Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 68.

[Imperfecta]

Napisane przez chimay

Ja tak samo. Też wydaje mi się, że to za dużo ciuchów na ledwo 10 dni. Po co aż 3 bluzy?

Ja na przykład mam różne bluzy, kolorowe, stonowane, z zamkiem, przez głowę, z kapturem, bez, 100% sportowe, takie bardziej "eleganckie", nie wszystko do wszystkiego pasuje skąd wiem co miałabym akurat założone, kiedy musiałabym tę bluzę założyć. Też wolałabym mieć różne, żeby dopasować niż przebierać się cała do bluzy.

[Natuś-77]

Napisane przez nikisa

Ostatnio kupiłam w Lidlu i jest bardzo spoko. Ma 3 prędkości do tego + sen i naturalny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie przeglądałam online

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[avocado77]

Napisane przez Imperfecta

Ja na przykład mam różne bluzy, kolorowe, stonowane, z zamkiem, przez głowę, z kapturem, bez, 100% sportowe, takie bardziej "eleganckie", nie wszystko do wszystkiego pasuje skąd wiem co miałabym akurat założone, kiedy musiałabym tę bluzę założyć. Też wolałabym mieć różne, żeby dopasować niż przebierać się cała do bluzy.

Pamiętam, że 15 lat temu dziewczyna z Ameryki Południowej, która przeprowadziła się do Polski dla chłopaka opowiadała, że chcieli wyjść w sobotę na targ. Ona ubrana luźno, a on jak ją zobaczył to mało co nie dostał zawału i kazał się jej natychmiast przebrać

Jak Was czytam to mi się to kojarzy. Myślałam, że to myślenie już nie jest powszechne. Kogo obchodzi, że bluza nie jest perfekcyjnie dopasowana do koloru japonek w wakacje?

[Imperfecta]

Napisane przez avocado77

Pamiętam, że 15 lat temu dziewczyna z Ameryki Południowej, która przeprowadziła się do Polski dla chłopaka opowiadała, że chcieli wyjść w sobotę na targ. Ona ubrana luźno, a on jak ją zobaczył to mało co nie dostał zawału i kazał się jej natychmiast przebrać

Jak Was czytam to mi się to kojarzy. Myślałam, że to myślenie już nie jest powszechne. Kogo obchodzi, że bluza nie jest perfekcyjnie dopasowana do koloru japonek w wakacje?

No mnie to na przykład obchodzi średnio mnie interesuje czy komuś obok będzie się podobało to co mam na sobie, ważne żebym ja się dobrze czuła. Dlatego też przebieram się, nawet jak mam małą plamę, której może i ktoś nie zauważy, ale ja o niej wiem i mnie denerwuje.

[andra]

Dlatego od jakiegoś czasu pakuję tylko to co do siebie pasuje. Żadnych dziwnych rzeczy, sukienek do niczego pasujących itp - góry pasujące do dołów, bluzy i buty pasujące do wszystkiego. Nie na styk, na 2/3 dni zapas chyba że można będzie wyprać.
Trochę pokaz mody przed trwa, nie przeczę Ale na długi wyjazd jestem w stanie pojechać ze średnią walizką na 2 osoby (korzystam z triku zwijania pakietów ubrań w rulon i skarpetki). W tym jest jeszcze duża kosmetyczka, ręczniki z mikrofibry, suszarka, czasem żelazko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez andra

Dlatego od jakiegoś czasu pakuję tylko to co do siebie pasuje. Żadnych dziwnych rzeczy, sukienek do niczego pasujących itp - góry pasujące do dołów, bluzy i buty pasujące do wszystkiego. Nie na styk, na 2/3 dni zapas chyba że można będzie wyprać.
Trochę pokaz mody przed trwa, nie przeczę Ale na długi wyjazd jestem w stanie pojechać ze średnią walizką na 2 osoby (korzystam z triku zwijania pakietów ubrań w rulon i skarpetki). W tym jest jeszcze duża kosmetyczka, ręczniki z mikrofibry, suszarka, czasem żelazko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też zwijam w rulony. Kolejna rzecz to staram się zabierać tylko ciuchy wcale albo minimalnie gniotące się. Trzecia to właśnie pakowanie "outfitami", przy czym dana góra musi mi pasować do co najmniej dwóch dołów. Gór zawsze biorę więcej niż dołów, bo te pierwsze wymagają codziennego prania, a te drugie mogę nosić kilka razy. Okrycie wierzchnie biorę tylko jedno, takie które pasuje do reszty. W życiu nie tachałabym trzech różnych kurtek na tydzień czy nawet dwa.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Imperfecta

