Ile kosztowały Wasze pierścionki zaręczynowe? :-)

[Poemi]

Napisane przez ooliwka

ważne zeby był praktyczny
moja przyjaciolka jest zrospaczona swoim chlopak nei zapytal i kupil z\ zoltego zlota z wystajacym oczkiem tylko ze ona toleruje tylko biale a to oczko strasznie ja obciera, raz ktos mocniej uscisnol jej reke i miala mala ranke

i do tego dokupil jej zlote kolczyki i dal jej to razem,
kolczyki maja cyrkonie i jak dawal do dodal ze tu na diamenty nie starczylo nikt do tej pory nie wie o co chodzilo

A, TŻ jeszcze dodał, że "w sumie jakby był za tani to pewnie byś to przemilczała i fochów nie strzelała, ale gdyby Ci się nie spodobał to byś mnie zabiła" . Na szczęście już kilka razy zabrał mnie do sklepów i wie co mi się podoba (i ża ma być białe złoto)

[mularta]

najwazniejsze to poznac swoj gust nie wyobrazam sobie ze mialabym od TZ dostac cos co mi sie zupelnie nie spodoba i nie bedzie w moim guscie Dla mnie to bardzo normalne, ze mamy podobny gust i wiemy co znam sie spodoba a co nie

[popscene]

A ja w ogóle nie mogę zrozumieć jak to dziewczyny mogą iść ze swoimi facetami do sklepu i wybierać sobie same pierścionki.
Dla mnie oświadczyny były największą niespodzianką w życiu. Nie wyobrażam sobie, żeby ten dzień wyglądał inaczej. A z pierścionka jaki by nie był cieszyła bym się. Mam trochę inny gust niż mój narzeczony, ale i tak mój pierścionek jest jedyny w swoim rodzaju. On dokonał wyboru, poszedł do jubilera i zdecydował, że to właśnie będzie "ten" i ja uszanowałam jego wybór, bo on widzi mnie jako swoją narzeczoną z właśnie takim pierścionkiem, jaki on wybrał.
A jak coś się nie podoba to niech weźmie paragon i idzie wymienić. Aczkolwiek ja bym takiej przykrości nie chciała sprawić swojemu narzeczonemu.

[lacrimossa]

Kobiety a czy nie najważniejszy jest sam fakt zaręczyn? Czy to nie chodzi o to, że decydujecie się być ze sobą na dobre i na złe? Kiedy mój Narzeczony się oświadczył w pierwszej chwili nawet nie spojrzałam na pierścionek... chciałam za wszelką cenę zatrzymać czas, żeby chwila trwała wiecznie, to przepełniające mnie szczęście...

Mój pierścionek jest "markowy", z białego złota z brylantem... pewnie był drogi ale co z tego?! NAJWAŻNIEJSZE, ŻE JEST!

Napisane przez popscene

A ja w ogóle nie mogę zrozumieć jak to dziewczyny mogą iść ze swoimi facetami do sklepu i wybierać sobie same pierścionki.
Dla mnie oświadczyny były największą niespodzianką w życiu. Nie wyobrażam sobie, żeby ten dzień wyglądał inaczej. A z pierścionka jaki by nie był cieszyła bym się. Mam trochę inny gust niż mój narzeczony, ale i tak mój pierścionek jest jedyny w swoim rodzaju. On dokonał wyboru, poszedł do jubilera i zdecydował, że to właśnie będzie "ten" i ja uszanowałam jego wybór, bo on widzi mnie jako swoją narzeczoną z właśnie takim pierścionkiem, jaki on wybrał.
A jak coś się nie podoba to niech weźmie paragon i idzie wymienić. Aczkolwiek ja bym takiej przykrości nie chciała sprawić swojemu narzeczonemu.

Całkowicie się z Tobą zgadzam!

