Facet ciągle zmienia grafik.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89124598]Nie sposob pewnych rzeczy nie planowac.
Z dnia na dzien nie da sie kupic biletow na interesujace przedstawienie, impreze, przesunac cudzej imprezy urodzinowej na ktore przyjęło sie zaproszenie. To naturalne ze pewne rzeczy po prostu planuje sie z wyprzedzeniem.[/QUOTE]
No tak, tylko wtedy nie uwzględnia sie w tych planach partnera, który nie wiadomo co będzie wtedy robił.

[v-x-n]

Ja już w ogóle nie rozumiem. Jeżeli on nie wie jak sprawy zawodowe będą wyglądały za miesiąc czy dwa, plus zawsze może coś wypaść, to jakiego rozwiązania oczekujesz? Trochę wracamy do początku na zasadzie "widziały cały co brały". W tej sytuacji rozwiązanie jest jedno - przestań planować wspólne rzeczy na dwa miesiące przed, planuj je wtedy, kiedy on jest pewien co i kiedy robi. Najpierw z faceta zrobiono debila, który nie potrafi pomyśleć, a teraz wychodzi, że taki charakter pracy - że grafik jest tylko sugestią, bo wszystko i tak jest flexible.

Poważnie nie czaję, skoro ktoś sobie takiego partnera wybiera i dodatkowo od początku ma świadomość tego, jak rzeczy wyglądają, to o co w ogóle chodzi.. przecież facet nie rzuci pracy ani nie da rady w żaden sposób zmienić sposobu, w jaki branża funkcjonuje.

[Whilebells]

Zle sie wyrazilam, moj ostatni post byl opatrznie zrozumiany. On MA dostep do swojego rozkladu na miesiace w przod, przynajmniej 6 miesiecy. Czesto tak wczesnie nie ma potwierdzonej godziny na 100% i oczywiscie moze byc odwolane, ale ktorego dnia i gdzie wiadomo. Napisalam, ze on funkcjonuje na 2 tygodnie w przod, bo tyle sie interesuje. Po prostu nie zaglada w swoj rozklad z wiekszym wyprzedzeniem i stad moja zlosc.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Whilebells

Zle sie wyrazilam, moj ostatni post byl opatrznie zrozumiany. On MA dostep do swojego rozkladu na miesiace w przod, przynajmniej 6 miesiecy. Czesto tak wczesnie nie ma potwierdzonej godziny na 100% i oczywiscie moze byc odwolane, ale ktorego dnia i gdzie wiadomo. Napisalam, ze on funkcjonuje na 2 tygodnie w przod, bo tyle sie interesuje. Po prostu nie zaglada w swoj rozklad z wiekszym wyprzedzeniem i stad moja zlosc.

Ale jeżeli go o to prosiłaś o info i uszanowanie planów, a on dalej tego nie robi, choćby mógł, to jak dla mnie wniosek jest jeden... ma ciebie, twoje plany i uczucia głęboko gdzieś. Złość w takiej sytuacji jest uzasadniona. Chęć ślubu nie.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Trochę nie za bardzo rozumiem jak ty sobie wyobrażasz dzieci w takim związku, jak już jesteś sfrustrowana. Rozumiem, że jesteś typem 'zosi samosi', ale przecież nie zawsze musisz być w pełni sił. Zdarzają się choroby i wtedy facet będzie musiał podporządkować życie pod rodzinę nawet kosztem pracy/pasji albo ty zostaniesz z dziećmi na lodzie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Whilebells

Zle sie wyrazilam, moj ostatni post byl opatrznie zrozumiany. On MA dostep do swojego rozkladu na miesiace w przod, przynajmniej 6 miesiecy. Czesto tak wczesnie nie ma potwierdzonej godziny na 100% i oczywiscie moze byc odwolane, ale ktorego dnia i gdzie wiadomo. Napisalam, ze on funkcjonuje na 2 tygodnie w przod, bo tyle sie interesuje. Po prostu nie zaglada w swoj rozklad z wiekszym wyprzedzeniem i stad moja zlosc.

Ok, ale z tego co pisałaś na samym początku, ty też masz do tego dostęp, bo te informacje są podane gdzieś tam publicznie w internecie.
Dlaczego w takim razie dla ciebie jest problemem zaglądanie tam? To jest jedno konkretne miejsce, czy zebranie wszystkiego do kupy to jakieś grubsze wyszukiwanie i składanie obrazu ze strzepów informacji z różnych miejsc?

[v-x-n]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89124771]Ok, ale z tego co pisałaś na samym początku, ty też masz do tego dostęp, bo te informacje są podane gdzieś tam publicznie w internecie.
Dlaczego w takim razie dla ciebie jest problemem zaglądanie tam? To jest jedno konkretne miejsce, czy zebranie wszystkiego do kupy to jakieś grubsze wyszukiwanie i składanie obrazu ze strzepów informacji z różnych miejsc?[/QUOTE]

No i ile tych planów na miesiące wprzód autorka robi, bo przecież wakacji nie planuje się co tydzień, tak samo z jakimiś weselami czy innymi koncertami. To ile tego zaglądania w jego grafik tak naprawdę jest? Bo podejrzewam, że w większości przypadków weekend można zorganizować na spontanie lub ten tydzień wcześniej.

No ale fakt, facet też trochę nieciekawy - jakby mu było wszystko jedno.

[skazana_na_bluesa]

W sumie to dziwię się, że tak ci się pili do ślubu z nim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Whilebells

Zle sie wyrazilam, moj ostatni post byl opatrznie zrozumiany. On MA dostep do swojego rozkladu na miesiace w przod, przynajmniej 6 miesiecy. Czesto tak wczesnie nie ma potwierdzonej godziny na 100% i oczywiscie moze byc odwolane, ale ktorego dnia i gdzie wiadomo. Napisalam, ze on funkcjonuje na 2 tygodnie w przod, bo tyle sie interesuje. Po prostu nie zaglada w swoj rozklad z wiekszym wyprzedzeniem i stad moja zlosc.

To oznacze ze Cie nie szanuje. Nie chce mu sie nawet zweryfikowac w swoim planie co bedzie robil w okolicy dnia swonego slubu. Nie chcialabym byc z takim czlowiekiem.
Czy jego rozklad jest papierowy czy elektroniczny?

[Hermiona83]

Brzmi to trochę jak osoba, która wyszła za mąż za marynarza i narzeka, że pół roku jest na morzu.
Autorko, od niego możesz wymagać, by podawał ci informacje o planach gry jak najwcześniej. A od siebie zacznij wymagać... elastyczności. Kupiłaś bilety na spektakl, on nie może? Idziesz z przyjaciółką i dobrze się bawisz. Inaczej zwariujesz.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Hermiona83

Brzmi to trochę jak osoba, która wyszła za mąż za marynarza i narzeka, że pół roku jest na morzu.
Autorko, od niego możesz wymagać, by podawał ci informacje o planach gry jak najwcześniej. A od siebie zacznij wymagać... elastyczności. Kupiłaś bilety na spektakl, on nie może? Idziesz z przyjaciółką i dobrze się bawisz. Inaczej zwariujesz.

Na wlasny slub z przyjaciolka nie pojdzie. A facet wlasnie sie zorientowal ze dzien przed slubem gra. Czyli na slubie bedzie wykonczony. A przed slubem nie bedzie z Autorka ogarnial imprezy i gosci.
Porownanie z marynarzem nietrafne, bo oni zwykle wiedza kiedy i gdzie plyna. Gorzej z powrotem.

[Azhaar]

A Wy te swoje kalendarze w zeszytach czy w myślach prowadzicie?

Jest XXI wiek.

Załóżcie sobie najprostsze kalendarze Google, on będzie wbijał swoje zobowiązania na bieżąco, a Ty swoje plany. Będziesz miała zawsze pod ręką, kiedy on co ma i problem solved.

Rozumiem tryb życia faceta, ale fajnie jakby też trochę Tobie ułatwił życie i obecnie technologia daje takie rozwiazania. To śmieszne, że Ty miałabyś sobie sama szukać, gdzie, co i kiedy się odbywa i czy może coś się nie zmieniło. Oczekiwałabym, że facet przynajmniej ułatwił Ci własnie wgląd w taki kalendarz, żebyś wiedziała co i jak.

A to, że terminy mogą sie zmieniać itp i że pracujecie w innych dniach / godzinach, to już osobny temat.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Azhaar

A Wy te swoje kalendarze w zeszytach czy w myślach prowadzicie?



Jest XXI wiek.



Załóżcie sobie najprostsze kalendarze Google, on będzie wbijał swoje zobowiązania na bieżąco, a Ty swoje plany. Będziesz miała zawsze pod ręką, kiedy on co ma i problem solved.



Rozumiem tryb życia faceta, ale fajnie jakby też trochę Tobie ułatwił życie i obecnie technologia daje takie rozwiazania. To śmieszne, że Ty miałabyś sobie sama szukać, gdzie, co i kiedy się odbywa i czy może coś się nie zmieniło. Oczekiwałabym, że facet przynajmniej ułatwił Ci własnie wgląd w taki kalendarz, żebyś wiedziała co i jak.



A to, że terminy mogą sie zmieniać itp i że pracujecie w innych dniach / godzinach, to już osobny temat.

Często na stronach organizacji taki plik z gotowym kalendarzem można nawet pobrać

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[kici88]

Jakby tak mi ktoś wiecznie truł o to, co będziemy robić za miesiąc/dwa/14 lipca 2026 roku, to bym się chyba wściekła - ja nie wiem, co będzie za trzy dni, a co dopiero za kilka tygodni... Dla własnego zdrowia psychicznego proponuję nie wybiegać tak daleko w przyszłość, sama się tego oduczyłam i dzięki temu żyje mi się o wiele spokojniej.

[Nimve]

Ja już nic nie rozumiem. To ten grafik jest stały, czy elastyczny? Może dać Ci do niego taki dostęp jaki sam ma? Skoro on sam sobie nie ma chęci sprawdzać wcześniej i leci z wiatrem na bieżąco, to tym bardziej nie będzie miał chęci tego robić dla Ciebie. Kopanie się z osłem. Lepiej ściągnąć raz cały grafik na te pół roku czy tam ile i ew. wprowadzać zmiany. Czemu to taki problem?

[skara]

Partnerka prosi go o jedną drobną rzecz. On ma te prośby w nosie. Nie ma się co łudzić, komfort przyszłej żony nie jest priorytetem dla tego pana. Teraz jej kolej na decyzję: czy zgadza się być gdzieś na dziesiątym miejscu na liście jego priorytetów czy się rozstaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Whilebells]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89124725]
Trochę nie za bardzo rozumiem jak ty sobie wyobrażasz dzieci w takim związku, jak już jesteś sfrustrowana. Rozumiem, że jesteś typem 'zosi samosi', ale przecież nie zawsze musisz być w pełni sił. Zdarzają się choroby i wtedy facet będzie musiał podporządkować życie pod rodzinę nawet kosztem pracy/pasji albo ty zostaniesz z dziećmi na lodzie.[/QUOTE]

Wszystko sie moze zdarzyc, moze stracic prace i zostac na moim utrzymaniu. Ludzie decyduja sie na zakladanie rodziny biorac pod uwage, ze tak, zyciowa sytuacja moze sie obrocic o 180 stopni. Nie bardzo rozumiem co sugerujesz piszac, ze zostane na lodzie? Rozmawialam z nim o przyszlosci.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89124771]Ok, ale z tego co pisałaś na samym początku, ty też masz do tego dostęp, bo te informacje są podane gdzieś tam publicznie w internecie.
Dlaczego w takim razie dla ciebie jest problemem zaglądanie tam? To jest jedno konkretne miejsce, czy zebranie wszystkiego do kupy to jakieś grubsze wyszukiwanie i składanie obrazu ze strzepów informacji z różnych miejsc?[/QUOTE]

