Kosmetyki i oferty Yves Rocher cz. XX

[athm]

[1=c794f3216fa96d344d93a9c 8b507d0f47f8f8180_61da25c 290477;71161101]też dostałam marcową ulotkę. U mnie gratis za samą wizytę jest minikrem serum vegetal zmarszczki&jędrność

A w ogóle to na tej ulotce jest nowy zapach PN- morela-rozmaryn [/QUOTE]

Kremy pewnie i tak będą wydawać w zależności od zapasów w danym sklepie

Morela i rozmaryn brzmi dobrze Szkoda tylko, że do tych nowych zapachów nie mają mleczek do ciała

Wrzuciłam na pierwszą stronę informację, że w sklepach stacjonarnych przy kasie stoją duże płukanki octowe za 24,90. Chyba im się dobrze sprzedawały, że postanowili do nich wrócić

Ostatnio rzadziej odwiedzam mój sklep, bo cały czas trafiam na tą samą kobietę i niewiele mogę się od niej dowiedzieć Zresztą nie dostałam teraz mailingu papierowego, smsy już wykorzystałam, a że kobieta mnie pamięta - głupio było iść z nimi jeszcze raz (na karcie nic mi nie zaznaczyła). W sobotę byłam w Lublinie w Felicity i przy okazji kupiłam na kartę męża żel grejfrutowy i odebrałam gratisowy aloes. Miałam już mailing e-mail z dwufazówką za samą wizytę i spytałam, czy mogę odebrać na swoją kartę. Kobieta obejrzała maila i bez problemu wydała. Spytałam, czy chce mi na karcie coś zaznaczyć, a ona na to, że nie, bo nie wydałam 10 zł i nie ma co No i w sumie myślę, czy przy okazji nie odebrać jej jeszcze raz u siebie w sklepie

Czy tylko ja mam wrażenie, że nowa dwufazówka jest inna od starej? Jakaś taka bardziej tłusta i mam wrażenie że dłużej trwa rozpuszczanie tuszu do rzęs.

[KiLaNeCzKa]

Napisane przez athm

Czy tylko ja mam wrażenie, że nowa dwufazówka jest inna od starej? Jakaś taka bardziej tłusta i mam wrażenie że dłużej trwa rozpuszczanie tuszu do rzęs.

Dla mnie też się różni. Nie wiem jak że składem, ale właśnie ja mam wrażenie, że poprzednie wersje była bardziej tłusta i dlatego lepiej zmywalna maskarę tamten płyn trzymał się wacikach, ale w niego nie wsiąkał tak, jak ta nowa wersja, przez to skuteczniej rozpuszczał makijaż, nie trzeba było trzeć i był wydajniejszy...

[cosmetix]

Napisane przez AniaKW

Ominęło mnie, ale może i dobrze na serio to nic nie potrzebuję z tych rzeczy, od roku wykańczam YR i powoli przenoszę się na inną markę. Za dużo fajnych kosmetyków zlikwidowali.

Ciekawa jestem, na jaką?

[cosmetix]

Napisane przez Hiyori

Jak ci się podoba QNDA edt? Bo ja jestem szczerze zaskoczona. Nie lubię tej wersji edp, a te są zupełnie inne, głównie czarna porzeczka, a potem sam puder. No takie przyjemne

Piękny zapach, tylko nietrwały.

[AnulaQa]

Przypomniało mi się, dlaczego pomimo dogodnych ofert rabatowych, na tak długi okres zrezygnowałam z zakupów w YR.
1. przeludnienie- wciąż rozrastająca się sieć zapasów kosmetycznych
2. ciekawość- chęć spróbowania czegoś innego
3. polityka zmian- wycofywanie ulubionych produktów i braki w asortymencie

[MissChievousTess]

Napisane przez AnulaQa

Przypomniało mi się, dlaczego pomimo dogodnych ofert rabatowych, na tak długi okres zrezygnowałam z zakupów w YR.
1. przeludnienie- wciąż rozrastająca się sieć zapasów kosmetycznych
2. ciekawość- chęć spróbowania czegoźś innego
3. polityka zmian- wycofywanie ulubionych produktów i braki w asortymencie[COLOR="Silver"]

U mnie sprawę przesądził 3 czynnik. Ale pod wieloma względami mam podobnie jak Ty.

