Tyłki wielkie mamy i o życiu rozmawiamy!

[Kretka666]

Napisane przez lanavera

No chyba nikt nie lubi, po prostu czasem się... zdarzy

Dziewczyny dostałam pracę! a myślałam że już nie zadzwonią, bo mieli dzwonić przedwczoraj lub wczoraj a tu dzisiaj rano dryń dryń

Ja się nauczyłam

Gratuluję Jak to praca?

[Yuki no hana]

Napisane przez lanavera

Jak można sie tak poddać? Ludzie wyczuwaja na kilometr podejście 'jestem beznadziejna'. I idę o zakład o milion miliardów ze to nieprawda i jest w tobie mnóstwo interesujących rzeczy.

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47897143]
Też mi się tak wydaje...
Ale trudno jest się przebić przez ten mur, przez tę skorupę, którą Yuki się otacza. [/QUOTE]

Ale ja mam znajomych, nie mam problemów z rozmawianiem z innymi, po prostu nigdy się nikomu nie podobałam. Moją jedyną zaletą był wzrost, tak do ok. 12 roku życia, bo po tym wszyscy urośli.
Każdy traktuje mnie jak koleżankę i do tego się przyzwyczaiłam, zawsze tak było.

A jeśli chodzi o w ogóle wydatki, to chyba droższych jest jednak piesek, ale nie dużo.
No, chyba, że są fani wożenia kotów czy psów na jakieś wystawy itp., albo trafi się jaki chorowity przypadek jak u mnie w obu przypadkach

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez lanavera

Dziewczyny dostałam pracę! a myślałam że już nie zadzwonią, bo mieli dzwonić przedwczoraj lub wczoraj a tu dzisiaj rano dryń dryń

Gratulacje

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez Meefistofeles

Cześć dziewczyny, mam mega okropnego kaca, wróciłam do domu o 4. A aktualnie rzygam wszystkim co zjem lub wypije czyli wodą xd umieram, macie jakieś sposoby na to?

Wysłane z mojego GT-I5510

Czyli chyba nie było aż tak źle na weselu?

[lanavera]

Napisane przez Kretka666

Ja się nauczyłam

Gratuluję Jak to praca?

Dzięki asystentka biura, w sumie nie praca zycia, ale cieszę się ze nabiore doświadczenia w takim ogólnym 'ogarnianiu spraw' bo do tej pory to tylko miałam tą archeologie i pracę sprzedawcy. Zaczynam od poniedziałku, będę musiała sporo się pewnie nauczyć ale mam nadzieję że będzie dobrze.

[AgataBm180]

Napisane przez lanavera

No chyba nikt nie lubi, po prostu czasem się... zdarzy

Dziewczyny dostałam pracę! a myślałam że już nie zadzwonią, bo mieli dzwonić przedwczoraj lub wczoraj a tu dzisiaj rano dryń dryń

Ojaaa, gratuluję !! gdzie i kiedy zaczynasz? ja w poniedziałek idę pierwszy dzień i się boję..

Napisane przez Kretka666

Nie mam, mój organizm traktuje alkohol jak przyjaciela
Ewentualnie nie pić tyle. To też jest dobry sposób.

tee, uwazaj, żeby się z nim za bardzo nie przyjaźnił ten Twój organizm..

[lanavera]

Napisane przez AgataBm180

Ojaaa, gratuluję !! gdzie i kiedy zaczynasz? ja w poniedziałek idę pierwszy dzień i się boję..

No właśnie napisałam post wyżej, ja też od poniedziałku :-D a ty gdzie będziesz pracować?

[Kretka666]

Napisane przez lanavera

Dzięki asystentka biura, w sumie nie praca zycia, ale cieszę się ze nabiore doświadczenia w takim ogólnym 'ogarnianiu spraw' bo do tej pory to tylko miałam tą archeologie i pracę sprzedawcy. Zaczynam od poniedziałku, będę musiała sporo się pewnie nauczyć ale mam nadzieję że będzie dobrze.

Świetnie Zawsze to lepsze niż, właśnie, sprzedawca. Przynajmniej według mnie.
Będzie dobrze

[lanavera]

Napisane przez Kretka666

Świetnie Zawsze to lepsze niż, właśnie, sprzedawca. Przynajmniej według mnie.
Będzie dobrze

No mnie przy sprzedaży dobijaly godziny - czasami od 15 do 21, to dzień stracony zwłaszcza że tż pracuje normalnie 8-16. No i weekendy prawie wszystkie pracowałam, a z obecnym tż to non stop wyjeżdżamy, bo oboje nurkujemy także latem każdy w weekend prawie był jakiś wyjazd nad jeziorko... A z taką robotą w galerii to lipa, nigdzie nie pojedziesz. Teraz będę miała pon-pt 8-16 więc git :-D

[AgataBm180]

Napisane przez lanavera

No właśnie napisałam post wyżej, ja też od poniedziałku :-D a ty gdzie będziesz pracować?

papierkowa robota w biurze

[Yuki no hana]

Napisane przez lanavera

No mnie przy sprzedaży dobijaly godziny - czasami od 15 do 21, to dzień stracony zwłaszcza że tż pracuje normalnie 8-16. No i weekendy prawie wszystkie pracowałam, a z obecnym tż to non stop wyjeżdżamy, bo oboje nurkujemy także latem każdy w weekend prawie był jakiś wyjazd nad jeziorko... A z taką robotą w galerii to lipa, nigdzie nie pojedziesz. Teraz będę miała pon-pt 8-16 więc git :-D

A jako sprzedawca czego pracowałaś?

[lanavera]

Napisane przez AgataBm180

papierkowa robota w biurze

No to podobnie a miałaś już podobną pracę, jakieś doświadczenie? Bo ja to kompletnie zielona jestem

Napisane przez Yuki no hana

A jako sprzedawca czego pracowałaś?

W Inglocie

[Kretka666]

Napisane przez lanavera

W Inglocie

To i tak chyba nieźle, najgorzej mają na słuchawkach. Nie pracowałam tak (praca, w której obecnie robię jest moją pierwszą pracą w ogóle), ale TŻ miesiąc w wakacje kilka lat temu w Orange robił i uciekał w podskokach.

[201705121341]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47897692]Ale ja mam małego przytulaśnego Yorka, jemu wolno.
Choć przyznaję, że poprzedniemu psu nie było wolno. [/QUOTE]

Przecież york to też jest pies I do tego terier, trudniejszy w ułożeniu niż niektóre duże psy...

Napisane przez Meefistofeles

Cześć dziewczyny, mam mega okropnego kaca, wróciłam do domu o 4. A aktualnie rzygam wszystkim co zjem lub wypije czyli wodą xd umieram, macie jakieś sposoby na to?

Wysłane z mojego GT-I5510

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47897944]Tak, jedyna rada to nie pić tyle jak się jest niepełnoletnim. o.O[/QUOTE]


Wiecie, że pierwszy raz upiłam się dopiero na czyjejś 18stce jak już miałam 18 lat? I papierosy to samo, całe życie na legalu

A serio, to rzadko się upijam aż tak żeby mieć mega kaca i jakoś to odchorowywać Piję duuuużo herbaty i staram się nie ruszać za bardzo głową A na przyszłość, to w trakcie picia należy pić bardzo dużo wody. Na drugi dzień kac jest mniejszy Powiedzmy, szklanka wody na kieliszek wódki :P

Napisane przez lanavera

Dziewczyny dostałam pracę! a myślałam że już nie zadzwonią, bo mieli dzwonić przedwczoraj lub wczoraj a tu dzisiaj rano dryń dryń

Gratulacje!

[Kretka666]

Napisane przez whiteglove

Przecież york to też jest pies I do tego terier, trudniejszy w ułożeniu niż niektóre duże psy...





Wiecie, że pierwszy raz upiłam się dopiero na czyjejś 18stce jak już miałam 18 lat? I papierosy to samo, całe życie na legalu

A serio, to rzadko się upijam aż tak żeby mieć mega kaca i jakoś to odchorowywać Piję duuuużo herbaty i staram się nie ruszać za bardzo głową A na przyszłość, to w trakcie picia należy pić bardzo dużo wody. Na drugi dzień kac jest mniejszy Powiedzmy, szklanka wody na kieliszek wódki :P

Dokładnie. Zawsze mnie dziwi przekonanie, że yorki to takie pieski dla ludzi nieznających się na wychowaniu, bo same się chowają, jak koty

Potwierdzam Jedyną formę kaca jaką przeżywam to zamulenie i odwodnienie, a na to bardzo pomaga picie wody w trakcie spożywania procentów.

[mc266]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;47896296]W telewizji leci program o dziewczynie, która waży 300 kilo.
Odchudzam się, odchudzam, odchudzam, odchudzam... [/QUOTE]
Chyba oglądałyśmy dzisiaj ten sam program

[lanavera]

Napisane przez Kretka666

To i tak chyba nieźle, najgorzej mają na słuchawkach. Nie pracowałam tak (praca, w której obecnie robię jest moją pierwszą pracą w ogóle), ale TŻ miesiąc w wakacje kilka lat temu w Orange robił i uciekał w podskokach.

No źle nie było, tylko że ja pracowałam na stoisku, nie w salonie stacjonarnym. Także atmosfera pracy na korytarzu no i na stoisku pracuje jedna osoba, nie jak w salonie 2 -3 wiec jak czasem nie było klientek dłuższy czas, to niezła zmuła, nawet nie ma z kim pogadać, tylko stoisko pucować
na call center też nigdy nie pracowałam i przeraża mnie takie coś. Trzeba być przygotowanym na to że codziennie ktoś cię miesza z błotem....

[201705121341]

Napisane przez lanavera

No źle nie było, tylko że ja pracowałam na stoisku, nie w salonie stacjonarnym. Także atmosfera pracy na korytarzu no i na stoisku pracuje jedna osoba, nie jak w salonie 2 -3 wiec jak czasem nie było klientek dłuższy czas, to niezła zmuła, nawet nie ma z kim pogadać, tylko stoisko pucować
na call center też nigdy nie pracowałam i przeraża mnie takie coś. Trzeba być przygotowanym na to że codziennie ktoś cię miesza z błotem....

U mnie w mieście jest Inglot i tam w sklepie stacjonarnym też tylko jedna dziewczyna siedzi, znudzona jak nie wiem co

Mam znajomą która pracuje w Sephorze i matko kochana, nie wiedziałam że tam takie kwalifikacje trzeba mieć żeby przyjęli A w Douglasie to już ponoć w ogóle, strasznie ciężko się tam dostać. No ale biorąc pod uwagę ile gratisów można wynieść, to się nie dziwię że tyle chętnych

[Kretka666]

Napisane przez lanavera

No źle nie było, tylko że ja pracowałam na stoisku, nie w salonie stacjonarnym. Także atmosfera pracy na korytarzu no i na stoisku pracuje jedna osoba, nie jak w salonie 2 -3 wiec jak czasem nie było klientek dłuższy czas, to niezła zmuła, nawet nie ma z kim pogadać, tylko stoisko pucować
na call center też nigdy nie pracowałam i przeraża mnie takie coś. Trzeba być przygotowanym na to że codziennie ktoś cię miesza z błotem....

Znajoma pracowala na stoisku z bielizna i rajtkami w centrum, nie bylo wielu klientow, to filmy na netbuku ogladala
Nie lubie takiej pracy, w ktorej nie ma co robic. Ciezko potem wbic sie w rytm pracy. U mnie zawsze jest cos do roboty, absolutnie.

[mc266]

Napisane przez Kretka666

Nie lubie takiej pracy, w ktorej nie ma co robic. Ciezko potem wbic sie w rytm pracy. U mnie zawsze jest cos do roboty, absolutnie.

Też bym nie chciała takiej pracy. Jednak czas wtedy dłuży się niemiłosiernie. Wolę już robić coś konkretnego.

[mansikkaa]

Wy tu i pracy a ja dopiero za 2lata będę szukać i juz się boje czy znajdę jakąś porzadna

[lanavera]

Napisane przez whiteglove

U mnie w mieście jest Inglot i tam w sklepie stacjonarnym też tylko jedna dziewczyna siedzi, znudzona jak nie wiem co

Mam znajomą która pracuje w Sephorze i matko kochana, nie wiedziałam że tam takie kwalifikacje trzeba mieć żeby przyjęli A w Douglasie to już ponoć w ogóle, strasznie ciężko się tam dostać. No ale biorąc pod uwagę ile gratisów można wynieść, to się nie dziwię że tyle chętnych

We Wrocku w salonach zawsze widywałam min. dwie osoby, pewnie to zależy od natężenia ruchu.

Ja Sephore miałam na przeciwko stoiska i powiem tak. Ciężko się dostać, robią absurdalnie ciężką rozmowę kwalifikacyjną, ale etat i płaca to jest tragedia.... Poniżej najniższej krajowej także wstyd do kwadratu. i to słyszałam z kilku źródeł

Napisane przez Kretka666

Znajoma pracowala na stoisku z bielizna i rajtkami w centrum, nie bylo wielu klientow, to filmy na netbuku ogladala
Nie lubie takiej pracy, w ktorej nie ma co robic. Ciezko potem wbic sie w rytm pracy. U mnie zawsze jest cos do roboty, absolutnie.

uuu nie, tam kompa nie wolno było, telefonu używać też nie, trzeba było wyglądać zachęcająco, coby nie odstraszyć klientki, szefostwo bardzo zwracało na to uwagę, naloty były często pelen profesjonalizm musi być

ale z robotą to różnie, w niektóre dni było tak, że kilka godzin mijało jak 5 minut, i 'atakowały' mnie 4 klientki naraz

Kretka, na czym polega twoja praca? Pamiętam ze pisałaś chyba, że pracujesz z domu?

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez mansikkaa

Wy tu i pracy a ja dopiero za 2lata będę szukać i juz się boje czy znajdę jakąś porzadna

ja się całe studia bałam a przed chwilą zadzwonila do mnie babka z innego ogłoszenia i chciała mnie zaprosić na rozmowe, normalnie szok także bez doświadczenia też biorą teraz normalnie wysyp jest fajnych ogłoszeń na portalach, nie wiem czy to pora roku czy co

[mansikkaa]

Ludzie po wyjeżdżali za granice

[Kretka666]

Napisane przez mansikkaa

Wy tu i pracy a ja dopiero za 2lata będę szukać i juz się boje czy znajdę jakąś porzadna

Zacznij juz szukac Nie no, az tak zle nie jest, tez zaczelam pracowac po studiach (I stopnia), tylko nie ma co liczyc na 2,5 tys. na reke od tak, jesli nie jestes swietnym fachowcem czy nie siedzisz w technicznej dzialce Jest sporo nisko platnej pracy. Zalezy tez czego bedziesz szukac i jaka prace mozesz wykonywac.

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

lanavera, w domu pracuje, praca fajna (wedlug mnie), dosc specyficzna, niczego nie sprzedaje, nie dzwonie, nic nie dziergam

Skonczylam studia w czerwcu zeszlego roku (tzn. skonczylam moje studiowanie ), zrobilam sobie wakacje i prace dostalam we wrzesniu, pierwsza do jakiej sie zglosilam Myslalam, ze nie znajde, bo w wielu "pracach dla mlodych" nie moge pracowac ze wzgledu na zdrowie.

[mansikkaa]

plan zajęć mam tak ułożony ze praca w tygodniu odpada tylko weekendy. A w.weekendy do TŻ jezdze

[AgataBm180]

Napisane przez lanavera

No to podobnie a miałaś już podobną pracę, jakieś doświadczenie? Bo ja to kompletnie zielona jestem

Hahaha ale nam się poszczęściło zero doświadczenia, też zielonek ze mnie witaj w klubie

[Yuki no hana]

Napisane przez mansikkaa

plan zajęć mam tak ułożony ze praca w tygodniu odpada tylko weekendy. A w.weekendy do TŻ jezdze

Masz dużo zajęć?
Współlokatorka pracowała w jednym z klubów, tylko, że wiadomo z czym to się wiąże, praca nocą.

[mansikkaa]

na pierwszym roku miałam roztrzelone zajęcia. Raz na 8 jeden wykład a potem wieczorem coś

[Yuki no hana]

Napisane przez mansikkaa

na pierwszym roku miałam roztrzelone zajęcia. Raz na 8 jeden wykład a potem wieczorem coś

Też tak miałam
W sumie to najgorsze było jak miałam na rano, a potem 4 godziny przerwy i nie miałam co ze sobą zrobić, za pewne teraz będzie coś podobnego

[Kretka666]

Ja to mialam ladne plany Raz w planie zdarzyla sie dluga przerwa, 3 czy 4 godziny to wracalam do domu i potem znow na zajecia.

[mansikkaa]

ja nie narzekam na te rozstrzelenie zajęć bo pod nosem mam akademik

[Kretka666]

Napisane przez mansikkaa

ja nie narzekam na te rozstrzelenie zajęć bo pod nosem mam akademik

Tak tez dobrze Ja mieszkalam 10 minut mzka, wiec tez nie narzekalam. A jak mielismy auto to TZ po mnie przyjezdzal.