mieszkanie z rodzicami po ślubie

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89552358]Treść usunięta[/QUOTE]

Nie o to chodzi. To, że własny mały, czy średni biznes to ciężki kawałek chleba, to dość oczywiste w tym kraju z ciągle zmieniającymi się przepisami i prawem miejscami wręcz jakby pisanym pod oszustów, którzy potem takie firmy potrafią doprowadzić do upadku.

[rejczeI]

https://img2.demotywatoryfb.pl//uplo...d9z8oc_600.jpg

No tak się rodziły biznesy. Od szczęk na stadionie do sieci sklepów, przykladowo.

[rejczeI]

Przedsiębiorcom nalezy się szacunek, ale nie wiem co miały na celu te opowieści powyżej. Każdy ma jakąś historię i o ile rodzina nie dała łatwego startu to nawet Warner Bros zaczynali od kupienia projektora za konia i pokazów fillmowych w salach z wypożyczanymi z zakładu pogrzebowego krzesłami (przykład dość na fali teraz).

[Lumimi]

Napisane przez rejczeI

https://img2.demotywatoryfb.pl//uplo...d9z8oc_600.jpg

No tak się rodziły biznesy. Od szczęk na stadionie do sieci sklepów, przykladowo.

Wiesz co nie porównywałabym początków biznesów z przełomu XIX/XX do dzisiejszych czasów bo jednak dużo kiedyś a dzis to dwie różne kwestie

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[skara]

Myślę, że chodzi o to, że wielu pracowników przecenia swoją wagę i umiejętności. Życzą sobie pensje, których nie wypracowują w sensie finansowym. Zwykła roszczeniowość i brak umiejętności liczenia i znajomości realiów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez skara

Myślę, że chodzi o to, że wielu pracowników przecenia swoją wagę i umiejętności. Życzą sobie pensje, których nie wypracowują w sensie finansowym. Zwykła roszczeniowość i brak umiejętności liczenia i znajomości realiów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taaa. Tylko to działa w dwie strony. Pracownik wypracowuje duże zyski, a pracodawcą olaboga wyższą pensję chcesz? Jak to tak można.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[rejczeI]

Napisane przez Lumimi

Wiesz co nie porównywałabym początków biznesów z przełomu XIX/XX do dzisiejszych czasów bo jednak dużo kiedyś a dzis to dwie różne kwestie

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

To samo bym powiedziała dziewczynom powyżej o historiach biznesu kształtowanego 20-30 lat temu. Panie powyżej mają około trzydziestki. 20 lat temu byliśmy przed wejście do Unii, rynek pracy i bezrobocie było dramatyczne i na pewno nie było powszechne wśród koleżanek dziewcząt powyżej wożenie się po wakacjach. Lub mało kto jeździł inaczej jak gratem nad Bałtyk albo do babci. Lata 90 to już w ogóle poza komentarzem.

[Lumimi]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89552992]Taaa. Tylko to działa w dwie strony. Pracownik wypracowuje duże zyski, a pracodawcą olaboga wyższą pensję chcesz? Jak to tak można.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Bo wiesz wszystko zależy od tego czy te większe zyski powodują że pracodawca faktycznie na czysto ma ten zysk. Różnie to w branżach bywa. Może być tak że pracodawca inwestuje w nowe stanowisko aby się firma rozwijala. Tyle że na początku dokłada do tego stanowiska. Wtedy gdy zwiększają się obroty tego pracownika to może dopiero wtedy jest na jakimś niewielkim zysku. A pracownikowi się wydaje że wtedy powinien dostać większe pieniądze.

Owszem są Janusze co tak ciągle mówią że ich nie stać. Tyle że druga strona medalu jest też taką że niektorzy pracownicy nie są też świadomi nawet tego ile kosztuje ich pensja brutto, a co dopiero całkowity koszt zatrudnienia. U mnie w poprzedniej pracy była taka której się wydawało jak to ona nie zasługuje na premie a po takim szybkim wyliczeniu wyszło że jeszcze się do niej dokłada A ona była też powodem mojego wypowiedzenia bo i tak miała lepsze warunki niż ja

Choć fakt też jest taki że wielu szefów woli inwestować w firmę bo jest ich niż w pensje pracowników. Wielu też patrzy na to że pensja to jest koszt tyle ze przeważnie bez tego kosztu nie byłoby przychodu.

Wniosek jest taki że reguły nie ma Tyle tak jak pracownik często patrzy czy opłaca mu się pracować w danej firmie tak pracodawca zastanawia się czy mu się opłaca go zatrudniać.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez rejczeI

To samo bym powiedziała dziewczynom powyżej o historiach biznesu kształtowanego 20-30 lat temu. Panie powyżej mają około trzydziestki. 20 lat temu byliśmy przed wejście do Unii, rynek pracy i bezrobocie było dramatyczne i na pewno nie było powszechne wśród koleżanek dziewcząt powyżej wożenie się po wakacjach. Lub mało kto jeździł inaczej jak gratem nad Bałtyk albo do babci. Lata 90 to już w ogóle poza komentarzem.

Nie sposób się nie zgodzić. Nawet miedzy latami 90 a obecnie jest przepaść. Już pomijając codzienne życie. Prowadzenie firm też wyglądały inaczej. Nawet startowanie z firmą było inaczej. Oczywiście że w latach 90 też było ciężko z prowadzeniem biznesu pod pewnymi kwestiami, ale też pod innymi było łatwiej. Nie oszukujmy się ale wielu obecnych rekinów biznesu dorobiło się na tym że ich pracownicy pracowali na czarno, na bezpłatnych nadgodzinach i bez urlopów. Pewnie też dlatego wielu dziś płacze ze ludzie są roszczeniowi Dziś jest troche inaczej jak chcesz zacząć i musisz zatrudnić pracowników to musisz im dać umowę, opłacić zus, l4 czy urlopy. Musisz też wydać kupe kasy na marketing, jakieś dostosowywanie miejsca do wymogów czy to że klient jest bardziej po prostu wymagający. Wystarczy porównać sobie lokale z lat 90 do teraz. Po prostu przepaść.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Mnie najbardziej uderzył brak szacunku do pracownika podczas szukania pracy. Zaczynając od jakiś kretyńskich pytań po pytania które nie powinny paść typu życie osobiste i ogólne zawracanie czterech liter. Kobieta pytała się mnie "co studiuje", ja że studia już skończyłam. W moim cv nie było nic o obecnym studiowaniu. Dlaczego nie studiuje, oni szukają studentów. I żeby nie było - w ogłoszeniu też nie było zaznaczone, że tylko dla studentów.

[rejczeI]

Do tego dużo kobiet w Pl nie pracuje, więc ktoś musi w
małżeństwie zasuwac by utrzymać 4-5 os rodzinę i by pani żona mogła być mama na pełen etat.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez rejczeI

Do tego dużo kobiet w Pl nie pracuje, więc ktoś musi w
małżeństwie zasuwac by utrzymać 4-5 os rodzinę i by pani żona mogła być mama na pełen etat.

Skoro pan mąż zrobił kilku osobową rodzinę żonie to normalne, że musi ją utrzymać, bo o dzieci w domu też ktoś musi zadbać, ugotować obiad, posprzątać i pomóc w lekcjach.

[rejczeI]

To było a propos tego że ojciec pracował całymi dniami. By teraz mieć firmę premium. Skoro wiadomo ze u Kropli była trójka dzieci to ktoś te dzieci musiał wychowywać, przecież nie niania. I utrzymac bo nie jest tajemnica że ludzie świadomie decydują czy w ogóle ich stać na liczna dużą rodzinę.

[Lumimi]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89553009]Mnie najbardziej uderzył brak szacunku do pracownika podczas szukania pracy. Zaczynając od jakiś kretyńskich pytań po pytania które nie powinny paść typu życie osobiste i ogólne zawracanie czterech liter. Kobieta pytała się mnie "co studiuje", ja że studia już skończyłam. W moim cv nie było nic o obecnym studiowaniu. Dlaczego nie studiuje, oni szukają studentów. I żeby nie było - w ogłoszeniu też nie było zaznaczone, że tylko dla studentów.[/QUOTE]

Mnie też to wkurza. Szukają osoby o konkretnych wymaganiach to niech napiszą o tym albo choć podczas umawiania się o to spytają. A nie tylko człowiek czas traci.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[skara]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89553009]Mnie najbardziej uderzył brak szacunku do pracownika podczas szukania pracy. Zaczynając od jakiś kretyńskich pytań po pytania które nie powinny paść typu życie osobiste i ogólne zawracanie czterech liter. Kobieta pytała się mnie "co studiuje", ja że studia już skończyłam. W moim cv nie było nic o obecnym studiowaniu. Dlaczego nie studiuje, oni szukają studentów. I żeby nie było - w ogłoszeniu też nie było zaznaczone, że tylko dla studentów.[/QUOTE]Ale też i wzajemnie. Nagminne jest nieprzychodzenie na rozmowy kwalifikacyjne albo już po ustaleniu, że zaczyna się pracę nieprzychodzenie w pierwszy dzień pracy albo urlop lub prośby o urlop w pierwszym tygodniu. Rozmowy kwalifikacyjne bywają denne, ale i pracownicy tak przeginają, że głowa mała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[pempek]

Dyskusja się zaczęła od tego ze dane o pensji minimalnej nie są rzeczywiste, gdyż wielu przedsiębiorców zatrudnia na najniższa jednocześnie dając resztę pensji pod stołem, żeby nie ponosić ogroooooomnych kosztów pracownika. Tylko takie zachowanie sprawia, ze taki pracownik nie będzie np mógł podnieść swojej stopy życiowej, pozniewaz chociażby dla banku z ta minimalna będzie nikim.
Nikt tu nic nie pisał, ze się przedsiębiorcy nie należy, tylko niech tego nie robi cudzym kosztem, wtedy wszystko cacy.
A to co wrzuciła rejczel jest akurat adekwatne niezależnie od czasów. Tak jest, ze jeśli pracownik jest zadowolony, jego potrzeby są zaspokojone to jest wydajniejszy w pracy, bardziej zmotywowany, poprawia się jakość jego pracy. Firma jest bardziej konkurencyjna i przychodzą lepsi pracownicy, zmniejsza się rotacja pracowników. Nie chodzi o tworzenie kominów płacowych, tylko o rynkowe stawki, dobre warunki pracy i bycie po prostu w porządku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Lumimi]

Napisane przez pempek

Dyskusja się zaczęła od tego ze dane o pensji minimalnej nie są rzeczywiste, gdyż wielu przedsiębiorców zatrudnia na najniższa jednocześnie dając resztę pensji pod stołem, żeby nie ponosić ogroooooomnych kosztów pracownika. Tylko takie zachowanie sprawia, ze taki pracownik nie będzie np mógł podnieść swojej stopy życiowej, pozniewaz chociażby dla banku z ta minimalna będzie nikim.
Nikt tu nic nie pisał, ze się przedsiębiorcy nie należy, tylko niech tego nie robi cudzym kosztem, wtedy wszystko cacy.
A to co wrzuciła rejczel jest akurat adekwatne niezależnie od czasów. Tak jest, ze jeśli pracownik jest zadowolony, jego potrzeby są zaspokojone to jest wydajniejszy w pracy, bardziej zmotywowany, poprawia się jakość jego pracy. Firma jest bardziej konkurencyjna i przychodzą lepsi pracownicy, zmniejsza się rotacja pracowników. Nie chodzi o tworzenie kominów płacowych, tylko o rynkowe stawki, dobre warunki pracy i bycie po prostu w porządku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko weź też pod uwagę że wielu pracowników też tak woli Im wyższa pensja na papierze czy premie tym mniej netto dla nich zostaje. Wolą mieć więcej na lewo. Jeżeli masz budżet na pracownika powiedzmy 6tys. Pracownik ma netto około 3700, brutto to 5tys, a łączny koszt pracodawcy to 6tys. Natomiast jeśli się umawiają ze mają najniższa na papierze to wszystko układa się inaczej. Najniższa 2700, brutto jakies 3500 a całkowity koszt 4200. Czyli masz różnice jakieś 1800. Więc pracownik przy takim układzie ma 800 zł więcej. Więc to nie jest też tak ze to tylko Januszki kombinują A szef woli bo pracownik będzie zadowolony.



Co do stawek i zaspokojenia potrzeb to czasem może być tak ze szefa po prostu może nie być stać na zaspokojenie potrzeb tego pracownika bo nie ma na to budżetu. Każdy by chciał dużo zarabiać tyle że pytanie czy jego praca jest tyle warta. Po prostu. Jeśli praca nie wymaga kwalifikacji, nie jest ciężka to może warto się zastanowić czy jest warta? Nie każda praca wymaga nie wiadomo jakich wysiłków ze strony pracownika.

[Snowdrop_]

Napisane przez pempek

Dyskusja się zaczęła od tego ze dane o pensji minimalnej nie są rzeczywiste, gdyż wielu przedsiębiorców zatrudnia na najniższa jednocześnie dając resztę pensji pod stołem, żeby nie ponosić ogroooooomnych kosztów pracownika. Tylko takie zachowanie sprawia, ze taki pracownik nie będzie np mógł podnieść swojej stopy życiowej, pozniewaz chociażby dla banku z ta minimalna będzie nikim.
Nikt tu nic nie pisał, ze się przedsiębiorcy nie należy, tylko niech tego nie robi cudzym kosztem, wtedy wszystko cacy.
A to co wrzuciła rejczel jest akurat adekwatne niezależnie od czasów. Tak jest, ze jeśli pracownik jest zadowolony, jego potrzeby są zaspokojone to jest wydajniejszy w pracy, bardziej zmotywowany, poprawia się jakość jego pracy. Firma jest bardziej konkurencyjna i przychodzą lepsi pracownicy, zmniejsza się rotacja pracowników. Nie chodzi o tworzenie kominów płacowych, tylko o rynkowe stawki, dobre warunki pracy i bycie po prostu w porządku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeżeli o nas chodzi to nie robiłam ankiety, ale myślę że pracownicy są zdecydowanie zadowoleni, nikt przez 25 lat się stąd nie zwolnił, trzymają się rękami i nogami i raczej też nie słyszałam nigdy narzekania, że ciężko albo komuś za mało płacą. Mamy sprawdzonych, wieloletnich pracowników, najbliższy czyli zaraz pod ojcem, za sumienność dostał także niedawno udziały w firmie. Atmosfera też jest dobra, ludzie na co dzień zadowoleni, dużo żartuja, nigdy nie było tzw. "ciężkiej".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz