Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 14

[Paprotka_]

Napisane przez Ingrid80

Taki certyfikat dostają tylko niezaszczepieni?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Paprotka_

Mam 2 dawki to nie wiem czy jestem traktowana jak szczepiona czy nie. Jak mój mąż skończy izolację to Ci powiem on ma 3 dawki, zobaczymy czy będzie miał certyfikat.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

Zgodnie z obietnicą donoszę :
Tż zakończył izolację i widzi w ikp certyfikat ozdrowieńca ale nie może go pobrać. Być może wynika to z tego, że w dniu moich pierwszych objawów miał 3 dawkę szczepienia i ma dostępny certyfikat szczepienia. Czyli wychodzi na to, że osoby zaszczepione 3 dawkami nie dostają certyfikatu ozdrowieńca bo mają szczepień. No chyba, że jest to błąd-przy certyfikacie ozdrowieńca jest informacja, że nie można pobrać i żeby się skontaktować z punktem szczepień albo punktem wymazowym.

[Ingrid80]

Napisane przez Paprotka_

Zgodnie z obietnicą donoszę :
Tż zakończył izolację i widzi w ikp certyfikat ozdrowieńca ale nie może go pobrać. Być może wynika to z tego, że w dniu moich pierwszych objawów miał 3 dawkę szczepienia i ma dostępny certyfikat szczepienia. Czyli wychodzi na to, że osoby zaszczepione 3 dawkami nie dostają certyfikatu ozdrowieńca bo mają szczepień. No chyba, że jest to błąd-przy certyfikacie ozdrowieńca jest informacja, że nie można pobrać i żeby się skontaktować z punktem szczepień albo punktem wymazowym.

Ciekawe, ale w sumie jak ma certyfikat szczepienia to ozdrowienca mu niepotrzebny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Ingrid80

Ciekawe, ale w sumie jak ma certyfikat szczepienia to ozdrowienca mu niepotrzebny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No chyba że certyfikat szczepienia szybciej by się kończył niż ozdrowienca

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez Ingrid80

Ciekawe, ale w sumie jak ma certyfikat szczepienia to ozdrowienca mu niepotrzebny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

certyfikatu ozdrowieńca chyba nie dostaje się gdy jest się szczepionym
jestem zaszczepiona (na razie dwoma dawkami) i przeszłam niedawno covid - na ikp mogę pobrać tylko certyfikat szczepienia

[_vixen_]

Napisane przez kaylla

Ja wymiekam, kwarantanny dzieci mnie wykoncza. Syn poszedl we wtorek do przedszkola po kilku dniach kwarantanny i właśnie znowu na niej wylądował. Od grudnia to juz 3 jego kwarantanna. Córka tez juz 3 zaliczyla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, w jakim wieku dzieci, ale można zaszczepić, jeśli maja przynajmniej 5 lat. Dzieci bardzo dobrze znoszą to szczepienie.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez kaylla

Syn ma 3 lata, więc nie może się szczepić. Córka 6 lat zaszczepiona, drugą dawkę dostała tydzień temu, bo trochę przetasowań było z terminami przez te ciągłe kwarantanny. Tak więc u niej został ostatni tydzień, kiedy może się na kwarantannę załapać, za tydzień miną dwa tygodnie od szczepienia, to chociaż ona lądować nie będzie.

A, doczytałam.
Wiem, jak wkurzające są te kwarantanny, córkę zaszczepiłam, kiedy tylko było możliwe, bo nie dało się żyć.

[Paprotka_]

Napisane przez Pani_Mada

certyfikatu ozdrowieńca chyba nie dostaje się gdy jest się szczepionym
jestem zaszczepiona (na razie dwoma dawkami) i przeszłam niedawno covid - na ikp mogę pobrać tylko certyfikat szczepienia

Też jestem zaszczepiona 2 dawkami i mam certyfikat ozdrowieńca. Może to zależy o tego kiedy szczepienie miało miejsce? Ostatnią dawkę przyjęłam w czerwcu więc pewnie jestem traktowana jak nieszczepiona, (choć lekarze zwracali uwagę na szczepienie, stwierdzając że 7 miesięcy temu to "coś tam organizm pamięta").

[Pani_Mada]

Napisane przez Paprotka_

Też jestem zaszczepiona 2 dawkami i mam certyfikat ozdrowieńca. Może to zależy o tego kiedy szczepienie miało miejsce? Ostatnią dawkę przyjęłam w czerwcu więc pewnie jestem traktowana jak nieszczepiona, (choć lekarze zwracali uwagę na szczepienie, stwierdzając że 7 miesięcy temu to "coś tam organizm pamięta").

serio?... eh to może mi się po prostu nie ładuje ten certyfikat sam same problemy z ikp i mało co mi tam działa jak powinno. bo to raczej nie kwestia daty szczepienia, bo drugą dawkę miałam tez w czerwcu

ale to w takim razie pewnie po prostu mam problemy z ikp. w sumie to dobrze wiedzieć

[MiamiGlow]

Jestem niesamowicie wkurzona. Jak można być chorym i chodzić po ludziach i totalnie mieć gdzieś to, czy się kogoś zarazi? W tym osoby starsze i chore?
Nie wiem czy to covid, ale kurde, każde przeziębienie może być groźne. Wtedy trzeba usiąść na tyłku i nie biegać po mieście. Mam w najbliższym otoczeniu dwójkę ludzi, którzy mają objawy i swobodnie sobie chodzą, gadają bez maski, a nawet - NIE ZASŁANIAJĄ UST GDY KASZLĄ I KICHAJĄ.
Co ciekawe, takie osoby w czasie choroby są nawet bardziej aktywne niż normalne. Więcej chodzą po sklepach, więcej czasu siedzą w częściach wspólnych domu itd. Ostatnio rozmawiałam ze znajomą i też miała sytuację, że jakaś kobieta nigdy nie przyjeżdżała do rodziny z jakiejś okazji, a akurat gdy miala covid to postanowiła, że przyjedzie. I to pociągiem. Do starszej babci. Gdzie ci ludzie mają mózg?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez Pani_Mada

certyfikatu ozdrowieńca chyba nie dostaje się gdy jest się szczepionym
jestem zaszczepiona (na razie dwoma dawkami) i przeszłam niedawno covid - na ikp mogę pobrać tylko certyfikat szczepienia

Dostaje się. Ja mam na IKP mimo że jestem po 3 dawkach. Ale wcześniej jak chciałam pobrać to pojawiał się komunikat że chyba jakoś 2 tygodnie po otrzymaniu wyniku testu będzie można to pobrać.

[_vixen_]

Znam przypadek, kiedy przyszła pani do sprzątania do rodziny w izolacji z powodu Covidu. Albo z covidem przyszedł gość na spotkanie rodzinne, na którym były starsze osoby i małe dzieci.
Wydaje się, ze nic człowieka nie zaskoczy, a jednak.

[Milennka03]

Napisane przez _vixen_

Znam przypadek, kiedy przyszła pani do sprzątania do rodziny w izolacji z powodu Covidu. Albo z covidem przyszedł gość na spotkanie rodzinne, na którym były starsze osoby i małe dzieci.
Wydaje się, ze nic człowieka nie zaskoczy, a jednak.

Na Sylwestrze w Zakopcu tez było sporo przypadków ze ludzie będący na kwarantannie i izolacji bawili się w tym tłumie w najlepsze.

[Ninquelote]

Napisane przez kaylla

Syn ma 3 lata, więc nie może się szczepić. Córka 6 lat zaszczepiona, drugą dawkę dostała tydzień temu, bo trochę przetasowań było z terminami przez te ciągłe kwarantanny. Tak więc u niej został ostatni tydzień, kiedy może się na kwarantannę załapać, za tydzień miną dwa tygodnie od szczepienia, to chociaż ona lądować nie będzie.

Może testować syna przy każdej kwarantannie? Może trafi się pozytywny i będzie ozdrowieńcem

Napisane przez _vixen_

Znam przypadek, kiedy przyszła pani do sprzątania do rodziny w izolacji z powodu Covidu. Albo z covidem przyszedł gość na spotkanie rodzinne, na którym były starsze osoby i małe dzieci.
Wydaje się, ze nic człowieka nie zaskoczy, a jednak.

Mój kuzyn musiał pochwalić się ojcu nowym zakupem, pozytywny wynik mu w tym nie przeszkodził. Ojciec się zaraził i zmarł.

[chimay]

Napisane przez _vixen_

Znam przypadek, kiedy przyszła pani do sprzątania do rodziny w izolacji z powodu Covidu. Albo z covidem przyszedł gość na spotkanie rodzinne, na którym były starsze osoby i małe dzieci.
Wydaje się, ze nic człowieka nie zaskoczy, a jednak.

Tak patrząc pod kątem reklam, to pandemia się skończyła. Znowu widzę reklamy lekarstw, dzięki którym będąc chorym można się radośnie szlajać po ludziach.

[_vixen_]

Napisane przez Ninquelote

Mój kuzyn musiał pochwalić się ojcu nowym zakupem, pozytywny wynik mu w tym nie przeszkodził. Ojciec się zaraził i zmarł.

Ciekawa jestem, jakie kuzyn ma refleksje. Czy poczucie winy, czy ze raczej spisek, tatę w szpitalu wykończyli itp.

Co mnie przeraża, obecnie ciężej chorują dzieci. W sumie nawet logiczne, skoro wcześniej mało chorowały, a w większości nie są zaszczepione, bo wielu ludzi bardziej boi się szczepionki niż choroby.
A w ogóle to szczepionki nie działają, bo kuzyn się zaszczepił i przeszedł gorzej niż wujek co się nie szczepił i taka narracja.
Nic dziwnego, ze ludzie głupieją. W komentarzach każda Sandra kosmetyczka robi za eksperta od szczepień i plandemii.

[Misia452]

Napisane przez staska_stasia

Taki kazus. Jeden domownik jest pozytywny i ma objawy. W jakim czasie u Was zarażał się drugi domownik (po jakim czasie miał objawy)? Wiem, że nie ma reguły i może być tak, że drugi nawet się nie zarazi, ale pytam o Wasze doświadczenia.

Dzień-dwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez cava

U moich rodziców , wszyscy po 2 a nawet 3 dawkach, pozytywny był tylko ojciec, a mieszkają na kupie tam 3 osoby, matka z ojcem w 1 łóżku śpi i jeszcze były akurat święta i siostra z dorosłym synem tam przesiadywali całe dnie i jeszcze moja córka tam pojechała akurat, wszyscy się obcałowali, obciskali, siedzieli na kupie przy stole.
Nikt się nie zaraził, a ojciec tez by nic nie wiedział, jakby nie miał iść do szpitala i mu testu przed przyjęciem nie zrobili.

No ja też bym nie wiedziała gdyby nie test

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez _vixen_

Ciekawa jestem, jakie kuzyn ma refleksje. Czy poczucie winy, czy ze raczej spisek, tatę w szpitalu wykończyli itp.

Co mnie przeraża, obecnie ciężej chorują dzieci. W sumie nawet logiczne, skoro wcześniej mało chorowały, a w większości nie są zaszczepione, bo wielu ludzi bardziej boi się szczepionki niż choroby.
A w ogóle to szczepionki nie działają, bo kuzyn się zaszczepił i przeszedł gorzej niż wujek co się nie szczepił i taka narracja.
Nic dziwnego, ze ludzie głupieją. W komentarzach każda Sandra kosmetyczka robi za eksperta od szczepień i plandemii.

Znam przypadek, że dziewczyna po szczepieniu trafiła do szpitala w stanie krytycznym. No i- ci, co są przeciwni, powiedzą zaraz, że to wina śmiercionki itd. Inni powiedzą, że nieszczęśliwy zbieg w czasie. Póki co nie znam oficjalnego stanowiska lekarzy na ten temat i nawet jak powiedzą, że przyczyna była niezależna od szczepienia, to fama o tym, że to NOP poszła już w świat.
A pacjentka już ma się lepiej, wybudzona ze śpiączki, pełen kontakt itd.

[Evrith]

Napisane przez staska_stasia

Taki kazus. Jeden domownik jest pozytywny i ma objawy. W jakim czasie u Was zarażał się drugi domownik (po jakim czasie miał objawy)?

Doświadczenia na świeżo: w poniedziałek pierwszy objaw u partnera (katar ), we wtorek test apteczny, pozytywny (w środę "normalny" dla potwierdzenia, też pozytyw) i rozwój objawów "przeziębieniowych". U mnie od wtorku też lekkie objawy "przeziębieniowe"... a dziś się obudziłam poskładana zupełnie, z gorączką i bólem chyba każdego mięśnia. Partner w międzyczasie prawie wydobrzał.

[Finlora]

Tak swoją drogą - jak macie katar, to od razu się testujecie? Bo mnie w sumie nie przyszłoby to do głowy, zwłaszcza, że większość roku mam katar albo problem z zatokami.

[kasiunia788742]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą - jak macie katar, to od razu się testujecie? Bo mnie w sumie nie przyszłoby to do głowy, zwłaszcza, że większość roku mam katar albo problem z zatokami.

Nie

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[KathyLeonia]

Napisane przez MiamiGlow

Jestem niesamowicie wkurzona. Jak można być chorym i chodzić po ludziach i totalnie mieć gdzieś to, czy się kogoś zarazi? W tym osoby starsze i chore?
Nie wiem czy to covid, ale kurde, każde przeziębienie może być groźne. Wtedy trzeba usiąść na tyłku i nie biegać po mieście. Mam w najbliższym otoczeniu dwójkę ludzi, którzy mają objawy i swobodnie sobie chodzą, gadają bez maski, a nawet - NIE ZASŁANIAJĄ UST GDY KASZLĄ I KICHAJĄ.
Co ciekawe, takie osoby w czasie choroby są nawet bardziej aktywne niż normalne. Więcej chodzą po sklepach, więcej czasu siedzą w częściach wspólnych domu itd. Ostatnio rozmawiałam ze znajomą i też miała sytuację, że jakaś kobieta nigdy nie przyjeżdżała do rodziny z jakiejś okazji, a akurat gdy miala covid to postanowiła, że przyjedzie. I to pociągiem. Do starszej babci. Gdzie ci ludzie mają mózg?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a ile ludzie co nie jest świadomych że mają covid idą sobie do sklepu, do kościoła, jeżdżą mpk i chrychają na wszystkich i na wszystko... Maseczka? A weź, a po co, to przeziębienie. I tak się właśnie epidemia rozwija wesoło...

