Rozłąka z Ukochanym - odsłona II - rok 2013 :D

[booombelek]

Napisane przez alekziz

Ja bym chciała te 5 kg schudnąć i byłoby idealnie..
ale jak sobie pomyślę o moich piersiach, to schudnę i będę miała plecy z dwóch stron jakie to niesprawiedliwe...

ja Ci mogę trochę oddać... you know

a mój właśnie stwierdził, że włączył mu się pacman... nie wiem jak ja mam to rozumieć

a i oddałaby któraś z was kilka kg?

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ja tak schudłam w Hiszpanii, wszystko na mnie wisiało, staniki się zrobiły za duże Nie podobałam się sobie wtedy Teraz jest nawet ok, przydałoby się tylko wyrzeźbić trochę mięśnie

zacznijmy akcję... "rozłąkowe ćwiczą razem"

[mary_poppins]

Napisane przez booombelek

a mój właśnie stwierdził, że włączył mu się packman... nie wiem jak ja mam to rozumieć

Włączył mi się pacman = zjem wszystko co pojawi się na mojej drodze Pacman tak szedł i omnomnom, zjadał te kropeczki na które natrafił

[ewa102]

Ja mam 170 również i najlepiej się czuje w wadze 60kg - wszystko jest na swoim miejscu - cycki są,pupa jest a brzuch szczupły wciąż jak wazyłam mniej to źle się z tym czułam i teraz mam problem - jak ćwiczyć by wymodelować nogi i nie schudnąć?

cwiczyła któraś z Ewą Ch.?

[Azalia1992]

Ja przy wzroście 169 ważę 45-46. Kiedyś ważyłam 41, ale no cóż... Studia, mniej ruchy, jakieś kanapeczki po 24 jedzone :P I też w liceum nie mogłam przytyć, a na studiach w ciągu 2 lat przybyło te 5 kg i w sumie utrzymuję wagę. Widzę, że trochę się "zaokrągliłam" i chociaż nadal z przodu mam prawie plecy, to jednak Tżowi obecna figurka się podoba bardziej ^ Zazdroszczę dziewczynom, co przy filigranowej figurze mają jednak chociaż miseczkę B .Właśnie skończyłam z Tżgadać przez tel i lecę dalej do książek. Jeszcze tylko zrobiłam chwilowy "postój" na wizau

[201610170910]

Napisane przez Azalia1992

Ja przy wzroście 169 ważę 45-46. Kiedyś ważyłam 41, ale no cóż... Studia, mniej ruchy, jakieś kanapeczki po 24 jedzone :P I też w liceum nie mogłam przytyć, a na studiach w ciągu 2 lat przybyło te 5 kg i w sumie utrzymuję wagę. Widzę, że trochę się "zaokrągliłam" i chociaż nadal z przodu mam prawie plecy, to jednak Tżowi obecna figurka się podoba bardziej ^ Zazdroszczę dziewczynom, co przy filigranowej figurze mają jednak chociaż miseczkę B .Właśnie skończyłam z Tżgadać przez tel i lecę dalej do książek. Jeszcze tylko zrobiłam chwilowy "postój" na wizau

O matko, kolejna chudzina Ja mam 168 cm i ważę obecnie 57 kg, a wcześniej ważyłam jeszcze więcej
I ja noszę rozmiar 36/38. Tak się teraz zastanawiam jakie wy nosicie rozmiary skoro ważycie po 40, 40 pare kg Chyba sławny rozmiar "0"?

[alekziz]

Napisane przez booombelek

ja Ci mogę trochę oddać... you know

a mój właśnie stwierdził, że włączył mu się packman... nie wiem jak ja mam to rozumieć

a i oddałaby któraś z was kilka kg?

zacznijmy akcję... "rozłąkowe ćwiczą razem"

to daj trochę! podziel się z potrzebującym ja Ci mogę oddać te 5 kg, nie chce ich!

[booombelek]

Napisane przez mary_poppins

Włączył mi się pacman = zjem wszystko co pojawi się na mojej drodze Pacman tak szedł i omnomnom, zjadał te kropeczki na które natrafił

haha jemu to chyba raczej język się rozwinął, dziama jak oszalały, to chyba ten pacman

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez alekziz

to daj trochę! podziel się z potrzebującym ja Ci mogę oddać te 5 kg, nie chce ich!

kiedy?

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

O matko, kolejna chudzina Ja mam 168 cm i ważę obecnie 57 kg, a wcześniej ważyłam jeszcze więcej
I ja noszę rozmiar 36/38. Tak się teraz zastanawiam jakie wy nosicie rozmiary skoro ważycie po 40, 40 pare kg Chyba sławny rozmiar "0"?

wstyd się przyznać, ale często tu w UK ubieram się na dziecięcym albo najmniejszy rozmiar "6", i to czasami na mnie za duże..

[alekziz]

Napisane przez booombelek

kiedy?

jutro wyślę Ci pocztą z pozdrowieniami z Norwegii

[ewasza14]

Ja to niby się cieszę, że ważę te 45 kg, ale często ubolewam nad tym, że biustu prawie nie widać.. Jedynie jak ubiorę jakąś obcisłą bluzkę to coś tam wystaje Od gimnazjum waga mi się nie zmienia chociaż też czasem włącza mi się pacman i pożeram dosłownie wszystko co widzę Ale zawsze mi to idzie w brzuch, nigdy w cycki

[booombelek]

Napisane przez alekziz

jutro wyślę Ci pocztą z pozdrowieniami z Norwegii

siebie też wyślij, nadziobiem się!

[201610170910]

Napisane przez booombelek

wstyd się przyznać, ale często tu w UK ubieram się na dziecięcym albo najmniejszy rozmiar "6", i to czasami na mnie za duże..

To chyba jednak wolę ważyć tyle co ważę

Napisane przez ewasza14

Ja to niby się cieszę, że ważę te 45 kg, ale często ubolewam nad tym, że biustu prawie nie widać.. Jedynie jak ubiorę jakąś obcisłą bluzkę to coś tam wystaje Od gimnazjum waga mi się nie zmienia chociaż też czasem włącza mi się pacman i pożeram dosłownie wszystko co widzę Ale zawsze mi to idzie w brzuch, nigdy w cycki

Ja też na brzuch często narzekam, za to na biust nie Jest taki jak trzeba A brzuch mi w sumie ostatnio spadł, troszkę by go tylko właśnie pasowało wyrzeźbić

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Nie wiem co ten TŻ (w sumie to nie wiem czy nadal mam tak o nim pisać?) kombinuje. Zostawił mi dziś kolejną wiadomość, w której zasegurował, że jeszcze pogadamy, a teraz znów milczy

[booombelek]

Frumoasa a tak z innej beczki... to jak Ty się z nim dogadujesz? znasz tak perfekcyjnie hiszpański?

[201610170910]

Napisane przez booombelek

Frumoasa a tak z innej beczki... to jak Ty się z nim dogadujesz? znasz tak perfekcyjnie hiszpański?

Nie, do perfekcji to mi sporo brakuje, na dodatek on pisze tak jakby po swojemu trochę (często pomija lub zmienia litery, np. zamiast Q pisze CH, zamiast Y pisze I itp., "hoy" w jego wydaniu to zazwyczaj "oi") i czasami wtrąca trochę rumuńskiego, ale jakoś zawsze go rozumiem, zawsze wiem o co chodzi, a i on mnie zawsze rozumie To co do pisania
A co do rozmów to też nie mamy większych problemów, jeśli nie rozumiem jakiegoś wyrazu to on mi go wytłumaczy w dwóch, trzech słowach i potem już pamiętam Sama się czasami zastanawiam jakim cudem się tak dobrze dogadujemy

[kangu]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

To chyba jednak wolę ważyć tyle co ważę



Ja też na brzuch często narzekam, za to na biust nie Jest taki jak trzeba A brzuch mi w sumie ostatnio spadł, troszkę by go tylko właśnie pasowało wyrzeźbić

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Nie wiem co ten TŻ (w sumie to nie wiem czy nadal mam tak o nim pisać?) kombinuje. Zostawił mi dziś kolejną wiadomość, w której zasegurował, że jeszcze pogadamy, a teraz znów milczy

jaki on jest pewny, że jeszcze będziesz chciała z nim gadać ...

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Nie, do perfekcji to mi sporo brakuje, na dodatek on pisze tak jakby po swojemu trochę (często pomija lub zmienia litery, np. zamiast Q pisze CH, zamiast Y pisze I itp., "hoy" w jego wydaniu to zazwyczaj "oi") i czasami wtrąca trochę rumuńskiego, ale jakoś zawsze go rozumiem, zawsze wiem o co chodzi, a i on mnie zawsze rozumie To co do pisania
A co do rozmów to też nie mamy większych problemów, jeśli nie rozumiem jakiegoś wyrazu to on mi go wytłumaczy w dwóch, trzech słowach i potem już pamiętam Sama się czasami zastanawiam jakim cudem się tak dobrze dogadujemy

kurcze, to trochę trudne musi dla was być.. jeśli chodzi o rumunów, zawsze dogadywałam sie z nimi po angielsku, więc nie wiem jak bym sobie dała radę po hiszpańsku, chociaż znam
związki obcokrajowców muszą być chyba mega skomplikowane i ciężkie..

[alekziz]

Napisane przez kangu

jaki on jest pewny, że jeszcze będziesz chciała z nim gadać ...

Dokładnie. Odzywa się jak mu się zachce, bo wie, że ciągle na niego czekasz. Nie zapominaj o tym jak Cię zranił.

[201610170910]

Napisane przez booombelek

kurcze, to trochę trudne musi dla was być.. jeśli chodzi o rumunów, zawsze dogadywałam sie z nimi po angielsku, więc nie wiem jak bym sobie dała radę po hiszpańsku, chociaż znam
związki obcokrajowców muszą być chyba mega skomplikowane i ciężkie..

Poznałam sporo Rumunów i tylko jeden lub dwóch mówiło po angielsku Za to po hiszpańsku mówią dobrze, bo ich język jest trochę podobny do hiszpańskiego. Mój TŻ mówi perfekcyjnie, nawet po katalońsku umie A mnie od początku chwalił, że bardzo dobrze mówię i że baaardzo dużo rozumiem A jak jestem wściekła to wręcz gadam jak hiszpanka

Napisane przez kangu

jaki on jest pewny, że jeszcze będziesz chciała z nim gadać ...

Jest pewny, bo dlaczego miałby wątpić? Do tej pory praktycznie zawsze jak chciał to rozmawialiśmy...

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Poznałam sporo Rumunów i tylko jeden lub dwóch mówiło po angielsku Za to po hiszpańsku mówią dobrze, bo ich język jest trochę podobny do hiszpańskiego. Mój TŻ mówi perfekcyjnie, nawet po katalońsku umie A mnie od początku chwalił, że bardzo dobrze mówię i że baaardzo dużo rozumiem A jak jestem wściekła to wręcz gadam jak hiszpanka

to dobrze, że jak hiszpanka, bo mój mi mówi, że jak jestem wściekła to gadam w jakimś języku hebrajskim

[201610170910]

Napisane przez booombelek

to dobrze, że jak hiszpanka, bo mój mi mówi, że jak jestem wściekła to gadam w jakimś języku hebrajskim

Haha
Strasznie mi brakuje rozmów po hiszpańsku, zwłaszcza z moim TŻ W domu to mogę najwyżej do psa sobie pogadać

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Haha
Strasznie mi brakuje rozmów po hiszpańsku, zwłaszcza z moim TŻ W domu to mogę najwyżej do psa sobie pogadać

a ja do ściany, bo psa nie mam
a ten hiszpański umiem niby, ale wątpię żebym teraz coś z siebie wydusiła.. już wolę ten angielski..

[201610170910]

Napisane przez booombelek

a ja do ściany, bo psa nie mam
a ten hiszpański umiem niby, ale wątpię żebym teraz coś z siebie wydusiła.. już wolę ten angielski..

W Hiszpanii to się nie da zbytnio dogadać po angielsku, no chyba, że w miejscowościach turystycznych... Każdy tylko pyta czy znasz hiszpański, a jak powiesz, że nie to mówią "ale tu jest Hiszpania i trzeba mówić po hiszpańsku" No i nagadaj się z nimi

[lucyohlucy]

Widzę że facet wrócił i już wszystko cacy To się dobrze nie skończy.

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

W Hiszpanii to się nie da zbytnio dogadać po angielsku, no chyba, że w miejscowościach turystycznych... Każdy tylko pyta czy znasz hiszpański, a jak powiesz, że nie to mówią "ale tu jest Hiszpania i trzeba mówić po hiszpańsku" No i nagadaj się z nimi

kurczę tak trochę po chamsku grają widzę.. w Anglii się nigdy z tym nie spotkałam, tutaj raczej nawet w takich chwilach są mili i uprzejmi, albo dobrze grają


a ja właśnie pochwaliłam się tżtowi przez przypadek, że udzielam się w tej chwili na forum i co? "forum? co to za strona?" już by chciał wszystko wiedzieć
Boże dziękuję Ci za telefony, a szczególnie za smsy..

[kangu]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Poznałam sporo Rumunów i tylko jeden lub dwóch mówiło po angielsku Za to po hiszpańsku mówią dobrze, bo ich język jest trochę podobny do hiszpańskiego. Mój TŻ mówi perfekcyjnie, nawet po katalońsku umie A mnie od początku chwalił, że bardzo dobrze mówię i że baaardzo dużo rozumiem A jak jestem wściekła to wręcz gadam jak hiszpanka



Jest pewny, bo dlaczego miałby wątpić? Do tej pory praktycznie zawsze jak chciał to rozmawialiśmy...

no to może powinien sie zdziwić?

[201610170910]

Napisane przez lucyohlucy

Widzę że facet wrócił i już wszystko cacy To się dobrze nie skończy.

Myślę, że to do mnie
Nie, nie wrócił. Owszem zostawił wiadomość, ale ani nie wrócił, ani nie rozmawialiśmy nawet.

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez kangu

no to może powinien sie zdziwić?

Może powinien Zobaczymy czy jeszcze się odezwie czy to jakieś takie jego dziwne gierki tylko... Póki co nie rozumiem o co mu chodzi

[lucyohlucy]

Napisane przez kangu

no to może powinien sie zdziwić?

Dokładnie, funduje Ci piekło na kilka dobrych dni i wraca. I tak w kółko. Ja bym sie postawiła i dała mu popalić teraz nie będąc na każde ego zawołanie. To chyba samo w sobie będzie dla niego szokiem

Wróć teraz kilka stron wstecz i poczytaj swoje posty... znajdź w sobie trochę gniewu za to, co dupek Ci zafundował

[booombelek]

Napisane przez lucyohlucy

Dokładnie, funduje Ci piekło na kilka dobrych dni i wraca. I tak w kółko. Ja bym sie postawiła i dała mu popalić teraz nie będąc na każde ego zawołanie. To chyba samo w sobie będzie dla niego szokiem

Wróć teraz kilka stron wstecz i poczytaj swoje posty... znajdź w sobie trochę gniewu za to, co dupek Ci zafundował

dokładnie tak, niestety...

[kangu]

Napisane przez lucyohlucy

Dokładnie, funduje Ci piekło na kilka dobrych dni i wraca. I tak w kółko. Ja bym sie postawiła i dała mu popalić teraz nie będąc na każde ego zawołanie. To chyba samo w sobie będzie dla niego szokiem

Wróć teraz kilka stron wstecz i poczytaj swoje posty... znajdź w sobie trochę gniewu za to, co dupek Ci zafundował

Dokładnie, on zaloguje się, ty się wyloguj, on napisze , ty nie odpisuj.. wtedy to ty będziesz górą

[201610170910]

Napisane przez lucyohlucy

Dokładnie, funduje Ci piekło na kilka dobrych dni i wraca. I tak w kółko. Ja bym sie postawiła i dała mu popalić teraz nie będąc na każde ego zawołanie. To chyba samo w sobie będzie dla niego szokiem

Wróć teraz kilka stron wstecz i poczytaj swoje posty... znajdź w sobie trochę gniewu za to, co dupek Ci zafundował

Jak odczytałam jego wiadomość to poszłam na dłuuuugi spacer żeby ochłonąć i od razu mu nie odpisać, nie chciałam kolejny raz się upokarzać tekstem w stylu "kocham cię, porozmawiajmy, bla, bla, bla".
Uwierz mi, że nie zapomniałam co mi zrobił. Jestem tylko ciekawa co on ma do powiedzenia i czy w ogóle się odezwie. W sumie ta jego wiadomość nic nie znaczy, nie wiem nawet czy jeszcze się odezwie, niby to zasugerował, ale kto wie co mu w głowie siedzi.

[biedronka91]

Mój TŻ się odezwał. Nareszcie.
Ma ustaloną datę egzaminu, prosił mnie tylko, żebym się o niego pomodliła i podziękował za wszystko. Mam złe przeczucia, miał mało czasu na przygotowania. Jest niesamowicie zdenerwowany, tak mi go szkoda..

Ja dzisiaj zjadłam całą czekoladę. I paczkę chipsów. Wiwat moja dieto.. tak mnie wkurzył jeden pan na uczelni, że nie wytrzymałam, musiałam sobie ulżyć.
Od jutra wracam do biegania, bo w niedzielę kupiłam spodnie w rozmiarze XS i coś czuję, że już się w nie nie mieszczę.