Nasz ślub a nasza rodzina!!!

[czarna_2011]

Razem z moim facetem, mamy jedno zgodne zdanie że nie chcemy całej tej pompy związanej ze ślubem, weselem, przygotowaniami, zapraszaniem gości i tak dalej, ale ja o obrączce jako obrączce marze, chciałabym mieć męża a mój żonę, więc... wymyśliliśmy oboje że idealnym pomysłem jest zawarcie związku małżeńskiego daleko, daleko stąd, gdzieś w ciepłych krajach, na bali, hawajach, sporo jest ofert z takich miejsc, a i cena jest prawie identyczna jak byśmy mieli wyprawić wesele, świadków albo weźmiemy ze sobą, albo dostaniemy stamtąd, wszystko ok? Właściwie ok. Jest tylko jeden problem, nasze rodziny, twierdzą że to niedorzeczne, że się do nas nie odezwą, że nie zaakceptują, i tak dalej. Jak wytłumaczyć że nie będziemy robić wszystkiego pod nich, bo to nasze życie, ale tak żeby ich nie urazić? A może to my przesadzamy? Dzięki dziewczyny za odpowiedź! Jeśli wątek był to bardzo przepraszam...

[a u d r e y]

Jeśli Wasze rodziny nie odezwą się do Was dlatego że kochacie się i chcieliście tę miłość celebrować we dwoje to nasuwa mi się pytanie: co to za rodziny? Przecież to Wasz ślub, Wasze życie i Wasze wesele. Jak będziecie urządzać swoje 4 kąty i rodzina Wam powie, że oni chcą czarną elewację domu to zrobicie tak bo rodzina chce? Nie.
Myślę że w ramach udobruchania urażonych bliskich dobrym pomysłem byłoby zaproszenie tych najbliższych na obiad uroczysty czy coś w tym stylu.
A ceremonia zaslubin to Wasza chwila i nie sugerowałabym się zdaniem kogokolwiek, zwłaszcza jeśli sami za to płacicie.

[tusiamar]

Chciałoby się napisać "co to za rodzina", ale niestety rodziny się nie wybiera.
Ja sądzę, że powinniście zrobić ta, jak chcecie. Wątpię by rodzina konsultowała się z Wami z każdą rzeczą, która się u nich dzieje.
Ja bym nie patrzyła na rodzinę i wyjechała. Najwyżej po wszystkim może zorganizowała przyjęcie dla wszystkich.
Jednak z drugiej strony, to też zależy od tego, jakie są wasze wzajemne kontakty. Jeśli rodzina jest mała i wszystkie uroczystości spędza razem, to może być to dla nich problem aby zaakceptować Waszą decyzję.

[paulinika]

Napisane przez a u d r e y

Jeśli Wasze rodziny nie odezwą się do Was dlatego że kochacie się i chcieliście tę miłość celebrować we dwoje to nasuwa mi się pytanie: co to za rodziny? Przecież to Wasz ślub, Wasze życie i Wasze wesele. Jak będziecie urządzać swoje 4 kąty i rodzina Wam powie, że oni chcą czarną elewację domu to zrobicie tak bo rodzina chce? Nie.
Myślę że w ramach udobruchania urażonych bliskich dobrym pomysłem byłoby zaproszenie tych najbliższych na obiad uroczysty czy coś w tym stylu.
A ceremonia zaslubin to Wasza chwila i nie sugerowałabym się zdaniem kogokolwiek, zwłaszcza jeśli sami za to płacicie.

Podpisuje sie rekami i nogami.

[czarna_2011]

Rodzina jest faktycznie mała, i raczej staroświecka. Ślub-dziecko-sądzę że nadal chcą żyć w utwierdzenie że jak jeżdżę do niego to śpię w osobnym pokoju. Wyjechanie, wyjechaniem, ale co potem, nie odzywać się, udawać że nic się nie stało, płacimy sami, bo właśnie nie chcemy żeby ktoś nam później powiedział "my daliśmy pieniądze, a wy takie coś zrobiliście"...

[a u d r e y]

jesteś dorosła- nie musisz się tłumaczyć. z takiego założenia wychodze...

