Schudnąć 20-30kg część 4

[Paszczurek666]

Cześć, można dołączyć?
Nie powiem Wam, ile ważę, bo mi głupio aż, ale mogę powiedzieć, że do mojego celu ostatecznego (55kg) sporo pracy mnie czeka.
pierwszy cel - 66.
Jestem leniem z niedoczynnością tarczycy, który dodatkowo się rozregulował niejedzeniem śniadań, jedzeniem za mało i podjadaniem czekolady popijanej kieliszkiem wina
Od ponad tygodnia jestem na diecie ułożonej przez dietetyka (już nie wiedziałam, co mam jeść, a czego nie mogę ). Waga pokazała -1kg.
Do tego joga (stanowczo za rzadko) i maszerowanie.

[cioco]

Napisane przez Ulcia2512

Witaj xxx dużo osob mam tutaj doświadczenie i wiedzę i na pewno chętnie Ci pomożemy.

Jak w tej chwili wygląda twoja dieta i ćwiczenia?

pojęcie tlustosci to mocno względna sprawa Dla mnie 75 to już prawie waga docelowa. Wtedy i cycek mam i tylek, a i mięśnie już na rękach i nogach też widać.

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

jasne, że to kwestia indywidualna z tym stosunkiem kg do wyglądu, mi to zawsze ludzie dają jakieś 5-10kg mniej niż mam w rzeczywistości więc powinnam się cieszyć jestem przekonana że Ty z moją obecną wagą wyglądałabyś dużo lepiej niż ja, naprawdę nie należę do tych dziewczyn, które wyglądają dobrze a odchudzają się niemal do granicy niedowagi. Najgorzej jak oglądam zdjęcia, dostałam taką że aż nie wiem kiedy i jak

co do diety to robię tą na której schudłam w zeszłym roku, 5 posiłków, w każdym posiłku białko i warzywa, pieczywo tylko na śniadanie, owoce tylko do południa

dieta działa pod warunkiem że się jej trzymam a z tym bywa różnie

co do ćwiczeń to zaczęłam ćwiczyć z Kaylą Itsines Bikini Body Guide, obserwuję jej instagram, wrzuca tam dużo motywujących zdjęć metamorfoz dziewczyn ćwiczących z ich programem, polecam https://www.instagram.com/kayla_itsines/

[Malinka_Malinka]

Dziewczyny mam mega stresa.
Tak dużego, że mój żołądek zwinął się i schował jak ślimak do skorupy i na sam widok jedzenia jest mi niedobrze. Pierwszy posiłek udało mi się przełknąć dopiero po 10:00 a wcześniej mdliło mnie już na sam widok nawet picia, więc tylko szklanka zwykłej wody była.
Co mnie tak zdenerwowało.
Moja własna głupota.
Postanowiłam wziąć się za angielski i wybrałam szkołę najgorszą z możliwych. Wydawało mi się idealna dla mnie, ponieważ godziny nauczania można było ustawiać dogodnie do indywidualnych potrzeb (co przy dwójce dzieci jest bardzo istotne). Ale okazało się, że jej sposób nauczania w ogóle mi nie odpowiada. Czy któraś może miała kontakt ze szkołą S..... UP. Chce odstąpić od umowy ponieważ nie minęło 14 dni od jej podpisania, niby powinno być łatwo, ale na internecie jest mnóstwo opinii ludzi poszkodowanych przez tą szkołę (dlaczego ja wcześniej do nich nie dotarłam). Ponoć stwarzają ogromne problemy i próbują wyłudzić jak najwięcej kasy każąc i tak płacić za kurs na który się nie uczęszczało. Ponoć Rzecznik Praw Konsumenta ma z nimi mnóstwo roboty, a są trudnym petentem. Strasznie się boję czy uda mi się jakoś z tego wyplątać.
Efekt żołądek kamień i nie chce przyjmować jedzenia.

[pannaatopowa]

Napisane przez Malinka_Malinka

Dziewczyny mam mega stresa.
Tak dużego, że mój żołądek zwinął się i schował jak ślimak do skorupy i na sam widok jedzenia jest mi niedobrze. Pierwszy posiłek udało mi się przełknąć dopiero po 10:00 a wcześniej mdliło mnie już na sam widok nawet picia, więc tylko szklanka zwykłej wody była.
Co mnie tak zdenerwowało.
Moja własna głupota.
Postanowiłam wziąć się za angielski i wybrałam szkołę najgorszą z możliwych. Wydawało mi się idealna dla mnie, ponieważ godziny nauczania można było ustawiać dogodnie do indywidualnych potrzeb (co przy dwójce dzieci jest bardzo istotne). Ale okazało się, że jej sposób nauczania w ogóle mi nie odpowiada. Czy któraś może miała kontakt ze szkołą S..... UP. Chce odstąpić od umowy ponieważ nie minęło 14 dni od jej podpisania, niby powinno być łatwo, ale na internecie jest mnóstwo opinii ludzi poszkodowanych przez tą szkołę (dlaczego ja wcześniej do nich nie dotarłam). Ponoć stwarzają ogromne problemy i próbują wyłudzić jak najwięcej kasy każąc i tak płacić za kurs na który się nie uczęszczało. Ponoć Rzecznik Praw Konsumenta ma z nimi mnóstwo roboty, a są trudnym petentem. Strasznie się boję czy uda mi się jakoś z tego wyplątać.
Efekt żołądek kamień i nie chce przyjmować jedzenia.

No cóż, kochana. Pozostaje Ci walczyć o swoje

[Malinka_Malinka]

Dziś piątek, a w dodatku 13-tego.
Moja waga pokazała 64 kg

[Zuza_kg]

dzień dobry, można?
Jestem Zuza, mam 187 cm wzrostu, ważę 79 kg i chciałabym zrzucić kilka kg, nie chcę liczyc kalorii, wazyć ogórków 5 razy w tygodniu chodzic na siłownię, chciałabym przestawić troszkę sposób myslenia, nie obżerać się słodyczami (które kocham) ograniczyć pieczywo i w ogóle węgle ale nie chce chodzić głodna. Pomożecie?

[Miss Saeki]

Cześć dziewczyny

Pamięta mnie którakolwiek jeszcze? Udzielałam się chyba w 2 części wątku, jakoś wiosną, potem niestety trochę odpuściłam.
Najwyższa pora na nową wziąć się za siebie.

Przygarniecie mnie z powrotem?

[Unex]

Hej wszystkim

moja waga: 69,8

[Malinka_Malinka]

Napisane przez Miss Saeki

Cześć dziewczyny

Pamięta mnie którakolwiek jeszcze? Udzielałam się chyba w 2 części wątku, jakoś wiosną, potem niestety trochę odpuściłam.
Najwyższa pora na nową wziąć się za siebie.

Przygarniecie mnie z powrotem?

Hej, hej, pamiętamy.
Zapraszamy

[Ulcia2512]

104.8



Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[kasiulkaj1]

U mnie 93.9

[_Ewka423_]

Moja waga na dziś 94,5 kg

A ja chciałam się pochwalić że jutro jade do Bydgoszczy z koleżanką, z którą ogólnie mamy w planach założyć siłownię lub jakiś fitnes. Jedziemy na spotkanie o zdrowym odżywianiu a potem jest spotkanie marketingowe, na którym bedzie mowa własnie o tym jeśli ktoś by chciał wspólpracować z tą firmą. A co tam, pojade i posłucham
Koleżanka się śmieje ze mnie bo mam naszykowaną torbę pełną jedzenia w pudełkach hehehehe ale no jakoś trzeba dzień przetrwać

[Melonade]

Napisane przez lenciik

Hej dziewczyny, pamiętacie mnie jeszcze? Wracam po długiej przerwie z nadzieją, że przyjmiecie mnie ponownie
Co jakiś czas zaglądałam na wątek, żeby zobaczyć co się dzieje i cały czas podglądałam wasze posty na fejsie, ale jakoś nie mogłam zebrać się w sobie żeby się odezwać.
Powiem szczerze, od ostatniej podanej wagi (72,9kg) odpuściłam sobie totalnie. Przez całe lato były imprezy, alkohol, fast foody, chipsy i oczywiście zero ruchu, ale ku mojemu szczęściu i zdziwieniu waga nie wzrosła drastycznie. Aktualnie (waga z piątku) ważę 75,4kg.
Czerwona lampka zaświeciła mi się, gdy na wadze zobaczyłam wracające kilogramy - doszłam do 76 i postanowiłam ratować tę sytuację. Od października chodzę dwa razy w tygodniu na zumbę, więc moje grzechy jedzeniowe były wybaczane, ale i waga stała w miejscu.
Od piątku wróciłam do odchudzania - zaczęłam ponownie myśleć o tym co jem - przecież mój pierwszy cel to 65 kg, a ja zastygłam i nic nie robiłam, aby go osiągnąć. Cieszyłam się faktem, że w sklepach mogłam wybierać rzeczy w rozmiarze 38, a trafiały się nawet niektóre w rozmiarze 36. Wmówiłam sobie, że już jest dobrze, ale patrząc w lustro widzę jaka długa droga jeszcze przede mną i jak odległa jest moja wymarzona sylwetka.
Wracam ze spuszczoną głową oraz nadzieję na wsparcie i motywację - taką jaka była poprzednio.

Mel, chciałabym także wrócić do tabelki - to jednak ogromna motywacja do pracy nad samym sobą.

Pewnie, że pamiętamy! Sama byłam chora, więc nie odpisywałam. Wracaj do tabelki, ale już!

---------- Dopisano o 02:10 ---------- Poprzedni post napisano o 02:07 ----------

Napisane przez Miss Saeki

Cześć dziewczyny

Pamięta mnie którakolwiek jeszcze? Udzielałam się chyba w 2 części wątku, jakoś wiosną, potem niestety trochę odpuściłam.
Najwyższa pora na nową wziąć się za siebie.

Przygarniecie mnie z powrotem?

Ja pamiętam!

Wszystkie nowe dziewczyny witam, polecam przeczytać pierwszy post i wysłać mi wiadomość! !

[pannaatopowa]

87,8

Dziewczyny mówiłam Wam, że spotykam się z facetem? To nic poważnego. Uprawiamy seks, oglądamy filmy, spacerujemy, ale wiemy, że to się skończy jak wyjadę
Smutne zycie singielki w czwartek. Godzinny seks, godzinny trening a potem jeszcze domowe spa ^^

[Kiraona]

Napisane przez Paszczurek666

Cześć, można dołączyć?
Nie powiem Wam, ile ważę, bo mi głupio aż, ale mogę powiedzieć, że do mojego celu ostatecznego (55kg) sporo pracy mnie czeka.
pierwszy cel - 66.
Jestem leniem z niedoczynnością tarczycy, który dodatkowo się rozregulował niejedzeniem śniadań, jedzeniem za mało i podjadaniem czekolady popijanej kieliszkiem wina
Od ponad tygodnia jestem na diecie ułożonej przez dietetyka (już nie wiedziałam, co mam jeść, a czego nie mogę ). Waga pokazała -1kg.
Do tego joga (stanowczo za rzadko) i maszerowanie.

Życzę powodzenia i wytrwałości Ja mam o zrzucenia 25 kilogramów i na samą myśl o diecie mi słabo. Też mam niedoczynność tarczycy ale wiem, że przy nie można schudnąć. Podobnie jak ty też nie jadłam śniadań przez co mój metabolizm zwolnił. Do słodyczy mam słabość ale próbuję ją pokonać. W sumie na diecie jestem od miesiąca i waga pokazuje -3 kg. Mogło być lepiej ale grunt, że w ogóle coś spadło.

[Miss Saeki]

Napisane przez Malinka_Malinka

Hej, hej, pamiętamy.
Zapraszamy

Napisane przez Melonade

Pewnie, że pamiętamy! Sama byłam chora, więc nie odpisywałam. Wracaj do tabelki, ale już!

---------- Dopisano o 02:10 ---------- Poprzedni post napisano o 02:07 ----------


Ja pamiętam!

Wszystkie nowe dziewczyny witam, polecam przeczytać pierwszy post i wysłać mi wiadomość! !

Dzięki, ale miło Wczoraj pojechałam tylko na pocztę odebrać paczkę z wróciłam z cudownymi zakupami. Samo zdrowie, nieprawdaż?



Dziś już po śniadanku. Kanapki z chleba razowego + sałata, szynka gotowana, jajko na twardo i pomidor ze szczypiorkiem. Mniami. Do tego kawa mrożona (kawa, mleko, kostki lodu).

Na obiad planuję zrobić kotlety mielone z indyka pieczone w piekarniku. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie, a do tego kalafior. Kupiłam komosę ryżową, ale nie mam pewności, że będzie pasować, może wypróbuję

Macie jakiś sprawdzony przepis na surówkę z czerwonej kapusty? aby była smaczna, lekka i zdrowa?

[Paszczurek666]

Napisane przez Kiraona

Życzę powodzenia i wytrwałości Ja mam o zrzucenia 25 kilogramów i na samą myśl o diecie mi słabo. Też mam niedoczynność tarczycy ale wiem, że przy nie można schudnąć. Podobnie jak ty też nie jadłam śniadań przez co mój metabolizm zwolnił. Do słodyczy mam słabość ale próbuję ją pokonać. W sumie na diecie jestem od miesiąca i waga pokazuje -3 kg. Mogło być lepiej ale grunt, że w ogóle coś spadło.

Dziękuję bardzo, wzajemnie Mamy podobne ilości kg do zrzucenia. Fakt, może się robić słabo. Ja bym najchętniej pozbyła się wszystkiego ekspresowo, szkoda, że się nie da
-3kg w miesiąc to całkiem niezły wynik. Powinnaś spadać tak mniej więcej 0,5-1 kg tygodniowo (plus oczywiście te wszystkie przestoje, które mogą zdemotywować). Przynajmniej będzie zdrowo, bez efektu jojo i większej męczarni. Tym bardziej, że ten metabolizm dopiero musi się rozbujać. No i trochę zadanie nam utrudnia ta nieszczęsna tarczyca Ale masz rację, da radę wypracować fajne ciało nawet z niedoczynnością. Będzie nam trudniej, ale damy radę

[Melonade]

Napisane przez pannaatopowa

87,8

Dziewczyny mówiłam Wam, że spotykam się z facetem? To nic poważnego. Uprawiamy seks, oglądamy filmy, spacerujemy, ale wiemy, że to się skończy jak wyjadę
Smutne zycie singielki w czwartek. Godzinny seks, godzinny trening a potem jeszcze domowe spa ^^

rozwaliłaś mnie tym ostatnim tekstem.
Btw. jak dla mnie to wcale nie brzmi smutno, tylko całkiem przyjemnie.

[_Ewka423_]

Byłam dziś w Bydgoszczy na szkoleniu. Było to szkolenie z firmy Herbalife.Nie wiem czy któraś z was o tym słyszala ale polecam te produkty,sama stosuje.Zakupiłam również mojej mamie herbatke Herbalife i ją się pije np zamiast kawy.Pobudza jak kawa.
I po dzisiejszym dniu stwierdzam że zdecydowałam się z nimi współpracować
Po szkoleniu mam mnustwo energi do działania
Nawet zapisałam się w takim "maratonie" tzn konkursie, który trwa do 5 grudnia.Polega na zgubieniu jak najwięcej tkanki tłuszczowej mam nadzieje że mi się uda

[Unex]

pannaatopowa jesli oboje czujecie sie dobrze w takiej relacji to nic innego jak korzystac

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez Paszczurek666

Dziękuję bardzo, wzajemnie Mamy podobne ilości kg do zrzucenia. Fakt, może się robić słabo. Ja bym najchętniej pozbyła się wszystkiego ekspresowo, szkoda, że się nie da
-3kg w miesiąc to całkiem niezły wynik. Powinnaś spadać tak mniej więcej 0,5-1 kg tygodniowo (plus oczywiście te wszystkie przestoje, które mogą zdemotywować). Przynajmniej będzie zdrowo, bez efektu jojo i większej męczarni. Tym bardziej, że ten metabolizm dopiero musi się rozbujać. No i trochę zadanie nam utrudnia ta nieszczęsna tarczyca Ale masz rację, da radę wypracować fajne ciało nawet z niedoczynnością. Będzie nam trudniej, ale damy radę

Ja mam zdiagnozowana niedoczynnosc tarczycy i jakos nie mialam zadnego problemu z schudnieciem dopoki jadlam czysto i cwiczylam.

ja mysle, ze to bardziej mit niz prawda, ze przy niedoczynnosci trudniej. Chyba, ze jestem jakims cudownym przypadkiem

[Malinka_Malinka]

Napisane przez _Ewka423_

Byłam dziś w Bydgoszczy na szkoleniu. Było to szkolenie z firmy Herbalife.Nie wiem czy któraś z was o tym słyszala ale polecam te produkty,sama stosuje.Zakupiłam również mojej mamie herbatke Herbalife i ją się pije np zamiast kawy.Pobudza jak kawa.
I po dzisiejszym dniu stwierdzam że zdecydowałam się z nimi współpracować
Po szkoleniu mam mnustwo energi do działania
Nawet zapisałam się w takim "maratonie" tzn konkursie, który trwa do 5 grudnia.Polega na zgubieniu jak najwięcej tkanki tłuszczowej mam nadzieje że mi się uda

Ewcia po mojej przygodzie z SU polecam najpierw poczytać opinie zanim zwiążesz się jakąś umową. Ja nic nie wiem na temat tej firmy, dlatego uważam że przed podpisaniem umowy lepiej zebrać garść informacji bo potem może być ciężko. Jednakże życzę samych sukcesów.

[Melonade]

Napisane przez Unex

pannaatopowa jesli oboje czujecie sie dobrze w takiej relacji to nic innego jak korzystac

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------



Ja mam zdiagnozowana niedoczynnosc tarczycy i jakos nie mialam zadnego problemu z schudnieciem dopoki jadlam czysto i cwiczylam.

ja mysle, ze to bardziej mit niz prawda, ze przy niedoczynnosci trudniej. Chyba, ze jestem jakims cudownym przypadkiem

Może to kwestia konkretnego przypadku, ale na pewno problemy hormonalne potrafią bardzo utrudniać chudnięcie, coś o tym wiem.
Aczkolwiek niektórzy mają takie problemy hormonalne, że sami z siebie chudną, także też nie zawsze jest tak źle.

[Melonade]

Tabelka z tego tygodnia:
1311.jpg

[Miss Saeki]

Po tabelce widzę, że niektórym z Was od wiosny ładnie kg ubyło Gratuluję

Nadal wrzucacie swoje menu?

Mój plan na jutro:

1. Jajecznica dwóch jaj na maśle klarowanym, dwie kromki chleba razowego, pomidor ze szczypiorkiem, rzodkiewki
2. Pomarańcza z jogurtem naturalnym
3. Podudzia z kurczaka (2 szt.) + fasolka szparagowa
4. Zupa jarzynowa z ryżem

Nie krzyczcie za brak dodatku skrobiowego do obiadu. To świadomy wybór, ostatnio zawsze coś dodawałam i waga nie leciała. Kilka lat temu obiady własnie tak jadłam, że mięso+warzywa, skrobia była tylko czasami i waga mi pięknie leciała. Mam nadzieję, że tym razem też tak będzie
Docelowo będę dążyć do 5 posiłków dziennie

[lenciik]

Napisane przez Melonade

Pewnie, że pamiętamy! Sama byłam chora, więc nie odpisywałam. Wracaj do tabelki, ale już!

---------- Dopisano o 02:10 ---------- Poprzedni post napisano o 02:07 ----------


Ja pamiętam!

Wszystkie nowe dziewczyny witam, polecam przeczytać pierwszy post i wysłać mi wiadomość! !

Mel, wyślę ci wiadomość prywatną z wagą początkową, teraźniejsza (z soboty) i wymiary - początkowe i te co teraz, jak tylko odnajdę mój kalendarz w którym wszystko notuję. Następne mierzenie i ważenie będę podawać regularnie.

W piątek trochę zabalowałam. Przyjechała moja przyjaciółka - wypiłam dwa drinki i spróbowałam domowego grzańca - to był błąd. Przed dojściem do klubu miałam już dość - nie muszę wspominać, że sobotę miałam wyjętą z życiorysu. Grzaniec ściął mnie z nóg

Dziś poćwiczyłam trochę - zaczęłam wyzwanie 300 brzuszków- robiłyście kiedyś? Udało mi się zrobić 47 brzuszków. Bardzo się cieszę, bo pamiętam jak w styczniu kiedy było mnie 12 kg więcej ledwo dociągałam do 20. Dodałam do tego ćwiczenie na orbitreku - 37 minut.

Czeka mnie aktywny tydzień. Mam nadzieję na spory spadek w piątek

[Miss Saeki]

Zaspałam dzisiaj... mój dietowy plan na dziś trochę klęknął. Na śniadanie zjadłam w biegu dwie kromki chleba z wędliną. Dobrze, ze do pracy miałam gotowy obiad, więc będzie kurczak z fasolką. Po pracy zupa. Ale jogurtu i pomarańczy nawet nie miałąm chwili aby pomyśleć żeby zabrać.

[Malinka_Malinka]

A u mnie fantastyczny początek dnia.
Budzę się 6:20 (normalnie wstaję 5:30) i budzę moją połówkę, że zaspaliśmy. Na co mój TŻ, odpowiada mi, że przecież dzisiaj jest niedziela. Moja głowa opada z powrotem na poduszkę, by po chwili doszła do świadomości myśli jaka k..... niedziela, dziś poniedziałek !!!
A potem to już wydarzenia potoczyły się błyskawicznie
Tak, że ja dziś w pracy głoduję już Wam pisałam kiedyś o totalnym braku sklepów w okolicy.

[Unex]

Ja bardzo namawiam znajoma z pracy na silownie.
Chyba sie w koncu udalo.
Jak nie to ide sama i kupuje karnet na miesiac najpierw.
Jak bedzie ok, to pozniej wykupie z gory na rok, bo jest taniej.
Jest w tym basen/silownia/wszystkie zajecia fitness a jest tego sporo. Wiec jak mi sie znudzi sama silownia to zawsze bedzie alternatywa

[Malinka_Malinka]

Napisane przez Unex

Jest w tym basen/silownia/wszystkie zajecia fitness a jest tego sporo. Wiec jak mi sie znudzi sama silownia to zawsze bedzie alternatywa

Super, że jest taka różnorodność zajęć w których można uczestniczyć.

[Sabasza]

Napisane przez Unex

Ja mam zdiagnozowana niedoczynnosc tarczycy i jakos nie mialam zadnego problemu z schudnieciem dopoki jadlam czysto i cwiczylam.

ja mysle, ze to bardziej mit niz prawda, ze przy niedoczynnosci trudniej. Chyba, ze jestem jakims cudownym przypadkiem

Niedoczynnosc, jak widac po opisach powyzej, nie sprawia, ze nie da sie schudnac. Tylko dieta musi byc dobrze ulozona. Niestety przez wiele osob uzywana jest jako wymowka Na szczescie tutaj mamy same dziewczyny, ktore wiedza, ze moga schudnac nawet przy takich problemach, niektore szybciej, niektore wolniej, ale jednak. I na szczescie tez chyba zdajemy sobie sprawe wszystkie, ze pierwszy powod jaki najczesciej sie pojawia, ze mamy zastoj, albo waga rosnie, to nie tarczyca, tylko nasze lenistwo i odstepstwa od diety