Uciążliwi, zbyt dumni sąsiedzi

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Tylko do mnie, bo jej moje imię nie chce przejść przez gardło.

To nie gwara, to czysta niechęć

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[andra]

Dziwna sprawa. Czy to w czasach jej młodości nie mówiło się tak do 'niższej' klasy, jak jeszcze starsi od niej do służących i guwernantek?
Nie mam kogo już pytać ale tak mi coś dzwoni...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Laief]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Niestety nie mam pojęcia. Nie raz się nad tym zastanawiałam, ale irl nie znam żadnej osoby, która tak pisze, a na twt nigdy nie widziałam odpowiedzi na to pytanie.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89575298]Tylko do mnie, bo jej moje imię nie chce przejść przez gardło.

To nie gwara, to czysta niechęć [/QUOTE]

Jak do niej mówisz?

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89575530]Jak do niej mówisz?[/QUOTE]


W ogóle już do niej mówię, bo nie mam z nią kontaktu od jakichś 6 lat. Zupełnie.
Mówiłam per pani. Nigdy nie zaproponowała żadnej innej formy.

[Organa]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89575565]W ogóle już do niej mówię, bo nie mam z nią kontaktu od jakichś 6 lat. Zupełnie.
Mówiłam per pani. Nigdy nie zaproponowała żadnej innej formy.[/QUOTE]

Najlepsze podejście
Też nie gadam z jedną babą od 2 lat jakoś.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Organa

Najlepsze podejście
Też nie gadam z jedną babą od 2 lat jakoś.

Oczywiście powodem zerwania kontaktów nie było to, że ona do mnie mówi w trzeciej osobie, żeby nie było, że aż tak mi to przeszkadzało
Powodów było wiele innych i bardziej niemiłych (eufemizm).


Koczę już ten off top, bo nie o mojej teściowej wątek, chociaż tytuł by do niej całkiem dobrze pasował

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89575071]Do mnie teściowa zwraca się w trzeciej osobie To jest hit. Niech poda książkę, niech może zrobi herbaty ?
Kiedyś nie wytrzymałam i zapytałam ją: ale kto ? A teściowa na to: no ona ? A ja: ale która ? Patrzy na mnie chwilę takim cięlecym wzrokiem tęskniącym za rozumem, a ja na to: no dobra, to pójdę po nią.
I wyszłam.[/QUOTE]

ja niedawno sluchałam opowiesci koleżanaki , że w takiej formie "ona" do niej mówił młody około 30tki lekarz. i tez się zapytała "ale kto??"

to chyba z niemieckiego 'Sie' (jako Pan/Pani) sie wzięło...?

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89575632]ja niedawno sluchałam opowiesci koleżanaki , że w takiej formie "ona" do niej mówił młody około 30tki lekarz. i tez się zapytała "ale kto??"[/QUOTE]

Ksiądz Kaczkowski kiedyś opowiadał, jak przed którąś z jego milionów opercji, które przeszedł, pielęgniarka powiedziała do niego: rozbieramy się.
A on na to: OK, pani pierwsza

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89575565]W ogóle już do niej mówię, bo nie mam z nią kontaktu od jakichś 6 lat. Zupełnie.
Mówiłam per pani. Nigdy nie zaproponowała żadnej innej formy.[/QUOTE]
No i pięknie.
Mowilabym do niej "tesciowa"

[Miss_Suze]

Ale wątek się rozrósł Ja jeszcze wrócę do dawnego tematu, który się przewijał na kilku pierwszych stronach. Mianowicie odnośnie mówienia 'dzień dobry' sąsiadom na klatce. Ja nigdy nie przywiązywałam do tego jakiejś wagi. Mimo, że mieszkałam w jednym bloku przez X lat, to większości sąsiadów nawet nie kojarzyłam. Jestem osobą, która nie zwraca za bardzo uwagi, kogo mija na swojej drodze, nie obchodziło mnie kto tam mieszka. Czasem się zdarzyło, że powiedziałam te 'dzień dobry', a czasem po prostu nie, bo nie miałam ochoty, nie chciało mi się, whatever. Niby rodzice mnie nauczyli, że powinno się mówić, ale dla mnie to zawsze było jakieś takie sztuczne, wymuszone, i jak ktoś ma do mnie mówić te słowa 'bo wypada' to już lepiej by było dla mnie, jakby nic nie mówił

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89575298]Tylko do mnie, bo jej moje imię nie chce przejść przez gardło.

To nie gwara, to czysta niechęć [/QUOTE]

Tylko wielka szkoda, że Twoje teściowa nie zdawała sobie sprawy, że to z siebie robi bałwana

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Miss_Suze]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Oj, tak Pamiętam sprawę zabójstwa przez syna jego rodziców wraz z jego dziewczyną / koleżanką. Sprawa miała miejsce w Rakowiskach. Jakiś materiał widziałam, gdzie ich dawni sąsiedzi się wypowiadali o tym ich nastoletnim synu i było: 'dzień dobry mówił', 'z psem wychodził'

[VivelaPologne]

Ja mam taką swoją "zasadę", że jak mi ktoś dwukrotnie* nie odpowiada na "dzień dobry", to milczę jak tę osobę mijam (mówię tu o sąsiadach). Zazwyczaj witam się pierwsza, przez to że jestem młoda, a sąsiedzi w większości starsi o te minimum 10 lat, ale jak ktoś mnie jawnie ignoruje to nie będę się płaszczyć.

* dwukrotnie czyli jak mijam kogoś przynajmniej dwa razy w danym czasie i nie odpowiada, nie chodzi mi tu o nawoływanie na klatce schodowej xd.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Miss_Suze

Oj, tak Pamiętam sprawę zabójstwa przez syna jego rodziców wraz z jego dziewczyną / koleżanką. Sprawa miała miejsce w Rakowiskach. Jakiś materiał widziałam, gdzie ich dawni sąsiedzi się wypowiadali o tym ich nastoletnim synu i było: 'dzień dobry mówił', 'z psem wychodził'

No ale co w tym złego " dzień dobry mówił"? To pokazanie, że wydawał się normalnym człowiekiem, a nie psychopatą mordującym rodziców.

[Higurashi]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89575795]No ale co w tym złego " dzień dobry mówił"? To pokazanie, że wydawał się normalnym człowiekiem, a nie psychopatą mordującym rodziców.[/QUOTE]Mnie to bawi, bo przewija się bardzo często i jasne, jest to uprzejme, ale raczej wiele o człowieku nie świadczy

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[pempek]

Napisane przez Higurashi

Mnie to bawi, bo przewija się bardzo często i jasne, jest to uprzejme, ale raczej wiele o człowieku nie świadczy

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Dokładnie, to taki klasyk
Chłopaki z podcastu "No nie gadaj" zawsze z tego drą łacha

[PumpkinEyes]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Cholibka, a ja nie zawsze mówię.

W bloku mam dziesiątki mieszkań i kojarzę tylko sąsiadów zza ściany, ewentualnie panie sprzątające. Nie rozumiem tej presji na kłanianie się obcym ludziom, ale zgadzam się, że jak już ktoś pierwszy się przywita to buractwem jest nie odpowiedzieć. Tak samo zawsze dziękuję jak ktoś mi drzwi przytrzymał, bo w sumie nie musiał.

Co do panowania to marzy mi się egalitarny świat, gdzie wszyscy zwracają się do siebie na ty bez względu na wiek, wykształcenie czy status majątkowy.

[Osleidis]

Napisane przez Miss_Suze

Ale wątek się rozrósł Ja jeszcze wrócę do dawnego tematu, który się przewijał na kilku pierwszych stronach. Mianowicie odnośnie mówienia 'dzień dobry' sąsiadom na klatce. Ja nigdy nie przywiązywałam do tego jakiejś wagi. Mimo, że mieszkałam w jednym bloku przez X lat, to większości sąsiadów nawet nie kojarzyłam. Jestem osobą, która nie zwraca za bardzo uwagi, kogo mija na swojej drodze, nie obchodziło mnie kto tam mieszka. Czasem się zdarzyło, że powiedziałam te 'dzień dobry', a czasem po prostu nie, bo nie miałam ochoty, nie chciało mi się, whatever. Niby rodzice mnie nauczyli, że powinno się mówić, ale dla mnie to zawsze było jakieś takie sztuczne, wymuszone, i jak ktoś ma do mnie mówić te słowa 'bo wypada' to już lepiej by było dla mnie, jakby nic nie mówił

O, to ja mam podobnie. Też to dla mnie jakieś takie sztuczne i wymuszone było.

Jeszcze apropos tego dzień dobry i zasad savoir vivre, to ja prawie oszalałam pracując w budynku biurowym na recepcji, jeszcze przed pandemią. Znajdowały się tam biura kilku firm, mogło pracować tam koło 400 osób. Miałam swoje stanowisko recepcyjne, taką wyspę. Siedziałam tam sobie i robiłam swoją☠robotę. Poranki i popołudnia były dla mnie koszmarem, co chwilę ktoś wchodził/wychodził i mówił dzień dobry/do widzenia, a ja przecież pracowałam i próbowałam skupić się na robocie. Odpowiadałam już w którymś momencie końcówkami "bry" i "dzenia" A najlepsze, że w czasie gdy tam pracowałam pojechałam na urlop w Bieszczady, chciałam odpocząć od roboty, a tam ludzie na szlaku mówią☠mi "dzień dobry" XD

Od tej pory jak wchodzę do jakiegoś holu/biurowca nie mając sprawy do recepcjonistki/ochroniarza, to po prostu przechodzę obok i nie mówię dzień dobry, bo wiem jakie to uciążliwe Tak samo pozwalam sobie nie mówić dzień dobry np kasjerowi, wchodząc do sklepu, gdy widzę, że ten liczy gotówkę.

[Milennka03]

Napisane przez PumpkinEyes

Cholibka, a ja nie zawsze mówię.

Aż musiałam wygoglować

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez PumpkinEyes

Cholibka, a ja nie zawsze mówię.

W bloku mam dziesiątki mieszkań i kojarzę tylko sąsiadów zza ściany, ewentualnie panie sprzątające. Nie rozumiem tej presji na kłanianie się obcym ludziom, ale zgadzam się, że jak już ktoś pierwszy się przywita to buractwem jest nie odpowiedzieć. Tak samo zawsze dziękuję jak ktoś mi drzwi przytrzymał, bo w sumie nie musiał.

Co do panowania to marzy mi się egalitarny świat, gdzie wszyscy zwracają się do siebie na ty bez względu na wiek, wykształcenie czy status majątkowy.

A mówią dzień dobry?

[magbeth]

Napisane przez PumpkinEyes

Co do panowania to marzy mi się egalitarny świat, gdzie wszyscy zwracają się do siebie na ty bez względu na wiek, wykształcenie czy status majątkowy.

Zapraszamy do Skandynawii. Tutaj by chyba ludziom buty spadały na to paniowanie i inne kwiatki

Co do dzień dobry (właściwie to hei) to ja mówię do wszystkich, nawet do kotów. I odpowiadam, obcym osobom tez.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[marza_mr]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89575632]

to chyba z niemieckiego 'Sie' (jako Pan/Pani) sie wzięło...?[/QUOTE]

Mylisz Sie (pisane wielką literą) grzecznościowe (pan/pani/państwo) z sie, które może oznaczać ona lub oni/one i czy to jest wersja liczby pojedynczej, czy mnogiej rozstrzyga forma czasownika (dla pojedynczej jest -t, dla mnogiej -en (tak samo, jak dla Sie grzecznościowego).
Sie (pisane wielką literą) jest uprzejme i nigdy nie używało się go pogardliwie, natomiast jakieś 100 i więcej lat temu formy sie (ona) lub er (on) używano w języku niemieckim zwracając się do służby, czy osób niższego stanu. Mam nadzieję, że w miarę jasno to napisałam

[PumpkinEyes]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89576089]Treść usunięta[/QUOTE]

Wiem, kiedyś mi się marzyła Skandynawia, ale popracowałam z Norwegami i człowiek ma dość traktowania jak drugiej kategorii tylko ze względu na pochodzenie

[emiliais]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89575071]Do mnie teściowa zwraca się w trzeciej osobie To jest hit. Niech poda książkę, niech może zrobi herbaty ?
Kiedyś nie wytrzymałam i zapytałam ją: ale kto ? A teściowa na to: no ona ? A ja: ale która ? Patrzy na mnie chwilę takim cięlecym wzrokiem tęskniącym za rozumem, a ja na to: no dobra, to pójdę po nią.
I wyszłam.[/QUOTE]
O kurcze, padłam. Moim eks teściom też moje imię nie przechodziło przez gardło. Mówili do mnie "TY". Jak już słyszałam " A ty to..." to wiedziałam że mówią do mnie, bez względu na to ile ludzi było w pomieszczeniu. Potem też zaczęłam do nich tak mówić, podobno nie byli zachwyceni. Ale wiem jakie mega nieprzyjemne jest coś takiego.

Halina, tak czytam o Twoich doświadczeniach z socjologią. Znałam kiedyś profesora socjologii, to był najbardziej uwsteczniony społecznie czlowiek, jakiego w życiu spotkałam.

[magbeth]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89576089]Treść usunięta[/QUOTE]

To jest bardziej złożone imho, ale glupki patrzące z wyższością na innych są niestety wszędzie, obojętnie czy śpią na ropie i maja ze dwie tesle w garażu.
Moim prywatnym zdaniem wielu Norwegów potrzebuje dluuuuuugiego rozbiegu do relacji plus BARDZO zależy skąd są. W niektórych miejscach ego kiełkuje bardziej.

[brandie]

Ja nie mam pamięci do twarzy, nawet dobrze nie kojarzę wyglądu ludzi z dwóch mieszkań obok, bo rzadko ich widuje. Mówię dzień dobry tylko jeśli widzę kogoś na mojej klatce lub przy klatce, na osiedlu i dziedzińcu już nie. Takie sztuczne to mi się wydaje.