2020-02-27, 13:18 | #3421 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87621027]Ranna Panna, jeśli masz dziś chwilkę (ok 40 minut) zadzown sobie może na telefon zaufania? Przeczytaj ta wiadomość właśnie.
Ja na taki telefon dzownilam dwa razy od rozstania i naprawdę polecam. A co do tego że byli się nie odzywają... To dobrze. Przecież to nielogiczne i okrutne gdyby to dalej robili. Myślę że o tym doskonale wiesz. Ale tez rozumiem o co ci chodzi - że on ruszył naprzód, nie cierpi, nie buja się po psychologach, nie szuka na siłę aktywności. Rozumiem cię i dobrze się z tego wygadać, chociażby przez telefon.[/QUOTE] taki telefon jest darmowy? Mogłabyś podać numer na pw? Słyszałam o czymś takim, nieraz chcialam zadzownic ale pozniej juz bylo dobrze między nami. 5 lat znajomości to jest poniżej 2 tysięcy dni bycia razem.. godzin od groma...pisania, rozmów, seksu, bycia ze sobą... Na pstryczek palca tego nie zapomnę. Jezu... przecież ja robiłam tyle fantastycznych rzeczy dla niego, dla nikogo innego nie robiłam..bo nikt według mnie nie zasługiwał. Przecież gdyby jakiś następny się pojawił to pewnie nie byłoby już tego, nie chciałoby mi się.. Wgl mi się już nie chce walczyć bo moje życie to jedna wielka walka, podczas gdy innym wszystko przychodzi spokojnie, bez stresu i bez tego siłowania się z życiem. Jeju ale jestem rozgoryczona, wściekła, zapłakana i bezradna ... |
2020-02-27, 13:55 | #3422 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Napiszę tutaj, może ktoś jeszcze skorzysta - 81 534 60 60
To jest lubelskie centrum interwencji kryzysowej, ten telefon działa 24h. Na ich stronie może jest jakieś info o tym czy płatny czy nie. Pewnie darmowy nie jest, ale super drogi też nie. Ja mam taki pakiet na tel że mogę dzwonic wszędzie bez ograniczeń więc nie wiem. ---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ---------- Generalnie dwa razy trafilam na tą samą pania. Bardzo fajna! Żałuję że jej sobie nie nagrałam |
2020-02-27, 15:00 | #3423 | |
monka64
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 11
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Czytam tyle na różnych forach że ktoś kogoś zostawił, że czuje się samotny Problem w tym że to ja muszę być tym kimś że kogoś zostawiam... Ktoś kto traktuje mnie dobrze ale mimo to pisze z innymi... Ktoś kto nie chce żebym odeszła bo mówił mi to nie raz, ale mimo wszystko robi co robi o nie wie czemu.... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-02-27, 16:07 | #3424 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
oh Mandy, no właśnie jego nie było..on już nie chciał ze mną być tylko ja ciągle nalegałam byśmy jeszcze próbowali. Naprawdę wierzyłam że to się uda, zrobiłabym wszystko by tak było. Nie wiem co się stało że już przestało mu zależeć. Momentami wydawało mi się że stara, że chce byśmy sobie to wszystko poukładali - jeszcze w sierpniu pisałam tu z satysfakcją że wbrew temu co pisały tutaj dziewczyny, wszystko zmierza ku dobremu. I to nie tak że ja sobie coś ubzdurałam, on naprawde się starał. Zaczął mi z powrotem mówić że mnie kocha bo wcześniej już nie rzucał tymi słowami na prawo i lewo. Ale ostatecznie chyba jednak nie dał rady, nie wierzył że to się uda, był już za bardzo skupiony na sobie, po prostu nie chciał.
