Wstyd mi po imprezie

[otten]

Tak wyszło, że byłam ostatnio na mieście z nową grupką znajomych. Ogólnie piliśmy dosyć sporo i w większości to faceci, a ja byłam jedną z nielicznych dziewczyn. Ogólnie to opuściłam kilka drinków i nie piłam dokładnie tyle co oni, ale nadal całkiem sporo. Od jednego chłopaka usłyszałam, że dziwne, że mam taką mocną głowę.



Ogólnie impreza była do rana. Wychodziliśmy jak już zamykali klub.

Przechodząc do rzeczy - wstyd mi za to, że tyle piłam… cały czas się zamartwiam co oni sobie musieli o mnie pomyśleć. Nie zrobiłam oczywiście nic głupiego i nie mam urwanego filmu. Cały czas miałam wszystko pod kontrolą i dużo tańczyliśmy. Wróciłam do domu normalnie i byłam w bardzo dobrym humorze. Dopiero pod wieczór zaczęłam o tym rozmyślać i się przejmować, że jak to dziewczyna o tyle pije… nie wiem, może przesadzam bo naprawdę trzymałam pion i nic złego się nie działo.



Powiedzcie proszę co o tym myślicie.

[chwast]

Napisane przez otten

Tak wyszło, że byłam ostatnio na mieście z nową grupką znajomych. Ogólnie piliśmy dosyć sporo i w większości to faceci, a ja byłam jedną z nielicznych dziewczyn. Ogólnie to opuściłam kilka drinków i nie piłam dokładnie tyle co oni, ale nadal całkiem sporo. Od jednego chłopaka usłyszałam, że dziwne, że mam taką mocną głowę.



Ogólnie impreza była do rana. Wychodziliśmy jak już zamykali klub.

Przechodząc do rzeczy - wstyd mi za to, że tyle piłam… cały czas się zamartwiam co oni sobie musieli o mnie pomyśleć. Nie zrobiłam oczywiście nic głupiego i nie mam urwanego filmu. Cały czas miałam wszystko pod kontrolą i dużo tańczyliśmy. Wróciłam do domu normalnie i byłam w bardzo dobrym humorze. Dopiero pod wieczór zaczęłam o tym rozmyślać i się przejmować, że jak to dziewczyna o tyle pije… nie wiem, może przesadzam bo naprawdę trzymałam pion i nic złego się nie działo.



Powiedzcie proszę co o tym myślicie.

Nic o tym nie myślę. Jeżeli Twoim zdaniem za dużo pijesz - to nie pij tyle, jeśli masz problem z kontrolowaniem ilości i nie potrafisz przestać - to zgłoś się do jakiejś grupy AA.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[tinkerver2]

Schlalas się to się Schlalas, tak bywa, po prostu jka ci z tym źle to tego więcej nie rób.
Zapomnij i żyj dalej.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[undecided_1994]

Napisane przez chwast

Nic o tym nie myślę. Jeżeli Twoim zdaniem za dużo pijesz - to nie pij tyle, jeśli masz problem z kontrolowaniem ilości i nie potrafisz przestać - to zgłoś się do jakiejś grupy AA.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Zgadzam się. Co cię interesuje co myślą inni, rób to co jest w zgodzie z tobą i na co masz ochotę. I tak jak wyżej: jeżeli masz problem z alkoholem bądź sama uważasz że za dużo pijesz to to zmień, ale po co przejmować się tym co pomyślą prawie obcy ludzie.

[Magmag0194]

Jakby nie rozumiem w czym problem. Każdy ma inny metabolizm alkoholu i tyle.
Ty masz dobry, nic tylko się cieszyć. Gorzej, jakbyś się upijała jednym drinkiem i robiła głupoty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Napisane przez otten

Tak wyszło, że byłam ostatnio na mieście z nową grupką znajomych. Ogólnie piliśmy dosyć sporo i w większości to faceci, a ja byłam jedną z nielicznych dziewczyn. Ogólnie to opuściłam kilka drinków i nie piłam dokładnie tyle co oni, ale nadal całkiem sporo. Od jednego chłopaka usłyszałam, że dziwne, że mam taką mocną głowę.



Ogólnie impreza była do rana. Wychodziliśmy jak już zamykali klub.

Przechodząc do rzeczy - wstyd mi za to, że tyle piłam… cały czas się zamartwiam co oni sobie musieli o mnie pomyśleć. Nie zrobiłam oczywiście nic głupiego i nie mam urwanego filmu. Cały czas miałam wszystko pod kontrolą i dużo tańczyliśmy. Wróciłam do domu normalnie i byłam w bardzo dobrym humorze. Dopiero pod wieczór zaczęłam o tym rozmyślać i się przejmować, że jak to dziewczyna o tyle pije… nie wiem, może przesadzam bo naprawdę trzymałam pion i nic złego się nie działo.



Powiedzcie proszę co o tym myślicie.

Myślę, że szukasz sobie wymyślonych problemów. Sądzę, że zdanie o mocnej głowie nie było niczym negatywnym. Nie ma nic złego w tym żeby od czasu do czasu imprezować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[road_rage]

A ty co sobie myślisz o innych uczestnikach imprezy, którzy pili jeszcze więcej od ciebie?

[Laief]

Wypiłaś? Wypiłaś. Coś się stało? Nie. Jaki jest sens się przejmować czymkolwiek?

[tinpanalley]

Napisane przez Magmag0194

Jakby nie rozumiem w czym problem. Każdy ma inny metabolizm alkoholu i tyle.
Ty masz dobry, nic tylko się cieszyć. Gorzej, jakbyś się upijała jednym drinkiem i robiła głupoty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czasem chyba lepiej nic nie napisać.

Oczywiście, jeżeli to jest raz na ruski rok, to "miło szaleć, kiedy czas po temu". Ale łatwo wpaść w nałóg, jeżeli picie będzie się kojarzyło z towarzystwem, zabawą. Z czego się cieszyć, że można dużo wypić?

[chwast]

Napisane przez tinpanalley

Czasem chyba lepiej nic nie napisać.

Oczywiście, jeżeli to jest raz na ruski rok, to "miło szaleć, kiedy czas po temu". Ale łatwo wpaść w nałóg, jeżeli picie będzie się kojarzyło z towarzystwem, zabawą. Z czego się cieszyć, że można dużo wypić?

Odbieram to jako niefortunny tekst, bez przesady.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez tinpanalley

C Ale łatwo wpaść w nałóg, jeżeli picie będzie się kojarzyło z towarzystwem, zabawą. Z czego się cieszyć, że można dużo wypić?

I chociaż sama piję lampkę szampana przez rok - tak, alkohol większej części społeczeństwa służy do zabawy, wyluzowania w towarzystwie.

Co do wątku - nie widzę problemu. Nie ma określonej liczny alkoholu jaki "wypada" wypić, by było ok. Nie zrobiłaś jakieś burdy, wstydu... więc jest ok. Jeśli masz kompleks, to po prostu nie pij.

[Magmag0194]

Napisane przez tinpanalley

Czasem chyba lepiej nic nie napisać.

Oczywiście, jeżeli to jest raz na ruski rok, to "miło szaleć, kiedy czas po temu". Ale łatwo wpaść w nałóg, jeżeli picie będzie się kojarzyło z towarzystwem, zabawą. Z czego się cieszyć, że można dużo wypić?

Ale co ma płakać, że ma mocną głowę i dobry metabolizm alkoholu? Ja bym się cieszyła,bo ileż to historii że ktoś narobił głupot po alko, nawet tutaj na forum. U autorki jakby tego ryzyka nie ma.
Chyba, że dążysz do tego, że w najlepszej sytuacji są osoby, które faktycznie odlatują po jedym piwie, bo skoro wiedzą to go nie spożyją, więc nie ma szans na uzależnienie. Taka abstynencja przymusowa
Kompletnie żadnego wpływu na skłonność do uzależnień nie ma metabolizm alkoholu czy ilość alkoholu (oprócz faktycznie abstynencji). Uzależniona może być osoba pijąca co piątek i sobotę po jedym piwie, wiesz o tym? A osoba pijąca 15 drinków co sobotę może nie być Nawet częstosliwość nie ma znaczenia - uzalezniony może pić raz do roku i uwalić się raz do roku w trupa.
Liczy się coś innego - utrata kontroli.


Autorka nic nie pisze że "daje w szyję" co weekend, tylko, że podczas wyjścia piła niewiele mniej niż jej koledzy - ale bez żadnych negatywnych skutków.

Napisane przez chwast

Odbieram to jako niefortunny tekst, bez przesady.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Nie wiem co w nim niefortunnego.

[tinpanalley]

Napisane przez Magmag0194

Ale co ma płakać, że ma mocną głowę i dobry metabolizm alkoholu? Ja bym się cieszyła,bo ileż to historii że ktoś narobił głupot po alko, nawet tutaj na forum. U autorki jakby tego ryzyka nie ma.
Chyba, że dążysz do tego, że w najlepszej sytuacji są osoby, które faktycznie odlatują po jedym piwie, bo skoro wiedzą to go nie spożyją, więc nie ma szans na uzależnienie. Taka abstynencja przymusowa
Kompletnie żadnego wpływu na skłonność do uzależnień nie ma metabolizm alkoholu czy ilość alkoholu (oprócz faktycznie abstynencji). Uzależniona może być osoba pijąca co piątek i sobotę po jedym piwie, wiesz o tym? A osoba pijąca 15 drinków co sobotę może nie być Nawet częstosliwość nie ma znaczenia - uzalezniony może pić raz do roku i uwalić się raz do roku w trupa.
Liczy się coś innego - utrata kontroli.


Autorka nic nie pisze że "daje w szyję" co weekend, tylko, że podczas wyjścia piła niewiele mniej niż jej koledzy - ale bez żadnych negatywnych skutków.



Nie wiem co w nim niefortunnego.

To, że sobie"dała w szyję" nie jest przestępstwem, czy czym ś nienormalnym. Jest impreza, jest rozluźnienie. Za to to, co Ty tu wypisujesz... Alkoholik zawsze mówi, że ma wszystko pod kontrolą.

[Magmag0194]

Napisane przez tinpanalley

To, że sobie"dała w szyję" nie jest przestępstwem, czy czym ś nienormalnym. Jest impreza, jest rozluźnienie. Za to to, co Ty tu wypisujesz... Alkoholik zawsze mówi, że ma wszystko pod kontrolą.

Ale ja nie napisałam o tym co sądzi o sobie alkoholik, tylko jak się go diagnozuje i co jest podstawą.
Co takiego ja wypisuję? To samo co znajdziesz na pierwszej lepszej stronie www dotyczącej uzależnień - nie ilość, a utrata kontroli.
Dziewczyna obiektywnie nie zrobiła nic złego i ja też nie napisałam nic niestosownego.
Bardziej niefortunne w tej sytuacji są dyskusje o alkoholiźmie w ogóle tutaj w tym wątku, gdzie nie ma żadnych, ale to totalnie żadnych podstaw.
Tak samo jak nie ma podstaw do smutku czy wstydu że się tak a nie inaczej trawi alkohol i ma mocną głowę.
No chyba, że masz w kieszeni jakieś opracowania dotyczące tego, że fakt posiadania mocnej głowy jest preludium do alkoholizmu i trzeba się tego bać, wstydzić i generalnie uważać.
Wtedy przeproszę i wycofam swoje słowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez Magmag0194

Nie wiem co w nim niefortunnego.

Wiem, jakbyś wiedziała, to byś go nie użyła


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Lalalu181818]

Jak nic zlego sie nie stalo i nic glupiego nie zrobilas to nie masz powodu do wstydu, ale nastepnym razem pilabym mniej bo alko to alko pijesz jak soczek a potem nagle cie wezmie i lezysz... kiedys mozesz przesadzic i wtedy bd miala powody do wstydu

[Hermiona83]

No ale przecież nic się nie stało, nie zrobiłaś i nie mówiłaś nic głupiego po alko, więc... czego się wstydzić?

Jeśli sama się źle czujesz z tym, ile wypiłaś, to pij mniej w przyszlości. Tyle.

[wlosomaniaczkaaa]

Abstrahując od tego czy dużo pijesz czy nie, to straszna seksistka z Ciebie. Dziewczynie nie wypada wypić, za to panowie chlali więcej i nic złego w tym nie widzisz. Jeszcze żebyś świrowala po alko, to rzeczywiście obciach.
Czegos jeszcze nie wypada kobiecie, a panom tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Flashdance]

Ale w czym problem? Jeśli sama uważasz że pijesz za dużo to zacznij się kontrolować, ograniczać lub przestań pić. Natomiast jeśli przejmujesz się tak bardzo opinią innych osób że nawet po zwykłej imprezie jest Ci wstyd bo "co ludzie powiedzą"to to jest Twój prawdziwy problem a nie picie. To jest Twoje życie i Twoje decyzje i nikomu nic do tego.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Abstrahując od tego czy dużo pijesz czy nie, to straszna seksistka z Ciebie. Dziewczynie nie wypada wypić, za to panowie chlali więcej i nic złego w tym nie widzisz. Jeszcze żebyś świrowala po alko, to rzeczywiście obciach.
Czegos jeszcze nie wypada kobiecie, a panom tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to swoją drogą.

[Magmag0194]

Napisane przez chwast

Wiem, jakbyś wiedziała, to byś go nie użyła


Sent from my iPhone using Tapatalk

No to wytłumacz.
Mocna głowa to pech czy powód do wstydu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[road_rage]

Ja też jestem ciekawa co jest niefortunnego w tekście o dobrym metabolizmie alkoholu.

[DrDoom]

Napisane przez otten

Tak wyszło, że byłam ostatnio na mieście z nową grupką znajomych. Ogólnie piliśmy dosyć sporo i w większości to faceci, a ja byłam jedną z nielicznych dziewczyn. Ogólnie to opuściłam kilka drinków i nie piłam dokładnie tyle co oni, ale nadal całkiem sporo. Od jednego chłopaka usłyszałam, że dziwne, że mam taką mocną głowę.



Ogólnie impreza była do rana. Wychodziliśmy jak już zamykali klub.

Przechodząc do rzeczy - wstyd mi za to, że tyle piłam… cały czas się zamartwiam co oni sobie musieli o mnie pomyśleć. Nie zrobiłam oczywiście nic głupiego i nie mam urwanego filmu. Cały czas miałam wszystko pod kontrolą i dużo tańczyliśmy. Wróciłam do domu normalnie i byłam w bardzo dobrym humorze. Dopiero pod wieczór zaczęłam o tym rozmyślać i się przejmować, że jak to dziewczyna o tyle pije… nie wiem, może przesadzam bo naprawdę trzymałam pion i nic złego się nie działo.



Powiedzcie proszę co o tym myślicie.

Może po imprezie Pani przeczytała artykuł wodza naczelnego o "paniach które dają w szyję" i złapał ją moralniak :P


Alkohol w nadmiarze szkodzi, niezależnie od płci.
Jest też po to, aby go spożywać i się bawić.


Skoro kontrolowałaś sytuację, film się nie urwał, nie robiłaś nic przypałowego - to nie było tak źle.
Ważne aby nie bawić się tak co weekend, nikt święty nie jest, każdemu też nie "dogodzisz" bo ludzie mają różne poglądy i punkty oceniania.


Szkoda szukać dziury w całym.

[adrianoleite]

jakoś mam wrażenie że to trollowania zainspirowana ostatnimi wypowiedziami jaśnie nam panującego

[Mija62]

Napisane przez Magmag0194

No to wytłumacz.
Mocna głowa to pech czy powód do wstydu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ani jedno, ani drugie.

Zresztą to też zależy od dnia, nieraz po jednym piwie kręci się w głowie, a innego dnia można wypić 2-3 piwa i nic się nie dzieje.

[Magmag0194]

Napisane przez Mija62

Ani jedno, ani drugie.

Zresztą to też zależy od dnia, nieraz po jednym piwie kręci się w głowie, a innego dnia można wypić 2-3 piwa i nic się nie dzieje.

No ja mam właśnie tak niestabilnie po alkoholu, wychodzi moja ogólna kondycja (przemęczenie, stres - nawet podświadomy).
Więc raz mogę wypić więcej, a za innym razem mniej. Dlatego muszę uważać i robić spore odstępy między spożywanymi piwami/drinkami i się obserwować.
Wolałbym jak autorka na pewniaka wiedzieć że mi nie zaszkodzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasia5266]

Też to kilka razy słyszałam i nigdy nie było mi głupio z tego powodu. Skoro nie leżałaś, nie awanturowałas się, nie zaczepiała nikogo to nie widzę żadnego problemu.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Abstrahując od tego czy dużo pijesz czy nie, to straszna seksistka z Ciebie. Dziewczynie nie wypada wypić, za to panowie chlali więcej i nic złego w tym nie widzisz. Jeszcze żebyś świrowala po alko, to rzeczywiście obciach.
Czegos jeszcze nie wypada kobiecie, a panom tak?

Podejrzewam, że jeden z panów się Autorce podoba bardziej i przeżywa, że mogła sobie przez to spalić u niego mosty. Bo "śmiała" wypić więcej i mieć mocną głowę.

[Monia284]

Napisane przez Magmag0194

Ale co ma płakać, że ma mocną głowę i dobry metabolizm alkoholu? Ja bym się cieszyła,bo ileż to historii że ktoś narobił głupot po alko, nawet tutaj na forum. U autorki jakby tego ryzyka nie ma.
Chyba, że dążysz do tego, że w najlepszej sytuacji są osoby, które faktycznie odlatują po jedym piwie, bo skoro wiedzą to go nie spożyją, więc nie ma szans na uzależnienie. Taka abstynencja przymusowa
Kompletnie żadnego wpływu na skłonność do uzależnień nie ma metabolizm alkoholu czy ilość alkoholu (oprócz faktycznie abstynencji). Uzależniona może być osoba pijąca co piątek i sobotę po jedym piwie, wiesz o tym? A osoba pijąca 15 drinków co sobotę może nie być Nawet częstosliwość nie ma znaczenia - uzalezniony może pić raz do roku i uwalić się raz do roku w trupa.
Liczy się coś innego - utrata kontroli.


Autorka nic nie pisze że "daje w szyję" co weekend, tylko, że podczas wyjścia piła niewiele mniej niż jej koledzy - ale bez żadnych negatywnych skutków.



Nie wiem co w nim niefortunnego.

Zgadzam się. Ja większe ilości alkoholu pije niezbyt często. Okazjonalnie a na co dzień czy nawet do weekend mnie do alkoholu nie ciągnie albo 1 czy 2 piwa smakowe i to nie zawsze. Bez alkoholu też się odprężę. Nie ma problemu. Nie traktuje go jako pomocy przy problemach. Jeżeli jednak okazjonalnie wypije więcej w miłym towarzystwie to też nie jest to tragedia. Nie jest to czeste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Abstrahując od tego czy dużo pijesz czy nie, to straszna seksistka z Ciebie. Dziewczynie nie wypada wypić, za to panowie chlali więcej i nic złego w tym nie widzisz. Jeszcze żebyś świrowala po alko, to rzeczywiście obciach.
Czegos jeszcze nie wypada kobiecie, a panom tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Każdemu czasem zdarzy się wypić więcej niezależnie od płci. Gdy poznałam normalne towarzystwo to zrozumiałam to. Co więcej nikt źle mnie nie oceniał nawet gdy mocniej się upilam. Sami też nie raz dużo wypili. Teraz wiem ile mogę wypić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

Napisane przez Magmag0194

No ja mam właśnie tak niestabilnie po alkoholu, wychodzi moja ogólna kondycja (przemęczenie, stres - nawet podświadomy).
Więc raz mogę wypić więcej, a za innym razem mniej. Dlatego muszę uważać i robić spore odstępy między spożywanymi piwami/drinkami i się obserwować.
Wolałbym jak autorka na pewniaka wiedzieć że mi nie zaszkodzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo. Czasem masakra jedno piwo i leżę. Jak jestem zmęczona itd. Jednak jak jestem wypoczęta to mogę wypić dużo zazwyczaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[967f3601e527e8d89f0729c53155db34a99f48cb_63dafd3d2687d]

Niech na siebie patrzą krytykanci.
Pij tyle ile chcesz, byle nie popaść w alkoholizm. Jesteś dorosła.