2015-06-03, 17:53 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Jak przepracowujecie problemy?
.
Edytowane przez 201611290914 Czas edycji: 2016-11-28 o 17:57 |
2015-06-03, 18:12 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
Po drugie - po prostu tych uczuć nie hamuj, jak chcesz popłakać (najlepiej ze złości!) to płacz. Ewentualnie zastanów się, co Cię przy tej osobie trzymało, skoro widziałaś, jak traktuje ludzi. |
|
2015-06-03, 18:16 | #3 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
mi w takich sytuacjach najwięcej daje danie sobie prawa do przeżycia danej sytuacji, do powiedzenia sobie: ta osoba Cię zawiodła, do przeżycia całej złości, rozczarowania. D wykrzyczenia sobie tego - wyobrażam sobie, że np mówię komuś, jak mnie skrzywdził, wrzeszczę na niego itp. emocje opadają, maleją, znikają. Później to się zwykle samo rozpływa.
Ja ogólnie jestem typem rozkminiacza-analizatora, zawsze sobie problemy jakoś układam w kierunku rozwiązania danej sytuacji. Czasami ta analiza trwa miesiącami, ale w końcu zwykle udaje mi się dojść do satysfakcjonującego poziomu.
__________________
May the Force be with You!
|
2015-06-03, 20:48 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 14
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Też mam z tym problem. Często analizuję wszystko na różne sposoby, staram się jakoś ogarnąć daną kuwetę, ale zazwyczaj to do niczego mnie nie prowadzi. W końcu nie siedzę w głowie tej drugiej osoby i nie wiem, co tak naprawdę sobie myślała. Złoszczenie też na mnie nie działa, bo wkurzam się, wyzywam i dalej rozkminiam z każdej strony.
Najlepiej chyba postarać się odciąć. Jeśli mam problem z tym, że inna osoba mnie skrzywdziła, to najlepiej mi jak się nie kontaktuję z tym kimś i staram się tą osobą nie interesować. Po jakimś czasie przestaję myśleć, zapominam na trochę i daje się żyć Ogólnie to myślę, że ile osób, tyle sposobów. Na każdego działa coś innego i też zależy to od sytuacji. |
2015-06-03, 21:12 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: wieża błaznów
Wiadomości: 55
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
|
|
2015-06-04, 08:37 | #6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
Poważnie to chyba faktycznie nie pozwoliłam sobie tego "przeżyć" . Jakoś wstyd mi było przed samą sobą. |
|
2015-06-04, 08:52 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
No ja wlasnie chyba tez nie wiem jak to zrobic. Rzucił mnie facet ostatnio i najpierw był płacz, potem złość i ulga, zaczelam pisac z innymi, a wczoraj znowu zrobiło mi sie przykro - odesłał moje rzeczy w paczce. Bo juz NIC nas nie łączy.
Ide dzisiaj na randkę, nie wiem co bedzie. Troche sie pogubiłam. Jak mam to przepracować? Dodam ze chodzę tez do psychologa, bo mam nerwice.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=XZBgmb0Yapo |
2015-06-04, 09:18 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
|
|
2015-06-04, 09:50 | #9 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
Mój przykład sytuacji do przepracowania był zupełnie inny- po dość poważnym wypadku samochodowym (byłam tylko niewinną ofiarą) odczuwałam niepokój na samą myśl o prowadzeniu samochodu. Najpierw sobie wmawiałam, że zupełnie się nie boje i jeździłam tamtą trasą, żeby to podkreślić. Jednak dopiero przyznanie się przed sobą i danie sobie prawa do odczuwania strachu, przyniosło ulgę. Cytat:
Poza tym cierpienie po rozstaniu ma różne fazy, a przejście z jednej w drugą nie jest płynne i nieodwracalne. To zupełnie normalne, że pewne rzeczy i sytuacje będą ci się z nim kojarzyć, czasami podejdziesz do nich spokojnie, a czasami będzie ci przykro. Przygotuj się na te emocje i ich nie blokuj, to będzie łatwiej. Choć nie polecam skupiać tylko na tym. A jeśli chodzi o nową miłość, to nie warto się na nią zamykać, ale też lepiej nie wchodzić za szybko w nowy związek, jeśli nie jesteś pewna, że to własnie to. |
||
2015-06-04, 10:09 | #10 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
|
Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
Dzieki! Chyba troche blokuje emocje ale nie chce tez ciagle płakać. Pomaga siłownia i zajęcie sie innymi rzeczami. Juz jest ok, moge żyć ale faktycznie nie mam parcia na zwiazek, chce teraz spotykać sie z facetami i wszystko wziąć powoli, bez napięcia i ustalania związków czy nie związków. To chyba najlepiej pokazuje w jakim jestem stanie, zawsze chciałam związku a teraz tak sie zrazilam ze biore na wstrzymanie. Cytat:
No nie wiem, utrata przyjaciela jest bardzo bolesna. Teraz to przerabiałam wielokrotnie. Boli ale da sie przeżyć.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=XZBgmb0Yapo Edytowane przez telka146 Czas edycji: 2015-06-04 o 10:10 |
||
2015-06-04, 11:08 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
przepracowania problemu najłatwiej nauczyć się na terapii u psychoterapeuty. Stąd wziął się termin
Problem to najczęsciej zatrzymane emocje (złosć, strach, smutek, poczucie winy, radosć). Podejrzewam, że Ty jestes na tę osobę zła, być może boisz się / smucisz się, że to Ty zawiniłas i szukasz w sobie błędu (to jest tylko przykład). Nie rozumiesz (nie znasz) przyczyny działań tej osoby, dlatego tkwisz w pytaniu 'dlaczego'. Spróbuj usiąsć i powiedzieć na głos, co czujesz - ja rozmawiam z moim kotem, mój narzeczony stawia na przeciwko siebie krzesło, a na nim doniczkę i mów 'do tej osoby', jakbys z nią rozmawiała. Na przykład 'zraniłas mnie, myslałam, że nasza relacja jest silniejsza. Poczułam się, jakbym nie była dla Ciebie nic warta'. Możesz spróbować zapisać te przemyslenia. Gdy dobijesz się do sednum sprawy (np. czuję się bezwartosciowa, boję się wejsć w kontakt z kims innym), zacznij afirmować - jestem wartosciową osobą i zasługuję na przyjaciół. Warto jednoczesnie zdać sobie sprawę, że w życiu nic nie trwa wiecznie - ludzie pojawiają się i odchodzą, w najlepszym możliwym czasie. Myslę, że jak odpuscisz, to znajdziesz jakąs inną osobę, która wypełni tę pustkę i potrzebę bliskosci. Tak to mniej więcej wygląda u mnie Mam nadzieję, że jakos pomoże |
2015-06-04, 11:59 | #12 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
btw- skąd to sednum? Jakieś lokalnego powiedzonko? Bo to powinno być sedno, słowo nie łacińskie, a polskie, oznaczające dno. Ubawiło mnie to
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-06-04, 12:13 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
o matulu, masz rację! u mnie w domu się 'żartobliwie' przekręcało słowa i wyrażenia, np. nie mówię 'zamieszaj zupę' tylko 'merdnij' (jak merdać ogonem = machać ogonem). czasem nie zdaję sobie z tego sprawy |
|
2015-06-04, 12:36 | #14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
Obwiniam się też trochę, bo mam wrażenie, że nie doceniałam jej wtedy kiedy była tak jak powinnam, bo była i było ok. ---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ---------- Wielokrotnie? I jak sobie radziłaś? |
|
2015-06-04, 12:51 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Nijak chyba. Gadalam o tym z innymi przyjaciółmi i tyle. W sumie nie wiem czy juz "przepracowałam" te rozstania czy nie. Po prostu szlam do przodu. Czasem zaczynam sie zastanawiać czy nie zrobiłam sie tak nieczula przez miasto w ktorym mieszkam (londyn), tutaj ludzie sa bardzo samotni i egoistycznie podchodzą do życia. Jak cos sie psuje to wyrzuca sie to i kupuje nowe, to zaczyna tez przechodzić na ludzi- jak relacja sie psuje to zmieniasz człowieka na innego. Zawsze ty jestes w centrum uwagi. Dlatego tyle tu rozstań i singli, ludziom nie chce sie inwestować w uczucia, hodują pancerz. Ja chyba tez juz taki mam i to nawet dosc gruby, choć płace za to nerwica.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=XZBgmb0Yapo |
2015-06-04, 13:03 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Bardzo dobre sposoby podajecie, klasyka terapii
Odnośnie listu - kluczowe jest też przeczytanie go sobie potem na głos, nawet jeśli głos się łamie, w gardle klucha, zaczynamy płakać, należy czytać dalej. Czasem można co parę miesięcy taki list napisać, bo niektóre sprawy wymagają lat, ale jednak ulga jest spora i powoli, powoli zaczyna puszczać. Odnośnie wyobrażania sobie, że mówi się do tej osoby, to można też jej zdjęcie sobie postawić, o ile mamy. No i też sport, w czasie wysiłku dobrze się myśli, też wyrażenie złości - np. na poduszce, krzyk na odludziu (to ostatnie póki co nie dla mnie ). Ciekawy temat. |
2015-06-04, 14:18 | #17 | |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
|
|
2015-06-04, 14:51 | #18 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
Trzeba zadać sobie pytania: czy zrobiłam to świadomie? Czy gdybym znała konsekwencje, zrobiłabym inaczej? Czy wtedy miałam dość wiedzy, by postąpić inaczej? Czy moje działanie jest jednoznaczne złe(czy np są osoby, które w ogóle nie uważają tego za błąd, które by się nie przejęły)? Czy są sytuacje, kiedy moje zachowanie odebrano by jako normalne? I tak dalej, i tak dalej. Tu właśnie też trzeba dopuścić do głosu swoje uczucia, ale nie potępienia, a współczucia. Trzeba sobie trochę współczuć, zrozumieć, że jest się tylko człowiekiem, że przecież inni nas z tego powodu nie odrzucili, że my byśmy kogoś takiego akceptowali? Więc czemu siebie sami odrzucamy? Ja ogólnie w takich sytuacjach staram się dojść do tego, że wiem, że źle zrobiłam, żałuję tego, ale niestety - czasu nie cofnę, nie naprawię już tego, więc czas wyciągnąć wnioski, postarać się tego nigdy nie powtórzyć. Są rzeczy, których bardzo żałuję, ale mam do siebie zaufanie, że świadomie nie powtórzę ich już. ---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ---------- ogólnie nie jestem katoliczką, ale uważam, że katolicki porządek żalu za grzechy ma takie terapeutyczne działanie. Skoro popełniłam błąd, to go analizuję(rachunek sumienia), za niego żałuję (żal za grzechy), następnie staram się go naprawić (pokuta i to drugie, choć pojęcia pokuty nie rozumiałam nigdy, ale nie kompletnie odległa jest mi też koncepcja grzechu i grzeszności) a potem następuje rozgrzeszenie. O ile koncepcja pokuty moim zdaniem może być szkodliwa, o tyle założenie, że na końcu procesu następuje uzdrowienie i oczyszczenie - moim zdaniem skraca czas trwania poczucia winy.
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-06-04, 15:08 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
z poczuciem winy mi się najlepiej pracuje afirmacjami Louise Hay. Mówię sobie 'zrobiłam najlepiej jak umiałam i mogłam w danej chwili'. Jak poszukasz jej nagrań, tam jest więcej różnych 'mądrosci'. Jesli jednak poczucie winy ciągnie się za Tobą, jest chorobliwe, to polecam wizytę u terapeuty. |
|
2015-06-04, 16:13 | #20 |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi.
Zlotniczanka, robię kilka z tych rzeczy, o których piszesz, ale większość jednak była mi obca. I masz rację z tym DDA - dużo obwiniania wynika z tego, ale akurat moje pytania odnoszą się do sytuacji, kiedy zawaliłam wiele rzeczy - rozczarowałam i zraziłam do siebie osobę, którą lubię i szanuję. Patrzę bardziej jej oczami na tę sytuację, nie wspieram siebie, nie jestem dobrym przyjacielem dla siebie. kahoko hino - znam jedną książkę Louise Hay "Możesz uzdrowić swoje życie". Chyba jednak za mało z niej korzystam na co dzień, a przecież afirmacje to wielka moc. Nie mam problemu aż takiego z samoobwinianiem. Dużo błędów popełniam, niektóre wg mnie są niewybaczalne. Ale... z drugiej strony przynajmniej jedna osoba mi wybaczyła więc może wcale nie jest tak źle... Dzięki wielkie jeszcze raz. Musiałam się wygadać. |
2015-06-04, 16:18 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
część z problemów z definicji trzeba pominąć i nie przejmować się nimi, a faktycznie te najbardziej istotne wymagają uwagi, np związane z życiem, zdrowiem czy mające istotny wpływ na nasze finanse.
Edytowane przez CoCCooooooooO Czas edycji: 2015-06-04 o 16:22 |
2015-06-04, 16:18 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
Błędy... ja chcę uważać, że zawsze podejmuję najlepsze decyzje, jakie mogę. Co z tego, że dzis podjęłabym inną? Wtedy to było maksimum moich możliwosci. I akceptuję siebie taką, jaką jestem - również z wadami. Pokochaj siebie, wybacz sobie, a życie będzie dla Ciebie przyjemnoscią |
|
2015-06-04, 18:43 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
Takie afirmacje, które słuchałaś to np. o te? https://www.youtube.com/watch?v=eVnp3NgCl7A Kurde, jestem pod Waszym wrażeniem, że tyle dobrego dla siebie robicie w kwestiach duchowo-rozwojowych, ale faktycznie robicie Ja czytam, czytam, i jakoś nie korzystam z tego co wyczytam. Ok, czyli podsumowując: - napisze list i go przeczytam na głos - porozmawiam ze zdjęciem tej osoby - pozwolę sobie na przeżycie wszystkich emocji |
|
2015-06-04, 20:16 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
wiesz, dziś robię. od niecałego roku robię, dokładnie od początku marca 2014. Wcześniej to była masakra ale zdecydowałam, że to moje życie i chcę być szczęśliwa, zadowolona, żyć komfortowo - i tak zrobiłam szukam sama, nie, że codziennie, ale raz na jakiś czas cytatów, książek, myśli, wykładów. Wieszam w pokoju. Raz nawet nagrałam samą siebie swoje afirmacje dyktafonem w laptopie! dziwnie się tego słuchało... wyślę Ci na privie link do tych afirmacji, których ja słuchałam. Jak mnie ktoś oświeci, czy można tu wklejać, to wkleję dla wszystkich |
|
2015-06-04, 21:01 | #25 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-06-04, 21:17 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Moze ja tez powinnam napisac list i porozmawiać ze zdjęciem?
Moze jakos bym to przepracowała a nie tak zamiatać wszystko pod dywan. Bo kiedys dywan okaże sie za mały i tyle bedzie.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=XZBgmb0Yapo |
2015-06-04, 21:21 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 3 491
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Wg mnie to przesada latać ze wszystkim na psychoterapię.
|
2015-06-04, 21:40 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
w takim razie zasysajcie
https://drive.google.com/open?id=0B5...R2s&authuser=0 Cytat:
ja zawsze mówię, że do dentysty chodzę co 3 miesiące, choćby na zdjęcie kamienia, a nie dopiero na leczenie kanałowe z innymi lekarzami mam podobnie. terapię uważam za 'leczenie duszy' (czy jakkolwiek inaczej ładnie by to nazwać) i uważam, że raz na jakiś czas uporządkowanie spraw w głowie przy pomocy specjalisty, jakim jest terapeuta, na pewno nie zaszkodzi |
|
2015-06-05, 18:01 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
|
|
2015-06-05, 20:54 | #30 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Jak przepracowujecie problemy?
Cytat:
__________________
May the Force be with You!
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:06.