naiwniaraxd, ja w poprzednim związku też zostałam zdradzona i też miałam wtedy ogromne obawy o to czy kiedyś będę umiała jeszcze komuś zaufać. Ale jak przyszedł czas że chciałam wejść w nowy związek, chciałam być znowu szczęśliwa. Wtedy te wszystkie pytania "czy dam radę znowu zaufać?" znikają. Jak trafisz na odpowiednią osobę to po prostu będziesz chciała mu ufać. To przyjdzie naturalnie. Ja porozmawiałam z moim partnerem na ten temat, jakie mam obawy, że boję się i nie chce by ten związek skończył się podobnie. Dużo sobie wtedy obiecaliśmy. To była chyba najszczersza rozmowa w moim życiu z kimkolwiek, oboje wtedy płakaliśmy... No ale wyszło jak wyszło. Nie zdradził, nie niepokoił ale i tak ogromnie mnie zranił. Jak sobie przypomnę tą naszą rozmowe to ogarnia mnie ogromna rozpacz. Milagros_90, my byliśmy razem 3 lata, tak oficjalnie. Ale to też była taka szybka piłka. Ja mu się spodobałam fizycznie, on mi w sumie też, a do tego byłam spragniona czyjejś uwagi. Poznawaliśmy się co prawda aż rok, ale już od pierwszego spotkania było pewne że kiedyś będziemy razem. Myślę że gdyby on miał więcej doświadczenia i randkowanie nie nie szło mu tak opornie (byłam jego pierwszą dziewczyną) to też bardzo szybko wylądowali byśmy razem w łóżku, dokładnie tak jak u ohMandy. Dla mnie to były intensywne 4 lata spędzone razem, spotykaliśmy się prawie codziennie. Ranna Panna, popłakałam się czytając twoją wiadomość. Tą o pustce jaką czujesz. Mogłabym się podpisać pod twoimi słowami, czuję dokładnie to samo i lepiej bym tego nie opisała. Czekałam na pierścionek i wspólną wyprowadzkę, a zostałam w takim bagnie że masakra. Też z ukochanej osoby o która tak ciągle się troszczył, stałam się jego najgorszym wrogiem. Nie chce mi sie nawet rano otwierać oczu. Walczę ze sobą każdego dnia. Jestem wściekła, sfrustrowana, mam ochotę rzucać rzeczami.. nigdy przedtem nie czułam się tak beznadziejnie. Czuję że wariuje. Pandora__, podziwiam Cię. Wydajesz się być bardz o mądrą i inteligentną osobą. Jesteś naszym głosem zdrowego rozsądku, niesamowicie dobrze sobie radzisz Chciałabym taka być. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez karoku Czas edycji: 2020-02-27 o 16:14 |
2020-02-27, 16:54 | #3425 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Jakie nowe? Jak wszystko w moim życiu teraz nie gra. Nie wyobrażam sobie czegoś nowego, ja chcę to stare, przyjemne, bezpieczne... Boże,ja na prawdę nie wiem jak sobie poradzę. Chcę jego i już .. |
|
2020-02-27, 18:13 | #3426 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nowość jest zawsze niewiadomą, tak samo zmiany. Strach czy obawy to coś naturalnego. Wolimy to, co już oswojone i dobrze znane. Jednak zamiast żyć przeszłością, żyjmy tym, co tu i teraz. Wiecie, dzisiaj informacja o śmierci Pawła Królikowskiego mną wstrząsnęła. To jeszcze nie wiek na umieranie, był młodszy od mojej mamy. Naprawdę nie znamy dnia ani godziny. Ja od dawna mam takie podejscie i dlatego nawet nie uznaję czegoś takiego jak ciche dni, jak się posprzeczałam z eksem to od razu sobie wyjaśnialiśmy temat - raz, że zwyczajnie chciałam od razu obgaać i coś ustalić, a dwa, że miałam myśli że np. pójdziemy do pracy z jakimś głupim fochem i może sie po drodze coś stać i nie będzie już czasu żeby się przeprosić... Także dbam o ten aspekt. Ogólnie: szanujmy życie i relacje z ludźmi, którzy chcą w tym, naszym życiu być. |
|||
2020-02-27, 18:22 | #3427 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Mna też wstrzasnela śmierć Królikowskiego... Mój tata jest od niego młodszy o 5 lat, ale mimo wszystko nigdy nic nie wiadomo
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
2020-02-27, 19:17 | #3428 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Boli to serce bardzo, ale nic już nie zrobimy w sprawie naszych ex związków. Obym tylko nie popadła w jakieś złudzenia, że jednak do mnie napisze albo, że przyjdzie koza do woza... Nie chcę się już łudzić. Chociaż wiem, że się już nigdy nie wymienimy żadnymi wiadomościami. |
|
2020-02-27, 20:04 | #3429 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Ranna Panna dzwoniłaś tam może ?
Ja jestem wlansie po swoim wernisażu. Fajnie, bo przyszło sporo ludzi i wszyscy byli zaciekawieni i ciągle z kimś gadałam. Wszyscy też mówili, że super jest to co robię itp. Ale nawet z tego zamieszania nie zdążyłam napić się wina Milagros, super słowa,na pewno sobie je zapisze Dziś miałam taki napad placzu, że mnie to sparaliżowało. Martwię się, że to nie jest już "normalne". Strasznie mieszane uczucia. Czekam na pracę, siłownię, jakikolwiek optymizm. Ale boje się, że jednak gdzieś we mnie poszło to już za daleko. |
2020-02-27, 20:12 | #3430 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87622062]Ranna Panna dzwoniłaś tam może ?
Ja jestem wlansie po swoim wernisażu. Fajnie, bo przyszło sporo ludzi i wszyscy byli zaciekawieni i ciągle z kimś gadałam. Wszyscy też mówili, że super jest to co robię itp. Ale nawet z tego zamieszania nie zdążyłam napić się wina Milagros, super słowa,na pewno sobie je zapisze Dziś miałam taki napad placzu, że mnie to sparaliżowało. Martwię się, że to nie jest już "normalne". Strasznie mieszane uczucia. Czekam na pracę, siłownię, jakikolwiek optymizm. Ale boje się, że jednak gdzieś we mnie poszło to już za daleko.[/QUOTE] Zadzwonię jutro i się wygadam, dzięki To dobrze, że się rozwijasz, nie stoisz w miejscu. Za daleko zaszło czyli ? Możesz konkretniej ? Bo jeśli u Ciebie zaszło za daleko to ciekawe jak zaszło u mnie :P Bo ja to już mam beznadziejne myśli, 3 tygodnie a ja się dalej trapię na maxa. |
2020-02-27, 20:13 | #3431 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Sama się zastanawiam czy podświadomie nie liczę, że przyjdzie koza do woza. Trzymam się niby ok, dużo robię ale boje się, że przybrałam tarcze ochronna i to tylko maska. Sama nie wiem. Ostatnio mam mętlik w głowie. Nawet nie mam siły Wam odpisać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-27, 20:20 | #3432 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Też nie mam za bardzo siły pisać.
Za daleko czyli... Boje się, że naprawdę ta sytuacja obudziła we mnie jakieś lęki nerwicę/depresję. Dzisiaj przeżyłam koszmar, pod względem fizycznym - wszystko się we mnie ścisnęło, nie mogłam zjeść. Okropne uczucie, bo byłam świadoma tego "paraliżu". Dlatego zadzownilam na ten telefon dzisiaj. Naprawdę boje się, że zachoruje, a może to już nastąpiło. To nie jest zwykły smutek, nie umiem tego opisać. |
2020-02-27, 20:23 | #3433 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Pandora, szczerze gratuluję!
Nic nie jest lepiej. Zablokował mój numer. Coś we mnie pękło, napisałam sama do wszystkich usługodawców o potwierdzenia co jest załatwione a co nie, wyszło,że nie wszystko załatwił. Napisałam mu wiadomość, nie odpisał. Chyba skasuję numer. |
2020-02-27, 20:27 | #3434 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-02-27, 20:34 | #3435 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Pandora gratuluje wystawy. Cieszę się, że chociaż przez chwilę czułaś się wyjątkowo. Edytowane przez kokillka Czas edycji: 2020-02-27 o 20:46 |
|
2020-02-27, 21:22 | #3436 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
pandora__ - serio? A wydajesz się taka silna, piszesz mocne argumenty za tym abyśmy my baby zapomniały o tych draniach. Dopingujesz nas. Nie sądziłam, że też się źle czujesz do tego stopnia w sumie jak ja... bo ja również odczuwam jakiś straszny lęk i poczucie beznadziejności sytuacji.
Milagros- jeju co za facet ! Jeszcze zrozumiem odpisać sucho, krotkie "tak", może nawet ten brak kontaktu- choć i to jest strasznie nieodpowiedzialne by nie powiadomić Cię o załatwieniu do końca waszych wspólnych spraw, ale blokada ??? Toż to dziecinada ! Strasznie mi przykro, zamiast rozstać się z klasą to faceci przemieniają księżniczkę w najgorszego wroga. Cholernie smutne. |
2020-02-27, 21:28 | #3437 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Ciekawe po co Cię zablokował skoro nie wypisujesz do niego bezpodstawnie i nie wydzwaniasz? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-02-27, 21:30 | #3438 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Pewnie dlatego nie odpisał na te wiadomości. Szczerze? TO JEST PROSTACKIE ZACHOWANIE Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
2020-02-27, 21:46 | #3439 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Milagros, przykro mi, ale teraz przynajmniej masz pełny obraz jego osoby.
Ranna panna - tak, to wszystko racja, staram się radzić sobie i wam jak umiem najlepiej, ale pamiętajmy, że każda z nas ma za sobą inna przeszłość, od dzieciństwa po ostatni związek, rozne charaktery, style życia itp. Wiec u każdej z nas inaczej to wszystko przebiega. Ale przyznam, że dziś byłam w szoku, że organizm tak ześwirował. Ostatnio tak czułam się w dzień rozstania. No nic. Jestem czujna, niczego nie bagatelizuje. Cieszę się na tą swoją wystawę, tym bardziej że usłyszałam masę dobrych słów. A on wiedział, że mam ją mieć i ani razu nie pytał jak mi idą przygotowania itp (gdy byliśmy razem, Teraz to oczywiste że nie pyta ). Chciałabym to przekuć w motywację do rozwijania dalej swojej pasjj, za jakiś czas... Dojechałam już do Warszawy. Czuję pustkę. Ale i ulgę, że nie muszę być w tym samym mieście co on. To zbyt bolesne jeszcze. Przykro mi, odczuwam porażkę, że mogłam mieć tak wiele, a... Same wiecie |
2020-02-27, 21:54 | #3440 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Nie wiem, czemu to zrobił. Bo z ręką na sercu od rozstania wysłałam mu jedną wiadomość taką w stylu "kochanie to niemożliwe, kocham cię". Jedną, i to też w tym pierwszym tygodniu po rozstaniu. Gdzie później mieliśmy jeszcze kontakt odnośnie rozliczeń, jak również później była ta jego informacja że kocha inną. Od tego czasu jedyne co to wysyłałam wiadomości odnośnie tego czy załatwił co miał załatwić i raz odnośnie umówienia nas z właścielką mieszkania. I nie było to smsy co dzień, zeby nie było. Zadzwoniłam raz, w rocznicę zaręczyn, ale też nie jęczałam że chcę powrotu czy ze go kocham itd.. To tyle. Nie uważam tego absolutnie za nagabywanie.
No i wczoraj napisałam, a że nie odpisywał, to napisałam też dzisiaj. Oczywiście cisza. Więc zadzwoniłam. I tak, odrzuciło mnie. Spróbowałam później, bo aż myślałam, że zasiegu nie miał czy coś. Ale znowu to samo. Zatem wzięłam telefon służbowy i zadzwoniłam - sygnał normalnie był, tyle że nie odebrał. Nie mam więc wątpliwości, że to blokada. Tak samo jak na messengerze jestem w ignorowanych wiadomościach, bo nie odczytuje ich. I tak się kończy dziewczyny dwuletni związek z wyznawaniem miłości po grób. Ja już nic od niego nie chcę, wzięłam sprawy w swoje ręce i sama pozałatwiałam czego on nie zrobił. Więcej kontaktu od tego pana nie chcę. Wypłakałam się mamie w rękaw. Mama mówi, że w sumie dobrze, bo każdy kontakt z nim mógłby mnie zranić, nigdy nie wiadomo, co by powiedział. A tak, ignorowanie też boli, ale załatwiłam co trzeba i mogę sie od niego odciąć. Biedna moja mam, też to przeżywa. Pandora, dokładnie, każda z nas ma swoją historię i swoje przezycia, więc to wszystko ma na wszystko wpływ. Ja się cieszę Twoim sukcesem, i wiesz co, zasługujesz na faceta,który Ci będzie szczerze kibicował! Nie musi podzielać Twojej pasji, ale okazać wsparcie, zainteresowanie i dumę - jak najbardziej. I trafi się taki, zobaczysz. |
2020-02-27, 22:20 | #3441 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Milagros przykro mi. Jego zachowanie jest naprawdę niedojrzałe. Nie ma co więcej analizować jego zachowania.. Zasługujesz na więcej
Pandora gratuluję własnej wystawy. To duży sukces. Nie uważasz, że jesteś wobec siebie czasem zbyt surowa? Ja Cię podziwiam za pasję, samozaparcie, obrotność. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-27, 22:31 | #3442 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Pandora, ja myślę jak Patisia. Patrzymy z boku i widzimy naprawdę silną dziewczynę, która potrafi wiele załatwić, ma pasje, rozwija się, dba o siebie. Jesteś naprawdę obrotna osoba, dobrego słowa Patisia uzyla. Nie bądź dla siebie taka surowa Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-02-27, 22:35 | #3443 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Milagros, rozumiem, że to był dla Ciebie kolejny cios. Bo to jest przykre.
Jakie to przewidywalne, działaja wręcz schematycznie (ja również jestem wszędzie poblokowana i również zabolało gdy się dowiedziałam o blokadzie). Bardzo mi przykro ze tak Cię potraktowal na koniec. W głowie mi się to nie mieści. 30 Letni facet zachował się jak dupek! Super że masz wsparcie mamy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
2020-02-28, 06:26 | #3444 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Milagros, super podejście, możesz być z siebie dumna.
Dziękuję wam dziewczyny za te słowa. Poczucie, że sama wszystko zepsułam jest okropne. A przecież patrząc z boku - to przecież nie tak. Ale on tak często mówił "bo ty ciągle jesteś smutna" i zaczynał mnie ignorować w takich momentach, nic nie mówił "bo jestem zła", że czuje, że sama wszystko zawaliłam. Bolały momenty, gdy gdzieś wychodziliśmy i już nie było swobodnego i naturalnego trzymania się za ręce (próbowałam); martwiło mnie, że nie mówi mi żadnych komplementów, żadnego "kocham cię"... Że nie robi nic specjalnie dla mnie. Więc ja uciekałam w płacz, po kolejnym dniu bez żadnego zaproszenia na rozmowę o pracę, bez poczucia bezpieczeństwa na żadnym polu... A gdy kupił te bilety za granicę, to z jednej strony bolało, że po prostu to zrobił, a dwa.... Że to nie ze mną chce spędzać czas. Płacze pisząc to do was, bo poświęcenie i nadzieje były tak duże, a na koniec usłyszałam jedynie, że "on czuję presję". Dorosły facet powinien czuć ODPOWIEDZIALNOŚĆ za podejmowane decyzję. Powiedział też właśnie że podejmowanie decyzji jest trudne, bo niewiadomo jak się ułoży. A przecież jak podejmujesz ją, to starasz się żeby się ułożyło według planu, a nie liczysz, że wszystko samo się zrobi. Czuję się tak: było super, dopóki nie robiłam problemów i nic od niego nie chciałam. Edytowane przez 4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 Czas edycji: 2020-02-28 o 06:35 |
2020-02-28, 08:02 | #3445 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Mam nadzieję, że za te pół roku albo już nas tu nie będzie, albo będziemy czytać z politowaniem nasze komentarze, albo będziemy się chwalić, że poznałyśmy wyjątkowych facetów . Kobiety, nawet nie wiecie jakbym chciała już z tego marazmu wyjść, odciąć się od tego człowieka, już kompletnie nawet o nim nie wspomnieć, nie mieć już żadnych nadziei, żadnych złudzeń ani żadnych analiz i scenariuszy w głowie !
Moja głowa non stop mieli jakieś rozmowy z nim, wiadomości, albo co by było gdyby... Śniło mi się dzisiejszej nocy, że napisał do mnie na fejsie wiadomość, że byłam zaskoczona i uradowana. Napisał jak gdyby nigdy nic się nie stało. Boże, to było takie przykre jak się obudziłam i wiedziałam, że to był tylko sen. Czuję się emocjonalnie wyczerpana i uzależniona. Tak bardzo mi brakuje tego człowieka, że fiksuję |
2020-02-28, 08:10 | #3446 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87622579] Poczucie, że sama wszystko zepsułam jest okropne. A przecież patrząc z boku - to przecież nie tak. Ale on tak często mówił "bo ty ciągle jesteś smutna" i zaczynał mnie ignorować w takich momentach, nic nie mówił "bo jestem zła", że czuje, że sama wszystko zawaliłam.
Bolały momenty, gdy gdzieś wychodziliśmy i już nie było swobodnego i naturalnego trzymania się za ręce (próbowałam); martwiło mnie, że nie mówi mi żadnych komplementów, żadnego "kocham cię"... Że nie robi nic specjalnie dla mnie. Więc ja uciekałam w płacz, po kolejnym dniu bez żadnego zaproszenia na rozmowę o pracę, bez poczucia bezpieczeństwa na żadnym polu... A gdy kupił te bilety za granicę, to z jednej strony bolało, że po prostu to zrobił, a dwa.... Że to nie ze mną chce spędzać czas. Czuję się tak: było super, dopóki nie robiłam problemów i nic od niego nie chciałam.[/QUOTE] U mnie było identycznie. Gdy się wszystko układało to było super, a jak tylko na coś zwróciłam mu uwagę albo prosiłam go o pomoc czy wsparcie to się robiły dramaty - przez co i u mnie zrodziło się poczucie winę. Jeszcze na koniec powiedział że rozstajemy się właśnie przez to, że wiecznie coś mi nie pasowało i robiłam z siebie ofiarę... Tylko wiecie, ciężko się ciągle uśmiechać gdy ma się non stop pod górkę. Gdy jest się kompletnie samym, bez żadnego wsparcia i doświadcza porażki za porażką. On obrósł w piórka bo zaczął odnosić sukcesy, a ja stałam w miejscu i wtedy zaczęłam mu przeszkadzać - chciał czegoś lepszego. W sumie to trochę mu się nie dziwię. Sama siebie nie znoszę, więc dlaczego ktoś innym miałby mnie zaakceptować. Tylko że ja już nie mam siły na tą walkę o siebie. Jest mi tak wszystko obojętne że gapienie się godzinami w puste ściany nie stanowi dla mnie problemu, a te wszystkie motywacyjne teksty zaczynają mnie wkurzać. Skąd bierzecie tą siłę i chęci by coś robić? Ja nawet nie potrafię się zmusić do niczego. Chce tylko jego powrotu, żeby wszystko znów nabrało jakiegoś sensu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-28, 08:21 | #3447 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Ranna Panna - też mam nadzieję, że za pół roku będziemy już daleko daleko od tego miejsca gdzie jesteśmy teraz.
Karoku - nie mów o sobie tak źle. Skąd biorę siłę ? Z konieczności... Przecież ze względów praktycznych nie mogę siedzieć całe dnie i przez kolejne miesiące patrzec w ścianę (dlatego nie chciałam zostawiać w domu rodzinnym bo wiem że tam bym zapadła w letarg). A po drugie... Przecież ja w głębi chce żyć i chce byc szczęśliwa. Chociaż teraz to dla mnie pojęcie abstrakcyjne. Ze zdwojoną siła wróciły wspomnienia o dobrych momentach. Tylko z drugiej strony to wszystko było podszyte brakiem dojrzałości i brakiem chęci zaangażowania... Wczoraj ta psxyholog powiedziała, że jeśli on w tym wieku wykazuje takie zachowania, to już praktycznie niemożliwe jest, aby on stał się dojrzały, nauczył się empatii itp. I jak jej opowiedziałam sytuację o ciąży i jego braku reakcji to fajnie mi pokazała ta sytuację z boku. I też stwierdziła, że moje reakcje i emocje prawdopodobnie były naturalne. I jeśli już by u mnie w grę wchodziły regularny psycholog - to wlansie po to żeby się wygadac, wyrzucić z siebie te emocje. Ale też paraliżuje mnie myśl o ciepłych miesiącach. Samotność wtedy boli najbardziej i tyle. "Wszyscy" coś robią, gdzieś jeżdżą, z kimś, a uczucie samotności wtedy osiąga najwyższy poziom. Oswoiłam się ze swoją samotnością, a nasza relacja pozwoliła mi uwierzyć w miłość, czuję się ofiarą jego eksperymentu czy desperacji żeby kogokolwiek po prostu mieć. |
2020-02-28, 08:27 | #3448 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Również obrósł w piórka, wiedzie mu się a ja zostałam ze swoimi marzeniami, które były związane z nim i jego miejscem zamieszkania. Oczywiście miałam plany na siebie, ale teraz nie widzę w nich sensu. Wiem, że wkrótce nastąpi taki przełom, że albo się załamię albo wystrzelę w górę. Czuję, że coś nadchodzi. ---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ---------- Cytat:
Aż nie wierzę, że znów przez to przechodzę. Cholera |
||
2020-02-28, 08:41 | #3449 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
W poniedziałek zaczynam pracę i mam nadzieję że to początek czegoś dobrego. Ja mam dosyć tego smutku i poczucia winy. Boje się, bo nie wiem co ten nowy rozdział przyniesie.
