2012-12-24, 15:35 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Jak zabić kwiatka?
Wiem, że problem może się wydać idiotyczny, ale bardzo proszę o pomoc
Moja mama ma obsesję na punkcie kwiatków w domu. W moim pokoju jest wielka, paskudna, wisząca na połowie ściany roślina. Przy każdym podlewaniu mama go przelewa i woda zalewa mi komodę - mebel jest już napuchnięty w tamtym miejscu, nie wspomnę już o masie pozalewanych zdjęć, papierów, książek (na nic się zdaje przestawianie w inne miejsce, woda i tak je dosięga). "Dyskusja" z mamą trwa chwilę: ja mówię, że kwiatek mi przeszkadza, matka z pretensją: "W swoim domu nie będziesz musiała mieć nawet pół kwiatka". Wynosiłam to pachruście z pokoju kilka razy, ale ciągle wracał. Raz nalałam do niego domestosa, potem płynu do mycia naczyń, wsypałam prawie szklankę jakiegoś nawozu i nic mu po tym nie było. Moje pytanie: co mam do niego wlać/wsypać, żeby się go wreszcie pozbyć? Niedługo mnie szlag z nieba trafi, dlatego proszę o pomoc. |
2012-12-24, 15:37 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Wrzątek.
Na prawdę nie możesz pogadać z mamą i oddać jej tego kwiatka?
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
2012-12-24, 15:45 | #3 |
Łotewa
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 989
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Alkohol
Mój papirus po alkoholu padł |
2012-12-24, 15:59 | #4 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Myślałam, że tutył wątku to jakaś przenośnia, a tu zonk
Cytat:
Może dowiedz się, co to za roślinka i sprawdź, w jakich warunkach nie może rosnąć?
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2012-12-24, 16:00 | #5 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
ja bym go na śmietnik po prostu wyniosła.
|
2012-12-24, 16:05 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 242
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
|
2012-12-24, 16:12 | #7 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Szkoda kwiatka, niczemu nie jest winny. Może go oddaj komuś, koleżance, znajomym? Albo do ogrodu botanicznego Albo pokochaj
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik to słowo(nie "te słowo") bynajmniej=wcale, w ogóle |
2012-12-24, 16:13 | #8 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Cytat:
Ja bym jeszcze spróbowała podlać atramentem w ramach eksperymentu Pamiętam, że kwiaty cięte się w ten sposób barwiły, może i ten by trochę kolor zmienił?
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife. There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
|
|
2012-12-24, 16:51 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Bywa tu, bywa tam, bywa też gdzie indziej...
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Potraktuj go solą kuchenną albo pod nieobecność mamy komuś go oddaj.
|
2012-12-24, 16:58 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Zabijesz jednego kwiatka to mama za chwile przyniesie następnego. Wg mnie męczenie rośliny nie załatwi sprawy.
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
2012-12-24, 17:00 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 906
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
plyn do naczyn- z tego cowiem po nim kwiatki jesze lepiej rosna:P
nawoz - tym bardziej domestos - mozliwe ze to samo co z plynem:P moze jak mamy nie bedzie w domu to gdy bedzie mroz wynies go na balkon, jest szansa ze go przemrozi
__________________
"I can deal with a lot but i can't deal with stupid" |
2012-12-24, 17:01 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 246
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Powiedz mamie,że kwiatek już nie chciał więcej sprawiać problemów i odszedł
Wydaj komuś i kup może jakiegoś małego ładnego doniczkowego kwiatka do swojego pokoju,albo podaruj mamie ale coś co Ci się podoba,żeby nie było problemów jak mama Ci go wciśnie do pokoju |
2012-12-24, 17:18 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 122
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Kiedy byłam mała, dziadek ciągle przywoził w prezencie aloesy, nikt nie chciał już na nie patrzeć, ale głupio było się ich pozbyć. Któregoś dnia wsypałam do doniczki dużą ilość soli, po pewnym czasie kwiatek padł
|
2012-12-24, 17:31 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 470
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Sól to dobry pomysł. Rozpuść sól w wodzie i podlewaj tym.
Chociaż w sumie na zalewanie mogłoby pomóc zwyczajnie lepszy spodek albo przesadzenie kwiatka. Dziwię się, że twoja mama tak się zna na kwiatach a nie dziwi jej, że woda się wylewa z doniczki? Na ogół to wina przesuszonej, kiepskiej ziemi albo zbyt małej ilości ziemi w doniczce, za dużej dziurze odpływowej... Kiedyś lubiłam hodować kwiatki i do głowy by mi nie przyszło tolerować przelewanie się wody za każdym podlewaniem, jakaś głupota kompletna.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej |
2012-12-24, 18:14 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Zamiast męczyć roślinę po prostu ją wytnij i wywal albo oddaj komuś. Jeśli boisz się awantury, przed pozbyciem się kwiatka zrób sadzonkę, daj mamie i powiedz ,,skoro tak ci na niej zależy, to proszę, posadź sobie w swoim pokoju, ja u siebie tego nie chcę''. Żeby Ci znowu jakiegoś giganta nie przyniosła, kup sobie coś mniej kłopotliwego (polecam kaktusy), ale dość dużego, by nie zmieściło się tam nic innego.
__________________
|
2012-12-24, 18:31 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
A nie możesz go po prostu wsadzić w większą donicę lub podstawić głębszą podstawkę?
|
2012-12-24, 18:50 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Sól, w dużej ilości. Od niej usychają nawet drzewa więc z kwiatkiem też powinna sobie poradzić. Sól utrudnia roślinom pobieranie wody więc syp, syp i syp a szczególnie dużo po tym jak zostanie podlany.
---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ---------- Cytat:
Jak rozpuścić sól i tym podlewać to dużo tej soli, żeby aż biało było w szklance. |
|
2012-12-24, 18:51 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: NRW
Wiadomości: 12 118
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
A może go sama podlewaj ? I nie będziesz go przelewać i nikt i nic nie ucierpi. Przypuszczam, że to jakiś gatunek bluszczu, skoro się tak rozrósł
__________________
Minimalizm. Rozsądek. Konsekwencja. 64,9 ... 64,0 ...58,0 |
2012-12-24, 19:26 | #19 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Podlewaj go sama, wtedy nikt nie będzie Ci zalewał mebli. To chyba najprostsze rozwiązanie...
P.S. Mi by było szkoda tego kwiatka, co on winny, że mama mu leje tyle wody? |
2012-12-24, 19:28 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Ale to nie tylko o zalewanie chodzi, też o jego obecność. Chyba.
|
2012-12-24, 19:40 | #21 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
|
2012-12-24, 19:43 | #22 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Ja bym go z chęcią przejęła
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2012-12-24, 19:45 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Kwiatek kwiatkiem, ale tu może też chodzić o prawo do decydowania o tym, co będzie się znajdowało w pokoju i choćby z tego powodu należy się tej rośliny pozbyć.
Poza tym, po iluś kłótniach prawdopodobnie wzbudza już tyle negatywnych emocji u Autorki, że to naprawdę jedyne wyjście.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife. There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
|
2012-12-24, 19:59 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Jej, nie spodziewałam się tylu odpowiedzi
A propos zarzutów: 1. Mama wymyśla setki argumentów, dlaczego z kwiatka się leje. Tłumaczyłam jej, że jest za duży/za mała doniczka/stary/chory, bla bla bla, ale nic nie trafiało. Ja się nie znam na kwiatkach, nienawidzę wszystkich kwiatków, każdy jeden bym wywaliła i w ogóle jestem złym człowiekiem 2. Był okres (parę miesięcy), kiedy sama podlewałam tego kwiatka. Wtedy nic się nie wylewało, a on dobrze rósł. Niestety, mama stwierdziła, że ta ilość wody, którą jemu leję jest za mała i sama wróciła do podlewania. Z wiadomymi skutkami. 3. Nie mam pojęcia co to za kwiatek, jakiś zwykły, pewnie jest w wielu domach. Ale jest tak szkaradny, że już nie mogę na niego patrzeć. Poza tym naprawdę zajmuje mi pół ściany, gdzie ja chciałabym powiesić moje zdjęcia w antyramach. Niestety, kwiatek ważniejszy 4. Mama ogólnie nie wie zbyt wiele o kwiatkach, chyba że chodzi o jakieś tam "specjalne", typu storczyki, bambus, kaktusy, itp. A jeśli chodzi o takie zwykłe kwiatki to podlewa wszystkie tak samo i ma gdzieś, czy to za mało czy za dużo wody dla niego. To jest takie hobby po to, żeby było 5. No i ogólnie to jest kość niezgody między mną a rodzicielką. Strasznie mnie wkurza to, że ma na punkcie tych kwiatków taką obsesję. Są dla niej ważniejsze, niż komfort domowników (ogólnie w domu jest bardzo dużo kwiatków, przez co non stop się o nie zaczepia), nie jest dla niej istotne czy ten kwiatek się podoba, czy nie. Czy ktoś go chce, czy nie. Czy to jest na niego dobre miejsce, czy nie bardzo (w kuchni m.in. stoi bardzo rozczapierzona paproć; kot wywala ją minimum raz na tydzień, ale paproć dalej stoi). Czy ma jakąkolwiek urodę, czy jest paskudny jak noc. Kwiatki mają być i koniec. I nie mam nic przeciwko nim, ale w nieco mniejszej ilości i formie - ten bluszcz na ścianie już prawie wygląda jak na murach jakiegoś starego zamczyska, jest ogromny. 6. Aha, kwiatka już wynosiłam nie raz Zawsze jednak w magiczny sposób wracał wraz z wielką tyradą na temat mojej nienawiści do kwiatków i to na pewno jest alegoria mojego zepsutego serca Dziękuję za wszystkie porady, prawdopodobnie najpierw wykorzystam ten z solą, bo jest najprostszy Dziękuję za profesjonalne podejście do tematu, obawiałam się że raczej mogę zostać wyśmiana za taki wątek Bananalama paczką czy kurierem? |
2012-12-24, 20:10 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
a mnie smutno że ktoś tak traktuje kwiatka, nie wiem dla mnie roślina to jednak żywa istota. no ale. bo wiecie, jednodniowy ludzki zarodek niewiele rózni się od takiego kwiatka, ale... to już inny temat.
|
2012-12-24, 20:19 | #26 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Obojętnie czym
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2012-12-24, 20:20 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 559
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Znam twój ból. U mnie w domu był taki duży rozrośnięty kaktus, nie można było dojść do okna by się nie ukłuć. Załatwiłam go przy pomocy różnych środków do czyszczenia (domestos itp), cyrkla (nakłuwałam korzenie) a resztę dokończyły meszki. Trzeba było go wywalić. Drugą przeprawę miałam z inną rośliną, nawet nie wiem co to jest. Chciałam jakiegoś ładnego storczyka, a to paskudztwo zajmowało miejsce i nie można było go ruszyć (bo nie, nie dyskutuj). Lałam do niego wszystko, nawet użyłam Kreta i nic. Patrząc na to cholerstwo mam wrażenie, że wygląda jeszcze lepiej niż przed moją terapią. Ze storczyka nici
|
2012-12-24, 20:20 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
haha ja bym potraktowała go jak weterana wojennego i wyniosła na honorowe miejsce... tzn. do mamy do pokoju, albo do salonu
a tak serio, to nie wiem co zrobić, pierwsze co przyszlo mi na myśl, to oddanie komuś. albo w ramach protestu poobcinałabym chabzie przy samej ziemi, może mama przestałaby Ci podrzucać rośliny Moja mama też podrzucała mi kwiatki, zrezygnowała kiedy zauważyła, że wszystko, nawet kaktusy (!) w moim pokoju pousychały. Nie chciała męczyć więcej kwiatków, więc je ode mnie zabrała |
2012-12-24, 20:27 | #29 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Tak czy siak autorko- jesteś pewna, że jak wykończysz tego bluszcza to nie przytarga Ci następnego? Albo pozbądź się tego, kup sobie jakiegoś który Ci się podoba ( aby mama nie truła, że nie lubisz kwiatków) i opiekuj się nim Ps- jak nie pomoże sól to spróbuj z wrzątkiem ( moja mama wykańczała tak niepożądane rośliny na działce )
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
|||
2012-12-24, 20:34 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Jak zabić kwiatka?
Cytat:
---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ---------- Ja bym tak zrobiła.
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:58.