Mamy swe pociechy pielęgnują, ciążówki do nowej roli się szykują.Mamy po staraniach V

[wik_and_ola]

Kamel, śliczną masz córcię

Jagodzia, brawa za gubienie kilogramów. Ja to musiałabym chyba przytyć bo już wyglądam jak własny cień..

God, ja już od dawna piorę rzeczy małej razem z naszymi. Jak nic nie uczula to wydaje mi się, że nie ma sensu kasy wydawać na te dzieciowe proszki. Nastawiam tylko program do prania ciuszków dziecięcych gdzie jest więcej plukań i tyle.

Jul, Kurcze, niefajnie z tym uczuleniem.

U nas jest po prostu masakra. Od tygodnia walczymy z chorobami. Wika właśnie wychodzi z zapalenia gardła i anginy, oczywiście po antybiotyku. Ania była przeziębiona, miała gorączkę, ale osłuchowo była czysta wiec dostawała tylko witaminę C, wapno i przeciwgoraczkowe. Ale od wczoraj ma mega katar, który spływa i zaczyna pokasływać. Wiec jutro znów trzeba będzie iść do lekarza. Jest marudna, w nocy prawie nie śpimy, a ja chodzę do pracy... Jak zombi...

[Juliette25]

Napisane przez wik_and_ola

Kamel, śliczną masz córcię

Jagodzia, brawa za gubienie kilogramów. Ja to musiałabym chyba przytyć bo już wyglądam jak własny cień..

God, ja już od dawna piorę rzeczy małej razem z naszymi. Jak nic nie uczula to wydaje mi się, że nie ma sensu kasy wydawać na te dzieciowe proszki. Nastawiam tylko program do prania ciuszków dziecięcych gdzie jest więcej plukań i tyle.

Jul, Kurcze, niefajnie z tym uczuleniem.

U nas jest po prostu masakra. Od tygodnia walczymy z chorobami. Wika właśnie wychodzi z zapalenia gardła i anginy, oczywiście po antybiotyku. Ania była przeziębiona, miała gorączkę, ale osłuchowo była czysta wiec dostawała tylko witaminę C, wapno i przeciwgoraczkowe. Ale od wczoraj ma mega katar, który spływa i zaczyna pokasływać. Wiec jutro znów trzeba będzie iść do lekarza. Jest marudna, w nocy prawie nie śpimy, a ja chodzę do pracy... Jak zombi...

O kurde - wspolczuje chorobska :-( oby szybciutko przeszlo. Idziesz na zwolnienie? Byleby tylko antybiotyk Ani nie byl potrzebny


A moj syn mial tylko jedna drzemke 11:30-13:00 i padl o 18:00. Pewnie wstanieno godzine wczesniej czyli o 4:00 juz widze ta nocke

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[201606011622]

Hej
Przepraszam że się nie udzielam Ale ktoś nam psa otrul.. I teraz żyje tylko tym żeby ją ratować, sunia ma dopiero rok czasu.. Ale kiepsko z nią, wczoraj 4 zastrzyki dziś kroplowka i 5 zastrzyków i w zasadzie zero poprawy... Może tylko mniej nia trzęsie.. ( nie wstaje na łapy telepie nimi, tak jakby też w środku nią szarpie)

[God Of War 20]

Jull ten twój mały uczuleniowiec. Zuzka dopiero zjadła i standardowo usunęła na rękach po jedzeniu.

Wik ja swoje ciuchy to piore w proszku e. Jej kupiłam persil sensitive specjalnie ale i tak taniej i wydajniej wychodzi niż ten dzidziuś. Sama swoje rzeczy tez pralam w persilu tym zwykłym ale jakiś czas temu kupiliśmy e i do tej pory jest.

Ola biedna psina.

[Juliette25]

Napisane przez ola_la_7676

Hej
Przepraszam że się nie udzielam Ale ktoś nam psa otrul.. I teraz żyje tylko tym żeby ją ratować, sunia ma dopiero rok czasu.. Ale kiepsko z nią, wczoraj 4 zastrzyki dziś kroplowka i 5 zastrzyków i w zasadzie zero poprawy... Może tylko mniej nia trzęsie.. ( nie wstaje na łapy telepie nimi, tak jakby też w środku nią szarpie)

bardzo współczuję. Biedna psinka
Oby udało się jej pomóc

God - zasnęła po kąpieli, czy to jeszcze drzemka przed nocnym snem?

[God Of War 20]

Napisane przez Juliette25

bardzo współczuję. Biedna psinka
Oby udało się jej pomóc

God - zasnęła po kąpieli, czy to jeszcze drzemka przed nocnym snem?

Juz po kąpieli pojadla i spać u nas kąpiel to szybko bo nie smaruje ja niczym tylko pupke kremem i czasem szyjkę ewentualnie paszki.
Juz od dłuższego czasu zasypia mi zaraz po jedzeniu.

[Amelia16]

Napisane przez Juliette25

A w ogóle to jeszcze 4 dni do terminu @ - Amelia, nic z tego nie będzie - dopiero wczoraj zaobserwowałam śluz płodny. A dziś znów kremowy. Poza tym, jedno serducho gdzieś ta, w połowie cyklu raczej nie wystarczy

A - miałam pisać. Od kilku dni mam też problem z uśpieniem Bertusia w ciągu dnia na drzemki. Zazwyczaj chodził spać o 9:00 i 14:00 ( na 1h) a teraz o tej 9 nie chce zasnąć i męczy się jeszcze z godzinę, dwie no i tym samym przesuwa się godzina drugiej drzemki co dezorganizuje cały dzień. Niestety ale chyba mój syn przestawia się na jedną drzemkę w ciągu dnia i już się tego boję
Np. dziś wstał o 5:00 a zasnął dopiero o 11:30 ciągle się kręci więc pewnie za chwilę się obudzi.

Trochę się umęczysz już z noszeniem Bertusia, to duży chłopak, nic dziwnego, że plecy wysiadają. Należy Ci się od małżonka porządny masaż każdego wieczoru, a co! Zmotywuj go!!
Szkoda mi Was z tymi pobudkami... Mam nadzieję, że jednak wrócą te lepsze noce, ale lepiej już się nie chwal A wyszły już te trójki Bertusiowi?
Nie słyszałaś o złotym strzale? Nigdy nie mów nigdy, dopóki @ nie będzie, to cisza Płodny, czyli obstawiasz, że mogłaś mieć dopiero teraz owulkę jednak?

Napisane przez wik_and_ola

U nas jest po prostu masakra. Od tygodnia walczymy z chorobami. Wika właśnie wychodzi z zapalenia gardła i anginy, oczywiście po antybiotyku. Ania była przeziębiona, miała gorączkę, ale osłuchowo była czysta wiec dostawała tylko witaminę C, wapno i przeciwgoraczkowe. Ale od wczoraj ma mega katar, który spływa i zaczyna pokasływać. Wiec jutro znów trzeba będzie iść do lekarza. Jest marudna, w nocy prawie nie śpimy, a ja chodzę do pracy... Jak zombi...

Ło matulu, współczuję... Przechodziłam to tak niedawno... Najpierw jedno, za chwilę drugie... Współczuję i dużo zdrówka dla chorowitków

Napisane przez ola_la_7676

Hej
Przepraszam że się nie udzielam Ale ktoś nam psa otrul.. I teraz żyje tylko tym żeby ją ratować, sunia ma dopiero rok czasu.. Ale kiepsko z nią, wczoraj 4 zastrzyki dziś kroplowka i 5 zastrzyków i w zasadzie zero poprawy... Może tylko mniej nia trzęsie.. ( nie wstaje na łapy telepie nimi, tak jakby też w środku nią szarpie)

Matko, co za świnie.... Jakbym dorwała tego kto to zrobił to bym mu nie wiem co zrobiła!!!!!! Dużo wytrwałości dla pieska, oby jednak udało się ja uratować

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Poza tym: Kamel śliczną masz córcię!!! Urocze maleństwo
Załamana ale już duży kapitan Aluś kiedy on taki wyrósł???
Kicia, ale Bartuś ma jasne włoski, mały blondynek

[jagodzia133]

Napisane przez Kamel

Pani_pierozkowa , Ty też się doczekasz

Wysłałam Wam kilka zdjęć Małej na pocztę.
Dziś rano odpadł Jej ten koniec od pępka, bardzo się cieszę bo to było takie ostre i Ją drażniło.
I coś mnie bierze przeziębienie. Oby dało radę się obronić z tego.

Zepsuł mi się podgrzewacz do butelek a miał zaledwie kilka dni Nie wiem muszę chyba, go odesłać. A tak mi ułatwiał wstawanie nocne.

Ok idę spać bo padam.

Ależ ona słodka te pućki to bym wycałowała że hej

Napisane przez wik_and_ola

Kamel, śliczną masz córcię

Jagodzia, brawa za gubienie kilogramów. Ja to musiałabym chyba przytyć bo już wyglądam jak własny cień..

God, ja już od dawna piorę rzeczy małej razem z naszymi. Jak nic nie uczula to wydaje mi się, że nie ma sensu kasy wydawać na te dzieciowe proszki. Nastawiam tylko program do prania ciuszków dziecięcych gdzie jest więcej plukań i tyle.

Jul, Kurcze, niefajnie z tym uczuleniem.

U nas jest po prostu masakra. Od tygodnia walczymy z chorobami. Wika właśnie wychodzi z zapalenia gardła i anginy, oczywiście po antybiotyku. Ania była przeziębiona, miała gorączkę, ale osłuchowo była czysta wiec dostawała tylko witaminę C, wapno i przeciwgoraczkowe. Ale od wczoraj ma mega katar, który spływa i zaczyna pokasływać. Wiec jutro znów trzeba będzie iść do lekarza. Jest marudna, w nocy prawie nie śpimy, a ja chodzę do pracy... Jak zombi...

Biedna trzymajcie się jakoś zdrowiejcie

[Juliette25]

Napisane przez Amelia16

Trochę się umęczysz już z noszeniem Bertusia, to duży chłopak, nic dziwnego, że plecy wysiadają. Należy Ci się od małżonka porządny masaż każdego wieczoru, a co! Zmotywuj go!!
Szkoda mi Was z tymi pobudkami... Mam nadzieję, że jednak wrócą te lepsze noce, ale lepiej już się nie chwal A wyszły już te trójki Bertusiowi?
Nie słyszałaś o złotym strzale? Nigdy nie mów nigdy, dopóki @ nie będzie, to cisza Płodny, czyli obstawiasz, że mogłaś mieć dopiero teraz owulkę jednak?


Ło matulu, współczuję... Przechodziłam to tak niedawno... Najpierw jedno, za chwilę drugie... Współczuję i dużo zdrówka dla chorowitków


Matko, co za świnie.... Jakbym dorwała tego kto to zrobił to bym mu nie wiem co zrobiła!!!!!! Dużo wytrwałości dla pieska, oby jednak udało się ja uratować

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Poza tym: Kamel śliczną masz córcię!!! Urocze maleństwo
Załamana ale już duży kapitan Aluś kiedy on taki wyrósł???
Kicia, ale Bartuś ma jasne włoski, mały blondynek

E jakos nie wierze w taki strzal. Juz sama nie wiem kiedy byla ta owulka i skad u mnie ten sluz. Zobaczymy. Obstawiam, ze nic z tego. Bylby niezly suprajs
Trojki sie nie przebily


Wlasnie syn mi sie obudzil, possal cyca (napil sie) i odlozylam do lozeczka. Wierci sie ale mam nadzieje, ze zasnie bo padam na twarz i wlasnie zamierzam isc spac. Chcialabym zeby mnie obudzil o np. 1-2 - tyle snu ciagiem tja... pomarzyc mozna i pewnie za godzine sie przebudzi.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[God Of War 20]

Jull jesteś twarda. Ja bym chyba się wykończyła tak wstawać. Teraz sobie tego nie wyobrażam. Czasem budzi mi się 1-2 razy w nocy ale przeważnie śpi do tej 4-5.

[Amelia16]

Napisane przez Juliette25

E jakos nie wierze w taki strzal. Juz sama nie wiem kiedy byla ta owulka i skad u mnie ten sluz. Zobaczymy. Obstawiam, ze nic z tego. Bylby niezly suprajs
Trojki sie nie przebily


Wlasnie syn mi sie obudzil, possal cyca (napil sie) i odlozylam do lozeczka. Wierci sie ale mam nadzieje, ze zasnie bo padam na twarz i wlasnie zamierzam isc spac. Chcialabym zeby mnie obudzil o np. 1-2 - tyle snu ciagiem tja... pomarzyc mozna i pewnie za godzine sie przebudzi.

Racja, lepiej się nie nastawiać i w razie czego mieć niespodziankę mimo wszystko trzymam kciuki a jak tempka, mierzysz? Czy ciężko Ci przy tylu pobudkach w nocy?

Niestety, ale zgadzam się z God... WYSIADŁABYM po miesiącu przy takich pobudkach, ciężko masz Kochana. Pisałaś, że pije pepti, nie idzie podać mu w nocy jako jedną porcję? Może raz by Cię małżonek mógł wyręczyć, żebyś mogła troszkę pospać?

[Amelia16]

Dzień Dobry !

[Juliette25]

Hej
Amelia - tempki nie mierze bo nie mam jak, przez te pobudki i tak nie bedzie moarodajna. Pepti je z kaszkamii nie potrafi wypic tak o, a tamten dzien byl tylko wyjatkiem kiedy zlapal smak. Nadal kp.
Wiec wstawanie tzta nie ma sensu bo Bertusia uspokaja tylko cyc i przy nim zasypia. Cycoholik z niego.
Dzis spalismy do 6:00 mimo, ze zasnal o 18:00. Juz myslalam, ze wstanie wczesniej. Oczywiscie pobudek kilka. Juz nawet nie licze.

Co u was?



Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[Amelia16]

To już godzina spania więcej! Właśnie pamiętałam jak kiedyś pisałaś, że Bertusiowi potrzeba w nocy właśnie piersi, nie tyle pokarmu, picia co piersi i Ciebie... Naprawdę Jull mam nadzieję, że niebawem się u Was unormuje, niechby zeszło chociaż do tych 3 pobudek. A jak w ogóle one wyglądają? Długo wtedy ciągnie pierś? Czekasz jeszcze jak mu się odbije czy od razu padacie?

A u nas dobrze, Hela od jakiegoś tygodnia pobudki punkt 6, zwalam winę na ząbek, już trzeci, który przebił się w sobotę poza tym czasem jeszcze jej furkocze flegma z gardełku albo zlatuje z nosa jakiś gęsty zielony gil... Lekarka mówiła, że nawet 2 tygodnie może się regenerować śluzówka i że takie maleństwo nie odkasłuje tak produktywnie jak starszak i może się dłużej ciągnąć, ale drżę przy każdym kaszlnięciu poza tym dorobiła się dziś rano pięknego sińca na czole

Co do tempki to faktycznie, średnio by Ci te pomiary wyszły ja mierzyłam z ciekawości ostatnie 3 dni i wiem tyle, że jestem po owulacji, ale co gdzie i kiedy to już nie wiem, pozostało czekać na @

[Juliette25]

Napisane przez Amelia16

To już godzina spania więcej! Właśnie pamiętałam jak kiedyś pisałaś, że Bertusiowi potrzeba w nocy właśnie piersi, nie tyle pokarmu, picia co piersi i Ciebie... Naprawdę Jull mam nadzieję, że niebawem się u Was unormuje, niechby zeszło chociaż do tych 3 pobudek. A jak w ogóle one wyglądają? Długo wtedy ciągnie pierś? Czekasz jeszcze jak mu się odbije czy od razu padacie?

A u nas dobrze, Hela od jakiegoś tygodnia pobudki punkt 6, zwalam winę na ząbek, już trzeci, który przebił się w sobotę poza tym czasem jeszcze jej furkocze flegma z gardełku albo zlatuje z nosa jakiś gęsty zielony gil... Lekarka mówiła, że nawet 2 tygodnie może się regenerować śluzówka i że takie maleństwo nie odkasłuje tak produktywnie jak starszak i może się dłużej ciągnąć, ale drżę przy każdym kaszlnięciu poza tym dorobiła się dziś rano pięknego sińca na czole

Co do tempki to faktycznie, średnio by Ci te pomiary wyszły ja mierzyłam z ciekawości ostatnie 3 dni i wiem tyle, że jestem po owulacji, ale co gdzie i kiedy to już nie wiem, pozostało czekać na @

Albo doczekasz się II kreseczek i trzymam za to kciuki.
Mnie boli wszystko na dole jak na @, więc cierpliwie czekam bo wiem, że na dniach się pojawi, a może jeszcze dziś.

Tak - Bertuś uwielbia spać i czuć cyca w pobliżu. NA noc daję mu kaszkę na mm więc raczej głodny nie jest. Co najwyżej może chcieć mu się pić. Po pierwszej pobudce biorę go do siebie ( ok.22-23) i do rana śpi z nami. Ssie nawet sporo, napije się i odsuwa od cycka. Czasem zasypia w trakcie. Nie odbijam go, zasypiamy gdy on zje, czasem tak jak on zasnę w trakcie Tylko to mnie ratuje, bo inaczej jak miałaby karmić na siedząco to masakra

za ząbki I tak łądnie śpi przy ząbkowaniu, mój się budził z płaczem w nocy.
Ile masz stopni w pokoju, jak ubierasz do spania Helcię, czym przykrywasz?

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

A skad ma sinca? Gdzie wyrznela? I w ogole napisz mi tu jak postepy Helci

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[Amelia16]

Napisane przez Juliette25

Albo doczekasz się II kreseczek i trzymam za to kciuki.
Mnie boli wszystko na dole jak na @, więc cierpliwie czekam bo wiem, że na dniach się pojawi, a może jeszcze dziś.

Tak - Bertuś uwielbia spać i czuć cyca w pobliżu. NA noc daję mu kaszkę na mm więc raczej głodny nie jest. Co najwyżej może chcieć mu się pić. Po pierwszej pobudce biorę go do siebie ( ok.22-23) i do rana śpi z nami. Ssie nawet sporo, napije się i odsuwa od cycka. Czasem zasypia w trakcie. Nie odbijam go, zasypiamy gdy on zje, czasem tak jak on zasnę w trakcie Tylko to mnie ratuje, bo inaczej jak miałaby karmić na siedząco to masakra

za ząbki I tak łądnie śpi przy ząbkowaniu, mój się budził z płaczem w nocy.
Ile masz stopni w pokoju, jak ubierasz do spania Helcię, czym przykrywasz?

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

A skad ma sinca? Gdzie wyrznela? I w ogole napisz mi tu jak postepy Helci

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

Wątpię, jakoś nie przykładałam się do obserwacji, ale płodnego śluzu albo chociaż jakiegoś wylewu nie miałam, teraz też susza; plusów też jakoś regularnie nie było, bardziej na początku niż w potencjalną owulkę więc napewno na nic nie liczę jak następny miesiąc będzie spokojniejszy to obiecałam sobie, że się przyłożę do obserwacji
Czyli tak jakby miał potrzebę pić w nocy, mały pijawka zresztą nic dziwnego, Filip dopiero jak miał może 3-3,5 roku to przestał pić w nocy ...
Miała bliskie spotkanie z nogą od stołu po wszystkim się wspina, przełącza mi tryby w pralce, klika piekarnik (mam panel dotykowy i bardzo ją to bawi, że pika jak dotyka paluszkiem), zawartość wszystkich szuflad przerzuca, Filipowi zrzuca wszystkie zabawki z półek, zmiata wszystko z szafki nocnej, no agentka taka, że ciężko nadążyć... Umie już robić "papa" tzn. nie zawsze, zależy jaki ma humor
W pokoju przed odkręceniem mamy ok.19-20 stopni, kładę ją w pajacu zwykłym bawełnianym, pod swoją pościelą śpi i czasem narzucam na to kocyk cienki welurowy. Jak odkręcę grzejnik to pewnie dochodzi w nocy do 21-22 stopni i jest jej za gorąco bo co ją znajduję to z tyłkiem na wierzchu i pościel gdzieś tam skopnięta co ją przykryję to rano i tak jest poodkrywana. Aż się dziwię bo mnie jest wiecznie zimno w sypialce

[Juliette25]

Napisane przez Amelia16

Wątpię, jakoś nie przykładałam się do obserwacji, ale płodnego śluzu albo chociaż jakiegoś wylewu nie miałam, teraz też susza; plusów też jakoś regularnie nie było, bardziej na początku niż w potencjalną owulkę więc napewno na nic nie liczę jak następny miesiąc będzie spokojniejszy to obiecałam sobie, że się przyłożę do obserwacji
Czyli tak jakby miał potrzebę pić w nocy, mały pijawka zresztą nic dziwnego, Filip dopiero jak miał może 3-3,5 roku to przestał pić w nocy ...
Miała bliskie spotkanie z nogą od stołu po wszystkim się wspina, przełącza mi tryby w pralce, klika piekarnik (mam panel dotykowy i bardzo ją to bawi, że pika jak dotyka paluszkiem), zawartość wszystkich szuflad przerzuca, Filipowi zrzuca wszystkie zabawki z półek, zmiata wszystko z szafki nocnej, no agentka taka, że ciężko nadążyć... Umie już robić "papa" tzn. nie zawsze, zależy jaki ma humor
W pokoju przed odkręceniem mamy ok.19-20 stopni, kładę ją w pajacu zwykłym bawełnianym, pod swoją pościelą śpi i czasem narzucam na to kocyk cienki welurowy. Jak odkręcę grzejnik to pewnie dochodzi w nocy do 21-22 stopni i jest jej za gorąco bo co ją znajduję to z tyłkiem na wierzchu i pościel gdzieś tam skopnięta co ją przykryję to rano i tak jest poodkrywana. Aż się dziwię bo mnie jest wiecznie zimno w sypialce

Cwaniara mała U nas podobnie, wszystko go ciekawi a najbardziej schody, po których do góry zapierdziela tak szybko, że aż mam ciarki jak idę za nim i modlę się, żeby mi kiedyś nie spadł (oczywiście non stop asekuruję, przez to kręgosłup mi nawalił). Tak więc po schodach włazi z 20 razy dziennie. No i standardowo na wszystko co jest w zasięgu jego wzroku i możliwości. Dziwię się czasem, że przez takie wspinaczki, ciągłą aktywność on może mieć jakiekolwiek problemy ze snem
Właśnie zasnął, oczywiście musiałam go pobujać trochę bo przy cycu od dwóch dni nie da się go uśpić. Oczy mu leciały ale wyrywał się żeby połazić Co za czort.
Myślę, że dopóki kp to takie jazdy nocne mi się nie skończą. Czekam więc cierpliwie aż nadejdzie czas aby wytłumaczyć mu, że cycuś jest be

A co do Twojego wykresu - na pewno masz większe szanse niż ja, u nas tylko jedno <3 i to jeszcze ch.u.j wi gdzie w tym całym cyklu więc nie liczę na jakikolwiek cud U Ciebie jest znacznie więcej i pięknie się on prezentuje.

wierzę, że się Wam udało. Będziesz testować?

Zapomniałam się pochwalić, że za nami pierwsza próba nocnikowania - Młody zdziwiony był, ze na czymś takim siedzi no i nici z siusiu Chyba jeszcze stanowczo za wcześnie więc nie będziemy póki co z tym walczyć

Nuno - Marysia jest prześliczna, taka cudowna, mała kruszynka

Załamana - Aluś jest już taki duży. Jaki on rozmiar nosi? Pewnie pomału 86 już na niego robi się za małe? Ma wielkie oczka, śliczny chłopczyk

[Amelia16]

Też się dziwię, że przy takiej aktywności Bertuś Ci nie pada jak kawka wygląda na to, że jest niezmordowany i ma niewyczerpalne pokłady energii, taki okaz Ci się trafił ja Helę też muszę brać na ręce do spania, dopiero jak uśnie to ją odkładam, nawet na noc. Tyle chociaż, że bez bujania, wystarczy pieluszkę do buzi przyłożyć, czasem musi mnie złapać za palca i usypia. Także nie myśl, że inni mają dużo lepiej, u nas też samodzielne usypianie to już tylko legenda

No nie powiem, tempka dziś mnie zaskoczyła, ale w poprzednim cyklu też się tak ładnie trzymała, poniżej 37 nie spadała i co, lipa zresztą tak jak pisałam, śluzu w ogóle brak... Zatestuję dopiero ewentualnie jak nie przyjdzie @ gdzieś w następny weekend...

Nocnik, wow! Gratuluję pierwszego podejścia szkoda, że nie było pierwszego siuśka, ale kto wie, jeszcze trochę i może zaskoczy? A jak pokoik Bertusia? Gotowy? Nie chwaliłaś się efektami
Czemu nie widziałam maleńkiej Nuno? Imię piękne, przepiękne, gratulacje

Co do ubranek, to Hela ostatnio miała spory skok, na początku stycznia przynosiłam z piwnicy ubranka na 74 żeby już chodziła i 80,86 żeby leżały na zaś. Obecnie chodzi w 86 i dziś muszę znów zrobić porządek z ubrankami... Długo była malutka, szczuplutka, a teraz poleciała jak na drożdżach. Nic dziwnego właściwie bo już je to co my, nie gotuję jej osobno, może to ją tak utuczyło

[Juliette25]

Napisane przez Amelia16

Też się dziwię, że przy takiej aktywności Bertuś Ci nie pada jak kawka wygląda na to, że jest niezmordowany i ma niewyczerpalne pokłady energii, taki okaz Ci się trafił ja Helę też muszę brać na ręce do spania, dopiero jak uśnie to ją odkładam, nawet na noc. Tyle chociaż, że bez bujania, wystarczy pieluszkę do buzi przyłożyć, czasem musi mnie złapać za palca i usypia. Także nie myśl, że inni mają dużo lepiej, u nas też samodzielne usypianie to już tylko legenda

No nie powiem, tempka dziś mnie zaskoczyła, ale w poprzednim cyklu też się tak ładnie trzymała, poniżej 37 nie spadała i co, lipa zresztą tak jak pisałam, śluzu w ogóle brak... Zatestuję dopiero ewentualnie jak nie przyjdzie @ gdzieś w następny weekend...

Nocnik, wow! Gratuluję pierwszego podejścia szkoda, że nie było pierwszego siuśka, ale kto wie, jeszcze trochę i może zaskoczy? A jak pokoik Bertusia? Gotowy? Nie chwaliłaś się efektami
Czemu nie widziałam maleńkiej Nuno? Imię piękne, przepiękne, gratulacje

Co do ubranek, to Hela ostatnio miała spory skok, na początku stycznia przynosiłam z piwnicy ubranka na 74 żeby już chodziła i 80,86 żeby leżały na zaś. Obecnie chodzi w 86 i dziś muszę znów zrobić porządek z ubrankami... Długo była malutka, szczuplutka, a teraz poleciała jak na drożdżach. Nic dziwnego właściwie bo już je to co my, nie gotuję jej osobno, może to ją tak utuczyło

Wow, ale urosła, rzeczywiście nieźle "skoczyła"
Je to co wy? zazdroszczę! A miksujesz jej, czy już je grudki?

Masz rację, taki mi się okaz trafił i muszę to przeżyć. Może drugie dziecię mi wynagrodzi to wieczne zmęczenie i będzie śpiochem?
Z tego co mi wiadomo to chyba dobrze, że nie ma śluzu? Chociaż ja na poczatku ciąży miałam non stop mokro Tak jak teraz

Uff, pocieszyłaś mnie bo myślałam, że tylko ja nadal lulam i bujam

Idę gotować bo już mi monitor niani dzwoni alarmując, że Herbi się kręci

Aaaa - Marysię możesz zobaczyć na poczcie

A w ogóle to ja marzę o córeczce

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Pokoj jeszcze dlugo nie bedzie gotowy. Meble nadal sie skrecaja, jest tyle elementow, ze glowa mala i jeden mebel zajmuje jeden dzien obiecuje, ze jak tylko wszystko kupimy i urzadzimy w calosci to wkleje foty

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[God Of War 20]

Moja znów jakiś okres buntu ma.

Poza tym już kolejny raz oryginalne pampersy mnie zawiodły. Przeciekaja po nocy... wszystko mokre... z innymi mi się to nie zdarza. Do tego dziś kupa wyleciała a wcale jakaś duża nie była. Wszystko ubabrane. Także tego... juz się na ich zakup nie skuszę.

Te nowe dady 4 okazały się troszkę duże wiec wróciliśmy na 3.

No i wczoraj i dziś nie chciała mi jeść kaszki. Kupiłam z bobovity brzoskwinie i wczoraj była chyba zbyt zmęczona i rozdrażniona żeby jeść a dziś parę łyżeczek i juz się darla. Nie wiem chyba jej nie smakuje bo malina i banan z Nestlé to wcina zawsze. Za kilka dni spróbuję znów.

[jagodzia133]

Hej

U nas chyba idzie 2 i 1 bo mała marudna do tego idzie spać koło 22 a nawet 23 ale i tak z płaczem usypiana na siłę. Ślini się że hoho kwaśne kupy bo pupka czerwona. Ale powiem że jak na ząbkowanie to nie jest tak źle. Zazwyczaj cały dzień jest ok bawi się it. Tylko ok 17 marudna się robi.
Nadal raczkuje i wstaje. Stojąc czasami się puszcza jedną rączką potem drugą i po sekundzie się łapie bo jeszcze nie jest tak stabilna. A włosy ma takie że szok małpoludek mój

[Juliette25]

Napisane przez God Of War 20

Moja znów jakiś okres buntu ma.

Poza tym już kolejny raz oryginalne pampersy mnie zawiodły. Przeciekaja po nocy... wszystko mokre... z innymi mi się to nie zdarza. Do tego dziś kupa wyleciała a wcale jakaś duża nie była. Wszystko ubabrane. Także tego... juz się na ich zakup nie skuszę.

Te nowe dady 4 okazały się troszkę duże wiec wróciliśmy na 3.

No i wczoraj i dziś nie chciała mi jeść kaszki. Kupiłam z bobovity brzoskwinie i wczoraj była chyba zbyt zmęczona i rozdrażniona żeby jeść a dziś parę łyżeczek i juz się darla. Nie wiem chyba jej nie smakuje bo malina i banan z Nestlé to wcina zawsze. Za kilka dni spróbuję znów.

Ja nigdy nie byłam zadowolona z Pampersów, jak dla nas to Daddy są o wiele, wiele lepsze My używamy 4, czasem 4+.
CO do kaszek - może smak jej nie odpowiada? Ta brzoskwiniowa wcale nie jest smaczna, jakoś tak mało co czuć jej smak. Moj syn uwielbia Nestle jabłko-gruszka i Bobovitę jabłkową, choć malinową też zje ze smakiem.
Spróbuj za kilka dni znów z tym smakiem.
A ile ml jej przygotowujesz takiej kaszki?

Napisane przez jagodzia133

Hej

U nas chyba idzie 2 i 1 bo mała marudna do tego idzie spać koło 22 a nawet 23 ale i tak z płaczem usypiana na siłę. Ślini się że hoho kwaśne kupy bo pupka czerwona. Ale powiem że jak na ząbkowanie to nie jest tak źle. Zazwyczaj cały dzień jest ok bawi się it. Tylko ok 17 marudna się robi.
Nadal raczkuje i wstaje. Stojąc czasami się puszcza jedną rączką potem drugą i po sekundzie się łapie bo jeszcze nie jest tak stabilna. A włosy ma takie że szok małpoludek mój

No to faktycznie pewnie zęby
Długie włoski powiadasz? Zrób fotę jestem ciekawa jak jej urosły
Zęby jak u nas szły to marudzenie zazwyczaj zaczynało się wieczorem, jak u was

Miałam sprzątać ale mam bunt, a co... mnie też się należy chwila odpoczynku i mam wszystko w nosie. Obiad gotowy a ja relaksuję się przy kubeczku Rooibosa

[201606011622]

Ja kupiłam ostatnio New born pampersy. I jeszcze planuje dady kupić. Zobaczymy które jak się sprawdza.

[Juliette25]

Napisane przez ola_la_7676

Ja kupiłam ostatnio New born pampersy. I jeszcze planuje dady kupić. Zobaczymy które jak się sprawdza.

Jak Młody się urodził to też na początku używałam Pampersów bo bałam się zaryzykować innych. Jak zaczęły mu przeciekać to zdecydowałam się na Daddy. Każda pupa inna więc może u Was się sprawdzą

[201606011622]

Zobaczymy dlatego na początek 2 rodzaje żeby mieć inne w razie wu

[God Of War 20]

Jull robie jej połowę choć ostatnio ciut więcej niż połowę porcji. Mam jablkowa wiec sprawdzimy.

No mnie pampersy teraz wkurzyly. W nosie mam taki biznes.

[201606011622]

Zwłaszcza że nie są tanie.

[Amelia16]

Napisane przez Juliette25

Wow, ale urosła, rzeczywiście nieźle "skoczyła"
Je to co wy? zazdroszczę! A miksujesz jej, czy już je grudki?

Masz rację, taki mi się okaz trafił i muszę to przeżyć. Może drugie dziecię mi wynagrodzi to wieczne zmęczenie i będzie śpiochem?
Z tego co mi wiadomo to chyba dobrze, że nie ma śluzu? Chociaż ja na poczatku ciąży miałam non stop mokro Tak jak teraz

Uff, pocieszyłaś mnie bo myślałam, że tylko ja nadal lulam i bujam

Idę gotować bo już mi monitor niani dzwoni alarmując, że Herbi się kręci

Aaaa - Marysię możesz zobaczyć na poczcie

A w ogóle to ja marzę o córeczce

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Pokoj jeszcze dlugo nie bedzie gotowy. Meble nadal sie skrecaja, jest tyle elementow, ze glowa mala i jeden mebel zajmuje jeden dzien obiecuje, ze jak tylko wszystko kupimy i urzadzimy w calosci to wkleje foty

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

Nie, nie, muszę blendować cały czas, większe grudki nie wchodzą ciągle w grę. Chociaż chrupki kukurydziane czy biszkopty je samodzielnie i się nie dławi, ale trochę większy kawałek rozgotowanego kalafiora ją ostatnio strasznie przestraszył
Hehe, u mnie się sprawdziło, z Filipem całkiem przespaną noc miałam dopiero po roczku, a przy Heli mogę powiedzieć, że jestem wypoczęta. Oby u Ciebie też tak było
Czekam cierpliwie więc na pokoik

Napisane przez God Of War 20

Moja znów jakiś okres buntu ma.

Poza tym już kolejny raz oryginalne pampersy mnie zawiodły. Przeciekaja po nocy... wszystko mokre... z innymi mi się to nie zdarza. Do tego dziś kupa wyleciała a wcale jakaś duża nie była. Wszystko ubabrane. Także tego... juz się na ich zakup nie skuszę.

Te nowe dady 4 okazały się troszkę duże wiec wróciliśmy na 3.

No i wczoraj i dziś nie chciała mi jeść kaszki. Kupiłam z bobovity brzoskwinie i wczoraj była chyba zbyt zmęczona i rozdrażniona żeby jeść a dziś parę łyżeczek i juz się darla. Nie wiem chyba jej nie smakuje bo malina i banan z Nestlé to wcina zawsze. Za kilka dni spróbuję znów.

Hela też nie lubiła brzoskwiniowej z bobovity... Morela to samo była na nie. Ostatnio w grę wchodziły już tylko malina, banan, jabłko, innymi pluła
Kupiłaś 4 dady z tej nowej serii? I są trochę większe niż były z tej starej?

Napisane przez jagodzia133

Hej

U nas chyba idzie 2 i 1 bo mała marudna do tego idzie spać koło 22 a nawet 23 ale i tak z płaczem usypiana na siłę. Ślini się że hoho kwaśne kupy bo pupka czerwona. Ale powiem że jak na ząbkowanie to nie jest tak źle. Zazwyczaj cały dzień jest ok bawi się it. Tylko ok 17 marudna się robi.
Nadal raczkuje i wstaje. Stojąc czasami się puszcza jedną rączką potem drugą i po sekundzie się łapie bo jeszcze nie jest tak stabilna. A włosy ma takie że szok małpoludek mój

Lilcia ma śliczne włoski, Lusia może tylko o takich pomarzyć narazie jeszcze trochę i będziesz spinała, wiązała... Cudo

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Nuno Marysia jest cudowna i ma takie bystre oczka!!! jeszcze raz gratulacje

[Juliette25]

Amelia - Hihi, my dopiero od jakichś dwóch tygodni jemy jedzonko gniecione tylko widelcem bo wcześniej miał odruch wymiotny wyczuwając jakąś grudkę i odmawiał kategorycznie jedzenia.
Ale pewnego dnia dałam mu zupkę z rozgotowanym ryżem, poradził sobie i od tamtej pory obiecałam sobie, że nie podam już papki. Przywyknął

Boli mnie krzyż, lewy jajnik i chce mi się spać. Mogłam się jednak położyć jak miałam okazję

[God Of War 20]

Ola o tak. Tanie nie są a rewelacyjne tez nie. Są tańsze i lepsze od nich.

Aga w sumie nie wiem czy chodzi o smak czy ma znowu jakiś skok. Zupę zjadła ale też marudzila. Potem darla się jakby ją z e skóry obdzierano. Teraz zasnęła na rękach. Poza tym mleko tez dziś niezbyt jej idzie.

Nie mam porównania do tamtych wcześniejszych bo nie mam ich w domu ale 4 są trochę za duże na zuzie.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Miałam pisać.

Nie dostałam paczki z hipp. Napisałam do nich ze jej n ie otrzymałam i czy dostanę to mi odpisali ze wysłali mi paczkę końcem grudnia. No jakim cudem? Chyba listonosz sobie zjadł czy co...