czy może być coś więcej niż koleżenstwo?

[pearlblue]

Witam, spotkalam sie niedawno z fajnym chlopakiem, spotkanie bylo bardzo mile, mielismy o czym gadac, bylo wesolo, przytulil mnie rowniez i tez byl pocalunek, pytal o kolejne spotkanie itp. po spotkaniu milo pisalismy, kolejnego dnia tak samo, a wczoraj juz entuzjazmu nie bylo... zapytalam sie go czy cos sie zmienilo a on ze raczej tak, ze podobam mu sie jestem fajna itp ale... ale ze jestem drobna i malutka i to mu przeszkadza. wg mnie to jest beznadziejny powod bo mialam chlopakow o wiele wyzszych od niego i problemu nie bylo, ze nie wie co ma zrobic, no ze "tylko" to mu przeszkadza i ze moze jakbym chciala to zebysmy byli przyjaciolmi, ale ja nie chce byc jego kolezanka, tylko kims wiecej... bo przeciez on wie ze mi sie podoba, sam mowil ze ja mu tez a teraz taka nagla zmiana, nie wiem czy zgadzac sie na kolezenstwo w takim razie, bo przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna przeciez nie istnieje... nie wiem co w tym wypadku moge zrobic?

[Ninlil]

Widocznie nie pociągasz go na tyle na ile chciałabyś, a on nie chciał Ci powiedziec prawdy. W tą ściemę o gabarytach nie wierz, bo ja mam 165 cm wzrostu i niecałe 50 kilo wagi, a byłam z chłopakiem 2 razy cięższym i prawie dwumetrowym i nie sprawiało to żadnych problemów.
Chcesz być jego kolezanką to bądź, ale jesli chcesz kontynuowac znajomośc z nadzieją, ze z jego strony zaiskrzy to sobie od razu odpuśc bo może się okazac, ze kiedyś będziesz cierpieć z tego powodu.

[201604200942]

Napisane przez Ninlil

Widocznie nie pociągasz go na tyle na ile chciałabyś, a on nie chciał Ci powiedziec prawdy. W tą ściemę o gabarytach nie wierz

zgadzam się. Gdyby chłopak sie zadurzył, to nawet nie zauważyłby tego, że jesteś drobna.

[normalnyFacet]

Napisane przez pearlblue

Witam, spotkalam sie niedawno z fajnym chlopakiem, spotkanie bylo bardzo mile, mielismy o czym gadac, bylo wesolo, przytulil mnie rowniez i tez byl pocalunek, pytal o kolejne spotkanie itp. po spotkaniu milo pisalismy, kolejnego dnia tak samo, a wczoraj juz entuzjazmu nie bylo... zapytalam sie go czy cos sie zmienilo a on ze raczej tak, ze podobam mu sie jestem fajna itp ale... ale ze jestem drobna i malutka i to mu przeszkadza. wg mnie to jest beznadziejny powod bo mialam chlopakow o wiele wyzszych od niego i problemu nie bylo, ze nie wie co ma zrobic, no ze "tylko" to mu przeszkadza i ze moze jakbym chciala to zebysmy byli przyjaciolmi, ale ja nie chce byc jego kolezanka, tylko kims wiecej... bo przeciez on wie ze mi sie podoba, sam mowil ze ja mu tez a teraz taka nagla zmiana, nie wiem czy zgadzac sie na kolezenstwo w takim razie, bo przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna przeciez nie istnieje... nie wiem co w tym wypadku moge zrobic?

oceniasz faceta po 1 spotkaniu ze juz taki zaje***ty i fajny? i odrazu chcesz z nim byc ? moze najlepiej oswiadczyc sie na nastepnym spotkaniu ? wyluzuj i pomalu... nie oczekuj odrazu Bog wie czego...

[vainilla]

Napisane przez pearlblue

Witam, spotkalam sie niedawno z fajnym chlopakiem, spotkanie bylo bardzo mile, mielismy o czym gadac, bylo wesolo, przytulil mnie rowniez i tez byl pocalunek, pytal o kolejne spotkanie itp. po spotkaniu milo pisalismy, kolejnego dnia tak samo, a wczoraj juz entuzjazmu nie bylo... zapytalam sie go czy cos sie zmienilo a on ze raczej tak, ze podobam mu sie jestem fajna itp ale... ale ze jestem drobna i malutka i to mu przeszkadza. wg mnie to jest beznadziejny powod bo mialam chlopakow o wiele wyzszych od niego i problemu nie bylo, ze nie wie co ma zrobic, no ze "tylko" to mu przeszkadza i ze moze jakbym chciala to zebysmy byli przyjaciolmi, ale ja nie chce byc jego kolezanka, tylko kims wiecej... bo przeciez on wie ze mi sie podoba, sam mowil ze ja mu tez a teraz taka nagla zmiana, nie wiem czy zgadzac sie na kolezenstwo w takim razie, bo przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna przeciez nie istnieje... nie wiem co w tym wypadku moge zrobic?

1. to z tym wzrostem to ściema i pretekst
2. to dopiero początki, spotykacie się. po co rozmawiacie o tym 'na poważnie' zamiast czekać na rozwój sytuacji. to zniechęca
3. to niedobrze że gośc ma świadomośc że na niego lecisz od samego początku. odpuszcza , bo to za łatwe. nie musi nic zdobywać, wszystko wie, nie ma dreszczyku emocji

podsumowując - za wczesnie się zaangażowałaś i chciałaś go za szybko usidlić, gośc spanikował i uciekł. norma

[pearlblue]

z jego strony tez bylo widac zaangazowanie inaczej sama tez raczej bym to ukrywala...

dawno z nikim nie rozmawialo mi sie tak dobrze na wiele tematow, sam tez byl zdziwiony...

hmm... chcialam go blizej poznac bo podoba mi sie i lubie go... ale on od razu mnie ustawil na pozycji kolezanki tzn najpierw mowil co innego, teraz o kolezance...

[normalnyFacet]

Napisane przez pearlblue

z jego strony tez bylo widac zaangazowanie inaczej sama tez raczej bym to ukrywala...

dawno z nikim nie rozmawialo mi sie tak dobrze na wiele tematow, sam tez byl zdziwiony...

hmm... chcialam go blizej poznac bo podoba mi sie i lubie go... ale on od razu mnie ustawil na pozycji kolezanki tzn najpierw mowil co innego, teraz o kolezance...

nie ma co rozkminiac... a im wiecej o nim myslisz tym bardziej sie nakrecasz..odpusc sobie

[Ninlil]

Skąd wiesz jaki to człowiek? Moze miał z Tobą związane zupełnie inne plany i na przykład zorientował się, ze najpierw trzeba z Tobą "chodzic" zanim się je zrealizuje i mu się odechciało? Moze faktycznie się przestraszył albo uznał, ze na wielkie miłosci szkoda mu czasu, bo jest dużo łatwiejszych do złowienia rybek? Nie mozesz tego wiedziec.

[pearlblue]

przelotne znajmosci mnie nie interesuja... a on o tym doskonale wiedzial...

faktycznie, nie ma co sie zastanawiac bardzo... glupio tylko ze od razu tego nie powiedzial tylko nadal bylo czarujaco...

[himym]

Jak dla mnie facet po prostu szukał powodu,aby nie było czegoś więcej.

[RGD_Wind]

Napisane przez pearlblue

przelotne znajmosci mnie nie interesuja... a on o tym doskonale wiedzial...

Dlatego jesteś zbyt drobna i za mała.

[_chocolate]

Napisane przez himym

Jak dla mnie facet po prostu szukał powodu,aby nie było czegoś więcej.

Też mi się tak wydaje i specjalnie podał coś na co Autorka nie ma żadnego wpływu.

[monikacz19]

Napisane przez pearlblue

Witam, spotkalam sie niedawno z fajnym chlopakiem, spotkanie bylo bardzo mile, mielismy o czym gadac, bylo wesolo, przytulil mnie rowniez i tez byl pocalunek, pytal o kolejne spotkanie itp. po spotkaniu milo pisalismy, kolejnego dnia tak samo, a wczoraj juz entuzjazmu nie bylo... zapytalam sie go czy cos sie zmienilo a on ze raczej tak, ze podobam mu sie jestem fajna itp ale... ale ze jestem drobna i malutka i to mu przeszkadza. wg mnie to jest beznadziejny powod bo mialam chlopakow o wiele wyzszych od niego i problemu nie bylo, ze nie wie co ma zrobic, no ze "tylko" to mu przeszkadza i ze moze jakbym chciala to zebysmy byli przyjaciolmi, ale ja nie chce byc jego kolezanka, tylko kims wiecej... bo przeciez on wie ze mi sie podoba, sam mowil ze ja mu tez a teraz taka nagla zmiana, nie wiem czy zgadzac sie na kolezenstwo w takim razie, bo przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna przeciez nie istnieje... nie wiem co w tym wypadku moge zrobic?

Daj sobie z gościem spokój. Facet umówił się z Tobą na jedno spotkanie, po czym stwierdził, że mu się podobasz, ale w gruncie rzeczy pewnie tak nie jest, bo facet woli kobietę...hm, okłamać niż powiedzieć jej, że nie jest w jego guście. Tak przynajmniej mi się wydaje.
Aa, któraś z Pań wyżej napisała, że za szybko się zaangażowałaś. Wiem, że kobiety mają to do siebie, że po jednym spotkaniu z mężczyzną snują wizje wspólnej przyszłości od małżeństwa aż po zabawianie wnuków, ale...no dajże sobie spokój. Facet nie jest Tobą zainteresowany.

[201803290936]

Napisane przez pearlblue

z jego strony tez bylo widac zaangazowanie inaczej sama tez raczej bym to ukrywala...
(...)

Jakie zaangażowanie? O zaangażowaniu w znajomość można mówić jeżeli ktoś znajduje dla nas czas często, kontaktuje się etc., a nie w przypadku gdy było 1 spotkanie "randkowe" i wymiana SMS-ów. Dziewczyno, wyluzuj, bo ciągle będziesz rozczarowana znajomościami z facetami.

[la'Mbria]

wrzuć dziewczyno troche luzu, facet chce się kolegować, to spoko...może kiedyś mu się spodobasz,a jeśli nie, to przecież zawsze dobrze mieć fajnego kumpla
o jeżu...jedna randka a ta już prawie krój sukni ślubnej wybiera

[normalnyFacet]

tak sie zastanowilem glebiej to mysle, ze gdybys nie wyjechala mu z TYM pytaniem to kto wie jakby moglo sie potoczyc... bo zauwazcie ze po spotkaniu byly nadal rozmowy...nakrecanie sie... a tu nagle autorka pyk pytanie zadala i momentalnie juz jest zmiana...

bo jakby nie byl zainteresowany to w sumie i tego calego nakrecania po spotkaniu nie byloby...

oczywiscie to nie jest na 100% pewne ale bardzo prawdopodobne

[mtynai]

poza tym są gusta i guściki. Jeden facet będzie się rajcował kobietą 180cm wzrostu i 60kg wagi, drugi woli filigranowe 160-centymetrowe, a jeszcze trzeci jest amatorem dużych pośladków i kilku fałdek na brzuchu.

i też uważam, że za bardzo wniknęłaś i niepotrzebnie pytałaś o to, czy coś się zmieniło. Może go spłoszyłaś?

[pearlblue]

troche przesadzacie z tym ze juz wizje przyszlosci planowalam... nie, po prostu widzialam ze cos sie zmienilo wiec zapytalam bo lubie jasne sytuacje

[vainilla]

Napisane przez pearlblue

troche przesadzacie z tym ze juz wizje przyszlosci planowalam... nie, po prostu widzialam ze cos sie zmienilo wiec zapytalam bo lubie jasne sytuacje

ale on mógł to odebrać tak jak dziewczyny. albo jako nacisk. coś w stylu - byliśmy na randce a teraz się zadeklaruj. początek to jest taki moment że są wahania, nie myśli się czy serio czy nie, czy ten czy nie. tylko daje sie sobie nawzajem szanse

[pearlblue]

jak mielismy dobry kontakt a raptem sie urywa to nie wiem... moze faktycznie... jego tlumaczenie jest bez sensu... moze mial inna opcje na boku rowniez. teraz to takie gdybanie..

jak bedzie chcial, sam sie odezwie... ale i ja sobie przemyslalam sprawe... nie jestem taka by zadreczac go smsami telefonami itp... bedzie normalnie ale sama nie zaczne pisac czy szukac z nim kontaktu...
bylam zdezorientowana wczoraj i jeszcze dzis rowniez ale mialam i ja czas na to by pomyslec i troche przenalizowac co nieco...

szkoda ze jestem osoba u ktorej widac wszystko jak na dloni, zlosc, radosc itp...

[201803290936]

Napisane przez mtynai

poza tym są gusta i guściki. Jeden facet będzie się rajcował kobietą 180cm wzrostu i 60kg wagi, drugi woli filigranowe 160-centymetrowe, a jeszcze trzeci jest amatorem dużych pośladków i kilku fałdek na brzuchu.

i też uważam, że za bardzo wniknęłaś i niepotrzebnie pytałaś o to, czy coś się zmieniło. Może go spłoszyłaś?

180 cm wzrostu i 60 kg wagi to również będzie ktoś mega szczupły, tylko wysoki, więc bez przesady. Chyba, że o to samo Ci chodziło.

[mtynai]

Napisane przez Doris1981

180 cm wzrostu i 60 kg wagi to również będzie ktoś mega szczupły, tylko wysoki, więc bez przesady. Chyba, że o to samo Ci chodziło.

o to mi chodziło, ze jeden lubi modelki z długimi nogami i chude, drugi filigranowe maleństwa, a trzeci kobietę z pośladkiem i piersią no!
są gusta i guściki.

[Narrhien]

Ja myślę, że po prostu chłopak poznał cię nieco bliżej i doszedł do wniosku, że jednak nie iskrzy, nie jesteś w jego typie i możecie się kolegować, ale nic więcej z jego strony nie będzie.

Ja uważam,że to fair z jego strony. Co prawda argument o tym, że to dlatego, iż jesteś filigranowej budowy jest jak dla mnie trochę idiotyczny, ale pewnie nie wiedział, co powiedzieć. A może faktycznie lubi większe kobiety, chciał cię bliżej poznać, bo może uznał, że zaiskrzy i wtedy wygląd nie będzie miał znaczenia, no ale jednak nie zaiskrzyło? Kto wie.

Ważne, że ci powiedział. Nie miej pretensji, ze od początku nie postawił tak sprawy, na pewno sam nie wiedział od razu, czy będzie coś z tego, czy nie.

[pearlblue]

hmmm ja mysle ze on nie dal mi za bardzo szansy na to by mnie poznac tak naprawde... ale to juz jego problem...

[Narrhien]

Napisane przez pearlblue

hmmm ja mysle ze on nie dal mi za bardzo szansy na to by mnie poznac tak naprawde... ale to juz jego problem...

Czasem już po pierwszym spotkaniu się czuje, że z tą osobą nie wyjdzie.

Ja w każdym razie tak miałam. Bywało, że nawet po udanym spotkaniu dzień czy dwa później, analizując już na spokojnie sytuację, dochodziłam do wniosku, że mimo iż chłopak fajny to nie czuję, żebym chciała z nim czegoś więcej. Na tym to polega - randkujesz z różnymi osobami, aż spotkasz kogoś, z kim zaiskrzy. Czasem bywa,że mimo niekorzystnego wrażenia daje się osobie drugą i trzecią szansę, a czasem nie ma się na to ochoty i lepiej poznać kogoś nowego. Jeśli tylko kulturalnie się osobę poinformuje, że jednak to nie to i spotkań na takiej stopie znajomości już nie bedzie, to wszystko wg mnie jest ok, taka kolej rzeczy.

[201803290936]

Napisane przez Narrhien

Czasem już po pierwszym spotkaniu się czuje, że z tą osobą nie wyjdzie.

Ja w każdym razie tak miałam. Bywało, że nawet po udanym spotkaniu dzień czy dwa później, analizując już na spokojnie sytuację, dochodziłam do wniosku, że mimo iż chłopak fajny to nie czuję, żebym chciała z nim czegoś więcej. Na tym to polega - randkujesz z różnymi osobami, aż spotkasz kogoś, z kim zaiskrzy. Czasem bywa,że mimo niekorzystnego wrażenia daje się osobie drugą i trzecią szansę, a czasem nie ma się na to ochoty i lepiej poznać kogoś nowego. Jeśli tylko kulturalnie się osobę poinformuje, że jednak to nie to i spotkań na takiej stopie znajomości już nie bedzie, to wszystko wg mnie jest ok, taka kolej rzeczy.

Dokładnie.