[Dagunia]

Napisane przez Paprotka_

aż sprawdziłam. Ostatni dzień izolacji miałam przedwczoraj, dziś mam już certyfikat do pobrania, nie wiem jednak czy był dostępny wcześniej bo nie sprawdzałam.

Napisane przez Imperfecta

Ja miałam chyba trzy dni po.

Dziękuję

To czekam na mój. Do wczoraj miałam izolację.

[cava]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą - jak macie katar, to od razu się testujecie? Bo mnie w sumie nie przyszłoby to do głowy, zwłaszcza, że większość roku mam katar albo problem z zatokami.

Nie.
Bo potrafię mieć 3 dni katar, bo zjadłam jajka i popiłam kawą. Albo jestem przed miesiączką, co u mnie daje nawet 3 dniowe objawy grypopodone: łamanie w kościach, stany podgoraczkowe, osłabienie, bóle głowy.

[Evrith]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą - jak macie katar, to od razu się testujecie? Bo mnie w sumie nie przyszłoby to do głowy, zwłaszcza, że większość roku mam katar albo problem z zatokami.

Mnie też by nie przyszło. I jak partner stwierdził, że mam mu kupić tekst, to najpierw prychnęłam i stwierdziłam, że chyba dostał covida mózgu i ma urojenia. Ale z drugiej strony był wcześniej na spotkaniu ze znajomymi (którzy się później testowali i są zdrowi), później też mieliśmy urządzać imprezę, ja miałam jechać do matki... no i szybko pojawiły się kolejne objawy: ból gardła, głowy, u partnera też ucha, ogólne rozbicie. Także pewnie jak mnie jeszcze kiedyś "przeziębienie" w pandemii dopadnie, to będę się testować, albo jak "katar" będzie jakiś dziwny. Bo ogólnie też przez różne alergie mam nos zawalony przez większość roku. :/

[this_witch]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą - jak macie katar, to od razu się testujecie? Bo mnie w sumie nie przyszłoby to do głowy, zwłaszcza, że większość roku mam katar albo problem z zatokami.

Nie. Testowałam raz jak miałam kaszel i jakieś dziwne omamy węchowe.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[Pani_Mada]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą - jak macie katar, to od razu się testujecie? Bo mnie w sumie nie przyszłoby to do głowy, zwłaszcza, że większość roku mam katar albo problem z zatokami.

nie testuję się od razu, ale sprawia, że jestem czujna. katar to zawsze u mnie objaw rozwijającej się choroby. nie miewam problemów z zatokami, nie miewam samych katarów. u mnie katar zawsze kończy się przeziębieniem.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Nie, katar na zmianę z zablokowaniem zatok mam cały rok od wielu lat.

Domownicy nie zarażają się ode mnie.

Jeśli nie mam dodatkowo żadnych innych objawów, to nie widzę potrzeby.

Z drugiej strony miałabym się testować codziennie, skoro objawy mam stale??

Plus jestem na stałe pod kontrolą specjalistów i biorę leki na te problemy.

[MiamiGlow]

Napisane przez KathyLeonia

a ile ludzie co nie jest świadomych że mają covid idą sobie do sklepu, do kościoła, jeżdżą mpk i chrychają na wszystkich i na wszystko... Maseczka? A weź, a po co, to przeziębienie. I tak się właśnie epidemia rozwija wesoło...

No właśnie brak mi na to słów i nie wiem co robić w takich sytuacjach. Mam takie osoby w rodzinie, ale jak coś się powie to najwyżej się wkurzą i obrażą. Da się z kimś takim utrzymywać jakiekolwiek relacje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siarka40]

Napisane przez this_witch

Nie. Testowałam raz jak miałam kaszel i jakieś dziwne omamy węchowe.

Ja też się nie testuję w sytuacjach, które nie budzą moich podejrzeń. Do tej pory nie było w sumie żadnej takiej sytuacji (czyli się de facto nie testowałam w ogóle).

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Misia452]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą - jak macie katar, to od razu się testujecie? Bo mnie w sumie nie przyszłoby to do głowy, zwłaszcza, że większość roku mam katar albo problem z zatokami.

A coś ty. Katar to ja mam przez praktycznie 3/4 roku. Aż tak przewrażliwiona nie jestem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz