Seks-rewanż za zdradę. Chcę zemsty.

[Mijanou]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No raczej. Każdy związek oparty na uczuciu, wzajemnym zaufaniu i szacunku jest z definicji związany z monogamicznością.

Chyba, że oboje są swingersami, wiedzą o tym i akceptują to. Ale takie rzeczy się mówi ZANIM stworzy się z kim związek.

Kurczę, Edan stary chłop a czasem gada jak dziecko.

[Nimve]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87616864]

No nie? A mnie nawet jakiś idiota chciał za to do sądu podać. Na szczęście mu wytłumaczyłam, że to żadna różnica, bo i to i to odstaje, i uspokoiłam go mówiąc, że wszystko naprawię i się wytłumaczę. Pokazałam mu post edana i powalony czystą logiką ustapił.[/QUOTE]

Hahahaha.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MiamiGlow]

Napisane przez Lapis_Lazuli

Mam wrażenie, ze dosc slabo trollujesz. Podzielam opinie dziewczyn, że nie zrobisz na nim wrazenia, bo niezaleznie od tego czy bedziesz uprawiac ten seks czy wystawisz mu walizki - pewnie i tak wzruszy ramionami i pojdzie do drugiej.

Takie "na zlośc mamie odmrożę sobie uszy".

Według przedstawionej historii to był jeden raz. Przygodny seks, nie stały romans. Mi się wydaje, że jednak wielu facetów, którzy zdradzają, wcale nie podchodzi do rozstania tak lekko. Wolą pakiet: wygodny dom + przygody na boku. Jeśli ten wygodny dom im się sypie to wcale nie jest tak różowo, ponieważ nie każda kochanka sprawdzi się jako partnerka i to już nie te emocje.

Napisane przez Nimve

Czemu zaraz rękę, niech wyciągnie co innego, wszak co za różnica, ręka, noga, penis, to odstaje i to odstaje

Nie wiem jakim cudem ten wątek zszedł na łapanie za penisy, ale wobec kobiety w furii, jaką "autorka" wydaje się być, lepiej niczego nie wyciągać, ponieważ można to stracić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

No dobra, a jak brzmi pytanie? Z czym masz problem? Skoro wiesz, co chcesz zrobić to po co ten wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez edan84

A może pukał tamtą "lafiryndę", bo autorka mu nie dawała tego co chce dać dwóm przypadkowym facetom?
A "lafirynda" nie miala z tym problemu i nie musiała szantażować seksem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To mógł ją rzucić a nie zdradzać. To nadal nie jest przyzwolenie na zdradę. "Nie lubisz anala a ona się zgodziła od razu!" Związek to coś więcej niż spełnianie fantazji partnera. Partner ma prawo nie spełniać wszystkich i albo nam to pasuje albo nie i zrywamy a nie zdradzamy.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez edan84

Nie jestem na bieżąco z prawem cywilnym. Mozesz mi wskazać w cywilnym definicje narzeczeństwa i że z nim wiąże się wyłączność seksualna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli wychodzi na to że to jej wina bo nie uzgodnili wyłączności... Aha.. A jak nie czyli to nie była zdrada.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[edan84]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No i nie stoi to prawo w sprzeczności. Jak moze stać skoro prawo nie opisuje narzeczeństwa. To że oni sobie coś obiecują do czasu ślubu, to ich sprawa. Obiecują albo i nie. Zresztą nawet jeśli, to nie wiemy co sobie obiecali.

Powtórzę, to po raz któryś. Każde z was, jeśli jest wolne to się spotyka, sypia z kim chce. Spotykanie się z kimś, czy sypianie samo z siebie również nie nakłada kagańca w postaci zobowiązań do spotykania się już tylko z tą osobą. Takie rzeczy się omawia. Również nie dzieje się to z automatu jeśli czlowiek się spotyka co kilka dni lub nawet codziennie. A także jeśli się razem mieszka. Nie i koniec. Jeśli któraś strona chce wprowadzić zmiany w postaci wyłączności seksualnej to powinna o tym powiedzieć, że chce wprowadzić taką zasadę.

Nie, włożenie pierścionka na rękę nie załatwia sprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez Miszel89

Nie rozumiecie, że nic mi nie zostało po tych latach? On wszystko zburzył. Nic się dla niego nie liczy. Chcę aby dostał za swoje a wystawiając walizki za drzwi zrobię mu tylko przysługę, bo pójdzie do tamtej lafiryndy, która daje zajętym facetom. Czuję się poniżona, to seks z tamtymi facetami nic zmieni nawet jak taśma będzie w sieci. Gorzej niż ja upaść się nie da! Chcę żeby zobaczył jak to jest, ten â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠o ny dziwkarz!! Mówicie, że nic mi to nie da, że nie będę mieć przyjemności. O nie nie, będę się bawić jak nigdy i będę czerpać przyjemność garściami. Będę się pieprzyć jak z nim nigdy tego nie robiłam, zobaczy co straciła ta męska gnida

Więc zrób to, skoro sądzisz, że to co zrani i da ci satysfakcję.
A tamta kobieta może dawać, komu chce. To nie ona cię zdradziła. Ona nie miała i nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87616550]Mi sie wydaje ze jak ktos zdradza to partner dla niego naprawde malo znaczy wiec pokazywanie ze on dla nas tez malo znaczy nic go nie obejdzie
Moim zdaniem nie ma co cokolwiek pokazywać trzeba się rozstać dla własnego dobra psychicznego, niech idzie swoją drogą Good luck
Szkoda życia marnować na obmyslanie zemst itp[/QUOTE]

Nie zgodzę się. Wielu facetów np. uważa, że ich zdrada, to jak splunięcie, nic nie znaczy. Ale wg nich, ich kobiety nie mają tych samych praw, bo ich zdrada, to plunięcie im w twarz.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez edan84

Nie jestem na bieżąco z prawem cywilnym. Mozesz mi wskazać w cywilnym definicje narzeczeństwa i że z nim wiąże się wyłączność seksualna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oprócz prawa istnieje jeszcze tradycja i obyczaj. I one definiują narzeczeństwo dość dokładnie.

[edan84]

Napisane przez mariamalaria

Więc zrób to, skoro sądzisz, że to co zrani i da ci satysfakcję.
A tamta kobieta może dawać, komu chce. To nie ona cię zdradziła. Ona nie miała i nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------



Nie zgodzę się. Wielu facetów np. uważa, że ich zdrada, to jak splunięcie, nic nie znaczy. Ale wg nich, ich kobiety nie mają tych samych praw, bo ich zdrada, to plunięcie im w twarz.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------



Oprócz prawa istnieje jeszcze tradycja i obyczaj. I one definiują bezpieczeństwo dość dokładnie.

A jak nie zna się tradycji i obyczajów? Jest jakiś obowiązek? Grożą sankcje karne za to?

Tradycją i obyczajem jest aby po ślubie kobieta siedziała w kuchni i czekała na powrót męża z obiadem, ciepłymi kapciami i zimnym piwem. Tradycją i obyczajem jest aby kobieta siedziała w domu, sprzatala, prasowała i rodziła dzieci.
Tradycją i obyczajem jest aby maz miał oprócz żony dyskretna kochankę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez edan84

No i nie stoi to prawo w sprzeczności. Jak moze stać skoro prawo nie opisuje narzeczeństwa. To że oni sobie coś obiecują do czasu ślubu, to ich sprawa. Obiecują albo i nie. Zresztą nawet jeśli, to nie wiemy co sobie obiecali.

Powtórzę, to po raz któryś. Każde z was, jeśli jest wolne to się spotyka, sypia z kim chce. Spotykanie się z kimś, czy sypianie samo z siebie również nie nakłada kagańca w postaci zobowiązań do spotykania się już tylko z tą osobą. Takie rzeczy się omawia. Również nie dzieje się to z automatu jeśli czlowiek się spotyka co kilka dni lub nawet codziennie. A także jeśli się razem mieszka. Nie i koniec. Jeśli któraś strona chce wprowadzić zmiany w postaci wyłączności seksualnej to powinna o tym powiedzieć, że chce wprowadzić taką zasadę.

Nie, włożenie pierścionka na rękę nie załatwia sprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze że po ślubie sprawa już jasna dla każdego i nikt nie będzie dyskutował.
Dla ciebie nie załatwia. Każdy chce tego co mu pasuje w danej chwili. Wychodzi na to że zaczynając zwiazek trzeba mieć wszystko spisane bo potem będzie "nic takiego nie mówiłem" albo " nie mówiłaś że chcesz wyłączności".
Ja chyba jestem inna jakaś bo gdy się z kimś spotykalam i było trzymanie za ręce, calowanie to było to dla mnie oczywiste że wyłączność. A jak dochodził seks to już w ogóle.

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez edan84

A jak nie zna się tradycji i obyczajów? Jest jakiś obowiązek? Grożą sankcje karne za to?

Tradycją i obyczajem jest aby po ślubie kobieta siedziała w kuchni i czekała na powrót męża z obiadem, ciepłymi kapciami i zimnym piwem. Tradycją i obyczajem jest aby kobieta siedziała w domu, sprzatala, prasowała i rodziła dzieci.
Tradycją i obyczajem jest aby maz miał oprócz żony dyskretna kochankę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest też to że facet ma robić na rodzinę i utrzymywać żonę i dzieci.
Kochankę to ma dupek bo w kościele przysięgał wierność żonie. Więc ten przykład ci nie wyszedł.

[edan84]

Napisane przez White_Dove

Dobrze że po ślubie sprawa już jasna dla każdego i nikt nie będzie dyskutował.
Dla ciebie nie załatwia. Każdy chce tego co mu pasuje w danej chwili. Wychodzi na to że zaczynając zwiazek trzeba mieć wszystko spisane bo potem będzie "nic takiego nie mówiłem" albo " nie mówiłaś że chcesz wyłączności".
Ja chyba jestem inna jakaś bo gdy się z kimś spotykalam i było trzymanie za ręce, calowanie to było to dla mnie oczywiste że wyłączność. A jak dochodził seks to już w ogóle.

Co ma być oczywiste? To co dla Ciebie jest nie musi być oczywiste dla drugiej osoby. Dla niektorych jest oczywiste wychodzenie na pole, a dla innych na dwór.
Oczywiste będzie jeśli to uzgodnisz. Bo wtedy nie ma miejsca na domyslanie się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[edan84]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Udowodnij mi, że moja rodzina wyznawała taka tradycje pierścionka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Nie jest istotne co znaczą dla mnie zaręczyny. Istotna jest umowa między partnerami. Nie dla każdego podarowanie pierścionka może znaczyc to samo.

We Włoszech podarowanie głowy konia coś znaczy, a u nas nie za wiele, co najwyżej ktoś może odp stwierdzeniem: nie przepadam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Nie ma równiez przepisów prawnych okreslających zachowanie się po odkryciu zdrady partnera, a dosyć jasno okresliłeś postawę autorki negatywnie i potępiłeś.
Lecz dla faceta masz samą wyrozumiałość, bo przesz nie wiadomo, co ustalali, na pewno nie ustalili, misiu się tylko poocierał.
Wytłumacz mi prosze tę rozbieżność, jeśli jedynym kryterium oceny ludzkich zachowań jest dla ciebie obowiązujące prawo?
Czekam niecierpliwie.

[Limonka2738]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87619052]Nie ma równiez przepisów prawnych okreslających zachowanie się po odkryciu zdrady partnera, a dosyć jasno okresliłeś postawę autorki negatywnie i potępiłeś.
Lecz dla faceta masz samą wyrozumiałość, bo przesz nie wiadomo, co ustalali, na pewno nie ustalili, misiu się tylko poocierał.
Wytłumacz mi prosze tę rozbieżność, jeśli jedynym kryterium oceny ludzkich zachowań jest dla ciebie obowiązujące prawo?
Czekam niecierpliwie.[/QUOTE]


W innym wątku doradził wziąć telefon partnera i usunąć wiadomości.


Więc wiać prawo do prywatności też mu się podoba tylko, kiedy działa w jedną stronę.

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Limonka2738

W innym wątku doradził wziąć telefon partnera i usunąć wiadomości.


Więc wiać prawo do prywatności też mu się podoba tylko, kiedy działa w jedną stronę.

O wow, ten kąsek przegapiłam

[Mijanou]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Wiesz, Trzepotko: Amerykanie mają Prawa Murphyego. Te same prawa w Anglii nazywają się Sod's Laws.

A Wizaż to ma gorszy niby być? My mamy Prawa Edana!

Trzecie Prawo Edana: dopóki nie podpiszesz kontraktu na monogamię każdy związek jest otwarty a pojęcie zdrady nie istnieje.

"Ja to czuję, ja to słyszę. Kiedyś wszystko to napiszę." (S. Wyspiański "Wesele")