Ja jadąc na weekend biorę podobną ilość rzeczy przeraża mnie wizja zapakowania się na osiem dni do samolotu w 20kg, bo teraz jechałam w góry na niecałe 6 dni i z ciekawości sprawdziłam i miałam 23kg bagażu + plecak a w nim trochę rzeczy i dwie pary butów, które mi już do walizki nie weszły ale ja biorę połowę szafy, bo nigdy nie wiem co będę chciała założyć i wolę mieć wszystko przy sobie, bo już mi się zdarzało, że to co by mi pasowało do okazji, to akurat zostało w domu. Druga sprawa, że wiecznie się czymś ubrudzę i nieraz dwa razy dziennie muszę się przebrać Więc jak najbardziej rozumiem ilość ubrań.

I podczas wakacji rozkminiasz, co masz ochote zalozyc akurat dzis, z jakimi dodatkami i czy w 100% te rzeczy pasują do okazji (cokolwiek to oznacza w kontekscie wyjazdu w góry na przyklad )? Pytam calkiem serio, bo rozumiem wybieranie ubran w domu do pracy, do restauracji czy na spacer. Ale wyjazd ma to do siebie, ze jest sie poza domem i nigdy nie bedzie sie mialo wszystkiego pod ręką jak w domu. Po prostu korzystam z zawartosci walizki bez zbednych ceregieli.
Zabieram rzeczy, ktore moge miedzy sobą mieszac w zaleznosci od potrzeb, najlepiej, zeby dalo sie je łączyc na cebulke w razie zmiany pogody. Zabieram tez rzeczy, ktore po prostu lubię, wiec bede miala ochote je zalozyc. Nie targam ze sobą polowy domu, bo po co? To tylko ciuchy. Pilnuje, zeby zabrac rzeczy, ktore dla mnie są konieczne typu powerbank, butelke termiczną, kurtke przeciwdeszczową, dodatkowe plecaki itd w zaleznosci od typu wyjazdu.

Btw tinker po co ci kurtka przeciwdeszczowa? Zalozysz wodoodporną kurtke przy temp np. 25 stopni?
Co planujesz robic na tym wyjezdzie? Bo to w sumie kluczowe pod wzgledem potrzebnych rzeczy.

[Imperfecta]

Napisane przez PaulinciaKWC

I podczas wakacji rozkminiasz, co masz ochote zalozyc akurat dzis, z jakimi dodatkami i czy w 100% te rzeczy pasują do okazji (cokolwiek to oznacza w kontekscie wyjazdu w góry na przyklad )? Pytam calkiem serio, bo rozumiem wybieranie ubran w domu do pracy, do restauracji czy na spacer. Ale wyjazd ma to do siebie, ze jest sie poza domem i nigdy nie bedzie sie mialo wszystkiego pod ręką jak w domu. Po prostu korzystam z zawartosci walizki bez zbednych ceregieli.
Zabieram rzeczy, ktore moge miedzy sobą mieszac w zaleznosci od potrzeb, najlepiej, zeby dalo sie je łączyc na cebulke w razie zmiany pogody. Zabieram tez rzeczy, ktore po prostu lubię, wiec bede miala ochote je zalozyc. Nie targam ze sobą polowy domu, bo po co? To tylko ciuchy. Pilnuje, zeby zabrac rzeczy, ktore dla mnie są konieczne typu powerbank, butelke termiczną, kurtke przeciwdeszczową, dodatkowe plecaki itd w zaleznosci od typu wyjazdu.

Btw tinker po co ci kurtka przeciwdeszczowa? Zalozysz wodoodporną kurtke przy temp np. 25 stopni?
Co planujesz robic na tym wyjezdzie? Bo to w sumie kluczowe pod wzgledem potrzebnych rzeczy.

No tak nawet jak idę w góry to myślę czy spodnie pasują mi do koszulki, a koszulka do plecaka na przykład w piątek skończyły mi się pasujące koszulki i już czułam poirytowanie, że nie jestem odpowiednio dopasowana i źle wygląda niebiesko-zielony plecak do różowej koszulki. Odkąd kupiłam plecak, to kupuję tylko rzeczy w podobnej kolorystyce, ale akurat koszulka była pierwsza i w sumie ją lubię, tylko taka niepasująca jest.
Jak wychodzę gdzieś poza góry, to też myślę co dokładnie złożyć, czy to będzie tylko spacer, czy wyjście do restauracji, a może odwrotnie, bo na każde wyjście zakładam co innego.
Tak, wiem że to nie do końca normalne i czasami bywa uciążliwe, TŻ mnie w tym uświadamia zawsze podczas wyjazdu, ale w sumie, co mi tam zabrać te wszystkie rzeczy, w ręku tego nie niosę, tylko jedzie samochodem.

[Malihini]

Też się lubię stroić na wakacjach, zwłaszcza wieczorem na wyjście do restauracji. Oczywiście zależy od rodzaju wyjazdu, ale zazwyczaj przebieram się co najmniej 2 razy dziennie.

[pempek]

Napisane przez PaulinciaKWC

I podczas wakacji rozkminiasz, co masz ochote zalozyc akurat dzis, z jakimi dodatkami i czy w 100% te rzeczy pasują do okazji (cokolwiek to oznacza w kontekscie wyjazdu w góry na przyklad )? Pytam calkiem serio, bo rozumiem wybieranie ubran w domu do pracy, do restauracji czy na spacer. Ale wyjazd ma to do siebie, ze jest sie poza domem i nigdy nie bedzie sie mialo wszystkiego pod ręką jak w domu. Po prostu korzystam z zawartosci walizki bez zbednych ceregieli.
Zabieram rzeczy, ktore moge miedzy sobą mieszac w zaleznosci od potrzeb, najlepiej, zeby dalo sie je łączyc na cebulke w razie zmiany pogody. Zabieram tez rzeczy, ktore po prostu lubię, wiec bede miala ochote je zalozyc. Nie targam ze sobą polowy domu, bo po co? To tylko ciuchy. Pilnuje, zeby zabrac rzeczy, ktore dla mnie są konieczne typu powerbank, butelke termiczną, kurtke przeciwdeszczową, dodatkowe plecaki itd w zaleznosci od typu wyjazdu.

Btw tinker po co ci kurtka przeciwdeszczowa? Zalozysz wodoodporną kurtke przy temp np. 25 stopni?
Co planujesz robic na tym wyjezdzie? Bo to w sumie kluczowe pod wzgledem potrzebnych rzeczy.

Na wakacjach nawet więcej chodzę po restauracjach niż normalnie, staram się wyglądać ładnie

To jak wyglada twoje dopasowywanie ciuchow podczas urlopu? Wkładasz rękę do zamkniętej walizki i losujesz co włożysz?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Napisane przez pempek

Na wakacjach nawet więcej chodzę po restauracjach niż normalnie, staram się wyglądać ładnie

To jak wyglada twoje dopasowywanie ciuchow podczas urlopu? Wkładasz rękę do zamkniętej walizki i losujesz co włożysz?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

? Przeciez napisalam, ze zabieram rzeczy, ktore moge miksowac wg potrzeb i pogody. Niczego nie losuje, tylko wybieram. Nie musze miec calej szafy ze soba, zeby sie odpowiednio ubrac.

[senkasandry]

Dziewczyny kojarzycie może sklepy z koszulkami (mogą być męskie, czasem noszę taki krój ze względu na dłuższy rękaw) które mają fajne nadruki na koszulkach ? Wczoraj byłam w galerii, od dłuższego czasu przeglądam też na necie i szczerze powiedziawszy mam wrażenie że większość koszulek ma nadruki z jakimiś zespołami typu Nirvana czy rollings Stones albo jakieś czaszki lub wielkie nadruki na plecach. Wczoraj udało mi się kupić kilka fajnych tshirtow w pull and bear. Oczywiście nie oczekuje od Was że będziecie mi czegoś szukać - chodzi o to czy może kojarzycie jakieś fajne sieciówki albo sklepy intrrnetowe. Ja przejrzałam już: sinsay, hause, Cropp, hm, Reserved, new yorker, Stradivarius, Bershka, Medicine.

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Albo po prostu macie jakiś ulubiony sklep gdzie zazwyczaj znajdujecie jakieś fajne koszulki.

[olabambola]

Napisane przez PaulinciaKWC

I podczas wakacji rozkminiasz, co masz ochote zalozyc akurat dzis, z jakimi dodatkami i czy w 100% te rzeczy pasują do okazji (cokolwiek to oznacza w kontekscie wyjazdu w góry na przyklad )? Pytam calkiem serio, bo rozumiem wybieranie ubran w domu do pracy, do restauracji czy na spacer. Ale wyjazd ma to do siebie, ze jest sie poza domem i nigdy nie bedzie sie mialo wszystkiego pod ręką jak w domu. Po prostu korzystam z zawartosci walizki bez zbednych ceregieli.
Zabieram rzeczy, ktore moge miedzy sobą mieszac w zaleznosci od potrzeb, najlepiej, zeby dalo sie je łączyc na cebulke w razie zmiany pogody. Zabieram tez rzeczy, ktore po prostu lubię, wiec bede miala ochote je zalozyc. Nie targam ze sobą polowy domu, bo po co? To tylko ciuchy. Pilnuje, zeby zabrac rzeczy, ktore dla mnie są konieczne typu powerbank, butelke termiczną, kurtke przeciwdeszczową, dodatkowe plecaki itd w zaleznosci od typu wyjazdu.

Btw tinker po co ci kurtka przeciwdeszczowa? Zalozysz wodoodporną kurtke przy temp np. 25 stopni?
Co planujesz robic na tym wyjezdzie? Bo to w sumie kluczowe pod wzgledem potrzebnych rzeczy.

Ja na wyjazd do poludnia wloch wziełam kurtke przeciwdeszczowa i parasol. Przydały się, bo akurat wtedy tam padało.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Imperfecta

No tak nawet jak idę w góry to myślę czy spodnie pasują mi do koszulki, a koszulka do plecaka na przykład w piątek skończyły mi się pasujące koszulki i już czułam poirytowanie, że nie jestem odpowiednio dopasowana i źle wygląda niebiesko-zielony plecak do różowej koszulki. Odkąd kupiłam plecak, to kupuję tylko rzeczy w podobnej kolorystyce, ale akurat koszulka była pierwsza i w sumie ją lubię, tylko taka niepasująca jest.
Jak wychodzę gdzieś poza góry, to też myślę co dokładnie złożyć, czy to będzie tylko spacer, czy wyjście do restauracji, a może odwrotnie, bo na każde wyjście zakładam co innego.
Tak, wiem że to nie do końca normalne i czasami bywa uciążliwe, TŻ mnie w tym uświadamia zawsze podczas wyjazdu, ale w sumie, co mi tam zabrać te wszystkie rzeczy, w ręku tego nie niosę, tylko jedzie samochodem.

ja tego nie oceniam jako normalne czy nie normalne, ale czuje ze musi byc meczace.

ja kupuje ciuchy tak, ze jak cos mi sie podoba i jest wygodne, to biore kilka sztuk
wszystko w jednym stylu, kiedys spedzalam sporo czasu na przymierzaniu i dopasowywaniu, teraz niesamowite jest dla mnie ile energii mozna oszczedzic jak sie czlowiek nie zastanawia co zalozyc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Napisane przez olabambola

Ja na wyjazd do poludnia wloch wziełam kurtke przeciwdeszczowa i parasol. Przydały się, bo akurat wtedy tam padało.

Parasol czesto zabieram, ale kurtke tylko np. w gory lub chlodniejsze rejony, bo i tak wiem, ze przy wysokich temperaturach jej nie zaloze, bo sie udusze

[chimay]

Napisane przez Imperfecta

Tak, wiem że to nie do końca normalne i czasami bywa uciążliwe, TŻ mnie w tym uświadamia zawsze podczas wyjazdu, ale w sumie, co mi tam zabrać te wszystkie rzeczy, w ręku tego nie niosę, tylko jedzie samochodem.

Pogrubione to kolejna sprawa, ktorą trzeba wziąć pod uwagę. Inaczej można się spakować na podróż autem, inaczej samolotem czy pociągiem.


[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89613186]ja tego nie oceniam jako normalne czy nie normalne, ale czuje ze musi byc meczace.

ja kupuje ciuchy tak, ze jak cos mi sie podoba i jest wygodne, to biore kilka sztuk
wszystko w jednym stylu, kiedys spedzalam sporo czasu na przymierzaniu i dopasowywaniu, teraz niesamowite jest dla mnie ile energii mozna oszczedzic jak sie czlowiek nie zastanawia co zalozyc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Posiadanie jednolitego stylu i bazy pasujących do siebie kolorów bardzo ułatwia podróżowanie.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Imperfecta

No tak nawet jak idę w góry to myślę czy spodnie pasują mi do koszulki, a koszulka do plecaka na przykład w piątek skończyły mi się pasujące koszulki i już czułam poirytowanie, że nie jestem odpowiednio dopasowana i źle wygląda niebiesko-zielony plecak do różowej koszulki. Odkąd kupiłam plecak, to kupuję tylko rzeczy w podobnej kolorystyce, ale akurat koszulka była pierwsza i w sumie ją lubię, tylko taka niepasująca jest.
Jak wychodzę gdzieś poza góry, to też myślę co dokładnie złożyć, czy to będzie tylko spacer, czy wyjście do restauracji, a może odwrotnie, bo na każde wyjście zakładam co innego.
Tak, wiem że to nie do końca normalne i czasami bywa uciążliwe, TŻ mnie w tym uświadamia zawsze podczas wyjazdu, ale w sumie, co mi tam zabrać te wszystkie rzeczy, w ręku tego nie niosę, tylko jedzie samochodem.

Mysle, ze glowna roznica jest taka, ze unikam rzeczy, ktore pasuja tylko na ultra konkretne okazje lub tylko do jednych butow, tylko do jednej sukienki.
Np. na wakacje zabieram sukienki, ale tylko te, ktore są bardzo wygodne i nadają sie zarowno na zwiedzanie, spacery, nawet trasy typu wejscie na wulkan, ale tez na wyjscie na drinka. Plecak "miejski" mam po prostu z brazowej skory i pasuje mi do wszystkiego. Szpilek nie nosze, nie zabieram. Nie rozrozniam wyjscia na spacer od wyjscia do restauracji, na oba wyjscia ubieram sie wg mnie ladnie, w moim stylu. Czyli bez cekinow, brokatow i szpilek.

[Imperfecta]

Napisane przez chimay

Pogrubione to kolejna sprawa, ktorą trzeba wziąć pod uwagę. Inaczej można się spakować na podróż autem, inaczej samolotem czy pociągiem.




Posiadanie jednolitego stylu i bazy pasujących do siebie kolorów bardzo ułatwia podróżowanie.

No to na pewno

Napisane przez PaulinciaKWC

Mysle, ze glowna roznica jest taka, ze unikam rzeczy, ktore pasuja tylko na ultra konkretne okazje lub tylko do jednych butow, tylko do jednej sukienki.
Np. na wakacje zabieram sukienki, ale tylko te, ktore są bardzo wygodne i nadają sie zarowno na zwiedzanie, spacery, nawet trasy typu wejscie na wulkan, ale tez na wyjscie na drinka. Plecak "miejski" mam po prostu z brazowej skory i pasuje mi do wszystkiego. Szpilek nie nosze, nie zabieram. Nie rozrozniam wyjscia na spacer od wyjscia do restauracji, na oba wyjscia ubieram sie wg mnie ladnie, w moim stylu. Czyli bez cekinow, brokatow i szpilek.

No ja się trochę inaczej jednak ubieram na 10km spaceru, a inaczej do restauracji. Inaczej też się ubiorę na pizzę, a inaczej do jakiejś "lepszej" restauracji. Mam kilka par butów, które są ładne, ale niekoniecznie wygodne (nie mówię o szpilach, bo nie mam ani jednej pary), więc założę je stricte do samochodu, restauracji i z powrotem, a na spacer już niekoniecznie
Torebki, czy plecaki "miejskie" jak to nazwałaś też mam tylko uniwersalne, ale już typowo górski, funkcyjny jest już kolorowy.

No lubię się po prostu przebierać i mieć ze sobą sporo ubrań, które mogę zmieniać

[żurawinka]

Spotkałam sę kiedyś ze zdziwieniem że wzięłam taką dużą torbę na biwak kilkudniowy do kampera, mimo że połowę stanowiły apteczka i ręczniki, ja już nic nie powiedziałam na zestaw licznych kosmetyków tej osoby na tej samej wyprawie także... nie rozliczajmy się z tego
Zawsze staram się wziąć jeden zestaw rzeczy więcej niż jest dni, bo nie zawsze mozna cos uprać/komu się chce, ewentualne wylanie na siebie czegoś albo dodatkowe buty gdyby jedne przemokły. I zawsze mi się to sprawdza czy jadę za granicę, biwak, łażenie po górach. Jestem typową matką któa musi być przygotowana na każdą okazję ( siateczki na ewentualne wymioty, mięta na ewentualny ból brzucha, apteczka, przeciwbólowe, szare mydło ,plastry na skaleczenia itp.) Zawsze swój transport.

[Imperfecta]

Napisane przez żurawinka

Spotkałam sę kiedyś ze zdziwieniem że wzięłam taką dużą torbę na biwak kilkudniowy do kampera, mimo że połowę stanowiły apteczka i ręczniki, ja już nic nie powiedziałam na zestaw licznych kosmetyków tej osoby na tej samej wyprawie także... nie rozliczajmy się z tego
Zawsze staram się wziąć jeden zestaw rzeczy więcej niż jest dni, bo nie zawsze mozna cos uprać/komu się chce, ewentualne wylanie na siebie czegoś albo dodatkowe buty gdyby jedne przemokły. I zawsze mi się to sprawdza czy jadę za granicę, biwak, łażenie po górach. Jestem typową matką któa musi być przygotowana na każdą okazję ( siateczki na ewentualne wymioty, mięta na ewentualny ból brzucha, apteczka, przeciwbólowe, szare mydło ,plastry na skaleczenia itp.) Zawsze swój transport.

Mam to samo, mam zawsze pełną apteczkę, coś na ból, oparzenia, plastry, bandaże, na zatrucie pokarmowe, do odkażania ran, no generalnie na wszystko, plus ręczniki, suszarkę, kosmetyki, kilka dodatkowych par skarpet, majtek i zestawów ubrań, niż jest dni na ile jadę. Nawet zimą biorę strój kąpielowy, bo nie wiem czy mi się na basen nie zachce, mimo że na przykład jadę w góry. Czuję się wtedy bezpieczniejsza, że mam wszystko

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Imperfecta

No to na pewno



No ja się trochę inaczej jednak ubieram na 10km spaceru, a inaczej do restauracji. Inaczej też się ubiorę na pizzę, a inaczej do jakiejś "lepszej" restauracji. Mam kilka par butów, które są ładne, ale niekoniecznie wygodne (nie mówię o szpilach, bo nie mam ani jednej pary), więc założę je stricte do samochodu, restauracji i z powrotem, a na spacer już niekoniecznie
Torebki, czy plecaki "miejskie" jak to nazwałaś też mam tylko uniwersalne, ale już typowo górski, funkcyjny jest już kolorowy.

No lubię się po prostu przebierać i mieć ze sobą sporo ubrań, które mogę zmieniać

To mnie ilosc rzeczy przytłacza, wiec zadnych niewygodnych butow na wyjazdy po prostu nie zabieram, biore tylko pewniaki Takie niewypały moge zalozyc na miejscu, na wyjezdzie ich nie potrzebuje unikam rzeczy typu "dawno nie nosilam to zabiore, moze zaloze".
Wiecie, to tez nie jest tak, ze ktos z mniejszym bagazem chodzi potem jak obdartus unika zabierania rzeczy zbednych i tyle, nadal mozna miec ladne rzeczy, nadal moga byc funkcjonalne, nadal mozna isc na sportowo, a potem przebrac sie w sukienke.

[kasiunia788742]

Napisane przez Imperfecta

Ja jadąc na weekend biorę podobną ilość rzeczy przeraża mnie wizja zapakowania się na osiem dni do samolotu w 20kg, bo teraz jechałam w góry na niecałe 6 dni i z ciekawości sprawdziłam i miałam 23kg bagażu + plecak a w nim trochę rzeczy i dwie pary butów, które mi już do walizki nie weszły ale ja biorę połowę szafy, bo nigdy nie wiem co będę chciała założyć i wolę mieć wszystko przy sobie, bo już mi się zdarzało, że to co by mi pasowało do okazji, to akurat zostało w domu. Druga sprawa, że wiecznie się czymś ubrudzę i nieraz dwa razy dziennie muszę się przebrać Więc jak najbardziej rozumiem ilość ubrań.

Ja ogólnie potrafię się i w plecak spakować jak muszę ale jak mogę w coś większego to biorę coś większego i biorę więcej ubrań. A w ogóle latem i jak lecę w ciepłe miejsce

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

Apteczke zawsze mam, nie ruszam sie bez. Ale to nie zajmuje jakos duzo miejsca, bo przeliczam ile czego potrzebuje w razie awarii typu zatrucie. Jesli nie potrzeba calego opakowania to nie biore calego. Zawsze biore tez mydlo odplamiające, juz raz ratowalam jasną koszulke z wsciekle rozowego drinka
Lubimy tez zabrac co najmniej po 1 koszulce typowo sportowej, bo latwo mozna ją przeprac gdyby z uwagi na pogode, plamy czy cokolwiek innego braklo ubran adekwatnych do potrzeb, potem ekspresem wysuszyc i nie trzeba prasowac.

[PumpkinEyes]

Napisane przez PaulinciaKWC

Parasol czesto zabieram, ale kurtke tylko np. w gory lub chlodniejsze rejony, bo i tak wiem, ze przy wysokich temperaturach jej nie zaloze, bo sie udusze

A ja właśnie na odwrót. Sportowa kurtka przeciwdeszczowa jest lekka i złożona nie zajmuje dużo miejsca w przeciwieństwie do parasolki.

[kasiunia788742]

Napisane przez avocado77

Pamiętam, że 15 lat temu dziewczyna z Ameryki Południowej, która przeprowadziła się do Polski dla chłopaka opowiadała, że chcieli wyjść w sobotę na targ. Ona ubrana luźno, a on jak ją zobaczył to mało co nie dostał zawału i kazał się jej natychmiast przebrać

Jak Was czytam to mi się to kojarzy. Myślałam, że to myślenie już nie jest powszechne. Kogo obchodzi, że bluza nie jest perfekcyjnie dopasowana do koloru japonek w wakacje?

Dla mnie nie dla męża, nie dla mamy, nie dla nieznajomego. Lubię mieć ładne zdjęcia z wakacji, lubię na nich dobrze wyglądać (IMO oczywiście).
W sumie u mnie kolorystycznie by nie miało co nie pasować - moje kolory są stonowane, ale mam tyle fajnych ciuchów, że lubię je zabrać ze sobą na wakacje

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Jak jadę na wakacje to ciepłych rzeczy typu spodnie czy bluzy staram się wziąć po dwie sztuki na wypadek jakbym się pobrudziła. Ogólnie staram się nie brać więcej niż przewiduję, że będzie potrzebne. Za to mój stary bierze na przykład tyle majtek jakby każdego dnia się miał obsrać, co mnie niezmiennie bawi

[Imperfecta]

Napisane przez kasiunia788742

Dla mnie nie dla męża, nie dla mamy, nie dla nieznajomego. Lubię mieć ładne zdjęcia z wakacji, lubię na nich dobrze wyglądać (IMO oczywiście).
W sumie u mnie kolorystycznie by nie miało co nie pasować - moje kolory są stonowane, ale mam tyle fajnych ciuchów, że lubię je zabrać ze sobą na wakacje

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Dokładnie też lubię mieć ładne zdjęcia i nie lubię być na nich dwa razy w tym samym ubraniu

[lightangel]

Napisane przez Lottie69

U mnie w sumie też wysoki cholesterol, dopiero po czasie skojarzyłam.
Cieszę się, że się wybrałam i "przy okazji" się okazało, co mi jest, bo jak cukier w normie, to internista głębiej nie szukał.
A ja jadłam, płakałam z głodu i szlam spać nie wyobrażam sobie, co się dzieje przy HOMA 7, jak ja tak miałam przy 2.8.
U siebie przypinałam objawy do tarczycy, ale do IO też pasowały w sumie. Nie no, ja bym na 10 dni zabrała 12-13 outfitow. Może padać, można się ubrudzić, a komu się chce prac na wczasach. Tylko tych trzech bluz nie rozumiem, bo w Bułgarii to raczej strasznie ciepło teraz jest.

Ja się na tydzień spakowałam razem z mężem do jednej walizki, druga była na zakupy. I nadal przy powrocie mieliśmy jeszcze wolne 7kg w walizce dużej i całą pustą walizkę z podręcznego. Nie wiem, co więcej miałabym zabrać ze sobą...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój ojciec wygląda jak postać z kreskówki, ogólnie jest szczupły ale brzuch jak w 9 miesiącu ciąży z czworaczkami. Do tego waży już blisko 120 kg gdzie prawidłowa waga u niego to około 90 kg.
Co do samopoczucia to ciągle wilczy głód, po każdym posiłku taki zjazd cukrowy że bez drzemki pół godzinki się nie obejdzie. Potrafi zasnąć na fotelu rozmawiając z kimś po obiedzie, jak akurat goście przyszli. Choć muszę przyznać że jest i tak zaskakująco aktywny jak na kilka drzemek dziennie.
Mam nadzieję że teraz zostanie potraktowany serio i dostanie potrzebne skierowania, jak nie to go zaciągnę prywatnie bo już jest o krok od cukrzycy.

Napisane przez Imperfecta

No tak nawet jak idę w góry to myślę czy spodnie pasują mi do koszulki, a koszulka do plecaka na przykład w piątek skończyły mi się pasujące koszulki i już czułam poirytowanie, że nie jestem odpowiednio dopasowana i źle wygląda niebiesko-zielony plecak do różowej koszulki. Odkąd kupiłam plecak, to kupuję tylko rzeczy w podobnej kolorystyce, ale akurat koszulka była pierwsza i w sumie ją lubię, tylko taka niepasująca jest.
Jak wychodzę gdzieś poza góry, to też myślę co dokładnie złożyć, czy to będzie tylko spacer, czy wyjście do restauracji, a może odwrotnie, bo na każde wyjście zakładam co innego.
Tak, wiem że to nie do końca normalne i czasami bywa uciążliwe, TŻ mnie w tym uświadamia zawsze podczas wyjazdu, ale w sumie, co mi tam zabrać te wszystkie rzeczy, w ręku tego nie niosę, tylko jedzie samochodem.

Mam znajomą która lubi się tak przebierać kilka razy dziennie na wyjazdach, dla niej to fajna okazja żeby w końcu ubrać różne rzeczy które normalnie wiszą w szafie i czekają na dobre czasy. Jak gdzieś jedziemy razem to ona się dziwi jak ja się umiem spakować w małą torbę a mnie dziwi że jej się chce tyle razy przebierać. Dla mnie to by było męczące, ale póki nie każe mi robić tego samego ani targać jej walizki to luz

Napisane przez senkasandry

Dziewczyny kojarzycie może sklepy z koszulkami (mogą być męskie, czasem noszę taki krój ze względu na dłuższy rękaw) które mają fajne nadruki na koszulkach ? Wczoraj byłam w galerii, od dłuższego czasu przeglądam też na necie i szczerze powiedziawszy mam wrażenie że większość koszulek ma nadruki z jakimiś zespołami typu Nirvana czy rollings Stones albo jakieś czaszki lub wielkie nadruki na plecach. Wczoraj udało mi się kupić kilka fajnych tshirtow w pull and bear. Oczywiście nie oczekuje od Was że będziecie mi czegoś szukać - chodzi o to czy może kojarzycie jakieś fajne sieciówki albo sklepy intrrnetowe. Ja przejrzałam już: sinsay, hause, Cropp, hm, Reserved, new yorker, Stradivarius, Bershka, Medicine.

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Albo po prostu macie jakiś ulubiony sklep gdzie zazwyczaj znajdujecie jakieś fajne koszulki.

Zerknij sobie na necie other tees, mają bardzo fajne nadruki i jakość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Czy majtki menstruacyjne mają ten chłonny wkład tylko w miejscu tego charakterystycznego klinu, który jest w klasycznych majtkach? Czy całe są z tego chłonnego materiału i jeśli cokolwiek trafi na materiał majtek, to zostanie wchłonięte?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez PumpkinEyes

Jak jadę na wakacje to ciepłych rzeczy typu spodnie czy bluzy staram się wziąć po dwie sztuki na wypadek jakbym się pobrudziła. Ogólnie staram się nie brać więcej niż przewiduję, że będzie potrzebne. Za to mój stary bierze na przykład tyle majtek jakby każdego dnia się miał obsrać, co mnie niezmiennie bawi

No ja jadąc na tydzień wzięłam 12 par majtek. Nie wiem czemu, zawsze tak robię, jakbym die właśnie miała zlać codziennie w te majtki

Skarpetek też nabrałam, a finalnie zrobiłam 60km w sandałach świeżo kupionych i żadnych skarpet nie nosiłam. Na przyszłość już tak nie wezmę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz