Jesienne odchudzanie :)

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez stokrotenka18

Jakoś nie mam weny dziś poćwiczę

He he no koniecznie musisz poćwiczyć mi się ten karnet na siłownie skończył, a nie mam w domu kasy na nowy, a kartą tam płacić nie można Muszę do bankomatu jechać, kurcze a taaak zimno

[skazana_na_bluesa]

pobiegnij :P
ja najpóźniej w sobotę biegnę na siłownię <3

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez skazana_na_bluesa

pobiegnij :P
ja najpóźniej w sobotę biegnę na siłownię <3

Biegać uwielbiam, ale na razie nie mogę
Musze się pilnować, bo do końca roku będę "kaleką" W połowie października mam wizytę u ortopedy i mam nadzieję, że już wszystko będzie ok

Jak Twoja waga? Ważyłaś się?

[Sachmet512]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Hmm... moja mała sugestia - zaczekajmy
Zobaczymy czy Koleżanka będzie się udzielać, bo popatrz ile tam jest osóbek, które już u nas nic nie piszą

Jak się poudziela troszeczkę to będzie dopisana

Witamy i dołączam się do ciekawskich

No więc tak... Aktualnie mam 65,5 kg przy wzroście 159 cm. Od początku września udało mi się zrzucić 1,5 kg ograniczając słodycze i zmniejszając wielkość porcji. Moją wymarzoną wagą jest 55 kg, ale chcę ją osiągnąć metodą małych kroczków

Sent from my GT-S6500D using Wizaz Forum mobile app

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Biegać uwielbiam, ale na razie nie mogę
Musze się pilnować, bo do końca roku będę "kaleką" W połowie października mam wizytę u ortopedy i mam nadzieję, że już wszystko będzie ok

Jak Twoja waga? Ważyłaś się?

proszę, nie strasz mnie wagą
od jutra trzymam w 100% dietę, a zważę się może za tydzień...boję się wchodzić na wagę

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Sachmet512

No więc tak... Aktualnie mam 65,5 kg przy wzroście 159 cm. Od początku września udało mi się zrzucić 1,5 kg ograniczając słodycze i zmniejszając wielkość porcji. Moją wymarzoną wagą jest 55 kg, ale chcę ją osiągnąć metodą małych kroczków

Czyli mniej więcej jak ja
Ale ja zaczynałam odchudzanie z wagą prawie 90 kg
Nutka rywalizacji będzie - he he oczywiście żarcik
Trzymam mocno kciuki! Na pewno się uda

Kurde, nie wiem ile mam wzrostu normalnie pasuje mi to gdzieś zmierzyć Ostatnio stanęłam na taką wagę szpitalną (zapłaciłam 1 zł ) i pokazało mi 159 cm, ale miałam schyloną głowę w dół, bo na dole był wyświetlacz, na który ja patrzyłam, a nie wiedziałam, że wyskakuje wydruczek To może to 160 cm jest aktualne...

Piszemy sobie codziennie co jemy Tak dla małej motywacji - za grzeszki karcimy , a za ładne jadłospisy chwalimy
No i przyznajemy się

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

proszę, nie strasz mnie wagą
od jutra trzymam w 100% dietę, a zważę się może za tydzień...boję się wchodzić na wagę

Ja nie straszę, ja nakazuję się ogarnąć!
Nie ma że boli!

Od jutra trzymasz dietę powiadasz... a co kurde dzisiaj?
Czekam na jadłospis dzisiejszy - dokładny!

Laski, a co z tym omawianym tutaj zamkniętym klubem??? Będzie czy go nie będzie?

[Sachmet512]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Czyli mniej więcej jak ja
Ale ja zaczynałam odchudzanie z wagą prawie 90 kg
Nutka rywalizacji będzie - he he oczywiście żarcik
Trzymam mocno kciuki! Na pewno się uda

Kurde, nie wiem ile mam wzrostu normalnie pasuje mi to gdzieś zmierzyć Ostatnio stanęłam na taką wagę szpitalną (zapłaciłam 1 zł ) i pokazało mi 159 cm, ale miałam schyloną głowę w dół, bo na dole był wyświetlacz, na który ja patrzyłam, a nie wiedziałam, że wyskakuje wydruczek To może to 160 cm jest aktualne...

Piszemy sobie codziennie co jemy Tak dla małej motywacji - za grzeszki karcimy , a za ładne jadłospisy chwalimy
No i przyznajemy się

No to super, razem łatwiej wytrwać. Gratuluję tylu straconych kilogramów Moje jadłospisy nie będą super bo mama gotuje w domu, więc jem to, co jest Największy problem mam z apetytem na coś słodkiego, który dopada mnie w takie dni jak ten, czyli zimne i deszczowe ;(

[88agnik]

Dzisiejsza porcja ćwiczeń zaliczona: abs i pośladki do tego rozgrzewka i rozciąganie a wszystko z mel b.
Wiem to pewnie mało może Wam się wydawać, ale jestem dopiero początkująca w ćwiczeniach i mam większy opór ciała
Tak zawsze piszecie o śniadaniach a ja pochwalę się kolacją:
serek ziarnisty i papryka

[Katalonkaaa]

Sachmet512 witaj
88agnik- ćwiczenia z MelB wcale nie są takie łatwe, zwłaszcza dla początkujących, fajne jest to, że są krótkie- idealne na rozruszanie się

Ale jestem ostatnio zabiegana, a to jeszcze przecież wakacje, strach pomyśleć co będzie w przyszłym tygodniu jak zaczną się studia

Jadłospis dzisiejszy:
śnwsianka z jabłkiem i cynamonem
obiad:ryż brązowy z kurczakiem, kukurydzą i pomidorami +ogórki konserwowe
podwieczorek: serek wiejski +pół papryki
kolacja: 2 jajka na twardo i pomidor

Mam do Was pytanie- gdzie kupujecie pieczywo? Macie jakieś sprawdzone sklepy/hipermarkety czy kupujecie w osiedlowych no-name'owych piekarniach? Nie jem pieczywa w ogóle, ale chcemy jutro z TŻ zrobić dietetyczne hamburgery i potrzebuję fajnych, pełnoziarnistych bułek bez mąki pszennej, poradzicie coś?

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Sachmet512

Moje jadłospisy nie będą super bo mama gotuje w domu, więc jem to, co jest Największy problem mam z apetytem na coś słodkiego, który dopada mnie w takie dni jak ten, czyli zimne i deszczowe ;(

Mamusiowy obiad jest jak najbardziej w porządku!

A zachcianki to my tutaj wszystkie miewamy Raz wygrywamy, a raz nie hehe ale ciii

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez 88agnik

Dzisiejsza porcja ćwiczeń zaliczona: abs i pośladki do tego rozgrzewka i rozciąganie a wszystko z mel b.
Wiem to pewnie mało może Wam się wydawać, ale jestem dopiero początkująca w ćwiczeniach i mam większy opór ciała
Tak zawsze piszecie o śniadaniach a ja pochwalę się kolacją:
serek ziarnisty i papryka

Każdy ruch jest dobry!
A o reszcie dnia też bym poczytała

Kolacja: ile tego serka było i tej papryki? Ja na przekąskę jem serek wiejski (200g) + przynajmniej 2 duże owoce lub sałatka, a to tylko przekąska, a kolacja to jeden z głównych posiłków...

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez Katalonkaaa

Mam do Was pytanie- gdzie kupujecie pieczywo? Macie jakieś sprawdzone sklepy/hipermarkety czy kupujecie w osiedlowych no-name'owych piekarniach? Nie jem pieczywa w ogóle, ale chcemy jutro z TŻ zrobić dietetyczne hamburgery i potrzebuję fajnych, pełnoziarnistych bułek bez mąki pszennej, poradzicie coś?

Ja pieczywa też nie jem za bardzo, znaczy po prostu nie mam na niego ochoty Obawiam się, że bułek w 100% bez mąki pszennej będzie Ci ciężko znaleźć
W Biedronce są spoko bułki te z ziarnami dyni, ale składu nie znam niestety

[cherrycherryboomboom_17]

Hej wszystkim postanowiłam do Was dołączyć :P Od przyszłego tygodnia zaczynam biegać (miałam od tego, ale się rozchorowałam), a od jutra ćwiczyć w domu tylko najpierw muszę znaleźć jakieś sensowne ćwiczenia głównie na brzuch bo on jest moim utrapieniem od zawsze..
Właściwie to mam prawidłowe BMI i w ogóle, ale moje ciało jest dalekie od ideału...Przez prawie 3 lata gimnazjum co jakiś czas się głodziłam, a potem nadrabiałam obżarstwem i tym zrujnowałam sobie metabolizm i teraz nie wiem jak mam ruszyć swoją wagę..Dlatego teraz chcę podejść do tego mądrze i dlatego tu napisałam
Obecnie moje posiłki wyglądają tak:
ok. 7.15 - zazwyczaj są to dwie kromki chleba pszennego z margaryną i pomidorem lub jakąś szynką, czasem dżemem
10.25(długa przerwa w szkole) jakaś kromka z margaryną i szynką lub jakimś warzywem
13.00(kolejna długa przerwa) taka sama kanapka co porzednio lub jabłko
ok 15-15.30 obiad ( to co mama ugotuje to jem)
ok.17.00 jakieś kanapki lub owoc
ok.19-20 kanapki lub coś na mleku lub jajecznica czy coś w tym stylu :P
Co w nich jest nie tak? Czasami zdarza mi się zjeść coś słodkiego czasami jest to nawet pół czekolady...lub miewam dni nudy kiedy łaże co chwile do lodówki i coś podjadam..;/
Co do ruchu to od 1 września chodziłam ok1,5km do szkoły na nogach i z powrotem tak samo, ale teraz się za zimno zrobiło więc będę jeździć..i czasami sobie poskakałam na skakance albo zrobiłam z 25 brzuszków..Ćwiczę na wf-ie oczywiście..mam raz w tygodniu 3 godziny..
Ale się rozpisałałam :P
START:50kg
OBECNA WAGA:48kg
WZROST:1,52 m
CEL:40 kg

[Sachmet512]

U mnie dziś na kolację była sałatka z pomidorów

Sent from my GT-S6500D using Wizaz Forum mobile app

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez cherrycherryboomboom_17

Hej wszystkim postanowiłam do Was dołączyć :P Od przyszłego tygodnia zaczynam biegać (miałam od tego, ale się rozchorowałam), a od jutra ćwiczyć w domu tylko najpierw muszę znaleźć jakieś sensowne ćwiczenia głównie na brzuch bo on jest moim utrapieniem od zawsze..
Właściwie to mam prawidłowe BMI i w ogóle, ale moje ciało jest dalekie od ideału...Przez prawie 3 lata gimnazjum co jakiś czas się głodziłam, a potem nadrabiałam obżarstwem i tym zrujnowałam sobie metabolizm i teraz nie wiem jak mam ruszyć swoją wagę..Dlatego teraz chcę podejść do tego mądrze i dlatego tu napisałam
Obecnie moje posiłki wyglądają tak:
ok. 7.15 - zazwyczaj są to dwie kromki chleba pszennego z margaryną i pomidorem lub jakąś szynką, czasem dżemem
10.25(długa przerwa w szkole) jakaś kromka z margaryną i szynką lub jakimś warzywem
13.00(kolejna długa przerwa) taka sama kanapka co porzednio lub jabłko
ok 15-15.30 obiad ( to co mama ugotuje to jem)
ok.17.00 jakieś kanapki lub owoc
ok.19-20 kanapki lub coś na mleku lub jajecznica czy coś w tym stylu :P
Co w nich jest nie tak? Czasami zdarza mi się zjeść coś słodkiego czasami jest to nawet pół czekolady...lub miewam dni nudy kiedy łaże co chwile do lodówki i coś podjadam..;/
Co do ruchu to od 1 września chodziłam ok1,5km do szkoły na nogach i z powrotem tak samo, ale teraz się za zimno zrobiło więc będę jeździć..i czasami sobie poskakałam na skakance albo zrobiłam z 25 brzuszków..Ćwiczę na wf-ie oczywiście..mam raz w tygodniu 3 godziny..
Ale się rozpisałałam :P
START:50kg
OBECNA WAGA:48kg
WZROST:1,52 m
CEL:40 kg

jak dla mnie jesteś niepoważna, żeby odchudzać się do takiej wagi. Wyniszczenie: poniżej 34.4 kg Wychudzenie: od 34.7 kg do 40.2 kg Niedowaga: od 40.4 kg do 44.8 kg Waga prawidłowa: od 45.1 kg do 57.5 kg Nadwaga: od 57.8 kg do 69.1 kg I stopień otyłości: od 69.3 kg do 80.6 kg II stopień otyłości: od 80.9 kg do 92.2 kg Otyłość kliniczna: powyżej 92.4 kg

zacznij się normalnie odżywiać, rzeźbić ciało i budować mięśnie - wtedy ciało będzie wyglądać ładnie i zdrowo. wcale nie będziesz super wyglądać, jak będziesz wychudzona.

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Sachmet512

U mnie dziś na kolację była sałatka z pomidorów

Same pomidory?
Dziewczyny z głową! Gdzie jakieś białko, węglowodany złożone, tłuszcze? Zjedzenie pomidorów nic Ci nie da, bo witaminy z warzyw rozpuszczają się w tłuszczach... Warzywa (nie wszystkie!) też często nie są wliczane w bilans energetyczny, co oznacza, że można je jeść bez ograniczeń, nie tuczą (oczywiście są wyjątki!)Hej promujemy zdrowie, a nie głodówkę!

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

zacznij się normalnie odżywiać, rzeźbić ciało i budować mięśnie - wtedy ciało będzie wyglądać ładnie i zdrowo. wcale nie będziesz super wyglądać, jak będziesz wychudzona.

Jak dla mnie to ta Koleżanka musi dojrzeć do odchudzania za co trzymam kciuki!
Zdrowie to nie wyniszczenie! To dwa nie mające nic wspólnego pojęcia

[Sachmet512]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Same pomidory?
Dziewczyny z głową! Gdzie jakieś białko, węglowodany złożone, tłuszcze? Zjedzenie pomidorów nic Ci nie da, bo witaminy z warzyw rozpuszczają się w tłuszczach... Warzywa (nie wszystkie!) też często nie są wliczane w bilans energetyczny, co oznacza, że można je jeść bez ograniczeń, nie tuczą (oczywiście są wyjątki!)Hej promujemy zdrowie, a nie głodówkę! [COLOR="Silver"]

Głodówka to na pewno nie jest ta sałatka to pomidory, cebula, majonez, sól i pieprz - pychotka


Sent from my GT-S6500D using Wizaz Forum mobile app

[skazana_na_bluesa]

jest taka zasada- posiłek musi mieć białko.

[Sachmet512]

No ok, rozumiem. A jakbym na przykład na śniadanie jadła płatki kukurydziane z mlekiem to też trzeba dorzucić jakieś białko?

Sent from my GT-S6500D using Wizaz Forum mobile app

[cherrycherryboomboom_17]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jak dla mnie jesteś niepoważna, żeby odchudzać się do takiej wagi. Wyniszczenie: poniżej 34.4 kg Wychudzenie: od 34.7 kg do 40.2 kg Niedowaga: od 40.4 kg do 44.8 kg Waga prawidłowa: od 45.1 kg do 57.5 kg Nadwaga: od 57.8 kg do 69.1 kg I stopień otyłości: od 69.3 kg do 80.6 kg II stopień otyłości: od 80.9 kg do 92.2 kg Otyłość kliniczna: powyżej 92.4 kg

zacznij się normalnie odżywiać, rzeźbić ciało i budować mięśnie - wtedy ciało będzie wyglądać ładnie i zdrowo. wcale nie będziesz super wyglądać, jak będziesz wychudzona.

No ok rozumiem...

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Sachmet512

No ok, rozumiem. A jakbym na przykład na śniadanie jadła płatki kukurydziane z mlekiem to też trzeba dorzucić jakieś białko?

To i tak dla mnie żadna kolacja - sorki, ale taka rzeczywistość

Nabiał to nie to samo, co białko, ale zgadzam się z tym, że nabiał zawiera białko

Czy musisz dorzucać? Nie w zależności od tego czy Ty wypijesz łyk (oczywiście to za mało) tego mleka czy co najmniej kubek albo więcej!

Ja dzisiaj po śniadaniu - owsianka ze śliwkami

Na 17 planuję iść na siłownie - dzisiaj obczajam inną idę na zwiady Już miesiąc minął.. jak ten czas zapitala

[88agnik]

Napisane przez cherrycherryboomboom_17

Hej wszystkim postanowiłam do Was dołączyć :P Od przyszłego tygodnia zaczynam biegać (miałam od tego, ale się rozchorowałam), a od jutra ćwiczyć w domu tylko najpierw muszę znaleźć jakieś sensowne ćwiczenia głównie na brzuch bo on jest moim utrapieniem od zawsze..
Właściwie to mam prawidłowe BMI i w ogóle, ale moje ciało jest dalekie od ideału...Przez prawie 3 lata gimnazjum co jakiś czas się głodziłam, a potem nadrabiałam obżarstwem i tym zrujnowałam sobie metabolizm i teraz nie wiem jak mam ruszyć swoją wagę..Dlatego teraz chcę podejść do tego mądrze i dlatego tu napisałam
Obecnie moje posiłki wyglądają tak:
ok. 7.15 - zazwyczaj są to dwie kromki chleba pszennego z margaryną i pomidorem lub jakąś szynką, czasem dżemem
10.25(długa przerwa w szkole) jakaś kromka z margaryną i szynką lub jakimś warzywem
13.00(kolejna długa przerwa) taka sama kanapka co porzednio lub jabłko
ok 15-15.30 obiad ( to co mama ugotuje to jem)
ok.17.00 jakieś kanapki lub owoc
ok.19-20 kanapki lub coś na mleku lub jajecznica czy coś w tym stylu :P
Co w nich jest nie tak? Czasami zdarza mi się zjeść coś słodkiego czasami jest to nawet pół czekolady...lub miewam dni nudy kiedy łaże co chwile do lodówki i coś podjadam..;/
Co do ruchu to od 1 września chodziłam ok1,5km do szkoły na nogach i z powrotem tak samo, ale teraz się za zimno zrobiło więc będę jeździć..i czasami sobie poskakałam na skakance albo zrobiłam z 25 brzuszków..Ćwiczę na wf-ie oczywiście..mam raz w tygodniu 3 godziny..
Ale się rozpisałałam :P
START:50kg
OBECNA WAGA:48kg
WZROST:1,52 m
CEL:40 kg

Dziewczyno a ile Ty masz wzrostu? 140cm? Ja nie rozumiem takich jak Ty! Ok nie jesteś zadowolona ze swojego wyglądu, bo nawet przy niskiej wadze można mieć wałeczki tłuszczu, ale od tego są ćwiczenia. 25brzuszków to za mało. Poproś mamę, żeby Ci dała kase na siłownie, gdzie trener Ci ułoży plan ćwiczeń i zabierz się za rzeźbę a nie odchudzanie. W podpisie widzę, że udało Ci się rzucić palenie- gratulację i skoro już nie wydajesz pieniędzy na papierosy to masz na siłownie!!!


Madziulek wczorajsza kolacja to 2serki grani (takie bez tej śmietanki)-ale muszę się przyznać,że pół serka zjadł mój starszy bombel plus papryka czerwona i żółta i pół zielonej bo akurat tak samotnie leżała w lodówce. Wszystko przyprawione pieprzem białym i dodałam trochę oleju lnianego.
Ja nie planuję sobie ilości jem tak, żeby się najeść ale też nie przejeść tzn. mogłabym jeszcze coś wcisnąć, ale później czułabym się obżarta.
Dziś na śniadanie miałam musli z jogurtem naturalnym- taka standardowa miseczka jak do płatków i jogurtu wyszło ponad szklankę, bo miałam duże opakowanie 400g a zostało mniej niż pół.
II śniad. banan(wiem lepiej inny owoc, ale już tak leży od dwóch dni, bo nikt nie ma ochoty i zaraz się zrobi cały ciemny) i resztę tego jogurtu, jak będę niedojedzona to mam w zapasie kabanoski drobiowe.
No obiad w planach rybka z warzywami na patelnię( zrobię je w parowarze) i brązowy ryż.
Żeby uprościć sobie życie kupuję mrożone warzywa lub mieszanki warzyw- nie trzeba obierać i kroić a gotowanie dwóch obiadów przy 2dzieci to nielada wyczyn.
Nie wiem co na podwieczorek, ale chyba zaszaleję i zjem kaszę kuskus z miodem i orzechami włoskimi- mam na ogródku a ja uwielbiam takie świerze, z których trzeba obierać skórki
Madziulek jeśli masz jakieś zastrzeżenia do mojego menu to pisz proszę, gdyż ja odchudzam się dopiero od niecałego miesiąca i nie jestem alfą i omegą, żeby błędów nie popełniać. Za wszystkie rady będę bardzo wdzięczna. Zależy mi na zdrowym schudnięciu a nie na efekcie jojo.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Gdzieś wyczytałam,że łyżeczka cynamonu dziennie podkręca metabolizm i pozwala schudnąć ok. 0,5kg miesięcznie więcej- niby nie dużo, ale co mi szkodzi?
Jak mam jakąś owsiankę, albo jogurt to dosypuje trochę cynamonu, wolę schudnąć 2,5kg niż 2

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez 88agnik

Madziulek wczorajsza kolacja to 2serki grani (takie bez tej śmietanki)-ale muszę się przyznać,że pół serka zjadł mój starszy bombel plus papryka czerwona i żółta i pół zielonej bo akurat tak samotnie leżała w lodówce. Wszystko przyprawione pieprzem białym i dodałam trochę oleju lnianego.
Ja nie planuję sobie ilości jem tak, żeby się najeść ale też nie przejeść tzn. mogłabym jeszcze coś wcisnąć, ale później czułabym się obżarta.
Dziś na śniadanie miałam musli z jogurtem naturalnym- taka standardowa miseczka jak do płatków i jogurtu wyszło ponad szklankę, bo miałam duże opakowanie 400g a zostało mniej niż pół.
II śniad. banan(wiem lepiej inny owoc, ale już tak leży od dwóch dni, bo nikt nie ma ochoty i zaraz się zrobi cały ciemny) i resztę tego jogurtu, jak będę niedojedzona to mam w zapasie kabanoski drobiowe.
No obiad w planach rybka z warzywami na patelnię( zrobię je w parowarze) i brązowy ryż.
Żeby uprościć sobie życie kupuję mrożone warzywa lub mieszanki warzyw- nie trzeba obierać i kroić a gotowanie dwóch obiadów przy 2dzieci to nielada wyczyn.
Nie wiem co na podwieczorek, ale chyba zaszaleję i zjem kaszę kuskus z miodem i orzechami włoskimi- mam na ogródku a ja uwielbiam takie świerze, z których trzeba obierać skórki
Madziulek jeśli masz jakieś zastrzeżenia do mojego menu to pisz proszę, gdyż ja odchudzam się dopiero od niecałego miesiąca i nie jestem alfą i omegą, żeby błędów nie popełniać. Za wszystkie rady będę bardzo wdzięczna. Zależy mi na zdrowym schudnięciu a nie na efekcie jojo.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Gdzieś wyczytałam,że łyżeczka cynamonu dziennie podkręca metabolizm i pozwala schudnąć ok. 0,5kg miesięcznie więcej- niby nie dużo, ale co mi szkodzi?
Jak mam jakąś owsiankę, albo jogurt to dosypuje trochę cynamonu, wolę schudnąć 2,5kg niż 2

Na początku po przeczytaniu Twojego posta napiszę, że podoba mi się Twoje podejście do odchudzania Będę trzymać kciuki i dopingować!

Bardzo mi się podoba Twoje menu na dzisiaj Jak jeszcze zakończysz dobrą kolacją to będzie wzorowo!
Porcje - tak jak piszesz - trzeba nie być przejedzonym, ale pojedzonym - nie można być głodnym, bo "zaatakujemy" inne (często niezdrowe) jedzenie

Co do przypraw - masz racje, wszystkie przyprawy rozgrzewające teoretycznie mają przyspieszyć metabolizm jednak moje osobiste zdanie - może działa to na kogoś, nie na mnie ja wole pobiegać (oczywiście jak już wyleczę nogę )

Ja też nie wiem wszystkiego, a moje sugestie nie chciałabym, żeby były odbierane jako atak... Nie chcę nikomu dogryzać ani uprzykrzać życia i tak samo jak Ty, mam cel, do którego dążę razem z Wami!
Będę się starać pomóc, ale czerpiąc wiedzę jedynie z doświadczenia

[cherrycherryboomboom_17]

Napisane przez 88agnik

Dziewczyno a ile Ty masz wzrostu? 140cm? Ja nie rozumiem takich jak Ty! Ok nie jesteś zadowolona ze swojego wyglądu, bo nawet przy niskiej wadze można mieć wałeczki tłuszczu, ale od tego są ćwiczenia. 25brzuszków to za mało. Poproś mamę, żeby Ci dała kase na siłownie, gdzie trener Ci ułoży plan ćwiczeń i zabierz się za rzeźbę a nie odchudzanie. W podpisie widzę, że udało Ci się rzucić palenie- gratulację i skoro już nie wydajesz pieniędzy na papierosy to masz na siłownie!!!

Napisałam ile mam wzrostu..tylko, że kiedyś ćwiczyłam regularnie po 30min dziennie i to kompletnie nic nie dało..mama na siłownie mi nie da bo powie, że mi to niepotrzebne i szkoda pieniędzy...dziękuje..tyl ko,że papierosy kosztowały mnie 14 zł góra, a siłownia kosztuje trochę więcej...

[Sachmet512]

Gdzieś wyczytałam,że łyżeczka cynamonu dziennie podkręca metabolizm i pozwala schudnąć ok. 0,5kg miesięcznie więcej- niby nie dużo, ale co mi szkodzi?
Jak mam jakąś owsiankę, albo jogurt to dosypuje trochę cynamonu, wolę schudnąć 2,5kg niż 2

Akurat dzisiaj na obiad miałam zapiekankę z ryżu z jabłkami i cynamonem

Sent from my GT-S6500D using Wizaz Forum mobile app

[201609102148]

Hohoho, ale tu ruch! Trochę nie nadążam, bo raz, że ciągle w drodze, a jak gdzieś przysiądę na chwilę, to multum zajęć...
Ale postarałam się trochę ogarnąć sprawy.
1. Ważenie zostaje w poniedziałki, bo raz, że się tak przyzwyczaiłam (egoistka ze mnie :P), a dwa, że w weekendy siedzę w domu rodziców/TŻ i nie mam dostępu do wagi, a nie chcę znowu dopisywać się trzy dni po wszystkich!
2. Uzupełniłam pierwszy post o podane przez Was wagi (88agnik, sprawdź proszę, czy wszystko okej, bo podajesz zawsze -1kg, albo -1,5kg, a nie jestem pewna, czy wagę startową wpisałam dobrze i może całe to moje odejmowanie jest o kant tyłka rozbić )
3. Dziewczyny, które nie udzielały się od 22 września (od ostatniego ważenia) przerobiłam na szaro. Jeśli do, powiedzmy, przyszłego wtorku się nie pojawią, wylatują na stałe. Teraz mają jeszcze szansę
4. Klub zamknięty planuję otworzyć po następnym ważeniu- miesiąc od startu wątku. Muszę się tylko dowiedzieć, o co chodzi z tym, bo nigdy tego nie robiłam
To tak tyle jeśli chodzi o sprawy organizacyjne.

A teraz coś o mojej diecie
Cóż, nie była wzorowa, bo i dzień miałam ciężki- sam środek rozwalony przez dentystę (byłam na przeglądzie, okazało się, że wszystko pięknie, ale swoje i tak musiałam odstać w kolejce), także i z drugiego śniadania musiałam zrezygnować (ząbki czyściutkie!), i obiad się obsunął w czasie. Ostatecznie wyszło tak:
śniadanie: bułka pełnoziarnista z serem żółtym i pomidorem
drugie śniadanie: pasta do zębów i płyn do płukania ust
obiad: wegetariańskie leczo i kabanos (!!!!! przypominam, że nie jem mięsa, TŻ mnie namówił; nie smakowało )
podwieczorek: kilka placuszków ziemniaczanych (mama jadła, nie mogłam się oprzeć) z odrobiną kwaśnej śmietany.
Wczoraj za to ładnie trzymałam dietę; po raz pierwszy od stu lat zjadłam kaszę gryczaną na obiad i przypomniało mi się, że ja przecież uwielbiam kaszę muszę robić częściej.

[88agnik]

Moje sukcesy z Wami wyglądają następująco
104,6 waga poczatkowa następnie było 102,5, później 100,9 obecnie 99,6(waga z poniedziałku) Zawsze ważę się w poniedziałki mój cel to 68-podbiłam stawkę o 2kg a niech mi będzie

cherrycherryboomboom_17 przepraszam przeoczyłam. Paczka papierosów kosztuje około 14zł faktycznie siłownia więcej za karnet na miesiąc, ale chyba mi nie wmówisz, ze paczka starczała Ci na tydzień?

Kolacja: 2kromki pumpernikla posmarowanego serkiem kanapkowym z szyneczką i zielonym ogórkiem plus świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy i marchewki.

[stokrotenka18]

Farmakopea dobra robota
Ja chyba mam kryzys strasznie się rozleniwiłam, nie mam czasu po prostu jak wracam do domu to nie mam ochoty wchodzić na stepper. mi w tyłek wchodzi, bo wszędzie na pieszo bo w moim mieście taka komuniakcja miejska chociaż może i dobrze bo trochę się poruszam. Nie ważyłam się w poniedziałek Ja musze się sama przemóc.
Zanim nakrzyczycie to wyjaśnię. Prywatnie mój TŻ niestety zaczyna pracę codziennie, a nie jak teraz co drugi dzień co oznacza że będę miała więcej czasu dla siebie i wtedy będę ćwiczyć. 29 i 30 ma wolne co oznacza że nie będę ćwiczyć, ponieważ to sa dwa ostatnie dni wolne w Jego najbliższym czasie. Mało tego 30 mam urodziny także chyba mi wybaczycie??

zaznaczyłam na szaro bo to typowo prywatne sprawy

[201609102148]

agnik, poprawione

Stokrotenka, dzięki Wiesz, ja też mam kryzys- zwalam to na jesienną chandrę i przemęczenie po sesji poprawkowej. Serio, czuję się psychicznie wygnieciona

A "prywatnymi sprawami" się nie przejmuj, to wątek dla nas i o nas, możemy pisać nawet o upie maryni a jak będziemy mieć swój zamknięty klub to już w ogóle! Swoboda i swawola

P.S. Mam urodziny dzień po Tobie I też będę szaleć, a co!

[stokrotenka18]

Napisane przez Farmakopea

P.S. Mam urodziny dzień po Tobie I też będę szaleć, a co!

ale super

[Katalonkaaa]

Napisane przez Farmakopea

4. Klub zamknięty planuję otworzyć po następnym ważeniu- miesiąc od startu wątku. Muszę się tylko dowiedzieć, o co chodzi z tym, bo nigdy tego nie robiłam
To tak tyle jeśli chodzi o sprawy organizacyjne.

Mogę się zaoferować jeśli chodzi o zakładanie klubu- mam już jeden na swoim koncie

Ja dzisiaj pogrzeszyłam bo była część 2 imprezy urodzinowej TŻ Zjadłam dietetyczne hamburgery- bułka grahamka z mięsem mielonym drobiowym, pomidorem, sałatą, cebulą, żółtym serem i sosem czosnkowym domowej roboty- w ilości 3 ale małe były te bułeczki Jutro dołożę dodatkowe cardio w ramach pokuty Na swoje usprawiedliwienie mam to, że reszta jadła hamburgery z tych gotowych bułek i gotowego mięsa- gdy zobaczyłam skład to padłam, sama chemia

[201609102148]

Napisane przez Katalonkaaa

Mogę się zaoferować jeśli chodzi o zakładanie klubu- mam już jeden na swoim koncie





Ja dzisiaj pogrzeszyłam bo była część 2 imprezy urodzinowej TŻ Zjadłam dietetyczne hamburgery- bułka grahamka z mięsem mielonym drobiowym, pomidorem, sałatą, cebulą, żółtym serem i sosem czosnkowym domowej roboty- w ilości 3 ale małe były te bułeczki Jutro dołożę dodatkowe cardio w ramach pokuty Na swoje usprawiedliwienie mam to, że reszta jadła hamburgery z tych gotowych bułek i gotowego mięsa- gdy zobaczyłam skład to padłam, sama chemia

Współlokator mojego TŻ namiętnie jada tego typu rzeczy (skrzydełka z biedry, gotowe burgery itp.) Mnie mdli od samego zapachu tego... czegoś. Fuj. A jeszcze od czasów rzucenia palenia i rzucenia mięsa bardzo mi się węch wyostrzył- wyczuwam wstrętne produkty mięsopodobne ze stu kilometrów.

Uczciwie dodam, że mięso dobrej jakości pachnie dobrze żeby nie było, że wege taka uprzedzona.

Dziewczyny, nie wiecie czasem, jak długość snu ma się do odchudzania?