Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. VI

[carmen_20]

Napisane przez velika

ale extra carmen pod koniec czerwca to jeszcze nie powinno być tłumów. Na pewno broumovskie steny, radkowskie skały, skalne grzyby, tam nie ma ludzi. Możecie podjechać w Góry Sowie, na Kalenicy jest wieża widokowa. Fajna jest ta twierdza Srebrna Góra, ale to dużo czasu nie zajmie.

Ciekawe są góry kamienne, podejścia na Waligórę nie zapomnę nigdy w życiu Możecie ogarnąć też te sztolnie Riese, nie byłam tam jeszcze bo czekam aż dziecko podrośnie.

Nie pamiętam czy robicie KGP, jeśli tak to w pobliżu macie jeszcze Orlicę, szybki i krótki szlak z Zieleńca, trochę dalej są świetne Rudawy Janowickie. Sam Skalnik należący do KGP jest nieciekawy, ot tabliczka lesie, ale otoczenie już fajne, jest trochę skałek na szlaku i piękna skalna platforma widokowa na Śnieżkę - nazywa się Mała Ostra. Rudaw tylko trochę liznęłam, ale są naprawdę fajne, byłam jeszcze na Sokolikach Robią wrażenie.

Z KGP są też Góry Wałbrzyskie, ja byłam na Chełmcu, prosta, spacerowa ścieżka, tylko tam już tłumy.

Od drugiej strony zawsze i wszędzie będę polecać Śnieżnik Jeśli ktoś chce liznąć klimat końca świata to Bielice - do KGP startują stamtąd szlaki na Kowadło i Rudawiec. Zamierzam w tym roku przy okazji biegów Lądku tam podjechać, niech córka też zdobędzie
Izery daleko, chociaż ja je kocham miłością wielką :P Bardzo polecam Wysoki Kamień i dalej szlak w kierunku Kopalni kwarcu Stanisław i Wysokiej Kopy. Mniej ciekawie jest na Stogu Izerskim, bo tam kolejka jeździ. Ze Stogu prowadzi szlak w kierunku Smreka ze świetną wieżą widokową. Zamierzam jechać w czerwcu do Świeradowa i trochę się po czeskiej stronie Izerów pokręcić, bo się naczytałam jak tam pięknie i chceeee



Btw, zapisałam się na Krynicę na 35 km. Od dziś do poniedziałku jest promo w opłacie startowej A tydzień później będę miała półmaraton w Gnieźnie

Dzięki za polecenia, jest z czego wybierać Sowie i Stołowe zaliczone w tym roku więc Kalenica, Srebra Góra, niektóre obiekty Riese juz odwiedziałam

Robimy KGP, tak nieoficjalnie, bez pieczątek i książeczki już się cieszę na ten wyjazd, po ostatnim wypadzie czułam niedosyt.

Śnieżnik, właśnie. Tam chciałam ostatnio dotrzeć, ale zabrakło czasu. Bedzie okazja aby nadrobić.

Dzięki za info o promce na Krynicę, dzięki Tobie nabyłam dziś już trzeci pakiet startowy taki sobie Black Friday zrobiłam i widzimy się ns trasie

[velika]

To jak KGP to koniecznie zróbcie ten Śnieżnik Warto się tam pokręcić po szczycie, są ruiny schroniska i taka fajna kamienna figura słonia. W pobliżu jest też Jagodna, mocno nieciekawy szczyt :p do zaliczenia i zapomnienia, ale schronisko skąd startuje szlak bardzo sympatyczne.

Ale fajnie, że też będziesz w Krynicy

[dziunkowa]

Bawcie sie dobrze w tej krynicy

[velika]

dzięki ode mnie Krynica to koniec świata carmen, a wzięłaś z dowozem do Mniszka ? jak tak to se zaklepuje miejsce obok ciebie w autobusie :p

Ale dobrze się składa, bo mi w tamtej okolicy 2 szczytów do KGP brakuje, wreszcie się z nimi rozprawię
Mój kolega też się zapisał, ale na 64 km. W tym roku robił właśnie 35, czas na więcej :P

[carmen_20]

Napisane przez dziunkowa

Bawcie sie dobrze w tej krynicy

Dzięki ��

Napisane przez velika

dzięki ode mnie Krynica to koniec świata carmen, a wzięłaś z dowozem do Mniszka ? jak tak to se zaklepuje miejsce obok ciebie w autobusie :p

Ale dobrze się składa, bo mi w tamtej okolicy 2 szczytów do KGP brakuje, wreszcie się z nimi rozprawię
Mój kolega też się zapisał, ale na 64 km. W tym roku robił właśnie 35, czas na więcej :P

Tak, wzięłam z dowozem ok, siedzimy razem
ja tam robiłam 17 tke i widzę, że ta 17 tka wchodzi w skład biegu na 35 km ale w tym roku jej nie ma. Całkiem przyjemna trasa już kilka km przed metą słychać okrzyki z mety. Kibiców jest masa. Ehhh lubię ten festiwal

[dziunkowa]

Przyszedl mi ten plecak i kurtka. Plecak jakis maly ale rozciagliwy i ma kieszsnie z przodu takze nie trzeba by po wode czy zele siegac do tylu. I kije da sie zamontowac. Kurtka dziwnie cienka i lekka. Ja sie chyba nie znam na takich gadzetach .

[Tepsa]

Melduję 5 km, zimno, prawie zero i pierwszy dzień @ więc biegało się fatalnie

[dziunkowa]

Napisane przez Tepsa

Melduję 5 km, zimno, prawie zero i pierwszy dzień @ więc biegało się fatalnie

Mi wlasnie w takiej temp sie super biegnie.

Jednak nie bedzie jutro sniegu temperatura 0-1 stopni. Nie wiem teraz jakie buty wziac czy salomony czy asfaltowki

[patiasym]

Dzisiaj u mnie 6 stopni, nieco ponad 5 km.
Ja biegam od 2 lat w vibramach.

[beatiska]

ale dużo piszecie Nie potrafie wbić się w rozmowę.


Ja wczoraj listopad zakończyłam biegiem 14 km, łącznie wyszło 183km w miesiącu. Nawet sporo, jak na powrót.
Za to grudzień zaczęłam 10km

[velika]

piękny wynik beatiska
Ja zaczęłam grudzień wybieganiem po lesie, wpadło 14 km. Miałam 2 tygodnie przerwy od lasu i tęskniłam zaliczyłam wszystkie możliwe pagórki :P ale zimno już!

[patiasym]

Napisane przez velika

piękny wynik beatiska
Ja zaczęłam grudzień wybieganiem po lesie, wpadło 14 km. Miałam 2 tygodnie przerwy od lasu i tęskniłam zaliczyłam wszystkie możliwe pagórki :P ale zimno już!

Piąteczka, ja biegam w zasadzie tylko po lesie

[Tepsa]

Napisane przez beatiska

ale dużo piszecie Nie potrafie wbić się w rozmowę.


Ja wczoraj listopad zakończyłam biegiem 14 km, łącznie wyszło 183km w miesiącu. Nawet sporo, jak na powrót.
Za to grudzień zaczęłam 10km

Piękny wynik brawo Ty 😍

[dziunkowa]

Napisane przez beatiska

ale dużo piszecie Nie potrafie wbić się w rozmowę.


Ja wczoraj listopad zakończyłam biegiem 14 km, łącznie wyszło 183km w miesiącu. Nawet sporo, jak na powrót.
Za to grudzień zaczęłam 10km

Super wynik

Ja melduje wczoraj 17, 6 km po kolamni. Czas 2 godz 28 min i 21 sec. Niby bylam ostatatnia na liscie, ale na tym biegu sa dziwne zasady ze daja bonus czasowy za klase wiekowa, wiec 50 latki z gorszym czasem byly wyzej.
Bieglo sie super. Poza chojnikiem ktory ciezko porownac to chyba moj najlepszy bieg sezonu pod wzgledem czerpania przyjemnosci z tego. Po ostatnich sado maso startach mialam takie zalozenie by biec w takim tempie by sie nie zajechac w trupa. Oczywiscie tez nie sie obijac, tylko znalezc zloty srodek i chyba sie udalo . podbiegi ostre szlam dlugim krokiem ( i chyba jefnak przysiady robia swoje bo nogi dawaly rade), jakies lagosniejsze to truchcik, z gory to skakalam po galeziach albo gonilam jak byla rowna sciezka pogoda dla mnie idealna ok 0 stopni. Na wyzszych partiach bylo przymarzniete . widok na oszroniona kopalnie fantastyczny czas szybko zlecial . czylan ze jeszcze bym mogla dyche w taki sposob przebiec . Nie puscilam pawia , nie boli mnie zaden staw ani zadna kosc. Czasem warto odpuscic pogon za czasem i wrzucic na luz. Bardzo mnie to podbudowalo psychicznie. Znow wrocila mysl o ultra. Bo serio w takim tempie to mozna przebiec sporo jak sie odpowiednio wytrenuje oczywiscie.
Trasa ktora rok temu wydawala mi sie hardcore teraz byla przyjemna ( pewnie dlarego ze widzialam gorsze)

Jedynu minus to to ze zabraklo grzanego wina 😞

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:54 ----------

Zapisalyscie sie na ten chojnik?

[carmen_20]

Napisane przez dziunkowa

Super wynik

Ja melduje wczoraj 17, 6 km po kolamni. Czas 2 godz 28 min i 21 sec. Niby bylam ostatatnia na liscie, ale na tym biegu sa dziwne zasady ze daja bonus czasowy za klase wiekowa, wiec 50 latki z gorszym czasem byly wyzej.
Bieglo sie super. Poza chojnikiem ktory ciezko porownac to chyba moj najlepszy bieg sezonu pod wzgledem czerpania przyjemnosci z tego. Po ostatnich sado maso startach mialam takie zalozenie by biec w takim tempie by sie nie zajechac w trupa. Oczywiscie tez nie sie obijac, tylko znalezc zloty srodek i chyba sie udalo . podbiegi ostre szlam dlugim krokiem ( i chyba jefnak przysiady robia swoje bo nogi dawaly rade), jakies lagosniejsze to truchcik, z gory to skakalam po galeziach albo gonilam jak byla rowna sciezka pogoda dla mnie idealna ok 0 stopni. Na wyzszych partiach bylo przymarzniete . widok na oszroniona kopalnie fantastyczny czas szybko zlecial . czylan ze jeszcze bym mogla dyche w taki sposob przebiec . Nie puscilam pawia , nie boli mnie zaden staw ani zadna kosc. Czasem warto odpuscic pogon za czasem i wrzucic na luz. Bardzo mnie to podbudowalo psychicznie. Znow wrocila mysl o ultra. Bo serio w takim tempie to mozna przebiec sporo jak sie odpowiednio wytrenuje oczywiscie.
Trasa ktora rok temu wydawala mi sie hardcore teraz byla przyjemna ( pewnie dlarego ze widzialam gorsze)

Jedynu minus to to ze zabraklo grzanego wina 😞

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:54 ----------

Zapisalyscie sie na ten chojnik?

Brawo dziunkowa o to właśnie chodzi, żeby to co robimy nas cieszyło i dawało satysfakcję

Ja na Chojnik się nie zapisałam bo termin dla mnie niepewny. Ale za to zapisalam się na Supermaraton Gór Stołowych na dystansie light czyli 21 km, który jest tydzień później

[velika]

dziunkowa super to czytać takie biegi faktycznie podbudowują! oby każdy kolejny też był jak najprzyjemniejszy
ja się zapisałam

[patiasym]

Brawo dziunkowa, jestem pod wrażeniem

[Tepsa]

Dziunkowa szacun za udział w takim biegu

[dziunkowa]

Napisane przez velika

dziunkowa super to czytać takie biegi faktycznie podbudowują! oby każdy kolejny też był jak najprzyjemniejszy
ja się zapisałam

Super ze sie zapisalas , dasz rade.

[Marina3]

Ja poki co robie biegam nieśmiałe 4 km. Ale Was podziwiam za te gorskie biegi, az mi sie zamarzylo, ale nie z taka kondycja...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

Dziunkowa super bieg, fajnie się czyta. Oby tak dalej, s taką pasją
----
Będę trzymać za wszystkie Wasze Chojniki, dla mnie to na razie nie do wyobrażenia
---
Muszę w tym tygodniu poprzestawiać treningi, bo w niedzielę nie będę mogła zrobic.
A cały przyszły tydzień mnie nie ma i pewnie zero z biegania biorę jednak gumy u roller ze sobą, choć nie wiem czy i na to znajdę czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Melduje 5.1 km

[velika]

beatiska dla ciebie taki Chojnik to pewnie by była bułka z masłem
Ja dziś skorzystałam z tego, że mąż zabrał córkę po przedszkolu do babci i poszłam na 11 km z czego 6 po lesie jak miło biegać w dzień zimno już okrutnie!

[beatiska]

Ja dzisiaj 7km + podbiegi 7x 100/100m. Powoli zaczynam wchodzić w szybsze tempa, choć jeszcze troszke

[dziunkowa]

Melduj 7 km. Lekki mrozik, super się bieglo

[velika]

U mnie 8,4 km, też w lekkim mroziku wyrwałam się z pracy, żeby pobiegać póki jest jasno

[carmen_20]

Napisane przez velika

U mnie 8,4 km, też w lekkim mroziku wyrwałam się z pracy, żeby pobiegać póki jest jasno

Zazdroszczę, dziś u mnie było piękne słoneczko i delikatny mrozik, idealna pogoda na bieganie. Siedziałam w pracy i myślałam jak fajnie by było pobiegać po lesie

Wpadło 11 km, nie w słoneczku i nie po lesie, ale też było spoko

[beatiska]

Napisane przez velika

U mnie 8,4 km, też w lekkim mroziku wyrwałam się z pracy, żeby pobiegać póki jest jasno

Zazdroszczę takich możliwości. Ja w ciągu dnia to mogę biegać tylko w weekendy

----


Dzisiaj się zmobilizowałam i wpadło prawie 17km. A cały dzień mówiłam sobie, ze na jutro trening przełożę. Zjadłam jednak tyle mikołajkowych cukierków, że był power


8km po około 5:10
8km po około 4:43
1km tempem "do domu"


Przyszły tydzień wyjeżdżam i chyba nici z biegania

[Tepsa]

Napisane przez velika

U mnie 8,4 km, też w lekkim mroziku wyrwałam się z pracy, żeby pobiegać póki jest jasno

Zazdroszczę, u mnie tylko wieczór wchodzi w grę 🤦

[velika]

No ja jestem sobie szefem, więc czasem się uda wyskoczyć
Dziś 12 km. Pierwsze 5 tragedia, bo balowałam do 3 na tańcach wczoraj, ale potem już było ok chyba się organizm zorientował, że i tak plan wykonamy, czy mu się to podoba czy nie i zaczął współpracować. Tak ciepło dziś było, że biegłam na krótki rękaw,