Niewinne początki - co dalej? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-08-17, 15:30   #1
xxkarolinaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1

Niewinne początki - co dalej?


Hej, to mój pierwszy raz - pisanie o moim takim 'małym" problemie na forum, nigdy jeszcze tego nie robiłam, liczę na to,że osoba postronna być może w miarę najlepiej mi doradzi, ponieważ od moich najblizszych otrzymuje różne zdania na ten temat.

Jak można się domyśleć chodzi o chłopaka. Poznałam go przez kuzyna, w zeszłym roku na początku wakacji. Z początku był mi totalnie obojętny - w końcu najlepszy przyjaciel mojego kuzyna, nie wypada w nic się wiązać. Jemu natomiast jak to kuzyn,jego dziewczyna i on sam mówili zaczęło na mnie zależeć? nie wiem jak to nazwać od "pierwszej chwili"

Spędziliśmy ze sobą całe wakacje, było cudownie, zależało nam na sobie strasznie mocno, mówił, że to jego najlepszy czas w życiu, że sobie nigdy nie wyobrażał, że można się tak mego dobrze czuć się przy kimś i na totalnym spontanie tak dobrze czas spędzać, do czasu... Kiedy mój były dowiedział się, że mam nowy obiekt westchnień - tak się u mnie mówi. Ugryzło go to bardzo i strasznie zacząl się wtracać między nas.
Nie dawał mi spokoju, ciągle wystawał pod moim domem bo nagle chciał WIELKIEGO POWROTU. Wypisywał do tamtego chłopaka ( przyjmijmy, że ma na imię "X")
Zaczął mi gadać na temat X, X pisał o tym, że ja się z nim spotykam za jego plecami, że chcę powrotu z nim, strasznię męcił między nami. Ale wiedzieliśmy co jest 5 i nie dawaliśmy się temu, do czasu... Kiedy kuzynowi mojemu zaczął gadać o mnie i o X, kuzyn niestety w to wierzył, urwał kontakt z X .
Trochę nas to wszystko strasznie dołowało, ale sie pocieszaliśmy, że mamy siebie, wiec damy rade. Pewnego dnia, spotkaliśmy się, rozmawialiśmy o moim kuzynie, chcieliśmy sprostać temu,żeby nasze kontakty się odnowiły, żebyśmy wrogów nie mieli poprzez zmyślone rzeczy pewnej osoby. Pech chciał, że były nas zauważył, zaczęła sie miedzy nimi szarpanina i to podniosło za sobą konsekwencje...

X stwierdził, że tak sie nie da życ, że chciałby aby ten nasz kontakt póki co opierał się na zwykłej znajomości dopóki mój były sobie totalnie nie odpuści, żeby dał nam spokój wtedy bedzie nam łatwiej, ponieważ to co on odwalał przechodzi ludzkie pojęcie.. No i tu ja popełniłam błąd.
Bałam się, że on wiecej nic nei bedzie chciał, emocje, wiecie o co chodzi, zareagowałam zbyt pochopnie, odpisałam mu, że wolę nie mieć kontaktu żadnego, niż z takiego zażyłego uczucia nagle być zwykłymi kumplami. Odpuściliśmy.
On pisał na drugi,trzeci, czwarty dzień. Spotkaliśmy się, pytał czy na poważnie o tym mówi, bo on nie chce kontaktu. Oddałam mu jego rzeczy które kiedys u mnie zostawił, jedyne co to się mega zdenerwował moją decyzją, wsiadł w auto i odjechał.
Pisał z dwa razy po tym wszystkim na messengrzerze, zwykłe co tam, jak u mnie. Pare razy jakieś wiadomości na snapie, ale ja głupia, zła, no i nie oszukujmy sie ZAŁAMANA JEGO WYBOREM zbytnio nie kwapiłam się do pisania, mega mnie to bolało.
Mój były mi groził, stwierdziłam, że okej, wole z nim mieć kontakt, aniżeli żeby te jego groźby miały wyjść na sprawę dzienną (związane z X, kuzynem, jego dziewczyną) po prostu chciałam bronić kuzyna.. no i dupę X. pozwoliłam głupia na powrót tego chorego związaku... NO i przypuszczam, że on o tym wiedział, ponieważ jadąc do kuzyna musi obok mojego domu przejechać, więc widział auto byłego.

