trudna młodzież - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-09-23, 22:54   #1
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Angry

trudna młodzież


Zebrało mi się trochę na przemyślenia z powodu sytuacji, która zaistniała w mojej trochę dalszej rodzinie.

Sytuacja wygląda następująco. 2 dziewczyny w wieku gimnazjalnym wychowywane są przez matkę. Ojciec płaci alimenty, a jego obecność ogranicza się do wakacji raz w roku i opierda***ia swojej byłej żony, że dzieciom dzieje się krzywda...

Chciałabym skupić się na zachowaniu starszej z nich, dziecko ma 15 lat. Przeżywa jakiś bunt, czy nie wiem, jak to nazwać. Generalnie- stwarza straszne problemy wychowawcze. Zaczęła zadawać się z mało ciekawym środowiskiem, kompletnie nie słucha swojej matki, wagaruje, raz nawet uciekła z domu. Nie da się w żaden sposób nad nią zapanować. Robi co chce - m. in. wychodzi z domu, kiedy jej się podoba i nikogo nie słucha. Kradnie pieniądze z portfela rodzicielki, wymusza dawanie pieniędzy, nawet za plecami matki pożycza od sąsiadek. W szkole albo się nie pojawia, albo rozrabia. Słyszałam o sytuacji wyrzucania mebli przez okno, ale chyba było więcej przewinień, bo dyrektora chce jej dać indywidualne nauczanie. Byle się nie pojawiała w szkole... Rodzice dzieci "spowodowali", że będzie mieć sprawę sądową. Dokładnego zarzutu nie znam, ale pewnie dostanie kuratora.
Co jest też bardzo przykre - pojawiła się przemoc w domu. Dziewczyna znęca/-ła się nad młodszą siostrą, a ostatnio pobiła nawet mamę. Obdukcja zrobiona.

Barwną postacią jest tutaj także ''tatuś". Mieszka pół Polski dalej, więc jest mądry, bo na odległość. Jak dziewczyny czują się pokrzywdzone (bo np. mają się uczyć albo nie mogą wychodzić z domu po 22) to od razu dzwonią do ojca na skargę. A ten oczywiście z ryjem do byłej żony. Rozpieszcza je jak może, ale nie ponosi konsekwencji ich zachowania. Pan Mądry jest cwany, ale żeby dzieci zmieniły środowisko to nie. Bo jego nowa kobieta się nie zgadza na wychowywanie cudzych dzieci. Ona będzie wychowywać tylko 1 swoje, z poprzedniego związku. Chociaż to wychowanie też im nie idzie

Rozpisałam się trochę, ale moje pytanie brzmi - co można zrobić z taką trudną młodzieżą? W jaki sposób rodzic takiego nastolatka może kontrolować własne dziecko? Jak pomóc takiej osobie, skoro psycholog nie ma pomysłu, co zrobić i podrzuca pomysł poprawczaka? Jestem zdania, że to powinna być ostateczność, bo w takim miejscu zachowanie może zmienić się na gorsze. Tylko... gdzie jest ta granica ostateczna, żeby powiedzieć dość?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-23, 23:16   #2
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
Rozpisałam się trochę, ale moje pytanie brzmi - co można zrobić z taką trudną młodzieżą? W jaki sposób rodzic takiego nastolatka może kontrolować własne dziecko? Jak pomóc takiej osobie, skoro psycholog nie ma pomysłu, co zrobić i podrzuca pomysł poprawczaka? Jestem zdania, że to powinna być ostateczność, bo w takim miejscu zachowanie może zmienić się na gorsze. Tylko... gdzie jest ta granica ostateczna, żeby powiedzieć dość?
To nie jest trudna młodzież. To jest zagubione, miotające się dziecko, które w swoim życiu doznało wielu krzywd, i teraz chce się zemścić, zwrócić na siebie uwagę, odreagować. A przede wszystkim zapanować nad swoim własnym życiem, nieudolnie, ale o to właśnie chodzi.
Zauważ, że na to, że ojciec nie mieszka z matką dzieci raczej nie miały wplywu, nie wiem, jaka jest dla nich matka, ale moja potrafiła mi powiedzieć że przeze nie jest z moim ojcem. Te dziewczyny od małego musiały mieć brak wzorców, autorytetu, ich rodzice nie byli od początku konsekwentni w działaniach.
W tym momencie dziecko widzi to tak: "ojciec znalazł sobie inną, bo z matką mu było zle, i dlatego nas zostawił". Więc wyżywa się na matce, że nie ma ojca, że nie ma miłości.
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-23, 23:26   #3
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez FreakChic Pokaż wiadomość
To nie jest trudna młodzież. To jest zagubione, miotające się dziecko, które w swoim życiu doznało wielu krzywd, i teraz chce się zemścić, zwrócić na siebie uwagę, odreagować. A przede wszystkim zapanować nad swoim własnym życiem, nieudolnie, ale o to właśnie chodzi.
Zauważ, że na to, że ojciec nie mieszka z matką dzieci raczej nie miały wplywu, nie wiem, jaka jest dla nich matka, ale moja potrafiła mi powiedzieć że przeze nie jest z moim ojcem. Te dziewczyny od małego musiały mieć brak wzorców, autorytetu, ich rodzice nie byli od początku konsekwentni w działaniach.
W tym momencie dziecko widzi to tak: "ojciec znalazł sobie inną, bo z matką mu było zle, i dlatego nas zostawił". Więc wyżywa się na matce, że nie ma ojca, że nie ma miłości.
myślałam też nad tym, ale... to "zagubienie" pojawiło się kilka miesięcy temu, rodzice nie są razem od jakiś...8 lat? znam tę część rodziny na tyle, że mam 100% pewności, że nigdy nie usłyszałyby słów "nie jestem z waszym ojcem przez was". nigdy. facet okazał się głupim, puszczalskim *******. także no... dziewczyny mają dużo miłości ze strony rodziny - dziadkowie są zawsze blisko, mama i jej siostra też. To są akurat ludzi do rany przyłóż, bardzo ciepli i życzliwi. ta część rodziny jest bardzo zżyta i trzyma się razem, więc nie rozumiem, skąd nagle taka zmiana zachowania.
zresztą - nie ważne, jak nazwać ten "stan" - ważna jest bezsilność rodziny.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 00:59   #4
2016071135
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 220
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez FreakChic Pokaż wiadomość
W tym momencie dziecko widzi to tak: "ojciec znalazł sobie inną, bo z matką mu było zle, i dlatego nas zostawił". Więc wyżywa się na matce, że nie ma ojca, że nie ma miłości.
Czy ja wiem? Mam koleżankę, która również była wychowywana jedynie przez matkę. I bynajmniej nie obwiniała matki - wręcz przeciwnie: nienawidziła ojca, bo to on je zostawił, zostały przez niego same. (Gdy mi o tym mówiła, miałyśmy po 13 lat.) Więc to różnie bywa

Nagła zmiana zachowania jak dla mnie może wynikać z otoczenia - może wdała się w buntownicze towarzystwo, chciała im zaimponować, więc zaczęła robić głupoty. Oznaczałoby to jednak, że jest bardzo podatna na wpływy i niepewna siebie.

Jak z takimi dziećmi "walczyć" - pojęcia nie mam też się często zastanawiałam nad takimi przypadkami. Mam znajomego, który w połowie gimnazjum przestał chodzić do szkoły, a do liceum już w ogóle nie poszedł. Matka miała z nim problemy i wysłała go do psychiatryka. Wiem, że zawsze miał dużo kompleksów i zwyczajnie wpadał w depresję, ale chronił się skorupą pt: "nic mnie nie obchodzi", bunt, alkohol, nawet trochę narkotyków.
Wiem, że obecnie ma się lepiej.

Może poprawczak nie byłby taki głupi? Nie znam się na wychowywaniu dzieci, ale jeśli wymykają się spod kontroli (i biją własną matkę - o zgrozo! w dodatku dziewczyna) to jakiś rygor by je utemperował

Edytowane przez 2016071135
Czas edycji: 2011-09-24 o 01:02
2016071135 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 01:25   #5
Arrianna
Zakorzenienie
 
Avatar Arrianna
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
Dot.: trudna młodzież

Też uważam że poprawczak to nie najgorsza opcja. Przede wszystkim matka tej dziewczyny powinna nie dawać sobie wchodzić ojcu na głowę. Jak ma pretensje to powinna rzucić słuchawką i powiedzieć że od jutra w takim razie córka jedzie do niego. Poza tym spróbowałabym z dzieckiem pogadać normalnie i powiedzieć że nie będzie dłużej tolerowania takiego zachowania. Jakby nie poskutkowało rozmawianie znalazłabym jej inną szkołę i odcięła kontakt ze znajomymi. Żadnego telefonu, żadnego internetu, żadnych pieniędzy, żadnych wyjść z domu po szkole(nie do 22 tylko ogólnie - żadnych). Wyrządziła jakieś szkody? Ok, sprzedałabym jej rzeczy na allegro i tym pokryła koszty. Po prostu zrobiłabym to co ona - utrudniła jej życie. Potem szukałabym pozytywnych zachowań i popuszczała smycz. Niestety ale ciężko jest dzieci pozytywnie motywować jeśli już do wszystkiego mają dostęp.
Dziewcze ma jakieś hobby? Czymś się interesuje?

Coś jest bardzo nie tak z systemem wartości tego dzieciaka i jej postrzegania zasad funkcjonowania społeczeństwa. Normalnie każde negatywne zachowanie jest karane a ona jakby nie zdawała sobie z tego sprawy albo ignorowała ten fakt. Pytanie czy tak jej się ubzdurało w umyśle czy udaje przed kolegami... Z jednej strony to jest wiek w którym ludzie szaleją a z drugiej rozumiem twoją znajomą - to musi być straszne nie móc zapanować nad własnym dzieckiem.
Arrianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 06:54   #6
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: trudna młodzież

Skazana_na_bluesa, każdy człowiek w swoim życiu przechodzi okres buntu, i to jest naturalne... Z tym że jeden człowiek przechodzi to spokojniej, drugi bardzo burzliwie, a kolejny w póznym wieku (Britney). Skąd nagle zmiana... Myślę, że dziewczyna już wcześniej miała takie myśli, jednak jest bodziec (znajomi) aby to uzewnętrznić.

Arsea, ja to wiem, ze różnie bywa. Mnie babcia wychowała, i jestem bardzo szczęśliwa, że nie matka i ojciec.

Ja akurat z poprawczakiem bym nie była taka pewna, że to dobry pomysł. Może najpierw warto się zastanowić, na jakim poziomie są takie zakłady, i czy akurat ona nie wyjdzie na tym najgorzej. Chociaż w sumie, następnym razem kiedy córka będzie biła matka, na miejscu matki zadzwoniłabym na policję. Niestety, niewiele można, bo na rozmowę z psychologiem dziewczyna na pewno się nie zgodzi.
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 07:15   #7
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez Arrianna Pokaż wiadomość
Też uważam że poprawczak to nie najgorsza opcja. Przede wszystkim matka tej dziewczyny powinna nie dawać sobie wchodzić ojcu na głowę. Jak ma pretensje to powinna rzucić słuchawką i powiedzieć że od jutra w takim razie córka jedzie do niego. Poza tym spróbowałabym z dzieckiem pogadać normalnie i powiedzieć że nie będzie dłużej tolerowania takiego zachowania. Jakby nie poskutkowało rozmawianie znalazłabym jej inną szkołę i odcięła kontakt ze znajomymi. Żadnego telefonu, żadnego internetu, żadnych pieniędzy, żadnych wyjść z domu po szkole(nie do 22 tylko ogólnie - żadnych). Wyrządziła jakieś szkody? Ok, sprzedałabym jej rzeczy na allegro i tym pokryła koszty. Po prostu zrobiłabym to co ona - utrudniła jej życie. Potem szukałabym pozytywnych zachowań i popuszczała smycz. Niestety ale ciężko jest dzieci pozytywnie motywować jeśli już do wszystkiego mają dostęp.
Dziewcze ma jakieś hobby? Czymś się interesuje?

Coś jest bardzo nie tak z systemem wartości tego dzieciaka
i jej postrzegania zasad funkcjonowania społeczeństwa. Normalnie każde negatywne zachowanie jest karane a ona jakby nie zdawała sobie z tego sprawy albo ignorowała ten fakt. Pytanie czy tak jej się ubzdurało w umyśle czy udaje przed kolegami... Z jednej strony to jest wiek w którym ludzie szaleją a z drugiej rozumiem twoją znajomą - to musi być straszne nie móc zapanować nad własnym dzieckiem.
Zakład poprawczy to jest bardzo zła opcja
Ze względu na stopień demoralizacji wychowanków.
Wyszłaby stamtąd bardziej zagubiona i bardziej zaprawiona w bojach z całym swiatem.

O wiele lepszą opcja są ośrodki socjoterapii:bardziej kontrolowane srodowisko terapeutyczne, dla zagubionych, trudnych dzieciaków.
Niestety nie jest takich ośrodków zbyt wiele w Polsce.



Zaprezentowane przez ciebie metody po prostu są dla mnie szokujace.
Zero komunikacji z dzieckiem, a najprawdopodobniej własnie z braku komunikacji wynikają problemy.


Co ma być złego czy normalnego w systemie wartości tego dziecka?
Widać dziewczyna ma bardzo elastyczny system wartosci i poszukuje.


Skazana na bluesa rozstanie rodziców może byc tutaj czynnikiem zapalnym (jak najbardziej), mimo, że rozstanie miało miejsce kilka lat temu.
Wtedy dziewczynka niewiele ozumiala z tego co się dzieje.
Teraz układa sobie wszystko po kolei.
A jak widać z twojego opisu jest po prostu wściekła.
Gdyby to bylo moje dziecko zorganizowałabym jej czas konstruktywnie i nie ze mną.
Z kimś z zewnątrz, kto oferuje więcej niz gówniarzeria podwórkowa.
Oczywiscie na poczatku byłby bunt i niechęć, a później.... powinno być nieco lepiej.
mam tu na myśli takie zajęcia jak chodzenie pogórach, po lesie, nurkowanie itd.

Dziewczyna piętnastoletnia to jeszcze dzieckoi to jest taki etap, w którym większość nastolatków czuje się zagubiona i szuka odpowiedzi na pytania.

Dlatego trzeba próbować rozmawiać, spedzac razem czas a jednoczesnie nie byc nachalnym.

Jesli rodzina sobie nie poradzi warto porozmawiać z kuratorem, pedagogiem czy psychologiem, który bedzie potrafił doradzić.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-09-24, 07:28   #8
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
Zebrało mi się trochę na przemyślenia z powodu sytuacji, która zaistniała w mojej trochę dalszej rodzinie.

Sytuacja wygląda następująco. 2 dziewczyny w wieku gimnazjalnym wychowywane są przez matkę. Ojciec płaci alimenty, a jego obecność ogranicza się do wakacji raz w roku i opierda***ia swojej byłej żony, że dzieciom dzieje się krzywda...

Chciałabym skupić się na zachowaniu starszej z nich, dziecko ma 15 lat. Przeżywa jakiś bunt, czy nie wiem, jak to nazwać. Generalnie- stwarza straszne problemy wychowawcze. Zaczęła zadawać się z mało ciekawym środowiskiem, kompletnie nie słucha swojej matki, wagaruje, raz nawet uciekła z domu. Nie da się w żaden sposób nad nią zapanować. Robi co chce - m. in. wychodzi z domu, kiedy jej się podoba i nikogo nie słucha. Kradnie pieniądze z portfela rodzicielki, wymusza dawanie pieniędzy, nawet za plecami matki pożycza od sąsiadek. W szkole albo się nie pojawia, albo rozrabia. Słyszałam o sytuacji wyrzucania mebli przez okno, ale chyba było więcej przewinień, bo dyrektora chce jej dać indywidualne nauczanie. Byle się nie pojawiała w szkole... Rodzice dzieci "spowodowali", że będzie mieć sprawę sądową. Dokładnego zarzutu nie znam, ale pewnie dostanie kuratora.
Co jest też bardzo przykre - pojawiła się przemoc w domu. Dziewczyna znęca/-ła się nad młodszą siostrą, a ostatnio pobiła nawet mamę. Obdukcja zrobiona.

Barwną postacią jest tutaj także ''tatuś". Mieszka pół Polski dalej, więc jest mądry, bo na odległość. Jak dziewczyny czują się pokrzywdzone (bo np. mają się uczyć albo nie mogą wychodzić z domu po 22) to od razu dzwonią do ojca na skargę. A ten oczywiście z ryjem do byłej żony. Rozpieszcza je jak może, ale nie ponosi konsekwencji ich zachowania. Pan Mądry jest cwany, ale żeby dzieci zmieniły środowisko to nie. Bo jego nowa kobieta się nie zgadza na wychowywanie cudzych dzieci. Ona będzie wychowywać tylko 1 swoje, z poprzedniego związku. Chociaż to wychowanie też im nie idzie

Rozpisałam się trochę, ale moje pytanie brzmi - co można zrobić z taką trudną młodzieżą? W jaki sposób rodzic takiego nastolatka może kontrolować własne dziecko? Jak pomóc takiej osobie, skoro psycholog nie ma pomysłu, co zrobić i podrzuca pomysł poprawczaka? Jestem zdania, że to powinna być ostateczność, bo w takim miejscu zachowanie może zmienić się na gorsze. Tylko... gdzie jest ta granica ostateczna, żeby powiedzieć dość?
Sorry, ale ja bym sie jej odwinela. Kiedy podnosisz reke na matke, to juz nie ma zadnych zahamowan i podchodzi to pod znecanie sie i tak zwana patologie. Wydaje mi sie, ze nie ma co sie z nia piescic, powiedzialabym jej ze, albo idzie sie leczyc do specjalisty i pracuje nad swoim zachowaniem, albo idzie do osrodka.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 08:02   #9
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Sorry, ale ja bym sie jej odwinela. Kiedy podnosisz reke na matke, to juz nie ma zadnych zahamowan i podchodzi to pod znecanie sie i tak zwana patologie. Wydaje mi sie, ze nie ma co sie z nia piescic, powiedzialabym jej ze, albo idzie sie leczyc do specjalisty i pracuje nad swoim zachowaniem, albo idzie do osrodka.
dokładnie. Chyba,ze matka ma zamiar czekać aż córka ją zabije
Niestety kolejny bastion padł, jeżeli to jej ujdzie na sucho to chyba się już przed niczym nie cofnie
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 08:19   #10
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: trudna młodzież

psycholog, który nie potrafi doradzić w tego typu sytuacji, to nie psycholog a dupa.I który sugeruje poprawczak to jeszcze większa dupa.


Rzecz pierwsza i najważniejsza - znaleźć porządnego psychologa, specjalizującego się w takich problemach.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 08:55   #11
manio
Zakorzenienie
 
Avatar manio
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 678
Dot.: trudna młodzież

jakbym ja była matką i taka smarkula podniosła by na mnie rękę-- oj juz by tego pożałowała... to jest PATOLOGIA, można przechodzić okres buntu, ale bez przesady z tej dziewuchy zwykły margines wyrasta...
mamy skutki bezstresowego wychowania.....
manio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 08:57   #12
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: trudna młodzież

A czy są w Polsce takie instytucje jak np. szkoły wojskowe z Internatem? bo na amerykańskich filmach są i zwykle zbuntowane nastolatki nabierają tam dyscypliny...

Ja uważam, że są pewne granice, po których przekroczeniu nie powinno się z dzieckiem cackać i podchodzić z wyciągniętą ręką. Pobicie matki (do tego stopnia, że została zrobiona obdukcja!!!) to jest straszna rzecz. Gdyby to matka pobiła swoją córkę do tego stopnia to na pewno poleciałyby na nią gromy, a córce zaleciłoby się jak najszybszą wyprowadzkę z domu i odcięcie od domowego tyrana.
Szkoda, że matka nie może się odciąć od córki, która stosuje przemoc...

Ja bym nie potrafiła z miłością i wyciągniętą ręką podchodzić do kogoś, kto tak mnie pobił i nie była to jednorazowa sytuacja, tylko ciąg wielu bolesnych sytuacji, jak kradzieże, oszustwa itd.
A gdybym ja kogoś pobiła i ten ktoś zamiast solidnie mnie ukarać jeszcze się nade mną rozczulał to straciłabym do niego szacunek.


Sama miałam w życiu okres buntu (jak kazdy), oczywiście nie w tym natężeniu, u mnie było to tylko pyskowanie, trzaskanie drzwiami, czasem krzyki itd. I zadziwiające, że najmniej pyskowałam (dalej nie potrafię do niego niegrzecznie się zwrócić, nawet jak mnie szlag przy nim trafia) do dziadka, który całe zycie żelazną ręką rodzinę prowadził i do którego czuję niesamowity respekt, a najgorzej zawsze zachowywałam się w stosunku do babci, która wszystko wybaczała, próbowała rozmawiać, zawsze była miła, kochana i nie złościła się nawet o najbardziej przykrą rzecz, tylko uśmiechała i wyciągała dłoń. Miałam wtedy wrażenie, że ona po prostu jest taka miękka i żenująca, że tak daje po sobie jeździć, że najwyraźniej w jakiś sposób na to zasługuje. A gdyby babcia choć raz na mnie krzyknęła, huknęła, wściekła się... momentalnie by mi dupa zmiękła.
Okrutne myślenie, wstyd mi za to, na szczęście wyrosłam.


Skazana - ja myślę, że dziewczynę należy zacząc traktować ostrzej, pilnować. Zabrać jej rozrywkę typu komputer itd, zostawić np. puzzle, ciekawe książki, zestaw pędzli i farb itd. - człowiek za różne rzeczy się chwyta, gdy mu się nudzi.

Faktycznie dać szlaban na wszelkie wyjścia oprócz szkoły, jeśli da się to skontrolować w jakiś sposób. Szkołę najlepiej zmienić. Ale równocześnie nie zamykać dziecka w domu tylko zorganizować mu czas po szkole - wozić na lekcje angielskiego, na taniec, na lekcje rysunku, tenisa, jazdy konnej - nie na wszystko, tylko na coś, co może tę dziewczynkę zainteresować (matka mimo wszystko ją zna, powinna wiedzieć, co dziecko w jakiś tam sposób facynuje, może jako dziecko uwielbiała śpiewać itd.?).

Zabrać komórkę, a jeśli już musi mieć telefon, to dać możliwie najstarszy model, bez możliwości robienia zdjęć, wchodzenia do Internetu itd. Pieniędzy nie dawać, w portfelu nie mieć drobnych, trzymać wszystko na koncie, płacić kartą, kartę mieć zawsze przy sobie.

Załatwić małej psychologa a najlepiej psychoterapeutę. Jak któryś będzie rozkładał ręce i mówił, że nic się nie da zrobić, to szukać lepszego. Są chyba jakieś terapie dla agresywnych, dorastających dzieci?

I najlepiej odciąć młodszą córkę (skoro była bita).

Co do ojca - postawić mu się, a w ostateczności faktycznie zawieźć do niego córkę. Czy jego opieka jest w jakiś sposób ograniczona sądownie itd.?
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 09:08   #13
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez manio Pokaż wiadomość
jakbym ja była matką i taka smarkula podniosła by na mnie rękę-- oj juz by tego pożałowała... to jest PATOLOGIA, można przechodzić okres buntu, ale bez przesady z tej dziewuchy zwykły margines wyrasta...
mamy skutki bezstresowego wychowania.....
Margines czy patologia nie biorą się znikąd.
Matka brała udział w tworzeniu tego marginesu.


Nie wiem skąd pomysł, że dziewczyna nie była wychowywana. ( bo coś takiego jak bezstresowe wychowanie nie istnieje)

BTW strasznie wkurzaja mnie takie wypowiedzi. Niewiele wiesz, coś ci się wydaje i ferujesz wyroki.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 09:09   #14
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Co do ojca - postawić mu się, a w ostateczności faktycznie zawieźć do niego córkę. Czy jego opieka jest w jakiś sposób ograniczona sądownie itd.?
Nowa Pani nie chce dzieci z pierwszego związku
Jakby mną facet dyrygował jak mam dziecko wychowywać a sam by go nie chcial wziąć to bym śmiechem zabiła a nie słuchała obelg
PS wiem co to okres buntu, sama go przechodzilam. Też uciekałam z domu, paliłam, piłam, wagarowalam (wiem, obciach), ale nigdy w życiu bym na matkę ręki nie podniosła ...chociaż ona mnie biła często to nigdy jej nie oddałam
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 09:28   #15
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: trudna młodzież

Skazana: po pierwsze- nie wiesztego na 100% czy matka jest taka wspaniała, na jaką wygląda. Moi rodzice przez całą rodzinę byli zawsze uwazani za cudownych- w domu dziala się patologia.
Po drugie- nie ma znaczenia, ze rodzice rozstali się 8 lat temu- dziewczyna jest w okresie dojrzewania, wiele rzecyz przezywa mocniej.

Moja rada? PORZĄDNY psycholog i absolutnie nie zakład poprawczy. Pracowałam w takowym i jestem w stanie tylko się domyslac, co mogloby się stać tam ze zwyklym (bo ta dziewczyna nie jest jakas z kosmosu- jest zagubiona, nie ma zadnych autorytetów w domu i rozpuszczona) dzieckiem.

Mama tych dziewczynek jest na rowni z ojcem winna temu co się w domu dzieje. To oni sa dorośli, a nie dzieci.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 09:32   #16
amiien_
Raczkowanie
 
Avatar amiien_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 212
Dot.: trudna młodzież

Powodów takiego zachowania może być wiele , chęć zaimponowania nowemu towarzystwu, brak ojca i związane z tym uczucia czy chociażby typowy w tym wieku bunt na wszystko i wszystkich.
Może warto odseparować dziewczynę z jej starego środowiska, zmiana szkoły, otoczenia, może przeprowadzka na inne osiedle.
Chociaż tak sobie myślę że generalnie jak będzie chciała znaleźć takie zbuntowane towarzystwo to zawsze znajdzie dojście.
Mam dobra znajomą, która przeszła taki okres buntu w czasach licealnych i to co ona wyczyniała to był jakiś koszmar, najgorsze że to ona wychodziła z tego najbardziej pokrzywdzona, z czasem wyciszyła się, dorosła, poszła na prestiżowe studia, dziś ma bardzo dobrą pracę i jak ją czasem spotykam to jest zupełnie inna osoba kobieca, widać w niej taką siłę wewnetrzną-ten czas musiał ją sporo nauczyć.
Tyle że ona z czasem się ocknęła, nie przegapiła tego momentu w którym trzeba sobie SAMEMU powiedzieć STOP.
Wszystko się zmieniło w momencie kiedy ona zdała sobie sprawę że chce coś zmienić.
amiien_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 09:36   #17
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez Smutny Wilk Pokaż wiadomość
Moim zdaniem problemem jest to, że dzisiaj szkoła ma obowiązek tylko uczyć i wychowywać. Nie lubię komunistów, ale jedno muszę przyznać - potrafili zatroszczyć się o zainteresowania dzieci. Taką dziewczyną powinien zająć się pedagog i powinna ona jakoś znaleźć zainteresowanie, rysowanie, jakiś język obcy czy najlepiej sport.

Dla agresywnych chłopaków z blokowiska powinien powstać jakiś klub bokserski, żeby mogli rozładować tą energię na sobie albo workach, a nie na ludziach. Podobnie z takimi dziewczynkami

Taką dziewczyną powinni zająć się RODZICE
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 09:36   #18
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez amiien_ Pokaż wiadomość
Powodów takiego zachowania może być wiele , chęć zaimponowania nowemu towarzystwu, brak ojca i związane z tym uczucia czy chociażby typowy w tym wieku bunt na wszystko i wszystkich.
Może warto odseparować dziewczynę z jej starego środowiska, zmiana szkoły, otoczenia, może przeprowadzka na inne osiedle.
Chociaż tak sobie myślę że generalnie jak będzie chciała znaleźć takie zbuntowane towarzystwo to zawsze znajdzie dojście.
Mam dobra znajomą, która przeszła taki okres buntu w czasach licealnych i to co ona wyczyniała to był jakiś koszmar, najgorsze że to ona wychodziła z tego najbardziej pokrzywdzona, z czasem wyciszyła się, dorosła, poszła na prestiżowe studia, dziś ma bardzo dobrą pracę i jak ją czasem spotykam to jest zupełnie inna osoba kobieca, widać w niej taką siłę wewnetrzną-ten czas musiał ją sporo nauczyć.
Tyle że ona z czasem się ocknęła, nie przegapiła tego momentu w którym trzeba sobie SAMEMU powiedzieć STOP.
Wszystko się zmieniło w momencie kiedy ona zdała sobie sprawę że chce coś zmienić.
dokładnie. Ja się rok przed maturą ogarnęłam
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 09:48   #19
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez Arrianna Pokaż wiadomość
Też uważam że poprawczak to nie najgorsza opcja. Przede wszystkim matka tej dziewczyny powinna nie dawać sobie wchodzić ojcu na głowę. Jak ma pretensje to powinna rzucić słuchawką i powiedzieć że od jutra w takim razie córka jedzie do niego. Poza tym spróbowałabym z dzieckiem pogadać normalnie i powiedzieć że nie będzie dłużej tolerowania takiego zachowania. Jakby nie poskutkowało rozmawianie znalazłabym jej inną szkołę i odcięła kontakt ze znajomymi. Żadnego telefonu, żadnego internetu, żadnych pieniędzy, żadnych wyjść z domu po szkole(nie do 22 tylko ogólnie - żadnych). Wyrządziła jakieś szkody? Ok, sprzedałabym jej rzeczy na allegro i tym pokryła koszty. Po prostu zrobiłabym to co ona - utrudniła jej życie. Potem szukałabym pozytywnych zachowań i popuszczała smycz. Niestety ale ciężko jest dzieci pozytywnie motywować jeśli już do wszystkiego mają dostęp.
Dziewcze ma jakieś hobby? Czymś się interesuje?

Coś jest bardzo nie tak z systemem wartości tego dzieciaka i jej postrzegania zasad funkcjonowania społeczeństwa. Normalnie każde negatywne zachowanie jest karane a ona jakby nie zdawała sobie z tego sprawy albo ignorowała ten fakt. Pytanie czy tak jej się ubzdurało w umyśle czy udaje przed kolegami... Z jednej strony to jest wiek w którym ludzie szaleją a z drugiej rozumiem twoją znajomą - to musi być straszne nie móc zapanować nad własnym dzieckiem.
ta- imprezowaniem ze znajomymi
ale jak to egzekwowac? bo ona miala takie zakazy, ale coz z tego, skoro ma w tylku to, co powie matka. zaklada buty i wychodzi. maja sie przepychac przy drzwiach?


Cytat:
Napisane przez FreakChic Pokaż wiadomość
Skazana_na_bluesa, każdy człowiek w swoim życiu przechodzi okres buntu, i to jest naturalne... Z tym że jeden człowiek przechodzi to spokojniej, drugi bardzo burzliwie, a kolejny w póznym wieku (Britney). Skąd nagle zmiana... Myślę, że dziewczyna już wcześniej miała takie myśli, jednak jest bodziec (znajomi) aby to uzewnętrznić.

Arsea, ja to wiem, ze różnie bywa. Mnie babcia wychowała, i jestem bardzo szczęśliwa, że nie matka i ojciec.

Ja akurat z poprawczakiem bym nie była taka pewna, że to dobry pomysł. Może najpierw warto się zastanowić, na jakim poziomie są takie zakłady, i czy akurat ona nie wyjdzie na tym najgorzej. Chociaż w sumie, następnym razem kiedy córka będzie biła matka, na miejscu matki zadzwoniłabym na policję. Niestety, niewiele można, bo na rozmowę z psychologiem dziewczyna na pewno się nie zgodzi.
rozmawiala z zastepem nauczycieli, pedagogiem szkolnym, a psycholog nie mogl d0 niej dotrzec. mam wrazenie, ze to jakis mocno sredni psycholog, ale...
Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
A czy są w Polsce takie instytucje jak np. szkoły wojskowe z Internatem? bo na amerykańskich filmach są i zwykle zbuntowane nastolatki nabierają tam dyscypliny...

Ja uważam, że są pewne granice, po których przekroczeniu nie powinno się z dzieckiem cackać i podchodzić z wyciągniętą ręką. Pobicie matki (do tego stopnia, że została zrobiona obdukcja!!!) to jest straszna rzecz. Gdyby to matka pobiła swoją córkę do tego stopnia to na pewno poleciałyby na nią gromy, a córce zaleciłoby się jak najszybszą wyprowadzkę z domu i odcięcie od domowego tyrana.
Szkoda, że matka nie może się odciąć od córki, która stosuje przemoc...

Ja bym nie potrafiła z miłością i wyciągniętą ręką podchodzić do kogoś, kto tak mnie pobił i nie była to jednorazowa sytuacja, tylko ciąg wielu bolesnych sytuacji, jak kradzieże, oszustwa itd.
A gdybym ja kogoś pobiła i ten ktoś zamiast solidnie mnie ukarać jeszcze się nade mną rozczulał to straciłabym do niego szacunek.


Sama miałam w życiu okres buntu (jak kazdy), oczywiście nie w tym natężeniu, u mnie było to tylko pyskowanie, trzaskanie drzwiami, czasem krzyki itd. I zadziwiające, że najmniej pyskowałam (dalej nie potrafię do niego niegrzecznie się zwrócić, nawet jak mnie szlag przy nim trafia) do dziadka, który całe zycie żelazną ręką rodzinę prowadził i do którego czuję niesamowity respekt, a najgorzej zawsze zachowywałam się w stosunku do babci, która wszystko wybaczała, próbowała rozmawiać, zawsze była miła, kochana i nie złościła się nawet o najbardziej przykrą rzecz, tylko uśmiechała i wyciągała dłoń. Miałam wtedy wrażenie, że ona po prostu jest taka miękka i żenująca, że tak daje po sobie jeździć, że najwyraźniej w jakiś sposób na to zasługuje. A gdyby babcia choć raz na mnie krzyknęła, huknęła, wściekła się... momentalnie by mi dupa zmiękła.
Okrutne myślenie, wstyd mi za to, na szczęście wyrosłam.


Skazana - ja myślę, że dziewczynę należy zacząc traktować ostrzej, pilnować. Zabrać jej rozrywkę typu komputer itd, zostawić np. puzzle, ciekawe książki, zestaw pędzli i farb itd. - człowiek za różne rzeczy się chwyta, gdy mu się nudzi.

Faktycznie dać szlaban na wszelkie wyjścia oprócz szkoły, jeśli da się to skontrolować w jakiś sposób. Szkołę najlepiej zmienić. Ale równocześnie nie zamykać dziecka w domu tylko zorganizować mu czas po szkole - wozić na lekcje angielskiego, na taniec, na lekcje rysunku, tenisa, jazdy konnej - nie na wszystko, tylko na coś, co może tę dziewczynkę zainteresować (matka mimo wszystko ją zna, powinna wiedzieć, co dziecko w jakiś tam sposób facynuje, może jako dziecko uwielbiała śpiewać itd.?).

Zabrać komórkę, a jeśli już musi mieć telefon, to dać możliwie najstarszy model, bez możliwości robienia zdjęć, wchodzenia do Internetu itd. Pieniędzy nie dawać, w portfelu nie mieć drobnych, trzymać wszystko na koncie, płacić kartą, kartę mieć zawsze przy sobie.

Załatwić małej psychologa a najlepiej psychoterapeutę. Jak któryś będzie rozkładał ręce i mówił, że nic się nie da zrobić, to szukać lepszego. Są chyba jakieś terapie dla agresywnych, dorastających dzieci?

I najlepiej odciąć młodszą córkę (skoro była bita).

Co do ojca - postawić mu się, a w ostateczności faktycznie zawieźć do niego córkę. Czy jego opieka jest w jakiś sposób ograniczona sądownie itd.?
niestety chyba nie ma

jak jest odcieta od np. komputera to potrafi cos zniszczyc, bo jest nie po jej mysli. albo sobie wychodzi. i jak tu ja zatrzymac?!

mama pracuje, wiec tez nie zawsze moze ja pilnowac i kontrolowac. zeby wozic ja gdziekolwiek tez jest problem, bo samochodu nie maja ale miasto nie jest super duze... tylko jej sie NIE CHCE isc gdziekolwiek dalej. niektore propozycje by jej sie calkowicie nie spodobaly - np. tenis, bo ona nie lubi sie meczyc i cwiczyc poza tym fundusze tez sa ograniczone... szczegolnie ostatnimi czasy, ze wzgledu na pozyczki corki i poniszczone rzeczy

super-wypas komore zapewnia tatus

ciekawe w jakich miastach sa takie psychoterapie...

juz nie jest - teraz bierze z niej przyklad

nie wezmie dzieci/dziecka do siebie, bo jego kobieta jest przeciwko.



dziekuje za odpowiedzi, czekam na kolejne rady
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 09:53   #20
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
ta- imprezowaniem ze znajomymi
ale jak to egzekwowac? bo ona miala takie zakazy, ale coz z tego, skoro ma w tylku to, co powie matka. zaklada buty i wychodzi. maja sie przepychac przy drzwiach?



rozmawiala z zastepem nauczycieli, pedagogiem szkolnym, a psycholog nie mogl d0 niej dotrzec. mam wrazenie, ze to jakis mocno sredni psycholog, ale...

niestety chyba nie ma

jak jest odcieta od np. komputera to potrafi cos zniszczyc, bo jest nie po jej mysli. albo sobie wychodzi. i jak tu ja zatrzymac?!

mama pracuje, wiec tez nie zawsze moze ja pilnowac i kontrolowac. zeby wozic ja gdziekolwiek tez jest problem, bo samochodu nie maja ale miasto nie jest super duze... tylko jej sie NIE CHCE isc gdziekolwiek dalej. niektore propozycje by jej sie calkowicie nie spodobaly - np. tenis, bo ona nie lubi sie meczyc i cwiczyc poza tym fundusze tez sa ograniczone... szczegolnie ostatnimi czasy, ze wzgledu na pozyczki corki i poniszczone rzeczy

super-wypas komore zapewnia tatus

ciekawe w jakich miastach sa takie psychoterapie...

juz nie jest - teraz bierze z niej przyklad

nie wezmie dzieci/dziecka do siebie, bo jego kobieta jest przeciwko.



dziekuje za odpowiedzi, czekam na kolejne rady
Nie traktuj też matki jako zupełnie bezsilną. To ona (do spółki z ojcem) do styuacji doprowadziła, to teraz powinna wziąć odpowiedzialność za swoje dziecko, tyłek w troki i działać.
Co to w ogóle znaczy, ze nie moze zapobiec temu, by corka wychodziła? Rozumiem, że zamknięcie drzwi od domu na klucz to zbyt trudne? W większości drzwi są jednak 2 zamki- co za problem, by do jednego młoda klucz miała (i na ten zamek zamykac drzwi jak sie wychodzi) a drugi był do tego, by wychodziła z domu tylko, gdy makta sie zgodzi?
Niszczy cos w domu, jak jej sie czegos zabroni? I pewno matka wtedy krzyczy/płacze/denerwuje się/prosi "nie rób tego". Skoro juz niszczy- ja bym olała. Powiedziała- chcesz to robic- niszcz. Również i Ty potem nie będziesz miała.

I tak, są psycholodzy zajmujący się problemami dorastania. Poszukać wystarczy




Ok, sytuacja jest trudna - ale mam wrażenie, ze więcej jest tu użalania się nad sobą pt. jakie mam złe dziecko, niż faktycznego działania.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 10:10   #21
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
niestety chyba nie ma
A szkoda...

Cytat:
jak jest odcieta od np. komputera to potrafi cos zniszczyc, bo jest nie po jej mysli. albo sobie wychodzi. i jak tu ja zatrzymac?!
zainstalować w drzwiach zamek, którego nie da się otworzyć bez klucza od wewnątrz i zabrać młodej klucze.

Cytat:
mama pracuje, wiec tez nie zawsze moze ja pilnowac i kontrolowac. zeby wozic ja gdziekolwiek tez jest problem, bo samochodu nie maja ale miasto nie jest super duze... tylko jej sie NIE CHCE isc gdziekolwiek dalej. niektore propozycje by jej sie calkowicie nie spodobaly - np. tenis, bo ona nie lubi sie meczyc i cwiczyc poza tym fundusze tez sa ograniczone... szczegolnie ostatnimi czasy, ze wzgledu na pozyczki corki i poniszczone rzeczy
Rozumiem... kurde, ciężka sprawa. A coś w domu, cokolwiek, jakaś maluteńka choćby pasja? Nic kompletnie tej dziewczyny nie interesuje...?


Cytat:
super-wypas komore zapewnia tatus
No ale tatuś nie siedzi i nie pilnuje tej super wypas komóry... zabrać aparat telefoniczny, dać stary model, kartę przełożyć. Jak tatuś przyśle nowy - zrobić to samo. Ciekawe, ile mu się będzie chciało tych telefonów przesyłać. Jak bedzie miał telefoniczne pretensje - mówić od razu: "Ok, jeśli ci nie pasuje to córka przeprowadza się do ciebie. Nie? To zamknij się, nie masz nic do gadania." I wyłączyć się.

Cytat:
ciekawe w jakich miastach sa takie psychoterapie...
W Krakowie jest - http://www.psychoterapia-malyksiaze.pl/oferta.html
Może w waszym mieście też warto poszukać...?

Cytat:
juz nie jest - teraz bierze z niej przyklad
To tym bardziej ją odseparować. Nie da się wysłać młodszej gdzies do rodziny?
Cytat:
nie wezmie dzieci/dziecka do siebie, bo jego kobieta jest przeciwko.
A jak córka zapuka do drzwi to co, nie otworzy jej? Jak zaśnie na łóżku, to ją w nocy za próg wyniesie?
Kurde, ten chłop to straszna dupa wołowa...

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Aaa właśnie - co do niszczenia rzeczy - te najbardziej wartościowe i te, które najłatwiej zniszczyć pochować lub najlepiej wywieźć do rodziny przed rozpoczęciem akcji wychowawczej. Jeśli będzie niszczyć talerze, kubki - niech je z plastiku. Jak będzie niszczyć ubrania - niech chodzi w poniszczonych. I tak dalej. Niech się nauczy ponosić konsekwencje. Bo mnie się zdaje, że ona taka harda jest dlatego, że czuje się bezkarna.

Mama też obejdzie się jakiś czas bez drogich sprzętów.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."



Edytowane przez Narrhien
Czas edycji: 2011-09-24 o 10:11
Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 11:19   #22
Kiki van Goth
Raczkowanie
 
Avatar Kiki van Goth
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
Dot.: trudna młodzież

Moja kuzynka miała dokładnie taką sytuację,z tym, że jeszcze tłukła dzieciaki w szkole. Zdarzało jej się pobić facetów starszych od siebie, generalnie siała postrach.
Raz nie zdała, potem ciotka zamknęła ją do ośrodka resocjalizacyjnego, gdzie było jeszcze gorzej - po wyjściu kuzynka stała się potworem bez serca.
Kurator, sprawy w sądzie i tak dalej, ciotka posiwiała.

Wiecie jak się skończyła historia?

Kuzynka wyrosła.
Ma prawie 19 lat i się ogarnęła, sama z siebie - widzi, że to, co robiła, to głupota.
Niektórzy po prostu nie spokornieją, a zabranie internetu,telefonu czy odcięcie od świata, może rozsierdzić jeszcze bardziej i dać inny efekt od zamierzonego.
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa.
Też bym napisał 'Dziady',
Gdybym się uparł.
Kiki van Goth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 11:20   #23
Kinqaa
Zakorzenienie
 
Avatar Kinqaa
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Londyn, UK
Wiadomości: 15 641
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
Nowa Pani nie chce dzieci z pierwszego związku
Jakby mną facet dyrygował jak mam dziecko wychowywać a sam by go nie chcial wziąć to bym śmiechem zabiła a nie słuchała obelg
PS wiem co to okres buntu, sama go przechodzilam. Też uciekałam z domu, paliłam, piłam, wagarowalam (wiem, obciach), ale nigdy w życiu bym na matkę ręki nie podniosła ...chociaż ona mnie biła często to nigdy jej nie oddałam
dokładnie ja tak samo.
uciekałam z domu, wagarowałam, nawet jak mama podnosiła rękę to nasyłałam na nią policję i straszyłam rzecznikiem praw dziecka .
nigdy by mi nie przeszło przez myśl, żeby podnieść rękę, choć moja mama nie raz mnie zdzieliła to ja nie mam do niej dzisiaj pretensji. i wcale się nie dziwię, że już nie dawała rady... . sama mam dziecko i wiem co przede mną się szykuje za jakichś parę lat .
__________________
***
Kornelka 11.03.2010


Never ignore someone who cares for you
because someday you will realize
you have lost a diamond
while you were busy collecting stones...




Kinqaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 11:52   #24
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Skazana: po pierwsze- nie wiesztego na 100% czy matka jest taka wspaniała, na jaką wygląda. Moi rodzice przez całą rodzinę byli zawsze uwazani za cudownych- w domu dziala się patologia.
Po drugie- nie ma znaczenia, ze rodzice rozstali się 8 lat temu- dziewczyna jest w okresie dojrzewania, wiele rzecyz przezywa mocniej.

Moja rada? PORZĄDNY psycholog i absolutnie nie zakład poprawczy. Pracowałam w takowym i jestem w stanie tylko się domyslac, co mogloby się stać tam ze zwyklym (bo ta dziewczyna nie jest jakas z kosmosu- jest zagubiona, nie ma zadnych autorytetów w domu i rozpuszczona) dzieckiem.

Mama tych dziewczynek jest na rowni z ojcem winna temu co się w domu dzieje. To oni sa dorośli, a nie dzieci.
fakt, nie wiem na 100% jak to wyglada "od kuchni", ale mama zajmuje sie przedszkolakami i jest bardzo lubiana... wiec niby jakies doswiadczenie pedagogiczne ma...
ojciec nie czuje sie winny i nie uwaza, ze dzieci sie zle zachowuja. to ich matka jest ta najgorsza, bo im czegokolwiek zabrania
Cytat:
Napisane przez amiien_ Pokaż wiadomość
Powodów takiego zachowania może być wiele , chęć zaimponowania nowemu towarzystwu, brak ojca i związane z tym uczucia czy chociażby typowy w tym wieku bunt na wszystko i wszystkich.
Może warto odseparować dziewczynę z jej starego środowiska, zmiana szkoły, otoczenia, może przeprowadzka na inne osiedle.
Chociaż tak sobie myślę że generalnie jak będzie chciała znaleźć takie zbuntowane towarzystwo to zawsze znajdzie dojście.
Mam dobra znajomą, która przeszła taki okres buntu w czasach licealnych i to co ona wyczyniała to był jakiś koszmar, najgorsze że to ona wychodziła z tego najbardziej pokrzywdzona, z czasem wyciszyła się, dorosła, poszła na prestiżowe studia, dziś ma bardzo dobrą pracę i jak ją czasem spotykam to jest zupełnie inna osoba kobieca, widać w niej taką siłę wewnetrzną-ten czas musiał ją sporo nauczyć.
Tyle że ona z czasem się ocknęła, nie przegapiła tego momentu w którym trzeba sobie SAMEMU powiedzieć STOP.
Wszystko się zmieniło w momencie kiedy ona zdała sobie sprawę że chce coś zmienić.
nie ma na to szans. po pierwsze- miasto jest male. po drugie - mieszkanie jest wynajmowane od spoldzielni, nawet nie wlasnosciowe. gdyby mialy od kogos wynajmowac i placic dodatkowa kase - nie byloby z czego.

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Nie traktuj też matki jako zupełnie bezsilną. To ona (do spółki z ojcem) do styuacji doprowadziła, to teraz powinna wziąć odpowiedzialność za swoje dziecko, tyłek w troki i działać.
Co to w ogóle znaczy, ze nie moze zapobiec temu, by corka wychodziła? Rozumiem, że zamknięcie drzwi od domu na klucz to zbyt trudne? W większości drzwi są jednak 2 zamki- co za problem, by do jednego młoda klucz miała (i na ten zamek zamykac drzwi jak sie wychodzi) a drugi był do tego, by wychodziła z domu tylko, gdy makta sie zgodzi?
Niszczy cos w domu, jak jej sie czegos zabroni? I pewno matka wtedy krzyczy/płacze/denerwuje się/prosi "nie rób tego". Skoro juz niszczy- ja bym olała. Powiedziała- chcesz to robic- niszcz. Również i Ty potem nie będziesz miała.

I tak, są psycholodzy zajmujący się problemami dorastania. Poszukać wystarczy


Ok, sytuacja jest trudna - ale mam wrażenie, ze więcej jest tu użalania się nad sobą pt. jakie mam złe dziecko, niż faktycznego działania.
tak, niszczy. kiedys zniszczyla nowe meble w pokoju swoim i siostry
tez mam wrazenie, ze jest troche uzalania sie nad soba. ich mama chyba nie chce podjac drastycznych krokow, zeby w jej oczach nie wyszla na jeszcze wiekszego tyrana i to nie napedzalo spirali agresji...


Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
zainstalować w drzwiach zamek, którego nie da się otworzyć bez klucza od wewnątrz i zabrać młodej klucze.

Rozumiem... kurde, ciężka sprawa. A coś w domu, cokolwiek, jakaś maluteńka choćby pasja? Nic kompletnie tej dziewczyny nie interesuje...?


No ale tatuś nie siedzi i nie pilnuje tej super wypas komóry... zabrać aparat telefoniczny, dać stary model, kartę przełożyć. Jak tatuś przyśle nowy - zrobić to samo. Ciekawe, ile mu się będzie chciało tych telefonów przesyłać. Jak bedzie miał telefoniczne pretensje - mówić od razu: "Ok, jeśli ci nie pasuje to córka przeprowadza się do ciebie. Nie? To zamknij się, nie masz nic do gadania." I wyłączyć się.

W Krakowie jest - http://www.psychoterapia-malyksiaze.pl/oferta.html
Może w waszym mieście też warto poszukać...?


To tym bardziej ją odseparować. Nie da się wysłać młodszej gdzies do rodziny?
A jak córka zapuka do drzwi to co, nie otworzy jej? Jak zaśnie na łóżku, to ją w nocy za próg wyniesie?
Kurde, ten chłop to straszna dupa wołowa...

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Aaa właśnie - co do niszczenia rzeczy - te najbardziej wartościowe i te, które najłatwiej zniszczyć pochować lub najlepiej wywieźć do rodziny przed rozpoczęciem akcji wychowawczej. Jeśli będzie niszczyć talerze, kubki - niech je z plastiku. Jak będzie niszczyć ubrania - niech chodzi w poniszczonych. I tak dalej. Niech się nauczy ponosić konsekwencje. Bo mnie się zdaje, że ona taka harda jest dlatego, że czuje się bezkarna.

Mama też obejdzie się jakiś czas bez drogich sprzętów
.
nic.
dzieki, przekaze linka
nie ma do kogo, poza tym rok szkolny juz sie zaczal.
jak dla mnie - marna namiastka faceta.
ona potrafi niszczyc np. meble albo rzeczy codziennego uzytku - np. deske do prasowania.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 11:59   #25
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: trudna młodzież

Wiecie, co rozzuchwala? Poczucie bezkarności, a dziewczyna tak się zachowuje, bo czuje, ze jest silniejsza od matki i matka nie chce podjąć drastycznych kroków.
Dziecko lat 15 NIE MA prawa: podnosić ręki na matkę, bić siostrę, niszczyć meble, kraść itp. zachowania. Bo agresja, przemoc ma tendencję do eskalacji.
Co można zrobić:
- zdecydowana rozmowa, na zasadzie albo= albo.
- rozmowa ze szkolnym psychologiem i szukanie pomocy psychologicznej.

Jeśli nic nie skutkuje, nie pomoże, można dziecko skierować do ośrodka wychowawczego. Tyle że nie ma sensu ośrodkiem straszyć, jeśli nie ma się zamiaru tego zrobić. Dlaczego czasem aż tak drastycznie?? Bo zdeprawowana nastolatka nie ma prawa rządzić domem, oraz trzeba myśleć o młodszej, zagrożonej siostrze/córce.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 13:24   #26
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: trudna młodzież

Skazana na blusa, są tzw. szkoły ostatniej szansy - na pewno Wrocław, Warszawa, pewnie i wiele innych miast, ja czytałam kiedyś o tych. Są też szkoły socjoterapeutyczne (nie poprawczaki), gdzie zajęcia są i lekcyjne, i terapeutyczne od rana do 18 godziny, na przykład. Może to byłoby dobrym wyjściem? Bo szczerze mówiąc, kurator niewiele zdziała.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 13:34   #27
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Wiecie, co rozzuchwala? Poczucie bezkarności, a dziewczyna tak się zachowuje, bo czuje, ze jest silniejsza od matki i matka nie chce podjąć drastycznych kroków.
Dziecko lat 15 NIE MA prawa: podnosić ręki na matkę, bić siostrę, niszczyć meble, kraść itp. zachowania. Bo agresja, przemoc ma tendencję do eskalacji.
Co można zrobić:
- zdecydowana rozmowa, na zasadzie albo= albo.
- rozmowa ze szkolnym psychologiem i szukanie pomocy psychologicznej.

Jeśli nic nie skutkuje, nie pomoże, można dziecko skierować do ośrodka wychowawczego. Tyle że nie ma sensu ośrodkiem straszyć, jeśli nie ma się zamiaru tego zrobić. Dlaczego czasem aż tak drastycznie?? Bo zdeprawowana nastolatka nie ma prawa rządzić domem, oraz trzeba myśleć o młodszej, zagrożonej siostrze/córce.
Jak zawsze- mądrze.

Błedy wychowawcze, które owocują teraz nie wzięły się znikąd.
Jak dla mnie to owoc "bezstresowego wychowania", które w Polsce wygląda tak, że niezaleznie od tego co robi dziecko mamusia z uśmiechem tłumaczy "Zrobiłaś źle, oj nie ładnie", a dziecko.... coż, czuje się bezkarne, bo mama pogada, pogada, a konsekwencje żadne. Do tego dochodzi brak czasu u rodziców (w tym przypadku samotnej matki), któa najnormalniej na świecie nie ma czasu aby dziewczyny wychowac.
Jedna bedzie miała łągodny charakter i tego ie wykorzysta, druga... efekty- jak widac.

Zastsowałąbym to o czym pisze madana, nim bedzie za późno.
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 13:37   #28
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: trudna młodzież

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29601139]Skazana na blusa, są tzw. szkoły ostatniej szansy - na pewno Wrocław, Warszawa, pewnie i wiele innych miast, ja czytałam kiedyś o tych. Są też szkoły socjoterapeutyczne (nie poprawczaki), gdzie zajęcia są i lekcyjne, i terapeutyczne od rana do 18 godziny, na przykład. Może to byłoby dobrym wyjściem? Bo szczerze mówiąc, kurator niewiele zdziała.[/QUOTE]

bardzo dobra mysl
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 13:53   #29
manio
Zakorzenienie
 
Avatar manio
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 678
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Margines czy patologia nie biorą się znikąd.
Matka brała udział w tworzeniu tego marginesu.


Nie wiem skąd pomysł, że dziewczyna nie była wychowywana. ( bo coś takiego jak bezstresowe wychowanie nie istnieje)

BTW strasznie wkurzaja mnie takie wypowiedzi. Niewiele wiesz, coś ci się wydaje i ferujesz wyroki.

To jest forum i wyrażam swoje zdanie.. mam ku temu pełne prawo... jakby dziewczyna była wychowywana w należyty sposób nie byloby owego problemu..
manio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-24, 13:57   #30
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: trudna młodzież

Cytat:
Napisane przez manio Pokaż wiadomość
To jest forum i wyrażam swoje zdanie.. mam ku temu pełne prawo... jakby dziewczyna była wychowywana w należyty sposób nie byloby owego problemu..
- i tu się mylisz: znam rodzinę, 2 dzieci, ten sam kod kulturowy przekazywany, podobne wychowanie, nie ma patologii czy chociażby dysfunkcji. I co? Jedno dziecko: nauka, studia, dobra praca; drugie stoczyło się, bo "zasmakowało" w złym towarzystwie i pewnym wieku rodzice NIC, po prostu nic już zrobić nie mogli.
Z reguły jest tak, jak piszesz, ale czasem są wyjątki.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-26 16:38:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:05.