Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku

PodajDalej · 2024-01-30, 20:34

Chcialam zapytac, czy sa wsrod Was kobiety, ktore sa w zwiazkach, gdzie jest duza roznica zarobkow i wyksztalcenia na „korzysc” kobiety. Jestem od pol roku w zwiazku z mezczyzna, ktory zarabia 3,4 x mniej niz ja. Do tego ja mam bardzo dobre wyksztalcenie, a on srednie. Odstaje od moich znajomych, ale mnie to nie przeszkadza. Jest dobry, zaangazowany. Ale boje sie, czy po czasie nie bedzie jego meskiej dumy urazac to, ze jednak to ja w tej relacji przynosze duzo wieksze pieniadze i tez angazuje wiecej czasu w prace. A moze znacie takie zwiazki i wiecie, jak one funkcjonuja po dluzszym czasie bycia razem?

aleksandra_nie_ola · 2024-01-31, 10:57

No cóż, ja bym nie potrafiła być z facetem, z którym mam przepaść pod względem wykształcenia, ale to ja.
Co do pieniędzy to z nimi jest tak, że raz są a raz ich nie ma, więc tym bym się aż tak nie sugerowała. Dla mnie ważne by było, żeby miał ambicje szukać czegoś lepszego. Ale tu znowu wracamy do tematu wykształcenia.

Aelora · 2024-01-31, 11:23

Nie widzę problemu pod względem wykształcenia pod warunkiem, że mężczyzna jest ogólnie inteligentny i zainteresowany światem. Można mieć najlepsze dyplomy, a być zadufanym w sobie ignorantem i konformistą, więc to żaden wyznacznik (a i studia tracą na wartości i nie są już niczym elitarnym, powiedzmy to sobie szczerze). Z różnicą w zarobkach też nie widzę problemu, jeśli facet jest zaradny, samodzielny i nie jest od Ciebie zależny finansowo. Więc ogólnie jeśli partner jest dla Ciebie dobry, inteligentny, ma szersze horyzonty umysłowe i radzi sobie finansowo jak umie, to wykształcenie czy zarobki nie są wielką przeszkodą.

Ellen_Ripley · 2024-01-31, 11:36

Ale pod jakim względem w czasie zwykłej rozmowy odstaje od Twoich znajomych? Ludzie zazwyczaj rozmawiają o dość przyziemnych sprawach plus wspominają stare czasy. Ktoś może mieć większą wiedzę na jakiś temat i ciekawie coś innym opowie. Twój facet co? Nie jest zainteresowany rozmową i rozmówcami? Nie chce / nie potrafi zadać pytań? Nie potrafi nawiązać do tego, co inni powiedzieli? Bo nie wierzę, że w rozmowie "przy piwie" jedziecie jakimś specjalistycznym slangiem tylko dla wybranych.

Aelora · 2024-01-31, 11:42

Cytat:

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale pod jakim względem w czasie zwykłej rozmowy odstaje od Twoich znajomych? Ludzie zazwyczaj rozmawiają o dość przyziemnych sprawach plus wspominają stare czasy. Ktoś może mieć większą wiedzę na jakiś temat i ciekawie coś innym opowie. Twój facet co? Nie jest zainteresowany rozmową i rozmówcami? Nie chce / nie potrafi zadać pytań? Nie potrafi nawiązać do tego, co inni powiedzieli? Bo nie wierzę, że w rozmowie "przy piwie" jedziecie jakimś specjalistycznym slangiem tylko dla wybranych.

To akurat zależy, czasem włączają się jakieś dyskusje o filmach/książkach, polityce, społeczeństwie, ekonomii i mnóstwo innych, zależy od towarzystwa. Nie muszą używać bardzo specjalistycznego slangu, po prostu czasem nawiązuje się jakaś ciekawsza dyskusja niż "co tam ostatnio było na imprezie?". Zwłaszcza, jeśli w grupie są osoby skłonne do prowadzenia dyskusji lub lubiące poruszać trudniejsze sprawy. Rozumiem, że w takich sytuacjach partner Autorki nie ma zbyt wiele do powiedzenia, wychodzi na jaw jego skromna wiedza albo brak obycia. To może być przeszkodą: facet nie musi mieć dyplomu Harvardu, żeby ogólnie posiadać wiedzę o świecie i interesować się różnymi rzeczami.

ColourTheSmallOne · 2024-01-31, 11:58

Cytat:

Napisane przez Aelora

Rozumiem, że w takich sytuacjach partner Autorki nie ma zbyt wiele do powiedzenia, wychodzi na jaw jego skromna wiedza albo brak obycia.

No wlasnie nie wiadomo o co chodzi, bo autorka tylko rzucila ogolnikiem. Ja tez nie bardzo rozumiem, w jaki sposob odstaje, skoro jak sama dodajesz:

Cytat:

Napisane przez Aelora

facet nie musi mieć dyplomu Harvardu, żeby ogólnie posiadać wiedzę o świecie i interesować się różnymi rzeczami.

- ja mam wyksztalcenie srednie, a czytam o wiele, wiele wiecej niz przecietny czlowiek, interesuje sie literatura i kinem, polityka akurat wcale, ale juz np. psychologia owszem. Nie trzeba miec doktoratu, zeby miec wiedze ogolna na dobrym poziomie oraz znac ciekawostki z niektorych węzszych dziedzin.