Tak bardzo się cieszyłam, że w końcu mogę mówić "my"... I wkurzają mnie jeszcze teksty o "przyciąganiu" takich facetów. Uważajcie bo faceci też tak gadają, jak trafi im się rozstanie XD oczywiście, że nie. A my dopisujemy ideologie tam gdzie jej nie ma - facet po prostu nie chciał się starac dalej i tyle. ---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ---------- Ale wczoraj jak widziałam pary na moim wernisażu itp. to bolało... Po prostu zazdroszczę. |
2020-02-28, 09:20 | #3450 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Tak, ogromnie doceniłam moją mamę. Znaczy zawsze doceniałam, ale teraz...no jakoś tak inaczej, jeszcze bardziej.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87622579] Bolały momenty, gdy gdzieś wychodziliśmy i już nie było swobodnego i naturalnego trzymania się za ręce (próbowałam); martwiło mnie, że nie mówi mi żadnych komplementów, żadnego "kocham cię"... Że nie robi nic specjalnie dla mnie. Więc ja uciekałam w płacz, po kolejnym dniu bez żadnego zaproszenia na rozmowę o pracę, bez poczucia bezpieczeństwa na żadnym polu...[/QUOTE] Wiesz, tak trochę miałam z poprzednim moim eksem. Pamiętam, że na moich urodzinach przy stole ja próbowałam g złapać za rękę czy przytulic. Koleżanki mi pozniej powiedziały, ze przykro było na to patrzeć, jak ja próbuję, a on nic. A u Ciebie to przede wszystkim sytuacja była jeszcze trudniejsza, bo nie miałaś tej pracy, szukałaś, piszesz o podejrzeniach ciąży. No dojrzały partner jest od tego, żeby partnerkę wspierac! Cytat:
Skąd biorę siłę? Na pewno pomagają mi rozmowy z bliskimi ludźmi, psycholog też. Pomaga mi świadomość tego, że nie chcę spedzć zycia na tesknocie i płaczu za kims, kto mnie tak zranił. Jest mi cieżko, bo nie spodziewałam sie tego po nim, i w ostatnim czasie to dla mnie człowiek o dwóch twarzach. Mam teraz wrażenie, ze do końca roku był moim kochanym narzeczonym, a w 2020 objawił zupełnie inne oblicze. Nie poznaję go i nie rozumiem. Ale nie mam już siły ani mocy, żeby cokolwiek z tym zrobic. ON nic nie chce od mnie, wyrzucił mnie calkiem ze swojego życia. Ale zostało mi jeszcze moje własne życie i chcę o nie walczyć. [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87622744] Ale też paraliżuje mnie myśl o ciepłych miesiącach. Samotność wtedy boli najbardziej i tyle. "Wszyscy" coś robią, gdzieś jeżdżą, z kimś, a uczucie samotności wtedy osiąga najwyższy poziom. [/QUOTE] O tak, mam podobnie. Z nim zjeździłam kawał okolicy i nie tylko. Bedzie ciezko [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87622779] Tak bardzo się cieszyłam, że w końcu mogę mówić "my"... Ale wczoraj jak widziałam pary na moim wernisażu itp. to bolało... Po prostu zazdroszczę.[/QUOTE] Doskonale rozumiem. Też mnie to "my" bardzo cieszyło. I też zazdrośnie zerkam na inne pary... Ale też mysle sobie, że jeszcze chwile temu to na nas zerkali zazdrośnie niektorzy albo z usmiechem komentowali, że my tak fajnie do siebie pasujemy, taka dobrana para. I co? Pstro. Z najlepszej pary nie zostało nic. A dałabym sobie za nas rękę uciąć. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:36.