Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. X :)

[mysza007]

Napisane przez meryy82

trzymaj się, ale coś czuję, że już sama ze szpitala nie wyjdziesz

marne szanse, choc po przyjezdzie dostalam jeszcbze profilaktycznie zastrzyk na rozwoj płuc dla malucha, ale obstają raczej przy donoszeniu do terminu cesarki

[ridja devojka]

Napisane przez CienSkrzydla

Btw. Dziewczyny tp na 17.09 a nie miałam jeszcze ani jednego ktg, moja ginekokog mówiła ze jak nie urodze do 16.09 to mam przyjść na wizytę wcześniej i wtedy zrobimy.
To normalne?
Usg mam co wizytę, badanie na fotelu też no ale chodzę prywatnie

Ja miałam ktg tylko dlatego, że byłam w szpitalu. Inaczej też bym nie miała a termin mam ten sam

[CienSkrzydla]

Napisane przez agu23gda

No i dzwonila dr pediatra i powiedziala ze bilirubina we lrwi za wysoka i koniecznie dzis jeszcze z mala do szpitala Jezu siedze i wyje. Zostawic jej tam nie dam a ja w szpitalu dostane jakoejs choroby psychicznej. Booozeee...

Agu kurde przykro mi... Siedz z mała w szpitalu i walcz o prawa do SWOJEJ godności podczas pobytu tam...

Tule

Napisane przez ridja devojka

Ja miałam ktg tylko dlatego, że byłam w szpitalu. Inaczej też bym nie miała a termin mam ten sam

No to trochę jestem spokojniejsza ciekawe która z nas się szybciej rozpakuje

[malaja86]

Przy prawidłowo rozwijającej się ciąży nie robi się przed terminem kto. Dopiero gdy zaczyna się akcja porodowa

[zuzulka_89]

Napisane przez agu23gda

No i dzwonila dr pediatra i powiedziala ze bilirubina we lrwi za wysoka i koniecznie dzis jeszcze z mala do szpitala Jezu siedze i wyje. Zostawic jej tam nie dam a ja w szpitalu dostane jakoejs choroby psychicznej. Booozeee...

Agu a nie masz z Małą konfliktu serologicznego? Pytam się, bo ja jak się urodziłam to miałam taką żółtaczkę, że leżałam w szpitalu (tak mówiła moja mama). Spokojnie, nie panikuj. Dobrze będzie

[loudres]

Napisane przez Lucy31

Hej wrześniówki Przychodzę do Was z informacją od Danaeee84:

"Szymek urodził się o 14.55 SN, 3,69 kg, 57 cm, wszystko ok"

Super gratki ! )

Napisane przez CienSkrzydla

Izus czytałam wczoraj Twoja historię a łzy same leciały...
Stąd też dziękuję za te słowa, postaram się być dla synka najlepszą mamą jaką mogę być.

Mój Tz ma 24 lata, czasem zachowuje się jak gowniarz, doprowadza mnie do szału graniem na telefonie w każdej wolnej chwili ale wiem ze mnie kocha, martwi się, jeśli go poproszę to zrobi wszystko- szkoda ze sam od siebie nie :p
Więc wiek nie ma tu nic do rzeczy

Smutne... Ale maluch jest szczęśliwy z swoją mamą i nowym tatą. Podglądam jego zdjęcia na fb i widzę te uśmiechniete, niebieskie oczka





Nie daj się!!! Powariowali...









Też tak dzisiaj mam... Krocze boli, kucnac się nie da, brzuch twardy, ledwo chodzę. Nigdy się tak źle nie czulam... Ale za to synek makarene tańczy od rana i to uspokaja...

Mam jakieś dziwne przeczucie ze coś się może zacząć dziać dzisiaj... Może jutro. A ja nadal nie spakowana do końca...
Zgaga pali niemiłosiernie.

Btw. Dziewczyny tp na 17.09 a nie miałam jeszcze ani jednego ktg, moja ginekokog mówiła ze jak nie urodze do 16.09 to mam przyjść na wizytę wcześniej i wtedy zrobimy.
To normalne?
Usg mam co wizytę, badanie na fotelu też no ale chodzę prywatnie

Dziwnie mi dzisiaj...
Obzarlam się domowymi pierogami z mięsem <3 w trójkę robiliśmy: ja,tz i mama
Oni się nawet powyglupiali przy tym.

W ogóle dostaliśmy tyle ciuszkow ze do pół roku przynajmniej mamy zaopatrzenie w takiej ilości ze pranie będzie max raz w tygodniu

A nie czujecie potrzeby poznania tego chłopca? Miałam nie pisać w tym temacie, bo akurat ja stoję po drugiej stronie medalu mam dziecko z którym ojciec nie chce się widywać. I mimo że to dla mnie w tym momencie wygodne bo mam męża który pełni rolę ojca, i nim jest... ale mimo wszystko czasem zastanawiam się czy ta rodzina nie chce go poznać? Wiedzieć co lubi robić... czy jest zdrowy...
Dla mnie jako dla matki jest to zupełnie nie zrozumiałe, i mimo że mój mąż jest wspaniałym ojcem to myślę że kiedy Tomek dowie się prawdy to będzie czuł mimo wszystko pewien niesmak... ktoś go odrzucił... nie chciał.. czasem decyzję które wydają się być początkowo super dla dziecka wcale w przyszłości nie muszą się okazać takie być.
Oczywiście to jest wasze życie wasze decyzje, ale postawiła bym się z drugiej strony i pomyślała a jeśli kiedykolwiek tak samo postanowi z waszym dzieckiem? Nie życzę Ci tego broń Boże! Ale tak zachęcam do refleksji.

[Blondynka17]

Ja dzis mega zlatany dzień. Na szybko was podczytalam ale tylko tak po lebkach.

Rano polecialam do biedry po cotton balsy nawet fajnie eygladaja jak za ta kaske.

Pozniej kontrola u gina mlody rosnie jak na drozdzach dzis mial 3580g. Niestety znow coraz wieksza ta miedniczka, ma juz 21mm :-(. Poki co lekarz mnie pociesza ze dobrze ze jedna dziala ok i po porodzie bedziemy dzialac w klinice ze nie mam panikowac.
Dostalam skierowanie do szpitala i w poniedziałek rano mam wstawic sie w szpitalu porobia badania, i rano we wtorek moj gin bedzie mnie ciachal. Ciesze sie ze to juz za tydzin, ale tez strasznie martwie jak to bedzie z ta klinika, co zadecyduja. No to sie Wygadalam.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[Sandrusia91]

Napisane przez agu23gda

Hej ho!
Gratulacje dla nowych mamusiek.
A my dzisiaj po wizycie u pediatry. Ewka ciagle podobno zółta. Pobrali krew zeby ocenic czy potrzebna wizyta w szpitalu czy nie. Nie mogli jej pobrac krwi. Myszka plakala i TZ byl przy niej a ja plakalam pod drzwiami tak mi serce pekalo. Pokłuli ja cala gdzie tylko sie da. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok bo jesli przyjdzie mi zostawic ja gdzies w szpitalu to przysiegam, ze tego nie zniose. Poza tym mimo tego, ze czesto ja karmie malo przybrala na wadze. Troche sie teraz martwie.
No i dzisiaj pierwszy raz od porodu wyszlam sama z domu do Biedry ale robilam zakupy w biegu. Ciagle myslalam czy nie placze TZowi schiza jak nie wiem.

Moj też ma Agu jeszcze żółtaczkę. Ale u nas mówią, że to normalne u takich dzieciaczków urodzonych w tych tygodniach i może się trzymać do 4 tygodni.

U nas zalecenia są takie, że musi jeść, sikać dużo, bo to powoduje ze bilirubina wychodzi z moczem..
Jeśli dużo sika tzn że i dużo pije, a to dobrze i przybiera! Do tego leży nas cały dzień przy odsłoniętym oknie, bo UV.


Z małą mieliśmy długo żółtaczkę, ale takim sposobem jak opisałam pozbylismy się jej
I tym razem robimy tak samo!

Napisane przez agu23gda

No i dzwonila dr pediatra i powiedziala ze bilirubina we lrwi za wysoka i koniecznie dzis jeszcze z mala do szpitala Jezu siedze i wyje. Zostawic jej tam nie dam a ja w szpitalu dostane jakoejs choroby psychicznej. Booozeee...

[CienSkrzydla]

Napisane przez loudres

Super gratki ! )







A nie czujecie potrzeby poznania tego chłopca? Miałam nie pisać w tym temacie, bo akurat ja stoję po drugiej stronie medalu mam dziecko z którym ojciec nie chce się widywać. I mimo że to dla mnie w tym momencie wygodne bo mam męża który pełni rolę ojca, i nim jest... ale mimo wszystko czasem zastanawiam się czy ta rodzina nie chce go poznać? Wiedzieć co lubi robić... czy jest zdrowy...
Dla mnie jako dla matki jest to zupełnie nie zrozumiałe, i mimo że mój mąż jest wspaniałym ojcem to myślę że kiedy Tomek dowie się prawdy to będzie czuł mimo wszystko pewien niesmak... ktoś go odrzucił... nie chciał.. czasem decyzję które wydają się być początkowo super dla dziecka wcale w przyszłości nie muszą się okazać takie być.
Oczywiście to jest wasze życie wasze decyzje, ale postawiła bym się z drugiej strony i pomyślała a jeśli kiedykolwiek tak samo postanowi z waszym dzieckiem? Nie życzę Ci tego broń Boże! Ale tak zachęcam do refleksji.

Każdy ma prawo do własnej opinii
Była Tz nie chce żeby kontaktował się z małym, nie chce żeby podejmował jakiekolwiek decyzje dotyczące małego, wniosła sprawę o ograniczenie praw rodzicielskich, tz nie chce się kłócić bo zależy mu na szczęściu małego więc nawet na to się zgodzil.
Nie mówię ze Ona jest zła czy coś... Decyduje o życiu swojego dziecka i ma do tego pełne prawo. Ja bym chętnie poznała małego, to przecież cząstka człowieka którego kocham dlatego poglądam go na fb
Ale nie będę się wtrącać tam gdzie mnie nie chcą...

Oczywiście ze myślałam o tym co by było gdyby sytuacja miała się powtórzyć... Ale mam nadzieję ze tak się nie stanie

[Virves]

Napisane przez Sandrusia91

My już po wizycie położnej

Mały waży 3720g

No i muszę kupić SabSimplex i mu podawać 2 razy dziennie na to ulewanie, bo ma brzuszek pełny i ulewa i ciężko mu i okłady ciepłe robić. No i muszę kupić ten woreczek z pestkami wiśni i przykładać mu do brzuszka żeby było mu lepiej

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

No i mój synuś to taki tulasek i musi być obabulony i w ogóle to odrazu mu lepiej

O nawet nie wiedziałam, że sab simplex polecają położne. Szwagier obecnie jest w Niemczech i ma mi buteleczkę przywieść. Tak na zaś a termoforek z pestkami wiśni kupiłam już jakiś czas temu na allegro za 11 pln. nie wiedziałam że przy ulewaniu też może być pomocny.

[aakkzzii]

Napisane przez Lucy31

Hej wrześniówki Przychodzę do Was z informacją od Danaeee84:

"Szymek urodził się o 14.55 SN, 3,69 kg, 57 cm, wszystko ok"

Juhu

[Sandrusia91]

Napisane przez Virves

O nawet nie wiedziałam, że sab simplex polecają położne. Szwagier obecnie jest w Niemczech i ma mi buteleczkę przywieść. Tak na zaś a termoforek z pestkami wiśni kupiłam już jakiś czas temu na allegro za 11 pln. nie wiedziałam że przy ulewaniu też może być pomocny.

Też nie wiedziałam, ale wypróbujemy

[Małgosia89]

Dana gratulacje
Agu trzymam kciuki za dzidzi!!

Ja dzwonilam do mojego szpitala, odebrala bardzo mila Pani. No i wiem, ze ubranek brac nie musze, tylko na wyjscie dla malego. Za to dla TZta musze wziac ciuchy na porod

[misiskuku]

Napisane przez Lucy31

Hej wrześniówki Przychodzę do Was z informacją od Danaeee84:

"Szymek urodził się o 14.55 SN, 3,69 kg, 57 cm, wszystko ok"

tak czułam to szczęśliwe łóżko podziałało!
Dana, gratulacje!!

Napisane przez agu23gda

No i dzwonila dr pediatra i powiedziala ze bilirubina we lrwi za wysoka i koniecznie dzis jeszcze z mala do szpitala Jezu siedze i wyje. Zostawic jej tam nie dam a ja w szpitalu dostane jakoejs choroby psychicznej. Booozeee...

Agu, wiem, że Ci ciężko, ale szybko tam się z nią uporacie! Zobaczysz!

grita, chowanna, Rybulka, Painka - jakby to powiedzieć, lista na początku czysta, czas na nas

ja po KTG - całkiem konkretne skurcze, szkoda tylko, że teraz się uspokoiły. z ciekawości wziął mnie na fotel, szyjka miękka ale trzyma, rozwarcie na palec jest. oby się rozkręciło

[mysza007]

A ja po obchodzie-dalej obserwujemy ciśnienie i tętno, jutro 37t0d lekarz mowi ze nie chcą generowac wcześniaka

[loudres]

Napisane przez CienSkrzydla

Każdy ma prawo do własnej opinii
Była Tz nie chce żeby kontaktował się z małym, nie chce żeby podejmował jakiekolwiek decyzje dotyczące małego, wniosła sprawę o ograniczenie praw rodzicielskich, tz nie chce się kłócić bo zależy mu na szczęściu małego więc nawet na to się zgodzil.
Nie mówię ze Ona jest zła czy coś... Decyduje o życiu swojego dziecka i ma do tego pełne prawo. Ja bym chętnie poznała małego, to przecież cząstka człowieka którego kocham dlatego poglądam go na fb
Ale nie będę się wtrącać tam gdzie mnie nie chcą...

Oczywiście ze myślałam o tym co by było gdyby sytuacja miała się powtórzyć... Ale mam nadzieję ze tak się nie stanie

Rozumiem, ty jako osoba trzecia masz najmniej do powiedzenia
To ich wspólne dziecko i powinni razem się rozliczać z tych spraw, u mnie napewno sprawa była bardziej skomplikowana bo ojciec nie chciał znać dziecka i płacić alimentów. Nigdy nie dostałam od niego żadnych pieniędzy... I w tym momencie naszego życia już nie pozwoliłabym na wchodzenie z butami w nasze sprawy. Ale myślę często o synu czy nie będzie mu przykro i jak odbierze nasza sytuacje rodzinna.. mój mąż jest wspaniały i traktuje dziecko jak swoje.. zadko kiedy można spotkać takiego człowieka.

Mam nadzieje ze Wam się ułoży i nigdy się nie zdazy taka sytuacja.
Ciesze się też ze nie masz mi za złe ze coś napisałam w tym temacie.

[CienSkrzydla]

Napisane przez loudres

Rozumiem, ty jako osoba trzecia masz najmniej do powiedzenia
To ich wspólne dziecko i powinni razem się rozliczać z tych spraw, u mnie napewno sprawa była bardziej skomplikowana bo ojciec nie chciał znać dziecka i płacić alimentów. Nigdy nie dostałam od niego żadnych pieniędzy... I w tym momencie naszego życia już nie pozwoliłabym na wchodzenie z butami w nasze sprawy. Ale myślę często o synu czy nie będzie mu przykro i jak odbierze nasza sytuacje rodzinna.. mój mąż jest wspaniały i traktuje dziecko jak swoje.. zadko kiedy można spotkać takiego człowieka.

Mam nadzieje ze Wam się ułoży i nigdy się nie zdazy taka sytuacja.
Ciesze się też ze nie masz mi za złe ze coś napisałam w tym temacie.

Luuuzik nie napisałas nic złego.
Tz płaci alimenty od początku, jak nie mial pracy to miał komornika bo ex zaraz naslala ale spłacił i teraz nawet ja sama pilnuje żeby były na czas

Gratuluję kochanego męża <3

[ridja devojka]

Napisane przez CienSkrzydla

Była Tz nie chce żeby kontaktował się z małym, nie chce żeby podejmował jakiekolwiek decyzje dotyczące małego, wniosła sprawę o ograniczenie praw rodzicielskich, tz nie chce się kłócić bo zależy mu na szczęściu małego więc nawet na to się zgodzil.
Nie mówię ze Ona jest zła czy coś... Decyduje o życiu swojego dziecka i ma do tego pełne prawo. Ja bym chętnie poznała małego, to przecież cząstka człowieka którego kocham dlatego poglądam go na fb

Kurcze jakoś sobie nie wyobrażam, że teraz rozstaje się z mężem i on macha ręką na dziecko... w sensie nie zależy mu na kontakcie. Ja wiem, że różne są historie i różnie się dzieje w życiu, każdy przypadek jest inny. Bałabym się związku z facetem, który ma małe dzieciątko i tak po prostu machnął ręką, pozwolił się pozbawić praw, kontaktu. Wybacz, że się wypowiadam, ale skoro o tym sama piszesz to chyba nie masz problemu z tym tematem.

[Rybulka]

Napisane przez agu23gda

No i dzwonila dr pediatra i powiedziala ze bilirubina we lrwi za wysoka i koniecznie dzis jeszcze z mala do szpitala Jezu siedze i wyje. Zostawic jej tam nie dam a ja w szpitalu dostane jakoejs choroby psychicznej. Booozeee...

Spokojnie, najważniejsze, że będziecie razem, a żółtaczki sxybko się w szpitaku pozbędziecie

Napisane przez Kissmisiaa

Rybulka tylko mnie nie pokoi to bo zawsze po słodkim miałam rewolucje w brzuchu.

Rusza się coś?

Napisane przez Blondynka17

Ja dzis mega zlatany dzień. Na szybko was podczytalam ale tylko tak po lebkach.

Rano polecialam do biedry po cotton balsy nawet fajnie eygladaja jak za ta kaske.

Pozniej kontrola u gina mlody rosnie jak na drozdzach dzis mial 3580g. Niestety znow coraz wieksza ta miedniczka, ma juz 21mm :-(. Poki co lekarz mnie pociesza ze dobrze ze jedna dziala ok i po porodzie bedziemy dzialac w klinice ze nie mam panikowac.
Dostalam skierowanie do szpitala i w poniedziałek rano mam wstawic sie w szpitalu porobia badania, i rano we wtorek moj gin bedzie mnie ciachal. Ciesze sie ze to juz za tydzin, ale tez strasznie martwie jak to bedzie z ta klinika, co zadecyduja. No to sie Wygadalam.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Super! Wiesz na czym stoisz

Napisane przez misiskuku

(...)
grita, chowanna, Rybulka, Painka - jakby to powiedzieć, lista na początku czysta, czas na nas

ja po KTG - całkiem konkretne skurcze, szkoda tylko, że teraz się uspokoiły. z ciekawości wziął mnie na fotel, szyjka miękka ale trzyma, rozwarcie na palec jest. oby się rozkręciło

No właśnie! Dajcie nam się teraz dopchać
Noooo, chociaż na palec rozwarcie
Ciekawe czego ja się jutro dowiem Tak bym chciała, żeby się coś rozkręciło jutro Tż jest przekonany, że jutro rodzimy Nawet przed chwilą przez telefon komuś tak gadał

[ridja devojka]

Zajrzałam na 1. stronę, kurde, ile już dzieci się urodziło Musimy zaktualizować opisy
Ja już się zaczynam gubić w tych porodach i dzieciach

[painka]

Napisane przez meneq

Dlaczego nie chcesz zdac sie na instynkt? Mnie przy pierwszym instruowano a przy drugim wlasnie mialam sluchac swojego ciala - roznica znakomita

Ja mam wrażenie, że nie będę umiała przeć tak żeby poród efektywnie postępował. Chyba wolę żeby położna mi podpowiadała kiedy i jak przeć. No ale jeśli w trakcie porodu stwierdzę, że jednak wolę to robić sama to myślę, że położna nie powie mi"o nie, nie zgadzam się, bo w planie pani inaczej zaznaczyła" No to są właśnie te wielkie niewiadome dla pierworódki, wszystko jest zagadką

Napisane przez meneq

Przebijanie pecherza ma na celu przyspieszenie akcji, ale niekoniecznie do tego prowadzi, jesli zostanie przebity za wczesnie istnieje ryzyko zakazenia, przy ktoryms skurczu sam peknie albo urodzi sie dziecko w "czepku"

A to bardzo mobilizuje, do ostatniego wysilku. Mnie wystrczyl sam widok, nawet nie zdazylam reka siegnac ;-)

Dzięki za info, to teraz wiem po co się to robi, ale nadal w sumie nie wiem która decyzja jest lepsza. Eh najlepiej jakby ze mnie chlusnęło i miałabym problem z głowy
A co do główki to mnie trochę przeraża świadomość że główka człowieczka będzie mi wystawała między nogami, więc myślę że nie ma opcji żebym chciała ją dotknąć. Kocham mojego dziecko nad życie ale fizjologia porodu mnie przeraża trochę, może nawet trochę bardziej

Napisane przez mamusiahanusi

Painka, rodzisz w Piasecznie?

Nieee, od szpitala w Piasecznie trzymam się jak najdalej tylko można. Chociaż do szpitala mam 5 minut.

Napisane przez agu23gda

No i dzwonila dr pediatra i powiedziala ze bilirubina we lrwi za wysoka i koniecznie dzis jeszcze z mala do szpitala Jezu siedze i wyje. Zostawic jej tam nie dam a ja w szpitalu dostane jakoejs choroby psychicznej. Booozeee...

Ojoj trzymaj się! Będzie dobrze!

[aakkzzii]

Ustawiłam sobie Kropeczke na tapecie w tel i musiałam zmienić no się rozklejam totalnie jak na nią patrze

[Kissmisiaa]

Napisane przez Rybulka

Spokojnie, najważniejsze, że będziecie razem, a żółtaczki sxybko się w szpitaku pozbędziecie



Rusza się coś?



Super! Wiesz na czym stoisz



No właśnie! Dajcie nam się teraz dopchać
Noooo, chociaż na palec rozwarcie
Ciekawe czego ja się jutro dowiem Tak bym chciała, żeby się coś rozkręciło jutro rosi: Tż jest przekonany, że jutro rodzimy Nawet przed chwilą przez telefon komuś tak gadał

Raz kopnął ale od rana nie naliczylam nawet 10 ruchów.

Właśnie jadę do szpitala na IP.

[Rybulka]

To jedź rzeczywiście! Trzymam kciuki i daj znać co tam

[aakkzzii]

Napisane przez Kissmisiaa

Raz kopnął ale od rana nie naliczylam nawet 10 ruchów.

Właśnie jadę do szpitala na IP.

Trzymam kciuki .
Będzie dobrze!

[CienSkrzydla]

Napisane przez ridja devojka

Kurcze jakoś sobie nie wyobrażam, że teraz rozstaje się z mężem i on macha ręką na dziecko... w sensie nie zależy mu na kontakcie. Ja wiem, że różne są historie i różnie się dzieje w życiu, każdy przypadek jest inny. Bałabym się związku z facetem, który ma małe dzieciątko i tak po prostu machnął ręką, pozwolił się pozbawić praw, kontaktu. Wybacz, że się wypowiadam, ale skoro o tym sama piszesz to chyba nie masz problemu z tym tematem.

Masz rację, różne są przypadki i sytuację w życiu, to ogólnie długa i skomplikowana historia z tym moim Tz...
Ale decyzje są ich, ustalenia też i tego się trzymajmy.
Nie boję się związku z nim bo wiem jakim jest człowiekiem choć czasem mam ochotę go zamordować bo jego zachowania są czasem... No ten

[mysza007]

Napisane przez aakkzzii

Ustawiłam sobie Kropeczke na tapecie w tel i musiałam zmienić no się rozklejam totalnie jak na nią patrze

to ja wlasnie się poryczalam z tęsknoty za moim psem

[CienSkrzydla]

Akzi, Mysza nawet nie mówcie bo ja za moją psina będę te kilka dni strasznie tęsknić...

[aakkzzii]

Napisane przez mysza007

to ja wlasnie się poryczalam z tęsknoty za moim psem

Masakra jak mi jej brakuje. Gdybym ja tu miała to wszystko było by takie proste. Aktywny poród z pupilem. Spacer przytulanki jakie to było by mile . Chyba wtedy pozwoliła bym założyć se ten balon
A Michał był dziś z godzinkę tylko. Blady przeziębiony ze sraczka. Odesłalam go do domu żeby zarazków nie rozsiewal i żeby przed jutro jak będą chcieli mnie pociąć żeby był w lepszej formie. Dziś wyglądał fatalnie

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

2-0 hihi nawet ładnie graja

[Rybulka]

Napisane przez aakkzzii

Masakra jak mi jej brakuje. Gdybym ja tu miała to wszystko było by takie proste. Aktywny poród z pupilem. Spacer przytulanki jakie to było by mile . Chyba wtedy pozwoliła bym założyć se ten balon
A Michał był dziś z godzinkę tylko. Blady przeziębiony ze sraczka. Odesłalam go do domu żeby zarazków nie rozsiewal i żeby przed jutro jak będą chcieli mnie pociąć żeby był w lepszej formie. Dziś wyglądał fatalnie

U Ciebie tż chory, u mnie syn. Drżę, żeby wyzdrowiał do pojawienia się Mikołaja, bo jak tu wytłumaczyć pięciolatkowi, żeby się do wyczekanego brata nie zbliżał, no i żeby nie odebrał tego jako odrzucenie. Zwykłe przeziębienie z katarem i kaszlem, więc mam nadzieję, że szybko przejdzie.