[cosmetix]

AnulaQa Ja bym te zmiany nazwała uszczelnieniem systemu.
Luki co prawda nadal się zdarzają, ale nowy zespół IT przychodzi wcześnie rano do pracy i szybko je naprawia.

Mi najbardziej doskwiera wycofanie fajnych perfum jak Ming Shu, Bambus czy Zielonej Herbaty.
To paradoksalne, że stara woda kolońska Zielona Herbata z serii Fraicheur Vegetale była trwalsza niż obecna woda toaletowa z serii Un Matin au Jardin.

Zasadniczo mogłabym się przerzucić na zieloną herbatę z Elizabeth Arden, ale jakoś do FV się przyzwyczaiłam. Szukam jakiejś innej marki poza wyżej wymienionymi.

[pannawiosna]

Tak sentymentalnie tutaj

Moja przygoda z YR zaczęła sie jakoś tak końcem lat 90-tych. Wtedy tylko wysyłkowo, bez kodów i każda niespodzianka cieszyła. Był Bambus i Shafali, były śmieszne perfumy w kremie, były ukochane oliwka i mgiełka Monoi. Potem był wielki booooom - sklep online, gratisy, błędy, groszowe wręcz ceny. A potem przerwa, długa. Teraz tak powolutku wracam do pewnych rzeczy. Żele PN i mleczka lubię, włosowe produkty fajne niemal wszystkie, ale wszystko takie nowe I tylko hamamelis wciąż mi dawne YR przypomina, muszę kupić nim znikne w tłumie kolejnych nowości Alem się rozkleiła

[MissChievousTess]

Dzięki za cynk dziewczyny. Zrobiłam zamówienie z kodem ZERO.
So Elixir jak nie mnie na wiosnę to przyda mi się na prezent dla mamy.
No i zrobiłam zapas wycofywanych żeli. I peelingów bo mi się skończyły.
A poza tym nic mnie nie kusi. Fakt, trwałość i intensywność nowych perfum YR z roku na rok coraz słabsza. Jak do tej pory chyba żadna nowość jakoś mnie nie porwała. Za to coraz częściej tęsknię za jakością produktów albo już wycofanych albo właśnie wycofywanych.
Ile czekałyście ostatnio na przesyłki pocztą? Zamawiałyście ostatnio z So Elixir? Bo coś widziałam w wątku o brakach wód w tej pojemności. Były nowe dostawy?
Quelques Notes bym nie chciała bo ani ja ani mama nie polubiłyśmy się z nimi.

[AnulaQa]

Napisane przez pannawiosna

Tak sentymentalnie tutaj

Moja przygoda z YR zaczęła sie jakoś tak końcem lat 90-tych. Wtedy tylko wysyłkowo, bez kodów i każda niespodzianka cieszyła. Był Bambus i Shafali, były śmieszne perfumy w kremie, były ukochane oliwka i mgiełka Monoi. Potem był wielki booooom - sklep online, gratisy, błędy, groszowe wręcz ceny. A potem przerwa, długa. Teraz tak powolutku wracam do pewnych rzeczy. Żele PN i mleczka lubię, włosowe produkty fajne niemal wszystkie, ale wszystko takie nowe I tylko hamamelis wciąż mi dawne YR przypomina, muszę kupić nim znikne w tłumie kolejnych nowości Alem się rozkleiła

Wzruszyłam się.
Poruszyłaś me serce i wspomnienia.
Ja właśnie te roślinne, nietypowe zapachy kochałam w YR (wiciokrzew, bambus, arnika, zapach kremu i maseczki CS, szamponu nadającego refleksy, lawenda, aloes, egzotyczny ylang-ylang i palma, itd.

[pannawiosna]

Napisane przez AnulaQa

Wzruszyłam się.
Poruszyłaś me serce i wspomnienia.
Ja właśnie te roślinne, nietypowe zapachy kochałam w YR (wiciokrzew, bambus, arnika, zapach kremu i maseczki CS, szamponu nadającego refleksy, lawenda, aloes, egzotyczny ylang-ylang i palma, itd.

Aż sama ze wzruszenia poczłapałam do szafy i z jej dna na światło dzienne wytargałam prawie pustą flaszkę wiciokrzewu i takie retro nutki mi teraz wokół pachną i pachną... szkoda, że bambusa już nie mam Ale za to werbenę i zieloną herbatkę nówki sztuki odkryłam, ha
A palmowy żel JdM był moim ukochanym, i wetiwer jeszcze i cedr ech... zmiany, zmiany, i zawsze na gorsze

[AnulaQa]

pannawiosna
Piwo też, to już nie to samo co kiedyś.
I lody, czy ktoś jeszcze Pandę pamięta?

Jak dobrze, że wiosna coraz bliżej.

A kawę? Kawę mają wycofać? Cy będzie, ale w nowej brzydszej szacie graficznej i rozrzedzona?


Wizaż mi posty dubluje, a ja edytuję i usuwam.
I w papierach se brudzę.

[cosmetix]

Wodę toaletową Fraicheur Vegetale zastąpiła zielona męska woda toaletowa Drzewo cedrowe i Zielona Cytryna.
Zielona Hebrata i Werbena są w serii UMAJ.
Bez Pur Desir zastąpił rozwodniony Kwiat bzu z serii UMAJ.
Rose Oud miało w zamyśle zastąpić Rose Absolue. Niestety te zapachy znacznie się różnią.

Nie wróciły nietypowe zapachy: piwonia, mimoza, bambus ...

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez AnulaQa

A kawę? Kawę mają wycofać? Cy będzie, ale w nowej brzydszej szacie graficznej i rozrzedzona? [/COLOR]

Żel Ziarna kawy z serii Jardins de Monde jest bestsellerem. Nie zostanie wycofany.
Wycofywanie zapachów opiera się na algorytmach.
Niestety te algorytmy robią chyba w skali światowej.
W związku z tym na małych rynkach lokalnych, tak jak w Polsce, niekiedy wycofują produkty, które klientki bardzo lubiły.
Zwróćcie uwagę, że Hoggar miał być już rok temu wycofany, ale w związku z tym, że jego sprzedaż wzrosła (jest w esklepie oznaczony jako bestseller), jego produkcja nadal nie została wygaszona.

[Krutynianka]

Napisane przez Hiyori

Jak ci się podoba QNDA edt? Bo ja jestem szczerze zaskoczona. Nie lubię tej wersji edp, a te są zupełnie inne, głównie czarna porzeczka, a potem sam puder. No takie przyjemne

Hmm, jestem raczej pozytywnie do niego nastawiona

Co do wersji EDP mam mieszane uczucia, jak pierwszy raz poznałam ten zapach to nie spodobał mi się, zbyt słodki, wręcz ulepny, ciężkawy, duszny, gdzieś tam róża majaczyła na początku, samo rozpoczęcie nawet ciekawe, ale tylko przez chwilę, im dalej tym gorzej. Ot, kolejna wariacja na temat ulepów w stylu LVeB, Si, LPRN, Flowerbomb itp. Ale jak przyszła moja prywatna 30-stka EDP to po wieczornym teście nadgarstkowym stwierdziłam, że jest naprawdę przyjemny Mocno różany, jak czysty olejek różany z Bułgarii, posłodzony miodem albo miód różany, z czasem się lekko wypudrzył i aż się zdziwiłam, co mi się w nim kiedyś nie podobało
Z kolei dziś rano znowu mi nie podszedł, inaczej się rozwinął, ciężko, dziwnie, nie pudrowo, mało różyście Kapryśny na mnie ten zapach, raz mi się podoba, raz nie

Wersja EDT nie jest tak kapryśna, od razu mi się spodobała, po pierwszych testach w sklepie. Zapamiętałam ją jako mocno różaną, zapachem dzikiej róży, takiej kolczasej polnej, kwitnącej na amarantowo (Rosa canina). Z kolei po testach stwierdzam, że to zapach wybitnie porzeczkowy - od początku czuję wyraźnie zapach rozgniecionych liści porzeczkowych i dojrzałych owoców czarnej porzeczki. A różany owszem, ale czarna porzeczka dominuje. Co jest potem, trudno mi sobie przypomnieć, bo zapach nietrwały

Generalnie przyjemny, podoba mi się, ale trwałość to ma skandaliczną jak prawie większość zapachów YR. Jedynie CuE według mnie wyróżnia się pod tym względem (długo jak na YR się na mnie utrzymuje, wersja Intense także).

Czy tylko ja mam wrażenie, ze jeśli chodzi o zapachy to YR się stoczyło? W porównaniu do tego co oferowali kiedyś, to teraz te ich zapachy jakością oscylują wokół niskiej półki. No niech im będzie, że średniej, ale w kierunku niskiej... Kiedyś to perfumy YR kojarzyły mi się z luksuem, prawdziwymi, francuskimi wysokopółkowymi perfumami. Każdy element budujący markę danego zapachu wydawał się mocno przemyślany i spójny - szata graficzna, flakon, nazwa, no i sam zapach. W ogóle kiedyś flakoniki ich perfum to były małe arcydziełka Neblina, z serii Ode a l'amour, nawet Ming shu... A teraz? Po najmniejszej linii oporu, wszystko w prostych czworokątnych flakonach, albo tych kroplowatych No i trwałość... Bardziej jak mgiełki do ciała niż perfumy.

No to sobie poutyskiwałam

[pannawiosna]

Napisane przez AnulaQa

pannawiosna
Piwo też, to już nie to samo co kiedyś.
I lody, czy ktoś jeszcze Pandę pamięta?

Jak dobrze, że wiosna coraz bliżej.

A kawę? Kawę mają wycofać? Cy będzie, ale w nowej brzydszej szacie graficznej i rozrzedzona?


Wizaż mi posty dubluje, a ja edytuję i usuwam.
I w papierach se brudzę.

Piwo inne, lody inne, źle się dzieje ale za to wodę mam w kranie non stop i prądu nie wyłączają bez uprzedzenia

A kawę to już dawno rozrzedzili, kofeiny mniej teraz dodają chyba, bo jakoś mnie kopać przestała, ani pobudza, ani pachnie

[c794f3216fa96d344d93a9c8b507d0f47f8f8180_61da25c290477]

A jak pachniało ming szui? Widziałam je w 2015r. w Chorwacji.

[Koshatka]

Napisane przez pannawiosna

Ale za to werbenę i zieloną herbatkę nówki sztuki odkryłam, ha

Kocham werbenę. udało mi sie zachomikować 3 butle jak wycofywali.

[cosmetix]

Napisane przez Krutynianka

Czy tylko ja mam wrażenie, ze jeśli chodzi o zapachy to YR się stoczyło? W porównaniu do tego co oferowali kiedyś, to teraz te ich zapachy jakością oscylują wokół niskiej półki. No niech im będzie, że średniej, ale w kierunku niskiej... Kiedyś to perfumy YR kojarzyły mi się z luksuem, prawdziwymi, francuskimi wysokopółkowymi perfumami. Każdy element budujący markę danego zapachu wydawał się mocno przemyślany i spójny - szata graficzna, flakon, nazwa, no i sam zapach. W ogóle kiedyś flakoniki ich perfum to były małe arcydziełka Neblina, z serii Ode a l'amour, nawet Ming shu... A teraz? Po najmniejszej linii oporu, wszystko w prostych czworokątnych flakonach, albo tych kroplowatych No i trwałość... Bardziej jak mgiełki do ciała niż perfumy.:

Nie tylko Ty. Ale z drugiej strony po roku 2000 jakość wszystkich perfum, nawet marek górnopółkowych, znacznie spada.
Co do unifikacji flakonów, to jest to obniżanie kosztów.
Niemniej kartoniki serii So Elixir są tak łudząco podobne teraz, że ostatnio na prezent dałam komuś pomyłkowo SE zamiast SEP. Na szczęście ta osoba była bardziej spostrzegawcza niż ja i zwróciła mi uwagę. No ale wtopa była


Jeszcze tylko niszowce się jakość trzymają, ale to już inny przedział cenowy.

Napisane przez Krutynianka

Jedynie CuE według mnie wyróżnia się pod tym względem (długo jak na YR się na mnie utrzymuje, wersja Intense także).

Nie mogą nic majstrować przy swoim sztandardowym produkcie. Jest na rynku od 14 lat. Został pokochany przez tysiące klientek w wieku dojrzałym, które mają swoje przyzwyczajenia i są wierne zapachowi od wielu lat. Często jest kupowany w zestawach na Gwiazdkę. Strzelili by sobie w kolano, gdyby go zmienili. (niemniej jego cena regularna rośnie z roku na rok)



[1=c794f3216fa96d344d93a9c 8b507d0f47f8f8180_61da25c 290477;71168086]A jak pachniało ming szui? Widziałam je w 2015r. w Chorwacji.[/QUOTE]

Zapach wodno-kwiatowy. Nuty głowy: brzoskwinia i nuty morskie; nutami serca: lilia wodna i lotos; nutami bazy są cedr, piżmo, wanilia i drzewo sandałowe.
Była to taka tańsza alternatywa Issey Miyake.

Napisane przez pannawiosna

Piwo inne, lody inne, źle się dzieje ale za to wodę mam w kranie non stop i prądu nie wyłączają bez uprzedzenia

A kawę to już dawno rozrzedzili, kofeiny mniej teraz dodają chyba, bo jakoś mnie kopać przestała, ani pobudza, ani pachnie

Możecie się ze mnie śmiać, ale zachomikowałam 1 żel Ziarna kawy przed zmianą opakowania.
Stary żel nadal intensywniej pachnie od tego nowego z dobrym zamknięciem, mimo że jest już dawno przeterminowany. Stary żel trzymałam w chłodnym miejscu w łazience, nawet mi się nie rozwarstwił ani nic.

[Krutynianka]

Napisane przez cosmetix

Nie tylko Ty. Ale z drugiej strony po roku 2000 jakość wszystkich perfum, nawet marek górnopółkowych, znacznie spada.
Co do unifikacji flakonów, to jest to obniżanie kosztów.
Niemniej kartoniki serii So Elixir są tak łudząco podobne teraz, że ostatnio na prezent dałam komuś pomyłkowo SE zamiast SEP. Na szczęście ta osoba była bardziej spostrzegawcza niż ja i zwróciła mi uwagę. No ale wtopa była


Jeszcze tylko niszowce się jakość trzymają, ale to już inny przedział cenowy.

Wiem. Nie trudno wyciągnąć takie wnioski. To się widzi, to się czuje, że flakony wyglądają tanio. A ceny regularne są mocno nieadekwatne do jakości produktu. I mam na myśli całokształt. 185 zł za MdB EDP? Kpina! Gdyby nie te kody zniżkowe, gratisy i korzystne promocje to nigdy nie kupiłabym roszerowych perfum za normalną cenę w sklepie A tak, w zamówieniu takim jak ostatnio, to może być jako psikadełko na codzień. Nie szkoda mi ich wypsikiwać z okazji wypadu po bułki (właśnie określenie "wypsikiwać" wydaje mi się adekwatne do roszerowych perfum )

[pannawiosna]

Napisane przez Koshatka

Kocham werbenę. udało mi sie zachomikować 3 butle jak wycofywali.

No to możesz się w werbence kąpać teraz To chyba najpiękniejsza "cytrynowa" woda jaką wąchałam Inne marki nie mają tak prostej i czystej werbeny, zawsze jakaś chemia się wedrze, czy inny cukier.

Napisane przez cosmetix

Możecie się ze mnie śmiać, ale zachomikowałam 1 żel Ziarna kawy przed zmianą opakowania.
Stary żel nadal intensywniej pachnie od tego nowego z dobrym zamknięciem, mimo że jest już dawno przeterminowany. Stary żel trzymałam w chłodnym miejscu w łazience, nawet mi się nie rozwarstwił ani nic.

Ja tam się nie śmieję, ale podziwiam za zapobiegliwość

Mnie się rzadko udaje coś zachomikować, oprócz wód kolońskich, sztuki dwie, nie mam skarbów kremy CS się skończyły, żele cytrynowe też; na szczęście nie mam problemów z przystosowaniem się i znajduję zawsze coś ciekawego w nowościach ale tęskno czasem za starociami... Cocoona mi brak na przykład

[Figarro]

ja właśnie po wycofaniu wód kolońskich, obraziłam się na YR, szczególnie cedru i bambusa cedrowa seria była moją ukochaną pielęgnacją, a antyperspirant i żele zamawiałam wręcz hurtowo
zostały mi z tego ze 2 wody
był jeszcze żel kakaowy
niestety, bo zniknięciu tych produktów nie miałam co przez długi czas zamawiać. Przyznaję rację, niestety zapachy nie są już tak piękne jak kiedyś. Szczęśliwie, mam zapasy sztandarowych zapachów
Neblina, Nature Millenaire, Coocon, wspomniane wody kolońskie, Cantate ....tylko żal mi, że pozbyłam się kiedyś serii Ode ....acha i jeszcze piękna lawenda, gardenia i róża były z serii Pur Desir

ech ....jak sobie przypomnę pierwszy wątek o YR na wizazu ...kiedy to było

[medikate]

Dziewczyny, mam kartę YR, podawalam im telefon i maila, natomiast na maila nie przychodzą mi żadne wiadomości, smsem czasami informacja o promocji. Niedługo mam urodziny i moja koleżanka mówiła, że dostała kiedyś od nich jakiś prezent za symboliczny grosz. Czy wiecie może o co chodzi? Czy powinnam maila napisac do nich?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[athm]

Napisane przez medikate

Dziewczyny, mam kartę YR, podawalam im telefon i maila, natomiast na maila nie przychodzą mi żadne wiadomości, smsem czasami informacja o promocji. Niedługo mam urodziny i moja koleżanka mówiła, że dostała kiedyś od nich jakiś prezent za symboliczny grosz. Czy wiecie może o co chodzi? Czy powinnam maila napisac do nich?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeżeli masz kartę klienta, ale nie zrobisz zakupów przez jakiś czas (3 m-ce albo 6 m-cy), ulotki przestają przychodzić.

Najlepiej będzie, jeśli napiszesz teraz wiadomość na adres e-mail: bazadanych@yrnet.com i poprosisz o wysyłanie wiadomości mailowych na Twój adres oraz smsów na numer telefonu. Aby znowu otrzymywać ulotki pocztowe, musisz przynajmniej raz zrobić zakupy w sklepie stacjonarnym.

Jeżeli pocztowa ulotka urodzinowa nie dojdzie, również możesz na podany wyżej adres poprosić o wersję ulotki w pdf.

No i zapraszam na pierwszą stronę wątku - tam znajdziesz dużo przydatnych informacji.

[medikate]

Napisane przez athm

Jeżeli masz kartę klienta, ale nie zrobisz zakupów przez jakiś czas (3 m-ce albo 6 m-cy), ulotki przestają przychodzić.

Najlepiej będzie, jeśli napiszesz teraz wiadomość na adres e-mail: bazadanych@yrnet.com i poprosisz o wysyłanie wiadomości mailowych na Twój adres oraz smsów na numer telefonu. Aby znowu otrzymywać ulotki pocztowe, musisz przynajmniej raz zrobić zakupy w sklepie stacjonarnym.

Jeżeli pocztowa ulotka urodzinowa nie dojdzie, również możesz na podany wyżej adres poprosić o wersję ulotki w pdf.

No i zapraszam na pierwszą stronę wątku - tam znajdziesz dużo przydatnych informacji.

dzięki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cochebomba]

Co do wspominek i refleksji, niektóre wycofane zapachy wciąż można znaleźć na allegro lub amazonie.
Mogą być nieco przeterminowane, ale jeśli są nowe, nieużywane, to nie powinno to stanowić dużego problemu.
Ming shu spokojnie da się jeszcze zamówić, moja mama jakiś czas temu skorzystała

[Koshatka]

Napisane przez pannawiosna

No to możesz się w werbence kąpać teraz To chyba najpiękniejsza "cytrynowa" woda jaką wąchałam Inne marki nie mają tak prostej i czystej werbeny, zawsze jakaś chemia się wedrze, czy inny cukier.

Jakie kąpać?! Używam oszczędnie żeby na dłuuuugo starczyło.

Napisane przez Figarro

ja właśnie po wycofaniu wód kolońskich, obraziłam się na YR, szczególnie cedru i bambusa cedrowa seria była moją ukochaną pielęgnacją, a antyperspirant i żele zamawiałam wręcz hurtowo
zostały mi z tego ze 2 wody
był jeszcze żel kakaowy
niestety, bo zniknięciu tych produktów nie miałam co przez długi czas zamawiać. Przyznaję rację, niestety zapachy nie są już tak piękne jak kiedyś. Szczęśliwie, mam zapasy sztandarowych zapachów
Neblina, Nature Millenaire, Coocon, wspomniane wody kolońskie, Cantate ....tylko żal mi, że pozbyłam się kiedyś serii Ode ....acha i jeszcze piękna lawenda, gardenia i róża były z serii Pur Desir

Ode się pozbyłam, Cocoona też. A po Cantate mam buteleczkę i wącham sobie czasem.

[Iryska75]

A do mnie waśnie leci Kokonik : ) ,będzie sobie leżał i wygądał, używać raczej nie będę, bo żal, że się skończy. . .
I znalazlam próbkę maseczki CS, pewnie po terminie ale i tak ją użyję(jak po zapachu poznam, że popsuta, to na ręce nałożę) to była mistrzowska maseczka, conajmniej 10lat mi ściągała z twarzy : )

[empee]

Przybywam z takimi oto nowościami z kolekcji letniej. Ciekawe, czy w tym roku będzie ta kolekcja w Polsce.

Z informacji mi dostępnych wynika, że w skład będą wchodzić:
-cytrusy
-mięta
-owoce letnie

We Francji dostępne bodajże już od marca, razem z kolorówką makijażową.
Dziękuję za uwagę

[201803120844]

Dotarła do mnie paczka i jestem baaardzo zadowolona. Mleczko do ciała na tyle treściwe, że spokojnie może służyć i do rąk i stóp szczególnie na wyjazdach.
Żal mi kupować 30 ml flakonów z zapachami, bo wychodzą relatywnie drożej, a teraz mam 2 zgrabne flakoniki (a właściwie 3 bo i miniaturka).
Zgadzam się z wspominkowymi refleksjami, ale z drugiej strony jakość wielu perfum "luksusowych" też poszła mocno w dół zatem trudno wymagać od YR.
Ceny regularne nie mogą być adekwatne do jakości przy tylu promocjach. Mam na oku parę produktów i przy najbliższej okazji skorzystam.
W YR w latach 90 kupowałam czasem stacjonarnie. Mamie kupiłam perfumy 8 jour, sobie serię Hydra puissance i grejpfrutową.
Potem zamawiałam wysyłkowo (początek lat '00) baardzo dużo. Oni pierwsi mieli deo kulkowe w miarę niebrudzące czarnych ubrań.

[Figarro]

Napisane przez Koshatka

Jakie kąpać?! Używam oszczędnie żeby na dłuuuugo starczyło.



Ode się pozbyłam, Cocoona też. A po Cantate mam buteleczkę i wącham sobie czasem.

ja mam miniaturkę w użyciu, a duży flakon poszedł na wątek wymiankowy. Róża zbyt pudrowa jak dla mnie, ale faktycznie piękna

ciekawe, czy ta letnia seria będzie u nas