Ostatnio obejrzane filmy

[awia]

Niania w Nowym Jorku - beznadziejna ekranizacja. Przy swietnej ksiazce filmidlo cienkie, jak dziesiata popłuczka po herbacie.
Scarlett jeszcze ujdzie, choc nie przepadam, ale wydarli z tej ksiazki wszystko i zrobili z tego hollywodzka produkcje.
Wypaczyli sens - z Nanny zrobili Annie, ktora przypadkiem zostaje nianią.
Praktycznie nie pokazali jej wiezi z Grayerem, pomineli wszystkie watki podobczne, te ktore zmianialy wyraz.
Tak wiec na pierwszy plan poszedl jej romans z Horvard Hottie, a z roku pracy tam zrobili wakacje. Zakonczenie - happy end.
To nie jest ekranizacja ksiazki - to film oparty luzno na Nanny diaries.
Obawiam sie, ze milosnicy tej powiesci beda rozczarowani
Ja bylam.
Jedyne co mi sie podobalo to Laura Linney, jak pani X. Brawa.
3/10

[kleo14]

High School Musical

Co tu dużo mówić, fabuła beznadziejna, przewidywalna... warto jedynie obejrzeć, by zobaczyć taniec i posłuchać śpiewu (teksty piosenek nie są ambitne, jednak miło się słucha ).

[miss_sunshine]

Napisane przez maryd

Wczoraj w Kocham Kino "Kolacja u April" - Na początku nie poznałam Katie Holmes. Film o miłości między córką a umierającą matką (o miłości w rodzinie), o wybaczaniu i o tym, że nigdy nie jest za późno aby się porozumieć. Na samym końcu się wzruszyłam (i nie tylko dlatego, że ostatnio bardzo często się wzruszam). Uwielbiam filmy wspaniałe w swojej prostocie.

Koniecznie musze zobaczyc ten film - z tego co piszesz zapowiada sie ciekawie

[Kota]

20.30 jest na TV Kultura Do widzenia, do jutra, zaraz zmykam oglądać.

[2016070150903]

Fatal Contact, Ptasia grypa w Ameryce- film słaby pod względem artystycznym (), ale dobrze pokazał panikę i histerię tłumu wobec dużego problemu. no i oczywiście umiejętność Amerykanów do samoorganizowania i życia/pomagania w lokalnych społecznościach- mam wrażenie, że to taki hymn pochwalny sami sobie zrobili. bardzo przeciętny, ale obejrzeć można.

[miss_sunshine]

"Romy i Michelle na zjezdzie absolwentow " - Swietna komedia , usmialam sie do lez ) Polecam wszystkie ktorzy lubia lekkie i pelne humoru komedie . Dodam ze gra tam Lisa Kudrow (" Friends ")

[littleola1]

urwany film ; ) wczoraj w telewizji.
pouczający, 8/10

[Kota]

Oglądnęłam sobie wczoraj- któryś tam raz- Do widzenia, do jutra.
Jest to film z 1960 r- to czas młodości mojej Mamy. Dlatego z wielkim sentymentem patrzę zawsze na stroje, na fryzury, na makijaż z ukośną kreską...
Recz dzieje się w moim mieście Gdańsku, co dodatkowo budzi moje wzruszenie.
Kobiety- Tuszyńska i ta druga, blondynka-śliczne, zjawiskowe. Cybulski, młody Polański, Fedorowicz- mój ulubieniec, atmosfera teatrzyku- czarodziejska, wzruszają mnie nawet wnętrza- lokal z chrakterystycznymi meblami, dekoracyjne zwierzątka ze słomy, malowane parasole w nadmorskiej kawiarence.
Atmosfera miasta jeszcze nie do końca odbudowanego po wojennej ruinie, zniszczony kosciół Mariacki, słoneczne nabrzeże Motławy, okolice hali targowej, pusta plaża...
Sama historia miłosna dość prosta i przewidywalna, ale urok bijący ze słonecznego lub deszczowego miasta, z autentycznych, ujmujących prostota scenek z teatrzyku i świadomość, że większość z tego, co pokazuje film- to właściwie tylko trochę przetworzona autentyczna historia... Bo i postać córki konsula była autentyczna, Cybulski właściwie gra siebie, Fedorowicz też, teatrzyk- także prawdziwy, zmienioną ma tylko nazwę.
To uroczy film. I świetnie, że czarno- biały.

[basilissa]

Napisane przez Kota

Oglądnęłam sobie wczoraj- któryś tam raz- Do widzenia, do jutra.
(...) też, teatrzyk- także prawdziwy, zmienioną ma tylko nazwę.
To uroczy film. I świetnie, że czarno- biały.

Oczywiście masz na myśli gdański studencki teatr satyry Bim -Bom. Związany był też z nim Bogumił Kobiela.

[Kota]

Napisane przez basilissa

Oczywiście masz na myśli gdański studencki teatr satyry Bim -Bom. Związany był też z nim Bogumił Kobiela.

No i Boguś też zjawia się w filmie, a jak. A Bim- Bom to zdaje się Tik- Tak.

[kura25]

Ostatno byłam w kinie na komedii... "Dziewczyna moich koszmarów" .
I musze przyznać, i nazwać to jednym słowem ŻENADA. Mało śmieszny a bardziej po prostu żenujący i irytujący. Szkoda pieniędzy i czasu, kiedy to można było wybrać się na cos innego. Nie polecam.

Wcześniej jednak kino odwiedziłam na film "Cena Odwagi" z Angeliną Jolie. Film oparty na faktach i naprawdę godny polecenia. Wzrusza jak i daje dużo do myślenia.

[żurawinka]

Ratattoille czy jak się tam pisze 7/10 w swojej kategorii , miła bajeczka o szczurku który został kucharzem. Troszkę zabrakło mi więcej humoru, ale sam film milutki, z przesłaniem nawet ;D spokojnie można obejrzeć.

[Kota]

Obejrzałam Naciągaczy z Anette Benning, J. Cusackiem i A. Houston, film z 1991 r. bodajże.
Jakiś taki był straszny, dziwnie parszywy, z nikim sie nie mogłam utożsamić, nikomu nie kibicowałam, no może drobnoustemu Cusackowi, troszkę.
Aktorstwo b. dobre, ale tego sie raczej spodziewałam, ci aktorzy nie zwykli grać niedobrze...

[pola_m]

Kota, czy Do widzenia, do jutra to ten film z takimi pięknymi scenami z "teatru dłoni"? oglądałam go kiedys i nie pamietałam tytułu, był cudowny!! uwielbiam ten klimat filmów
pzodrawiam

[Kota]

Napisane przez pola_m

Kota, czy Do widzenia, do jutra to ten film z takimi pięknymi scenami z "teatru dłoni"? oglądałam go kiedys i nie pamietałam tytułu, był cudowny!! uwielbiam ten klimat filmów
pzodrawiam

Tak, to ten

[Madlaine]

ja wczoraj obejrzałam po raz n-ty Przesłuchanie w TVP i po raz kolejny oglądałam z zapartym tchem, jak gdyby był to ten pierwszy raz,

niesamowita kreacja Jandy, fantastyczny Ferency , film-legenda, uhonorowany na festiwalach, realistyczny i przejmujący do szpiku kości, to jest właśnie KINO,

[Kota]

A ja znowu oglądnęłam Matrix. Który to już raz... no nie wiem.
I tak mnie zawsze wciągnie. Jakoś tak samo się robi...Keaniu znowu obronił się od kulek, no wszystko tak samo, nic sie nie zmieniło

[Madlaine]

Napisane przez Kota

A ja znowu oglądnęłam Matrix. Który to już raz... no nie wiem.
I tak mnie zawsze wciągnie. Jakoś tak samo się robi...Keaniu znowu obronił się od kulek, no wszystko tak samo, nic sie nie zmieniło

wszystko po staremu, ale i tak przyjemnie się ogląda ?

znam to

[d'ou vient le vent]

Ja tez sie skusilam na Szmatriksa - prawie zapomnialam jkai to fajny film byl (i w sumie to az dziwne ze ma to jakby nie bylo jakies 7 latek chyba...)

Poza tym dzis naciesze oczy fight clubem (po raz ktory to juz nie licze - zamiennie z 25th hour/25 godzina). A co do Fight Clubu - polecam ksiazke

Nat

[evciusia]

Iluzjonista- polecam!
Zły Mikołaj
Pachnidło

[olala90]

Pachnidło.. świetny film!

[Marwari]

Evan Almightly - bardzo dobry film na rozluźnienie i zrelaksowanie

[Bridget]

Napisane przez d'ou vient le vent

Ja tez sie skusilam na Szmatriksa - prawie zapomnialam jkai to fajny film byl (i w sumie to az dziwne ze ma to jakby nie bylo jakies 7 latek chyba...)

Poza tym dzis naciesze oczy fight clubem (po raz ktory to juz nie licze - zamiennie z 25th hour/25 godzina). A co do Fight Clubu - polecam ksiazke

Nat

Świetny Fajtklubowy av

[jessy]

1408
Dawno się tak nie wynudziłam w kinie. O zgrozo wybrałam się jeszcze na seans na 22.30 - połowa sali spała ... Film przewidywalny, miejscami właśnie przynudny, a przede wszystkim nie bałam się ani razu... Dla mnie przereklamowany - 4/10 - za efekty specjalne.

[ghana]

Nauki przedmalzenskie-amerykanska komedia romantyczna z M. Moore i R. Williamsem w rolach glownych. Niektore sytuacje naprawde smieszne, w sumie mozna obejrzec, poprawia humor

[Kota]

Obejrzałam ja sobie - telewizyjce- Okrucieństwo nie do przyjęcia z Clonneyem i Zetą- Jones.
Eee.... No obejrzałam.

Sztandarowo przystojny on i przepiękna ona. Nierealny on i wymyślona ona. Schematyczny on- (i jaki przygłupawy)- i schematyczna ona- zupełnie nie wierzyłam w jej przemianę na koniec.
Happy end- oczywisty. Chemii międzi boharetami- zero. Chęci towarzyszenia im w miłosnych tarapatach- u mnie zero- nic a nic mnie nie obchodzili, tylko lekko wściekali- ona- sukowatością, on- głupotą. Ale przynaję że Cloonney dobrze to grał- próżność, głupawość i urok w pewnych momentach.
Podobał mi sie maksymalnie groteskowy prawnik- szef. Chyba z dwojga złego to bym jego wybrała, nie pięknego Georga, tak pięknie sterczały mu z boku kroplówki, a z przodu- jakaś rurka do odychania, ach.

[Madlaine]

Napisane przez jessy

1408
Dawno się tak nie wynudziłam w kinie. O zgrozo wybrałam się jeszcze na seans na 22.30 - połowa sali spała ... Film przewidywalny, miejscami właśnie przynudny, a przede wszystkim nie bałam się ani razu... Dla mnie przereklamowany - 4/10 - za efekty specjalne.

potwierdzam, NIESTETY

zaciągnięto mnie do kina i o mało nie zasnęłam, katastrofa, w mojej ocenie nie wart więcej niż 2/10 , nie pamiętam nawet jednej konkretnej sceny,

[2016070150903]

A Streetcar Named Desire. sztukę pochłonęłam w jeden wieczór, zaraz potem, na niezastąpionym youtube, znalazłam film. i rozpłynęłam się... Sztuka świetna sama w sobie, ale film to mistrzostwo! Fenomenalna Vivien Leigh i zabójczo przystojny Marlon Brando- czego chcieć więcej?

[PinkDeath]

Nie czytałam wszystkim wpisów bo zeszło by mi do...ojj
Ja niedawno oglądałam:
'Casanowa' Film kostiumowy,nigdy takich nie lubiłam ale ten był wyjątkowo znośny, bo o miłości I przystojny Heath Ledgar :napalony: A film, jak sama nazwa wskazuje jest o Casanovie 7/10
'Material Girls' pomimo tego iż uwielbiam Hilary Duff ten film był nudny jak flaki z olejem. Można się pośmiać z Hil ;D 5/10
'Something New' z cudownym i nieziemskim Simonem Bakerem. W tym filmie ludzie stwarzają sobie problemy. Ciemnoskura (dziewczyna, lol, nie znam imienia) ma swój ideał mężczyzny, przede wszystkim powinien być czarny...spotyka jednak białego ogrodnika... 8/10
'Miłość na zamówienie' Czy Sarah Jessica Parker jest ładna? Przecież ona w ogóle do tego filmu nie pasuje, wyglada starzej od faceta z którym gra główną rolę (nie no joke). No ale dobra, film jest typową komedią amerykańska. Tyle że tym razem chodzi o to, że rodzicie probują sie pozbyć z domu swojego 35-letniego syna, zatrudniają profesjonalistę.
'Zamiana ról' Urzekł mnie ten film Realy! Oglądałam go 5 razy i oglądłbym jeszcze.

[pola_m]

Poza prawem uwielbiam ten film, dla mnie kwintesencja wszytkiego co uwielbiam u Jarmuscha, czyli totalny absurd, w zasadzie brak akcji jako takiej, genialne dialogi, zabawa konwencją, świetni Lurie, Waits i mój ukochany Benigni. no i klimatyczna muzyka