Aelora · 2024-01-31, 12:04

Cytat:

Napisane przez ColourTheSmallOne

No wlasnie nie wiadomo o co chodzi, bo autorka tylko rzucila ogolnikiem. Ja tez nie bardzo rozumiem, w jaki sposob odstaje, skoro jak sama dodajesz:

- ja mam wyksztalcenie srednie, a czytam o wiele, wiele wiecej niz przecietny czlowiek, interesuje sie literatura i kinem, polityka akurat wcale, ale juz np. psychologia owszem. Nie trzeba miec doktoratu, zeby miec wiedze ogolna na dobrym poziomie oraz znac ciekawostki z niektorych węzszych dziedzin.

No właśnie byłoby fajnie, gdyby Autorka napisała coś więcej o tym. Na razie rozumiem to tak, że facet jest słabiej wykształcony, a jak pojawia się ciekawsza dyskusja nie ma co powiedzieć, bo nie orientuje się w tematach, nie interesuje się szerzej różnymi zjawiskami.

xfrida · 2024-01-31, 12:32

Cytat:

Napisane przez PodajDalej

Chcialam zapytac, czy sa wsrod Was kobiety, ktore sa w zwiazkach, gdzie jest duza roznica zarobkow i wyksztalcenia na „korzysc” kobiety. Jestem od pol roku w zwiazku z mezczyzna, ktory zarabia 3,4 x mniej niz ja. Do tego ja mam bardzo dobre wyksztalcenie, a on srednie. Odstaje od moich znajomych, ale mnie to nie przeszkadza. Jest dobry, zaangazowany. Ale boje sie, czy po czasie nie bedzie jego meskiej dumy urazac to, ze jednak to ja w tej relacji przynosze duzo wieksze pieniadze i tez angazuje wiecej czasu w prace. A moze znacie takie zwiazki i wiecie, jak one funkcjonuja po dluzszym czasie bycia razem?

Jak wie ile zarabiasz i mu to teraz nie przeszkadza to watpie aby "z czasem" zaczelo obawiamsie jednak ze to tobie zaczyna przeszkadzac skoro szukasz opini ocych ludzi co oni o tym myślą
Ja osobiscie nie widze problemu jak dlugo facet pracuje na caly etat i jest samo wystarczalny (nie musialabym go sponsorowac aby przezyl) to jest ok

Nadiaa33 · 2024-01-31, 12:36

Ale jak on ma nie być "zależny finansowo" od autorki jak on w porównaniu z nią tak mało zarabia. Na pewno wkrótce będzie problemem wspólny urlop albo wspólne zamieszkanie, bo jego nie będzie stać, żeby płacić proporcjonalnie za siebie. "Z pieniędzmi jest tak, że raz są a raz ich nie ma" -> ale jak ktoś nigdy ich nie ma, to ja bym się tym akurat sugerowała xD Ja bym nie wiedziała przyszłości dla takiego związku, kiedyś się krótko umawiałam z gorzej wykształconym facetem i już widziałam, że on nie cieszy się z moich sukcesów, tylko próbuje mi umniejszać.

Tw0ja_Stara · 2024-01-31, 13:39

Cytat:

Napisane przez Nadiaa33

Ale jak on ma nie być "zależny finansowo" od autorki jak on w porównaniu z nią tak mało zarabia. Na pewno wkrótce będzie problemem wspólny urlop albo wspólne zamieszkanie, bo jego nie będzie stać, żeby płacić proporcjonalnie za siebie. "Z pieniędzmi jest tak, że raz są a raz ich nie ma" -> ale jak ktoś nigdy ich nie ma, to ja bym się tym akurat sugerowała xD Ja bym nie wiedziała przyszłości dla takiego związku, kiedyś się krótko umawiałam z gorzej wykształconym facetem i już widziałam, że on nie cieszy się z moich sukcesów, tylko próbuje mi umniejszać.

Ja tez bym nie chciala takiego zwiazku. Tez bym sie bala, ze kiedys mu wsiadzie na ego i nie bedzie sie potrafil cieszyc moimi sukcesami tylko bedzie mi zlosliwie dogadywal.

xfrida · 2024-01-31, 13:56

Cytat:

Napisane przez Tw0ja_Stara

Ja tez bym nie chciala takiego zwiazku. Tez bym sie bala, ze kiedys mu wsiadzie na ego i nie bedzie sie potrafil cieszyc moimi sukcesami tylko bedzie mi zlosliwie dogadywal.

przeciez jak jestes z kims w zwiazku to zawsze mozesz go przerwac jak ci cos przestaje pasowac ,zaczalby rzucac glupimy tekstami to by zrobil wypad z mjego życia. Ja sie nie obawiam ze ktos i bedzie kiedys dogadywal ,znam swoja wartosc i nikt nie jest w staniejej umniejszyc jakis dogadywaniem .przeciez to by bylo jasne ze zazdrosc/zawisc przez ta osobe przemawia
Ja nie mam problemu dzielic sie z moim partnerem moja kasa.jakbym zarabiala 5 razy tyle co on to co to za problem zaplacic za holiday za nas dwoje ?
Jedyna rzecza o ktora bym zadbala to intercyza zeby w przyszlosci nie probowal mnie ogolocic

matushkaaa · 2024-01-31, 15:06

Cieszenie się ze sukcesów partnera to jedno, a czucie presji, że jesteś daleko w tyle, bo nie stać cię na to by zapłacić 50/50 za np. droższe mieszkanie czy prozaicznie... jakieś wyszukane wakacje to drugie.

skara · 2024-01-31, 15:30

Moim zdaniem na dłuższą metę może być trudno. Poziom wymagań ma się najczęściej adekwatny do zarobków - człowieka stać na lepszy hotel, samochód, częstsze wyjścia itd. Osobie mniej zarabiającej trudno dorównać tempa, a sponsorowanie też raczej nie jest rozwiązaniem. Co do wykształcenia to wiele zależy, są głąby po studiach i ciekawi ludzie po zawodówce, ale i głąbów po zawodówce nie brakuje, a z takim bym nie chciała być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

xfrida · 2024-01-31, 15:51

A malo to jest par gdzie kobieta zarabia mniej albo pracuje na pol etatu bo maz dobrze zarabia i nikt nie czuje presji ani tego ze jest wykorzystywany
To jest tylko kwestia dogadania i wlasnego samopoczucia czy czujesz sie wykorzystywany dlatego ze placisz wieksza czesc za urlop albo ze zyjecue na lepszym poziomie bo ty zarabiasz dobre pieniadzeczy poprostu cieszysz sie tym co macie i lubisz dzielic sie z partnerem swoim luksusem
Prawda jest taka ze wszystkim przeskadza to tylko w takim ukladzie kiedy to facet zarabia mniej kiedy sytacja jest odwrotna wiekszosc ludzi uwaza ze to całkiem normalne
Moja corka zarabia bardzo dobrze ale jej facet zarabia o wiele lepiej maja podzial 70/30 jesli chodzi o wydatki zwiazane z utrzymaniem domu wyjazdy na urlopy itp.to daje jej szanse zaoszczędzić wiecej i nikt nie czuje sie w tym zwiazku stratny czy wykorzystywany
Wszystko jest do zaakceptowania o ile obu stronom to pasuje
Jesli samemu zarabiamy na bardzo wysokim poziomie a partner ma cechy jakich zwsze poszukiwalismy w drugiej osobie plus po prostu nas kocha i czujemy sie z nim swietnie nie widze sensu konczenia takiego zwiazku juz teraz .zakonczyc to zawsze mozna jesli cos sie w ktoryms momencie zmieni kiedy komus z nas przestanie sie podobac bycie razem
To ze facet by zarabial tyle samo o my rowniez nie gwarantuje ze kiedys mu nie odbije ze nie zacznie cos mu przeszkadzac itp itd
Po co szukac dziury w calym ?

Aelora · 2024-01-31, 16:36

Cytat:

Napisane przez xfrida

Prawda jest taka ze wszystkim przeskadza to tylko w takim ukladzie kiedy to facet zarabia mniej kiedy sytacja jest odwrotna wiekszosc ludzi uwaaza !ze to całkiem normalne

Niestety też mam podobne wrażenie. Jeśli zarobki i brak wykształcenia były taką przeszkodą i rzucały się w oczy, zawsze można szukać partnera ze swojej sfery. On może zacząć zazdrościć zarobków, ona może się wywyższać, nie ma reguły bo ludzie zawistni trafiają się niezależnie od płci. Podobnie nie każdy, kto więcej zarabia, musi od razu wydawać zarobione pieniądze na droższe zachcianki i luksusy, to też kwestia indywidualna. Jak na razie jest dobrze i nie ma sygnałów ostrzegawczych, to nie ma co gdybać o przyszłości.

Bruma_w_Hogsmeade · 2024-01-31, 17:13

Cytat:

Napisane przez PodajDalej

Odstaje od moich znajomych, ale mnie to nie przeszkadza.

przeszkadza, przeszkadza

Ja tam uważam, że ukończone studia nie mają żadnego znaczenia. Lubię ogólnie ludzi mądrych. Studia zresztą nie zawsze pomagają w rozmowach z ludźmi, jak ktoś jest np. prawnikiem albo architektem, to nie koniecznie wie coś o szeroko pojętej kulturze.

Rogatka_Ozdobna · 2024-01-31, 17:32

Znam pary z dużą dysproporcją w zarobkach i wykształceniu na korzyść mężczyzny (a nawet z kobietą niepracującą z wyboru) i jakoś nikt tam problemu nie widzi.

Gwiazdeczka223 · 2024-01-31, 17:38

Jeśli Ty zarabiasz 40k a on 10 to by było dla mnie ok. Ale jeśli Ty 15 on 4 to już by bym miała problem

Manequinnsuicides · 2024-01-31, 18:04

Mnie by było bardzo trudno odnaleźć się w związku, w którym z mężczyzną dzieliłaby mnie przepaść mentalna i intelektualna. Nie chodzi tu o to, że musi posiadać dyplom bardzo prestiżowej uczelni, ale istotna jest dla mnie pewna intelektualna chemia, wspólnota zainteresowań, oczytanie i ogólna inteligencja. Podstawowe zaległości edukacyjne, brak ambicji, głębszych zainteresowań, wiara w jakieś zabobony, foliarstwo - to dla mnie krzyżyk.

Jeżeli chodzi o same zarobki, to nie przeszkadzałoby mi, że zarabia znacząco mniej, pod warunkiem, że jest samodzielny i odpowiedzialny, jest w stanie się utrzymać. Jeżeli chodzi o przykład z urlopem: w takiej sytuacji mogłabym zaproponować rozwiązanie, na które stać nas oboje (np. tanie kwatery nad Bałtykiem) jeżeli nie chcę sponsorować , lub na etapie, gdy byłabym pewna trwałości związku - zafundować coś ekstra dla nas dwojga.

Co innego, gdyby facet był leniem, długotrwale bezrobotnym, hazardzistą czy osobą non stop zadłużającą się w jakichś chwilówkach - tu mówię zdecydowanie nie.

Sylia166 · 2024-01-31, 18:20

Ja jak szukałam faceta to chciałam kogoś na swoim poziomie, sama nie mam super wykształcenia, nie zarabiam też kokosów więc nie oczekiwałam żeby mój przyszły partner zarabiał sporo więcej i miał niewiadomo jakie wykształcenie, bo ja osobiście źle bym się czuła przy takim

Mogą być zgrzyty u was, a nie muszą, ciężko powiedzieć, ważne żeby facet był zaradny moim zdaniem, mój chłop pracuje na etacie, ale dodatkowo robi np. różne fuchy, jest przykładny więc sporo ludzi do niego dzwoni, remontuje mieszkania więc wpada czasami naprawdę spoko kasa, może nie jest przykładowo po studiach prawniczych czy medycynie, ale stara się i jest zapracowany by jednak mieć te oszczędności na przyszłość. Gorzej jak facet zadowala się minimalną i nie chce nic więcej

Mimo wszystko większość ludzi jednak dobiera się w podobnych środowiskach.

skara · 2024-01-31, 18:25

Cytat:

Napisane przez Gwiazdeczka223

Jeśli Ty zarabiasz 40k a on 10 to by było dla mnie ok. Ale jeśli Ty 15 on 4 to już by bym miała problem

Ja podobnie, oczywiście zakładając, że facet nie jest na początku drogi zawodowej i że za chwilę będzie miał lepsze zarobki. Dla mnie np. 40 latek na minimalnej to zwykły leń, bo nawet nauczyciel czy przedstawiciel innego słabo płatnego zawodu może sobie dorobić jeśli chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kajix22 · 2024-01-31, 20:01

Ja możliwe będę miała podobnie jak autorka wątku. Tylko odwrotna sytuacja.

Mój facet studiuje prawo. Jest na 4 roku. Na uczelni jest najlepszy, dużo się uczy ( nie jest to gówniana uczelnia tylko UŚ na Śląsku) ma same 5 i bardzo interesuje się prawem. Ma inspiracje aby iść na aplikacje sędziowska więc zapewne w przyszłości będzie zarabiać dużo.

Ja studiuje pedagogikę społeczna. Po tym kierunku będę mogła pracować jako pedagog szkolny, wychowawca świetlicy, w domu dziecka. Pewnie różnica w zarobkach będzie duża. A też nie wiadomo czy znajdę pracę po studiach w tej dziedzinie. Mogę robić na kasie, bo są takie przypadki.

Mojemu to nie przeszkadza. Uważa, że najważniejsze jak się dogadujemy, że mamy podobne wartości, lubimy tak samo spędzać czas

dekko27 · 2024-01-31, 20:47

Cytat:

Napisane przez PodajDalej

Chcialam zapytac, czy sa wsrod Was kobiety, ktore sa w zwiazkach, gdzie jest duza roznica zarobkow i wyksztalcenia na „korzysc” kobiety. Jestem od pol roku w zwiazku z mezczyzna, ktory zarabia 3,4 x mniej niz ja. Do tego ja mam bardzo dobre wyksztalcenie, a on srednie. Odstaje od moich znajomych, ale mnie to nie przeszkadza. Jest dobry, zaangazowany. Ale boje sie, czy po czasie nie bedzie jego meskiej dumy urazac to, ze jednak to ja w tej relacji przynosze duzo wieksze pieniadze i tez angazuje wiecej czasu w prace. A moze znacie takie zwiazki i wiecie, jak one funkcjonuja po dluzszym czasie bycia razem?

Zarobki i wyksztalcenie to cos co zawsze mozna zmienic jesli sie chce.Natomiast latwiej porozumiec sie z ludzmi na podobnym poziomie intelektualnym, o podobnych zainteresowaniach, wartosciach.
Zarobki to juz podejscie , dla mnie jak sie kogos bardziej kocha tym bardziej dazy sie do my zamiast ja i Ty.
Jednym ta dysproporcja przeszkadza innym nie.
Twoja obawa moze byc sluszna, wielu facetow ma trudnosc z akceptacja wyzszych zarobkow partnerki, ale to tez kwestia tego jak na to patrzy partnerka.

Hermiona83 · 2024-01-31, 20:50

Jestem zdecydowanie lepiej wykształcona od męża. Ale on jest człowiekiem inteligentnym, bystrym, ciekawym świata, interesuje się różnymi dziedzinami wiedzy (fizyka, astronomia, biologia), jest na bieżąco z polityką. No i mamy podobne wartości. To ważniejsze niż formalne wykształcenie.

Nadiaa33 · 2024-01-31, 21:02

Jak nie zarabiasz 50 000 to raczej to jest problem, żeby wpłacić za holiday za was dwoje xD właściwie *za każdym razem* - i za wszystkie inne rzeczy typu mieszkanie też. Dla mnie kosmos. Łatwo znaleźć lenia, który będzie cie wykorzystywał.

linaya · 2024-01-31, 21:34

To zależy od wielu czynników. Piszesz, że on w jakiś sposób "odstaje" od Twoich znajomych, ale jak? Mentalnie, intelektualnie? Czy chodzi tylko o poziom zarobków i styl życia? Jak bardzo mu ten fakt przeszkadza, czy może wcale?

U mnie w związku to TŻ ma lepsze wykształcenie, ale to ja więcej zarabiam

wydatkami dzielimy się proporcjonalnie, to od lat sprawdzony układ. Nikt nie ma kompleksów w stosunku drugiej osoby czy zarobków. Mój TŻ bardzo się cieszy, gdy dostanę podwyżkę, czy np. zmienię prace na lepiej płatną, wspiera mnie i dopinguje.

Co do rzeczonej "męskiej dumy", uważam ją za mocno przereklamowaną. Nie mogłabym być z facetem, który miałby ból doopy, że więcej zarabiam. W drugą stronę, nie przeszkadzałoby mi, gdyby on zarabiał więcej, pod warunkiem, że nie robiłby z tego fetyszu czy nie okazywałby swojej wyższości.

Hermiona83 · 2024-01-31, 21:43

Cytat:

Napisane przez Nadiaa33

Jak nie zarabiasz 50 000 to raczej to jest problem, żeby wpłacić za holiday za was dwoje xD właściwie *za każdym razem*

Usiłuję zrozumieć to zdanie i nic.

Ellen_Ripley · 2024-01-31, 21:51

Cytat:

Napisane przez ColourTheSmallOne

No wlasnie nie wiadomo o co chodzi, bo autorka tylko rzucila ogolnikiem. Ja tez nie bardzo rozumiem, w jaki sposob odstaje, skoro jak sama dodajesz:

- ja mam wyksztalcenie srednie, a czytam o wiele, wiele wiecej niz przecietny czlowiek, interesuje sie literatura i kinem, polityka akurat wcale, ale juz np. psychologia owszem. Nie trzeba miec doktoratu, zeby miec wiedze ogolna na dobrym poziomie oraz znac ciekawostki z niektorych węzszych dziedzin.

No dokładnie. Również mam znajomych z wykształceniem innym, niż moje (po studiach) i jakoś nie czuje, że odstają. Ba, to ja się od nich dowiaduję często ciekawych rzeczy.

PodajDalej · 2024-02-01, 06:25

Tu nie chodzi o to, ze nie rozmawia o teatrze. Lubi ogladac filmy- strzelanki w tv, nie ma szerszych zainteresowan, o polityce rzuca ogolnikami na poziomie moich rodzicow (wszyscy kradna). To jest taki brak porozumienia na poziomie mentalnym. Nie chodzi mi o to, ze np. Nie rozmawia na tematy mojej branzy, bo to by mnie nawet meczylo.

Nie chodzi mi o sytuacje, gdy kobieta mniej zarabia, tylko mezczyzna. Bo jednak inaczej kobieta reaguje na to, ze mniej daje, a inaczej mezczyzna.

On obecnie zarabia ok. 5 tys. Z nadgodzinami. Robi ich sporo. Ale jak korpo sie wyniesie i straci prace, to spadnie na najnizsza krajowa. A moze i miec klopot z zatrudnieniem. Bo ma srednie wyksztalcenie. Technikum, nigdy nie pracowal w zawodzie wyuczonym.

Chodzi tez o to, ze on pochodzi z prostego domu i czasem, jak sie rozluzni, to gada takim prostu jezykiem (no i on kuwa i tak co chwile). Strasznie mnie to razi i boje sie, ze kiedys tak bedzie w domu mowil. Moi rodzice sa prosci, ale rozmawiali normalnie miedzy soba, nie jakims nezykiem polaczonym ze znieksztalconymi przeklenstwami.

Co do zarobkow - ja zarabiam kilkukrotnie wiecej. Nie mialabym problemu z zaplaceniem za wakacje, ale mysle, czy po czasie jego duma nie zacznie cierpiec i mi docinac. Plus, czy mnie to nie zacznie mocno przeszkadzac.

xfrida · 2024-02-01, 07:02

Cytat:

Napisane przez PodajDalej

Tu nie chodzi o to, ze nie rozmawia o teatrze. Lubi ogladac filmy- strzelanki w tv, nie ma szerszych zainteresowan, o polityce rzuca ogolnikami na poziomie moich rodzicow (wszyscy kradna). To jest taki brak porozumienia na poziomie mentalnym. Nie chodzi mi o to, ze np. Nie rozmawia na tematy mojej branzy, bo to by mnie nawet meczylo.

Nie chodzi mi o sytuacje, gdy kobieta mniej zarabia, tylko mezczyzna. Bo jednak inaczej kobieta reaguje na to, ze mniej daje, a inaczej mezczyzna.

On obecnie zarabia ok. 5 tys. Z nadgodzinami. Robi ich sporo. Ale jak korpo sie wyniesie i straci prace, to spadnie na najnizsza krajowa. A moze i miec klopot z zatrudnieniem. Bo ma srednie wyksztalcenie. Technikum, nigdy nie pracowal w zawodzie wyuczonym.

Chodzi tez o to, ze on pochodzi z prostego domu i czasem, jak sie rozluzni, to gada takim prostu jezykiem (no i on kuwa i tak co chwile). Strasznie mnie to razi i boje sie, ze kiedys tak bedzie w domu mowil. Moi rodzice sa prosci, ale rozmawiali normalnie miedzy soba, nie jakims nezykiem polaczonym ze znieksztalconymi przeklenstwami.

Co do zarobkow - ja zarabiam kilkukrotnie wiecej. Nie mialabym problemu z zaplaceniem za wakacje, ale mysle, czy po czasie jego duma nie zacznie cierpiec i mi docinac. Plus, czy mnie to nie zacznie mocno przeszkadzac.

No przeciez juz ci to wszystko zaczyna przeszkadzac
I w sumie jego wyksztalcenie nie ma tu wiekszego znaczenia facet jest poprostu malo inteligentny i nieokrzesany wedlug ciebie
Nie jest problemem ze nie interesuje sie polityka albo lubi strzelanki tylko to ze nie umie sie kulturalnie wyslawiac i nie macie podobnych zainteresowan
Ponadto obawiasz sie ze może ci dogryzac w przyszlosci ,na jakiejs podstawie musialas dojsc do takich wnioskow(ja np nie obawiam sie takich rzeczy ze strony partnera ,jest wspierajacy i cieszy sie moimi sukcesami )
Widac rowniez ze tobie JUZ TERAZ przeszkadzaja jego zarobki pytanie jest wiec po co siedzisz w tym zwiazku skoro tak wiele ci w nim nie odpowiada?
Zadaj je sobie i bedziesz wiedziala co zrobic

2024-01-30, 20:34	#1
PodajDalej Przyczajenie Zarejestrowany: 2024-01 Wiadomości: 9	Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Chcialam zapytac, czy sa wsrod Was kobiety, ktore sa w zwiazkach, gdzie jest duza roznica zarobkow i wyksztalcenia na „korzysc” kobiety. Jestem od pol roku w zwiazku z mezczyzna, ktory zarabia 3,4 x mniej niz ja. Do tego ja mam bardzo dobre wyksztalcenie, a on srednie. Odstaje od moich znajomych, ale mnie to nie przeszkadza. Jest dobry, zaangazowany. Ale boje sie, czy po czasie nie bedzie jego meskiej dumy urazac to, ze jednak to ja w tej relacji przynosze duzo wieksze pieniadze i tez angazuje wiecej czasu w prace. A moze znacie takie zwiazki i wiecie, jak one funkcjonuja po dluzszym czasie bycia razem?

2024-01-31, 10:57	#2
aleksandra_nie_ola Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-11 Wiadomości: 117	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku No cóż, ja bym nie potrafiła być z facetem, z którym mam przepaść pod względem wykształcenia, ale to ja. Co do pieniędzy to z nimi jest tak, że raz są a raz ich nie ma, więc tym bym się aż tak nie sugerowała. Dla mnie ważne by było, żeby miał ambicje szukać czegoś lepszego. Ale tu znowu wracamy do tematu wykształcenia.

2024-01-31, 11:23	#3
Aelora Zadomowienie Zarejestrowany: 2021-09 Wiadomości: 1 291	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Nie widzę problemu pod względem wykształcenia pod warunkiem, że mężczyzna jest ogólnie inteligentny i zainteresowany światem. Można mieć najlepsze dyplomy, a być zadufanym w sobie ignorantem i konformistą, więc to żaden wyznacznik (a i studia tracą na wartości i nie są już niczym elitarnym, powiedzmy to sobie szczerze). Z różnicą w zarobkach też nie widzę problemu, jeśli facet jest zaradny, samodzielny i nie jest od Ciebie zależny finansowo. Więc ogólnie jeśli partner jest dla Ciebie dobry, inteligentny, ma szersze horyzonty umysłowe i radzi sobie finansowo jak umie, to wykształcenie czy zarobki nie są wielką przeszkodą.

2024-01-31, 11:36	#4
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 20 853	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Ale pod jakim względem w czasie zwykłej rozmowy odstaje od Twoich znajomych? Ludzie zazwyczaj rozmawiają o dość przyziemnych sprawach plus wspominają stare czasy. Ktoś może mieć większą wiedzę na jakiś temat i ciekawie coś innym opowie. Twój facet co? Nie jest zainteresowany rozmową i rozmówcami? Nie chce / nie potrafi zadać pytań? Nie potrafi nawiązać do tego, co inni powiedzieli? Bo nie wierzę, że w rozmowie "przy piwie" jedziecie jakimś specjalistycznym slangiem tylko dla wybranych. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

2024-01-31, 12:36	#9
Nadiaa33 Raczkowanie Zarejestrowany: 2023-07 Wiadomości: 120	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Ale jak on ma nie być "zależny finansowo" od autorki jak on w porównaniu z nią tak mało zarabia. Na pewno wkrótce będzie problemem wspólny urlop albo wspólne zamieszkanie, bo jego nie będzie stać, żeby płacić proporcjonalnie za siebie. "Z pieniędzmi jest tak, że raz są a raz ich nie ma" -> ale jak ktoś nigdy ich nie ma, to ja bym się tym akurat sugerowała xD Ja bym nie wiedziała przyszłości dla takiego związku, kiedyś się krótko umawiałam z gorzej wykształconym facetem i już widziałam, że on nie cieszy się z moich sukcesów, tylko próbuje mi umniejszać.

2024-01-31, 15:06	#12
matushkaaa Raczkowanie Zarejestrowany: 2024-01 Wiadomości: 286	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Cieszenie się ze sukcesów partnera to jedno, a czucie presji, że jesteś daleko w tyle, bo nie stać cię na to by zapłacić 50/50 za np. droższe mieszkanie czy prozaicznie... jakieś wyszukane wakacje to drugie.

2024-01-31, 15:30	#13
skara Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-03 Lokalizacja: Hiszpania Wiadomości: 5 079	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Moim zdaniem na dłuższą metę może być trudno. Poziom wymagań ma się najczęściej adekwatny do zarobków - człowieka stać na lepszy hotel, samochód, częstsze wyjścia itd. Osobie mniej zarabiającej trudno dorównać tempa, a sponsorowanie też raczej nie jest rozwiązaniem. Co do wykształcenia to wiele zależy, są głąby po studiach i ciekawi ludzie po zawodówce, ale i głąbów po zawodówce nie brakuje, a z takim bym nie chciała być. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2024-01-31, 15:51	#14
xfrida Raczkowanie Zarejestrowany: 2023-12 Wiadomości: 434	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku A malo to jest par gdzie kobieta zarabia mniej albo pracuje na pol etatu bo maz dobrze zarabia i nikt nie czuje presji ani tego ze jest wykorzystywany To jest tylko kwestia dogadania i wlasnego samopoczucia czy czujesz sie wykorzystywany dlatego ze placisz wieksza czesc za urlop albo ze zyjecue na lepszym poziomie bo ty zarabiasz dobre pieniadzeczy poprostu cieszysz sie tym co macie i lubisz dzielic sie z partnerem swoim luksusem Prawda jest taka ze wszystkim przeskadza to tylko w takim ukladzie kiedy to facet zarabia mniej kiedy sytacja jest odwrotna wiekszosc ludzi uwaza ze to całkiem normalne Moja corka zarabia bardzo dobrze ale jej facet zarabia o wiele lepiej maja podzial 70/30 jesli chodzi o wydatki zwiazane z utrzymaniem domu wyjazdy na urlopy itp.to daje jej szanse zaoszczędzić wiecej i nikt nie czuje sie w tym zwiazku stratny czy wykorzystywany Wszystko jest do zaakceptowania o ile obu stronom to pasuje Jesli samemu zarabiamy na bardzo wysokim poziomie a partner ma cechy jakich zwsze poszukiwalismy w drugiej osobie plus po prostu nas kocha i czujemy sie z nim swietnie nie widze sensu konczenia takiego zwiazku juz teraz .zakonczyc to zawsze mozna jesli cos sie w ktoryms momencie zmieni kiedy komus z nas przestanie sie podobac bycie razem To ze facet by zarabial tyle samo o my rowniez nie gwarantuje ze kiedys mu nie odbije ze nie zacznie cos mu przeszkadzac itp itd Po co szukac dziury w calym ? __________________ z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-01-31 o 21:10

2024-01-31, 17:32	#17
Rogatka_Ozdobna Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-11 Wiadomości: 126	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Znam pary z dużą dysproporcją w zarobkach i wykształceniu na korzyść mężczyzny (a nawet z kobietą niepracującą z wyboru) i jakoś nikt tam problemu nie widzi.

2024-01-31, 17:38	#18
Gwiazdeczka223 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-04 Wiadomości: 3 819	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Jeśli Ty zarabiasz 40k a on 10 to by było dla mnie ok. Ale jeśli Ty 15 on 4 to już by bym miała problem __________________ Wymiana

2024-01-31, 18:04	#19
Manequinnsuicides Raczkowanie Zarejestrowany: 2021-03 Wiadomości: 43	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Mnie by było bardzo trudno odnaleźć się w związku, w którym z mężczyzną dzieliłaby mnie przepaść mentalna i intelektualna. Nie chodzi tu o to, że musi posiadać dyplom bardzo prestiżowej uczelni, ale istotna jest dla mnie pewna intelektualna chemia, wspólnota zainteresowań, oczytanie i ogólna inteligencja. Podstawowe zaległości edukacyjne, brak ambicji, głębszych zainteresowań, wiara w jakieś zabobony, foliarstwo - to dla mnie krzyżyk. Jeżeli chodzi o same zarobki, to nie przeszkadzałoby mi, że zarabia znacząco mniej, pod warunkiem, że jest samodzielny i odpowiedzialny, jest w stanie się utrzymać. Jeżeli chodzi o przykład z urlopem: w takiej sytuacji mogłabym zaproponować rozwiązanie, na które stać nas oboje (np. tanie kwatery nad Bałtykiem) jeżeli nie chcę sponsorować , lub na etapie, gdy byłabym pewna trwałości związku - zafundować coś ekstra dla nas dwojga. Co innego, gdyby facet był leniem, długotrwale bezrobotnym, hazardzistą czy osobą non stop zadłużającą się w jakichś chwilówkach - tu mówię zdecydowanie nie. Edytowane przez Manequinnsuicides Czas edycji: 2024-01-31 o 18:05

2024-01-31, 18:20	#20
Sylia166 Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-12 Wiadomości: 381	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Ja jak szukałam faceta to chciałam kogoś na swoim poziomie, sama nie mam super wykształcenia, nie zarabiam też kokosów więc nie oczekiwałam żeby mój przyszły partner zarabiał sporo więcej i miał niewiadomo jakie wykształcenie, bo ja osobiście źle bym się czuła przy takim Mogą być zgrzyty u was, a nie muszą, ciężko powiedzieć, ważne żeby facet był zaradny moim zdaniem, mój chłop pracuje na etacie, ale dodatkowo robi np. różne fuchy, jest przykładny więc sporo ludzi do niego dzwoni, remontuje mieszkania więc wpada czasami naprawdę spoko kasa, może nie jest przykładowo po studiach prawniczych czy medycynie, ale stara się i jest zapracowany by jednak mieć te oszczędności na przyszłość. Gorzej jak facet zadowala się minimalną i nie chce nic więcej Mimo wszystko większość ludzi jednak dobiera się w podobnych środowiskach. Edytowane przez Sylia166 Czas edycji: 2024-01-31 o 18:22

2024-01-31, 20:01	#22
Kajix22 Raczkowanie Zarejestrowany: 2024-01 Wiadomości: 80	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Ja możliwe będę miała podobnie jak autorka wątku. Tylko odwrotna sytuacja. Mój facet studiuje prawo. Jest na 4 roku. Na uczelni jest najlepszy, dużo się uczy ( nie jest to gówniana uczelnia tylko UŚ na Śląsku) ma same 5 i bardzo interesuje się prawem. Ma inspiracje aby iść na aplikacje sędziowska więc zapewne w przyszłości będzie zarabiać dużo. Ja studiuje pedagogikę społeczna. Po tym kierunku będę mogła pracować jako pedagog szkolny, wychowawca świetlicy, w domu dziecka. Pewnie różnica w zarobkach będzie duża. A też nie wiadomo czy znajdę pracę po studiach w tej dziedzinie. Mogę robić na kasie, bo są takie przypadki. Mojemu to nie przeszkadza. Uważa, że najważniejsze jak się dogadujemy, że mamy podobne wartości, lubimy tak samo spędzać czas

2024-01-31, 20:50	#24
Hermiona83 Zadomowienie Zarejestrowany: 2021-12 Wiadomości: 1 243	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Jestem zdecydowanie lepiej wykształcona od męża. Ale on jest człowiekiem inteligentnym, bystrym, ciekawym świata, interesuje się różnymi dziedzinami wiedzy (fizyka, astronomia, biologia), jest na bieżąco z polityką. No i mamy podobne wartości. To ważniejsze niż formalne wykształcenie.

2024-01-31, 21:02	#25
Nadiaa33 Raczkowanie Zarejestrowany: 2023-07 Wiadomości: 120	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Jak nie zarabiasz 50 000 to raczej to jest problem, żeby wpłacić za holiday za was dwoje xD właściwie za każdym razem - i za wszystkie inne rzeczy typu mieszkanie też. Dla mnie kosmos. Łatwo znaleźć lenia, który będzie cie wykorzystywał.

2024-01-31, 21:34	#26
linaya astro-loszka Zarejestrowany: 2008-02 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 7 505	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku To zależy od wielu czynników. Piszesz, że on w jakiś sposób "odstaje" od Twoich znajomych, ale jak? Mentalnie, intelektualnie? Czy chodzi tylko o poziom zarobków i styl życia? Jak bardzo mu ten fakt przeszkadza, czy może wcale? U mnie w związku to TŻ ma lepsze wykształcenie, ale to ja więcej zarabiam wydatkami dzielimy się proporcjonalnie, to od lat sprawdzony układ. Nikt nie ma kompleksów w stosunku drugiej osoby czy zarobków. Mój TŻ bardzo się cieszy, gdy dostanę podwyżkę, czy np. zmienię prace na lepiej płatną, wspiera mnie i dopinguje. Co do rzeczonej "męskiej dumy", uważam ją za mocno przereklamowaną. Nie mogłabym być z facetem, który miałby ból doopy, że więcej zarabiam. W drugą stronę, nie przeszkadzałoby mi, gdyby on zarabiał więcej, pod warunkiem, że nie robiłby z tego fetyszu czy nie okazywałby swojej wyższości. __________________ Kpię i o drogę nie pytam.

2024-02-01, 06:25	#29
PodajDalej Przyczajenie Zarejestrowany: 2024-01 Wiadomości: 9	Dot.: Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku Tu nie chodzi o to, ze nie rozmawia o teatrze. Lubi ogladac filmy- strzelanki w tv, nie ma szerszych zainteresowan, o polityce rzuca ogolnikami na poziomie moich rodzicow (wszyscy kradna). To jest taki brak porozumienia na poziomie mentalnym. Nie chodzi mi o to, ze np. Nie rozmawia na tematy mojej branzy, bo to by mnie nawet meczylo. Nie chodzi mi o sytuacje, gdy kobieta mniej zarabia, tylko mezczyzna. Bo jednak inaczej kobieta reaguje na to, ze mniej daje, a inaczej mezczyzna. On obecnie zarabia ok. 5 tys. Z nadgodzinami. Robi ich sporo. Ale jak korpo sie wyniesie i straci prace, to spadnie na najnizsza krajowa. A moze i miec klopot z zatrudnieniem. Bo ma srednie wyksztalcenie. Technikum, nigdy nie pracowal w zawodzie wyuczonym. Chodzi tez o to, ze on pochodzi z prostego domu i czasem, jak sie rozluzni, to gada takim prostu jezykiem (no i on kuwa i tak co chwile). Strasznie mnie to razi i boje sie, ze kiedys tak bedzie w domu mowil. Moi rodzice sa prosci, ale rozmawiali normalnie miedzy soba, nie jakims nezykiem polaczonym ze znieksztalconymi przeklenstwami. Co do zarobkow - ja zarabiam kilkukrotnie wiecej. Nie mialabym problemu z zaplaceniem za wakacje, ale mysle, czy po czasie jego duma nie zacznie cierpiec i mi docinac. Plus, czy mnie to nie zacznie mocno przeszkadzac.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)