[mularta]

dla mnie milosc polega na tym aby sprawiac drugiej osobie jak najwiecej przyjemnosci i mam tu na mysli wszelkie przyjemnosci nie tylko te materialne.... i wiem,ze najwiecej przyjemnosci sprawia to co podoba sie drugiej osobie a nie mi.... dlatego kupuje mojemu TZ bilety na F1 a nie zabieram go na pokaz mody.... i z wybieraniem pierscionka tez tak chyba powinno byc jesli parki maja inny gust, ze kupuje sie taki jaki spodoba sie kochanej osobie a nie mnie, bo to sprawi jej najwieksza przyjemnosc

to akurat prawda, ze liczy sie sam fakt zareczyn ja dostalam dwa pierscionki jeden totalnie odpustowy, ktory byl zartem ale nie wiecie ile mi sprawil przyjemnosci jak zapytal mnie czy chce byc jego zona

[popscene]

Napisane przez mularta

dla mnie milosc polega na tym aby sprawiac drugiej osobie jak najwiecej przyjemnosci i mam tu na mysli wszelkie przyjemnosci nie tylko te materialne.... i wiem,ze najwiecej przyjemnosci sprawia to co podoba sie drugiej osobie a nie mi.... dlatego kupuje mojemu TZ bilety na F1 a nie zabieram go na pokaz mody.... i z wybieraniem pierscionka tez tak chyba powinno byc jesli parki maja inny gust, ze kupuje sie taki jaki spodoba sie kochanej osobie a nie mnie, bo to sprawi jej najwieksza przyjemnosc

Dla mnie przyjemnością było usłyszeć tych kilka magicznych słów od narzeczonego, na pierścionek nawet nie spojrzałam. Widać zależy to od podejścia bardziej bądź mniej materialnego.

[mularta]

wiesz w pierwszej chwili nikt nie zwraca uwagi na pierscionek ale pozniej wychodzi, ze nie jest to twoje marzenie i nawet jesli tego nie powiesz to pomyslisz a usmiech na buziaku i tak miec bedziesz bo masz obok ukochanego i jestes jego zona

chodzi mi o spelnianie codziennych przyjemnostek by sprawic jak najwiecej przyjemnosci a nic nie sprawia przyjemnosci jak to co lubimy i nie tylko zloto i brylanty, ale dobre wino, przytulanie sie do ukochanego i wpatrywanie w gwiazdki zamiast siedziec wieczorem przed telewizorem bo ''on to woli''

[popscene]

Napisane przez mularta

wiesz w pierwszej chwili nikt nie zwraca uwagi na pierscionek ale pozniej wychodzi, ze nie jest to twoje marzenie i nawet jesli tego nie powiesz to pomyslisz a usmiech na buziaku i tak miec bedziesz bo masz obok ukochanego i jestes jego zona

chodzi mi o spelnianie codziennych przyjemnostek by sprawic jak najwiecej przyjemnosci a nic nie sprawia przyjemnosci jak to co lubimy i nie tylko zloto i brylanty, ale dobre wino, przytulanie sie do ukochanego i wpatrywanie w gwiazdki zamiast siedziec wieczorem przed telewizorem bo ''on to woli''

Ja jednak uważam, że nie wolno oświadczyn porównywać z takimi zwykłymi przyjemnościami życia. To jest jednak jakiś symbol. I jeśli TŻ zdecydował, że ma to wyglądać "tak", to ja się z tym zgadzam. Jeśli nie zgadzam się, to po prostu odmawiam mu i tyle.

[mularta]

a ja uwazam ze to jedank kompromis bo malzenstwo to kompromis dwoch roznych osob a nie jego wola a moja zgoda albo nie

[popscene]

Napisane przez mularta

a ja uwazam ze to jedank kompromis bo malzenstwo to kompromis dwoch roznych osob a nie jego wola a moja zgoda albo nie

Dla mnie kompromisem jest przyjąć pierścionek taki jaki jest nam dawany. A nie chodzenie po salonach i wybieranie.

[mularta]

ale ja tez nie chodzilam po salonach i nie wybieralam a jednak dostalam taki o jakim marzylam, bo moj luby wiedzial co mi sie podoba

wilk syty i owca cała

[popscene]

Napisane przez mularta

ale ja tez nie chodzilam po salonach i nie wybieralam a jednak dostalam taki o jakim marzylam, bo moj luby wiedzial co mi sie podoba

No to bardzo dobrze, tylko się cieszyć
Chodzi mi też o spontaniczne podejście do całej sytuacji. Że lepiej jak dziewczyna zostanie zaskoczona niż jeśli ma świadomość i rozmawia na ten temat z chłopakiem i czuje w powietrzu, że to może dziś albo za tydzień. Zaręczyny zostawiają zupełnie inne wrażenie po sobie, jeśli dziewczyna niczego się nie spodziewa, ba, jeśli dziewczyna ani przez chwilę nie pomyślała nigdy, że może by już czas się zdecydować na kolejny etap.

[mularta]

ale nie trzeba przegladac ani katalogow, ani stron internetowych, ani latac po salonach by przewidziec tego co drugiej osobie sie spodoba i ja zaskoczy ja tez dostalam pierscionek w najmniej oczekiwanym momencie ale znam osoby, ktore z zareczyn robily szopke i wszystko z obu stron bylo sztucznie wyrezyserowane i nie bylo zadnego zaskoczenia

[popscene]

Napisane przez mularta

ale nie trzeba przegladac ani katalogow, ani stron internetowych, ani latac po salonach by przewidziec tego co drugiej osobie sie spodoba i ja zaskoczy ja tez dostalam pierscionek w najmniej oczekiwanym momencie ale znam osoby, ktore z zareczyn robily szopke i wszystko z obu stron bylo sztucznie wyrezyserowane i nie bylo zadnego zaskoczenia

Oczywiście, że nie trzeba. Nie rozumiem tylko jak ktoś się oburza, że dostał inny pierścionek niż sobie sam wyobraził.

[mularta]

nie mozna miec wszystkiego co sie zapragnie ale na miejscu takiego faceta, wiedzac jaka jest narzeczona, lepiej zeby ja juz zabral do tego salonu zeby sobie sama wybrala hehe

[popscene]

Napisane przez mularta

nie mozna miec wszystkiego co sie zapragnie ale na miejscu takiego faceta, wiedzac jaka jest narzeczona, lepiej zeby ja juz zabral do tego salonu zeby sobie sama wybrala hehe

Mając taką narzeczoną, dwa razy bym się zastanowiła, czy chcę właśnie taką. Ewentualnie dałabym paragon i powiedziała, żeby sobie poszła i wymieniła.

[mularta]

lepiej bez paragonu jeszcze by stwierdzila, ze facet ja zbyt nisko ceni a znam i takie, ktore jak dostana cos tanszego to pyta faceta czy juz jej nie kocha, albo placze bo wydal za malo i pyta czy uwaza ze j est tyle warta

[popscene]

Napisane przez mularta

lepiej bez paragonu jeszcze by stwierdzila, ze facet ja zbyt nisko ceni a znam i takie, ktore jak dostana cos tanszego to pyta faceta czy juz jej nie kocha, albo placze bo wydal za malo i pyta czy uwaza ze j est tyle warta

Masakra

[mularta]

czasem sie lepiej ugrysc w jezyk i przemilczec szczegolnie jak spotyka sie takie osobniczki

[ewa2002]

A ja lubię bardzo delikatne pierścionki z małym (niewystającym) oczkiem z białego złota. A ile mój narzeczony na niego wyda to mnie za bardzo nie interesuje - chociaż wolałabym żeby nie wydawał na niego zbyt dużo - bo moim zdaniem nie o to w zaręczynach chodzi żeby kupić bardzo drogi pierścionek.

[mularta]

zareczyny to zareczyny wazne sa nawet bez pierscionka ale jesli kogos stac to czemu ma nie kupic ladnego i porzadnego

[lacrimossa]

Mam bardzo bliską koleżankę, która dostała od Tż wielki, a właściwie WIELKI pierścionek zaręczynowy. Stać go na to. I co? Zobaczyła mój (jest delikatny) i powiedziała, że zawsze chciała dostać malutki i skromny pierścionek.

[najfajniejsza]

moja znajoma właśnie też, dostała pierścionek, który wygląda jak pozostałość po ufo i nie przyjęła go. powiedziała, że nie zależy jej na wielkim pierścionku, a na ładnym i zgrabnym. Że przecież zna ją tyle lat i wie, że nie nosi w ogóle biżuterii, więc skąd mu przyszło do głowy, że będzie chciała nosić taki wielgachny pierścień. On powiedział, że chciał jej dać to co największe, najlepsze i był pewien, że jej się spodobał. Tym ostatnim słowem przesadził, bo ona powiedziała: "Skoro totalnie nie znasz mojego gustu po 4 latach związku, to nie wyjdę za Ciebie". Bo, co z tego, że chłopak się wypłacił, skoro na widok pierścionka ona o mało nie zaczęła się śmiać. (tak twierdzi)

Z jednej strony ostra reakcja, bo chłopina chciał dobrze, ale z drugiej, na taki pierścionek ja też bym się nie ucieszyła, choć myślę, że nie jest ciężko mnie zadowolić:

[najfajniejsza]

nie identyczny, ale bardzo podobny. miał więcej elementów z żółtego złota.

Dodam też, że kilka tygodni później dostała, mały skromny pierścionek i za 4 miesiące - ślub

[Nika1980]

dla mnie również zaręczyny były wielką niespodzianką pierścionek wybrał mój ukochany sam i jestem z niego bardzo dumna, jest piękny ale najważniejsze jest to w jaki sposób mój kochany wytłumaczył mi dlaczego wybrał akurat ten pierścionek. Kiedy mi go dał powiedział, że dwa specione kręgi ( białe i żółte złoto) to nasze splecione życia, najmniejszy diament to nasza przeszłośc, bo nie było jej wiele, średni to teraźniejszość, a największy to nasza przyszłość - bardzo mnie wzruszył, że w taki sposób podszedł do wyboru pierścionka- bo przecież najważniejsze jest to, co pierścionek symbolizuje , a nie to, ile kosztuje i jak wygląda...choć mój jest piękny ceny nie znam, robiony był na zamówienie bo takich małych rozmiarów nie mieli....

[najfajniejsza]

Nika, śliczny

[mularta]

totalnie nie rozumiem par, ktore mowia ze sie znaja a nie potrafia ocenic co bedzie sie podobac drugiej osobie....

[najfajniejsza]

tzn. ja rozumiem, że można się troszkę pomylić, np. mi się marzy z jednym oczkiem, a dostane z trzema, ale żeby totalnie nie trafić...? to już musi być coś nie tak.

[mularta]

nikt nie ma identycznych gustow, to cos indywidualnego jak kod genetyczny... ja tez nie mam identycznego jak moj TZ ale jestem w stanie przewidziec co mu sie spodoba a co nie, a on wie co podoba sie mnie... dlatego nie wyobrazam sobie,ze moglby mi np przyniesc zloty pierscionek bo zlota nienawidze i jest wiele rzeczy ktore np dzieki mojemu TZ zaczely sie podobac... np. sukienka slubna na ktora nie zwrocilam uwagi a ktora wpadla w oko TZ od tamtej pory nie widze innej tylko ta
dlatego tak ciezko mi uwierzyc jak mozna nie trafic w gust partnera:/

[ilonkaczapela]

Ja nie noszę biżuterii raczej i jak będąc na spacerze zajrzeliśmy na wystawę zegarków, to mój chłopak pokazał mi, który, z wystawionych obok pierścionków, mu się podoba najbardziej to aż mnie zamurowało, bo mnie też dokładnie ten się podobał. A mojego gustu w tym temacie nać nie mógł, bo nawet nie miał jak, skoro dla wygody nie noszę pierścionków

A co do sprawiania radości zaręczynami i materialistycznego podejścia, to ja mam wrażenie, że to mężczyźni bardziej patrzą na cenę pierścionka, bo chcą dać swojej kobiecie to co najlepsze. I jeżleli mojemu chłopakowi ma sprawić aż taką radość kupienie mi drogiego pierścionka, to czemu mam się nie cieszyć tym z nim?

Aha i jeszcze. Gdyby zaręczyny miały być dla mnie zupełną niespodzianką to mój związek nie wyglądałby tak jak wygląda. My rozmawiamy o wszystkim. Absolutnie wszystkim i nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak miał chęć poproszenia mnie o rękę i nie mówił tego nigdy. Nie chciałabym takiej dziwnej niespodzianki Wiem, to pewnie ja jestem dziwna I nie mówię tu o samych zaręczynach, jako dniu, w którym pierścionek mi wręczy. To oczywiście ma być raczej niespodziewane. Mówię tu o samym fakcie decyzji o poproszeniu o rękę