Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[Higurashi]

Ja chcę się nauczyć pływania "poprawnie", bo uważam, że jakbym miała pływać częściej (a chciałabym), to takie pływanie z głową nad wodą bardziej mi zaszkodzi niż pomoże. Okulary już mam, przetestowałam, są spoko

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Olkaaaa_s]

Też zapisałam się na lekcje pływania, w moim mieście powstał prześliczny basen miejski i bardzo zależy mi na zajęciach w szkole, która tam prowadzi zajęcia

Mam zielone światło od fizjo na aktywność fizyczną, AAALE narazie przez 3 tygodnie mam się wstrzymać z ciężarami. Czy możecie polecić mi jakieś filmiki z treningami wzmacniającymi z ciężarem własnego ciała lub może z długimi gumami (nie wiem, czy to będzie dobry pomysł)? Pilates odpada, nudzi mnie on niesamowicie i wiem, że nie będę tego ćwiczyć xd

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Mnie fizjo opierdzielil z tym pływaniem żabka z głową nad wodą. Dlatego się za to wzięłam.
Mam zamiar basen traktować jako główny trening 2 razy w tygodniu plus joga 2 razy w tygodniu i tyle. Już mi się nie chce nic więcej testować i robić ;p Dla ogólnej sprawności powinno chyba wystarczyc.
Wysłane z mojego M2007JCG przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Ja wiem, że jak się chce płuwać dużo to lepiej idealną techniką i wtedy popieram Mnie to nie potrzebne, bo ja się napływam latem, a przez resztę roku to pójdę może z 10 razy na basen.



No i ja już i tak teraz mam tygodniowo: 2 aeriale, 1 rurę, 1 stretching, co drugi tydzień mam 3 aeriale, a jeszcz w domu ogólnie próbuję w jogę i chociaz czasami jakiś trening na nogi i tyłek.



Ni huhu nic regularnego więcej nie wcisnę, bo zwyczajnie się przetrenuję, co mi sie chyba ostatnio delikatnie udało zrobić.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Mnie szyja boli od pływania z głową nad wodą. Zresztą mój basen to sauna, jacuzzi, pływanie i walka włosami. Więc idę dla relaksu jako rest day.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Rena]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89524690]Mnie szyja boli od pływania z głową nad wodą. Zresztą mój basen to sauna, jacuzzi, pływanie i walka włosami. Więc idę dla relaksu jako rest day.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


Dlaczego walka z wlosami ? Na basenie zakladasz czapek, a potem myjesz i nakladasz odzywke ulatwiajaca rozczesywanie. Ja uzywam wlasnej suszarki, bo nie cierpie tych basenowych.

No i uzywam tych materialowych czepkow, bo takie gumowe to byl koszmar z dziecinstwa. Strasznie szarpaly wlosy.

[Mahaszi]

Napisane przez Rena

Dlaczego walka z wlosami ? Na basenie zakladasz czapek, a potem myjesz i nakladasz odzywke ulatwiajaca rozczesywanie. Ja uzywam wlasnej suszarki, bo nie cierpie tych basenowych.

No i uzywam tych materialowych czepkow, bo takie gumowe to byl koszmar z dziecinstwa. Strasznie szarpaly wlosy.

Włożenie czepka na burzę długich loków to nie lada wyzwanie. Dlatego ja na basen chodzę bardzo rzadko. Za to latem uwielbiam pływać w morzu czy jeziorze.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez Rena

Dlaczego walka z wlosami ? Na basenie zakladasz czapek, a potem myjesz i nakladasz odzywke ulatwiajaca rozczesywanie. Ja uzywam wlasnej suszarki, bo nie cierpie tych basenowych.

No i uzywam tych materialowych czepkow, bo takie gumowe to byl koszmar z dziecinstwa. Strasznie szarpaly wlosy.

Tak właśnie robię. Zajmuje mi to dłużej niż innym i nigdy nie mogę ich dosuszyć do końca, a i tak o wiele gorzej wyglądają niż po domowym myciu. Kręcone włosy, na prosto do pasa.

[Wolha wRedna]

Napisane przez Mahaszi

Włożenie czepka na burzę długich loków to nie lada wyzwanie. Dlatego ja na basen chodzę bardzo rzadko. Za to latem uwielbiam pływać w morzu czy jeziorze.

Ja nawet nie mam jakichś gęstych włosów, ale też kręcone/falowane i do pasa. Na basenie tylko spłukuję pod prysznicem i suszę żeby nie latać z gołą głową. I tak wyglądam jak pół dooopy zza krzaka. W domu normalne mycie, odżywkowanie, żele, ugniatanie i cały ceremoniał.


Dlatego także uwielbiam jezioro i morze. Fun fact - pływam w rozpuszczonych włosach. Nic z nimi później nie robię, wyschną sobie same, jeśli na drugi dzień znowu ide pływać to ich nie tykam w ogóle.

[Higurashi]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja nawet nie mam jakichś gęstych włosów, ale też kręcone/falowane i do pasa. Na basenie tylko spłukuję pod prysznicem i suszę żeby nie latać z gołą głową. I tak wyglądam jak pół dooopy zza krzaka. W domu normalne mycie, odżywkowanie, żele, ugniatanie i cały ceremoniał.


Dlatego także uwielbiam jezioro i morze. Fun fact - pływam w rozpuszczonych włosach. Nic z nimi później nie robię, wyschną sobie same, jeśli na drugi dzień znowu ide pływać to ich nie tykam w ogóle.

To ja bym tak nie mogła, bo bym czuła, że mam brudne włosy

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Rena]

Napisane przez Mahaszi

Włożenie czepka na burzę długich loków to nie lada wyzwanie. Dlatego ja na basen chodzę bardzo rzadko. Za to latem uwielbiam pływać w morzu czy jeziorze.

Sa modele czepkow dla osob, ktore maja bardzo duzo wlosow. Widuje takie na basenie. Moze poszukaj w internecie. Ja uzywam zwyklych z decathlonu, ale ja mam mala glowe i wlosy tylko do ramion.

[Wolha wRedna]

Napisane przez Higurashi

To ja bym tak nie mogła, bo bym czuła, że mam brudne włosy

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Nigdy nie mylam wlosow codziennie. Mam sucha skore. Wszedzie. Uzywanie detergentow do suchej skory glowy codziennie skonczyloby sie u mnie katastrofa. Dlatego np. gdy jeszcze cwiczylam w domu, to treningi ustalalam pod mycie wlosow, bo wtedy nie bylo szans ze mi sie skora glowy nie spoci. Na aerialu czy rurze na szczescie tak nie jest. To samo dla mnie wlosy z wody. No... zmoczyly sie. Jesli wyschly ladnie to po kiego grzyba myc skoro nastdpnego dnia znowu je wpakuje do jeziora.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89524804]Tak właśnie robię. Zajmuje mi to dłużej niż innym i nigdy nie mogę ich dosuszyć do końca, a i tak o wiele gorzej wyglądają niż po domowym myciu. Kręcone włosy, na prosto do pasa.[/QUOTE]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja nawet nie mam jakichś gęstych włosów, ale też kręcone/falowane i do pasa. Na basenie tylko spłukuję pod prysznicem i suszę żeby nie latać z gołą głową. I tak wyglądam jak pół dooopy zza krzaka. W domu normalne mycie, odżywkowanie, żele, ugniatanie i cały ceremoniał.


Dlatego także uwielbiam jezioro i morze. Fun fact - pływam w rozpuszczonych włosach. Nic z nimi później nie robię, wyschną sobie same, jeśli na drugi dzień znowu ide pływać to ich nie tykam w ogóle.

Piąteczka. Ja też mam kręcone i gęste włosy, na ten moment za łopatki i to moje największe utrapienie, kiedy idę na basen. Też zazwyczaj jest to tylko strefa rekreacyjna, bo wciskanie się w czepek to katorga

[olabambola]

Napisane przez Higurashi

To ja bym tak nie mogła, bo bym czuła, że mam brudne włosy

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

ja tak samo. Niemycie włosów pod natryskami to był koszmar ze szkoły - wtedy nie było czasu na takie czynności, bo było to w środku lekcji. Przychodziłam do domu i znowu pod prysznic. Bez sensu. Teraz myję pod natryskami, co więcej stosuję te wszystkie zasady z trzymaniem piany 5 min, wczesywaniem odzywki.

[Higurashi]

Napisane przez Wolha wRedna

Nigdy nie mylam wlosow codziennie. Mam sucha skore. Wszedzie. Uzywanie detergentow do suchej skory glowy codziennie skonczyloby sie u mnie katastrofa. Dlatego np. gdy jeszcze cwiczylam w domu, to treningi ustalalam pod mycie wlosow, bo wtedy nie bylo szans ze mi sie skora glowy nie spoci. Na aerialu czy rurze na szczescie tak nie jest. To samo dla mnie wlosy z wody. No... zmoczyly sie. Jesli wyschly ladnie to po kiego grzyba myc skoro nastdpnego dnia znowu je wpakuje do jeziora.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Dla mnie jezioro po prostu wymaga umycia się po, niezależnie od tego, czy jest syfne czy nie, bo źle bym się czuła nie myjąc tych włosów

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Wolha wRedna]

Kazdy ma inaczej ja dodatkowo nie myje wlosow inaczej niz glowa w dol, bo znowu, cobym nie uzyla nawet dla dzieci to jesli mi toto poleci do oczu to znowu spojrzenie krolika albinosa i lzy. Nie, nie i nie. Tylko splukuje glowe sama woda, a cialo juz normalnie zelem pod prysznic.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

Napisane przez Wolha wRedna

Kazdy ma inaczej ja dodatkowo nie myje wlosow inaczej niz glowa w dol, bo znowu, cobym nie uzyla nawet dla dzieci to jesli mi toto poleci do oczu to znowu spojrzenie krolika albinosa i lzy. Nie, nie i nie. Tylko splukuje glowe sama woda, a cialo juz normalnie zelem pod prysznic.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

No jasne, co komu pasuje, ja mam po prostu swoje własne skrzywienia, przez które bym się czuła niekomfortowo

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Natuś-77]

Napisane przez Imperfecta

Piąteczka. Ja też mam kręcone i gęste włosy, na ten moment za łopatki i to moje największe utrapienie, kiedy idę na basen. Też zazwyczaj jest to tylko strefa rekreacyjna, bo wciskanie się w czepek to katorga

Ja mam cieniutki, liche włosy i dla mnie czepek to też katorga. Dlatego z rzadka bywam na basenach, bo jak ktoś tu pisał nie znoszę zamaczać w chlorowanej wodzie głowy, pływanie z głową nad powoduje ból kręgosłupa a czepek to wielkie Zło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez Higurashi

Dla mnie jezioro po prostu wymaga umycia się po, niezależnie od tego, czy jest syfne czy nie, bo źle bym się czuła nie myjąc tych włosów

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Mam tak samo, mimo że pływam w jeziorach gdzie woda jest przejrzysta nawet do głębokości 1,3 m.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[polcia1284]

ja sie staram robić co najmniej 2 treningi w tygodniua do tego prawie kazdego dnia okolo 30min hula hop

[Imperfecta]

Ja czekam na kwiecień i mam zamiar zacząć truchtać, w ubiegłym roku trochę truchtałam kilka miesięcy i zwiększenie wytrzymałości i kondycji nieprawdopodobne a że w czerwcu wybieram się na Rysy, to kondycja by mi się przydała

[Rena]

Napisane przez Imperfecta

Ja czekam na kwiecień i mam zamiar zacząć truchtać, w ubiegłym roku trochę truchtałam kilka miesięcy i zwiększenie wytrzymałości i kondycji nieprawdopodobne a że w czerwcu wybieram się na Rysy, to kondycja by mi się przydała

Ja czekam na sezon rowerowy. Nie biegam, bo mnie stopy bola od tego.

[Imperfecta]

Napisane przez Rena

Ja czekam na sezon rowerowy. Nie biegam, bo mnie stopy bola od tego.

Ja biegać też nie, bo mi się kolana odzywają, u mnie to taki bardziej trucht/marszobieg, sama nie wiem jak to nazwać mniej więcej 4 do 6km na godzinę "biegam". To taki szybszy, "biegający chód"

[magbeth]

Prześladuje mnie obraz płynącego zaskrońca. Dzięki, Higu

Exo zrobione, ale dzisiaj tak se, bo jestem coś zmęczona ciagle ostatnio i jeszcze mnie krew zalała do kompletu.
Jutro rurka, chodzę tez na spacery bo śnieg spadł, to tak romantycznie jest

[Imperfecta]

U mnie dzisiaj cardio 1,5h. Na sobotę się zapisałam na zajęcia grupowe FBW, ciekawe jak będzie trochę się boję

[Higurashi]

Napisane przez magbeth

Prześladuje mnie obraz płynącego zaskrońca. Dzięki, Higu



Exo zrobione, ale dzisiaj tak se, bo jestem coś zmęczona ciagle ostatnio i jeszcze mnie krew zalała do kompletu.

Jutro rurka, chodzę tez na spacery bo śnieg spadł, to tak romantycznie jest

Hahaha, wybacz

Bywają i takie trochę gorsze dni. Ja sobie mówię, że one są po to, bym widziała jak sobie dobrze radzę w te normalne

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[cava]

Ja w tym tygodniu byłam już na tabacie, body pumpie i stretchingu.

I masażu.

na pewno pójdę jeszcze na funkcjonalny i jogę.


Natomiast głęboko się zastanawiam czy iść dziś na crossa czy zrobić jogę w domu. Bym poszła, ale jeszcze na siebie chucham i dmucham żeby mi się kontuzja nie odnowiła. No i nie wiem. Chyba odwołam rezerwację.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja nie mogę tych moich pleców. Już było wszystko spoko, nic mnie nie bolało, to zrobiłam normalny trening góry. I jak robiłam chest press, to znowu się to odezwało i zaczęło boleć dalej Dzisiaj niby już prawie tego nie czuć, ale kurde boję się, że znowu się odnowi. W przyszłym tygodniu już na pewno będę kazać fizjo, żeby na to popatrzyła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89526339]Ja nie mogę tych moich pleców. Już było wszystko spoko, nic mnie nie bolało, to zrobiłam normalny trening góry. I jak robiłam chest press, to znowu się to odezwało i zaczęło boleć dalej Dzisiaj niby już prawie tego nie czuć, ale kurde boję się, że znowu się odnowi. W przyszłym tygodniu już na pewno będę kazać fizjo, żeby na to popatrzyła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




współczuję i łącze się z w bólu, można wścieku dostać jak coś tak się wlecze i nie można normalnie żyć.

[Nuova]

Tez się łącze w bólu, kontuzja potrafi uprzykrzyć życie. A niby sport to zdrowie

[cava]

Napisane przez Nuova

Tez się łącze w bólu, kontuzja potrafi uprzykrzyć życie. A niby sport to zdrowie

Oj zdrowie, nawet jak się czasem kontuzję załapie.


Ja wczoraj byłam po dłuuuugiej przerwie na zorganizowanych zajęciach stretchingu.
Poraziło mnie w jak fatalnym stanie ludzie są.
Sama kiedyś pewnie w nie lepszym zaczynałam na tych samych zajęciach, niemniej jednak po tych latach dbania o siebie... poraziło mnie.


No ale najważniejsze ze przychodzą i robią, każde zajęcia to kroczek do przodu do lepszej sprawności. U wielu to do wręcz odzyskania choćby podstawowej sprawności, serio, 2/3 sali nie jest w stanie wyprostować pleców, a co dopiero jeszcze na dodatek podnieść rąk w górę w wykroku, część tej części zachować w tej pozycji równowagi (to jak chodzą?!).

Byle przychodzili dalej i się nie zrażali.