Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 76.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez chwast

Ja się czasem zastanawiam nad fryzjerkami - z reguły widzę, że potrafią zrobić super włosy komuś, a same maja zaniedbane w mojej opinii. Nie rozumiem tego.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dbanie o włosy to nie tylko zabiegi fryzjerskie. Przede wszystkim ważna jest pielęgnacja. Też jak ma babka problemy z hormonami ( co jest bardzo popularne), mało włosów, słabe... to niestety cudów nie ma prawa być.

[chwast]

No nie wiem mnie to zniechęca


Sent from my iPhone using Tapatalk

[chimay]

Napisane przez chwast

No nie wiem mnie to zniechęca


Sent from my iPhone using Tapatalk

Mój fryzjer jest łysy, więc to niejako rozwiązuje problem. Poprzedni w Polsce też był łysy.

[chwast]

Napisane przez chimay

Mój fryzjer jest łysy, więc to niejako rozwiązuje problem. Poprzedni w Polsce też był łysy.

Mi nie chodzi o super fryzurę czy fryzurę, ale jak widzę, ze ktoś ma po prostu popalone włosy, nieuczesane, posklejane, z nieśmiertelnym kokiem na czubku, to jest to dla mnie antywizytówka, nie rozumiem jak można tak przychodzić do jakiejkolwiek pracy w ogóle xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

[magbeth]

Napisane przez chimay

Mój fryzjer jest łysy, więc to niejako rozwiązuje problem. Poprzedni w Polsce też był łysy.

ja w ogóle nie chodzę do fryzjera, problem solved.

[chimay]

Napisane przez chwast

Mi nie chodzi o super fryzurę czy fryzurę, ale jak widzę, ze ktoś ma po prostu popalone włosy, nieuczesane, posklejane, z nieśmiertelnym kokiem na czubku, to jest to dla mnie antywizytówka, nie rozumiem jak można tak przychodzić do jakiejkolwiek pracy w ogóle xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

Możliwe, że to osoby, które dużo z włosami kombinują, a jednak mają one swoją wytrzymałość i w pewnym momencie nawet intensywna pielęgnacja nie wystarczy, żeby zniwelować skutki intensywnych zabiegów. Albo po prostu nie przykładają się do pielęgnacji.

Zresztą w tym zawodzie raczej dość dużo się pracuje, więc to też może być powód.
Miałam kiedyś kolegę z pracy, który wcześniej był fryzjerem i on zawsze mówił, że pielęgniarstwo w ogóle nie jest trudną fizycznie pracą w porównaniu z fryzjerstwem.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez chwast

Mi nie chodzi o super fryzurę czy fryzurę, ale jak widzę, ze ktoś ma po prostu popalone włosy, nieuczesane, posklejane, z nieśmiertelnym kokiem na czubku, to jest to dla mnie antywizytówka, nie rozumiem jak można tak przychodzić do jakiejkolwiek pracy w ogóle xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

Fryzjerka pracuje też w jako tako trudnych warunkach - najróżniejsza chemia. Na jej włosy przecież to też będzie oddziaływać.

[Pusheen_]

Napisane przez chwast

Mi nie chodzi o super fryzurę czy fryzurę, ale jak widzę, ze ktoś ma po prostu popalone włosy, nieuczesane, posklejane, z nieśmiertelnym kokiem na czubku, to jest to dla mnie antywizytówka, nie rozumiem jak można tak przychodzić do jakiejkolwiek pracy w ogóle xd

Hmm, przepraszam ale dla mnie jakieś cuda na głowie to wystarczająca anty reklama, żeby jednak nie korzystać z usług takiego fryzjera

Chociaż cudzy gust nie przekłada się na umiejętności/talent. Ja się parę razy zaskoczyłam i np. jedna fryzjerka z "bakłażanem" na głowie obciela mi włosy tak, że tylko do niej bym mogła chodzić, a chłopak z kiepskimi włosami i tradzikiem robi cuda na włosach klientek czy modelek.
Także niespecjalnie można przełożyć jedno na drugie.

Napisane przez chimay

Zresztą w tym zawodzie raczej dość dużo się pracuje, więc to też może być powód.
Miałam kiedyś kolegę z pracy, który wcześniej był fryzjerem i on zawsze mówił, że pielęgniarstwo w ogóle nie jest trudną fizycznie pracą w porównaniu z fryzjerstwem.

Tak, dużo się pracuje. Pracowałam w galerii i naprzeciwko swojego biura miałam dość duży i bardzo popularny zakład fryzjerski. Jasne, że fryzjerzy pracowali na zmiany, ale miałam wrażenie, że ta praca zajmowała większość ich czasu, czy po prostu życia. Ale nie narzekali i mniej więcej wiem dlaczego, a szefostwo było jednym z tych powodów.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez chwast

No nie wiem mnie to zniechęca
Sent from my iPhone using Tapatalk

Chodzila kiedyś do dentyski, miała pieeeekne zrobione zęby.

Mi robila słabo, ciągle były jakieś problemy z przez nia zrobionymi wypełnieniami.

Trudno żeby dentysta czy fryzjer sam sobie coś w buzi czy na głowie zrobił. Musi to ktoś inny zrobić.

[czekooczekolada]

Napisane przez chwast

Ja się czasem zastanawiam nad fryzjerkami - z reguły widzę, że potrafią zrobić super włosy komuś, a same maja zaniedbane w mojej opinii. Nie rozumiem tego.


Sent from my iPhone using Tapatalk

szewc w dziurawych butach chodzi

[lightangel]

Napisane przez invisible_01

Jeśli firma publikuje widełki, to one będą niemal zawsze z tyłka, żebyś myślała, że firma i tak Ci dała więcej niż mogła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak czytałam opinie o tej firmie to część ludzi podawała swoje zarobki (oczywiście anonimowo) i pokrywało się to z widełkami z regulaminu wynagrodzeń. Tyle że to były dane sprzed pandemii, od tamtej pory dużo się zmieniło i nikt już nie pracuje za te stawki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez chwast

Ja się czasem zastanawiam nad fryzjerkami - z reguły widzę, że potrafią zrobić super włosy komuś, a same maja zaniedbane w mojej opinii. Nie rozumiem tego.

1. Kwestia praktyki. Robienie sobie, a robienie komuś innemu to dwie zupełnie różne umiejętności.


Kiedyś miałam wyprostować mamie włosy i to było takie trudne. A powinno być łatwiejsze, swoje prostowałam latami.


2. Jak całymi dniami robisz komuś włosy to może ci się nie chcieć jeszcze w domu robić swoich.


Ale uważam, że jednak powinny być zadbane. Zdrowe, schludne, czyste. Nie muszą być nie wiadomo jak ułożone czy wybitne. Ale taką podstawę powinny spełniać, bo chyba bym uciekała.


No i to jednak praca codziennie. Niech rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie stwierdził "a, umyję włosy rano, będą się ładniej układać świeżo po suszeniu", obudził się spóźniony, popsikał suchym szamponem i zawinął w koka.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Napisane przez chwast

Mi nie chodzi o super fryzurę czy fryzurę, ale jak widzę, ze ktoś ma po prostu popalone włosy, nieuczesane, posklejane, z nieśmiertelnym kokiem na czubku, to jest to dla mnie antywizytówka, nie rozumiem jak można tak przychodzić do jakiejkolwiek pracy w ogóle xd

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy nie spalił/zniszczył sobie włosów jakimś super pomysłem.

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

1. Kwestia praktyki. Robienie sobie, a robienie komuś innemu to dwie zupełnie różne umiejętności.


Kiedyś miałam wyprostować mamie włosy i to było takie trudne. A powinno być łatwiejsze, swoje prostowałam latami.


2. Jak całymi dniami robisz komuś włosy to może ci się nie chcieć jeszcze w domu robić swoich.


Ale uważam, że jednak powinny być zadbane. Zdrowe, schludne, czyste. Nie muszą być nie wiadomo jak ułożone czy wybitne. Ale taką podstawę powinny spełniać, bo chyba bym uciekała.


No i to jednak praca codziennie. Niech rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie stwierdził "a, umyję włosy rano, będą się ładniej układać świeżo po suszeniu", obudził się spóźniony, popsikał suchym szamponem i zawinął w koka.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------




Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy nie spalił/zniszczył sobie włosów jakimś super pomysłem.

Nigdy nie wyszłam do pracy w tłustych włosach. Zazdroszczę tym, którzy funkcjonują z suchym szamponem i mówię poważnie, bo on jednak pozwala przedłużyć świeżość włosów. Ja nienawidzę mieć na włosach czegoś typu pianka, lakier, suchy szampon, czuję się wtedy, jakbym dała puder z samego rana na nieumytą po całej nocy twarz. Jak się boję, że mogę zaspać, to umyję włosy wieczorem i potem ewentualnie znowu rano. Wiem, że tak się nie powinno pewnie często myć, ale to moje dziwactwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magbeth]

Zgłaszam się do rzucania kamieniem w suchy szampon i kok rano. Nigdy mi się nie zdarzyło, serio.

Za to glupie pomysly z wlosami to tak, szczególnie kolorystyczne eksperymenty zabawa w różne grzywki

Mnie z rzeczy dziwiących u różnych specjalistów/specjalistek ds.urody i wyglądu dziwi od zawsze takie nachalne namawianie na różne "fancy" zabiegi, często okraszone niepotrzebnymi komentarzami albo nieproszonymi poradami. Przecież to z definicji będzie miało odwrotny skutek...

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Limonka2738

1. Kwestia praktyki. Robienie sobie, a robienie komuś innemu to dwie zupełnie różne umiejętności.


Kiedyś miałam wyprostować mamie włosy i to było takie trudne. A powinno być łatwiejsze, swoje prostowałam latami.


2. Jak całymi dniami robisz komuś włosy to może ci się nie chcieć jeszcze w domu robić swoich.


Ale uważam, że jednak powinny być zadbane. Zdrowe, schludne, czyste. Nie muszą być nie wiadomo jak ułożone czy wybitne. Ale taką podstawę powinny spełniać, bo chyba bym uciekała.


No i to jednak praca codziennie. Niech rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie stwierdził "a, umyję włosy rano, będą się ładniej układać świeżo po suszeniu", obudził się spóźniony, popsikał suchym szamponem i zawinął w koka.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------




Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy nie spalił/zniszczył sobie włosów jakimś super pomysłem.

Mogę rzucać i kilkoma kamieniami

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[karawanna]

Ja też rzucam kamieniem Nigdy nawet nie miałam w domu suchego szamponu i jak na razie nie planuję zakupu. Nigdy nie myję włosów rano, gdy wiem, że muszę rano wstać do pracy - nie ma opcji żebym wstała specjalnie wcześniej, żeby się z tym wyrobić.

[Pusheen_]

Napisane przez karawanna

Ja też rzucam kamieniem Nigdy nawet nie miałam w domu suchego szamponu i jak na razie nie planuję zakupu. Nigdy nie myję włosów rano, gdy wiem, że muszę rano wstać do pracy - nie ma opcji żebym wstała specjalnie wcześniej, żeby się z tym wyrobić.

Ostatnio czytalam po angielsku artykuł, że suche szampony są strasznie szkodliwe i to...Naprawdę szkodliwe, bo rakotwórcze.

W sumie nikt chyba nie jest zaskoczony, ale żeby było aż tak źle? Kiedyś używałam suchych szamponow, ale oczywiście kiedy było to jedynym ratunkiem albo przy wyjątkowym "bad hair day".

Tutaj trudno mieć złudzenia co do produktu. Tym bardziej, że nie jest fajnie, kiedy "czuje się" go we włosach.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez magbeth

Zgłaszam się do rzucania kamieniem w suchy szampon i kok rano. Nigdy mi się nie zdarzyło, serio.

Napisane przez karawanna

Ja też rzucam kamieniem Nigdy nawet nie miałam w domu suchego szamponu i jak na razie nie planuję zakupu. Nigdy nie myję włosów rano, gdy wiem, że muszę rano wstać do pracy - nie ma opcji żebym wstała specjalnie wcześniej, żeby się z tym wyrobić.

Ja też. Mycie włosów jest dla mnie jak mycie zębów, po prostu codzienna rutyna i tyle, nie lubię, ale muszę odbębnić. Nigdy nie miałam suchego szamponu ani nie robiłam jakichś kombinacji z tuszowaniem przetłuszczonych włosów, bo zwyczajnie czuję, jak mam tłustą głowę, nie znoszę dotykać takiej przetrzymanej w smalcu skóry, brzydzi mnie to.

[Silje_]

Też spokojnie mogę rzucać kamieniami w sprawie włosów. Nigdy nie wyszłam z domu z tłustymi włosami. Myje je codziennie rano, nawet jeśli muszę wstać o 5. Nie farbowałam włosów, więc żadne fryzjerski eksperymenty i nieudane zabiegi nie miały miejsca.

[staska_stasia]

Dołączam do klubu rzucających kamieniami
Myję włosy codziennie, na ogół właśnie rano, przed pracą. Prędzej wyjdę głodna albo z niedokończonym makijażem, niż z brudnymi włosami.
Nigdy nie miałam suchego szamponu, kiedyś w weekend próbowałam zatuszować przetłuszczenie glinką, ale sypnęło mi się jej dużo za dużo więc od razu łeb pod prysznic.
I nie umiem wiązać koka na czubku głowy. Zresztą nie wiem, czy on by coś dał. W moim przypadku przetłuszczone włosy mocno tracą na objętości i widać prześwity między ich pasmami, a ponadto nieświeże włosy potrafią wydzielać nieprzyjemny zapach.
Edit.
Co do nieudanych zabiegów, to u mnie nie ma szaleństw. Koloryzuję na kolor podobny do naturalnego, żeby nie było widać odrostów, ścinam na prosto. Jedyna wtopa to była w dzieciństwie, jak chciałam sobie zakręcić grzywkę na szczotkę (pal licho, że nie miałam grzywki). Włosy wplątały się w zęby szczotki, moja mama (na przemian śmiejąc się i płacząc) wyrywała kombinerkami zęby z tej szczotki, żeby rozplątać mi włosy

[chimay]

Napisane przez staska_stasia

I nie umiem wiązać koka na czubku głowy. Zresztą nie wiem, czy on by coś dał. W moim przypadku przetłuszczone włosy mocno tracą na objętości i widać prześwity między ich pasmami, a ponadto nieświeże włosy potrafią wydzielać nieprzyjemny zapach.

U mnie jest podobnie. Nigdy też nie rozumiałam, w jaki sposób kok miałby ukryć przetłuszczenie, bo u mnie to właśnie na skroniach najbardziej widać, że włosy są nieświeże, zbijają się w pasma, więc upięcie ich u góry tylko by to uwydatniło.
Być może mam taki typ włosów, na innym może taka metoda coś daje (chociaż dalej nie rozumiem jak). Koka na czubku głowy też u mnie nie da rady zrobić.

[magbeth]

Ja nosze często kok na czubku głowy, nauczyłam się w końcu, no ale na tłustych włosach to porażka. Tak jak piszecie na skroniach widać wszystko, imho to gorzej niż jakby zostawić rozpuszczone.
Myje głowę wieczorem, robię stosowne pielęgnacje wg planu i nigdy nie kładę się z wilgotnymi włosami. W ogóle ze względu na rozkład treningów nie wyobrażam sobie nie umyć głowy po i np. przeczekac do rana. Rano wstaje i mam wyjściowy łeb.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dołączam do nierozumiejących, jak wiązanie włosów niby ukrywa tłustość.
Też myję codziennie rano, nawet jak kiedyś zaspałam do pracy, to w szybkim tempie umyłam. Teraz bym użyła jednak suchego szamponu i uzywam od święta, ale nie znoszę tego uczucia smalcu na głowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Napisane przez staska_stasia

Dołączam do klubu rzucających kamieniami
Myję włosy codziennie, na ogół właśnie rano, przed pracą. Prędzej wyjdę głodna albo z niedokończonym makijażem, niż z brudnymi włosami.
Nigdy nie miałam suchego szamponu, kiedyś w weekend próbowałam zatuszować przetłuszczenie glinką, ale sypnęło mi się jej dużo za dużo więc od razu łeb pod prysznic.
I nie umiem wiązać koka na czubku głowy. Zresztą nie wiem, czy on by coś dał. W moim przypadku przetłuszczone włosy mocno tracą na objętości i widać prześwity między ich pasmami, a ponadto nieświeże włosy potrafią wydzielać nieprzyjemny zapach.
Edit.
Co do nieudanych zabiegów, to u mnie nie ma szaleństw. Koloryzuję na kolor podobny do naturalnego, żeby nie było widać odrostów, ścinam na prosto. Jedyna wtopa to była w dzieciństwie, jak chciałam sobie zakręcić grzywkę na szczotkę (pal licho, że nie miałam grzywki). Włosy wplątały się w zęby szczotki, moja mama (na przemian śmiejąc się i płacząc) wyrywała kombinerkami zęby z tej szczotki, żeby rozplątać mi włosy

Ja myje codziennie i nie mam co do tego przekonania, ale czuję, że niestety muszę codziennie myć włosy i nie mogę się od tego odzwyczaic.

Koczki robię tylko w domu i to czasami - one są po prostu bardzo wygodne, a ja nie lubię miec włosów przy twarzy jak przy rozpuszczonych, czy też kitki na plecach.

Ale estetycznie to koczki uważam za koszmar i nie wyobrażam sobie wyjść w takiej fryzurze do ludzi.

Zastanawiam się kiedy ta moda wreszcie minie.


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

Koczki, kucyki itd bardzo lubie, tak mi wygodnie i uwazam ze mi pasuje. Nie ma to nic wspolnego z modą. Ale wlosy czyste, jak widze u kogos brudne to mam gesią skorke.

[karawanna]

Napisane przez Pusheen_

Ja myje codziennie i nie mam co do tego przekonania, ale czuję, że niestety muszę codziennie myć włosy i nie mogę się od tego odzwyczaic.

Koczki robię tylko w domu i to czasami - one są po prostu bardzo wygodne, a ja nie lubię miec włosów przy twarzy jak przy rozpuszczonych, czy też kitki na plecach.

Ale estetycznie to koczki uważam za koszmar i nie wyobrażam sobie wyjść w takiej fryzurze do ludzi.

Zastanawiam się kiedy ta moda wreszcie minie.


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

czasem wychodzę w koczkach i średnio mnie to obchodzi w sumie czy to modne i czy dobrze wygląda a czy to przeświadczenie, że nie powinno się myć włosów codziennie, nie zostało już przypadkiem obalone?

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez chwast

Mi nie chodzi o super fryzurę czy fryzurę, ale jak widzę, ze ktoś ma po prostu popalone włosy, nieuczesane, posklejane, z nieśmiertelnym kokiem na czubku, to jest to dla mnie antywizytówka, nie rozumiem jak można tak przychodzić do jakiejkolwiek pracy w ogóle xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

Nie widzę nic złego w koku, dla mnie bardzo estetyczna i przede wszystkim wygodna fryzura, sama ultraczęsto chodzę (chociaż zwykle robię takiego przy karku, bardzo mi się podoba, dla mnie całkiem elegancka fryzura, na pewno nie niechlujna). I zwłaszcza w przypadku pracy typu fryzjer jak dla mnie dobra, bo włosy nie latają wszędzie tak jak w kitce czy już w ogóle rozpuszczone.

Napisane przez chimay

U mnie jest podobnie. Nigdy też nie rozumiałam, w jaki sposób kok miałby ukryć przetłuszczenie, bo u mnie to właśnie na skroniach najbardziej widać, że włosy są nieświeże, zbijają się w pasma, więc upięcie ich u góry tylko by to uwydatniło.
Być może mam taki typ włosów, na innym może taka metoda coś daje (chociaż dalej nie rozumiem jak). Koka na czubku głowy też u mnie nie da rady zrobić.

Nie chodzi, że ukryje, tylko żeby zamaskować zbijanie się włosów w strąki na długości poprzez ich schowanie w koka. Jak się do tego machnie suchy szampon to jako tako to wygląda, wiadomo, że nie idealnie, ale na pewno lepiej niż rozpuszczone tłuste. Ale ja też jak tylko mogę to myję, też nie lubię uczucia suchego szamponu na włosach, zwykle myję codziennie

[Pusheen_]

Napisane przez karawanna

czasem wychodzę w koczkach i średnio mnie to obchodzi w sumie czy to modne i czy dobrze wygląda a czy to przeświadczenie, że nie powinno się myć włosów codziennie, nie zostało już przypadkiem obalone?

No zapewne nie powinno, ale niektórzy muszą

Ale jak włosy są nieswieże, to ja już wolę spięte - chociaż w kitke. Lepsze to niż- przepraszam - tzw. "smętne straki".

Co nie zmienia faktu, że to trudno ukryć i też nie rozumiem przekonania, że wystarczy tylko zrobić koczek i to załatwia sprawę. A często nie załatwia, bo włosy po prostu wyglądają okropnie "no matter what" i trzeba je umyć.

Jak to ktoś określił metoda typu "pudrowanie syfa" (jak to strasznie brzmi, swoją drogą ) nie zdaje egzaminu.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Skore głowy powinno się myć tak często, jak dana skóra tego potrzebuje.

Estetyka zaś rzecz względna, tak samo jak to co kładziemy na talerz czy wciągamy na grzbiet. Higiena to inna para kaloszy i zgadzam się z tym wcześniejszym stwierdzeniem o pudrowaniu syfa - ani to ładne ani właściwie skuteczne.

[Finlora]

Jezu, znowu się zaczyna o codziennym myciu włosów?