Staraczki 2022 cz. 3

[Oska87]

Ja w ogóle podziwiam mieć dwoje takich maluchów, od razu po porodzie miałam tyleeee energii zauroczona moja Julka ze juz chciałam rodzenstwo, teraz sama myśl mnie przytłacza i cieszy mieszane odczucia mam, napewno nie będzie tak szybko. W ogole się zastanawiam czy aby podołam, zawsze myślałam że chciałabym 3 dzieci, a teraz nie wiem czy w ogóle o rodzenstwo się starać. Julka naprawdę jest grzecznym bobo, wszyscy mówią że czasem popłakać musi żebyśmy wiedzieli ze mamy dziecko, I faktycznie tak to wygląda. Ale No dwójka to już dla mnie level hard na ten moment. Także szacun theali.

[theali]

Ja się powtórzę: jakkolwiek widzę pewne plusy, tak świadomie nikomu takiej różnicy wieku nie polecę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Ja myślę że idealna różnica to 2-3lata. Nie jest to jeszcze przepaść żeby rodzenstwo się nie mogło dogadac, a wręcz przeciwnie jak trochę podrosną będą się razem bawić i wspierać. A i stosunkowo szybko można wyjsc z pieluch. No ale tyle teoria a praktyka zobaczymy czy w ogóle się zdecydujemy i czy będzie nam dane.

[natkurka]

Thali a u was jaka to jest dokladnie roznica?

[Anastazja3208]

Napisane przez theali

Ja się powtórzę: jakkolwiek widzę pewne plusy, tak świadomie nikomu takiej różnicy wieku nie polecę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się z tobą u mnie też mała różnica wieku i są owszem plus to jednak nie jest łatwo ale z każdym dniem jest lepiej

Wysłane z mojego 2107113SG przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez natkurka

Thali a u was jaka to jest dokladnie roznica?

17 miesięcy.
Z punktu widzenia samodzielności starszaka (a w związku z tym mojego komfortu funkcjonowania w ciąży i krótko po porodzie) lepiej byłoby o rok więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frenchien]

Ja wiem, że psychicznie nie dałabym rady z dwójką takich maluchów. Tzn. może i bym dała ale zostałby ze mnie wrak człowieka. Mi nieziemsko brakuje dawnego życia i coraz częściej myślę, że o ile zdecydujemy się na drugie to na pewno nie prędko tylko za kilka lat. Podobnie jak coraz częściej się zastanawiam czy się nie zamienić z mężem urlopami po rodzicielskim ale o ile wcześniej był na tak to teraz myślę, że może już nie być wcale taki chętny.

Była u mnie cdl i mega zadowolona jestem z wizyty. Mam nadzieję, że będą efekty



Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

My znajac życie będziemy kombinowac i zalepiac dziurę do zlobka. Rodzenstwo najprędzej za rok zaczniemy starania jeśli w ogóle. Tez sie pojawią problem ze Tomek raczej od razu 9tyg może nie dostać jego tatusiowego bo jest sam jako mistrz maszyny i nikt więcej się na niej nie zna 😉 więc aż strach myslec. Jakoś się trza bedzie podzielić najwyżej wezmę częściowo urlop częściowo on, nie wiem. Dzis będę dzwonić do zlobka ale coś ciezko mi się tam dodzwonic ostatnio.

[theali]

Napisane przez Oska87

My znajac życie będziemy kombinowac i zalepiac dziurę do zlobka. Rodzenstwo najprędzej za rok zaczniemy starania jeśli w ogóle. Tez sie pojawią problem ze Tomek raczej od razu 9tyg może nie dostać jego tatusiowego bo jest sam jako mistrz maszyny i nikt więcej się na niej nie zna więc aż strach myslec. Jakoś się trza bedzie podzielić najwyżej wezmę częściowo urlop częściowo on, nie wiem. Dzis będę dzwonić do zlobka ale coś ciezko mi się tam dodzwonic ostatnio.

Wiem, że realia pracy są różne, ale wniosek o urlop rodzicielski jest dla pracodawcy wiążący. Jedyne co, to musi być złożony przynajmniej 21 dni przed rozpoczęciem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frenchien]

U nas s firmie też problem z takim urlopem dłuższym, bo mamy kierownicze stanowiska ale jakoś po moim odejściu sobie poradzili więc myślę, że i 9 tygodni każda firma jest w stanie ogarnąć. Po prostu trzeba kogoś przyuczyć na zastępstwo.
Ja się mocno poswięcałam pracy ale odkąd jest mała to gdyby firma robiła problemy z urlopem bez skrupułów szukałabym innej pracy i mąż tak samo. To powinno działać w dwie strony tj. jeżeli my dużo robimy dla pracodawcy go powinniśmy być traktowani uczciwie.


Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[theali]

Byłam dziś u gin założyć wkładkę. Samo zakładanie nieprzyjemne, ale dało się przeżyć. Po tej dawce przeciwbólowych, którą wzięłam godzinę przed... Było bardziej znośnie niż zakładanie Foleya Chociaż sama gin przyznała, że nie było to najłatwiejsze założenie wkładki w jej życiu.

Za to po... Borze szumiący, pierwsza godzina była jak najgorszy ból menstruacyjny w życiu, a miewałam ciężkie okresy Teraz już lepiej, ale nadal takie okresowe skurcze są (no-spa trochę pomogła).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez theali

Byłam dziś u gin założyć wkładkę. Samo zakładanie nieprzyjemne, ale dało się przeżyć. Po tej dawce przeciwbólowych, którą wzięłam godzinę przed... Było bardziej znośnie niż zakładanie Foleya Chociaż sama gin przyznała, że nie było to najłatwiejsze założenie wkładki w jej życiu.

Za to po... Borze szumiący, pierwsza godzina była jak najgorszy ból menstruacyjny w życiu, a miewałam ciężkie okresy Teraz już lepiej, ale nadal takie okresowe skurcze są (no-spa trochę pomogła).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O pamiętam ten ból brzucha po zalozeniu. Ja byłam na wkładce z 5 lat chyba. Niestety takie bóle miałam co miesiąc podczas okresu..Z perspektywy czasu nie wiem jak ja to zniosłam Chociaż w sumie wiem..ibuprom max co miesiąc i jakoś się żyło.

Niech Tobie się dobrze nosi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

O kurcze, nie wiem czemu ale myślałam że to w sumie nie boli. Ale to normalne że boli? Że skurcze są? Ja w ogóle wam powiem ze jakiś dziwny przypadek jestem, od czasu cc, w ogóle prawie na mnie znieczulenia nie działają. Krwawienie z taksów to boliii że omg...aż se nie chce wyobrażać co by było bez. Nawet u dentysty przy wyrwaniu zeba twarz znieczulona a dziura po zębie już w taksówce zaczęła bolec, pieprzyk miałam wycinany to jeszcze gorzej, w ogóle znieczulenie na mnie nie zadziałało, patrzyli jak na ufo że ja krzyczę że boli więc normalnie wszystko czulam. Mowie wam dramat. Theali a ta wkładka hormonalna jest?

[theali]

Napisane przez ateris

O pamiętam ten ból brzucha po zalozeniu. Ja byłam na wkładce z 5 lat chyba. Niestety takie bóle miałam co miesiąc podczas okresu..Z perspektywy czasu nie wiem jak ja to zniosłam Chociaż w sumie wiem..ibuprom max co miesiąc i jakoś się żyło.

Niech Tobie się dobrze nosi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jeszcze okresu nie mam po porodzie, zobaczymy, jak będzie dalej.

Napisane przez Oska87

O kurcze, nie wiem czemu ale myślałam że to w sumie nie boli. Ale to normalne że boli? Że skurcze są? Ja w ogóle wam powiem ze jakiś dziwny przypadek jestem, od czasu cc, w ogóle prawie na mnie znieczulenia nie działają. Krwawienie z taksów to boliii że omg...aż se nie chce wyobrażać co by było bez. Nawet u dentysty przy wyrwaniu zeba twarz znieczulona a dziura po zębie już w taksówce zaczęła bolec, pieprzyk miałam wycinany to jeszcze gorzej, w ogóle znieczulenie na mnie nie zadziałało, patrzyli jak na ufo że ja krzyczę że boli więc normalnie wszystko czulam. Mowie wam dramat. Theali a ta wkładka hormonalna jest?

Zasadniczo normalnie. W internecie co do założenia trafiłam na pełne spektrum relacji, od "w sumie spoko" po "najgorszy ból w moim życiu, trauma" i "gdyby to facetom robili, to na bank oferowaliby znieczulenie ogólne" Najgorsze było przytrzymanie szyjki macicy takimi ostrymi szczypcami (i trochę "naciągnięcie", bo była mocno wywinięta w tył). Samo wprowadzenie wkładki już nie bolało w sumie. A skurcze po... To jednak jest wsadzenie do macicy sporego ciała obcego 🤷

Hormonalna, Mirena. Niehormonalnej nie brałam pod uwagę, bo często nasila krwawienia (podczas gdy przy hormonalnej miesiączki są słabsze, mogą nawet całkiem zaniknąć).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Uff to dobrze, że masz hormonalna. To pewnie obejdzie się bez boleści. Ja miałam miedzianke.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Właśnie słyszałam różne historie, że czasem mimo minimalnych plamień potrafi okresowo boleć 🤷 Nie nastawiam się w żadną stronę.

Na razie zostałam ostrzeżona, że przez pierwsze 3-4 miesiące mogę plamić nawet cały czas. Mam nadzieję, że jednak aż tak nie będzie Za około miesiąc mam się umówić na kontrolę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Ło jesoo. A ile taka "przyjemnosc" kosztuje teraz? W sumie napewno się bardziej opłaca niż tabletki czy plastry, przy założeniu że stosuje się te minimum 3lata tak?choć slyszalam ze i 5 można niektóre ale nie wiem czy dobrze.

[theali]

1300 zapłaciłam, w tym jest już niby ta kontrola po miesiącu. Teoretycznie samo założenie da się ogarnąć na NFZ i wtedy samo wykupienie wkładki to jest rząd 600 złotych, ale daruję sobie wątpliwą przyjemność szukania ginekologa, który to na NFZ zrobi

Mirena jest na maksymalnie osiem lat, więc przy wykorzystaniu pełnego okresu wychodzi niecałe 14 złotych na miesiąc. Plus potencjalnie spora oszczędność na tamponach/podpaskach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frenchien]

O matko Theali to jak sobie pomyślę, że u mnie chciał jeszcze próbę założenia robić czyli dwa razy musiałabym to znosić to bankowo podziękuję.
Mam nadzieję, że fajnie się u Ciebie sprawdzi i nie będzie tych skutków ubocznych co przy tabletkach.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

No to faktycznie się opyla w dłuższej perspektywie 😊 mam nadzieję że będziesz mieć mało skutków ubocznych. Ja za tabsyczy plastry daje obecnie ponad 60ziko. 🙃 a i tak pompują wode, obecnie brzuch mam napompowany nie tyle bo dużo chodzę z małą, ale bez taksów i plastrów miałam płaski, no ale cóż. Lepiej tak niż nie daj Boże teraz znów zaciążyć.

[ateris]

Ja to myślę, że my po prostu będziemy "uwazac" Zreszta jak staralismy sie rok, to ciężko mi uwierzyć w coś takiego jak wpadka u nas Chociaż wiem, że to różnie może być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez ateris

Ja to myślę, że my po prostu będziemy "uwazac" Zreszta jak staralismy sie rok, to ciężko mi uwierzyć w coś takiego jak wpadka u nas Chociaż wiem, że to różnie może być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My "uważaliśmy" przez trzy lata z bardzo dobrym skutkiem, ale przy dwóch maluchach w domu to jednak nie ma mój komfort psychiczny. Tym bardziej że obie ciąże w sumie z pojedynczego cyklu (druga niby z trzeciego, ale te pierwsze były jeszcze tak rozwalone po poprzednim porodzie, że ewentualna ciąża nie miała czasu się zadomowić), z pojedynczego w fazie płodnej 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez theali

My "uważaliśmy" przez trzy lata z bardzo dobrym skutkiem, ale przy dwóch maluchach w domu to jednak nie ma mój komfort psychiczny. Tym bardziej że obie ciąże w sumie z pojedynczego cyklu (druga niby z trzeciego, ale te pierwsze były jeszcze tak rozwalone po poprzednim porodzie, że ewentualna ciąża nie miała czasu się zadomowić), z pojedynczego w fazie płodnej 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak przy dwójce to już lepiej porządnie zadbać o bezpieczeństwo I się nie stresować.

Też zależy jaki będę mieć poród, bo po ewentualnej cesarce to chyba sobie nie można pozwolić na szybkie zajście w kolejna ciążę..Wtedy będę myśleć co dalej. Bardzo liczę na SN póki co. Tylko moje dziecko od dwóch wizyt siedzi miednicowo i tak jej chyba pasuje Ale jeszcze ma czas wg lekarza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frenchien]

Ateris nie wiem jak bardzo Ci zależy na obrocie ale moja też się w pewnym momencie obróciła miednicowe i fizjoterapeutka poleciła mi ćwiczenia na obrót dziecka. Ćwiczyłam 2 tygodnie codziennie i się obróciła nie wiem dokładnie który to był tydzień ale pamiętaj że wtedy miałam 3 badania prenatalne.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Ateris, ja w ciąży chodziłam na jogę i jak gadałam z dziewczynami z grupy, to chyba większość miała dzieci w pewnym momencie w 28-30 i wyżej tygodniu poustawiane miednicowo, łącznie ze mną. Potem się poobracały. Możesz też próbować z fizjo czy osteo jak Fren radzi. Dembińska też miała chyba filmiki z ćwiczeniami na obrót płodu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ateris]

Dzięki dziewczyny Na razie się tym nie martwię bo to dopiero 28+5. Zobaczę jak będzie ułożona na 3 prenatalnych na początku września. Wiem też, że cesarka to nie koniec świata w razie czego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez ateris

Dzięki dziewczyny Na razie się tym nie martwię bo to dopiero 28+5. Zobaczę jak będzie ułożona na 3 prenatalnych na początku września. Wiem też, że cesarka to nie koniec świata w razie czego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moi się obracali dopiero około 33-34 tygodnia tak ostatecznie. A gdyby tego nie zrobili, to osobiście celowałabym w próbę obrotu zewnętrznego przed ewentualną decyzją o cesarce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frenchien]

Pamiętam, że mi jakiś na wizycie gin mówił, że jeszcze 2 tygodnie to obróci się bez problemu, a potem będzie ciężko, bo ciasno. Ja też ogólnie miałam mały brzuch i ona była tam posciskana.

Te ćwiczenia w domu są na prawdę mega proste, bo głównie chodziło o to żeby pupa była wyżej niż brzuch czyli kolankowo łokciowa albo na plecach leżenie z pupa na poduszce, ekstremalne było chyba tylko klęk na kanapie i opieranie się łokciami o podłogę. Mi niestety wszystkie sprawiały trudność, bo ciężko mi było w nich oddychać ale fizjo mówiła, że mnóstwo dziewczyn chwaliło, że pomogły.
Ja się obrotu zewnętrznego bardzo bałam więc na bank bym się nie zdecydowała, chociaż wiek że to bezpieczne. Bałam się po prostu, że będzie mnie to bolało. CC też się bałam ale miej

Ateris, to masz jeszcze mnóstwo czasu żeby się obróciła. Ja się właśnie wystraszyłam trochę, bo u mnie cały czas od połówkowych była głową na dół a nagle koło tego 30tc fiknęła.

A, pamiętam jeszcze że fizjo radziła świecić latarka w dół brzucha i ja to wtedy wysmialam ale jak widzę jak noworodek reagował na światło to stwierdzam, że to jednak byłby dobry pomysl

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Frenchien

Te ćwiczenia w domu są na prawdę mega proste, bo głównie chodziło o to żeby pupa była wyżej niż brzuch czyli kolankowo łokciowa albo na plecach leżenie z pupa na poduszce, ekstremalne było chyba tylko klęk na kanapie i opieranie się łokciami o podłogę. Mi niestety wszystkie sprawiały trudność, bo ciężko mi było w nich oddychać ale fizjo mówiła, że mnóstwo dziewczyn chwaliło, że pomogły.
Ja się obrotu zewnętrznego bardzo bałam więc na bank bym się nie zdecydowała, chociaż wiek że to bezpieczne. Bałam się po prostu, że będzie mnie to bolało. CC też się bałam ale miej

Mnie właśnie zdecydowanie bardziej przerażała wizja cc.

Z pozycji testowałam jeszcze leżenie głową w dół na opartej o kanapę desce do prasowania Można sobie wyszukać jako "breech tilt spinning babies".

W pierwszej ciąży zaliczyłam dwie czy trzy wizyty u fizjo robiącego terapię manualną Bowena. Dziwne to było, ale bobas siedział pupą w dół konsekwentnie od chyba 18 do 33 tygodnia, więc próbowałam, co tylko się dało Nie wiem, czy to to pomogło, czy nie, ale którejś nocy spać nie mogłam, w brzuchu dosłownie rewolucja, no i się obrócił. Za to drugi robił koziołki dosłownie co dwa tygodnie, nawet nie wiedziałam kiedy 🤷 A teoretycznie powinno mu być trudniej, bo był dużo większy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frenchien]

To z deską do prasowania też widziałam ale moja deska by tego raczej nie przetrwała

Jakie macie plany weekendowe?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka