Brzydkie Polki

[cattt]

http://zeberka.pl/art.php?id=248
Co o tym sądzicie?

Ja się przyznam szczerze bez bicia ,że mam niska samoocenę, często to wpływa na moje zachowanie.
Coś w tym artykule jest.

Ciekawa jestem jakie jest wasze zdanie na ten temat

[Anul3k]

Cattt, to już jest nas dwie.

Po wakacyjnym ogólnoświatowym zlocie, na którym miałam przyjemność być stwierdziłam, że Polski są rzeczywiście jednymi z najładnijeszych dziewczyn. Ale u mnie to działa na takiej zasadzie:
Polki są ładne. Jako ogół - ja nie.

[DsC]

bardzo fajny artykuł myślę że każda dziewczyna powinna go przeczytać! Najważniejsze to zaakceptować siebie jesteśmy piękne i uwierzcie w siebie w końcu!

[pAtiŚ]

"Istnieje u nas coś takiego, jak kultura oceniania"
Oj, tak.

Artykuł ciekawy - dotrwałam do samego końca
No i sama prawda według mnie.
Polki mają problem z tym zaakceptowaniem siebie,
wiem coś o tym.

[cheer]

Zgadzam się z treścią artykułu, a zwłaszcza z tym, że "Brakuje kultury chwalenia się i wspierania", czyli tego, co jest praktykowane z bardzo dobrymi skutkami na zachodzie. U nas pewność siebie rzeczywiście jest przez większość osób odbierana negatywnie. Przez jakąś część nie, ale to chyba tylko przez osoby trzeźwo myślące lub osoby z bliskiego grona tej bardzo pewnej siebie osoby.
Polki są brzydkie? Tak, ale tylko w swoich głowach, bo w rzeczywistości Polki są PIĘKNE! Niemal codziennie idąc ulicą mam ochotę się schować pod ziemię na widok świetnie ubranej, umalowanej, uczesanej, no, po prostu superzadbanej dziewczyny/kobiety! Trudno mi uwierzyć, żeby miały one niską samoocenę!

[MagicDream]

Ciekawy artykul przyznam ze dalo mi to do myslenia.... chyba cos w tym jest moze trzeba by bylo cos z tym zrobic?? Tylko niewiem jak podwyzszyc swoja samoocene

[TheCuteOne]

Napisane przez cheer

Zgadzam się z treścią artykułu, a zwłaszcza z tym, że "Brakuje kultury chwalenia się i wspierania", czyli tego, co jest praktykowane z bardzo dobrymi skutkami na zachodzie. U nas pewność siebie rzeczywiście jest przez większość osób odbierana negatywnie. Przez jakąś część nie, ale to chyba tylko przez osoby trzeźwo myślące lub osoby z bliskiego grona tej bardzo pewnej siebie osoby.
Polki są brzydkie? Tak, ale tylko w swoich głowach, bo w rzeczywistości Polki są PIĘKNE! Niemal codziennie idąc ulicą mam ochotę się schować pod ziemię na widok świetnie ubranej, umalowanej, uczesanej, no, po prostu superzadbanej dziewczyny/kobiety! Trudno mi uwierzyć, żeby miały one niską samoocenę!

Otoż to.

Kiedy wyjechałam z Polski, nie mogłam się nadziwić jak mili i otwarci mogą być ludzie pod tym względem. W naszym kraju, nawet od przyjaciółki lub matki czasami nie słyszy się pochwał przez dłuższy czas, a za granicą naprawdę można usłyszeć komplement w naprawdę dziwnych sytuacjach i ja uważam, że są to komplementy całkiem szczere.

Szkoda, że często (wg. mnie) nie mówi się o pozytywach, które się widzi u innych, ale z drugiej strony nie ma się co dziwić - nikt tego nie nauczył.

Jeszcze gorzej kiedy kobieta powie o sobie, że jest ładna (już o "piękna" nawet nie mówie!) - pochwali siebie samą. Od razu zarzuca się narcyzm, zarozumiałość itd. itd.

Niestety, ale myślę że samoocena polskich kobiet nie zmieni się zbyt szybko. Jeżeli już, to liczyłabym bardziej na przyszłe pokolenia, my niestety mamy już taką menatlność.

[aneczka_1984]

Napisane przez Anul3k

Polki są ładne. Jako ogół - ja nie.

Pozwolisz, że się pod tym podpiszę? Również mam taki tok myślenia...


Wydaje mi się, że problem tkwi w tym, że jesteśmy surowe dla siebie samych i dla siebie nawzajem. Niby każda zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy muszą wyglądać jak modelki z gazety, ale gdy ktoś przytyje, to jest źle, bo przecież był szczuplejszy. Niby każdy uważa, że najważniejsze jest to, żeby czuć się dobrze w swoim ciele, i nie ważne co mówią inni, ale gdy grubsza dziewczyna ubierze się zbyt 'obciśle' czy odważnie, to już się otoczeniu to nie podoba.

Dziś rano oglądałam Dzień dobry TVN i był materiał o tym, że Dorota Welman chce zrzucić kilka kg. Kobieta jest wg. mnie bardzo atrakcyjna i ma do siebie zdrowe podejście, podobało mi się, jak powiedziała, że wie, że nigdy nie będzie wyglądała jak Mołek. A Mołek na to 'no tak ale ja się głodzę'.

A to jak surowi jesteśmy w ocenie wyglądu innych pokazuje późniejsza wypowiedź M.Mołek o Krzynówku, nie pamiętam dokładnie ale coś w stylu, że trzeba zgasić światło. Ok, Brad Pitt to nie jest, ale trzeba się zdecydować... Albo jesteśmy TOLERANCYJNI i nie oceniamy innych na podstawie wyglądu, albo wygląd jest dla nas najważniejszy. Wiadomo-może nam się ktoś podobać, a ktoś nie. Ale trzeba zdać sobie sprawę, że nie to jest najważniejsze. A media niestety dalej kreują jakieś ideały piękna.

[margitta]

Też się zgadzam z tym artykułem. Niestety.


Sama mam niską samoocenę (głownie chyba dzięki krytykującej wiecznie mamie i kolegom z czasów dzieciństwa), ale potrafię się obiektywnie ocenić. Wiem, że mam krótkie grube nóżki I co mi tu pewność siebie pomoże jak to widać po prostu w lustrze?

Po Wizażu też to niestety widać. Ostatnio w jednym wątku dziewczyna napisała, że ma problemy z czymśtam, chociaż jest atrakcyjna. Od razu usłyszała, że "zależy dla kogo" Nie wiem czemu ludzie w naszym kraju tak uwielbiają sprowadzać innych na ziemię, a a na pewność siebie reagują agresywnie. Jedyną słuszną postawą jest narzekanie na stado kompleksów i ew. pocieszanie przez innych, ze nie jest tak źle. Tak się rodzą największe przyjaźnie


Dobrze, że ja chociaż buzię mam ładną i jestem tego świadoma (co za bezczelność! )

[monia.1987]

bardzo interesujacy artykul..i bardzo prawdziwy faktycznie jadac autobusem, siedzac na zajeciach lub idac ulica dostrzegam wiele dziewczyn, ktore okreslilabym jako ladne, ba! nawet piekne, ale zebym kiedys pomyslala tak o sobie to juz musialoby byc swieto tak jak jest to ujete w artykule, nawet kiedy juz zdarzy mi sie pomyslec, ze wygladam ladnie, to i tak nie wypowiem takiej uwagi glosno, bo boje sie, ze ktos mi sie przyjrzy i pomysli: ,,co tez ona gada?"

[Tajemnicza667]

Ja nie mam niskiej samooceny, choć nie ukrywam, że wiele rzeczy chciałabym w sobie zmienić lub poprawić, ale po co? Szczęśliwsza z tego powodu nie będę,a naturalność jest najpiękniejsza... Myślę, że podbudowywać nasze ego powinni mężczyźni, chwaląc nas i wielbiąc, kiedyś miałam różne kompleksy, ale mój ukochany skutecznie się z nimi uporał

[Anul3k]

Napisane przez aneczka_1984

Pozwolisz, że się pod tym podpiszę? Również mam taki tok myślenia...

(...)

Pozwolę

Ja tam Mołek nie lubię

[aneczka_1984]

Ja też nie

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Anul3k

Po wakacyjnym ogólnoświatowym zlocie, na którym miałam przyjemność być stwierdziłam, że Polski są rzeczywiście jednymi z najładnijeszych dziewczyn.

Uważam tak samo.

Jeżeli chodzi o niską samoocenę - rzeczywiście tak o sobie myślimy.
W kategoriach zaniżania swojej wartości.
Niepotrzebnie.
Gdziekolwiek nie jestem, gdziekolwiek nie spojrzę, widzę naprawdę wiele ładnych kobiet.
Aż wpadam w kompleksy.

Niestety na to, w jaki sposób siebie oceniamy często wpływa zdanie innych osób.
Poddać się konstruktywnej krytyce nie zawsze oznacza usłyszeć właściwą opinię na swój temat.
Grunt to zacząć od siebie.
Przyjrzeć się sobie w lustrze, znaleźć atuty i umiejętnie je podkreślać.
Nikt nie rodzi się doskonały, ale też "Nikt nie wbije Cię w kompleks niższości jeżeli sobie na to nie pozwolisz."

[Luba]

Ciekawy artykuł.

Dziewczyny, ja dopiero kiedy pojeździłąm trochę po świecie to stwierdziłam, że Polki są naprawdę piękne a i mnie samej niczego nie brakuje.
Przeżyłam szok kiedy przyjechałam do Niemiec i w mojej małej miescinie okazało się, że każdy zachwyca się moją urodą. Ze babki w wiekszych miastach zagadują mnie gdzie obcinam włosy i gdzie kupiłam to czy owo.
Bo Polki sa nie tylko piękne ale i (na tle pań innej narodowosci) bardzo zwracaja uwage na to co ubierają i jak wyglądają.
To, co wydawało mi się normalne, kiedy mieszkałam w Polsce, tutaj okazało się wyrafinowaną elegancją
Pomijając już Niemcy ale i w innych krajach nie czuję się jak kopciuszek.

Parę słow do młodszych pań
W tamtym roku moja 13sto letnia siostrzenica miała tu takie powodzenie, że biedna dziewczyna bała sie sama z domu wychodzic.
Zwykle czekał na nią jakis wielbiciel Serio.
Troche byliśmy tym wszyscy przytłoczeni, bo siostrzenica nie interesuje sie (jeszcze) chłopakami i wcale jej to nie bawiło.
A w Polsce jest całkiem zwyczajną dziewczyną (jakich wiele na ulicach) i nikogo swoją urodą nie poraża.

Na koniec: "Brakuje kultury chwalenia się i wspierania". Tak jak cheer, zwróciłam na to uwagę. W Polsce ciagle pokutuje powiedzenie: siedz w kącie a znajdą cię. I siedzimy wszytskie w takich kątach i czekamy na odkrycie. O wspieraniu to juz mowy nie ma...
I to narzekanie sławetne. Kwaśna mina należy do dobrego tonu, tak samo jak niewiara w swoją urodę
I to powoduje, że np Polka niezbyt czesto potrafi naturalnie przyjać komplement. Komplementy dotyczące urody sa dla wiekszości albo nieprawdziwe i naciągane albo są obrazą i powodem komentarza: to jak wyglądam jest mi obojetne, liczy się mój UMYSŁ

[aneczka_1984]

No i mamy też problem z komplementowaniem siebie, czy z głupim uśmiechaniem się na ulicy... A już jakiś sympatyczny podryw... nie ma mowy.

Kiedyś byłam z koleżanką w Niemczech u mamy przez 2 miesiące na wakacje. Nie mogłyśmy się opędzić od facetów. Poważnie co chwilę ktoś do nas 'podbijał'. Po jakimś miesiącu miałyśmy czasem dość, i chodziłyśmy za ręce, co skutecznie niektórych odstraszało Ale każdej zakompleksionej dziewczynie coś takiego polecam, można się dowartościować.

[truzkawka]

Napisane przez cheer

Zgadzam się z treścią artykułu, a zwłaszcza z tym, że "Brakuje kultury chwalenia się i wspierania", czyli tego, co jest praktykowane z bardzo dobrymi skutkami na zachodzie. U nas pewność siebie rzeczywiście jest przez większość osób odbierana negatywnie. Przez jakąś część nie, ale to chyba tylko przez osoby trzeźwo myślące lub osoby z bliskiego grona tej bardzo pewnej siebie osoby.
Polki są brzydkie? Tak, ale tylko w swoich głowach, bo w rzeczywistości Polki są PIĘKNE! Niemal codziennie idąc ulicą mam ochotę się schować pod ziemię na widok świetnie ubranej, umalowanej, uczesanej, no, po prostu superzadbanej dziewczyny/kobiety! Trudno mi uwierzyć, żeby miały one niską samoocenę!

założe się, że one reagują też tak na twój widok.
Tak już jest i myślę, że to cały urok Polskich dziewczyn polega na tym =D

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Luba

Kwaśna mina należy do dobrego tonu, tak samo jak niewiara w swoją urodę
I to powoduje, że np Polka niezbyt czesto potrafi naturalnie przyjać komplement.

To fakt.
Kwaśna mina potrafi "zepsuć" nawet najpiękniejszą kobietę.
Nigdy tego nie rozumiałam, zwłaszcza u naprawdę pięknych kobiet.
Skąd te kwaśne miny??

[mamawiki]

Napisane przez Anul3k

Pozwolę

Ja tam Mołek nie lubię

ja za Mołek równiez nie przepadam. Widzialam ja kiedys bez makijazu w sklepie i uwierzcie mi przecietniacha na maxa. jednak stylisci i wizazysci robia z niej cudo ( w jej mniemaniu). naprawde znam "milion" dziewczyn, ktore wygladaja piekni bez makijazu i naturalnie. Po obrobce wygladalyby przepieknie. tak wiec nie wierzmy telewizji.!!

[czapeczkaelfa]

Ja też mam niską samoocenę, ba, ja WIEM że jest to uzasadnione i życie jak dotąd skutecznie mi to udowadnia na każdym kroku. Nie jestem ładna i już się z tym w sumie pogodziłam.

Ale odnoszę wrażenie, że większość Polek jest jednak dość pewna siebie i raczej świadoma własnej wartości. No ale może to tylko pozory.

[Luba]

Napisane przez backie

To fakt.
Kwaśna mina potrafi "zepsuć" nawet najpiękniejszą kobietę.
Nigdy tego nie rozumiałam, zwłaszcza u naprawdę pięknych kobiet.
Skąd te kwaśne miny??

Ja mam teorię, że w Polsce ogólnie jest atmosfera "kwaśności" (bez obrazy)
Jak jade do rodziny to od razu mi sie to udziela (noooo, po paru dniach). Taka atmosfera ogólnej nerwowosci, denerwowanie się na wszystko...
To chyba w nas tkwi trochę.
A ludzie którzy sie uśmiechaja na ulicy to są traktowani troche jak świruski

Moje dziecko jak było malutkie, po przyjeździe do Polski spytało mnie: mamo, dlaczego tu wszyscy mają "złe" miny?

[monyczkaaa]

Anul3k, podpisuję się pod wszystkim co napisałaś.


jakbym czytała o sobie...
Kiedyś miałam cholernie niską samoocenę, gównia*ra, gruba, brzydka, mało bystra itp.
Zmądrzałam, dorosłam, zrzuciłam 20 kg i co? I teraz jest jeszcze gorzej.
Na jakikolwiek komplement odpowiadam "dziękuję, że jesteś miły, ale ja wiem swoje" bądź "ja? ja jestem zwykła i pospolita". Np po słowach "masz piękny uśmiech" w głowie znajduję 10 wad, które ten uśmiech przysłaniają.
Luster w domu nie znoszę. Staram się w nie nie patrzeć. Najgorsze jest to, że jak się kładę spać, to mam przed oczami wieeelkie lustrzane drzwi w szafie. Zawsze przed snem przesuwam je tak, abym siebie nie widziała.

[hania811]

Napisane przez Luba

Ciekawy artykuł.

Dziewczyny, ja dopiero kiedy pojeździłąm trochę po świecie to stwierdziłam, że Polki są naprawdę piękne a i mnie samej niczego nie brakuje.
Przeżyłam szok kiedy przyjechałam do Niemiec i w mojej małej miescinie okazało się, że każdy zachwyca się moją urodą. Ze babki w wiekszych miastach zagadują mnie gdzie obcinam włosy i gdzie kupiłam to czy owo.
Bo Polki sa nie tylko piękne ale i (na tle pań innej narodowosci) bardzo zwracaja uwage na to co ubierają i jak wyglądają.
To, co wydawało mi się normalne, kiedy mieszkałam w Polsce, tutaj okazało się wyrafinowaną elegancją
Pomijając już Niemcy ale i w innych krajach nie czuję się jak kopciuszek.

Ciekawy, ciekawy i jakze prawdziwy.

Miłam dokładnie to samo jeżeli chodzi o Niemcy. Oj podbudowana stamtad wracam- na rok mi wystarcza. Co ciekawe przestaje tam myslec o makijazu, strojeniu się przed lustrem pare godzin przd wyjsciem. Zakaldam na siebie co mi włapki wpadnie, tuszuje rzesy i czuję się najpiekniejsza kobieta na swiecie- dlaczego bo nikt mnie nie ocenia, nie gapi się w autobusie, nie smieje głupkowato pod nosem , nie pepla szeptem do przyjaciółki.
W Polsce ida ulica czuję się cały czas na siweczniku.

Niestety do naszej narodowej cechy- narzekania, dochodzi jeszcze zawiść.

I to przeswiadczenie rodziców ze dzieci nie wolno chwalic bo im się w głowach poprzewraca. Mi pozostał od dziecinstwa kompleks pyzowatej twarzy i chocbym wazyła 40 kg i wygladała jak szczurek ja czuje się pyzą.

[Luba]

Napisane przez hania811

Ciekawy, ciekawy i jakze prawdziwy.

Miłam dokładnie to samo jeżeli chodzi o Niemcy. Oj podbudowana stamtad wracam- na rok mi wystarcza. Co ciekawe przestaje tam myslec o makijazu, strojeniu się przed lustrem pare godzin przd wyjsciem. Zakaldam na siebie co mi włapki wpadnie, tuszuje rzesy i czuję się najpiekniejsza kobieta na swiecie- dlaczego bo nikt mnie nie ocenia, nie gapi się w autobusie, nie smieje głupkowato pod nosem , nie pepla szeptem do przyjaciółki.
W Polsce ida ulica czuję się cały czas na siweczniku.

Niestety do naszej narodowej cechy- narzekania, dochodzi jeszcze zawiść.

I to przeswiadczenie rodziców ze dzieci nie wolno chwalic bo im się w głowach poprzewraca. Mi pozostał od dziecinstwa kopmleks pyzowatej twarzy i chocbym wazyła 40 kg i wygladała jak szczurek ja czuje się pyzą.

Hania, bardzo "sie zgadzam"

To zwracanie uwagi na to jak ktoś inny wyglada i co ma na grzbiecie jest bardzo dołujące. Bo najczęsciej nawet tej świetnie ubranej i najpiekniejszej coś "brzydkiego" wynajdą..

I spojrzcie nawet na wizaz: rózowe ciuchy- obciach, tipsy- obciach, solarium- obciach, bladosc- obciach... mozna tak jeszcze wyliczac i wyliczać.
A co to kogo w koncu obchodzi jak kto raczy wygladać?

I ja przyznam szczerze dopiero "na wygnaniu" nauczyłam sie tego, ze nie powinno mnie obchodzić czy ktos ma skarpetki w jednym kolorze i czy czasem nie białe Co mnie to? Ja se wygladam świetnie i wystaczy

[cattt]

Jak nic teraz wszystkie wizażanki będą wyjeżdżać do Niemiec na "kurację upiększającą"

[Luba]

Napisane przez cattt

Jak nic teraz wszystkie wizażanki będą wyjeżdżać do Niemiec na "kurację upiększającą"

Nie potrzebują tego. Serio, serio

Ale jakby co, to tylko do Niemiec Oni tu sa jakoś szczególnie wrazliwi na urodę Polek

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Luba

Ja mam teorię, że w Polsce ogólnie jest atmosfera "kwaśności" (bez obrazy)
Jak jade do rodziny to od razu mi sie to udziela (noooo, po paru dniach). Taka atmosfera ogólnej nerwowosci, denerwowanie się na wszystko...
To chyba w nas tkwi trochę.
A ludzie którzy sie uśmiechaja na ulicy to są traktowani troche jak świruski

Dzieje się tak, bo narzekamy na wszystko mimo że często nie musimy.
Obawiam się, że mogę należeć do grona "świrusek".
Czas pomyśleć o emigracji.


Wracając do niskiej samooceny...
Jeżeli kogoś natura nie wyposażyła łaskawie...
Cóż istnieją rzeczy, które może zmienić lub takie, których zmienić się nie da.
Ja mam duży dystans do samej siebie w tej dziedzinie - zresztą nie tylko w tej , wiem że nie każdemu się podobam, ale "problem" taki mają i najpiękniejsze kobiety.
Gusta są gustami i załamywać się z tego powodu naprawdę nie ma większego sensu.
Innymi słowy - staram przesadnie nie zaniżać swojej samooceny.

Tak jak wspomniałam, nawet najpiękniejsza kobieta z wiecznie "kwaśną" miną, narzekająca na wszystko, na co się da, czy po prostu - i tu będzie brzydko - głupia, nikogo sobą nie zauroczy.

Myślę, że nie nad urodą powinnyśmy popracować, bo tu akurat duże braki nie występują, lecz nad mentalnością.

[*Justynka*]

Bardzo ciekawy artykuł, który daje wiele do myślenia. Sama mam raczej niską samoocenę i zdecydowanie brak mi pewności siebie, choć od pewnego czasu próbuje z tym walczyć. Z ogromnym podziwem patrzę na moje koleżanki, które otwarcie mówią, że są pewne siebie, mają wysoką samoocenę, lubią siebie takimi jakie są i uważają się za ładne. Wciąż walczę sama ze sobą i choć stałam się odrobinę pewniejsza siebie, nigdy w pełni nie będe zadowolona ze swojego wyglądu.

[Afra86]

ja mam tez niska samoocene i wiem, ze podobnie jak u Catt wplywa na moje zachowanie czasami, a raczej brak pewnych zachowan.

Np. w liceum nie angazowalam sie w sprawy klasy ,szkoly itd, m.in. z powodu, ze czulam sie gorsza;P

ale milosc i.. studia otworzyly mi oczy na pewne sprawy. W lustrze zobaczylam calkiem calkiem fajna dziewczyne

i sa momenty oczywiscie, kiedy czuje sie jak gumochlon i bobek:P

ale sa tez dni, momenty ,w ktorych czuje sie najpiekniesza

mam w sobie elementy ladne ale tez brzydkie, i te brzydkie czasami mnie hamuja, jednak staram sie nie myslec o tym, i doceniac inne walory

Polki sa ladne , i czesc z nich dalej traktuje siebie jako troche ..kopciuszki,
jednak jak zuwazyla juz czapeczkaelfa sa kobiety pewne siebie i swojej urody.
Na skutek zmian w Polsce w ostatniej dekadzie i naplywu "zachodniego wiatru" wiele kobiet jest zadowolona z siebie i emanuje pewnoscia siebie.
szczegolnie widoczne jest to w dziewczynach ktore urodzily sie w polowie lat dziewiedziesiatych, ktore teraz do gimnazjum potrafia przyjsc ze swoimi "atutami" na wierzchu, czujac sie krolowymi swiata.
wiec, niekoniecznie idzie to w dobra strone.

Najlepiej zloty srodek - pewnosc siebie a zarazem pewna skromnosc

[Luba]

Napisane przez Afra86

szczegolnie widoczne jest to w dziewczynach ktore urodzily sie w polowie lat dziewiedziesiatych, ktore teraz do gimnazjum potrafia przyjsc ze swoimi "atutami" na wierzchu, czujac sie krolowymi swiata.
wiec, niekoniecznie idzie to w dobra strone.

Najlepiej zloty srodek - pewnosc siebie a zarazem pewna skromnosc

Ciekawe spostrzeżenie

Ja jednak wolałabym nie mówic o skromności a raczej o dobrym wychowaniu.
Należałoby wiedziec jak sie należy ubrać do szkoły i jak na wyjście do teatru. I tu duze zaniedbania ze strony rodziny (rodziców) się kłaniają. Uświadmoienie swojemu dziecku, że nie zawsze i nie wszędzie należy pokazywac "swoją indywidualność" i że są sytuacje w życiu człowieka kiedy powinien sie nie tylko odpowiednio ubrac ale i zachować, to sa zadania rodziców. Ale niestety... rodzicom się nie chce lub nie mają czasu.