|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2023-08-29, 13:29 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2023-08
Wiadomości: 2
|
Czy warto to jeszcze ratować?
Cześć,
Z moim TŻ jesteśmy razem od ponad 2,5 lat razem. Na początku jak zwykle, motyle w brzuchu, dobry seks, widywaliśmy się prawie codziennie, potem stagnacja, zwłaszcza jak zamieszkaliśmy razem. Naprawdę myślałam że to jest wreszcie to, do tego dobraliśmy się jeśli chodzi o poglądy, o wizję na życie (oboje nie chcemy mieć dzieci), pasje, no hulało. Hulało dopóki nie stracił pracy i zamknął się w sobie, mimo że znalazł pracę po 2 miesiącach, to już coś w tym związku było nie tak jak wcześniej. Skończyły się randki, skończyło się wychodzenie razem oprócz kawek i imienin u jego rodziny (moja mieszka 300km od mojego obecnego miejsca zamieszkania, więc jeżdżę sporadycznie do nich na weekendy). I nie, kawki nie były raz na kwartał, czy miesiąc, z tym nie miałabym problemu, czasami bywało że 3 weekendy z rzędu jeździliśmy do jego rodziny, bo tu imieniny, tu rocznica ślubu a tu urodziny. Pomimo stresu, pomimo tego że siedziałam w gronie 15 nieznanych mi osób, gdzie ja przy 5 już jestem zestresowana jechałam i próbowałam się adaptować, TŻ wspierał mnie początkowo ale potem stwierdzał że już trochę jeżdżę i powinnam się przyzwyczaić, wręcz zaczął się denerwować kiedy pytałam czy dobrze wyglądam, czy nie palnęłam czegoś. Chciałam się po prostu upewnić a on kręcił głową i wzdychał. Sytuacja, która zaszła mi w pamięć to taka kiedy chciałam po prostu żeby TŻ pojechał sam, bo jak na introwertyczkę przystało, chciałam mieć trochę czasu dla siebie i pochillowac a on zaczął mi wygarniać że nie chce się integrować z jego rodziną i że dlaczego on ma jechać sam. Tak, wiem, brzmię na dziką, powinnam się pojawiać na spotkaniach rodzinnych mojego TŻta ale miałam poniekąd dość częstotliwości spotkań i faktu że jeździmy do jego rodziny, ale wyjście razem na randkę to już problem. Dlaczego problem? Bo brak pieniędzy, bo nie chce żeby kobieta płaciła. Ale kiedy już znalazł pracę i wyszliśmy razem to zapłaciłam za niego i to nagle nie było żadną przeszkodą. To nie jest tak, że nie spędzamy czasu razem, obejrzymy jakiś film, mecz, ale w domu. Nie ma z jego strony żadnej inicjatywy, żeby się przejść, zobaczyć coś, najchętniej siedziałby w domu cały czas. Też jestem domatorką ale uważam że zmiana atmosfery czasami się przydaje, zwłaszcza kiedy mieszka się razem. Z brakiem wyjść doszedł brak dotyku, to ja przytulam, całuję, mówię że go kocham. Czy ja kiedyś dostałam od niego komplement? Może, ale już nie pamiętam kiedy. Spytacie teraz, czemu ja wciąż z nim jestem? Szczerze – trzyma mnie uczucie, świadomość że jesteśmy dopasowani, że dzielimy pasje i że ciągnie mnie do góry abym była ambitniejsza. Trzyma mnie nadzieja że może się poprawi, że może zauważy że powinien bardziej o mnie dbać, chociaż zaczynam w to wątpić. Rozmawiałam na ten temat z nim, opisałam mu jak się z tym czuję a on na wszystko ma wytłumaczenie. Czemu nie wychodzimy na randki? Bo przecież możemy sobie zrobić w domu. Czemu mnie nie komplementuje? Bo przecież nie będzie mówił takich oczywistych rzeczy co jakiś czas, jeszcze wpadnę w samozachwyt. Czemu mnie nie dotyka? Bo dla niego to kolejny etap i nie musimy się migdalić cały czas żeby żyć razem. Mr. Know it all i czasami brak mu dystansu do niektórych spraw. Mój problem polega na tym że ja nie potrafię z nim rozmawiać na takie tematy bez płaczu i wtedy cała moja argumentacja upada bo staram się trzymać emocje. Czy macie jakieś sposoby jak trzymać emocje na wodzy i jak porozmawiać z nim na ten temat? Czy powinnam przestać ciągnąć ten związek i skupić się na sobie? Nie ukrywam, chciałabym jeszcze dać mu szansę, ale nie wiem czy nie jest już za późno. |
2023-08-29, 17:45 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
2,5 roku to nie jest długi zwiazek. Też by mi to przeszkadzało. Myślę że powinien wziąć Twoje potrzeby pod uwagę. To nie jest przecież wielkie wymaganie by czasem gdzieś wyjść z facetem. Zwłaszcza że to nawet nie musi być raz na tydzień. Nawet mniej ale jednak wyjście to już coś a nie ciągle siedzenie w domu lub z jego rodzina. No albo on pokazał to jak jemu pasuje by wyglądało życie albo wpadł w jakiś marazm ale za jakiś czas zrozumie że musi też Twoje potrzeby brac pod uwagę. Na Twoim miejscu powiedziałabym że rozumiem jego punkt widzenia ale ja mam swoje potrzeby o których wie i dałabym jakiś termin jakby nic się nie zmieniło chyba nie szłabym dalej w ten związek. No bo dlaczego wiecznie Ty masz dostosowywać się czy coś robić dla niego jak co tygodniowe wizyty u rodziny co jest dla Ciebie męczące a on nawet raz w miesiącu nie może z Tobą gdzieś wyjść? Związek to też kompromisy czasem poświęcenie by druga osoba vyla szczęśliwa.
Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka |
2023-08-29, 18:03 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Nie, nie warto. Nigdy nie będziesz z nim szczęśliwa. On z Tobą jest, bo jest, bo nie chce mu się szukać innej. Musiałby przecież aż wyjść z domu, żeby to zrobić. Daj se z tym siana. Szkoda życia.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2023-08-29, 18:10 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 317
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Wydaje mi się, że motyle odleciały, zauroczenie minęło i teraz możesz zobaczyć, jakim on jest człowiekiem tak naprawdę. Próbowałaś z nim rozmawiać, mówiłaś czego Ci brakuje, ale po jego reakcjach widać, że on nie chce niczego zmieniać.
|
2023-08-29, 18:16 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Cytat:
|
|
2023-08-29, 18:48 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Wiele rzeczy można tłumaczyć, ale nie to, że kiedy komunikujesz mu swoje wątpliwości/ problemy/ obawy, on je ignoruje, bagatelizuje. Jesteś w związku z egoistą. Po 2,5 roku może i pierwsze motyle opadły, lecz nie jest to etap, gdzie nie chodzi się na randki, nie dotyka i nie potrzebuje dotyku.
|
2023-08-29, 19:19 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
.
Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars Czas edycji: 2023-11-16 o 04:42 |
2023-08-29, 19:36 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
mowisz, ze dobrze sie dobraliscie, a moim zdaniem wlasnie niedobrze.
do tego on bagatelizuje twoje odczucia i potrzeby. sprobowalabym jeszcze raz porozmawiac. powiedzialabym wprost czego oczekuje i jezeli on by nie byl w stanie mi tego dac, lub znowu udawal ze problem nie istnieje, to bylby znak, ze nie ma co sobie strzepic jezyka. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2023-08-29, 19:37 | #9 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 505
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Nie, tu nie ma czego ratować. To byle jaki związek. Taki, aby tylko był.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
2023-08-29, 20:30 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89658975]Wiele rzeczy można tłumaczyć, ale nie to, że kiedy komunikujesz mu swoje wątpliwości/ problemy/ obawy, on je ignoruje, bagatelizuje. Jesteś w związku z egoistą. Po 2,5 roku może i pierwsze motyle opadły, lecz nie jest to etap, gdzie nie chodzi się na randki, nie dotyka i nie potrzebuje dotyku.[/QUOTE]Dokładnie. Na randki można chodzić zawsze. Dbać o siebie wzajemnie też powinno się zawsze.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2023-08-30, 00:35 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 48
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Macie zupełnie inne wizje związku. On sobie wyobraża siedzenie w domu i odwiedzanie rodziny, i chce dopasować ciebie do tej wizji. Ty masz inny pomysł. Jeśli go kochasz, trzyma cię uczucie, to nie zrywaj teraz, tylko zacznij robić to, co chcesz – bez niego. Idź sama do kina, na kawę, na imprezę, ciesz się życiem zamiast gnić w domu. Czy to sprawi, że będzie lepiej? Nie wiem. Może tak, bo wprowadzi trochę świeżości do waszego zastygłego związku, a może wprost przeciwnie – stanie się źródłem konfliktów lub tobie tak bardzo spodoba się „nowe” życie, że na stare nie znajdziesz już w sobie miejsca. Tak czy inaczej, zbudujesz w ten sposób siebie, swoje własne zadowolenie, być może poznasz nowych ludzi i zrobisz coś innego – zamiast powoli umierać w domu z partnerem, któremu nic się nie chce.
|
2023-08-30, 10:30 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Ja też uważam, że wcale nie jesteście idealnie dobrani. On woli spędzać czas siedząc w domu, a ty wolisz wychodzić z niego. On ma dużą rodzinę i lubi z nimi bardzo często spędzać czas, mają wiele rodzinnych celebracji. Ty stresujesz się w gronie 5+ osób. Związek ciągnęłyby jakieś spore kompromisy, ale chyba nie potraficie ich ustalić, przynajmniej on na pewno nie chce. Ale zadaj sobie pytanie, czy nawet idąc na kompromisy, byłabyś naprawdę szczęśliwa?
Jasne, że to ważne takie wspólne filary jak poglądy na posiadanie dzieci. Ale też uważam, że takie rodzinne osoby, które często spotykają sie w swoim rodzinnym gronie, powinny być w związku z innymi rodzinnymi, towarzyskimi osobami, bo inaczej będą się męczyć. Bo to trzeba się wyszykować, przygotować pewnie coś do jedzenia, kupić jakiś prezent, częste spędzanie czasu z rodziną. I jeśli tak każdy weekend, to trzeba to lubić... I podejrzewam, że takiej bardzo rodzinnej i towarzyskiej osobie jest dziwnie, jak ktoś cały czas ich pyta: ale na pewno nie palnęłam dziś żadnego głupstwa? Z drugiej strony, też gburowato ci odpowiada wzdychaniem, jak pytasz czy ładnie wyglądasz :-( Dla mnie brak dotyku i bliskości to już gwoźdz do trumny związku i jest bardzo źle. Obie osoby musiałyby chcieć to naprawić, bo zaraz samo się rozpadnie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2023-08-30, 16:43 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2023-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Dzięki Wam za wszystkie komentarze, myślę że dam sobie czas żeby to przemyśleć, spróbuję z nim porozmawiać i jeśli sytuacja się nie zmieni to odejdę z myślą że zrobiłam wszystko co mogłam. Jak już wspominałam, bardzo emocjonalnie podchodzę do tych rozmów, próbowałam z nim rozmawiać już tak 2 razy, kończyło się to moim płaczem i nie komunikowałam wszystkiego co bym chciała przekazać. Boję się że kiedy zacznę 3 raz ten temat to usłyszę tylko warczenie 'co znowu chcesz wyjaśnic?"
Żeby nie było, ja też nie jestem ekstrawertyczką która uwielbia wychodzić z domu, trochę wręcz przeciwnie ale chciałabym raz na jakiś czas z nim wyjść aby zmienić otoczenie i spędzić z nim czas poza domem, brakuje mi u niego takiej inicjatywy aby zaproponował jakieś wyjście. Wczoraj byliśmy w kinie ale to z mojego pomysłu, więc wychodzić może by i chciał ale kiedy jest pomysł? Nie wiem, musze to sobie poukładać w głowie. Najbardziej irytuje mnie brak przytulania, komplementów, takiego docenienia drugiej osoby chociaż może to ja wymagam takiej przesłodzonej wizji? rozmawiałam z nim na ten temat, powiedział że postara się to robić częściej ale od tamtego nie zauważam zbytniej zmiany niestety. Co do spotkań z jego rodziną to rzeczywiście może być kość niezgody w przyszłości bo ja nie należę do aż tak rodzinnych osób a mam wrażenie że on bardzo chciałby abym polubiła jego rodzinę, rodzinne grille i inne takie uroczystości, pomimo że wie że ja raczej stronię od ludzi. Chciałabym spróbowac powalczyć, bo serio, lubię z nim spędzać czas, rozmawiać z nim i nigdy nie miałam takiego flow z drugą osobą ale związek to nie tylko rozmowy i wciąż mi czegoś brakuje w jego zachowaniu. |
2023-08-30, 16:49 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Facet Cię po prostu nie pragnie. Nie wiem o czym Ty jeszcze chcesz z nim gadać.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2023-08-30, 19:22 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
.
Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars Czas edycji: 2023-11-16 o 04:39 |
2023-08-30, 20:30 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Cytat:
I jak sama widzisz, wcale nie jesteście idealnie dopasowani, gdy jedna strona jest bardzo rodzinna i potrzebuje cotygodniowych celebracji z rodzina i koniecznie z partnerką a druga strona woli unikać ludzi. Ten związek nigdy nie będzie w pełni szczęśliwy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2023-08-30, 21:51 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 249
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Dlaczego my, Kobietki, sobie to robimy, uważając, że nieco uwagi ze strony osoby, na której nam zależy jest czymś nadzwyczajnym? Autorko, czasami tak bywa, że nam się wydaje, że jesteśmy do kogoś dopasowani, bo mamy wiele zbieżnych poglądów i na podstawowej płaszczyźnie się zgadzamy, wizja co do ogólnego życia też może wydawać się nam że jest podobna - ale jeśli to nie ma pokrycia na co dzień w małych gestach i jest tylko "gadaniem", to niewiele się zmieni w tym zakresie.
Mogę powiedzieć, że troszkę utożsamiam się z Twoją sytuacją, bo miałam podobnie w trzyletnim związku w niektórych aspektach - też brakowało inicjatywy w zakresie wyrażania uczuć, rozmów, brakowało czułych gestów. Podobnie - totalny domator, rodzinny - i ta rodzina wszędzie gdzieś była obecna i obserwując to przez cały czas - nie zanosiło się, żeby miało się to zmienić. Jeśli reagujesz płaczem w trakcie rozmów - zastanów się, czy może nie jesteś troszkę zbyt mało asertywna, troszkę zbyt mało, z angielskiego to ładnie oddaje "insecure"? Nad tym można popracować i absolutnie postawa drugiej osoby nie powinna wywoływać w Tobie takich uczuć. Zadaj sobie podstawowe pytanie - czy chcesz się przez załóżmy, kolejne kilka lat stresować się, ilekroć będziecie jeździć do rodziny? Czy chcesz się prosić, przejmować? Czy masz na to siły? Osobiście, miesiąc temu podziękowałam za taką wspólną wizję przyszłości - bo to jest egoistyczna postawa - a jeśli dodatkowo mężczyzna burzy Twoje poczucie własnej wartości i wprowadza chaos - w związku mamy się czuć bezpiecznie, czy tutaj byś się tak czuła? |
2023-08-30, 22:08 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
.
Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars Czas edycji: 2023-11-16 o 04:39 |
2023-08-31, 02:01 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2023-08-31, 06:00 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 351
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Wydaje mi się, że jeżeli nie okazuje uczuć to lepiej by było szukać tego u kogoś innego jeżeli nie rozumie ktoś Twoich potrzeb. Oszczędzisz czasu sobie i jemu.
|
2023-08-31, 13:39 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 373
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Zgadzam się, facetowi minął po prostu pierwszy miłosny haj i wrócił do trybu mniejszej ekscytacji.
|
2023-08-31, 22:19 | #22 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-08
Wiadomości: 158
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Cytat:
Cytat:
Rozstaliśmy się trochę z innego powodu, ale myślę, ze to też miało duży wpływ na to, bo nie byłam w stanie wyobrazić, jak byśmy mieli tworzyć rodzinę. Czy w przyszłości też miałabym sama zabierać nasze dzieci do rodziny, a on by siedział w domu grając przy komputerze? Zastanawialam sie też, czy bysmy byli w stanie spedzac czas razem, jak już bedziemy starsi, a dzieci dorosną i się wyprowadzą. Nie byłam w stanie w ogóle to wyobrazić i zrozumiałam, że ja w sumie to nie myślę o przyszłości konkretnie z tą osobą. Dlatego się rozstaliśmy. ---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ---------- Okej, nie inicjuje, bo najchetniej by siedział w domu. Pytanie, czy on sie zgadza, jesli ty cos zaproponujesz? Możesz sama inicjować takie wyjscia. Jak np. powiesz, ze chcialabys gdzies wyjsc/wyjechac, to przystanie na to? Mozesz też mu delegować ktoreś zadania np. jak sie zgodzi, zeby gdzies pojechać lub pojść. to wtedy mu proponujesz, zeby ogarnął bilety, jedzenie czy nocleg, a ty ogarniesz to czy tamto . |
||
2023-08-31, 22:32 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 377
|
Dot.: Czy warto to jeszcze ratować?
Napisałaś ze jesteście dopasowani a z tego co piszesz wynika ze jest wręcz przeciwnie. Jeżeli już musisz się prosić o przytulenie i miłe słowo to jest naprawdę kiepsko, zaczął cię widzieć jako taką natrętna zone Halinę po 30 latach małżeństwa. Jeszcze te jego wyjazdy ciagle do rodziny - wcale nie musisz się poświęcać i tam ciagle jeździć, nawet nie jesteś jego żona ani narzeczona żeby potrzebna ci była ta cala integracja
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:14.