Anglicy to ksenofoby i rasiści....- dylematy

[Katerina_00]

Napisane przez chwast

Kiedy przyjechałam do UK to dziewczyna w pracy, Brytyjka spytała czy mamy w Polsce pralki. Inna spytała, czy w radio leci ta sama muzyka, co na wyspach.

Także ludzie maja naprawdę różne wyobrażenie o Polsce.

Sent from my iPhone using Tapatalk

W 2009 Brytyjka spytała mnie czy mamy prąd
Odkąd wypady na weekend do Krakowa stały się popularne sami się przekonali ze Polska jest modern krajem, mamy prąd,pralki, H&M i niczym nie odstajemy od uk, ale żyć w Pl a w UK to dwie różne rzeczy

[MiamiGlow]

Napisane przez chwast

Zależy jak na to patrzeć, ale pod wieloma kątami Polska nie wypada zbyt dobrze, w porównaniu do innych państw i nie tylko o politykę chodzi, ale o ekologię, o sprawy społeczne typu mieszkania, służba zdrowia, dostęp do żłobków i przedszkoli, absurdalne limity socjalu i w ogóle niski socjal. Także No nie jest to taki kraj jak Niemcy czy Francja, choćbyśmy bardzo tego chcieli. Jesteśmy krajem biedniejszym. Niektórzy się po prostu tego wstydzą, mimo iż nie maja wpływu na swoje pochodzenie.
Biedniejsze kraje emigrują i są tania siła robocza - przez wiele osob spoza polski niestety nadal jesteśmy tak właśnie postrzegani. To w Polsce firmy z Francji zakładają oddziały, bo taniej. Przykładów można dosłownie mnożyć. Także Polska jaka jest, taka jest. Na pewno jednak nie można jej przyrównać do krajów lepiej rozwiniętych, bo nie miała możliwości się tak rozwinąć, po prostu.
Co na początku emigracji Polaków do UK mówiono o Polkach? No właśnie.
Te wszystkie rzeczy sprawiają, ze ktoś niekoniecznie chce stawiać w sytuacji być może dla odbiorcy „słabszego” i od razu mówić skąd jest.
Kiedy przyjechałam do UK to dziewczyna w pracy, Brytyjka spytała czy mamy w Polsce pralki. Inna spytała, czy w radio leci ta sama muzyka, co na wyspach.

Także ludzie maja naprawdę różne wyobrażenie o Polsce.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Dla mnie takie porównania nie mają sensu. Gdyby spojrzeć szerzej, nie tylko na tę Francję i Niemcy, ale ogólnie na świat, to Polska zdecydowanie nie wypada źle. Nikt nie wybiera sobie miejsca, gdzie się rodzi, ale uważam, że nie trafiłam najgorzej. Jest wiele rzeczy, z których powinniśmy być dumni. Uważam, że polscy przedsiębiorcy na przykład są naprawdę wyjątkowi i zaradni. Poza tym doceniam to, że mam gdzie mieszkać, co jeść, a nawet więcej, pozwalam sobie na różne zakupy, wydarzenia kulturalne, podróże. Wiele osób na świecie nie ma takiego szczęścia i rodzi się w warunkach, gdzie nawet trudno to zmienić, swój los. U nas mimo wszystko jeśli się chce i zawalczy to można dużo.

Napisane przez Katerina_00

W 2009 Brytyjka spytała mnie czy mamy prąd
Odkąd wypady na weekend do Krakowa stały się popularne sami się przekonali ze Polska jest modern krajem, mamy prąd,pralki, H&M i niczym nie odstajemy od uk, ale żyć w Pl a w UK to dwie różne rzeczy

No i Polacy przejmują się, że są uważani za zacofany kraj, obwiniają siebie? Nikomu nawet nie przyjdzie do głowy, by pomyśleć, że to jakaś ignoracja osoby wydającej takie opinie, że u nas nie ma prądu itd. Bo wystarczy chyba trochę ogarniać geografię i historię, by wiedzieć, że tak nie jest. Szczególnie jeżeli samemu pochodzi się z rozwiniętego kraju i podróżuje dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez Katerina_00

Odkąd wypady na weekend do Krakowa stały się popularne sami się przekonali ze Polska jest modern krajem, mamy prąd,pralki, H&M i niczym nie odstajemy od uk, ale żyć w Pl a w UK to dwie różne rzeczy

Po paru latach mieszkania w Anglii doceniam polskei domy/ budownictwo/architekture.

Domy sa fatalnej jakosci, stare ciezko ogrzac, nowe sa jak z papieru, niska jakosc wykonania
grzyb wszechobecny
wilgoc,

[pempek]

Napisane przez MiamiGlow

Dla mnie takie porównania nie mają sensu. Gdyby spojrzeć szerzej, nie tylko na tę Francję i Niemcy, ale ogólnie na świat, to Polska zdecydowanie nie wypada źle. Nikt nie wybiera sobie miejsca, gdzie się rodzi, ale uważam, że nie trafiłam najgorzej. Jest wiele rzeczy, z których powinniśmy być dumni. Uważam, że polscy przedsiębiorcy na przykład są naprawdę wyjątkowi i zaradni. Poza tym doceniam to, że mam gdzie mieszkać, co jeść, a nawet więcej, pozwalam sobie na różne zakupy, wydarzenia kulturalne, podróże. Wiele osób na świecie nie ma takiego szczęścia i rodzi się w warunkach, gdzie nawet trudno to zmienić, swój los. U nas mimo wszystko jeśli się chce i zawalczy to można dużo.No i Polacy przejmują się, że są uważani za zacofany kraj, obwiniają siebie? Nikomu nawet nie przyjdzie do głowy, by pomyśleć, że to jakaś ignoracja osoby wydającej takie opinie, że u nas nie ma prądu itd. Bo wystarczy chyba trochę ogarniać geografię i historię, by wiedzieć, że tak nie jest. Szczególnie jeżeli samemu pochodzi się z rozwiniętego kraju i podróżuje dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się z tym, do tego jeśli chodzi o cyfryzację jesteśmy, śmiem twierdzić, bardzo do przodu w porównaniu nawet do krajów Europy zachodniej.
W kwestii jakości pracy również jesteśmy bardzo doceniani, słyszałam nawet tekst, że teraz jest polish ordnung - w sensie, że jesteśmy nawet bardziej dokładni i poukładani od Niemców

Ostatnio rozmawiałam z kolegą z pracy, który jest holendrem, pierwszy raz miał okazję być w PL i również mówił, że jemu PL jawiła się jako szary, zacofany kraj (niedźwiedzie polarne i brak prądu) a po wizycie był PL zaskoczony i oczarowany jak daleko zaszliśmy po upadku komuny.

[JoEdi]

Ja pracuje w miejscu, gdzie caly czas jest podwazane moje zdanie, nie moge dojsc do glosu a Nawet Dzisiaj mi cos wparto, ze czegos tam nie robilam Jak zaczelam prace. Wyjelam kilka faktur z tego okresu I tadam. W styczniu konczy sie moj probiation period a jedna z babek zalatwila prace swojej corce wiec jestem jedna na 4y. I niech mi nikt nie pisze tutaj, ze Szkoci sa tacy super. Pewnie sa ale tu gdzie pracuje jest okropnie toksyczna atmosfera. I z tego co coraz czesciej slysze to Tak robi sie wszedzie. Tu gdzie pracuje dalej widza Polakow przez stereotyp pijaka i beneficiarza. Nie zwolnie sie teraz bo mam kilka planow do wykonania w swoim zyciu wiec kasa potrzebna. Ale czasami mam dosc tego miejsca. Jestem mila i robie Tak zeby wszystkim bylo milo ale te docinki i 4:1 mnie meczy juz.

[JoEdi]

* probation period

[Klaudia_24]

Napisane przez JoEdi

Ja pracuje w miejscu, gdzie caly czas jest podwazane moje zdanie, nie moge dojsc do glosu a Nawet Dzisiaj mi cos wparto, ze czegos tam nie robilam Jak zaczelam prace. Wyjelam kilka faktur z tego okresu I tadam. W styczniu konczy sie moj probiation period a jedna z babek zalatwila prace swojej corce wiec jestem jedna na 4y. I niech mi nikt nie pisze tutaj, ze Szkoci sa tacy super. Pewnie sa ale tu gdzie pracuje jest okropnie toksyczna atmosfera. I z tego co coraz czesciej slysze to Tak robi sie wszedzie. Tu gdzie pracuje dalej widza Polakow przez stereotyp pijaka i beneficiarza. Nie zwolnie sie teraz bo mam kilka planow do wykonania w swoim zyciu wiec kasa potrzebna. Ale czasami mam dosc tego miejsca. Jestem mila i robie Tak zeby wszystkim bylo milo ale te docinki i 4:1 mnie meczy juz.

Duża jest ta firma, w której pracujesz? Bo z tych opisów to wygląda jakby to była jakaś mała firma, z personelem raczej średnio wykształconym i otwartym. W takich firmach i otoczeniu to nie ma znaczenia narodowość - z takim zachowaniem jak opisujesz możesz się spotkać i w Warszawie (tu w wersji "rodowity Warszawiak" - przyjezdny - "słoik") i właśnie w Szkocji itd.

Powinnaś albo zacząć ich ignorować i się totalnie nie przejmować takimi zachowaniami, albo na prawdę zacząć szukać innej pracy. W UK jest bardzo dużo ofert pracy i na pewno jest możliwość zmiany bez żadnego okresu "bez pracy". Więc nie stracisz dochodu.
Żenująca sytuacja jeżeli jedynym ich problemem, w stosunku do Ciebie jest twoja narodowość. To źle świadczy przede wszystkim o tych ludziach. Trochę z nimi pracujesz więc raczej powinni już Cię oceniać po twoim zachowaniu - a nie przez stereotypy polaka -biedaka- pijaka czy beneficiarza.

[JoEdi]

Wlasnie mala firma i ostatnio nie mogli znalezc osoby do biura przez okres 4 mcy Nawet z polecenia. Wszyscy doszlo do wniosku, ze cos jest na rzeczy czyli jakies plotki. A stanowisko bylo niezle i niezla kasa Jak na poczatek. I to osoby, ktore przeszly interview i danego dnia mialy rozpoczac prace i nie przychodzily do pracy danego dnia. Tak chce przetrzymac z rok i spadam stad. Ucze sie ignorowac pewne zachowania i docinki. Dzisiaj dowiedzialam sie tez ze robie to Co nikt nie chce robic 😂 a to dzieki nowej osobie mlodej, ktora jest bardzo otwarta i wszystko komentuje Co jej sie nie Podoba 😂 czyli Jak najdalej od takich miejsc

[bezpaniki]

Ja zyje w kednym z najboedniejszych i najbardziej pro-brexitowych regionow Anglii. Pracowalam w wielu miejscach i w roznych sektorach (hospitality, medicine), byly partner jest anglikiem i przez 10+ lat poznalam tez mase jego znajomych, rodziny. Przez 6 lat zylismy w malutkiej wiosce otoczonej upadajacymi pokopalnianymi miasteczkami (po reformach Thatcher pozamykano kopalnie co z ekonomicznego punktu widzenia zabilo caly region, do dzis odczuwalne sa tego skutki). Z mojego punktu widzenia faktycznie wynika, ze wielu anglikow ma rasistowskie/ksenofobiczne poglady, ale sa one przykrywane poprawnoscia polityczna i skierowane glownie w strone imigrantow z Afryki i bliskiego wschodu. Polacy maja za to opinie bardzo dobrze i ciezko pracujacych i bylo to zawsze podkreslane po potoku dyskryminujacego innych imigrantow monologu.
Poza Brexitem, BLM pokazal troche prawidziwego oblicza i jak bardzo spoleczenstwo nie rozumiei nie chce zrozumiec historii i konsekwencji kolonializmu, ostatnio przy okazji wojny w Ukrainine znow widac bylo festiwal ‘obroncow’ kraju przed naplywem ‘obcych’.
Za to wsrod moich blizezych i dalszych znajomych organizowano zbiorki i pomoc, niemal na rowni z polonia.

[JoEdi]

Jak ty sie tam odnajdujesz? Pewnie poczatki byly ciezkie. Moja kolezanka mieszkala w takim miejscu pod Glasgow ale uciekli po roku bo ludzie nie dawali im zyc. Po kilku interwencjach Policja stwierdzila, ze musza sie wyprowadzic z tej miejscowosci.

Ja dalam na luz w pracy i jest lepiej Tzn nie przejmuje sie. Zobaczymy Jak bedzie. Moja dobra znajoma polecila mi pracowac nad tym, zeby sie nie przejmowac bo Praca to nie jest nasz glowny sens zycia ale ja pracuje od pon-pt od 8-5 wiec to duzo czasu

Tlumacze sobie, ze juz tyle za mna na emigracji and iec z tym tez sobie dam rade Tak Jak ktos tu wyzej wspomnial w Pl tez bywa roznie w pracy. Ja akurat pracowalam z 10 lat w finansach w Pl i zawsze mialam fajny zespol za to traktowanie przez management wolalo o pomste do nieba. Zreszta teraz chyba w Pl jest dosc glosno na temat traktowania pracownikow od uczelni, radio, po tv, bank etc.

Pozdrawiam Was kochane Zmykam do pracy

[kennedy]

Napisane przez bezpaniki

Ja zyje w kednym z najboedniejszych i najbardziej pro-brexitowych regionow Anglii. Pracowalam w wielu miejscach i w roznych sektorach (hospitality, medicine), byly partner jest anglikiem i przez 10+ lat poznalam tez mase jego znajomych, rodziny. Przez 6 lat zylismy w malutkiej wiosce otoczonej upadajacymi pokopalnianymi miasteczkami (po reformach Thatcher pozamykano kopalnie co z ekonomicznego punktu widzenia zabilo caly region, do dzis odczuwalne sa tego skutki). Z mojego punktu widzenia faktycznie wynika, ze wielu anglikow ma rasistowskie/ksenofobiczne poglady, ale sa one przykrywane poprawnoscia polityczna i skierowane glownie w strone imigrantow z Afryki i bliskiego wschodu. Polacy maja za to opinie bardzo dobrze i ciezko pracujacych i bylo to zawsze podkreslane po potoku dyskryminujacego innych imigrantow monologu.
Poza Brexitem, BLM pokazal troche prawidziwego oblicza i jak bardzo spoleczenstwo nie rozumiei nie chce zrozumiec historii i konsekwencji kolonializmu, ostatnio przy okazji wojny w Ukrainine znow widac bylo festiwal ‘obroncow’ kraju przed naplywem ‘obcych’.
Za to wsrod moich blizezych i dalszych znajomych organizowano zbiorki i pomoc, niemal na rowni z polonia.

Ciekawa jestem jak sie czuja w zwiazku z Brexitem. Spied.i po calosci

[JoEdi]

Nie mowi sie o tym. W ogole sie o tym nie mowi. To temat tabu ale narzekaja na strajki, na brak kierowcow, brak pracownikow biurowych im etc etc etc. lekarze gp totalnie teraz ignoruja wszystkich.

[JoEdi]

Hej! Ja nie narzekam na nikogo. A Nawet moge stwierdzic, ze mam super znajomych z Rumuni, Portugalii czy z Indii. Do tego stopnia, ze pomagamy sobie z Praca ze wszystkim. Ze znajomymi koniec. Tak to prawda fajnie odnajdziesz sie w multikutlurowym srodowisku ale czy w typowo brytyjskim to nie wiem. Mam fajne kolezanki i pomagamy sobie ale to na tyle. Za to z ludzmi z innych krajow moge pojsc do kina, na obiad czy wyplakac sie. Tutejszym niestety nie. A moze Tak trafiam po prostu. Ja nie mam kontaktu z zadna Szkotka z mojego uni a z reszta ludzi z calego swiata tak.

A co do mojego miejsca pracy to jest bardzo toksyczne srodowisko. Jak ktos wspomnial powyzej to Niby mala firma Tzn biuro ale sklepy sa w calej Szkocji. W 5 osobowym teamie, mam control freaka, ktory pilnuje mojego biurka na zasadzie “Ile mi zostalo pracy, zebys kogla moje zrobic a ja pogadam ze wszystkimi dokola” corka jest taka sama. Jak jej finance manager zwrocila uwage, ze rozmawia za duzo to pobiegla ze lzami w oczach na skarge do operations manager. Wszyscy sie jej juz boja wiec matka biega i tlumaczy corka a ja na koniec deadline robie ich robote bo one sie nie wyorbily. Ja odpowiadam za najwiekszy sklep w Szkocji a one maja dwa malutkie. Zglaszalam to i mowilam, ze nie czuje sie jako part of team ale to zostalo zignorowane. Po prostu nie wygram z nimi.



Przed samym Easter skladam wypowiedzenie. Nie mam jeszcze pracy bo z Tego Co widze rynek pracy sie bardzo popsul ale moje zdrowie psychiczne jest najwazniejsze. A tez zdrowa mama to i zdrowe dziecko.



Jedynym minusem jest to, ze nie zapisywalam tego co sie dzieje i jakie zachowania sa kierowane do mojej osoby. A bullying byl zawsze w tej firmie dowiedzialam sie o tym w zeszly tygodniu.

Teraz szukam pracy tylko w international companies Tak Jak do tej pory pracowalam.

[DrDoom]

A czym to się różni od zacofanej Polski i małych miejscowości, gdzie za kolor skóry czy orientację seksualna można dostać łomot. Do tego wszedo☠☠☠liwa religijność i "narodowa" niechęć do Żydów która jest zabawna bo te same osoby następnie w niedzielę gorliwie modlą się do żydowskiego Boga

[JoEdi]

Tu jest podobnie. W sobote na meczu rugby kolega z pracy chcial sie bic bo jego druzyna pillarska celtic przegrala a on jest bardzo wierzacy. Facet byl bardzo nie mily i chial sie z kazdym bic bo religia i jego druzyna

[yozane]

Ten wątek pokazuje, że większość stereotypów narodowych typu "Polacy i Rumuni są niemili a Francuzi mili" jest kompletnie z d*py. Jedna mówi że Anglicy są niemili a druga, że mili, normalnie tak jakby w jednym narodzie były różne środowiska i różne osoby, niemożliwe

[JoEdi]

Mysle ze w Uk tak jest. Podzial klasowy spoleczenstwa jest bardzo widoczny. Ja widze te roznice po sposobie poruszania sie, wyslawiania, zainteresowan, Nawet widze jakie psy maja u mnie ma osiedlu a na tych lepszych osiedlach jakie popularne sa rasy. Kuchnia, muzyka to wszystko ich Tak bardzo wyroznia. Moi znajomi wyksztalceni brytyjczycy zwiedzaja swiat a u mnie w pracy na urlopie siedza przed tv i ogladaja “coronation street”. Przykladow duzo. Jest fajna ksiazka pokazujaca te roznice wsrod brytyjskiego spoleczenstwa “watching English”. Jak pracowalam w collegu to rozmawialismy o kuchniach swiata, o podrozach a teraz tu gdzie pracuje to o morderstwach na naszych osiedlach albo tik tok.

[Klaudia_24]

Napisane przez JoEdi

Mysle ze w Uk tak jest. Podzial klasowy spoleczenstwa jest bardzo widoczny. Ja widze te roznice po sposobie poruszania sie, wyslawiania, zainteresowan, Nawet widze jakie psy maja u mnie ma osiedlu a na tych lepszych osiedlach jakie popularne sa rasy. Kuchnia, muzyka to wszystko ich Tak bardzo wyroznia. Moi znajomi wyksztalceni brytyjczycy zwiedzaja swiat a u mnie w pracy na urlopie siedza przed tv i ogladaja “coronation street”. Przykladow duzo. Jest fajna ksiazka pokazujaca te roznice wsrod brytyjskiego spoleczenstwa “watching English”. Jak pracowalam w collegu to rozmawialismy o kuchniach swiata, o podrozach a teraz tu gdzie pracuje to o morderstwach na naszych osiedlach albo tik tok.

Coś w tym jest. Jak mieszkałam w Anglii, to miałam podobne spostrzeżenia. W Londynie trochę trudniej zauważyć ten podział, ponieważ jest dużo obcokrajowców. W małych miasteczkach nie trzeba nawet się wysilać.
Ja sama pracuje w amerykańskiej korporacji, jednak rozmawiałam ostatnio z osobami, które pracują/ pracowały w brytyjskich (w teamach z Brytyjczykami). Prawie każdy z nich ma złe opinie, na ich temat. Uważają się za najlepszych, pomimo raczej średnich kompetencji, traktują nas Polaków jak jakiś gorszy sort. Bardzo często zachowują się skandalicznie na imprezach firmowych. W relacjach: szef (Brytyjczyk) - pracownik (Polak), nie potrafią nawet ukrywać swojej pogardy czy wrogości do Polaków. Podobno teksty o tym czy mamy w Polsce Internet są na porządku dziennym.

Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, bo są też normalni. Jednak ogólna opinia o korporacjach brytyjskich jest kiepska. Nawet nie udają miłych (nawet jeżeli by to miało być fałszywe, jak niby, często jest u Amerykanów czy Szwedów). Teraz dość popularne stają się przeprowadzki brytyjskich "managerów/ leaderów" do Polski. Znam jednego i jest mega (chwali Polaków, związał się z Polką, mieszka tu już ze 4 lata).
Więc może jak będzie ich więcej i zobaczą, że nasz kraj nie jest, krajem "trzeciego świata", to trochę zacznie się to zmieniać. Chociaż to też nie wiadomo. Ja zawsze to porównuję do naszych "rodowitych Warszawiaków", których jedynym osiągnięciem jest to, że się urodzili w Warszawie. Analogicznie dla niektórych Brytyjczyków, ich największym osiągnięciem jest urodzenie się tam i wszem i wobec to demonstrują. Jednocześnie w osobie, która lepiej sobie radzi w "ich" mieście/ kraju, widzą wroga.