Anglicy to ksenofoby i rasiści....- dylematy

[Bianca_Julia]

Niestety tak jest. Zaluje ze jestem w tym kraju!!! Mieszkam w malej konserwatywnej miejscowosci.... gdzie tak naprawde nie lubia obcokrajowcow.

Jak to oni, wprost nic nie powiesza ALE tak Ci dadza odczuc ze cos, wystarczy ze uslysza obcy akcent to juz im sie siersc jezy na tych tlustych angielskich szyjach!!!!

Ostatnio bo brexit i pandemii jest jeszcze gorzej... DUSZE SIE TU STRASZNIE... jest mi zle, nie jestem szczesliwa w tym miejscu.
Na kazdym kroku czuje ze nie chce to byc przez ta okropna atmosfere.

Mysle o wyjezdzie do Londynu... zupelnie inny klimat pod tym wzgledem, duzo polakow, grup polskich, duzo ludzi z calego swiata, anglicy tam tez sa inni! Otwarci, przyjazni.

do Polski nie wiem czy dam rade wrocic nie wiem czy odnalazlabym sie po tylu latach za granica
Tesknie oczywiscie ze tesknie szczegolnie za Polakami, Polska otwartoscia i serdecznoscia. Tu tego nie ma, anglicy to egoisci przynajmniej w tej miescinie ktorzy maja wszystkich w dupie za przeproszeniem....

Ich sztucznosc mi uszami wychodzi. Dzis mam szczegolnie kiepski dzien chce mi sie wyc... szczerze mowiac.

Jeszcze w tej miescinie bardzo malo jest polakow. Wlasciwie mam tylko jedna kolezanke polke.

Strasznie mi tu smutno czuje sie okropnie w tej miescinie. Nic tu nie ma! A jeszcze toksyczna atmosfera!

[Trzepotka]

Treść usunięta

[candlelight]

A starałaś się poznać jakichś ludzi z innych krajów? Integrujesz się? Mówisz dobrze po angielsku?

Może masz takie podejście bo nie poznajesz tych ludzi zbyt dobrze i źle odczytujesz ich zachowanie.

Ja w większości przyjaźnię się z Anglikami, a najwięcej problemów miałam tutaj z Polakami.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[Bianca_Julia]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Wiem wiem bardzo uogolnilam, ale to dlatego ze chyba juz sobie z ta atmosfera nie radze i buzuja we mnie rozne emocje.

Jeszcze nie wyjechalam bo przeczekuje pandemie, cholerka wie co sie jeszcze wydarzy. Chce zeby wszystko sie bardziej uspokoilo! Jesli to mozliwe. Z drugiej strony wiem ze ludzie sie siedze na tylkach i mimo wszystko podejmuja zyciowe decyzje. Czyli w skrocie. Trzyma mnie strach.

Tak jak mowilam, oni nic nie robia wprost. Beda sie do Ciebie slodko usmiechac gladzic po pleckach jednoczesnie wbijajac noz w serce.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Bianca_Julia]

Napisane przez candlelight

A starałaś się poznać jakichś ludzi z innych krajów? Integrujesz się? Mówisz dobrze po angielsku?

Może masz takie podejście bo nie poznajesz tych ludzi zbyt dobrze i źle odczytujesz ich zachowanie.

Ja w większości przyjaźnię się z Anglikami, a najwięcej problemów miałam tutaj z Polakami.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Bardzo bym chciala poznac ludzi i innych krajow, ale tej miescinie 98% to konserwatywni anglicy. Mowie bardzo dobrze po angielsku.
Ja poprostu juz tu nie chce byc. To nie moj klimat. I don't vibe with these people.

[candlelight]

Tzn jaki ten nóż? Wyzywają cie za plecami? Utrudniają ci życie?

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[ManillaLatte]

Spróbuj może przeniesc sie do Szkocji? Ludzie sa tu naprawde przemili i ja osobiscie nie spotkalam sie z przejawami nietolerancji. Ja w Szkocji czuje sie jak w drugim domu, nawet moj partner jest Szkotem.

Sent from my SM-G780G using Tapatalk

[Trzepotka]

Treść usunięta

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

czyli ludzie sa mili, usmiechnieci, ale..? na razie autorko piszesz tak, jakbys miala problem we wlasnej glowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Polska otwartość i serdeczność, dobre xD Nigdzie nie spotkałam się z takim rasizmem i chamstwem jak w polonii za granicą.

Trafiłaś do małego miasta, tam zawsze jest inaczej, obojętnie w którym kraju. A patrząc na twój sposób wyrażania się (tłuste angielskie szyje itd) sama jesteś na ich poziomie. Szukaj polonii w większym mieście, powinnaś się tam dobrze odnaleźć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lakier_do_paznokci]

A ja wiem co masz na myśli. Anglicy jak i irlandczycy sa bardzo mili, nie mówią wprost jak im coś nie pasuje, a później jeden drugiego obgaduje za plecami. Taka ich mentalność chyba. Nie mówię, że wszyscy, ale wiekszość, niestety. U mnie w pracy jak nie ma kogoś na zmianie to garstka osób rąbie danej osobie tyłek, a gdy przychodzi wszyscy mu słodzą Przełożeni nie egzekwują tutaj nic, nie powiedza komuś wprost,ze coś źle zrobił tylko później szepca za plecami masakra Pisze tu o irlandczykach, ale dla mnie to anglicy, irlndczycy to niemal ta sama mentalność. Także Cię rozumiem. Z polakami też nie mam miłych wspomnień tutaj i pozrywałam i poukrócałam więkoszość znajomości. Do większego miasta nie zamierzam sie wynosić i płacić 1000-1500euro za apartament/dom. Mam samochód i mogę pojechać i pozwiedzać na wolnym. Nie wiem czy to dobry pomysł wyprowadzić sie do Londynu i płacić horrendalną cene za pokoik, gdzie tam większość to zagrzybione mieszkania i cena... Masz auto? Poszukaj może na grupach/forach ludzi w Anglii, którzy tez sa samotni i szukaja przyjaciół.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez lakier_do_paznokci

A ja wiem co masz na myśli. Anglicy jak i irlandczycy sa bardzo mili, nie mówią wprost jak im coś nie pasuje, a później jeden drugiego obgaduje za plecami. Taka ich mentalność chyba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tam z takim zachowaniem się spotkałam w przypadku wielu narodowości, ale głównie w Polsce. Tu dopiero jeden drugiemu w cztery litery wchodzi, a za plecami co się odpierdziela, to głowa mała.

Wniosek - jak ci się to nie podoba, to wyjedź i szukaj szczęścia gdzie indziej. Ja tak zrobiłam, polecam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lakier_do_paznokci]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88951218]Ja tam z takim zachowaniem się spotkałam w przypadku wielu narodowości, ale głównie w Polsce. Tu dopiero jeden drugiemu w cztery litery wchodzi, a za plecami co się odpierdziela, to głowa mała.

Wniosek - jak ci się to nie podoba, to wyjedź i szukaj szczęścia gdzie indziej. Ja tak zrobiłam, polecam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie zamierzam wyjeżdżać z powodu ludzi z pracy. Dla mnie nie ma przyjaźni w pracy, chodzę tam dla pieniędzy nie towarzystwa. Konfort życia jaki mam jest wystarczający, by tutaj mieszkać, a w przyszlosci kupić dom, w Polsce nie wyobrażam sobie niestety życia.

A jeśli chodzi o polaków to nie spotkałam się aż z taką fałszywością, że tutaj obgadujesz, a za chwilę słodko pierdząco. Było na zasadzie masz coś mówisz, nie lubisz kogoś olewka. I ja postępuję zgodnie z tą definicją. I to jest prawda, że ten lukier to tylko z wierzchu, nie chcę generalizować, ale niestety... I nie spotkałam się też u innych narodowości z takim fałszem, raczej wykładanie kawa na ławę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez lakier_do_paznokci

Nie zamierzam wyjeżdżać z powodu ludzi z pracy. Dla mnie nie ma przyjaźni w pracy, chodzę tam dla pieniędzy nie towarzystwa. Konfort życia jaki mam jest wystarczający, by tutaj mieszkać, a w przyszlosci kupić dom, w Polsce nie wyobrażam sobie niestety życia.

A jeśli chodzi o polaków to nie spotkałam się aż z taką fałszywością, że tutaj obgadujesz, a za chwilę słodko pierdząco. Było na zasadzie masz coś mówisz, nie lubisz kogoś olewka. I ja postępuję zgodnie z tą definicją. I to jest prawda, że ten lukier to tylko z wierzchu, nie chcę generalizować, ale niestety... I nie spotkałam się też u innych narodowości z takim fałszem, raczej wykładanie kawa na ławę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Autorka ujęła to ogólnie, że wszyscy Anglicy to rasiści i w ogóle tacy be. Dlatego poradziłam jej, żeby sobie jechała tam, gdzie jej będzie lepiej.

Z pracą się całkowicie zgadzam.

Nigdy nie jest tak, że cały naród jest identyczny, w każdym są rasiści i faszyści (w Polsce ostatnio bardzo się panoszą), ludzie obrabiający tyłki i ludzie po prostu dobrzy. Ja akurat spotkałam się z tą gorszą stroną większości osób z Polski. Nawet jak czasem odwiedzam rodzinę i idę na zakuoy, to czuję się źle, kasjerki są niemiłe, olewają klienta i to klient jest dla nich a nie odwrotnie. Dlatego ja zmieniłam kraj zamieszkania i nie narzekam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patizm]

Wyprowadz sie do wiekszego miasta niekoniecznie Londynu. Londyn jest MEGA drogi i bedziesz mieszkala w dziurze w 5 strefie gdzie dojazd gdziekolwiek zajmuje godzine… beznadziejny transport miejski, wszedzie daleko, wszedzie trzeba dojechac. Praktycznie nie ma szans by wynajac mieszkanie samemu ze wzgledu na cene. Moze sprobuj miasto, ale niekoniecznie Londyn.

[Mijanou]

Ja akurat Londyn, choć nie 5 strefa

Jednak rodzice męża mieszkają w niewielkim miasteczku. Nie zauważyłam jednak żadnej niechęci do "obcej" ze strony ich sąsiadów. Są mili i uprzejmi, jednak mentalność Angoli jest taka, że każdy pilnuje własnego nosa i własnych spraw. To, że każdy powie Ci: 'Have a nice day" nie oznacza, że to fałszywiec, który niby Ci dobrze życzy ale Twoich zwierzeń nie chce słuchać. Jeśli sie wita: "How are you?" to jedyna odpowiedź, którą dopuszcza to:"Fine" (lub podobna). Bo tak naprawdę, to ta osoba nie pyta, co u Ciebie. Po prostu się wita.

Mi akurat ta mentalność odpowiada. Może dlatego, że zawsze też pilnowałam własnego nosa i nie bardzo mnie interesowało, co tam u Iksińskich. Jeśli nie umiesz przywyknąć do menalności typowych Angoli to szukaj miast, w którym społecznosć jest bardziej międzynarodowa.

[lakier_do_paznokci]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88951358]Autorka ujęła to ogólnie, że wszyscy Anglicy to rasiści i w ogóle tacy be. Dlatego poradziłam jej, żeby sobie jechała tam, gdzie jej będzie lepiej.

Z pracą się całkowicie zgadzam.

Nigdy nie jest tak, że cały naród jest identyczny, w każdym są rasiści i faszyści (w Polsce ostatnio bardzo się panoszą), ludzie obrabiający tyłki i ludzie po prostu dobrzy. Ja akurat spotkałam się z tą gorszą stroną większości osób z Polski. Nawet jak czasem odwiedzam rodzinę i idę na zakuoy, to czuję się źle, kasjerki są niemiłe, olewają klienta i to klient jest dla nich a nie odwrotnie. Dlatego ja zmieniłam kraj zamieszkania i nie narzekam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]W Pl Panie w urzędach i obsługa klienta w(głównie) sklepach spożywczych to porażka ja rozumiem pieniądz kiepski, praca to harowka, ale dokladając do tego, ze ma sie charakter introwertyczny to po co idą do takiej pracy. I to jeden z powodów, że nie wróce do Pl

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez lakier_do_paznokci

W Pl Panie w urzędach i obsługa klienta w(głównie) sklepach spożywczych to porażka ja rozumiem pieniądz kiepski, praca to harowka, ale dokladając do tego, ze ma sie charakter introwertyczny to po co idą do takiej pracy. I to jeden z powodów, że nie wróce do Pl

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zastanawiałam się, czy tylko ja mam takie wrażenie w polskich sklepach... 🤦☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nette]

Napisane przez lakier_do_paznokci

A jeśli chodzi o polaków to nie spotkałam się aż z taką fałszywością, że tutaj obgadujesz, a za chwilę słodko pierdząco. Było na zasadzie masz coś mówisz, nie lubisz kogoś olewka.

Ja się spotkałam. Do zespołu miała wrócić kobieta po macierzyńskim, ja jej nie znałam, bo przyszłam tam gdy jej już nie było. W każdym razie jedna z dziewczyn z zespołu obrabiała tej nieobecnej zawsze, a im bliżej do powrotu, tym mocniej. Włącznie z nadawaniem na jej rzekome plany i motywy do managementu. Myślałam, że się musiały wręcz nienawidzić, jak jeszcze razem pracowały, bo skala świństwa była ogromna. Jak już ta po macierzyńskim wróciła, to się okazało, że razem z plotkarą są najlepszymi przyjaciółeczkami, nierozłączne i jeden front. No chyba, że którejś nie było, to obrabiane .
W kolejnej pracy była podobna para przyjaciółeczek, z tym że tam przynajmniej żadna nie leciała z plotami do szefostwa. Dobitnie to pokazuje, czemu praca nie jest za bardzo od zawierania przyjaźni.
Tacy ludzie są wszędzie, nie zależy to od narodowości.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88951752]Zastanawiałam się, czy tylko ja mam takie wrażenie w polskich sklepach...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To akurat jeden z większych zarzutów względem polskiej obsługi klienta, który maua cudzoziemcy przebywający w Polsce.

[v-x-n]

Mieszkam od wielu lat w Anglii i nigdy nie miałam problemów z Anglikami. Wręcz przeciwnie, moim zdaniem są bardzo sympatyczni i przyjaźnie nastawieni. Nigdy nie spotkałam się z dyskryminacją na tle rasowym czy jakąkolwiek inną ze stony Anglików. To raczej Polacy (i inne narodowości z Europy Wschodniej) wiodą prym w obgadywaniu i negatywnym nastawieniu.. mogę szczerze powiedzieć, że u mnie jest dużo Polaków i ich raczej unikam, bo zawsze jest z nimi jakiś problem, Polacy u mnie są bardzo zakompleksieni, zawistni i jednocześnie oczekują, że wszystko powinno im spać z nieba, mimo że nawet języka dobrze nie znają.

Mój partner jest Anglikiem, większość moich znajomych to Anglicy. Ciężko mi sobie wyobrazić dyskryminację z ich strony, bo naprawdę - mam same pozytywne doświadczenia. Starsi ludzie są zawsze mega mili i sami zagadują, dzieciaki w wieku nastoletnim to według mnie wisienka na torcie, bo - mimo oczywiście typowych nastoletnich wybryków - większość jest super wychowana (nie ma takiej patologii jak w Polsce, że jak widzisz grupę 16-latkow, to nie wiesz czy przypadkiem nie obrzucą cię stekiem wyzwisk - tutaj dzieciaki naprawdę są świetne, przeproszą, pomogą i tak dalej).

Może przenieś się gdzieś indziej, bo to najwidoczniej problem z twoim obecnym miejscem zamieszkania. Ja poza Anglia mieszkałam też w Hiszpanii i niestety - według mnie Polska pod względem życzliwości i otwartości bardzo odbiega od obu wspomnianych krajów.

[Nette]

Napisane przez v-x-n

Może przenieś się gdzieś indziej, bo to najwidoczniej problem z twoim obecnym miejscem zamieszkania.

Niekoniecznie problem jest z miejscem. Czasem jest też tak, że ludzie otrzymują to samo, co dają (albo projektują swoje odczucia na innych). Tj. jeśli sama jesteś uprzedzona, to wokół widzisz uprzedzonych ludzi.

[v-x-n]

Napisane przez Nette

Niekoniecznie problem jest z miejscem. Czasem jest też tak, że ludzie otrzymują to samo, co dają (albo projektują swoje odczucia na innych). Tj. jeśli sama jesteś uprzedzona, to wokół widzisz uprzedzonych ludzi.

Tu się zgadzam, ja od początku byłam życzliwie nastawiona do każdego i z szacunkiem podchodziłam do ich kultury i w sumie zawsze dostawałam to samo w zamian. No poważnie, chyba 7 czy 8 rok tu jestem i nie zdarzyło się, żeby jakiś Anglik był dla mnie niemiły (Polacy owszem).

Z drugiej strony autorka napisała, że w Londynie Anglicy są bardziej otwarci, więc może coś jest nie tak z tym miasteczkiem i lepiej by jej było gdzieś indziej.

[Overcooked]

Za to określanie anglików jakoby mieli jeżącą się SIERŚĆ na grubych szyjach to takie nieksenofobiczne i nierasistowskie, może powinni jeszcze przed tobą czerwony dywan rozłożyć żeby być wystarczająco gościnnymi

[Kukarda]

wiesz jak polacy traktują ukraińców albo wietnamczyków w polsce? ile razy słyszałam murzyn/ciapaty na dzien dobry w kebabie od polskiej mlodzieży do pana za kasą? weź ty sie zastanów zanim coś napiszesz o polskiej otwartości

[Bianca_Julia]

Dziekuje ze wszystkie pozytywne i konstruktywne wypowiedzi.
Wlasnie doczytuje

Uwazam ze wazne jest to zeby znalezc swoje miejsce na ziemi To miasteczko tym miejscem dla mnie nie jest.

Niestety piszac tego posta bylam w duzych emocjach!! po pewnym zdarzeniu ktore mialo miejsce tego wieczora. Zostalam bardzo nieprzyjemnie potraktowana przez jedna pania Angielke.
Bylo mi przykro. Wyrzucilam to z siebie na forum.

To nie jest tak ze WSZYSCY Anglicy sa tacy jak ich okreslilam,
spotkalam sie tez w Anglii z zyczliwoscia, mam znajomych Anglikow.

Tytul postu powinien byc inny!

Do wszystkich osob ktore moj post oburzyl, i zgadzam sie ze mogl,
wyciaglelam wnioski nie pisac w emocjach, ochlonac, poczekac.
Ktos na watku na poczatku slusznie zauwazyl ze targaly mna emocje.

[v-x-n]

Napisane przez Bianca_Julia

Dziekuje ze wszystkie pozytywne i konstruktywne wypowiedzi.
Wlasnie doczytuje

Uwazam ze wazne jest to zeby znalezc swoje miejsce na ziemi To miasteczko tym miejscem dla mnie nie jest.

Niestety piszac tego posta bylam w duzych emocjach!! po pewnym zdarzeniu ktore mialo miejsce tego wieczora. Zostalam bardzo nieprzyjemnie potraktowana przez jedna pania Angielke.
Bylo mi przykro. Wyrzucilam to z siebie na forum.

To nie jest tak ze WSZYSCY Anglicy sa tacy jak ich okreslilam,
spotkalam sie tez w Anglii z zyczliwoscia, mam znajomych Anglikow.

Tytul postu powinien byc inny!

Do wszystkich osob ktore moj post oburzyl, i zgadzam sie ze mogl,
wyciaglelam wnioski nie pisac w emocjach, ochlonac, poczekac.
Ktos na watku na poczatku slusznie zauwazyl ze targaly mna emocje.

Emocje emocjami, ale zrobisz coś w temacie? Tzn może faktycznie przeprowadzka do innego miasta?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Lagoon]

Wyslij swoje CV do kilku wiekszych miast - nie ma co czekac na koniec pandemii, jesli jestes zaszczepiona to nie bedzie wiekszych problemow. Nie wiem dokladnie jak jest w GB ale ja mieszkam w Irlandii i wszystko dziala, widze o wiele wiecej ofert pracy. Sprawdz sobie ceny wynajmu mieszkan i dopasuj swoje oczekiwania finansowe do tego. Jak znajdziesz prace, to się przeniesiesz do danego miejsca. Teraz wiekszosc rozmow o prace są przeprowadzone on-line więc nie będziesz musiala jeździć wczesniej.

PS. Pracuję w rekrutacji, znam agencje ktore rekrutuja zarowno na rynek irlandzki jak i angielski, wiec moglabym Ci podpowiedziec gdzie aplikowac. Mozesz mi napisac pm, jesli potrzebujesz pomocy

[kennedy]

Londyn? Tylko powyzej 40 000 ÂŁ na rok.
Inaczej lepiej mniejszq miejscowosc.