Ostatnio obejrzane filmy cz. VII

[kofi81]

Creed 6/10

Everest 8/10

[katte25]

Napisane przez iixi

nie umiem znaleźć plusów w tym filmie

Magic Mike XXL - koleżanka mnie namówiła na seans, kolejna porażka. 3/10

Mało tańca dużo pierdzielenia

[sweet sunday]

Legend-Niestety nudny i dłużył mi się w nieskończoność. Tom Hardy dał sobie świetnie radę w podwójnej roli,Emily Browning jest urocza,scenografia też bardzo dobra,ale fabuła mnie zamuliła okropnie.Za Toma i za stronę wizualną trochę na wyrost 5/10.

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

Legend-Niestety nudny i dłużył mi się w nieskończoność. Tom Hardy dał sobie świetnie radę w podwójnej roli,Emily Browning jest urocza,scenografia też bardzo dobra,ale fabuła mnie zamuliła okropnie.Za Toma i za stronę wizualną trochę na wyrost 5/10.

Zmartwiła mnie Twoja opinia, bo mam wielkie oczekiwania co do tego filmu

[sweet sunday]

Napisane przez kasztanka3

Zmartwiła mnie Twoja opinia, bo mam wielkie oczekiwania co do tego filmu

Też miałam oczekiwania,niestety film,jak dla mnie po prostu nieciekawy. Miałam problem,żeby pooglądać w całości bez przerw,malowałam paznokcie,zrobiłam trzy herbaty,no było ciężko Obejrzyj,może Ciebie akurat zaciekawi.

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

Też miałam oczekiwania,niestety film,jak dla mnie po prostu nieciekawy. Miałam problem,żeby pooglądać w całości bez przerw,malowałam paznokcie,zrobiłam trzy herbaty,no było ciężko Obejrzyj,może Ciebie akurat zaciekawi.

Na pewno obejrzę, tylko po prostu mój zapał teraz drastycznie zmalał

[esens23]

W ten weekend pofatygowałam się o obejrzenie Nienawistnej Ósemki i muszę przyznać że chodź film nie jest w moim typie, to jest to naprawdę genialne dzieło. Quentin Tarantino pozwolił sobie w tej produkcji na dużo brawury - moim zdaniem udanej. W dzisiejszych czasach nie przywykliśmy do filmów mających 3h ale może to właśnie to urzekło mnie w Nienawistnej najbardziej. Nikt się w tym filmie nie spieszy... fabuła jest intrygującą, duszną zagadką kryminalną wyzwalającą prawdziwe emocje - a własnie chyba o to chodzi w filmach QT Naprawdę świetny!

[Nightmare666]

Napisane przez iixi

nie umiem znaleźć plusów w tym filmie

Magic Mike XXL - koleżanka mnie namówiła na seans, kolejna porażka. 3/10

Szkoda Magic Mike XXL też nie przypadł mi do gustu, jedynka zdecydowanie lepsza

Napisane przez katte25

Mało tańca dużo pierdzielenia

To prawda.

[iixi]

Napisane przez Nightmare666

Szkoda Magic Mike XXL też nie przypadł mi do gustu, jedynka zdecydowanie lepsza

to, że mi się nie podobał to nie znaczy że Tobie się nie spodoba dla pocieszenia - moim rodzicom się bardzo podobało a co do Magic Mike, faktycznie jedynka była lepsza ale i tak średnio mi się podobało. nie kręci mnie takie coś :P

[kasztanka3]

Napisane przez iixi

to, że mi się nie podobał to nie znaczy że Tobie się nie spodoba dla pocieszenia - moim rodzicom się bardzo podobało a co do Magic Mike, faktycznie jedynka była lepsza ale i tak średnio mi się podobało. nie kręci mnie takie coś :P

Mnie też nie

[kofi81]

Ugotowany

Nie mam pojęcia, o czym był ten film. Beznadziejna historia. Wynudziłam się masakrycznie!

3/10

[Nightmare666]

Byłam wczoraj w kinie na Joy, pierwsza połowa filmu była wciągająca, zabawna choć momentami smutna, a potem im bliżej do końca to nudziłam się odrobinę. Bardzo dobra obsada aktorów, to taki lekki film z nutą humoru. 6/10

[katte25]

Napisane przez iixi

to, że mi się nie podobał to nie znaczy że Tobie się nie spodoba dla pocieszenia - moim rodzicom się bardzo podobało a co do Magic Mike, faktycznie jedynka była lepsza ale i tak średnio mi się podobało. nie kręci mnie takie coś :P

Ja lubię jak Tatum tańczy

[blueblue now]

Klub winowajców (1985) - bardzo polecam! Mądry, wartościowy film dla młodzieży, z lat 80-tych, ten klimat jest genialny, nie do podrobienia, świetne postacie, plus "Don't you forget about me", dawno nie widziałam takiego filmu

Wall Street (1987) - znów polecam, choćby dla rewelacyjnego Michaela Douglasa, znów klimatyczny, ciekawy film z lat 80-tych.

Rocky Horror Picture Show (1975) - dla mnie przereklamowany do bólu, zawiodłam się.

Delicatessen (1991) - oglądało się średnio, spodziewałam się czegoś lepszego, ale akcja na końcu dobra, na pewno na długo zapamiętam, mimo, że całość nie bardzo przypadła mi do gustu, jednak coś w sobie miał, specyficzne kino

Najdłuższa podróż (2015) - przyznaję, że obejrzałam ze względu na młodego Eastwooda, ale film bardzo przyjemny, choć bardziej od wątku Eastwooda, spodobała mi się historia staruszka

Ognie św. Elma (1985) - znów klimatyczne lata 80-te, polecam cale nie-nudna obyczajówka o młodych ludziach

[sweet sunday]

Joy-Bardzo,bardzo średnio,ta nominacja do Oscara,to jakiś żart chyba,w tym roku było ze sto filmów,które bardziej na to zasługiwały.
Początek ciągnie się niemiłosiernie,a później to takie sztampowe,banalne American dream. Lawrence bardzo przeciętna,Cooper jeszcze gorszy,w ogóle wszystkie postacie irytujące. Naprawdę nie wiem co tam się w tym Hollywood wyprawia,że taki film dostał nominację,no WTF? Żal i smutek4,5/10

Pewnie gdybym nie wiedziała,że jest nominowany,to potraktowałbym go łagodniej.
W tym roku ogólnie nie ma szału. Oglądałam w sumie Carol,Marsjanina,no i Joy i żaden mnie nie urzekł,chyba najlepsza już Carol. Pokładam nadzieję w Zjawie,Pokoju i Spotlight.

[psycho_social]

U mnie nadal ciężko z oglądaniem, strasznie opornie mi idzie w tym nowym roku :/

"Tam, gdzie rosną poziomki" To jest jak na razie chyba najprostszy w odbiorze film Bergmana (spośród tych, które obejrzałam), a jednocześnie najbardziej męczący. Strasznie dużo dialogów. Niemal bez przerwy gderają i to bynajmniej nie o pogodzie. Głowa mi od tego puchła. Za najlepsze uważam sceny, w których nie mówią albo mówią mało. Melancholijny i jak na Bergmana (!) to w gruncie rzeczy dość pozytywny film. Na pewno nie przeciętny, ale do zachwytów mi daleko. Może jak będę w podeszłym wieku, to inaczej na niego spojrzę i więcej z niego wyniosę. Na dziś takie naciągane 7/10

"Giulietta od duchów" Moje kolejne nieudane spotkanie z Fellinim. Dwie godziny męczarni. Chaotyczny, krzykliwy, za długi. W całym filmie jest raptem 30 minut, które naprawdę zawierają jakąkolwiek istotną treść. Cała reszta to "Fellini robi sobie cyrk". Dużo kiczu, tanie metafory i w sumie film o niczym. Nie podobało mi się, nieprędko obejrzę kolejny film FF. 5/10 tylko za- jak zawsze wspaniałą-Giuliettę Masinę.

"Klute" I jeszcze jedna pozycja z magicznej książki. Strasznie nierówny film. Chwilami wygląda jak arcydzieło kryminału, a w następnej scenie psuje efekt jakimś słabym rozwiązaniem fabularnym. Ale i tak mi się podobał. Film ma konkretny, gęsty klimat, czyli coś, czego dzisiejszym kryminałom moim zdaniem brakuje. No i aktorsko też na 5 z plusem. 7/10, ale jak dla mnie to podpada jednak trochę pod kategorię "zmarnowany potencjał".

"Waleria i tydzień cudów" Rzadko mi się zdarza nie rozumieć w ogóle tego, co obejrzałam. To właśnie taki przypadek. Nie wiem, o czym to było. Kompletnie. Bardzo ciekawe wizualnie i wybitnie dziwne jeśli idzie o treść. Nie wiem, czy kiedykolwiek przetrawię ten film.

"Harmonie Werckmeistera" Ileż ja się o tym filmie nasłuchałam. Że arcydzieło, że nowy Tarkowski, no wszyscy znajomi zachwyceni, ocena na FW też imponująca. A mi się w ogóle nie podobał. Jak dla mnie to pretensja do kwadratu. Nadęty symbolizm i pseudogłębia. I żałośnie patetyczna muzyka. Piękne zdjęcia i dwie naprawdę udane sceny i to by było tyle. Duże rozczarowanie. 5/10.

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:53 ----------

Napisane przez blueblue now

Klub winowajców (1985) - bardzo polecam! Mądry, wartościowy film dla młodzieży, z lat 80-tych, ten klimat jest genialny, nie do podrobienia, świetne postacie, plus "Don't you forget about me", dawno nie widziałam takiego filmu


Delicatessen (1991) - oglądało się średnio, spodziewałam się czegoś lepszego, ale akcja na końcu dobra, na pewno na długo zapamiętam, mimo, że całość nie bardzo przypadła mi do gustu, jednak coś w sobie miał, specyficzne kino


Ognie św. Elma (1985) - znów klimatyczne lata 80-te, polecam cale nie-nudna obyczajówka o młodych ludziach

Uwielbiam "Klub winowajców" i ten kawałek "Ognie" to też bardzo przyjemny film A co do "Delicatessen" to też daleko było mi do zachwytów, ale jakimś cudem pamiętam z tego filmu bardzo dużo scen. Zdecydowanie ma coś w sobie

[tinda2aa]

Praktykant - 6,5/10
Najdłuższa podróż - 6/10
Słaby punkt - 7/10

[Nightmare666]

Spectre-- to najsłabsza część o Bondzie z Craigiem, nudna, wlekła się w nieskończoność, rozłożyłam seans na dwa razy i dwa razy przysnęłam Zdziwiłam się też, że film był reklamowany przez Bellucci, miała być taką perełką a widziano ją na ekranie jakieś 5- 10 minut. 4/10

[amelj]

Palacz (2010) 9/10

[Skibinska]

Big Short 7/10

[katte25]

Napisane przez tinda2aa

Praktykant - 6,5/10
Najdłuższa podróż - 6/10
Słaby punkt - 7/10

Praktykant aż taki nudny

[sweet sunday]

Napisane przez katte25

Praktykant aż taki nudny

Bardzo nudny.

[kasztanka3]

Napisane przez psycho_social

U mnie nadal ciężko z oglądaniem, strasznie opornie mi idzie w tym nowym roku :/

Mnie nawet nie tyle opornie idzie, co nic mi się nie podoba

Napisane przez sweet sunday

Bardzo nudny.

To, że nudny, to pół biedy, ale do tego jest słaby i odrealniony, niestety.

A tak w ogóle, to streszczałam się dzisiaj z robotą, żeby wyjść z pracy przed 13, trochę odpocząć, wypić sobie lampkę wina, obejrzeć ze dwa filmy zanim TŻ wróci. No i wróciłam, siedzę i patrzę co mam na dysku i nie chce mi się niczego z tych filmów oglądać, mogłyby się pojawić jakieś kolejne nowości Jestem beznadziejnym przypadkiem chyba Czytam recenzje filmów, na które tak czekałam i odechciewa mi się je oglądać.

[sweet sunday]

Ja się zawiodłam na wszystkich nowościach,na które bardzo czekałam.
Wczoraj w końcu zobaczyłam tak wyczekiwany przeze mnie Crimson Peak i znowu zawód Pięknie nakręcony,ale nic poza tym,bardzo mi przykro z powodu tego filmu,bo myślałam,że będzie szał.
Ja coraz częściej mam dni,że puszczam coś,a za chwilę wyłączam i zmieniam na inny film i wtedy już wiem,że niczego konkretnego w tym dniu nie pooglądam.

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

Ja się zawiodłam na wszystkich nowościach,na które bardzo czekałam.
Wczoraj w końcu zobaczyłam tak wyczekiwany przeze mnie Crimson Peak i znowu zawód Pięknie nakręcony,ale nic poza tym,bardzo mi przykro z powodu tego filmu,bo myślałam,że będzie szał.
Ja coraz częściej mam dni,że puszczam coś,a za chwilę wyłączam i zmieniam na inny film i wtedy już wiem,że niczego konkretnego w tym dniu nie pooglądam.

Poza tym, że piękny wizualnie, Crimson peak jest strasznie słaby, też się rozczarowałam.
Nie mam co oglądać z filmów, to się wzięłam za nowe seriale

[sweet sunday]

Napisane przez kasztanka3

Poza tym, że piękny wizualnie, Crimson peak jest strasznie słaby, też się rozczarowałam.
Nie mam co oglądać z filmów, to się wzięłam za nowe seriale

Też ostatnio wolę seriale

[psycho_social]

Napisane przez kasztanka3

Mnie nawet nie tyle opornie idzie, co nic mi się nie podoba


A tak w ogóle, to streszczałam się dzisiaj z robotą, żeby wyjść z pracy przed 13, trochę odpocząć, wypić sobie lampkę wina, obejrzeć ze dwa filmy zanim TŻ wróci. No i wróciłam, siedzę i patrzę co mam na dysku i nie chce mi się niczego z tych filmów oglądać, mogłyby się pojawić jakieś kolejne nowości Jestem beznadziejnym przypadkiem chyba Czytam recenzje filmów, na które tak czekałam i odechciewa mi się je oglądać.

A to też! Mam dokładnie to samo w ostatnich tygodniach. Nic mi się nie podoba, zaczęłam chyba z 10 filmów i wyłączałam po 15-30 minutach. Pojawiły się też ostatnio filmy, na które czekałam od dawna i też nic, nagle odechciało mi się je oglądać Za to przynajmniej czytam, bo doszłam do wniosku, że w ostatnich latach reprezentuję sobą taką nędzę czytelniczą, że szkoda gadać.

A co do seriali, to postanowiłam zacząć oglądać polecany przez was "The Affair", bo nie jestem w stanie znaleźć żadnego filmu obyczajowego, który by mnie zadowolił.

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

Też ostatnio wolę seriale

Mam ostatnio do nich większe szczęście, na fajne nowości trafiam. Poza Catastrophe, kompletnie nie "mój" humor, ale na przykład Casual polecam, godny następca anulowanego Married.

Napisane przez psycho_social

A to też! Mam dokładnie to samo w ostatnich tygodniach. Nic mi się nie podoba, zaczęłam chyba z 10 filmów i wyłączałam po 15-30 minutach. Pojawiły się też ostatnio filmy, na które czekałam od dawna i też nic, nagle odechciało mi się je oglądać Za to przynajmniej czytam, bo doszłam do wniosku, że w ostatnich latach reprezentuję sobą taką nędzę czytelniczą, że szkoda gadać.

A co do seriali, to postanowiłam zacząć oglądać polecany przez was "The Affair", bo nie jestem w stanie znaleźć żadnego filmu obyczajowego, który by mnie zadowolił.

The affair jest genialny, zwłaszcza drugi sezon

[starsipanowie]

The Hateful Eight - tak jak przewidywałam, film bez fajerwerków, ale to nadal solidna rozrywka. Trochę dłużyzn jest, spokojnie możnaby obciąć z pół godziny. Dialogi, jak na Tarantino, nieszczególnie wpadające w pamięć. Podobało mi się parę momentów i aktorsko też bez zarzutu.

[201604140952]

Napisane przez katte25

Praktykant aż taki nudny

Mnie się podobał (poza zakończeniem). Film przyjemny, lekki, momentami zabawny. Dla mnie idealny na piątkowy wieczór.

Joy - ale się wynudziłam. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego, raczej nie polecam.