zakupy sprzętów domowych na pokazach - oszukiwanie starszych osób

[niezapominaczka]

Napisane przez Monika 8 4

Mam pytanie bo do mnie też dzwonią ci naciągacze a raczej do mojej mamy. Ona lubi sobie chodzić ze znajomymi bo jest na emeryturce i zabija sobie tym czas a to dostanie coś w prezencie no wiadomo. Ale kiedyś coś wspomniała, że jak by miała kasę to na pewno by coś kupiła bo ta pościel to by jej pomogła i w ogóle te garnki są cudowne... Oczywiście dla mnie to jest jedno wielkie oszustwo i dlatego teraz ja chcę odbierać telefony (jak jej nie będzie w domu) i chcę ich wprowadzać w błąd aby już nie dzwonili. Co mówić, że np., rezygnujemy z telefonu stacjonarnego i podać inny tel. kom. do mnie np.?, podać zły adres?, mówić, że pomyłka taka osoba tu nie mieszka?, albo, że dodzwonili się do jakiegoś zakładu np. produkcyjnego, albo postraszyć policją, że nagabują ciągle (do nas potrafią dzwonić z jednego pokazu kilka razy nawet jak mówię, że NIE)
Piszcie jak ich wyprowadzić w pole aby już nie zadzwonili albo zminimalizować te telefony.

Zapytaj z jakiej firmy dzwonią i zapisz sobie to na kartce. Powiedz, że nie życzysz sobie, aby do Ciebie dzwonili.. Niestety, aby skutecznie się ich pozbyć musisz napisać do firmy oświadczenie, że prosisz o wykasowanie danych osobowych z bazy. To jest mrówcza praca, bo najczęściej dane osobowe są sprzedawane i tak w kółko będą dzwonić.
Te wszystkie kołdry sprzedawane na pokazach mają metkę z napisem WoolMark - pokaż mamie w internecie jakie są ceny tych kołder, poduszek, materacy itp. komplet z pewnością nie kosztuje 4 tyś zł
moim zdaniem jedyna szansa to uświadamianie.. i jeszcze koniecznie jak wiesz, że idzie na pokaz to sprawdź w internecie nazwę firmy - co oferuje, opinie i poszukaj podobnych artykułów na allegro tak samo garnki...

[Monika 8 4]

Napisane przez niezapominaczka

Zapytaj z jakiej firmy dzwonią i zapisz sobie to na kartce. Powiedz, że nie życzysz sobie, aby do Ciebie dzwonili.. Niestety, aby skutecznie się ich pozbyć musisz napisać do firmy oświadczenie, że prosisz o wykasowanie danych osobowych z bazy. To jest mrówcza praca, bo najczęściej dane osobowe są sprzedawane i tak w kółko będą dzwonić.
Te wszystkie kołdry sprzedawane na pokazach mają metkę z napisem WoolMark - pokaż mamie w internecie jakie są ceny tych kołder, poduszek, materacy itp. komplet z pewnością nie kosztuje 4 tyś zł
moim zdaniem jedyna szansa to uświadamianie.. i jeszcze koniecznie jak wiesz, że idzie na pokaz to sprawdź w internecie nazwę firmy - co oferuje, opinie i poszukaj podobnych artykułów na allegro tak samo garnki...

Dzięki za odpowiedź nawet nie wiedziałam, że można takie oświadczenie napisać. Jak oni mnie denerwują:pal a: tymi telefonami.

[titina]

Napisane przez Monika 8 4

Dzięki za odpowiedź nawet nie wiedziałam, że można takie oświadczenie napisać. Jak oni mnie denerwują:pal a: tymi telefonami.

Możesz tez telefonicznie im powiedzieć żeby wykasowali Twoje dane ze swojej bazy.

[BioIvO]

Jak dzwonią do mnie do domu to odpowiadam, że nie jestem zainteresowana i nikt z moich znajomych też. Nikt mnie na siłę nie namawiał. Tylko, że i tak dzownią z innych firm. Czasem nawet po 2 telefony dziennie.

[lagerfeldised]

Napisane przez niezapominaczka

To widzę, że osób "naciągniętych" przez takie firmy jest więcej..
mam nadzieję, że uda mi się z nimi wygrać..
Babcia mówiła, że pokaz prowadziła śliczna dziewczyna po fizjoterapii i że specjalnie dla nich przyjechała wraz z 2 osobami towarzyszącymi by im zaprezentować takie piękne artykuły... nie muszę wspominać, że popłakała się jak powiedziałam jej, że nie może otwierać kołder a odkurzacz tylko obejrzymy by sprawdzić czy są wszystkie części.. ona już zaplanowała sprzątanie domu.
Podobno jeszcze na pokazie powiedziano im, że nie wolno mówić domownikom o cenie produktów i należy schować umowę...

To już jest po prostu perfidne. To drastyczne porównanie, ale kojarzy mi się z ofiarami przemocy/wykorzystywanymi, którym się mówi, żeby czasem nie mówiły nikomu, bo to i tamto.

Napisane przez blair witch

Ja pracuję w miejscu, gdzie często się takie pokazy odbywają. I serce mi się kraja jak widzę tych biednych naciąganych staruszków! Nie mogę nic im powiedzieć bo wtedy te firmy przesaną organizować pokazy u nas, wyjdzie że moja wina i jestem bez pracy, no ale jak po pokazie ktoś do nas idzie z pretensjami (a my tylko miejsce udostępniamy) to mówię żeby do rzecznika, że ma 10 dni na odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa i tak dalej. Nic więcej zrobić nie mogę. Ale przykro się patrzy na to jak naciągają ludzi.

O, ostatnio była firma która dzwoniła do ludzi z zaproszeniem na darmowe badanie stanu zdrowia finansowane przez UE - były takie tłumy, że mi oczy wyszły z orbit. Ludzie dostawali przez telefon specjalne kody uprawniające do skorzystania z badania i przyprowadzenia jednej osoby towarzyszącej. Sprzedający ubrani tak, że kojarzyli się z personelem medycznym - białe fartuszki, klapeczki, itd. Byłam w szoku, ludzie się schodzili 6h wcześniej na te "darmowe badania", podnieceni nieludzko, ile kłótni było to makabra.

Ale Ci sprzedawcy są tak przeszkoleni, żeby najgorsze gówno wcisnąć i wmawiać że jak się posypie cukrem to będzie ambrozja. A później po pokazie się między sobą sami przegadują jacy Ci kupujący są że moheroworld, dom starców, bla bla. Nieraz mam ochotę im pocisnąć, no ale - co zrobię?


Tylko widzicie - w teorii to wszystko jest legalne. Jeżdżą i sprzedają. Że sprzedają drożej - ich prawo, w sensie jeżeli ktoś za to zapłaci tyle ile sobie powiedzą to nie jest nic nielegalnego tak naprawdę. Wykorzystują głupotę i nieświadomość ludzi, tylko no na tym polega każdy handel - tanio kupić, drogo sprzedać. Wolny rynek, i do zakupu nikt nikogo nie zmusza, nie przystawia pistoletu do głowy, prawda? Na takiej samej zasadzie kupiłam dwa lakiery Essie bo takie super hiper świetne, a prawda jest taka że schną dłużej i trzymają się krócej niż niektóre lakiery za 3 zł Co zadziałało? Głupota i nieświadomość. To samo przecież jest z ciuchami, szamponami, odżywkami. Łamanie prawa to nie jest, nielegalne nie jest, tyle że jest nieetyczne. Ale to że nieetyczne to nie oznacza że karalne czy nielegalne.

Niestety. Wiadomo, że na każdym kroku w tv, czy sklepach manipuluje się nami - konsumentami, mimo wszystko jednak manipulacja w takim stopniu i na takim właśnie targecie, jest po prostu straszna, szkoda, że nawet sama nie wiem jak sformułowałabym takie oskarżenie...

Napisane przez alkaxy

Moja mama próbowała tak się kłócić. Jest chemikiem, a gość opowiadał o metalach jakie spożywamy, wchłaniany z powietrza itp. I jak później przez skórę wyciąga je to urządzenie gdzie się nogi moczy - body detox(?). Pieprzyły mu się metale lekkie i ciężkie, opowiadał bzdury o ich właściwościach, to mama go prostowała. A ludzie i tak jemu wierzyli bardziej, bo ekspert. Także nawet kłócenie się nie pomaga.
I nawet ją na czarną listę nie wpisali - dalej zapraszają.

Dużo było eksperymentów odnośnie autorytetu, chociażby eksperyment Milgrama, w trakcie którego zupełnie normalni ludzie "razili prądem" w dawce, która była jawnie przedstawiona (opisana) jako niebezpieczna, a jednocześnie rażący prądem słyszał krzyki "cierpiącej" osoby rażonej. To wszystko dlatego, że pan w odpowiednim uniformie, będący autorytetem powiedział, że tak można i że to jest ok, że to część eksperymentu.

To oczywiście skrajna sytuacja, a wiadomo jak to wygląda, kiedy osoba o wykształceniu średnim czy podstawowym (albo oczywiście osoba starsza, która wiadomo, nie jest już tak sprawna umysłowo), wchodzi do wystawnej sali i słucha "profesora". Skoro wielmożny pan profesor tak mówi, a ja jestem tylko zwykłym, marnym człowiekiem, to jakie ja mam podstawy mu nie wierzyć?

Napisane przez Mustique

wy tu piszecie o zaproszeniach , dzwonieniu. .a ile osób takich jest na specjalnych pokazach w sanatoriach! aż krew cię zalewa! ale wiadomo tam target najszybciej zbałamucić !

To już jest największe sku*wysyństwo. Jeżeli takie manipulacje dotyczą ludzkiego zdrowia i życia. Jest firma(pewnie niejedna), która sprzedaje "cudowny lek", który oczywiście pomaga na wszystko, przyda się i na ból brzucha i jak chorujesz na raka.
Jeżeli ktoś osobie nieuleczalnie chorej jest w stanie wejść do domu, wcisnąć kit, dać nadzieję i wyciągnąć kolosalną kwotę z obietnicą na kolejne wydatki powiedzmy miesięcznie, to dla mnie nie jest godzien się nazywać człowiekiem w ogóle, podłe po prostu. Nie podjęłabym się takiej pracy nigdy. Jestem w stanie tylko wytłumaczyć jakoś osoby, które faktycznie wierzą w te swoje ściemy, ale jestem przekonana, że sami założyciele takich firm/spółek to osoby wyjątkowo przebiegłe i inteligentne, które doskonale wiedziały co robią.

Mam w rodzinie dwie takie osoby, które są właśnie bardzo słabo wykształcone, średnio inteligentne, zarabiające bardzo mało (sprzątanie i opieka nad dziećmi), mieszkające w mieszkaniu "socjalnym" za granicą i jak słyszę ile kasy wydają na "profesorów", szamanów, wróżki itp., to po prostu dostaję szału. A na tym etapie, to już nie przetłumaczysz, za bardzo są wciągnięte. Ja nawet nie zaprzeczam jak są o tym rozmowy, a są co chwilę.

[adka0401]

moja babcia zawsze tam chodzila na darmowy poczestunek :P bo i tak nie miala nic innego do roboty

[niezapominaczka]

Odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem wysłałam tydzień temu a w tym tygodniu odwiozłam im towar. Na miejscu dostałam protokół z adnotacją, że wszystkie przedmioty są w stanie niezmienionym teraz czekam na zwrot pieniędzy.
Opłaca się walczyć z takimi firmami - do 10 dni bez problemu można zwrócić zakupione przedmioty

Dodam, że Pan odbierający zwrot wąchał rurę od odkurzacza

[olenkasz]

Jako małolata dorabiałam sobie w takiej firmie, dzwoniłam do ludzi i namawiałam ich, by przychodzili na te prezentacje. Byłam w tym kiepska, bo nie umiałam wciskać kitu, że muszą koniecznie przyjść, bo kołdry z wełny merynos są cudowne i jedyne w swoim rodzaju.
Trzeba było również dodawać, że przewidziany jest upominek dla każdego, kto się zjawi. Upominkiem była miniaturowa buteleczka lanoliny, byłam świadkiem wlewania jej do połowy opakowania, dalej szła woda. Innym dziewczynom szło świetnie, dziennie miały około trzydzieści wypełnionych zaproszeń

a, i zła nowina. Te firmy z reguły wcale nie mają żadnej bazy danych, ani niczego w tym rodzaju. To są po prostu wydruki ze starszych książek telefonicznych. Zatem kiedy ktoś żąda wykreślenia z bazy danych, na ustach telemarketerki pojawia się pobłażliwy uśmiech

może inne firmy mają, tamta na pewno nie miała

[esfira]

ciekawy temat, no aż szkoda gadać, jacy niektórzy ludzie są naiwni u mnie w rodzinie jest jedna ciocia miłośniczka ściereczek z pokazów za 200zł i innych skarbów, których ceny już nie zdradza... nie jest najmłodsza, ale ogólnie ma głowę na karku, ba, jest lekarzem ale wierzy w te magiczne urządzenia, które ubiją pianę z mleka 0% i w ściereczki, które zbiorą kurz z zeszłego i przyszłego tygodnia
mama raz z nudów poszła na pokaz takiej firmy, atrakcją było specjalistyczne badanie medyczne- czyli badanie pulsoksymetrem (bada tętno i utlenowanie krwi, zasadniczo takie badanie nic nie wnosi, bo tego się używa do monitorowania pacjenta przy operacji XD )

[niezapominaczka]

Udało mi się odzyskać pieniądze babci - jesteśmy obie bardzo szczęśliwe niestety koleżanka babci została oszukana

w ten sam dzień po pokazie oddała zakupiony towar - przyjechała z wnuczkiem na kolejny pokaz organizowany przez tą firmę (nie minęła nawet godzina od zakupu). Miły Pan stwierdził, że rozumie.. że nie ma problemu.. że przyjmie towar.. zabrał wszystkie pakunki PODARŁ JEJ UMOWĘ i z uśmiechem na ustach powiedział "sprawy nie ma".. kilka dni temu koleżanka babci otrzymała wezwanie z banku dotyczące spłat rat za kołdry.. nie ma umowy (Pan podarł...) i nikt nie chce z nią rozmawiać w tej firmie. Przyznam szczerze, że aż się popłakałam jak usłyszałam z ust babci tą historię... Niby wiadomo, że starsza Pani była naiwna.. powinna poprosić o potwierdzenie na piśmie itp. ale została w perfidny sposób zmanipulowana.. już sama nie wiem jak mogę pomóc w tej sytuacji. Proszę Was kochane Wiżanki.. uważajcie na siebie i swoich bliskich.. bo jak widać takie firmy oszukują w perfidny sposób

[sweeney]

Moja mama nie jest stara, skonczyla studia, a dała się koleżance namówić na zestaw scierek za grubą kasę raypath, czy jakoś tak.

[dawidowskasia]

Napisane przez niezapominaczka

Udało mi się odzyskać pieniądze babci - jesteśmy obie bardzo szczęśliwe niestety koleżanka babci została oszukana

w ten sam dzień po pokazie oddała zakupiony towar - przyjechała z wnuczkiem na kolejny pokaz organizowany przez tą firmę (nie minęła nawet godzina od zakupu). Miły Pan stwierdził, że rozumie.. że nie ma problemu.. że przyjmie towar.. zabrał wszystkie pakunki PODARŁ JEJ UMOWĘ i z uśmiechem na ustach powiedział "sprawy nie ma".. kilka dni temu koleżanka babci otrzymała wezwanie z banku dotyczące spłat rat za kołdry.. nie ma umowy (Pan podarł...) i nikt nie chce z nią rozmawiać w tej firmie. Przyznam szczerze, że aż się popłakałam jak usłyszałam z ust babci tą historię... Niby wiadomo, że starsza Pani była naiwna.. powinna poprosić o potwierdzenie na piśmie itp. ale została w perfidny sposób zmanipulowana.. już sama nie wiem jak mogę pomóc w tej sytuacji. Proszę Was kochane Wiżanki.. uważajcie na siebie i swoich bliskich.. bo jak widać takie firmy oszukują w perfidny sposób

No sorry, ale on musi mieć kopię umowy - bez umowy nie ma spłaty etc a ona ma świadków...

[_chocolate]

Też mam w rodzinie takie osoby (wcale nie starsze, w średnim wieku, ale raczej niezbyt oczytani, niewykształceni, całe życie we wsi), które pokupowały na tych pokazach garnki, kołdry, miksery i jakieś inne. Oni naprawdę są przekonani, że kupili jakiś cud zupełnie dali się omotoać, nie wiem z czego to wynika. Może w jakiś sposób czują się dowartościowani w ten sposób. Marże na tych rzeczach są kilka tysięcy procent, do tego koszty kredytu...

[Maniwa]

Napisane przez niezapominaczka

Te wszystkie kołdry sprzedawane na pokazach mają metkę z napisem WoolMark - pokaż mamie w internecie jakie są ceny tych kołder, poduszek, materacy itp. komplet z pewnością nie kosztuje 4 tyś zł

To to? Swoją drogą - zero opisu aukcji, zero komentarzy, tylko telefon - on myśli, że i w necie znajdzie naiwych?

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez _chocolate

Też mam w rodzinie takie osoby (wcale nie starsze, w średnim wieku, ale raczej niezbyt oczytani, niewykształceni, całe życie we wsi), które pokupowały na tych pokazach garnki, kołdry, miksery i jakieś inne. Oni naprawdę są przekonani, że kupili jakiś cud zupełnie dali się omotoać, nie wiem z czego to wynika. Może w jakiś sposób czują się dowartościowani w ten sposób. Marże na tych rzeczach są kilka tysięcy procent, do tego koszty kredytu...

To ci prowadzący takie spotkania wmówili im, że będą lepsi po zakupie tego
Tworzą w człowieku sztuczną potrzebę, której wcześniej nie było. Ich gadka to czysto psychologiczny zabieg (a mi się nóż w kieszeni otwiera).

[niezapominaczka]

Dziewczyny, pokażcie swoim Najbliższym to nagranie:
http://ttv.pl/archiwum/69326,starusz...w-dlugi,0.html
jest to reportaż idealnie obrazujący w jaki sposób działają tacy oszuści. Zobaczcie same w jaki sposób wykorzystuje się naiwność starszych osób.. zwłaszcza teraz przed Świętami należy być uważnym - teściowa, mama, dziadek, babcia itp. może będą chcieli Wam zrobić prezent i kupią coś na takim pokazie.. bądźmy wyczuleni

Pozdrawiam i już teraz życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt..

[crystalmethod]

Napisane przez niezapominaczka

Dziewczyny, pokażcie swoim Najbliższym to nagranie:
http://ttv.pl/archiwum/69326,starusz...w-dlugi,0.html
jest to reportaż idealnie obrazujący w jaki sposób działają tacy oszuści. Zobaczcie same w jaki sposób wykorzystuje się naiwność starszych osób.. zwłaszcza teraz przed Świętami należy być uważnym - teściowa, mama, dziadek, babcia itp. może będą chcieli Wam zrobić prezent i kupią coś na takim pokazie.. bądźmy wyczuleni

Pozdrawiam i już teraz życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt..

O, Ryszard Cebula
Dzięki, pokażę to swojej mamie i ją ostrzegę, bo często chodzą z ciocią na takie spędy

Wesołych, spokojnych Świąt bez wizji spłacania rat

[_chocolate]

Napisane przez Maniwa

To ci prowadzący takie spotkania wmówili im, że będą lepsi po zakupie tego
Tworzą w człowieku sztuczną potrzebę, której wcześniej nie było. Ich gadka to czysto psychologiczny zabieg (a mi się nóż w kieszeni otwiera).

Kiedyś czytałam taki ciekawy artykuł jak wygląda taka manipulacja, ale nie mogłam go ostatnio znaleźć. Np. wmawiają tym starszym ludziom, że ten towar ma już jakaś znana osoba (np. aktorka z telenoweli), coś na zasadzie siły oddziaływania autorytetu albo podają liczby, ile to osób już kupiło ten super produkt (oddziaływanie na zasadzie "tyle osób nie może się mylić").

[KOOL SHEN]

_chocolate tak większość działą że znana osoba ma, sąsiad, podstawiają pracownika że niby kupuje aby rożpoczoł fale kupujących.
Uwaga na firme Novision wciskąją polisy inwestycyjne , zero wiedzy nt funduszy byle wcisnąć polise, twarzą jest Cezary Pazura.
Provide też warto omijać .

[BioIvO]

Napisane przez _chocolate

Kiedyś czytałam taki ciekawy artykuł jak wygląda taka manipulacja, ale nie mogłam go ostatnio znaleźć. Np. wmawiają tym starszym ludziom, że ten towar ma już jakaś znana osoba (np. aktorka z telenoweli), coś na zasadzie siły oddziaływania autorytetu albo podają liczby, ile to osób już kupiło ten super produkt (oddziaływanie na zasadzie "tyle osób nie może się mylić").

Pamiętam, jak jeden domokrążca chodził z elektryczną poduszką po domach i każdemu opowiadał, że właśnie sąsiadka kupiła sobie jedną albo dwie (dla męża). Ludzie sie na to łapią bo skoro ktoś inny już zaufał i kupił to chyba wie co robi.

[ulfrinn]

Napisane przez dawidowskasia

No sorry, ale on musi mieć kopię umowy - bez umowy nie ma spłaty etc a ona ma świadków...

Zgadzam się. Na pewno nie jest to legalne, żeby komuś podrzeć umowę i go w ten sposób wrobic. Chyba pozostaje wytoczenie sprawy sadowej

[zurusus23]

Witam wszystkich, bardzo ciekawa dyskusja, pozwolicie, że się w nią włączę.
Na początku powiem, że jestem po drugiej stronie, mianowicie pracuje w podobnej firmie - od dwóch miesięcy nawet prowadzę takie spotkania, sprzedaje tego typu produkty, muszę przyznać, że praca sprawia mi przyjemność, tj. możliwość obcowania z ludźmi , rozmawiania z nimi. Jak mam grupę około 30 otwartych, wesołych ludzi, to spotkanie naprawdę daje frajdę.
Z drugiej strony oczywiście nie chce pisać, że to co robię jest do końca w porządku, ale nie jest to spowiedź.

Muszę przyznać, że poruszyliście kilkanaście różnych wątków, także na kilka z nich postaram się skomentować:
1) Powiem wam szczerze, że mimo tego, że sam prowadzę takie szkolenia to właściwie nie rozumiem, dlaczego ludzie to kupują (można powiedzieć, że jestem samoukiem, nie przechodziłem żadnych szkoleń), ale ludzie raz chętniej, raz mniej chętnie to nabywają. Muszę przyznać z drugiej strony cała prezentacja jest dość ciekawie ułożona, jest ona spójna i z logicznego punktu widzenia poprawna, ale zawiera całą masę bzdur, w które ludzie wierzą ! I nie mówię tutaj o osobach niewykształconych – z mojego punktu widzenia im wyższe wykształcenie, NAJLEPIEJ LEKARSKIE (naprawdę!), TYM LEPIEJ. Sprzedawałem produkt emerytowanym lekarzom, profesorom, prawnikom itd. i na kilka tysięcy osób, które spotkałem może ze 3 razy ktoś mnie próbował poprawić (już w naprawdę w kardynalnych błędach).
2) Na spotkaniach nie ma żadnych podstawionych ludzi (przynajmniej u mnie), ludzie chętnie uczestniczą (oczywiście mam na to swoje sposoby, żeby ich do tego zachęcić), zawsze na spotkaniu wybieram jedną osobę, do wypróbowania produktu i w 99,99 % od osoby słyszę, to co chcę usłyszeć, tzn. że produkt im mniej lub bardziej pomógł, czasami są prawie cudowne uzdrowienia.
3) Ludziom to naprawdę pomaga. Spotykam bardzo wiele osób, które mają taki lub podobny produkt, im mówią, że im to POMAGA. Mijają bóle, zmniejsza się ciśnienie, i w ogóle są z produktu bardzo zadowoleni, kupują drugi. Tak się czasami zastanawiam, że dla niektórych jestem ostatnią deską ratunku. Lekarze mają tych ludzi gdzieś, a ja im daje produkt, który im trochę ulży w cierpieniu
4) Małe wyjaśnienie: nigdy nie mówię, że ludzie mają odstawić leki, że produkt wyleczy to raka, albo jakieś inne poważne choroby. Nie mówię, że jestem lekarzem, ani, że mam wykstzałcenie medyczne. Zawsze ludziom mówię ile dokładnie zapłacą za produkt. Nigdy ja i cała firma nie robią czegoś takiego, że ktoś coś w ciemno podpisuje, a potem dostaje do spłaty kilka tysięcy zlotych, poza tym mój produkt nie kosztuje 4000 zł, dużo mniej.
5) Cała masa ludzi chodzi regularnie na takie pokazy, po prezenty (które faktycznie ludzie dostają). Jak z niektórymi rozmawiam są kilka razy w tygodniu !!!!, tak naprawdę ich prezenty finansują ci co kupują produkt.
6) Spójrzcie też na to w taki sposób, przy tym biznesie pracuje kilkadziesiąt osób, wszyscy na około zarabiają, nikt jakoś nie ma wyrzutów sumienia: hotele (wynajmują sale, czasami za grube pieniądze), telefonistki, firmy, które tworzą produkt, prawnicy, banki (udzielające rat), hotele, restauracje (no bo gdzieś trzeba spać i jeść), wypożyczalnie samochodów i US (który chętnie bierze pieniądze z vat'u i podatki) ….. lista jest naprawdę długa. Niektóre lokale właściwie z tego żyją (mają np. 4 prezentacje w tygodniu !!)

to tak tyle co mi wpadło do głowy

[Linaewen]

1) Powiem wam szczerze, że mimo tego, że sam prowadzę takie szkolenia to właściwie nie rozumiem, dlaczego ludzie to kupują (można powiedzieć, że jestem samoukiem, nie przechodziłem żadnych szkoleń), ale ludzie raz chętniej, raz mniej chętnie to nabywają. Muszę przyznać z drugiej strony cała prezentacja jest dość ciekawie ułożona, jest ona spójna i z logicznego punktu widzenia poprawna, ale zawiera całą masę bzdur, w które ludzie wierzą ! I nie mówię tutaj o osobach niewykształconych – z mojego punktu widzenia im wyższe wykształcenie, NAJLEPIEJ LEKARSKIE (naprawdę!), TYM LEPIEJ. Sprzedawałem produkt emerytowanym lekarzom, profesorom, prawnikom itd. i na kilka tysięcy osób, które spotkałem może ze 3 razy ktoś mnie próbował poprawić (już w naprawdę w kardynalnych błędach).

Pogratulować możliwości spoglądania co rano w lustro

[lagerfeldised]

Napisane przez zurusus23

Witam wszystkich, bardzo ciekawa dyskusja, pozwolicie, że się w nią włączę.
Na początku powiem, że jestem po drugiej stronie, mianowicie pracuje w podobnej firmie - od dwóch miesięcy nawet prowadzę takie spotkania, sprzedaje tego typu produkty, muszę przyznać, że praca sprawia mi przyjemność, tj. możliwość obcowania z ludźmi , rozmawiania z nimi. Jak mam grupę około 30 otwartych, wesołych ludzi, to spotkanie naprawdę daje frajdę.
Z drugiej strony oczywiście nie chce pisać, że to co robię jest do końca w porządku, ale nie jest to spowiedź.

Obrzydza mnie to.

[crystalmethod]

Napisane przez zurusus23

Witam wszystkich, bardzo ciekawa dyskusja, pozwolicie, że się w nią włączę.
Na początku powiem, że jestem po drugiej stronie, mianowicie pracuje w podobnej firmie - od dwóch miesięcy nawet prowadzę takie spotkania, sprzedaje tego typu produkty, muszę przyznać, że praca sprawia mi przyjemność, tj. możliwość obcowania z ludźmi , rozmawiania z nimi. Jak mam grupę około 30 otwartych, wesołych ludzi, to spotkanie naprawdę daje frajdę.
Z drugiej strony oczywiście nie chce pisać, że to co robię jest do końca w porządku, ale nie jest to spowiedź.

Muszę przyznać, że poruszyliście kilkanaście różnych wątków, także na kilka z nich postaram się skomentować:
1) Powiem wam szczerze, że mimo tego, że sam prowadzę takie szkolenia to właściwie nie rozumiem, dlaczego ludzie to kupują (można powiedzieć, że jestem samoukiem, nie przechodziłem żadnych szkoleń), ale ludzie raz chętniej, raz mniej chętnie to nabywają. Muszę przyznać z drugiej strony cała prezentacja jest dość ciekawie ułożona, jest ona spójna i z logicznego punktu widzenia poprawna, ale zawiera całą masę bzdur, w które ludzie wierzą ! I nie mówię tutaj o osobach niewykształconych – z mojego punktu widzenia im wyższe wykształcenie, NAJLEPIEJ LEKARSKIE (naprawdę!), TYM LEPIEJ. Sprzedawałem produkt emerytowanym lekarzom, profesorom, prawnikom itd. i na kilka tysięcy osób, które spotkałem może ze 3 razy ktoś mnie próbował poprawić (już w naprawdę w kardynalnych błędach).
2) Na spotkaniach nie ma żadnych podstawionych ludzi (przynajmniej u mnie), ludzie chętnie uczestniczą (oczywiście mam na to swoje sposoby, żeby ich do tego zachęcić), zawsze na spotkaniu wybieram jedną osobę, do wypróbowania produktu i w 99,99 % od osoby słyszę, to co chcę usłyszeć, tzn. że produkt im mniej lub bardziej pomógł, czasami są prawie cudowne uzdrowienia.
3) Ludziom to naprawdę pomaga. Spotykam bardzo wiele osób, które mają taki lub podobny produkt, im mówią, że im to POMAGA. Mijają bóle, zmniejsza się ciśnienie, i w ogóle są z produktu bardzo zadowoleni, kupują drugi. Tak się czasami zastanawiam, że dla niektórych jestem ostatnią deską ratunku. Lekarze mają tych ludzi gdzieś, a ja im daje produkt, który im trochę ulży w cierpieniu
4) Małe wyjaśnienie: nigdy nie mówię, że ludzie mają odstawić leki, że produkt wyleczy to raka, albo jakieś inne poważne choroby. Nie mówię, że jestem lekarzem, ani, że mam wykstzałcenie medyczne. Zawsze ludziom mówię ile dokładnie zapłacą za produkt. Nigdy ja i cała firma nie robią czegoś takiego, że ktoś coś w ciemno podpisuje, a potem dostaje do spłaty kilka tysięcy zlotych, poza tym mój produkt nie kosztuje 4000 zł, dużo mniej.
5) Cała masa ludzi chodzi regularnie na takie pokazy, po prezenty (które faktycznie ludzie dostają). Jak z niektórymi rozmawiam są kilka razy w tygodniu !!!!, tak naprawdę ich prezenty finansują ci co kupują produkt.
6) Spójrzcie też na to w taki sposób, przy tym biznesie pracuje kilkadziesiąt osób, wszyscy na około zarabiają, nikt jakoś nie ma wyrzutów sumienia: hotele (wynajmują sale, czasami za grube pieniądze), telefonistki, firmy, które tworzą produkt, prawnicy, banki (udzielające rat), hotele, restauracje (no bo gdzieś trzeba spać i jeść), wypożyczalnie samochodów i US (który chętnie bierze pieniądze z vat'u i podatki) ….. lista jest naprawdę długa. Niektóre lokale właściwie z tego żyją (mają np. 4 prezentacje w tygodniu !!)

to tak tyle co mi wpadło do głowy

Nic innego, jak efekt placebo. Pomaga tak samo jak dzieciom, którym daje się witaminę C mówiąc, że to na ból brzucha. Nie masz się czym chwalić.

[niezapominaczka]

Nie mam szacunku do osób, które wykorzystują naiwność starszych ludzi. Nie ma się czym szczycić - praca w takiej firmie to wstyd pamiętaj, że też kiedyś będziesz stary... teraz zarobisz parę zł, ale nie licz na świetlaną przyszłość w takim "biznesie" - na krzywdzie ludzkiej się nie dorobisz

[Anethka]

Często do mojej skrzynki trafiają zaproszenia na takie pokazy, ale ostatnio (kilka miesięcy temu) czytając te brednie nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
Otóż firma X chciała wcisnąć ludziom jakąś maść, po której znikają objawy wielu chorób. I tak oto kupując mazidło za kilka tysięcy można było pozbyć się na przykład:
- bólu gardła
- siniaków
- złamań, zwichnięć
- zapalenia płuc
- Alzheimera
- prostaty
- kaszlu
- kataru
- odmrożeń
- oparzeń
- zaćmy
- Parkinsona
...i wielu, wielu innych

[Shinn]

Napisane przez Linaewen

Pogratulować możliwości spoglądania co rano w lustro

Dokładnie. Jak można jeszcze pisać, że w zasadzie sprawia Ci przyjemność oszukiwanie ludzi

[maxi1966]

Witam
potrzebuje porady co moge zrobic w przypadku kiedy mój ojciec zakupił kilka miesięcy temu jakąś kołdę i chyba garnki, bo takie znalazłam dokumenty u niego w domu, w niestety w ten poniedziałek zmarł. Jak był trzy miesiące temu trzeżwy to znalazłam dokumenty ze te raty spłacał a co teraz ?? je nie mam zamiaru spłacac jego długów i kredytów, bo troche tego jest . Nawet nie wiem gdzie sa te rzeczy i naprawde nie mam pojęcia co z tym zrobic. Kredyt miał na 4 tys. zł. Bo nabrał tez telefony u równych operatorów, ale tam wystaczył akt zgonu i wszysko pozamykali pomimo, że nie było spłacone wszystko

[vril]

Długi zmarłego przechodzą na jego spadkobierców.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shinn]

Właśnie, więc udaj się do notariusza, żeby zrzec się 'spadku'.