Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[natalia_t]

Napisane przez Taranka

Właśnie urządzamy mieszkanie i nawet nie zlicze ile razy ludzie byli zdziwieni, że mój Tz aktywnie ze mną wybiera rzeczy do mieszkania i o dziwo nawet kolory tych rzeczy.
A od swojej matki TZ dostał przykaz, żeby się w ogóle nie interesować kwestiami kuchni i żebym wszystko ja wybierała
Jakby w ogóle on w tym mieszkaniu miał nie mieszkać

Sent from my Mi 9T using Tapatalk

Jakbym to ja miała wybierać rzeczy do urządzenia mieszkania, to byśmy tonęli w kiczu i pstrokaciznie 🤣 nie mam poczucia smaku, stylu i umiaru.
Bardzo źle bym się czuła w związku, w którym ktoś mi wylicza, ile i jakich rzeczy kupiłam. Gdybym musiała ukrywać coś przed mężem to byłby sygnał do poważnej rozmowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89119999]U niej to jest tak, że mieszka w dość dużym domu, a mąż pracował wtedy na stałe za granicą, zarabiał w innej walucie, więc pewnie miał też osobne konto do tego.
Raz byłam z nią na jakichś zakupach i to była masakra. Ona każdą rzecz musiała dotknąć, każdą rzecz musiała obejrzeć, nie jej rozmiar - nie szkodzi, obejrzeć musi i tak. Przymierzała nawet rzeczy, które jej się nie podobały.[/QUOTE]


Dla mnie to jest chore i uważam, że powinno się leczyć. Absolutnie nie jest za kitraniem kupowanych rzeczy przed sobą, ale nie byłabym zadowolona gdyby partner kupował mnóstwo rzeczy z których by nie korzystał i to nawet nie chodzi o kwestie ekonomiczne, ale ekologicznie i uzależnienie.

Napisane przez kasiunia788742

Z drugiej strony byłabym zła jakby tż mi ciągle przynosil jakieś rośliny albo, w jego przypadku, jakaś elektronike, która zagraca mieszkanie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

No ja też byłabym zła, a zwłaszcza, że próbuje ze mnie zrobić idiotkę, że to już przecież miał. Uważam, że luzie w związku powinni się dogadać co do urządzenia mieszkania czy domu i ustalić co im pasuje, a co nie.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Pani_Mada

dla mnie to jest mega dziwne i nie rozumiem rozumiem jak funkcjonuje taki związek

jestem na pewnych grupach o roślinach domowych i nie ma dnia, żeby nie było postu w stylu

"hihihi kupiłam nową roślinę, mąż mnie chyba z domu wyrzuci. muszę ją gdzieś schować na chwilę, a potem mu wmówię, że to stara hihihi"

i do tego dziesiątki komentarzy
"to tak jak u mnie"
"ja też tak robię"
"postaw ją gdzieś tak żeby się nie rzucała w oczy, a potem jak się zorientuje to mów, że zawsze tu stała"

Dokładnie z tego powodu kata temu uciekłam że wszystkich grup o urzadzaniu mieszkania itp. Infantylnosc komentarzy i wieczne hihi nie zauwazy działają mi na nerwy, ileś razy musiałam sue powstrzymać przed yhmmm... komentarzem


Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[czekooczekolada]

Serio kobiety kupują coś w tajemnicy przed mężem? Dlaczego?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez czekooczekolada

Serio kobiety kupują coś w tajemnicy przed mężem? Dlaczego?

Bo są srokami albo zakupoholiczkami, albo chcą coś, czego mąż nie popiera.
Ewentualnie facet je za bardzo kontroluje i/lub wydziela kasę.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

To samo na grupach książkowych... Albo pod postami wydawnictw, które mają jakąś promocję. Mój "ulubiony" tekst: "chłop mnie wyrzuci z domu jak zobaczy że kupiłam"

Ale ja to w ogólnie się dziwię, że można nie mieć prywatnego konta z prywatnym budżetem, chowanie przed mężem zakupów, to dla mnie nieogarnialny level xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez kasiunia788742

Z drugiej strony byłabym zła jakby tż mi ciągle przynosil jakieś rośliny albo, w jego przypadku, jakaś elektronike, która zagraca mieszkanie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

ale to zasadniczo inna kwestia
jakby mi mąż powiedział stanowcze nie na przynoszenie dużej ilości roślin, to albo bym go posłuchała i nie przynosiła, albo bym go nie posłuchała i nadal przynosiła, ale bez jakiegoś dziwnego ukrywania się i wmawiania, że to już tu od roku stoi

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89120604]To samo na grupach książkowych... Albo pod postami wydawnictw, które mają jakąś promocję. Mój "ulubiony" tekst: "chłop mnie wyrzuci z domu jak zobaczy że kupiłam"

Ale ja to w ogólnie się dziwię, że można nie mieć prywatnego konta z prywatnym budżetem, chowanie przed mężem zakupów, to dla mnie nieogarnialny level xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

myślę, że akurat w takich przypadkach osobne czy wspólne konto nie ma nic do rzeczy
bo w końcu co za różnica czy książka/kwiatek jest kupiony za pieniądze ze wspólnego konta czy z osobnego? tak czy tak to rzecz jest przyniesiona do domu i zajmuje miejsce

bo z tego co zauważyłam to zwykle takie komentarze dotyczą faktu, że mężowi przeszkadza zagracanie mieszkania setką doniczką czy książką, a nie że pieniądze zostały wydane

[Ingrid80]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89120604]To samo na grupach książkowych... Albo pod postami wydawnictw, które mają jakąś promocję. Mój "ulubiony" tekst: "chłop mnie wyrzuci z domu jak zobaczy że kupiłam"

Ale ja to w ogólnie się dziwię, że można nie mieć prywatnego konta z prywatnym budżetem, chowanie przed mężem zakupów, to dla mnie nieogarnialny level xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja np nie mam prywatnego konta, mamy wspólne konto, natomiast nie wnikamy w swoje wydatki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooczekolada]

Bo są srokami albo zakupoholiczkami

na te przypadłości nie cierpię, więc się nie wypowiadam, ale

Ewentualnie facet je za bardzo kontroluje i/lub wydziela kasę.

to jest juz dla mnie abstrakcja.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Pani_Mada

myślę, że akurat w takich przypadkach osobne czy wspólne konto nie ma nic do rzeczy
bo w końcu co za różnica czy książka/kwiatek jest kupiony za pieniądze ze wspólnego konta czy z osobnego? tak czy tak to rzecz jest przyniesiona do domu i zajmuje miejsce

bo z tego co zauważyłam to zwykle takie komentarze dotyczą faktu, że mężowi przeszkadza zagracanie mieszkania setką doniczką czy książką, a nie że pieniądze zostały wydane

Hmm, może racja? Jakoś zawsze to odbierałam jako kwestię przede wszystkim finansową, na zasadzie "będzie się czerpiał, że wydaję na głupoty".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89120644]Hmm, może racja? Jakoś zawsze to odbierałam jako kwestię przede wszystkim finansową, na zasadzie "będzie się czerpiał, że wydaję na głupoty".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

w części przypadków na pewno tak jest
ja u siebie obserwuję raczej tą inną wersję, z zagracaniem, ale w sumie czasem to nie wiadomo o co chodzi naprawdę.

[kasiunia788742]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89120644]Hmm, może racja? Jakoś zawsze to odbierałam jako kwestię przede wszystkim finansową, na zasadzie "będzie się czerpiał, że wydaję na głupoty".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Albo w ogóle by się nie czepiał tylko wszystkie tak mówią więc kolejna babeczka też będzie aby nie "odstawać"

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Napisane przez Pani_Mada

dla mnie to jest mega dziwne i nie rozumiem rozumiem jak funkcjonuje taki związek

jestem na pewnych grupach o roślinach domowych i nie ma dnia, żeby nie było postu w stylu

"hihihi kupiłam nową roślinę, mąż mnie chyba z domu wyrzuci. muszę ją gdzieś schować na chwilę, a potem mu wmówię, że to stara hihihi"

i do tego dziesiątki komentarzy
"to tak jak u mnie"
"ja też tak robię"
"postaw ją gdzieś tak żeby się nie rzucała w oczy, a potem jak się zorientuje to mów, że zawsze tu stała"

Też jestem na takich grupach i widziałam nie raz takie posty. Mega dziwne i nie wiem czy te babki próbują znormalizować przykre zachowanie swoich partnerów w ten sposób, czy co.

Mnie z kolei od lat, niezmiennie, dziwią grupy fotograficzne. Ostatnio najbardziej lubię wchodzić na grupę o fotografii mobilnej, bo tam są tak wspaniałe bitwy. One od lat się nie zmieniły, ciagle to samo, skala nienawiści do drugiej, obcej osoby bez powodu, jest naprawdę sroga. Do tego multum osób, których wypowiedzi mają na celu podbudować swoje ego, ale problem polega na tym, że przykładowo ŻADNA z takich osób nie potrafi zrobić nawet w miarę poprawnego zdjęcia, różnica jest taka, że jedna ma to gdzieś (i git), a druga przeżywa.
Ostatnio w pracy mam nieco luźniej wiec pozwalam sobie zerkać. Ludzie wyzywają się od uspoledzonych umysłowo, od debili, że nie mają prawa wrzucać tu takich masakrycznych zdjęć, że on wie lepiej, że on zrobiłby to tak bla bla bla, personalne wycieczki po profilach, zgłaszanie się wzajemnie do swoich pracodawców. Serio grubo xD najlepiej, że jak raz dziewczyna dodała chyba dla beki swoje zdjęcie, naprawdę wysokiej klasy i jakości artystycznej a nie pstryk filiżanki z kawą (wiecie o co chodzi) to był atak… MIZOGINÓW. Oh, jaka dziwna poza, ale jak to, tyłem? Biustu nie widać? I takie tam.
Z jednej strony lubię to czytać, z drugiej smutne, że nie jest to zaskoczeniem, a normą.
Na grupach z bardziej profesjonalna fotografia jest to samo niestety, tylko tam zdarzają się fajne prace, ludzie maja o czymś pojęcie, ale w tej o jakiej pisze naprawdę nie ma się o co bić xD


Sent from my iPhone using Tapatalk

[meliandra]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89120604]To samo na grupach książkowych... Albo pod postami wydawnictw, które mają jakąś promocję. Mój "ulubiony" tekst: "chłop mnie wyrzuci z domu jak zobaczy że kupiłam"

Ale ja to w ogólnie się dziwię, że można nie mieć prywatnego konta z prywatnym budżetem, chowanie przed mężem zakupów, to dla mnie nieogarnialny level xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja też czegoś takiego nie ogarniam. Nie wyobrażam sobie oprócz wspólnych kont nie mieć żadnego prywatnego.

[KathyLeonia]

Napisane przez czekooczekolada

Serio kobiety kupują coś w tajemnicy przed mężem? Dlaczego?

pewnie że będzie krzyczał że wydają na głupoty kasę;p
zwłaszcza jeśli to kasa męża lol

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Nette]

Napisane przez czekooczekolada

Serio kobiety kupują coś w tajemnicy przed mężem? Dlaczego?

Ja kupuję coś *w tajemnicy przed mężem*. Tak konkretnie to słodycze. Na zakupy jeżdżę raz na tydzień/półtora, nie mogę wszystkiego, co kupię, wyłożyć do pudełka na słodycze, bo dla niego cukier jest jak kokaina. Dlatego kitram słodycze po schowkach i podrzucam do pudełka jak zaczyna wdrażać przeszukanie. Ostatnio zauważył, że zostawiałam słodycze w koszyku na zakupy w bagażniku (przykryte innymi rzeczami) i zaczął sprawdzać bagażnik, więc mi kolejna skrytka odpadła.

[Wenress]

Ja kupuję rośliny i słodycze "w tajemnicy" przed TŻ - ale to jest na zasadzie, że nie kitram tych rzeczy niewiadomo gdzie tylko gdzieś dyskretnie ustawiam kwiatka a słodkie chowam do szafki, po prostu nie afiszuję się bo kwiaty zaczynają mu przeszkadzać a słodycze za mocno kuszą tak samo ja nie chcę wiedzieć o jego niektórych zakupach np figurkach które dla mnie są kurzołapami. Dopóki nie toniemy w tych rzeczach to tak sobie żyjemy i udajemy, że nikt nic nie wie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KathyLeonia]

Napisane przez Wenress

Ja kupuję rośliny i słodycze "w tajemnicy" przed TŻ - ale to jest na zasadzie, że nie kitram tych rzeczy niewiadomo gdzie tylko gdzieś dyskretnie ustawiam kwiatka a słodkie chowam do szafki, po prostu nie afiszuję się bo kwiaty zaczynają mu przeszkadzać a słodycze za mocno kuszą tak samo ja nie chcę wiedzieć o jego niektórych zakupach np figurkach które dla mnie są kurzołapami. Dopóki nie toniemy w tych rzeczach to tak sobie żyjemy i udajemy, że nikt nic nie wie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mój wie co kupuję bo zwykle odbiera paczki;p
ale że makijaż to moje hobby to nie robi mi uwag, gorzej, jeśli ciuchy zamawiam nowe, a w nich potem nie chodzę.
to dostaję delikatne opr po co to kupuję skoro nie używam ;p

[czekooczekolada]

A to ja słodyczy nie kupuję w tajemnicy tylko normalnie i chowam, on dobrze wie, że wszystko co słodkie mam przed nim pochowane, bo zjadłby naraz tonę jakby mógł Kiedyś i tak znalazł czekoladę w szufladzie z moimi stanikami

[Nette]

Napisane przez czekooczekolada

A to ja słodyczy nie kupuję w tajemnicy tylko normalnie i chowam, on dobrze wie, że wszystko co słodkie mam przed nim pochowane, bo zjadłby naraz tonę jakby mógł Kiedyś i tak znalazł czekoladę w szufladzie z moimi stanikami

Mój ma to samo, ogromne parcie na słodycze. Nie mówię, że jakieś kupiłam, bo by wciągnął na raz. Ma świadomość problemu - mówi, żeby zapasy trzymać od niego z daleka i wydzielać. Na zakupy zazwyczaj ze mną nie jeździ, więc w spokoju powybieram rozmaite, pakuję razem do jednej torby, oddzielnie od reszty zakupów (tylko jedną paczkę wrzucam do ogólnych zakupów), po czym tę torbę gdzieś kitram. Do niedawna był to koszyk na zakupy w bagażniku, ale skojarzył fakt, że nowe słodycze się pojawiają po tym, jak wracam z auta, nawet jeśli w sklepie nie byłam i przeszukał bagażnik.
Słodycze to u niego ogromny problem, choć odkąd suplementuje chrom, to i tak je *stosunkowo* niedużo. Wcześniej potrafił zjeść pół litra lodów polanych całą rozpuszczoną czekoladą i zagryźć paczką ciastek. Teraz to lajt, jeden rożek plus jakieś Prince Polo i mu wystarczy, z tym, że "dokarmiam" go słodkimi jogurtami z granolą oraz dojrzałymi bananami. Udało mi się zastąpić u niego cukier do kawy/herbaty jakimiś słodzidłami. Uprzedzając pytania - budowa atletyczna, dużo trenuje, nie ma nadwagi, to *tylko* uzależnienie od cukru.

[Lumimi]

Bazarki roślinne to jest hit. Ludzie sprzedają czasem takie zmarnowane rośliny że za te pieniądze można kupić w markecie zdrowe ładne okazy.
Tutaj mój hit za 100zl. W opisie piękna i duża paproćScreenshot_2022-02-20-16-57-15-077_com.facebook.katana.jpg

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[marianna144]

Przyznaje sie bez bicia ze namietnie kupuje kwiatki. I doskonale wiem o czym pisza te kobietki na fb, i wiem tez co irytuje mojego męża. Nie ze ja nie mam gdzie kwiatka postawic ,ani ile on kosztuje ale to ze na wspolnych zakupach zamiast sie skupic na konkretnych zakupach ja odbijam w strone kwiatków i ...gine w czasoprzestrzeni:-P Wiec probuje mnie przywrocic do rzeczywistosci czesto z odwrotnym skutkiem nie wydaje mi sie zebym rozniła sie od kogos kto kupuje np kolorowke no moze roznica jest taka ze do drogerii dziewczyny przewaznie chodza same.A wiec nikt ich nie pospiesza na zasadzie"po co ci te cienie przezciez wczoraj kupowałas" !

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez marianna144

Przyznaje sie bez bicia ze namietnie kupuje kwiatki. I doskonale wiem o czym pisza te kobietki na fb, i wiem tez co irytuje mojego męża. Nie ze ja nie mam gdzie kwiatka postawic ,ani ile on kosztuje ale to ze na wspolnych zakupach zamiast sie skupic na konkretnych zakupach ja odbijam w strone kwiatków i ...gine w czasoprzestrzeni:-P Wiec probuje mnie przywrocic do rzeczywistosci czesto z odwrotnym skutkiem nie wydaje mi sie zebym rozniła sie od kogos kto kupuje np kolorowke no moze roznica jest taka ze do drogerii dziewczyny przewaznie chodza same.A wiec nikt ich nie pospiesza na zasadzie"po co ci te cienie przezciez wczoraj kupowałas" !

No ten problem to akurat łatwo rozwiązać, po prostu chodź sama na kwiatkowe zakupy Gdy problemem są pieniądze albo miejsce w domu, to trochę gorzej, trudniej o kompromis. Ale i tak teksty "mąż mnie wyrzuci z domu jak zobaczy nowego kwiatka" albo okłamywanie że kwiatek jest stary, jak jest nowy, jest dla mnie dziwne.

[meliandra]

Napisane przez Lumimi

Bazarki roślinne to jest hit. Ludzie sprzedają czasem takie zmarnowane rośliny że za te pieniądze można kupić w markecie zdrowe ładne okazy.
Tutaj mój hit za 100zl. W opisie piękna i duża paproćZałącznik 7767900

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Co? Ahahaha ładnie kogoś poniosło, zwykła paprotka za 100 zł






Grupa o urządzaniu wnętrz:
- co powiesić w salonie w stylu loftowym
- namaluj coś sama

[natalia_t]

Napisane przez meliandra

Co? Ahahaha ładnie kogoś poniosło, zwykła paprotka za 100 zł






Grupa o urządzaniu wnętrz:
- co powiesić w salonie w stylu loftowym
- namaluj coś sama

Ale co namalować? Półkę? Żyrandol?
Muszę chyba dołączyć do którejś z takich grup.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez natalia_t

Ale co namalować? Półkę? Żyrandol?
Muszę chyba dołączyć do którejś z takich grup.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tutaj to mój błąd, bo napisałam jakoś skrótowo Laska konkretnie pytała o jakiś obraz albo grafikę, która będzie pasowała do takiego wystroju, ludzie wrzucali linki do konkretnych obrazów, a ktoś napisał żeby sama namalowała

[stotek]

Napisane przez meliandra

Co? Ahahaha ładnie kogoś poniosło, zwykła paprotka za 100 zł






Grupa o urządzaniu wnętrz:
- co powiesić w salonie w stylu loftowym
- namaluj coś sama

O tak, u mnie na spotted miasta już się zaczyna DIY terror
A: gdzie zamówić najlepsze pączki?
B: zrobić samemu

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka