, że ja z tych wszystkich przeprowadzek w moim życiu najbardziej nie znosiłam pakowania rzeczy do pudeł. Potem układanie wszystkiego na nowym miejscu było fajne, bo przy okazji się taki porządek robił (no, może poza tym jednym razem, kiedy musieliśmy przez dwa miechy wegetować na 8 m2 i po prostu nie było gdzie poupychać tego naszego dobytku, więc wszystko leżało wszędzie). Trochę mi tego brakuje, więc czasem sobie tak wyrzucam wszystko z szafy i układam od nowa. Oczywiście jak mam na tyle czasu...

[nunny]

Ja też tak lubię! Wszystko z szafy sruuu na podłogę i układam od nowa, segreguję, składam w kosteczkę (im dłużej składam tym mniej dokładnie). My się bierzemy za pokój, który teraz stoi pusty. Planujemy już przemalować bo jakiś czas służył nam za graciarnie i sie troche ściany przybrudziły

[talkative2]

Ja mam tak samo! Najgorsze jest pakowanie ale pózniej urządzanie nowej przestrzeni jest super! ja ogolnie lubie zmiany i lubię tez zmieniać miejsce zamieszkania dla mnie każda zmiana to jakby nowy start i potrzebuje jej raz na jakiś czas tak samo jak potrrbuje wyjazdów od czasu do czasu - to moja terapia w momencie kiedy się pakuje i wsiadam w pociąg/autobus/samolot mózg mi się resetuje i zostawiam wszystkie problemy na jakiś czas za sobą będzie mi tego ogromnie brakowało jak juz zdecyduje się na dziecko

[nunny]

talk wtedy to już pewnie nie będzie czasu na myślenie o problemach

[talkative2]

Nunny pewnie masz racje eh ale mimo ze lubię nowe miejsca to i tak bym chciała juz gdzieś coś kupić swojego ale to mało realne póki co a przynajmniej narazie haha

[nunny]

Eee wtedy będzie nudno

[paula54]

Dla mnie też wszelkie wyjazdy (nawet takie malutkie - na weekend do rodziców czy znajomych - bo za granicę to rzadko jeździmy) są taką okazją do zresetowania się.

Btw. polećcie - gdzie można jechać na takie tygodniowe wakacje, z jakiego biura albo coś... żeby nie wydać milionów złotych monet a przy okazji być zadowolonym?

[Malgos_12]

Talk - mam nadzieje ze przeprowadzka pojdzie sprawnie a z dzieckiem tez mozna podrozowac. Mam znajoma co non stop jezdzi a teraz ma nawet dwoje dzieci i co chwilke cos zwiedzaja
Paula - ja bym nie wyjezdzala z biurem tylko szukala noclegu np na airbnb lub na moim ulubionym booking.com plus szulala promocji na ryanairze.

Ja lepiej nie bede pisala co u nas bo znow musialabym marudzic..

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[talkative2]

Gosia - Nie błaznuj tylko pisz

Paula - ja w Polsce korzystałam tylko z Itaki a jakiego typu wyjazd ? Zwiedzanie czy plażing/smażing?

---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:55 ----------

Gosia - ja ostatnio ciagle sprawdzam jakieś niższe ceny i póki co to z biura wychodzi nam taniej niż indywidualnie (i wygodniej bo bezpośrednio - nie trzeba się przesiadać na inny samolot). Póki co poluje na Tajlandię albo Indie ale właśnie nie mogę dużo wydać teraz bo właśnie 2 dni temu dostałam rachunek na 2tys funtów od agencji za wszelkie depozyty, sprawdzanie mieszkania itd...

[Malgos_12]

Talk - ty dostalas rachunek? Ale czemu?
Kurcze ale az grzech w Tajlandii siedziec w jednym miejscu, chyba ze sam lot z biura (choc z drugiej strony lepsze to niz nic ) a co do Indii to akurat miejsce gdzie raczej w ogole mnie nie ciagnie

U nas chorob ciag dalszy. O ile ja sie jakos wykaraskalam to Kacper nadal kaszle i znow zaczyna miec katar (a od tego zaczyna sie cala reszta), jeszcze tz-ta mi porozkladalo i tak kaszle ze na kilka nocy wyniosl sie nam do salonu a i tak go slyszalam. Zreszta i tak kiepsko spie bo co sie Kacper ruszy to sie zrywamy bo boimy sie ze znow bedzie wymiotowal. Jestem przemeczona i nie wyspana. Strasznie chcialabym wakacje

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Oczywiscie oferty w bp warto przejrzec bo moze akurat sie cos fajnego trafi.
Talk a na jakie bp patrzysz? Do Tajlandii masz lot bezposredni??
A i jak ty do pracy sie bedziesz dostawac jak tz gdzie indziej bedzie pracowal?

[talkative2]

Gosia - biednaaaaa.... rzeczywiście przydałby Ci się jakiś porządny odpoczynek... Ja nie wiem jak Ty to robisz - podziwiam Cię! <3 chyba to jednak racja, że jak kobieta zostaje mamą, to staje się niezniszczalna.
Gosia, rachunek w sensie, że podliczyli mi wszystkie opłaty, wpłaty itd. ... Muszę w piątek zapłacić czynsz + 1,5 czynszu depozytu + oplata za sprawdzenie zdolności w banku (tę już zapłaciłam) + opłata za inwentaryzację zanim się w wprowadzę, ... No i tak wyszło 2 koła dzisiaj idę do nich się dopytać czy oddadzą mi coś z powrotem, bo w sumie ja wynajmuje od 11 - 11 każdego miesiąca, a wyprowadzamy się ostatecznie 30go (daliśmy sobie 5 dni na przewiezienie wszystkiego, bo pracujemy teraz w innych godzinach a dodatkowo TŻ ma jak na złość ten weekend pracujący), więc generalnie kasa za wynajem za 10 dni powinni mi oddać - nie dużo, ale zawsze jakaś stówa czy coś ...
Wracając do wakacji - no ja właśnie ogarniam te bilety i sprawdzam codziennie , ale są bardzo drogie. Bilet do Bangkoku to dla mnie w tym momencie minimum 400 za osobę w obie strony. Niestety takie połączenie trwa w jedną stronę np 19 godzin, a w drugą już 28 godzin (mają przesiadki w Dubaju i oczekiwanie jest takie długie). No i tak dla porównanie wakacja tygodniowe w Tajlandii z Thomsona można znaleźć w promocji już od ok 750 - 800 funtów i mam lot bezpośredni, który trwa dajmy na to ok 13h i nie marnuje kolejnego dnia na podróż. Więc generalnie ceny po dodaniu wychodzą mi takie same, a komfort dużo większy. Z lotniska też od razu odbiera nas autobus, więc szybko się zawijamy, odświeżamy w hotelu i można zaczynać zwiedzanie
Co do biur, to ja do tej pory w Anglii korzystałam tylko z Thomsona Leciałam z nimi 3 razy i byłam zadowlona Ja ogólnie jestem bardziej włóczęgą i nie lubię biur podróży jako takich, ale ze względów czyto ekonomiczno - użytecznych to jest często lepsze rozwiązanie. Moja przygoda z nimi zazwyczaj kończy się w momencie kiedy wysadzają mnie z autobusu pod hotelem i już dalej eksplorujemy na własną rękę, ale jest wygodniej Tylko, że właśnie żal, tak jak wspomniałaś, że nie można później zwiedzić innego miejsca - tzn można ale tylko okoliczne, a nie np. polecieć w inną część kraju na resztę wakacji.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Pytałaś jeszcze o pracę - póki co radzimy sobie tak - ja mam zmiany 6 - 14, 14 - 22. Co tydzień inaczej. TŻ ma w tym momencie 10 - 18. Jak mam na rano to TŻ mnie zawozi, a wracam autobusem. JAk mam na wieczór to jadę autobusem a TŻ mnie odbiera. Niestety przed 6 czy po 22 nie mam już żądnych połączeń. No ale to tylko do Świąt mam nadzieję ...

[Wiolinkax]

Nunny: haha u nas też jest taki pokój-czyt. graciarnia wszystko tam jest I jak tam urządziliście sie już na dobre w Waszym gniazdku? Bo z tego co pamiętam pokazywałaś nam zdj kolorów ścian w pokojach
i zdj kuchni

tezzz chce wakacje

[talkative2]

Dziewczyny nie chcecie wpaść pomóc z przeprowadzką? Masakra jest! TŻ dziś w pracy, zrobiliśmy jeszcze jeden kurs rano przed jego wyjazdem do pracy i ja cały dzień próbowałam ogarnąć wszystko, ale nie jest to takie łatwe :P Teraz wróciłam chwilowo na stare mieszkanie na kawę i jakąś przekąskę i pewnie później idę działać dalej.
Jak TŻ wróci muszę go poprosić, żeby mi odkurzacz przewiózł to jutro podziałam coś więcej, bo póki co umyłam szafę w sypialni (mamy wbudowaną), szafki kuchenne i podłogę w kuchni. Wtaszczyłam (SAMA! ha!) komodę na piętro do sypialni i porozpakowywałam trochę toreb z ciuchami i rzeczami kuchennymi. Padam A to dopiero rozgrzewka.
A i poznałam mojego nowego sąsiada pana grubego, czarnego kocura Siedział na dachu schowka w domu obok i bacznie mi się przyglądał co ja tam wyprawiam. Później przylazł na płot od naszego ogrodu i się gapił na mnie przez okno :P Nie wiem jak się na tym płocie utrzymał, bo był tak gruby, że nie powinien umieć równowagi utrzymać haha

[paula54]

Talk - to może skończycie tak, jak nasi znajomi - kot od sąsiadów początkowo zaglądał im w okna, potem stał pod drzwiami aż skończył z nosem u nich w kuchni żebrząc o jedzenie. Sąsiad generalnie podszedł do tematu w sposób "chcecie sierściucha to bierzcie" i teraz mają swojego grubasa w domu, bo przestał wracać do sąsiada i już nawet śpi u nich
Ja bym chętnie przyjechała pomóc bo wiem, że w takiej sytuacji każde ręce są potrzebne. U nas tak M siedział z nogą w gipsie na podłodze i składał meble (bo chodzenie mu nie wychodziło) a ja popylałam z gratami z jednego pokoju do drugiego, z auta do domu i wszędzie sama.

Ja się właśnie zabieram za prasowanie a potem za pakowanie, bo czeka mnie 3 dni konferencji a w zasadzie moczenia du.py w jaccuzzi

[talkative2]

Hahaha Paula nie sadze bo ja nie przepadam za kotami ☺️ Ale psa bym przygarnęła! U nas juz mieszkanie powoli pustoszeje. Jutro po pracy przyjeżdża ciężarówka i jadą meble... ahhh powiem wam ze mam sentyment bo to było najlepsze mieszkanie w jakim do tej pory mieszkałam i trochę mi zal dobrze nam tu było. A teraz czas na nowa przygodę

Paula ale ci zazdroszczę ! Ja obecnie padam na pyszczycho a najbliszy urlop możliwy w styczniu

[Malgos_12]

Talk - moze ci Kacpra do pomocy podrzucic
Fajnie ze udalo wam sie znalezc mieszkanie. Duze? Macie ogrodek?
Wymyslilas juz gdzie urlop?
No rzeczywiscie oferta z biura lepsza cenowo ale w sumie przesiadke dalej macie?
U mnie pewnie najblizszy urlop dopiero kolo maja... wiec jak sobie pomyslisz o tym ze musisz dlugo czekac to pomysl o mnie

Paula - oj tak to ja bym mogla na delegacje wyjezdzac
Haha z tym kotem to u nas byla podobna historia, tyle ze tz-towi ciagle szynka spadala z balkonu

O permanentnym zmeczeniu nawet mi nie mowcie ...

[nunny]

Napisane przez Wiolinkax

Nunny: haha u nas też jest taki pokój-czyt. graciarnia wszystko tam jest I jak tam urządziliście sie już na dobre w Waszym gniazdku? Bo z tego co pamiętam pokazywałaś nam zdj kolorów ścian w pokojach
i zdj kuchni

tezzz chce wakacje

Urządziliśmy się już w miarę, tylko kilu drobiazgów brakuje (czyt. dwoch żyrandoli) i ten jeden pokój jest cały do urządzenia Planuje kupić białe, metalowe łóżko (już mam upatrzone), jakąś większą komodę i witrynę albo szafę, jeszcze sama nie wiem bo to tylko 12 metrów A mam w głowie że kiedyś tam pewnie trzeba będzie zmieścić jeszcze łóżeczko

[talkative2]

Gosia - . Biura bez przesiadki ale teraz znaczynam mieć co raz wieksze wątpliwości czy nam się w ogóle uda na takie dalsze wakacje pojechać bo koszty przeprowadzki sa kosmiczne a jeszcze kilka rEcY trzeba dokupić do domu (np pralkę). Najwyżej zostaną krótkie wakacje w Hiszpanii

[paula54]

Wróciłam powiem Wam, że trzeba mi było takiej pauzy. Intensywnie, ale wypoczęłam

Napisane przez talkative2

Hahaha Paula nie sadze bo ja nie przepadam za kotami ☺️ Ale psa bym przygarnęła! U nas juz mieszkanie powoli pustoszeje. Jutro po pracy przyjeżdża ciężarówka i jadą meble... ahhh powiem wam ze mam sentyment bo to było najlepsze mieszkanie w jakim do tej pory mieszkałam i trochę mi zal dobrze nam tu było. A teraz czas na nowa przygodę

Jak tam? Już na nowym?

Napisane przez Malgos_12

Haha z tym kotem to u nas byla podobna historia, tyle ze tz-towi ciagle szynka spadala z balkonu

haha
zadomowił się u Was na dłużej?

Napisane przez nunny

Urządziliśmy się już w miarę, tylko kilu drobiazgów brakuje (czyt. dwoch żyrandoli) i ten jeden pokój jest cały do urządzenia Planuje kupić białe, metalowe łóżko (już mam upatrzone), jakąś większą komodę i witrynę albo szafę, jeszcze sama nie wiem bo to tylko 12 metrów A mam w głowie że kiedyś tam pewnie trzeba będzie zmieścić jeszcze łóżeczko

U nas żyrandole kupujemy już 2-gi rok. Na razie wiszą papierowe Ikeowe i pewnie powiszą jeszcze długo...
Tak wyobrażam sobie ten Wasz mały pokoik i zalatuje mi moim dziecinnym (oczywiście w przyszłości). Na razie tam stoi szafa, komoda, łóżko i mini biurko (bo siostra musi mieć gdzie się uczyć). Docelowo biurko wyleci a szafę pewnie trochę zmniejszymy, bo też tam jest jakieś 12 m i boję się, że się potem nie pomieścimy z łóżeczkiem jeszcze...

[talkative2]

Paula - tak jeszcze tylko z 5 toreb do rozpakowania i nogi od sofy i fotela do wkręcenia i wszystko gotowe.

[nunny]

Napisane przez paula54

U nas żyrandole kupujemy już 2-gi rok. Na razie wiszą papierowe Ikeowe i pewnie powiszą jeszcze długo...
Tak wyobrażam sobie ten Wasz mały pokoik i zalatuje mi moim dziecinnym (oczywiście w przyszłości). Na razie tam stoi szafa, komoda, łóżko i mini biurko (bo siostra musi mieć gdzie się uczyć). Docelowo biurko wyleci a szafę pewnie trochę zmniejszymy, bo też tam jest jakieś 12 m i boję się, że się potem nie pomieścimy z łóżeczkiem jeszcze...

Mnie już te żarówki w ogóle w oczy nie rażą Fajnie że macie tam już meble, u nas na razie pusto ale jutro ma przyjechać łóżko Mebli na razie nie widziałam fajnych. Ale mam jeszcze zajawkę na toaletkę tylko kompletnie nie mam jej gdzie postawić i chciałabym białą ale znowu do sypialni nie bardzo będzie pasować bo meble i łóżko z jasnego drewna.

Napisane przez talkative2

Paula - tak jeszcze tylko z 5 toreb do rozpakowania i nogi od sofy i fotela do wkręcenia i wszystko gotowe.

Talk może gdzieś pisałas a ja gapa jestem, ale jaki jest ten wasz nowy domek?

[talkative2]

Nunny - w szeregowce, piętrowy. Parter to salon kwadratowy z takim węższym przedłużeniem z którego zrobiliśmy jadalnie + kuchniA osobna. Na pietrze dwie sypialnie i łazienka + 2 pomieszxzenia gospodarcze na przechowywanie rzeczy. Chyba Nie duzo wieksze niz nasze mirsxkanie ale jest tez ogródek itd

[Malgos_12]

Talk - a daleko od waszego poprzedniego mieszkania? Super z tym ogrodkiem i jak opisujesz to macie sporo miejsca pokaz nam kiedys mieszkanko
A co do przeprowadzki to wspolczuje ze takie rzeczy jak pralka to musicie sami kupowac... na prawde spore koszty. Jednak jesli chodzi o wakacje Hiszpania tez fajna a moze innym razem sobie odbijecie

Nunny - a ty nam pokazywalas zdjecia?

[Kate Noir]

Zdrowia dziewczyny Mam nadzieję, że już u Was lepiej.

Ja cały czas mieszkam na kartonach, ale już jest lepiej Mamy prawie zrobioną kuchnię, brakuje tylko żyrandolu i okapu, ale mają dojść na dniach. Lampa do salonu też ma niedługo się pojawić, ale nadal nie mamy rolet i w końcu muszę się za nie wziąć. Póki co mamy "urządzony" jeden pokój z trzech. Tj idzie w nim mieszkać, ale szału nie ma

[paula54]

Napisane przez nunny

Mnie już te żarówki w ogóle w oczy nie rażą

A proszę Cię... Gołe żarówki są trendy my tak mieliśmy do września w garderobie a w łazience w ogóle wisiał sobie goły kabel nad lustrem. Ot taka dekoracja
Mi też się niesamowicie podobają toaletki. Na razie mam kosmetyki schowane w szufladzie w łazience pod zlewem, ale toaletkę bym chciała bardziej w funkcji biureczka do pracy, na wszystkie moje przydasie, tasiemki, guziczki, dziurkacze...

Napisane przez talkative2

ogródek

Poka zdjęcia! Nie wymigasz się!

Napisane przez Kate Noir

nadal nie mamy rolet i w końcu muszę się za nie wziąć.

Rolety nie są niezbędne do życia. My montowaliśmy tej jesieni dopiero i to raczej dlatego, że po prostu chciałam już tą sprawę załatwić a a akurat trochę kaski wpadło. Inaczej wciąż na oknach by były same firanki (albo i nawet nie).

[talkative2]

Gosia - wcale nie taka duża różnica w przestrzeni szczerze mówiąc to mały domek

Postaram się wysłać zdjęcia ale póki co to jest tu rozgardiasz ! Pracujemy z M zupełnie inne godziny, ja tracę pół dnia na dojazdy a w dodatku teraz właściwie w każdy weeken jeden dzien szef mnie prosi żebym przyszła ... zero czasu. W dodatku próbuje jeszcze organizować jakieś szczepienia bo jedziemy do Gambii w styczniu

[Kate Noir]

Napisane przez paula54

Rolety nie są niezbędne do życia. My montowaliśmy tej jesieni dopiero i to raczej dlatego, że po prostu chciałam już tą sprawę załatwić a a akurat trochę kaski wpadło. Inaczej wciąż na oknach by były same firanki (albo i nawet nie).

Tylko że u nas baaardzo dokładnie widać wszystko z ulicy, bo mieszkamy na niskim pierwszym piętrze i przed oknami mamy wejście na osiedle. Do tego na przeciwko, bardzo blisko jest inny blok, więc wszystko dokładnie widać co kto robi w mieszkaniu. Krępuję się chodząc na samych majtkach :P

[paula54]

A, ok. To rozumiem w 100%
Ja mieszkam na 3 piętrze a za oknami to mnie mogą co najwyżej gołębie podglądać Ale już niedługo, bo kończą powoli następny etap i będą mi ludzie z bloku obok do kuchni zaglądać... Na szczęście tylko do kuchni

[Malgos_12]

Talk - ooo super! Opowiedz cos wieej o wyjezdzie!
Ja to sie zastanawiam czy my w ogole na Pl znow tylko nie skonczymy a tak mi sie chce slonca...

Paula - a ja to mam odmienne zdanie. Ja bez firanek to nawet wole ale rolety/zaluzje musza byc

Kate - a co u was? Jak syneczek?
Super ze powoli sie urzadzacie

[talkative2]

Napisane przez Kate Noir

Tylko że u nas baaardzo dokładnie widać wszystko z ulicy, bo mieszkamy na niskim pierwszym piętrze i przed oknami mamy wejście na osiedle. Do tego na przeciwko, bardzo blisko jest inny blok, więc wszystko dokładnie widać co kto robi w mieszkaniu. Krępuję się chodząc na samych majtkach :P

My obecnie w typowo angielskim domu więc możecie sobie wyobrazić? Mieszkamy w sumie na takim mini - osiedlu domków a nie przy normalnej ulicy, ale osiedle ma kształt trochę takiego kwadratu i domy dookoła (Zamknięta ulica). No i dla mnie (mieszczucha z 4 piętra) to takie dziwne, że właściwie jakby ktoś podniósł nogę wyżej, to mógłby mi wejść do domu przez okno, że szok!

Gosia o podróży nie wiem co powiedzieć? Myśleliśmy nad Tajlandią albo Indiami (ewentualnie Peru) a padło na Afrykę W sumie czarna Afryka to zawsze było moje marzenie, chociaż bardziej chciałam jechać do Kenii, ale tam jest dosyć drogo, bo ok 1000 na osobę trzeba liczyć. GAmbia jest tania bo samolot i hotel ze śniadaniem wyszło nam 500 od osoby Lwów i słoni nie ma ale jest mnóstwo małp, krokodyli, hipopotamów, guźców itd. więc i tak mam radochę Strasznie mi ciężko znaleźć jakiekolwiek info, bo nie jest to turystyczny kierunek. Co też sprawia, że jeszcze bardziej mnie kręci Trzeba zaopatrzyć się nawet w latarkę, bo często zdarza się odcięcie dostaw prądu Tego się w ogóle nie boję i cieszę się na przygodę. UZbrajam się tylko w ochronę przeciw komarom, bo istnieje wysokie ryzyko malarii. Niemniej jedziemy w porze suchej, więc ryzyko znacznie spada Kupiłam repelenty, moskitierę nad łózko i bransoletki, a M śmieje się, że tyle tego nakupiłam, że odstraszę owady z całego kraju :P No cóż takie moje zboczenie, że bardziej boję się komara i przenoszonych przez nie chorób niż krokodyla hahaha To będzie mega przygoda, bo warunki są zupełnie nie europejskie i mimo, że mamy 3 gwiazdkowy hotel to wygląda jak wygląda hahahah warunki jak nasz 1 gwiazdkowy. Często nie ma też klimy albo ciepłej wody, bo co im się spierniczy lokalne taxówki są w takim stanie, że u nas by tego nie dopuścili do wyjazdu na drogę Będzie śmiesznie Póki co czekam na telefon od specjalisty medycyny podróży 22 bodajże i 23 mam mieć już ewentualne szczepienia robione Poza tym planujemy wziąć jedną pełną walizkę pomocy szkolnych dla dzieci i odwiedzić tamtejszą szkołę