Jego glowny grafik jest na jednej stronie w necie, ale do tego dochodza rozne inne konkursy, ktore musialabym wyszukiwac po nazwach. Nie znam wszystkich, jest ich troche. Innym problemem jest tez lokacja, robi mi roznice czy on gra u nas w miescie, czyli wroci za pare godzin i moglibysmy wyjsc do restauracji na kolacje czy dopiero na drugi dzien. Na tej stronei z grafikiem nigdy nie pisze nazwa miejscowosci tylko obiektu sportowego, musze osobno googlowac gdzie ten obiekt sie znajduje. To jest upierdliwe. On ma te wszystkie nazwy w jednym palcu i moglby mi je podac. Poza grami czasami chodzi na rozne eventy powiazane z praca, te nie sa podawane publicznie. Nie zalezy mi na pieknej oprawie graficznej, nawet jakby usiadl, pozaznaczal na kalendarzu wszystkie gry do lipca to ile by mu to zajelo czasu? Moze z godzine. On twierdzi, ze to glupota przepisywac informacje z internetu, no ale go o to prosze, nie moglby raz sie spiac, przepisac i miec spokoj raz na zawsze?

Napisane przez Hermiona83

Brzmi to trochę jak osoba, która wyszła za mąż za marynarza i narzeka, że pół roku jest na morzu.
Autorko, od niego możesz wymagać, by podawał ci informacje o planach gry jak najwcześniej. A od siebie zacznij wymagać... elastyczności. Kupiłaś bilety na spektakl, on nie może? Idziesz z przyjaciółką i dobrze się bawisz. Inaczej zwariujesz.

Mam z tym problem. Moze nie tyle sie podporzadkowuje jego harmonogramowi, ale staram z nim pracowac. Przykladowo co 6 tygodni umawiam sie na laser jezeli wiem, ze akurat w srode bedzie mial gre to wiadomo, ze umowie sie na ten dzien, a w dzien kiedy jest wolny wole spedzic wieczor z nim. Im wiecej informacji mam od niego tym latwiej mi ogarnac swoje plany. A ta niespodzianka ze slubem w ogole zalamala mi rece.

Napisane przez skara

Partnerka prosi go o jedną drobną rzecz. On ma te prośby w nosie. Nie ma się co łudzić, komfort przyszłej żony nie jest priorytetem dla tego pana. Teraz jej kolej na decyzję: czy zgadza się być gdzieś na dziesiątym miejscu na liście jego priorytetów czy się rozstaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem rozdarta, bo z jednej strony zdaje sobie sprawe, ze klocimy sie o glupote. Poza tym jest w naszym zwiazku idealnie, nie mam o co na niego narzekac, ale z drugiej strony denerwuje mnie to tym bardziej, ze taka sama sytuacja jak ze slubem powtarza sie co jakis czas. Tak, teoretycznie moglabym usiac i sama zrobic taki rozklad, wygooglac te lokacje itd Wsciekam sie, ze nie moze jednej rzeczy dla mnie zrobic.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jest idealnie, bo niczego od niego nie wymagasz. Jak powoli zaczynasz to okazuje się, że ma cię w

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Whilebells

Jego glowny grafik jest na jednej stronie w necie, ale do tego dochodza rozne inne konkursy, ktore musialabym wyszukiwac po nazwach. Nie znam wszystkich, jest ich troche. Innym problemem jest tez lokacja, robi mi roznice czy on gra u nas w miescie, czyli wroci za pare godzin i moglibysmy wyjsc do restauracji na kolacje czy dopiero na drugi dzien. Na tej stronei z grafikiem nigdy nie pisze nazwa miejscowosci tylko obiektu sportowego, musze osobno googlowac gdzie ten obiekt sie znajduje. To jest upierdliwe. On ma te wszystkie nazwy w jednym palcu i moglby mi je podac. Poza grami czasami chodzi na rozne eventy powiazane z praca, te nie sa podawane publicznie. Nie zalezy mi na pieknej oprawie graficznej, nawet jakby usiadl, pozaznaczal na kalendarzu wszystkie gry do lipca to ile by mu to zajelo czasu? Moze z godzine. On twierdzi, ze to glupota przepisywac informacje z internetu, no ale go o to prosze, nie moglby raz sie spiac, przepisac i miec spokoj raz na zawsze?

Chyba jednak nie ma tego w małym palcu, skoro potrafi się umawiać na wydarzenia niemożliwe do zrealizowania (np. wcześniejszy przyjazd na miejsce ślubu)
No nie wiem, jak dla mnie jedyna opcja dla ciebie to pogodzić się z tym, że on nie jest i nigdy nie będzie chciał podporządkować się twojemu stylowi organizacji. Dlaczego właściwie masz takie parcie na ciągłe organizowanie wam wieczorów, restauracji, kolacji itp.? Jemu w ogóle na tym zależy czy tylko tobie? Pisałaś, że on ma sporo wolnego czasu, wcześnie wraca do domu i ma jakieś tam wolne dni. Nie możecie po prostu wychodzić wtedy? Bo naprawdę nie rozumiem co ty właściwie chcesz aż tak organizować.

[MayKasahara]

Nie trzeba każdego wyjścia do knajpki planować z dwumiesięcznym wyprzedzeniem - tu można być w miarę elastycznym i postawić na spontaniczne wypady, jednak pewne rzeczy w związku planować trzeba. W tym powinny brać udział dwie osoby, a nie jedna siedzi jak na szpilkach i czeka, a druga może ostatecznie znajdzie czas. Uważam, że Twój facet nie powinien Cię całkowicie obarczać odpowiedzialnością za śledzenie jego grafiku - tylko ustalać, kiedy byście chcieli mieć czas dla siebie - a w pozostałe dni każde robi swoje albo razem spontanicznie.


Sytuacja ze ślubem zdecydowanie niefajna i wcale Ci się nie dziwię :/

[Overcooked]

Chcesz się żenić z gościem który utrzymuje stopień zażyłości jeśli chodzi o grafik jak z kolegą bo to nie jego sprawa lub co gorsza z matką? Której naturalnie ludzie nie podają szczegółowego grafiku planu lekcji/planu lektur/egzaminów na studiach/grafiku pracy bo "suszy głowę" i ich "pilnuje" żeby np. zaczęli się przygotowywać na czas albo wypoczęli bo w dniu x mają y do zrobienia. Gdyby był taki roztrzepany i myślący jedynie 2 tyg do przodu jak próbujesz tu go przedstawiać to na luzie udostępnił by ci ramowy plan jednym kliknięciem na cały rok, wspólny kalendarz google itd. pełno prostych rozwiązań. Celowo się wymiguje i widzisz to przez co jesteś frustrowana ale zabierasz się do tego od tyłka strony, źródłem nie jest drobnostka do zmienienia i jak za dotknięciem różdżki będzie happy end tylko to że nie nadajecie na tej samej fali co jest już grubszym kalibrem który ci uprzykrza życie.

[Monia284]

Napisane przez MayKasahara

Hermiona83 ale ja nie mówię, żeby zaczął olewać pracę, tylko zaczął szanować czas swojej przyszłej żony. Skoro grafik jemu zmienia się tak często, to on powinien zadbać o to, by w tym chaosie wygospodarować czas dla swojej drugiej połówki i by ona wiedziała na czym stoi. Tu z opisu wygląda to tak, że on nie bardzo przejmuje się tym, czy co ona myśli, robi - to ona ma się zawsze dostosować.

Ona pisze ze on poświęca jej czas ile może z tego co rozumiem, ale czasem nie poinformuję jej, że danego dnia ma np pracę i ona umawia coś a potem musi odwoływać plany. Rozumiem że to może denerwować ale albo faktycznie ona nie jest na liście jego priorytetów albo zwyczajnie może jest facetem, któremu takie rzeczy wypadają z głowy. Są tacy. Nie robią tego wtedy że złej woli. Dlatego wola by np terminy ogarniała kobieta. Myślę że albo on postara się bardziej żeby zwracać uwagę kiedy ma wolne albo ona z kalendarzem z jego zajęciami będzie brała to pod uwagę. Ciężko o inna opcje. Sama praca i to że mamy mało czasu przez prace nie byłaby akurat dla mnie największym problemem. Oczywiście jeżeli dałoby się zmienić pracę na tak samo dobra ale w lepszych godzinach to ok ale nie zawsze się da. W sumie ważniejsza jest jakość spędzanego czasu a nie ilość. Dużo ludzi mija się niestety przez pracę lub nie widzi się wiele dni w tygodniu. Nie jest to przyjemne ale są dla mnie gorsze tragedie. Taka on ma pracę i to że będzie miał czasem zajęte weekendy to ona wiedziała i z tego co pisze rozumie to bo wiedziała z czym się pisze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez Whilebells

Cos w tym jest. Lubie spedzac czas miedzy ludzmi, pielegnuje inne relacje. Staram sie 1-2 razy w tygodniu gdzies wyjsc. Jezeli on organizuje nie ma problemow, tak bylo z walentynkami. Zakomunikowal mi, ze bedziemy musieli swietowac w inny dzien, bo 14 lutego byl zajety. Zarezerwowal cos na weekend, wiedzialam wczesniej, moglam sie przygotowac. Tylko niestety na codzien on nie ogarnia wiekszosci planow.

No nic dziwnego bo walentynki byly w poniedziałek. Wielu ludzi w związkach mogłoby nie mieć wtedy czasu ani chęci spędzać tego dnia jakoś szczególnie. Ja sama w takiej sytuacji wolę spędzać wtedy taki dzień w weekend bo to że to inna data ma dla mnie akurat małe znaczenie. Nie musi to być dokładnie tego dnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez Whilebells

Dam sobie reke uciac, ze zwyczajnie zapomnial, ze w tym terminie ma gre. Szczegolowo zaplanowalismy ceremonie, slub bierzemy w innym miescie, wiadomo ze trzeba tam dojechac, rozlokowac gosci. Sam rezerwowal transport dla gosci i hotel, znal daty.


Zastanawiam sie co jest tutaj problemem. Mam wrazenie, ze on wybiega najdalej tydzien w przod, zreszta na dobra sprawe nie musi nawet wiedziec gdzie bedzie gral. Nie organizuje sobie transportu, najczesciej klub to ogarnia. Moze jakby musial sam dojechac, zaplanowac sobie trase to bylby bardziej przytomny, nie wiem. Ma mgliste pojecie o swoim grafiku na caly miesiac, jak go mecze to na odwal sie mi powie to co mu sie wydaje na ten moment. Pozniej blizej terminu jak sie rzeczywiscie zainteresuje to nagle sie okazuje, ze jednak nie w sobote tylko w niedziele bedzie gral. Krotko mowiac ma mnie w d.. bo inaczej tego wytlumaczyc nie potrafie. Pytam go – czlowieku mozesz mi dac swoj plan na caly miesiac? Zawsze jest zaraz, nie teraz, jutro zrobie. Mnie z kolei denerwuje, ze nie moge prostej informacji od niego wyciagnac, nie chce w kolko pytac o to samo, wiec robie tak jak uwazam, rezerwuje po kolei jak mi pasuje. Niektore spotkania prywatne planuje na 2-3 miesiace w przod. Moze rzeczywiscie jestem tez uparta, wiem ze rozklad jest online, nie wszystko ale wiekszosc tak. Tylko ze nie wymagam od niego duzo, nie ma praktycznie zadnych obowiazkow w domu, a tej jednej rzeczy nie moze sam dla mnie zrobic.


Niby moze, ale to istotny turniej, na ktory zreszta sama tez chcialam jechac. Planowalismy slub w innym terminie, latem kiedy jest cieplo i nie ma az tylu gier. Okolicznosci nas zmusily do zweryfikowania planow, wahalam sie czy nie przelozyc slubu na przyszly rok czy zorganizowac ceremonie szybciej i w koncu zdecydowalismy sie na blizszy termin, dlatego to tak na wariackich papierach.

Moim zdaniem nie musi mieć Cie gdzieś. Niektórzy naprawdę nie pamiętają takich rzeczy lub mylą im się. Podejrzewam że gdybym miała tak dużo na głowie jak jednak ma sportowiec to też bym mogła czasem zapominać lub mylić dni. W tej kwestii zaleciłabym więcej wyrozumiałości. Jednak co do tego kalendarza to zgadzam się mógłby Ci go dać.

Jestem tylko ciekawa czemu tak dużo rzeczy musisz planować wprzód np spotkania rodzinne? Może czasem dałoby się krócej przed? Wiele osób nie wie co będzie robić za 2 miesiące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89124533]Teraz jeszcze bardziej nie wiem czego oczekujesz po tym wątku.
Po co organizujesz wasz czas na dwa miesiące do przodu, skoro jego plany są przewidywalne tylko na najbliższe dwa tygodnie (chyba że te dwa tygodnie to jego wybór??)? Jeśli tak wygląda jego praca, to po prostu nie rób wspólnych planów tak daleko w przyszłości. Nie rozumiem jaki jest sens wymagać od niego informacji co będzie robić w połowie czerwca, skoro teraz nie ma jak tego wiedzieć [/QUOTE]Zgadzam się. No ja rozumiem że to boli ale skoro facet ma taką pracę i nie ma grafiku na tyle wprzód i praca jest taka ze nie może wziąć tak łatwo urlopu jak na etacie to trzeba albo to zaakceptować albo odejść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez v-x-n

No i ile tych planów na miesiące wprzód autorka robi, bo przecież wakacji nie planuje się co tydzień, tak samo z jakimiś weselami czy innymi koncertami. To ile tego zaglądania w jego grafik tak naprawdę jest? Bo podejrzewam, że w większości przypadków weekend można zorganizować na spontanie lub ten tydzień wcześniej.

No ale fakt, facet też trochę nieciekawy - jakby mu było wszystko jedno.

Dokładnie. Też tak uważam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89125736]Chyba jednak nie ma tego w małym palcu, skoro potrafi się umawiać na wydarzenia niemożliwe do zrealizowania (np. wcześniejszy przyjazd na miejsce ślubu)
No nie wiem, jak dla mnie jedyna opcja dla ciebie to pogodzić się z tym, że on nie jest i nigdy nie będzie chciał podporządkować się twojemu stylowi organizacji. Dlaczego właściwie masz takie parcie na ciągłe organizowanie wam wieczorów, restauracji, kolacji itp.? Jemu w ogóle na tym zależy czy tylko tobie? Pisałaś, że on ma sporo wolnego czasu, wcześnie wraca do domu i ma jakieś tam wolne dni. Nie możecie po prostu wychodzić wtedy? Bo naprawdę nie rozumiem co ty właściwie chcesz aż tak organizować.[/QUOTE]Dokładnie. Dla mnie autorka brzmi jak osoba która musi mieć wszystko zaplanowane. Uważam że mógłby jej dać kalendarz ale osobiście uważam że planowanie wszystkiego z ołówkiem w ręku też jest przesada. Lepiej czasem postawić na spontaniczność i nie stresować się tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Whilebells]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89125647]Jest idealnie, bo niczego od niego nie wymagasz. Jak powoli zaczynasz to okazuje się, że ma cię w [/QUOTE]
Niestety tak to z boku wyglada. Jego bardzo trudno zmusic do czego, czego nie chce zrobic.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89125736]Chyba jednak nie ma tego w małym palcu, skoro potrafi się umawiać na wydarzenia niemożliwe do zrealizowania (np. wcześniejszy przyjazd na miejsce ślubu)
No nie wiem, jak dla mnie jedyna opcja dla ciebie to pogodzić się z tym, że on nie jest i nigdy nie będzie chciał podporządkować się twojemu stylowi organizacji. Dlaczego właściwie masz takie parcie na ciągłe organizowanie wam wieczorów, restauracji, kolacji itp.? Jemu w ogóle na tym zależy czy tylko tobie? Pisałaś, że on ma sporo wolnego czasu, wcześnie wraca do domu i ma jakieś tam wolne dni. Nie możecie po prostu wychodzić wtedy? Bo naprawdę nie rozumiem co ty właściwie chcesz aż tak organizować.[/QUOTE]
Ma, w takim sensie ze zna obiekty sportowe po nazwach, nie musi szukac tak jak ja. To mialam na mysli.

Mozemy i chcemy wychodzic w ciagu tygodnia kiedy on wraca wczesnie. Tylko ze ja lubie wiedziec gdzie ide, miec zaplanowane. On jest ode mnie mniej towarzyski i imprezowy, bedzie zadowolony z wieczoru na kanapie przy netflixie. Ja mam wieksze potrzeby wychodzic do ludzi, zaprosic do siebie rodzine na kilka dni, zrobic domowke. Mam duze grono znajomych, on zreszta tez, wiec czesto wypadaja a to czyjes urodziny, baby shower itp okazje. Do tego lubimy spedzac tez czas ze soba, wypad do spa na masaz albo fajna restauracja wymaga rezerwacji przynajmniej ten tydzien przed, czasem wiecej.

Napisane przez Overcooked

Chcesz się żenić z gościem który utrzymuje stopień zażyłości jeśli chodzi o grafik jak z kolegą bo to nie jego sprawa lub co gorsza z matką? Której naturalnie ludzie nie podają szczegółowego grafiku planu lekcji/planu lektur/egzaminów na studiach/grafiku pracy bo "suszy głowę" i ich "pilnuje" żeby np. zaczęli się przygotowywać na czas albo wypoczęli bo w dniu x mają y do zrobienia.

Dziwne porownanie. Przeciez tu zupelnie nie o to chodzi, ze bede sprawdzac czy rzeczywiscie jest tam, gdzie powinien byc.

Napisane przez Monia284

Moim zdaniem nie musi mieć Cie gdzieś. Niektórzy naprawdę nie pamiętają takich rzeczy lub mylą im się. Podejrzewam że gdybym miała tak dużo na głowie jak jednak ma sportowiec to też bym mogła czasem zapominać lub mylić dni. W tej kwestii zaleciłabym więcej wyrozumiałości. Jednak co do tego kalendarza to zgadzam się mógłby Ci go dać.

Jestem tylko ciekawa czemu tak dużo rzeczy musisz planować wprzód np spotkania rodzinne? Może czasem dałoby się krócej przed? Wiele osób nie wie co będzie robić za 2 miesiące.

Wiem, ze on ma duzo na glowie. Wyjezdza czasami 2 razy w tygodniu, tydzien w tydzien przez caly rok. To sie moze zlewac. Wole myslec, ze on mi nie podaje blednych informacji celowo np ze bedzie wolny w jakis dzien, a pozniej sie okazuje, ze jednak nie. Zreszta nie wiem co chcialby w ten sposob osiagnac.
Teraz mysle sobie, ze moze rzeczywiscie za bardzo staram sie planowac wszystko. Nie jestem ani troche spontaniczna. Musze z nim jeszcze raz porozmawiac, zupelnie na powaznie, bo moze on nie do konca rozumie jak wazna jest dla mnie znajomosc grafiku, ze potrzebuje miec orientacje co bede robila w najblizszych tygodniach. Slub ostatecznie przesunelismy o jeden dzien, moze on sobie mysli ze to nie jest taki koniec swiata, bo wszystko mozna naprawic.

[Monia284]

Porozmawiaj z nim. Może będziecie mogli się dogadać skoro i tak spędzacie razem dużo czasu i on ogólnie widać że nie olewa Cie. Ja Może inaczej na to patrzę bo tak lubię mieć pewne rzeczy zaplanowane ale jednak chyba częściej jestem spontaniczna ale czasem ludzie mogą się spotkać gdzieś pośrodku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Whilebells

Mozemy i chcemy wychodzic w ciagu tygodnia kiedy on wraca wczesnie. Tylko ze ja lubie wiedziec gdzie ide, miec zaplanowane. On jest ode mnie mniej towarzyski i imprezowy, bedzie zadowolony z wieczoru na kanapie przy netflixie. Ja mam wieksze potrzeby wychodzic do ludzi, zaprosic do siebie rodzine na kilka dni, zrobic domowke. Mam duze grono znajomych, on zreszta tez, wiec czesto wypadaja a to czyjes urodziny, baby shower itp okazje. Do tego lubimy spedzac tez czas ze soba, wypad do spa na masaz albo fajna restauracja wymaga rezerwacji przynajmniej ten tydzien przed, czasem wiecej.

To może w takim razie niech on organizuje te wypady na dni, kiedy wie, że będzie miał wolne.

Teraz mysle sobie, ze moze rzeczywiscie za bardzo staram sie planowac wszystko. Nie jestem ani troche spontaniczna. Musze z nim jeszcze raz porozmawiac, zupelnie na powaznie, bo moze on nie do konca rozumie jak wazna jest dla mnie znajomosc grafiku, ze potrzebuje miec orientacje co bede robila w najblizszych tygodniach. Slub ostatecznie przesunelismy o jeden dzien, moze on sobie mysli ze to nie jest taki koniec swiata, bo wszystko mozna naprawic.

Ale ty przeciez możesz mieć wsztstko zaplanowane co do godziny. Nikt ci nie broni. Nie możesz natomiast wymagać, żeby dorosły samodzielny facet się pod to podporządkowywał tylko dlatego, że ty tak chcesz.
Co raz bardziej sytuacja wygląda dla mnie tak, jakbyś chciała z faceta zrobić kogoś, kim ewidentnie nie jest. Bo TY masz potrzebę, bo TY cośtam. No ale on ewidentnie aż takich potrzeb nie ma i być może nawet aktywnie nie chce być aż tak zorganizowany jak ty.
Pomyślałaś o odpuszczeniu i nie uwzględaniu go po prostu w planach albo układanie ich tak, żeby powiodły się bez względu na jego obecność? Twoja rodzina może przyjechać nawet kiedy go nie będzie. Na domówce też może go nie być.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Szczerze mówiąc gdybym była tak wielką fanką organizacji, to zwyczajnie sama szukałabym sobie w internecie tych niezbędnych informacji zamiast zwalać na faceta jakieś moje fanaberie. No sorry, ta ogranizacja jest dla ciebie, nie dla niego, więc sobie to sama ogarnij.

[skara]

Może ja jestem dziwna, ale dostosowuję swoje plany do planów faceta, dlatego chciałabym je znać. Przykładowo kiedy go nie ma mogę sobie pójść do kina na film, który mu się nie spodoba albo umówić się z koleżanką, z którą on nie ma wspólnego języka. A w dni kiedy jesteśmy razem robimy to ci razem lubimy. Dla mnie to dość naturalne, wybierać najlepszy dostępny sposób spędzania czasu. A do tego fajnie by było znać jego grafik żeby nie siedzieć w domu, bo on akurat zapomniał uprzedzić, że ma wyjazd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

No tak żeby nie było ja też patrzę na plany swojego faceta a on ma moje. Czasem coś planujemy. Często jednak jesteśmy spontaniczni. No i ja osobiście mam tak, że jeżeli nawet trafi się że mój facet ma wolny wieczór a ja umowie się jednak z przyjaciółka do kina czy do knajpki to nie ma problemu. Jak nam ten wieczór odpadnie to trudno. Z przyjaciółka czasem widzę się rzadziej bo ciężko zgrać pracę u mnie i u niej, więc ani mój facet ani jej nie dziwi się że czasem się spotkamy nawet gdyby oni w tym momencie mogli spędzić z nami czas. No ale myślę że to normalne. Inaczej nie miałybyśmy kiedy się spotkać. A z facetem łatwiej zgrać nam grafiki itp on nie ma dużo nadgodzin ani nic więc w przypadku przyjaciółki bardziej kombinujemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez skara

Może ja jestem dziwna, ale dostosowuję swoje plany do planów faceta, dlatego chciałabym je znać. Przykładowo kiedy go nie ma mogę sobie pójść do kina na film, który mu się nie spodoba albo umówić się z koleżanką, z którą on nie ma wspólnego języka. A w dni kiedy jesteśmy razem robimy to ci razem lubimy. Dla mnie to dość naturalne, wybierać najlepszy dostępny sposób spędzania czasu. A do tego fajnie by było znać jego grafik żeby nie siedzieć w domu, bo on akurat zapomniał uprzedzić, że ma wyjazd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wiadomo, ale też sporządzanie planów na kilka miesięcy do przodu to druga Mańka. W pierwszej chwili miałam chęć się oburzyć, że jak to, co to za wredny facet, ale jak się przyjrzeć sytuacji, to aż taka tragedia to nie jest, a autorka też powinna ustąpić. Oni oboje powinni znaleźć się po środku, nie tylko on się całkiem zmieniać.

Jak ktoś jest roztrzepany w jakiejś sferze, i sam sobie np nie spisuje grafiku na kilka miesięcy, to ciężko oczekiwać, że będzie to chętnie robił dla kogoś, jeśli jeszcze czuje gdzieś tam, że to niezbyt potrzebne.

Autorka też wydaje się mieć postawę, że dla zasady on powinien, a nie z prawdziwej potrzeby, bo spokojnie poradziłaby sobie sama, skoro jest to potrzebne głównie jej i to ona lubi sobie robić dalekosiężne plany. Skoro zna nazwy obiektów, to siąść wieczorem i wklepać w swój kalendarz nazwy miejscowości, to jest kilkanaście minut z google, raz na kilka miesięcy. Nie musi jej facet specjalnie tego z pamięci podawać, bo tak. Na urodziny itd też może się swobodnie umawiać bez znania jego grafiku, swoich urodzin i tak nikt nie przesunie ze względu na jej faceta, zwyczajnie powinno wisieć założenie, że on nie zawsze się zjawi, bo wiadomo, ma wyjazd i tyle. Będzie to ok, nie to nie, żaden tu grafik nie jest potrzebny i wiedza gdzie będzie grał za 3 miesiące.
Dużo wypadów też można zrobić na spontanie. Te wymagające tygodniowego wyprzedzenia, to siąść w niedziele z chłopem i go konkretnie spytać, że się planuje to i to, podaj wolny dzień. Albo niech sam z siebie podaje wolne dni na tydzień w przód, wpisuje w kalendarz na lodówce czy coś, to już jakiś obopólny kompromis.

Jedyne co to dał mega ciała ze swoim ślubem, to byłoby mi ciężko przełknąć. No ale tu ciężko mówić, że ma gdzieś autorkę, bo sam tak samo by poniósł konsekwencje na własnym garbie, jak nie wręcz mocniej. Ewidentnie taki jest z natury, nie ze złej woli, i tu trzeba mieć na uwadze z kim się wiąże po prostu i jakoś to rozsądnie dla obojga obejść. Bo tu nikt nie ma bardziej racji, ani planowanie na miesiące w przód, ani nie planowanie niczego nie jest lepsze czy gorsze. Spotkały się dwie skrajności i muszą to ograć. Autorka też przecież nagle nie zrezygnowałaby ze swojego planowania tak na amen i nie zaczęłaby żyć z dnia na dzień, bo facet by tego wymagał. Ciężko by mówić o jej złej woli, bo taki ma charakter od zawsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Glodomorek]

To nie jest odpowiednia osoba na męża dla ciebie. Po co ci ten ślub?
Facet zapomniał o ślubie, widać mu nie zależy. Prosisz go o coś to on to olewa.
To czy masz zbyt dużą potrzebę kontroli to jeden problem. To, że jego nie interesują twoje plany, samopoczucie to osobny.
Ewidentnie nie dobraliście się. Jest wam miło jak żadne z was nic nie chce. Jak pojawiają się oczekiwania to już fajnie nie jest. Umęczysz się z nim i wasze ewentualne dzieci. Odwołaj ślub i najpierw spróbuj się domagać, postaw sprawę jasno, a jak nie dogadacie się to tylko rozstanie zostaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Whilebells]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89126750]
Co raz bardziej sytuacja wygląda dla mnie tak, jakbyś chciała z faceta zrobić kogoś, kim ewidentnie nie jest. Bo TY masz potrzebę, bo TY cośtam. No ale on ewidentnie aż takich potrzeb nie ma i być może nawet aktywnie nie chce być aż tak zorganizowany jak ty.
Pomyślałaś o odpuszczeniu i nie uwzględaniu go po prostu w planach albo układanie ich tak, żeby powiodły się bez względu na jego obecność? Twoja rodzina może przyjechać nawet kiedy go nie będzie. Na domówce też może go nie być.

Szczerze mówiąc gdybym była tak wielką fanką organizacji, to zwyczajnie sama szukałabym sobie w internecie tych niezbędnych informacji zamiast zwalać na faceta jakieś moje fanaberie. No sorry, ta ogranizacja jest dla ciebie, nie dla niego, więc sobie to sama ogarnij.[/QUOTE]
Wiesz, tak to napisalas jakbym narzucala jemu swoje pomysly formy spedzania czasu, a on nawet nie chce brac w tym udzialu. Siedzi w tym 50/50. Nie moze sobie pozwolic na wypad gdzies w weekend, moze okazja sie zdarza raz na kilka miesiecy, wiec czesciej rodzina przyjezdza do nas. Staram sie wycelowac z zaproszeniem w weekend, kiedy bedzie w pracy tylko pare godzin, ale zeby wiedziec z wyprzedzeniem kiedy akurat gra u nas w miescie potrzebuje grafik. Co chce powiedziec, to ze wzielam na siebie w duzym stopniu organizacje naszego zycia jest z korzyscia dla niego, nie tylko dla mnie. Mam taka osobowosc, ze jak ktos rzuci haslo wakacje ide nurkowac w internecie w poszukiwaniu hoteli i atrakcji. Zazwyczaj ludzie to doceniaja, bo nie kazdy lubi porownywac oferty, planowac wszystko od A do Z. Jak go zignoruje w moich planach to skonczy sie na tym, ze zaczniemy sie mijac, on sam w domu kiedy wychodze i ja tez znudzona w czterech scianach jak on wyjezdza, nie tak sobie wyobrazam zwiazek.

Napisane przez skara

Może ja jestem dziwna, ale dostosowuję swoje plany do planów faceta, dlatego chciałabym je znać. Przykładowo kiedy go nie ma mogę sobie pójść do kina na film, który mu się nie spodoba albo umówić się z koleżanką, z którą on nie ma wspólnego języka. A w dni kiedy jesteśmy razem robimy to ci razem lubimy. Dla mnie to dość naturalne, wybierać najlepszy dostępny sposób spędzania czasu. A do tego fajnie by było znać jego grafik żeby nie siedzieć w domu, bo on akurat zapomniał uprzedzić, że ma wyjazd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokladnie tak samo staram sie robic. Do tego przy jego trybie zycia dochodza inne rzeczy na przyklad dzien przed gra nie napije sie drinka, nie zje konkretnego jedzenia, musi wczesniej isc spac, wiec tak naprawde wyjscia trzeba zsynchronizowac nie tylko z fizyczna nieobecnoscia.

Napisane przez Nimve

No wiadomo, ale też sporządzanie planów na kilka miesięcy do przodu to druga Mańka. W pierwszej chwili miałam chęć się oburzyć, że jak to, co to za wredny facet, ale jak się przyjrzeć sytuacji, to aż taka tragedia to nie jest, a autorka też powinna ustąpić. Oni oboje powinni znaleźć się po środku, nie tylko on się całkiem zmieniać.

Jedyne co to dał mega ciała ze swoim ślubem, to byłoby mi ciężko przełknąć. No ale tu ciężko mówić, że ma gdzieś autorkę, bo sam tak samo by poniósł konsekwencje na własnym garbie, jak nie wręcz mocniej. Ewidentnie taki jest z natury, nie ze złej woli, i tu trzeba mieć na uwadze z kim się wiąże po prostu i jakoś to rozsądnie dla obojga obejść. Bo tu nikt nie ma bardziej racji, ani planowanie na miesiące w przód, ani nie planowanie niczego nie jest lepsze czy gorsze. Spotkały się dwie skrajności i muszą to ograć. Autorka też przecież nagle nie zrezygnowałaby ze swojego planowania tak na amen i nie zaczęłaby żyć z dnia na dzień, bo facet by tego wymagał. Ciężko by mówić o jej złej woli, bo taki ma charakter od zawsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wlasnie przesunelabym urodziny dla faceta, co za roznica czy obchodze ten czy inny tydzien. Co istotne to zeby miec najwazniejsze osoby obok w tym dniu. Dziwi mnie, ze ktos obstawia inna opcje. Zgadzam sie, ze moglibysmy sie spotkac w polowie drogi, rzeczywiscie to tak wyglada ze spotkaly sie dwie skrajnosci. Podobnie bylo z wysylaniem zaproszen na slub, ja adresow jego znajomych i wszystkich czlonkow rodziny nie znam, wiec to bylo na jego barkach. Zaczelam myslec, ze faktycznie zjawia sie tylko goscie z mojej strony, u niego bylo jak zwykle zaraz, jutro, pozniej. Na ostatnia chwile co prawda, ale wyslal. Da sie.

W ramach kompromisu moglabym kupic zwykly papierowy kalendarz, powiesic go w kuchni, oznaczyc te najlatwiejsze do odnalezienia weekendowe gry, a on musialby uzupelnic o te turnieje ktorych nie znam. Wydaje mi sie fair.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Whilebells

Wiesz, tak to napisalas jakbym narzucala jemu swoje pomysly formy spedzania czasu, a on nawet nie chce brac w tym udzialu. Siedzi w tym 50/50. Nie moze sobie pozwolic na wypad gdzies w weekend, moze okazja sie zdarza raz na kilka miesiecy, wiec czesciej rodzina przyjezdza do nas. Staram sie wycelowac z zaproszeniem w weekend, kiedy bedzie w pracy tylko pare godzin, ale zeby wiedziec z wyprzedzeniem kiedy akurat gra u nas w miescie potrzebuje grafik. Co chce powiedziec, to ze wzielam na siebie w duzym stopniu organizacje naszego zycia jest z korzyscia dla niego, nie tylko dla mnie. Mam taka osobowosc, ze jak ktos rzuci haslo wakacje ide nurkowac w internecie w poszukiwaniu hoteli i atrakcji. Zazwyczaj ludzie to doceniaja, bo nie kazdy lubi porownywac oferty, planowac wszystko od A do Z. Jak go zignoruje w moich planach to skonczy sie na tym, ze zaczniemy sie mijac, on sam w domu kiedy wychodze i ja tez znudzona w czterech scianach jak on wyjezdza, nie tak sobie wyobrazam zwiazek.

Pytanie czy on rzeczywiście korzysta, czy po prostu nie przeszkadza mu branie udziału w zorganizowanych przez ciebie wydarzeniach. Bo to jest istotna różnica. Jeśli mu lotto czy posiedzi przy Netflixie czy wyjedzie na wakacje, to nadal uważam, że twoje wysiłki są tylko dla ciebie.