Próbowałam dwa razy do niego pisać. Raz po miesiącu i poprosić o kontakt - nic to nie dało. Drugi raz po 2 miesiącach - mówił że strasznie zniesmaczył się byłym, że gdyby nie on to dałby sobie za nas uciąć rękę, ale za duzo były namieszał i temat zmienił na co u mnie, co tam, jak święta mineły (pisałam w 2 dzień świąt) no i od tamtego czasu cisza...

Siedzi mi on w głowie dosłownie codziennie, ja juz nie daje sobie rady, jeszcze 2.5 miesiaca i będzie rok kiedy ta znajomość upadła po naisaniu tego, a ja codziennie myśle o nim, to jest chore, ja wiem, ale tak zakochana i tak na nikim nigdy mi nie zależało jak na nim.

Zyję ciągle tym, że na ostatnim spotkaniu nim wsiadł do auta powiedział, takim głosem z nadzieją,że "moze kiedyś damy sobie jeszcze szansę"
Pytanie do was brzmi, czy mam próbować? pisać? mama i przyjaciółka twierdzą, że szczęsciu trzeba pomóc (tak, w zeszłym tygodniu wygadałam sie mamie) natomiast druga przyjaciółka twierdzi, że gdyby chcial to by sam napiasł - ale... ja sama bym na jego miejscu nie napisała, wiedząc o tym byłym...
doradźcie mi, proszę was, jako osoby bezstronne. Jeżeli mam naoisać to co? co u niego? prosić o spotkanie i na spotkaniu mu wszystko o moim uczuciach powiedzieć? nie wiem.. nie chce z siebie zrobic głupiej dodam, że 5 dni temu go widziałam, ponieważ brał od nas koty. Znajomi mi doradzaja, ze to dobra rzecz, zeby podjac sie tematu, ale ludzie.. my nie mamy 16 czy nawet 18 lat, zeby takim tematem napisać....

P.S. z byłym nie jestem już na dobre
xxkarolinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-17, 16:26   #2
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

Cytat:
Napisane przez xxkarolinaa Pokaż wiadomość
Hej, to mój pierwszy raz - pisanie o moim takim 'małym" problemie na forum, nigdy jeszcze tego nie robiłam, liczę na to,że osoba postronna być może w miarę najlepiej mi doradzi, ponieważ od moich najblizszych otrzymuje różne zdania na ten temat.

Jak można się domyśleć chodzi o chłopaka. Poznałam go przez kuzyna, w zeszłym roku na początku wakacji. Z początku był mi totalnie obojętny - w końcu najlepszy przyjaciel mojego kuzyna, nie wypada w nic się wiązać. Jemu natomiast jak to kuzyn,jego dziewczyna i on sam mówili zaczęło na mnie zależeć? nie wiem jak to nazwać od "pierwszej chwili"

Spędziliśmy ze sobą całe wakacje, było cudownie, zależało nam na sobie strasznie mocno, mówił, że to jego najlepszy czas w życiu, że sobie nigdy nie wyobrażał, że można się tak mego dobrze czuć się przy kimś i na totalnym spontanie tak dobrze czas spędzać, do czasu... Kiedy mój były dowiedział się, że mam nowy obiekt westchnień - tak się u mnie mówi. Ugryzło go to bardzo i strasznie zacząl się wtracać między nas.
Nie dawał mi spokoju, ciągle wystawał pod moim domem bo nagle chciał WIELKIEGO POWROTU. Wypisywał do tamtego chłopaka ( przyjmijmy, że ma na imię "X")
Zaczął mi gadać na temat X, X pisał o tym, że ja się z nim spotykam za jego plecami, że chcę powrotu z nim, strasznię męcił między nami. Ale wiedzieliśmy co jest 5 i nie dawaliśmy się temu, do czasu... Kiedy kuzynowi mojemu zaczął gadać o mnie i o X, kuzyn niestety w to wierzył, urwał kontakt z X .
Trochę nas to wszystko strasznie dołowało, ale sie pocieszaliśmy, że mamy siebie, wiec damy rade. Pewnego dnia, spotkaliśmy się, rozmawialiśmy o moim kuzynie, chcieliśmy sprostać temu,żeby nasze kontakty się odnowiły, żebyśmy wrogów nie mieli poprzez zmyślone rzeczy pewnej osoby. Pech chciał, że były nas zauważył, zaczęła sie miedzy nimi szarpanina i to podniosło za sobą konsekwencje...

X stwierdził, że tak sie nie da życ, że chciałby aby ten nasz kontakt póki co opierał się na zwykłej znajomości dopóki mój były sobie totalnie nie odpuści, żeby dał nam spokój wtedy bedzie nam łatwiej, ponieważ to co on odwalał przechodzi ludzkie pojęcie.. No i tu ja popełniłam błąd.
Bałam się, że on wiecej nic nei bedzie chciał, emocje, wiecie o co chodzi, zareagowałam zbyt pochopnie, odpisałam mu, że wolę nie mieć kontaktu żadnego, niż z takiego zażyłego uczucia nagle być zwykłymi kumplami. Odpuściliśmy.
On pisał na drugi,trzeci, czwarty dzień. Spotkaliśmy się, pytał czy na poważnie o tym mówi, bo on nie chce kontaktu. Oddałam mu jego rzeczy które kiedys u mnie zostawił, jedyne co to się mega zdenerwował moją decyzją, wsiadł w auto i odjechał.
Pisał z dwa razy po tym wszystkim na messengrzerze, zwykłe co tam, jak u mnie. Pare razy jakieś wiadomości na snapie, ale ja głupia, zła, no i nie oszukujmy sie ZAŁAMANA JEGO WYBOREM zbytnio nie kwapiłam się do pisania, mega mnie to bolało.
Mój były mi groził, stwierdziłam, że okej, wole z nim mieć kontakt, aniżeli żeby te jego groźby miały wyjść na sprawę dzienną (związane z X, kuzynem, jego dziewczyną) po prostu chciałam bronić kuzyna.. no i dupę X. pozwoliłam głupia na powrót tego chorego związaku... NO i przypuszczam, że on o tym wiedział, ponieważ jadąc do kuzyna musi obok mojego domu przejechać, więc widział auto byłego.

Próbowałam dwa razy do niego pisać. Raz po miesiącu i poprosić o kontakt - nic to nie dało. Drugi raz po 2 miesiącach - mówił że strasznie zniesmaczył się byłym, że gdyby nie on to dałby sobie za nas uciąć rękę, ale za duzo były namieszał i temat zmienił na co u mnie, co tam, jak święta mineły (pisałam w 2 dzień świąt) no i od tamtego czasu cisza...

Siedzi mi on w głowie dosłownie codziennie, ja juz nie daje sobie rady, jeszcze 2.5 miesiaca i będzie rok kiedy ta znajomość upadła po naisaniu tego, a ja codziennie myśle o nim, to jest chore, ja wiem, ale tak zakochana i tak na nikim nigdy mi nie zależało jak na nim.

Zyję ciągle tym, że na ostatnim spotkaniu nim wsiadł do auta powiedział, takim głosem z nadzieją,że "moze kiedyś damy sobie jeszcze szansę"
Pytanie do was brzmi, czy mam próbować? pisać? mama i przyjaciółka twierdzą, że szczęsciu trzeba pomóc (tak, w zeszłym tygodniu wygadałam sie mamie) natomiast druga przyjaciółka twierdzi, że gdyby chcial to by sam napiasł - ale... ja sama bym na jego miejscu nie napisała, wiedząc o tym byłym...
doradźcie mi, proszę was, jako osoby bezstronne. Jeżeli mam naoisać to co? co u niego? prosić o spotkanie i na spotkaniu mu wszystko o moim uczuciach powiedzieć? nie wiem.. nie chce z siebie zrobic głupiej dodam, że 5 dni temu go widziałam, ponieważ brał od nas koty. Znajomi mi doradzaja, ze to dobra rzecz, zeby podjac sie tematu, ale ludzie.. my nie mamy 16 czy nawet 18 lat, zeby takim tematem napisać....

P.S. z byłym nie jestem już na dobre
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-17, 16:42   #3
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

Niewinne? No nie wiem
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-17, 17:01   #4
Dwight_Schrute
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

Zamiast się postawić, zgłosić groźby odpowiednim organom, wolałaś wrócić do byłego. Daj spokój temu X. Jak się będziecie spotykać to znowu były może zacząć swoje chore akcje, a ty jako ta mądra i dobra oczywiście weźmiesz byłego "na siebie"...
Dwight_Schrute jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-17, 17:05   #5
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

Takie kopnięcie w tyłek z jego strony Ci się należało. Sama nie wiedziałaś czego chcesz, a teraz dorabiasz do tego teorię. Jakby naprawdę Ci na mi zależało, to potrafiłabyś postawić granice byłemu i zapewnić komfort nowemu partnerowi. Teraz odezwały się w Tobie jakieś dziwne sentymenty. Kiedy rozstałaś się z byłym?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-17, 21:41   #6
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

A ja wierzę, że po całej tej historii zmądrzałaś i wyciągnęłaś wnioski. I uważam, że warto skontaktować się z mężczyzną, którego się tak naprawdę kocha.

Tyle tylko, że pod warunkiem, że naprawdę coś do niego czujesz. Oraz że kompletnie i ostatecznie, na dobre odcięłaś się od eksa.

Jesteś pewna swoich uczuć? Wiesz, nie można mieszać ludziom w sercu i głowie.

Ja na miejscu chłopaka bałabym się, że Twój eks znowu będzie wtrącał się w moje życie, i że do niego kolejny raz wrócisz. Myślę, że miałabym problem, żeby Ci znowu zaufać.

Także pretekst do rozmowy nie jest ważny. Najważniejsze, czego Ty tak naprawdę chcesz i co Ty czujesz.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-17, 21:43   #7
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;87089763]A ja wierzę, że po całej tej historii zmądrzałaś i wyciągnęłaś wnioski. I uważam, że warto skontaktować się z mężczyzną, którego się tak naprawdę kocha.[/QUOTE]

Jeśli ten facet jest normalny, to nie pozwoli na żaden kontakt. Mleko się rozlało, sorry.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-08-17, 21:44   #8
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;87089763]A ja wierzę, że po całej tej historii zmądrzałaś i wyciągnęłaś wnioski. I uważam, że warto skontaktować się z mężczyzną, którego się tak naprawdę kocha.

Tyle tylko, że pod warunkiem, że naprawdę coś do niego czujesz. Oraz że kompletnie i ostatecznie, na dobre odcięłaś się od eksa.

Jesteś pewna swoich uczuć? Wiesz, nie można mieszać ludziom w sercu i głowie.

Ja na miejscu chłopaka bałabym się, że Twój eks znowu będzie wtrącał się w moje życie, i że do niego kolejny raz wrócisz. Myślę, że miałabym problem, żeby Ci znowu zaufać.

Także pretekst do rozmowy nie jest ważny. Najważniejsze, czego Ty tak naprawdę chcesz i co Ty czujesz.[/QUOTE]

Jeśli ten drugi ma trochę oleju w głowie, to jej już nie przyjmie.
Raz jeden, raz drugi. Fuj. I jeszcze w atmosferze takiej patologii.
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-17, 22:39   #9
Dwight_Schrute
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87089768]Jeśli ten facet jest normalny, to nie pozwoli na żaden kontakt. Mleko się rozlało, sorry.[/QUOTE]

Gdyby jej wybaczył to w końcu by go przestała szanować. Bo musiałby się sam nie szanować żeby do powrotu doszło.
Dwight_Schrute jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-17, 22:53   #10
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

Cytat:
Napisane przez Dwight_Schrute Pokaż wiadomość
Gdyby jej wybaczył to w końcu by go przestała szanować. Bo musiałby się sam nie szanować żeby do powrotu doszło.
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-18, 10:28   #11
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Niewinne początki - co dalej?

Cytat:
Napisane przez Dwight_Schrute Pokaż wiadomość
Gdyby jej wybaczył to w końcu by go przestała szanować. Bo musiałby się sam nie szanować żeby do powrotu doszło.
O, to prawda.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-18 11:28:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:18.