Nie stać mnie na randkę z internetu

[laisla]

Dlaczego nie umówiłaś się o godzinie, która Tobie odpowiadała? Nie zdążysz się nawet przygotować..
Nie, nie wspominaj o wizażu, może to odebrać jako coś dziwnego, że konsultujesz takie rzeczy ze ..społeczeństwem

[dobbinka]

W sumie nie wiadomo, czy się chłopak nie spiął i nie wysupłał sam ze skarpety ostatnich groszy, żeby dziewczynie zaimponować, a na Twoją propozycje odetchnie z ulgą.

[leniwca]

Napisane przez earl grey

Dziewczyny bardzo wam dziękuję za opinie, bo ja sama zaczęłam się już gubić w opcjach wyjścia z sytuacji.
Zaraz napiszę koledze, że po konsultacji na wizażu (no, może nad tą wzmianką jeszcze się zastanowię) proponuję mniej wytworne miejsce ze względów finansowych i organizacyjnych. I zobaczymy jaka będzie reakcja.
Ten problem organizacyjny jest taki, że umówiliśmy się zaraz po moich zajęciach na uczelni i jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że idę do tej lux knajpy prosto po całym dniu spędzonym na sali wykładowej, z książkami i obszarpanymi notatkami wystającymi z torby.
Ceny jakie mnie przybiły? Desery nie schodzą poniżej 50 zł. Jakieś konkretne danie około 100. Jak dla mnie wystarczy. Być może on powziął błędne mniemanie o moim statusie finansowym, ponieważ studiuję na prywatnej, drogiej jak cholera uczelni. Ale robię to kosztem ogromnych wyrzeczeń i okresowych zapaści materialnych i powinam teraz żywić się owsianką, a nie owocami morza i creme brulee.
A to zapraszanie.....ja nie wiem, czy czułabym się fajnie ze świadomością, że obcy w sumie facet płaci za mój obiad w stuzłotówkach... Dlaczego trafiają mi się takie skrajności- niedawno byłam zapraszana na piwo na ławce w parku.

Lepiej wzmiankę o konsultacji z wizażem pomiń, bo reakcja może nie być zbyt pozytywna

Napisz po prostu, że przemyślałaś sprawę lokalu i wolałabyś ...( tu podaj inną miejscówkę- skoro nie pasuje ci jego propozycja, to ty powinnaś podać inną propozycję).

[Damayanti]

wow, desery za 5 dych? no,to rzeczywiście, nie warto ryzykowac

a tak sobie pomyslalam, ze skoro umowiliscie sie zaraz po Twoich zajeciach to powiedz, ze nie jestes ubrana na wizyte w x i proponujesz kawe/piwo w lokalu nieopodal. unikniesz tlumaczen o Twoich finansach.

i ABSOLUTNIE nie wspominaj o wizazu!!! co facet sobie pomysli o lasce, ktora konsultuje wszystko z innymi babami :P
wiekszosc wizazanek nawet nie przyznaje sie przed tz, ze sie tu udziela a Ty chcesz obcemu chlopu trabic

[Disy]

przecież ona żartowała z tym wizażem (chyba )
Koniecznie napisz jak się sytuacja rozwinęła! Czekamy w napięciu

[201803290936]

Napisane przez earl grey

Dziewczyny bardzo wam dziękuję za opinie, bo ja sama zaczęłam się już gubić w opcjach wyjścia z sytuacji.
Zaraz napiszę koledze, że po konsultacji na wizażu (no, może nad tą wzmianką jeszcze się zastanowię) proponuję mniej wytworne miejsce ze względów finansowych i organizacyjnych. I zobaczymy jaka będzie reakcja.
Ten problem organizacyjny jest taki, że umówiliśmy się zaraz po moich zajęciach na uczelni i jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że idę do tej lux knajpy prosto po całym dniu spędzonym na sali wykładowej, z książkami i obszarpanymi notatkami wystającymi z torby.
Ceny jakie mnie przybiły? Desery nie schodzą poniżej 50 zł. Jakieś konkretne danie około 100. Jak dla mnie wystarczy. Być może on powziął błędne mniemanie o moim statusie finansowym, ponieważ studiuję na prywatnej, drogiej jak cholera uczelni. Ale robię to kosztem ogromnych wyrzeczeń i okresowych zapaści materialnych i powinam teraz żywić się owsianką, a nie owocami morza i creme brulee.
A to zapraszanie.....ja nie wiem, czy czułabym się fajnie ze świadomością, że obcy w sumie facet płaci za mój obiad w stuzłotówkach... Dlaczego trafiają mi się takie skrajności- niedawno byłam zapraszana na piwo na ławce w parku.

Nie uważam się za biedną, często gdzieś z TŻ wychodzimy, ale te ceny są po prostu bardzo wysokie. Nie dziwię Ci się.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Napisane przez dobbinka

W sumie nie wiadomo, czy się chłopak nie spiął i nie wysupłał sam ze skarpety ostatnich groszy, żeby dziewczynie zaimponować, a na Twoją propozycje odetchnie z ulgą.

Możliwe, ale są i inne, mniej optymistyczne opcje (w końcu nigdy nie wiadomo jaki to facet, póki się go nie pozna): może chce ją naciągnąć na drogi obiad (słyszałam już od znajomych o przypadkach pt. "ooo, nie wziąłem portfela"), albo sprawdzić jej stan posiadania.

[Fruchtgeele]

Ja tam w ogóle uważam, że w miejsca z taką kartą nie warto chodzić z obcymi ludźmi. Pierwsza randka z facetem z internetu to jednak pewne ryzyko, zresztą tak jak każda pierwsza randka, i zwyczajnie szkoda byłoby mi kasy na zmarnowany wieczór w drętwej oprawie (nie oszukujmy się, taka pierwsza randka jest emocjonująca sama w sobie, a do tego dochodzą kieliszki do tego i owego, 39 widelców i kelner we fraku) za grubą kasę. Na początek znajomości lepiej sprawdza się jednak coś mniej zobowiązującego niż np.kuchnia molekularna w historycznym pałacyku.

[maszToCoChcesz]

powiedz, że uważasz, że lepiej będziesz się czuła wlokalu typu pizzeria

[earl grey]

Nie, no dziewczyny, żartowałam z tymi konsultacjami na wizażu
Aczkolwiek bardzo dużo zaczerpnęłam z Waszych tekstów komponując maila do kolegi, więc dla zachowania praw autorskich powinnam była coś jednak o wizażu wspomnieć..
Napisałam więc, że lokal cudowny i w ogóle ach świetny wybór, ale ze względów finansowych, organizacyjnych i dla zachowania naturalności i tak nienaturalnej sytuacji randki, jakby nie było w ciemno (nie znamy nawet swoich zdjęć, a co) proponuję uroczą herbaciarnię w miejscu X.
Odpisze mi pewnie dopiero jutro, bo to zajęty człowiek bardzo, ale już mi lżej jak pomyślę, że nie będę musiała zastanawiać się który widelec do czego służy i jak zgrabnie usiąść na podsuwanym przez kelnera krześle (raz już przekonałam się, że słabo mi to wychodzi)

[kennedy]

Napisane przez earl grey

Nie, no dziewczyny, żartowałam z tymi konsultacjami na wizażu
Aczkolwiek bardzo dużo zaczerpnęłam z Waszych tekstów komponując maila do kolegi, więc dla zachowania praw autorskich powinnam była coś jednak o wizażu wspomnieć..
Napisałam więc, że lokal cudowny i w ogóle ach świetny wybór, ale ze względów finansowych, organizacyjnych i dla zachowania naturalności i tak nienaturalnej sytuacji randki, jakby nie było w ciemno (nie znamy nawet swoich zdjęć, a co) proponuję uroczą herbaciarnię w miejscu X.
Odpisze mi pewnie dopiero jutro, bo to zajęty człowiek bardzo, ale już mi lżej jak pomyślę, że nie będę musiała zastanawiać się który widelec do czego służy i jak zgrabnie usiąść na podsuwanym przez kelnera krześle (raz już przekonałam się, że słabo mi to wychodzi)

i bardzo ladnie zrobilas

[Hultaj]

Pochwal wybór, powiedz, że miejsce robi wrażenie, ale proponujesz na pierwsze spotkanie cos bardziej kameralnego i mniej eleganckiego, bo lubisz luźną atmosferę, natomiast obiecujesz, że tam też sie kiedyś wybierzecie, jeśli Wasza znajomość się rozwinie. I najlepije podaj swoją propozycję miejsca

wg mnie najfajniejsza dorada.
nie tłumaczysz się, nie idziesz na ważna randkę do miejsca ktorego nie znasz i w którym mogłabyś się skompromitowac np. nie umiejąc zjeść homara , a poza tym, skąd wiesz, czy facet nie sprawdza, czy nie lecisz na kasę, zmieniając lokal pokazujesz mu, że jego zaproszenia na lux kolacje nie są Ci do szczęścia tak bardzo znowu potrzebne.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

ja tam bym nie odmówiła zjedzenia sobie dobrego jedzonka tylko dlatego

a skąd wiesz, że jedzenie w rzeczonej knajpie jest dobre?
rzeczywiście może poczytaj sobie lekturę wątków o skąpcach, a po drugie dziewczyna nie napisała, o jakie ceny chodzi, może kolacja tam mogłaby kosztować ją bliżej 5 stów czy tysiąca niż 200 zł.

[telka146]

mowila o jakie ceny chodzi, deser co najmniej 5 dych,a danie glowne 100 zl... tak wiec za 2 osoby wyszloby pewnie kolo 400 zl: 2 dania glowne, desery i jakies wino... a moze przystawki tez by chcial zamowic? droga impreza!

uwazam, ze bardzo dobrze napisalas autorko! daj znac co odpisal!

[raita]

Skoro faktycznie to aż taka droga restauracja to bez sensu się tak spinać i dodatkowo stresować tak wykwintnym miejscem.
Daj znać co odpisał

[tyene]

Bardzo elegancko z tego wybrnęłaś

[niebieskie_oczko]

Napisane przez _ema_

Pochwal wybór, powiedz, że miejsce robi wrażenie, ale proponujesz na pierwsze spotkanie cos bardziej kameralnego i mniej eleganckiego, bo lubisz luźną atmosferę, natomiast obiecujesz, że tam też sie kiedyś wybierzecie, jeśli Wasza znajomość się rozwinie. I najlepije podaj swoją propozycję miejsca

I to jest najlepsze rozwiązanie jak dla mnie

+ czekam na info, co twój absztyfikant odpisał!

[Elfia4]

Napisane przez _ema_

Pochwal wybór, powiedz, że miejsce robi wrażenie, ale proponujesz na pierwsze spotkanie cos bardziej kameralnego i mniej eleganckiego, bo lubisz luźną atmosferę, natomiast obiecujesz, że tam też sie kiedyś wybierzecie, jeśli Wasza znajomość się rozwinie. I najlepije podaj swoją propozycję miejsca

To samo od razu przyszło mi do głowy Pochwalić lokal i zaproponować coś mniej formalnego, jakąś kawę w kawiarni, gdzie będzie bardziej swobodna atmosfera do rozmowy.

[body_language]

Nie musisz mu od razu mówić, że cie nie stać, nie znacie się za dobrze oszczędźcie sobie szczegółów.
Możesz mu napisac że byłaś już tam ewentualnie, że obejrzałaś to miejsce w internecie i uważasz że nie będzie tam luźnej atmosfery zważając na to że knajpa jest mega ekskluzywna. Powiedz że chcesz iść na pizze pośmiać się przy soczku i poznać w luźnej atmosferze. Dodaj cos jeszcze i na pewno wyjdziesz z tego z twarzą

[Candy_lips]

Napisane przez Diksza

A moim zdaniem on NA PEWNO wziął pod uwagę, że to ON płaci. Tym bardziej jeśli to naukowiec..to chyba z logiką nie powinien mieć problemów..
ja bym poszła, przynajmniej zobaczysz, czy ma dobre maniery:P

Można iść, ale jak dziewczyna ma się źle czuć w takim miejscu, to moim zdaniem powinna mu powiedzieć. Mi taki lokal przede wszystkim kojarzy się z taką trochę jednak "sztywnością", dlatego ja bym wolała zwykłą kawiarnię, więcej luzu, fajniejszy klimat na 1 randkę (według mnie)

A skoro desery za 50 zł, to faktycznie można się poczuć niezręcznie. A i chyba mało który facet ma aż taki gest... dlatego może po cichu liczyć, że i Ty będziesz miała ze sobą niemało. No bo takie zapłacenie za Was oboje w takiej restauracji to duży wydatek A co innego kawiarnia, gdzie wyda na Ciebie góra ok 20-30 zł pewnie i nikt nie powinien się czuć wtedy niezręcznie. A skoro będziesz prosto po uczelni, to tym bardziej lepsza kawiarnia. Nie będziesz czuć się nieswojo, w zwykłym ubraniu, zmęczona, a w restauracji możesz czuć się nieswojo, bo pewnie chodzą tam eleganckie, bogate osoby, by zaprezentować swój "status".

[earl grey]

No więc pan od pięciogwiazdkowego lokalu odpisał.
Że całkowicie rozumie i akceptuje moje organizacyjne wątpliwości, co do udania się w, dość jednak dystyngowane, miejsce prosto z uczelni, przykro mu, że nie pomyślał o tym od razu, ale jednak czasem nie jest w stanie wyprzedzić myślowo potrzeb kobiety. I, że proponowana przeze mnie herbaciarnia jest ok, z przyjemnością spotka się ze mną właśnie tam. Ech, dżentelmen...
Sprawa finansów pozostaje, bo ja nie pisałam, że to dla mnie za drogie miejsce, tylko, że za bardzo wytworne i sztywne, jak na pierwszą randkę, więc jeśli zdarzy się nam więcej niż to jedno spotkanie, będę musiała wyprowdzić go z błędu co do mojego statusu. Ale nie ma co wyprzedzać faktów. W sumie to jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się spotykać z kimś, kogo nie widziałam nawet na zdjęciu, więc może być różnie.
Bardzo wam dziękuję za porady- wzmocniłyście mnie duchowo w postanowieniu, żeby nie udawać kogoś kim nie jestem i jasno komunikować o swoich potrzebach

[Damayanti]

dobrze, że nic mu o finansach nie pisałaś.
a teraz na spotkaniu będziesz się mogła przekonać, czy to jakiś goguś ąę.
na kiedy się umówiliście?
i daj koniecznie znać jak poszło!

[softgrey]

Popieram, daj znać jak się udała randka

[earl grey]

No właśnie nie zapowiadał się z korespondencji na jakiegoś ąę gogusia, wręcz przeciwnie i dlatego tak mnie zestresował tą restauracją. To jest tak w ogóle wykładowca akademicki, na szczęście nie z mojej uczelni, ale doświadczeń w spotykaniu się z tego typu grupą zawodową nie mam. Mówiąc szczerze, to miałam już kilka internetowych randek, ale jeszcze nigdy nie byłam tak ciekawa faceta na żywo. Zobaczymy...mamy się spotkać w niedzielę wieczorem, dam wam znać jak poszło

[Damayanti]

a czy ja dobrze doczytałam, że nie widzieliście swoich zdjęć?
jak się rozpoznacie?

[laisla]

Fajnie odpisał, zaczyna mi się podobać Ale serio wciągnęłam się w wątek i czekam z niecierpliwością na relację co to za pan się okazał skoro nawet fotek nie wymieniliście

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez Damayanti

a czy ja dobrze doczytałam, że nie widzieliście swoich zdjęć?
jak się rozpoznacie?

Może ona będzie miała ze sobą coś charakterystycznego..różę , chustę Albo on..jak w filmie..

[earl grey]

To on pozna mnie, bo będę miała ze sobą swoje prawie 180 cm wzrostu Dość łatwo więc mnie zauważyć nawet wśród licznej gromady dziewczyn. A nawet jak nie on mnie to ja jego, bo z wzrostem ponad 190 też raczej rzuca się w oczy.
A zdjęć nie znamy, bo z założenia nie mieliśmy ich na profilach i oboje podzielaliśmy pogląd, że tak jest zabawniej. Zobaczymy, czy ta teoria sprawdzi się w praktyce.
Ogólnie to zawsze się takimi spotkaniami stresuję i zawsze obiecuję sobie, że już nigdy więcej. Ale gdyby rozmawiało mi się z nim tak jak się pisze, to rzecz warta byłaby tego stresu.

[Verunka]

czekam z niecierpliwością na relcje, mam nadzieje, ze przystojniak Ci sie trafi
A kiedy spotkanie?

[Damayanti]

Napisane przez earl grey

To on pozna mnie, bo będę miała ze sobą swoje prawie 180 cm wzrostu Dość łatwo więc mnie zauważyć nawet wśród licznej gromady dziewczyn. A nawet jak nie on mnie to ja jego, bo z wzrostem ponad 190 też raczej rzuca się w oczy.
A zdjęć nie znamy, bo z założenia nie mieliśmy ich na profilach i oboje podzielaliśmy pogląd, że tak jest zabawniej. Zobaczymy, czy ta teoria sprawdzi się w praktyce.
Ogólnie to zawsze się takimi spotkaniami stresuję i zawsze obiecuję sobie, że już nigdy więcej. Ale gdyby rozmawiało mi się z nim tak jak się pisze, to rzecz warta byłaby tego stresu.

gdzieś czytałam, nie wiem nawet czy nie na wizażu, że dziewczyna umówiła się na randkę w ciemno. w umówionym miejscu podeszła do gościa i pyta czy to x.on mówi, że tak. idą do pubu a po jakimś czasie dostaje smsa czemu nie pojawiła się na spotkaniu. okazało się, że ten gość też umówił się na randkę w ciemno i przypadkiem miał tak samo na imię co ten oryginalny x :P

[Daenerys]

Sama bym tego lepiej nie ujela.

[Perelka222]

.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ostatnimi czasy - jeden z przyjemniejszych wątków na forum Też jestem ciekawa, jak spotkanie?