Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów Cz. VIII

[martaakow]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5631397 3]Ja czasem coś wtrącę, ale w zasadzie to nie mam ani nic ciekawego do powiedzenia ani nie mam ładnych włosów do zaprezentowania

Możecie przeglądać Long Hair Community, ale radzę się uodpornić na zdjęcia włosów tam prezentowane Są też wątki typu "Nie podcinam włosów w 2016" - jak to się kończy, wszystkie wiemy[/QUOTE]

To nie jest czasem to forum pt. "Nie obcinam włosów od 15 lat, patrzcie jakie mam fajne siepy do łydek" ?

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Napisane przez martaakow

To nie jest czasem to forum pt. "Nie obcinam włosów od 15 lat, patrzcie jakie mam fajne siepy do łydek" ?

W większości przypadków tak Moim zdaniem jest pewna granica długości włosów, przy której sylwetka przestaje wyglądać proporcjonalnie. Już nie mówiąc o tym, jak te włosy przytłaczają człowieka. Dodajmy do tego bardzo cienkie, nieobcinane miesiącami czy latami końce i jakieś bezpłciowe, babcine fryzury

Ja z kolei wchodzę tam, by powstrzymać się od podcinania, które już mi nie jest potrzebne w tak dużej częstotliwości, ponieważ włosy są obecnie w przyzwoitym stanie. No ale jak tu się powstrzymać, jak jest tam tyle włosów, na widok których mam ochotę chwycić nożyce i uciąć im co najmniej 20 cm

[martaakow]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5634022 3]
Ja z kolei wchodzę tam, by powstrzymać się od podcinania, które już mi nie jest potrzebne w tak dużej częstotliwości, ponieważ włosy są obecnie w przyzwoitym stanie. No ale jak tu się powstrzymać, jak jest tam tyle włosów, na widok których mam ochotę chwycić nożyce i uciąć im co najmniej 20 cm [/QUOTE]

To radzę się po prostu zająć czymś innym niż włosy i zwyczajnie o nich zapomnieć, zamiast przeglądać ciągle wątki włosowe
Jak będziesz tak się doszukiwała, to zawsze znajdziesz porównania do swoich włosów, wg których powinnaś ściąć. Albo przyglądając się włosom, zawsze natrafisz na jakąś zniszczoną końcówkę i pomyślisz, że czas podciąć.
Ja przestałam się w taki sposób zajmować włosami. Wyznaczam sobie porę podcięcia w takich przypadkach:
- końcówki puszą się bardziej niż reszta i muszę je po każdym myciu dodatkowo wygładzać
- szczotka zaczyna mi szarpać włosy przy rozczesywaniu końcówek, tworzą się jakieś pętelki, kołtuny, cokolwiek
Czyli są to rzeczy, które się zauważy bez specjalnego przyglądania się swoim włosom, tylko przy zwyczajnych codziennych czynnościach.

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Napisane przez martaakow

To radzę się po prostu zająć czymś innym niż włosy i zwyczajnie o nich zapomnieć, zamiast przeglądać ciągle wątki włosowe
Jak będziesz tak się doszukiwała, to zawsze znajdziesz porównania do swoich włosów, wg których powinnaś ściąć. Albo przyglądając się włosom, zawsze natrafisz na jakąś zniszczoną końcówkę i pomyślisz, że czas podciąć.
Ja przestałam się w taki sposób zajmować włosami. Wyznaczam sobie porę podcięcia w takich przypadkach:
- końcówki puszą się bardziej niż reszta i muszę je po każdym myciu dodatkowo wygładzać
- szczotka zaczyna mi szarpać włosy przy rozczesywaniu końcówek, tworzą się jakieś pętelki, kołtuny, cokolwiek
Czyli są to rzeczy, które się zauważy bez specjalnego przyglądania się swoim włosom, tylko przy zwyczajnych codziennych czynnościach.

To raczej nie wina wątków włosowych, a blogów W polskiej blogosferze dba się bardziej o jakość niż długość, czasem nawet przesadnie. na LHC jest odwrotnie. Dążenie do włosowego ideału czasem jest przesadzone.
Do tego wątku już w sumie jakoś jestem przywiązana i wchodzę tu z sentymentu

[201607040946]

Dla mnie włosy dłuższe niż do tyłka to już przesada. Tak samo jak nie jestem zwolenniczką jeżyków u kobiet.
Poza tym, nie wierzę, że istnieją aż tak piękne z twarzy i sylwetki dziewczyny, którym pasują włosy do połowy uda

[martaakow]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5635309 3]To raczej nie wina wątków włosowych, a blogów W polskiej blogosferze dba się bardziej o jakość niż długość, czasem nawet przesadnie. na LHC jest odwrotnie. Dążenie do włosowego ideału czasem jest przesadzone.
Do tego wątku już w sumie jakoś jestem przywiązana i wchodzę tu z sentymentu [/QUOTE]

Miałam na myśli ogólne okołowłosowe sprawy i tematy. Serio, im mniej sobie zawracasz głowę włosami, tym lepiej dla nich i dla Ciebie, przynajmniej w momencie zapuszczania

Napisane przez kaguya

Dla mnie włosy dłuższe niż do tyłka to już przesada. Tak samo jak nie jestem zwolenniczką jeżyków u kobiet.
Poza tym, nie wierzę, że istnieją aż tak piękne z twarzy i sylwetki dziewczyny, którym pasują włosy do połowy uda

Dla mnie maksymalna akceptowalna długość to włosy to talii. Jak sięgają za nią, z figury robi się prostokąt.

[201607040946]

Napisane przez martaakow

Dla mnie maksymalna akceptowalna długość to włosy to talii. Jak sięgają za nią, z figury robi się prostokąt.

No, a jak ktoś i bez tego jest prostokątem, to może sobie pomarzyć

[martaakow]

Napisane przez kaguya

No, a jak ktoś i bez tego jest prostokątem, to może sobie pomarzyć

Ja niby nie jestem, mam dość kobiecą figurę, ale jestem tak niska, że powstałaby ze mnie włosowa kotara, jakbym zapuściła mega długie włosy.
Najdłuższe, jakie miałam, to takie tuż za zapięcie stanika i w dłuższych wyglądałabym już źle.

[201607040946]

Napisane przez martaakow

Ja niby nie jestem, mam dość kobiecą figurę, ale jestem tak niska, że powstałaby ze mnie włosowa kotara, jakbym zapuściła mega długie włosy.
Najdłuższe, jakie miałam, to takie tuż za zapięcie stanika i w dłuższych wyglądałabym już źle.

Ja mam, średnio-wysoka, prosta jak linijka, zero talii i bioder w krótkich wyglądam jak chłop

[bernikula]

Napisane przez martaakow

To nie jest czasem to forum pt. "Nie obcinam włosów od 15 lat, patrzcie jakie mam fajne siepy do łydek" ?

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5634022 3]W większości przypadków tak Moim zdaniem jest pewna granica długości włosów, przy której sylwetka przestaje wyglądać proporcjonalnie. Już nie mówiąc o tym, jak te włosy przytłaczają człowieka. Dodajmy do tego bardzo cienkie, nieobcinane miesiącami czy latami końce i jakieś bezpłciowe, babcine fryzury

[/QUOTE]

Napisane przez kaguya

Dla mnie włosy dłuższe niż do tyłka to już przesada. Tak samo jak nie jestem zwolenniczką jeżyków u kobiet.
Poza tym, nie wierzę, że istnieją aż tak piękne z twarzy i sylwetki dziewczyny, którym pasują włosy do połowy uda

Otóż to, zgadzam się ze wszystkim w 100%.
W ogóle włosy wchodzące na tyłem mnie po prostu brzydzą....
Uważam, że żeby w ogóle nosić długie włosy to muszą być one naprawdę ładne i gęste, bo wiszące makarony nie są w ogóle ładne.

[201607040946]

Dziewczyny, moje paznokcie nareszcie znowu wróciły do normy! Czuję, że będą szpony

[ggiirrll10]

To nic tylko się cieszyć kaguya, moje są dość łamliwe, co trochę urosną to zaraz się złamią :P

[martaakow]

A ja odkąd używam odżywki z Eveline, mam tylko jeden problem - "oeeezuuu, muszę je skrócić, bo już mi przeszkadzają w życiu" Serio, zawsze mi się paznokcie rozdwajały i zaczepiały (te okropne rozdarcia, tuż przy opuszce ) i nie mogłam zapuścić ich dłuższych niż na 1-2 mm, a teraz jestem w stanie zapuścić do dowolnej długości i nic się z nimi nie dzieje

[Efkakam]

Szpony jak szpony, ale widzę ładne skórki U mnie od lat jest dramat, już dałam sobie z nimi spokój, wycinam raz na parę miesięcy, jak mnie najdzie chęć XD

[bernikula]

Napisane przez martaakow

A ja odkąd używam odżywki z Eveline, mam tylko jeden problem - "oeeezuuu, muszę je skrócić, bo już mi przeszkadzają w życiu" Serio, zawsze mi się paznokcie rozdwajały i zaczepiały (te okropne rozdarcia, tuż przy opuszce ) i nie mogłam zapuścić ich dłuższych niż na 1-2 mm, a teraz jestem w stanie zapuścić do dowolnej długości i nic się z nimi nie dzieje

Jak dla mnie to są przepiękne
Sama nie potrafię dbać o paznokcie Zawsze mam krótkie, bo albo obgryzę, albo obetnę, ale mimo to zawsze pomalowane na czerwono
Ale ile dałabym, żeby mieć takie jak Twoje....

[ggiirrll10]

martaakow, ale piękne! idealne też lubię tą odżywkę z eveline

[martaakow]

Napisane przez Efkakam

Szpony jak szpony, ale widzę ładne skórki U mnie od lat jest dramat, już dałam sobie z nimi spokój, wycinam raz na parę miesięcy, jak mnie najdzie chęć XD

Nienawidzę wycinać skórek Ale jeszcze bardziej nie lubię ich mieć, więc zwykle raz w tygodniu wycinam, czasem raz na 10-12 dni, jeśli złapie mnie leń.

Napisane przez bernikula

Jak dla mnie to są przepiękne
Sama nie potrafię dbać o paznokcie Zawsze mam krótkie, bo albo obgryzę, albo obetnę, ale mimo to zawsze pomalowane na czerwono
Ale ile dałabym, żeby mieć takie jak Twoje....

Ja akurat nigdy nie miałam problemu z obgryzaniem, bo oduczyłam się na początku podstawówki jakoś. Ale kiedyś też miałam wiecznie krótkie. Dopiero po tej odżywce przestałam mieć z paznokciami jakiekolwiek problemy. Nie rozdwajają się, nie łamią, nie zadzierają, są twarde (zawsze miałam takie miękkie, że jak już jakimś cudem je zapuściłam, to ruloniki mogłam z nich zwijać)
Więc na dobrą sprawę... niewiele z nimi robię. Zwykle raz w tygodniu zmywam lakier, wycinam skórki i maluję z powrotem - jako bazę pod lakier zawsze idzie ta odżywka z Eveline. Jak już mi zaczyna przeszkadzać długość, to obcinam (!! tak, nożyczkami, bo jestem leniwa...) na takie niezbyt długie, ale daleko im też do krótkich (co 3-4 tygodnie zwykle) i to jest często jedyny moment w miesiącu, kiedy je też piłuję, żeby nadać im kształt. Pomiędzy zwykłymi malowaniami rzadko to robię - czasem tylko po boku spiłuję, jak rośnie mi paznokieć za szeroko.
Żeby nie było - nie jestem dzieckiem szczęścia, jeśli chodzi o kształt paznokci Wiele lat zajęło mi spiłowywanie ich na taki kształt i o dziwo, zaczęły same z siebie tak rosnąć. Ale pamiętam, że kiedyś miałam okropne - każdy inny - prostokątne, owalne, trójkątne, okrągłe, kwadratowe.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez ggiirrll10

martaakow, ale piękne! idealne też lubię tą odżywkę z eveline

Jest świetna, używam jej już kilka lat i wbrew krążącym w internecie groźbom nic się z moją płytką nie dzieje.
Zauważyłam tylko, że trzeba do niej mieć porządny zmywacz, bo te delikatniejsze nie usuwają tej odżywki do końca i zostaje taki brzydki nalot na paznokciu.

[bernikula]

Napisane przez martaakow

Żeby nie było - nie jestem dzieckiem szczęścia, jeśli chodzi o kształt paznokci Wiele lat zajęło mi spiłowywanie ich na taki kształt i o dziwo, zaczęły same z siebie tak rosnąć. Ale pamiętam, że kiedyś miałam okropne - każdy inny - prostokątne, owalne, trójkątne, okrągłe, kwadratowe.

O, to zupełnie jak ja, każdy wydaje mi się być inny.
Też mam tę odżywkę Eveline, ale kurcze nie stosuję jej, bo chodzę w czerwonych paznokciach a tak to musiałabym przez kilka dni z przeźroczystych, a bardzo mi to przeszkadza.

[Elle88dw]

Napisane przez martaakow

Jest świetna, używam jej już kilka lat i wbrew krążącym w internecie groźbom nic się z moją płytką nie dzieje.
Zauważyłam tylko, że trzeba do niej mieć porządny zmywacz, bo te delikatniejsze nie usuwają tej odżywki do końca i zostaje taki brzydki nalot na paznokciu.

Mi też ta odżywka pomogła
Ale faktycznie kształt paznokci i skórki genialne! Zazdro Ja od pół roku robię hybrydy i już nie wyobrażam sobie ich nie mieć

[martaakow]

Napisane przez bernikula

O, to zupełnie jak ja, każdy wydaje mi się być inny.
Też mam tę odżywkę Eveline, ale kurcze nie stosuję jej, bo chodzę w czerwonych paznokciach a tak to musiałabym przez kilka dni z przeźroczystych, a bardzo mi to przeszkadza.

Ja jej tak nie stosuję.
Tzn. może przez pierwszy miesiąc tak używałam, bo tak zalecają w instrukcji, ale lubię mieć kolor na paznokciach, więc mnie to denerwowało.
Teraz używam jej pod kolorowy lakier - jak bazę. Jedna warstwa przed każdym malowaniem.

Napisane przez Elle88dw

Mi też ta odżywka pomogła
Ale faktycznie kształt paznokci i skórki genialne! Zazdro Ja od pół roku robię hybrydy i już nie wyobrażam sobie ich nie mieć

Mnie wystarczy to, że ludzie mi nie wierzą, że moje paznokcie są faktycznie MOJE


Aż się czuję mocno nieskromna A po prostu wpadł temat paznokci i chciałam polecić tę odżywkę z Eveline, bo naprawdę działa cuda. Miałam kiedyś brzydkie paznokcie i niemal niemożliwe do zapuszczenia.

[2cfaa0a5c37026ea4ab814c74c2acc8bc9bbc2c1]

Ja też mam ogromny problem z łamliwością paznokci. Pamiętam, jak raz duży paznokieć u stopy sam z siebie pękł w poprzek na całej szerokości, tworząc dwie połowy Mi bardzo pomogło zażywanie CP. Jak podczas brania tego suplementu zdarzyło mi się obciąć za krótko paznokcie, to mijały 3 - 4 dni i już wracały do pierwotnej długości. Oczywiście włosy też na tym korzystają. Nie mam aż tak długich paznokci jak Marta, bo za długie mi przeszkadzają, ale w końcu mają ładny kształt Również rzadko piłuję całość, a jak mnie denerwują, to podcinam małymi nożyczkami do paznokci.

Jestem również w posiadaniu odżywki Eveline i myślę, że jest niezła, ale trzeba pamiętać o przestrzeganiu zaleceń producenta. Raz zapomniałam jej zmyć i niestety paznokcie zaczęły się łamać. Jeżeli ma złe opinie, to biorą się one przeważnie jedynie z powodu nieprzeczytania instrukcji użytkowania. Produkt bardzo dobry i wydajny, kupiłam ją w lipcu, a nadal mam połowę

[201604291140]

[1=2cfaa0a5c37026ea4ab814c 74c2acc8bc9bbc2c1;5640153 8]Jestem również w posiadaniu odżywki Eveline i myślę, że jest niezła, ale trzeba pamiętać o przestrzeganiu zaleceń producenta. Raz zapomniałam jej zmyć i niestety paznokcie zaczęły się łamać. Jeżeli ma złe opinie, to biorą się one przeważnie jedynie z powodu nieprzeczytania instrukcji użytkowania. Produkt bardzo dobry i wydajny, kupiłam ją w lipcu, a nadal mam połowę[/QUOTE] nie byłabym taka radykalna przy wydawaniu swoich opinii, szczególnie jeśli radykalizm wynika z niewiedzy . wiele moich znajomych próbowało tą odżywkę i jest tylko kilka dziewczyn na które rewelacyjnie zadziałała i mają teraz piękne mocne szpony. cała reszta - ze mną i moją rodziną włącznie - mimo stosowania się do instrukcji, miałyśmy same nieprzyjemne skutki uboczne i pogorszenie stanu paznokci. ja byłam w tej grupie gdzie było najgorzej: zaraz po pomalowaniu płytki robiły mi się pod płytką krwawe wybroczyny, które się nie wchłaniały, skóra wokół paznokci robiła się sucha jak pieprz, aż się łuszczyła (nie wycinam skórek ani nie nawilżam ekstra, z natury mi nie przerastają i są nawilżone), paznokcie robiły się równie suche jak skórki i zaczynały też się łuszczyć, nawet przy macierzy, choć nie miałam problemu z rozdwajaniem się. dodatkowo czułam ciągły ból paznokci, aż nie mogłam spać w nocy. wszystko mijało jak ręką odjął po zmyciu i odstawieniu odżywki. żeby nie było, nie piłuję płytki ani nie jest cienka jak papier. moja pielęgnacja dłoni ogranicza się do wykonywania wszystkich czynności domowych w rękawiczkach oraz stosowania cążek raz na 2 tyg, a potem wygładzenia brzegu bloczkiem. nie potrafię zapuścić paznokci bo zawsze gdy mają kilka mm (powiedzmy ze 2 ) to wolny brzeg zadrze się mi przypadkiem w strategicznym miejscu, tak że znów musze obciąć je do skóry.

[martaakow]

Napisane przez animale

nie byłabym taka radykalna przy wydawaniu swoich opinii, szczególnie jeśli radykalizm wynika z niewiedzy . wiele moich znajomych próbowało tą odżywkę i jest tylko kilka dziewczyn na które rewelacyjnie zadziałała i mają teraz piękne mocne szpony. cała reszta - ze mną i moją rodziną włącznie - mimo stosowania się do instrukcji, miałyśmy same nieprzyjemne skutki uboczne i pogorszenie stanu paznokci. ja byłam w tej grupie gdzie było najgorzej: zaraz po pomalowaniu płytki robiły mi się pod płytką krwawe wybroczyny, które się nie wchłaniały, skóra wokół paznokci robiła się sucha jak pieprz, aż się łuszczyła (nie wycinam skórek ani nie nawilżam ekstra, z natury mi nie przerastają i są nawilżone), paznokcie robiły się równie suche jak skórki i zaczynały też się łuszczyć, nawet przy macierzy, choć nie miałam problemu z rozdwajaniem się. dodatkowo czułam ciągły ból paznokci, aż nie mogłam spać w nocy. wszystko mijało jak ręką odjął po zmyciu i odstawieniu odżywki. żeby nie było, nie piłuję płytki ani nie jest cienka jak papier. moja pielęgnacja dłoni ogranicza się do wykonywania wszystkich czynności domowych w rękawiczkach oraz stosowania cążek raz na 2 tyg, a potem wygładzenia brzegu bloczkiem. nie potrafię zapuścić paznokci bo zawsze gdy mają kilka mm (powiedzmy ze 2 ) to wolny brzeg zadrze się mi przypadkiem w strategicznym miejscu, tak że znów musze obciąć je do skóry.

Moja znajoma miała dokładnie taką samą historię. Czytałam o tym w internecie, ale oprócz tej jednej dziewczyny nie spotkałam się z tym w rzeczywistości. Też jej się po tej odżywce porobiły paskudne ropiejące bąble, które niestety zignorowała w pierwszym momencie, a później baaardzo długo leczyła.
Prawdopodobnie chodzi o uczulenie na formaldehyd, który jednak nie jest substancją obojętną dla organizmu, a jest go całkiem sporo w odżywkach Eveline (a przynajmniej w tej diamentowej i w tej 8w1). I na to faktycznie trzeba uważać.
Bo poza tym nie spotkałam się z negatywnymi opiniami na temat tej odżywki w swoim otoczeniu. Wszystkie moje koleżanki, które próbowały tej odżywki, były zadowolone. Jeszcze tylko moja mama nie może jej używać, bo przeszkadza jej bardzo intensywny i drażniący zapach. I to też jest prawda. Przypadkowe zaciągnięcie się tą odżywką nie należy do przyjemności...



A co do nieprzeczytania instrukcji - ja przeczytałam, nie stosuję się do niej, używam odżywki po swojemu, tak jak mi wygodnie i nic złego mi się nie dzieje. Dlatego jednak obwiniałabym jej skład za te nieprzyjemne historie, jakie się zdarzają.

[weegirl]

Napisane przez martaakow

Ja niby nie jestem, mam dość kobiecą figurę, ale jestem tak niska, że powstałaby ze mnie włosowa kotara, jakbym zapuściła mega długie włosy.
Najdłuższe, jakie miałam, to takie tuż za zapięcie stanika i w dłuższych wyglądałabym już źle.

Eeetam. Podejrzewam, że to kwestia Twoich preferencji i tego, jak siebie widzisz. Ja też jestem niska (ok. 160) i jak miałam dłuższe włosy wcale się nie czułam jak "z kotarą" zwłaszcza wtedy, gdy były ładnie ułożone i odbite u nasady. Wydaje mi się, że przytłaczać mogą naprawdę grube i gęste włosy, szczególnie takie obcięte na równo. Ale nie oszukujmy się- pewnie rzeczy możemy zatuszować, inne podkreślić, ale niezależnie od włosów widać naszą sylwetkę Włosy to nie habit

Napisane przez martaakow

A ja odkąd używam odżywki z Eveline, mam tylko jeden problem - "oeeezuuu, muszę je skrócić, bo już mi przeszkadzają w życiu" Serio, zawsze mi się paznokcie rozdwajały i zaczepiały (te okropne rozdarcia, tuż przy opuszce ) i nie mogłam zapuścić ich dłuższych niż na 1-2 mm, a teraz jestem w stanie zapuścić do dowolnej długości i nic się z nimi nie dzieje

Bardzo ładne Ja nigdy nie miałam problemu z paznokciami (chociaż jako dziecko i nastolatka notorycznie je obgryzałam), nie używam kremu do rąk (mam wrażenie, że wszystkie, jak jeden mąż, OKROPNIE przesuszają mi skórę, która bez smarowideł jest gładka i nawilżona) ani odżywek do paznokci, jestem szczęściarą, bo mam długie paznokcie o ładnym kształcie. Nie mogę za to patrzeć na maksymalnie obcięte paznokcie- na ten widok aż mnie boli

animale, no właśnie ja znam parę osób, które po Eveline miały podobne objawy... Wybrałabym mniej inwazyjną odżywkę, niezależnie od pozytywnych opinii- możliwe efekty uboczne skutecznie by mnie zniechęciły. Raz robiłam Encanto i formaldehyd mnie nie zabił, ale nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się uczulenie, tak jak ja miałam z farbą- tyle lat farbowania i nagle bum

[martaakow]

Napisane przez weegirl

Eeetam. Podejrzewam, że to kwestia Twoich preferencji i tego, jak siebie widzisz. Ja też jestem niska (ok. 160) i jak miałam dłuższe włosy wcale się nie czułam jak "z kotarą" zwłaszcza wtedy, gdy były ładnie ułożone i odbite u nasady. Wydaje mi się, że przytłaczać mogą naprawdę grube i gęste włosy, szczególnie takie obcięte na równo. Ale nie oszukujmy się- pewnie rzeczy możemy zatuszować, inne podkreślić, ale niezależnie od włosów widać naszą sylwetkę Włosy to nie habit

A ja mam 152 cm
Wyglądałabym jak dziecko zapuszczające włosy do pierwszej komunii

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Napisane przez weegirl

animale, no właśnie ja znam parę osób, które po Eveline miały podobne objawy... Wybrałabym mniej inwazyjną odżywkę, niezależnie od pozytywnych opinii- możliwe efekty uboczne skutecznie by mnie zniechęciły. Raz robiłam Encanto i formaldehyd mnie nie zabił, ale nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się uczulenie, tak jak ja miałam z farbą- tyle lat farbowania i nagle bum

Mnie żadne inne odżywki nic nie robiły z paznokciami

[weegirl]

Napisane przez martaakow

A ja mam 152 cm
Wyglądałabym jak dziecko zapuszczające włosy do pierwszej komunii

Mnie żadne inne odżywki nic nie robiły z paznokciami

Ale dzieci zapuszczające włosy do pierwszej komunii są urocze Pracuję z maluchami w tym wieku i często mi aż szkoda, jak po komunii masowo obcinają włosy. Chociaż ja akurat jako dziecko miałam zazwyczaj krótkie lub półdługie włosy, najwyżej do ramion i to było bardzo wygodne.

No ale, jeśli chodzi o wzrost, to faktycznie kruszynka z Ciebie. Jak dla mnie- zapuszczać można do woli, byle by się dobrze później z daną długością czuć. Nie przemawiają do mnie za bardzo "prawdy objawione" jeśli chodzi o cudzy wygląd, nie znoszę programów o metamorfozach itp. Nie znoszę, jak ktoś mówi mi, jak mam wyglądać, jak się ubierać, w ogóle, co mam robić. Szczególnie- niepytany o radę

Nie no, jak Ci służą, to dobrze, po prostu ja bym raczej u siebie nie zaryzykowała, tak samo mam jeśli chodzi o te odżywki na porost rzęs. Nie zależy mi aż tak bardzo

[201604291140]

co do długości włosów: gdyby nie to że moje gdy przekroczą kilka cm za pasek stanika - mimo tego że są nadal zdrowe i nawilżone - i nagle robi się z końcówek kilka ogonków, to bym nosiła kotarę .

[martaakow]

Ja może tak mówię,bo po prostu moje włosy nie nadają się do zapuszczenia dalej niż trochę za zapięcie stanika, bo mam ich za mało Ale zdarzyło mi się widzieć dziewczyny z włosami do tyłka i nie podobało mi się Ale może też "czegoś" brakowało ich włosom. Nie wiem

Na razie nie mam co myśleć o zapuszczaniu, bo najbliższe moje plany zakładają wyłącznie obcinanie włosów

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Moje włosy się do zapuszczenia nie nadają bo są cieniutkie.
Miałam kiedyś odżywkę z Eveline do paznokci, ale u mnie nie stało się ani nic złego ani nic dobrego - nic.

[weegirl]

Napisane przez animale

co do długości włosów: gdyby nie to że moje gdy przekroczą kilka cm za pasek stanika - mimo tego że są nadal zdrowe i nawilżone - i nagle robi się z końcówek kilka ogonków, to bym nosiła kotarę .

U mnie się zaczynają przerzedzać w okolicach talii, chociaż to zależy od kilku czynników. Na pewno nie jest to moja maksymalna długość, bo miałam i do pupy, no i nawet nie były jakieś przerzedzone na końcach. Do czasu U mnie wahania hormonów robią swoje i ciężko mi utrzymać przez to czasami upragnioną długość. No ale wszystko zależy od tego, jaka jest długość wzrostu włosa, jak on szybko wypada to nie ma szans na jakieś długaśne włosy...

Napisane przez martaakow

Ja może tak mówię,bo po prostu moje włosy nie nadają się do zapuszczenia dalej niż trochę za zapięcie stanika, bo mam ich za mało Ale zdarzyło mi się widzieć dziewczyny z włosami do tyłka i nie podobało mi się Ale może też "czegoś" brakowało ich włosom. Nie wiem

Na razie nie mam co myśleć o zapuszczaniu, bo najbliższe moje plany zakładają wyłącznie obcinanie włosów

Haha, no może Ja lubiłam mieć dłuższe włosy, mnie się podobały U innych też mi się podobają, o ile nie są jakoś masakrycznie przerzedzone. Chociaż zdecydowanie częściej spotykam kobiety z bardzo zaniedbanymi, krótkimi, półdługimi i w miarę długimi włosami, niż takie z zaniedbanymi bardzo długimi włosami.

Ja też teraz tylko podcinam, nie chce mi się zapuszczać jak widzę dużą różnicę w kondycji włosów farbowanych i naturalnych. A te farbowane i tak nie były jakieś szczególnie zniszczone... No nic, już niedługo () będziemy miały swoje naturalne włosy

Napisane przez dmuchawcelatawce

Moje włosy się do zapuszczenia nie nadają bo są cieniutkie.
Miałam kiedyś odżywkę z Eveline do paznokci, ale u mnie nie stało się ani nic złego ani nic dobrego - nic.

Jak cieniutkie to można zapuszczać (to moja opinia), ale jeśli cieniutkie i rzadkie, to już faktycznie gorzej... Wtedy lepiej postawić na krótszą fryzurę
No mnie akurat te odżywki Eveline zainteresowały tylko dlatego, że miały sporo skrajnie negatywnych recenzji, po przeczytaniu ich nie zaryzykowałabym, chociaż wiadomo, że osób, które spotkała przykra niespodzianka jest znacznie mniej niż tych zadowolonych.

A ja kupiłam w końcu serum z witaminą C (DermoFuture). Zobaczymy, jak moja skóra zareaguje Ktoś go używał?