[Alejka13]

Mam ten sam problem. My chcieliśmy ślub w jakimś małym kościółku, na nim ewentualnie rodzice i dwójka rodzeństwa plus świadkowie. Dla nich obiad, a potem wyjeżdżamy. Też boimy się reakcji

[Dorka__00]

Napisane przez Alejka13

Mam ten sam problem. My chcieliśmy ślub w jakimś małym kościółku, na nim ewentualnie rodzice i dwójka rodzeństwa plus świadkowie. Dla nich obiad, a potem wyjeżdżamy. Też boimy się reakcji

moim zdanie nie powinno być problemów - bo nikt się nie obrazi jeśli nikogo nie zaprosisz a i rodzice nie będą się czuli pokrzywdzeni.
Myślę że to jest największy problem ta najbliższa rodzina - wiadomo ze chcą uczestniczyć w ślubie swojego dziecka. Natomiast każdy inny jeśli się dowie że nic nie robicie to myślę że jedyne co może powiedzieć to : szkoda..
a wy będziecie mieć taki ślub o jakim marzyliście

[rtkt]

Czarna, ja chyba wiem, o co im chodzi. Życzenie takiego ślubu z Waszej strony może znaczyć, że nie chcecie ich oglądać w Waszym dniu. Powiem tak - ja bym się nie obraziła, bo mało co mnie może obrazić :P ale rozumiem, że rodzina czuje się z tym źle. A Ty zrób jak zechcesz, tak czy inaczej... Pozdrowienia

[marylka80]

A ja mam dla ciebie idealne rozwiazanie
Jakis rok temu stalam dokladnie przed takim samym dylematem jak ty. Nam marzyl sie cichy slub na pieknej plazy a naszym rodzinom huczne wesele. I pewno gdyby nie fakt ze dostalam wymarzona prace pewno musielibysmy jedno z tych rozwiazan wybrac. Co byloby niezwykle trudne....na szczescie nie musielismy.
Postanowilismy najpierw zrealizowac nasze marzenie, za dwa tygodnie lecimy na Dominikane, tam na dzikiej plazy, tylko we dwoje biezemy slub cywilny. I powiem ci od razu ze to duzo tansza impreza niz wesele dla 100 osob. A w czerwcu mamy koscielny, dla rodziny i znajomych. Nie wiem jakie macie na ten cel fundusze ale jesli nie musicie wyprawiac duzego wesela to nie ma tragedii. My zrezygnowalismy z podrozy poslubnej wlasnie na rzecz tej Dominikany, wiec tak naprawde dokladacie kilka tysiecy i wy jestescie szczesliwi bo macie ten najwazniejszy dzien dla siebie, i rodzinka bo zobacza cie w kosciele w bialej sukni itd.
A zeby zaoszczedzic na slubie za granica, zorganizujcie go sobie sami, w sensie nie przez zadne biuro. Hotel z przelotem najlepiej z niemieckiego biura, wedding planner tamtejszy, ewentualnie fotograf tez ( jesli chcielibyscie te piekna chwile uwiecznic na fotkach). Jakbys potrzebowala pomocy pisz smialo, dam ci wszystkie namiary...

[mariamarysienka]

Napisane przez rtkt

Czarna, ja chyba wiem, o co im chodzi. Życzenie takiego ślubu z Waszej strony może znaczyć, że nie chcecie ich oglądać w Waszym dniu. Powiem tak - ja bym się nie obraziła, bo mało co mnie może obrazić :P ale rozumiem, że rodzina czuje się z tym źle. A Ty zrób jak zechcesz, tak czy inaczej... Pozdrowienia

zgadzam się w 100%. myślę że w tej sytuacji powinniście wypracować jakiś kompromis, typu weźmiecie ślub cywilny na Bali, a kościelny i skromny obiad w Polsce. bo gdyby ktoś z mojej najbliższej rodziny powiedział że leci jak najdalej stąd żeby wziąć ślub to pewnie poczułabym się urażona, bo bądź co bądź ślub to bardzo ważna rodzinna uroczystość i Wasi najbliżsi chcieliby w niej uczestniczyć. musicie spokojnie i rozważnie porozmawiać z rodzicami nie dając im odczuć, że robicie to bo chcecie czegoś uniknąć, tylko dlatego że to jest Wasze marzenie. i niestety przygotujcie się na to, że będzie ciężko bo takie śluby w ciepłych krajach są w amerykańskim stylu, nieznane w Polsce i Waszym rodzicom może być ciężko je zaakceptować.