Co jedzą nasze starsze dzieci- sprawdzone produkty, przepisy i inne informacje

[pani-jesień]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;59685021]On nie ma żadnych dodatków tzn poza pomidorami i bazylią?

Po prostu do czystego sosu pomidorowego (passata) wrzucam posiekaną bazylię albo suszone zioła- mam w domu zawsze tę suszoną z lidla (opakowanie z granatową nakrętką)- z tygodnia francuskiego, jest najbardziej zbliżona w smaku do świeżej



Albo zioła do sosu pomidorowego z tygodnia włoskiego, super- per pizza, al pomodoro





, kupujesz stacjonarnie czy tylko internetowo?

My zimą nie kupujemy pomidorów. Jemy dużo sosu pomidorowego, najchętniej bio bez dodatków w składzie (sól, kwas cytrynowy).

Nie wiem, czy chodzi o ten sos pomidorowy z bazylią z biedronki, ale ma sporo dodatków
http://bezglutenowamama.pl/sos-bezgl...y-z-biedronki/

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------



Doczytałam i to raczej te, nie znalazłam składu tylko informację, że dodatkowo mają tylko sól, muszę sprawdzić w sklepie

[/QUOTE]

To nie ten. Passata ze stałej oferty jest w wysokiej butli i chyba nie ma dziwnych dodatków, jedynie sól.
Ta z Rossmanna nie ma soli? Bo kiedyś sprawdzałam i wydawało mi się, że ma

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie nie, chodzi o to:
http://b2.pinger.pl/606972cc9d99e2eb...f/PA291733.jpg

Berry postaram się znaleźć przepis na tamte ciasto. Aktualnie znowu jestem na diecie, samej mi się przyda

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59688951]Schab (ja dodałam soli i pieprzu, następnym razem bardziej przyprawię) do naczynia żaroodpornego, zalałam mlekiem (żeby zakryło mięso), dodałam plasterki pomarańczy i piekłam prawie godzinę [/QUOTE]

A w jakiej temperaturze i przy jakich grzałkach?

Napisane przez pani-jesień

Ale i tak nie lubię jaglanki Robię zazwyczaj na słodko. Albo używam jej jako "spoiwa" w "kotlecikach" warzywnych.

Też nie przepadam , u nas również na słodko, co drugi dzień na śniadanie, bo dziecko uwielbia, a to ponoć takie zdrowe

[Brydzia_]

Passata z biedronki ma w składzie pomidory sól i regulator kwasowosci w zależności od wersji czosnek lub zioła

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Miramej ja każde mięso piekę w temp. 175-180 stopni na normalnej grzałce.

W ogóle termoobieg włączam tylko jak chcę, żeby coś było chrupiące (np. frytki), a grzałek tylko góra/dół chyba nie użyłam nigdy :P

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja grzałki góra dół zawsze.

Jedno z ukochanych dań moich dzieci to po prostu pulpety. Mięso w biedrze kupuję, to z szynki mielone, nie cierpię innego. Wrzucam jajo, suszoną pietruszkę i koperek (kroję jak mi resztki zostają, suszę i w pudełeczku trzymam). Marchewkę drobno startą na oko, czasem 2 mniejsze, czasem jedną dużą. Od lat zamiast bułki mokrej daję... kaszę mannę wsypuję na oko - tyle, by dobrze mi się kulki formowało. Odrobina soli, pieprzu. Pół cebuli, lub całą małą - drobniutko skrojoną. Ręką mieszam, zostawiam na kwadrans, by składniki przeszły sobą. W tym czasie do gara wodę, tez nie wiem ile niewiele raczej, byleby potem pulpety przykryte były. Dodaję drobno pokrojoną marchewkę, czasem wyciśnięty czosnek, solę wodę. Na gotującą wrzucam kulki i ok. 45minut gotuję. Czasem wcześniej kulki obtaczam w mące, wtedy sosik robi się gęstszy. Na koniec gotowania dodaję koncentrat pomidorowy, bazylię też.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez pani-jesień

To nie ten. Passata ze stałej oferty jest w wysokiej butli i chyba nie ma dziwnych dodatków, jedynie sól.
Ta z Rossmanna nie ma soli? Bo kiedyś sprawdzałam i wydawało mi się, że ma

Tak, wiem, pisałam na końcu postu i wstawiłam zdjęcie tych w butlach, ale zjadło - może teraz widać?

Bioener z rossmanna ma tylko ekologiczne pomidory, nic więcej
http://www.rossmann.pl/Produkt/enerB...ml,285728,5564

O, promocja do 09.05 (6.99 z 8.99)- trzeba zrobić zapas


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59711031]Nie nie, chodzi o to:
http://b2.pinger.pl/606972cc9d99e2eb...f/PA291733.jpg

Berry postaram się znaleźć przepis na tamte ciasto. Aktualnie znowu jestem na diecie, samej mi się przyda [/QUOTE]

Od jutra zaczynam 3-miesięczny eksperyment żywieniowy na sobie tzn. odstawiam cukier, ograniczam gluten (wtedy o niebo łatwiej jest mi nie jeść cukru) i nabiał, próbuję produktów, co do których nie byłam przekonana
Dziecko "odcukrzone" po jelitówce, więc chcę wkroczyć ze zdrowszymi przysmakami
A propos miłości mojego dziecka do pomidorów, wczoraj tekst :mamo, zjadłabym kanapkę, pytam z czym- z pomidorem, więc mówię, że jeszcze nie można, a ona na to: to sałatkę- znów pytam, jaką - a ona, że z pomidorów

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;59717206]Ja grzałki góra dół zawsze.

Jedno z ukochanych dań moich dzieci to po prostu pulpety. Mięso w biedrze kupuję, to z szynki mielone, nie cierpię innego. Wrzucam jajo, suszoną pietruszkę i koperek (kroję jak mi resztki zostają, suszę i w pudełeczku trzymam). Marchewkę drobno startą na oko, czasem 2 mniejsze, czasem jedną dużą. Od lat zamiast bułki mokrej daję... kaszę mannę wsypuję na oko - tyle, by dobrze mi się kulki formowało. Odrobina soli, pieprzu. Pół cebuli, lub całą małą - drobniutko skrojoną. Ręką mieszam, zostawiam na kwadrans, by składniki przeszły sobą. W tym czasie do gara wodę, tez nie wiem ile niewiele raczej, byleby potem pulpety przykryte były. Dodaję drobno pokrojoną marchewkę, czasem wyciśnięty czosnek, solę wodę. Na gotującą wrzucam kulki i ok. 45minut gotuję. Czasem wcześniej kulki obtaczam w mące, wtedy sosik robi się gęstszy. Na koniec gotowania dodaję koncentrat pomidorowy, bazylię też.[/QUOTE]

Też chętnie spróbuję tych pulpetów

Co do mięsa z biedronki, to chyba jest od różnych producentów, bo raz kupiłam pod wpływem rodziny z innego miasta, że dobre, a wg mnie o wiele lepsze świeżo zmielone w mięsnym, a w ogóle to muszę kupić sobie własną maszynkę (mój robot kuchenny sieka mięso nożem a nie miele i to nie to samo).

[wika82]

Napisane przez pieleszka

ja właśnie robię takie nam często: cukinia+marchewka+mąka+ja jko. podaję z jogurtem naturalnym z czosnkiem. pycha są

placuszki bananowe robię z bieluchem zamiast twarogu klasycznego.

jeżeli chodzi o picie to młoda głównie wodę pije. z herbat lubi miętę, rooibosa, zwykłą czarną (króciutko parzoną) z cytryną, czasami moją zieloną mi wypija ale herbaty pije rzadko naprawdę. córka uwielbia za to inkę z mlekiem. z soków głównie pomidorowy, czasami soczek z kartonika ten Tymbarku z kubusiowymi postaciami. wody smakowej czy tam kubusia waterr nie dostaje. i kefir też lubi (tatuś ją nauczył pić kefir, sok pomidorowy też, bo ja palcem nawet nie tknę). lubi też kompoty i soki robione przez babcię (ja nie produkuję).

Przeprasza za głupie pytanie, ale marchewka surowa? Starta czy drobno pokrojona?

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Wika
schab się udał?

Persephone
A. spróbował tego z pomarańczami?Czy jest wyczuwalny ich smak?

[pani-jesień]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;59717206]Ja grzałki góra dół zawsze.

Jedno z ukochanych dań moich dzieci to po prostu pulpety. Mięso w biedrze kupuję, to z szynki mielone, nie cierpię innego. Wrzucam jajo, suszoną pietruszkę i koperek (kroję jak mi resztki zostają, suszę i w pudełeczku trzymam). Marchewkę drobno startą na oko, czasem 2 mniejsze, czasem jedną dużą. Od lat zamiast bułki mokrej daję... kaszę mannę wsypuję na oko - tyle, by dobrze mi się kulki formowało. Odrobina soli, pieprzu. Pół cebuli, lub całą małą - drobniutko skrojoną. Ręką mieszam, zostawiam na kwadrans, by składniki przeszły sobą. W tym czasie do gara wodę, tez nie wiem ile niewiele raczej, byleby potem pulpety przykryte były. Dodaję drobno pokrojoną marchewkę, czasem wyciśnięty czosnek, solę wodę. Na gotującą wrzucam kulki i ok. 45minut gotuję. Czasem wcześniej kulki obtaczam w mące, wtedy sosik robi się gęstszy. Na koniec gotowania dodaję koncentrat pomidorowy, bazylię też.[/QUOTE]

Też często zamiast bułki tartej daję do pulpetów kaszę mannę

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;59718501]Tak, wiem, pisałam na końcu postu i wstawiłam zdjęcie tych w butlach, ale zjadło - może teraz widać?

Bioener z rossmanna ma tylko ekologiczne pomidory, nic więcej
http://www.rossmann.pl/Produkt/enerB...ml,285728,5564

O, promocja do 09.05 (6.99 z 8.99)- trzeba zrobić zapas




Od jutra zaczynam 3-miesięczny eksperyment żywieniowy na sobie tzn. odstawiam cukier, ograniczam gluten (wtedy o niebo łatwiej jest mi nie jeść cukru) i nabiał, próbuję produktów, co do których nie byłam przekonana
Dziecko "odcukrzone" po jelitówce, więc chcę wkroczyć ze zdrowszymi przysmakami
A propos miłości mojego dziecka do pomidorów, wczoraj tekst :mamo, zjadłabym kanapkę, pytam z czym- z pomidorem, więc mówię, że jeszcze nie można, a ona na to: to sałatkę- znów pytam, jaką - a ona, że z pomidorów



Też chętnie spróbuję tych pulpetów

Co do mięsa z biedronki, to chyba jest od różnych producentów, bo raz kupiłam pod wpływem rodziny z innego miasta, że dobre, a wg mnie o wiele lepsze świeżo zmielone w mięsnym, a w ogóle to muszę kupić sobie własną maszynkę (mój robot kuchenny sieka mięso nożem a nie miele i to nie to samo).[/QUOTE]

To muszę kupić
Moje dziecko, po fazie pulpetowej, ma ostatnio fazę na makaron z sosami wszelakimi.

Pomidorów nie mogę się już doczekać, malinówek zwłaszcza

Przy okazji podam przepis na prosty sos:
4 pomidory nacięte od góry w krzyżyk
2 papryki przekrojone na pół
cebula pokrojona na ćwiartki
5 ząbków czosnku nieobranych

Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyłożyć wszystkie składniki (papryka skórką do góry, pomidory nacięciem do góry), skropić olejem i zapiekać w 200 stopniach z termoobiegiem przez ok. 20-30 minut.
Po wyjęciu z piekarnika zdjąć skóry z pomidorów, papryki i czosnku i zblendować wszystko z przyprawami, jakie się lubi np. bazylią, oregano, pieprzem, papryką słodką.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A znasz wersję gołąbkową?
Szklanka drobno posiekanej kapusty, wówczas 2 jajka daję. PYSZNE!

[pani-jesień]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;59720621]A znasz wersję gołąbkową?
Szklanka drobno posiekanej kapusty, wówczas 2 jajka daję. PYSZNE![/QUOTE]

Tzw. gołąbki bez zawijania?
Słyszałam o nich, ale nie robiłam, muszę spróbować

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Tzw. gołąbki bez zawijania?
Słyszałam o nich, ale nie robiłam, muszę spróbować

Jadlam. Pyszne.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Berry, ja też ograniczam gluta, cukier to już nie mówię nawet, ale z ilości, jakie ja jestem w stanie pochłonąć nietrudno zejść Tzn. nie przechodzę na jakąś restrykcyjną dietę bezglutenową, ale staram się zamienić węgle na białko gdzie się da.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Info z profilu Opiniodajnia:
W najbliższych tygodniach w sklepach Biedronka pojawią się kolejne produkty Piątnica tj.: Zsiadłe Mleko, Jogurt Piątuś 125g oraz Jogurty typu greckiego 0% tłuszczu w nowej smakowej odsłonie z polskiego sadu.
Czekam Emotikon grin

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

To jeszcze: dzielę się przepisem na fajną kolację, którą właśnie zrobiłam. Banał, pewnie większość zna, ale ja się z takich odkryć cieszę :P

Pokroiłam bakłażana w plasterki, posoliłam, podsmażyłam na patelni grillowej (można oczywiście na grillu), na drugiej stronie położyłam mozzarellę/fetę i suszone pomidory. Super przekąska. Pewnie dla dzieci też, ale moje już śpi i nie sprawdzę

[pani-jesień]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59743471]To jeszcze: dzielę się przepisem na fajną kolację, którą właśnie zrobiłam. Banał, pewnie większość zna, ale ja się z takich odkryć cieszę :P

Pokroiłam bakłażana w plasterki, posoliłam, podsmażyłam na patelni grillowej (można oczywiście na grillu), na drugiej stronie położyłam mozzarellę/fetę i suszone pomidory. Super przekąska. Pewnie dla dzieci też, ale moje już śpi i nie sprawdzę [/QUOTE]

Ja nie znam. Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy w życiu nie robiłam niczego z bakłażana
Chętnie spróbuję w dwóch wersjach - dla młodego z mozzarellą a dla dorosłych z fetą

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59743471]To jeszcze: dzielę się przepisem na fajną kolację, którą właśnie zrobiłam. Banał, pewnie większość zna, ale ja się z takich odkryć cieszę :P

Pokroiłam bakłażana w plasterki, posoliłam, podsmażyłam na patelni grillowej (można oczywiście na grillu), na drugiej stronie położyłam mozzarellę/fetę i suszone pomidory. Super przekąska. Pewnie dla dzieci też, ale moje już śpi i nie sprawdzę [/QUOTE]

Znam, tylko ze świeżymi pomidorami.
Bakłażan+ pomidory+ odrobina czosnku+ oregano/ zioła prowansalskie + jakikolwiek ser (mozarella, feta, parmezan)

Napisane przez pani-jesień

Ja nie znam. Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy w życiu nie robiłam niczego z bakłażana
Chętnie spróbuję w dwóch wersjach - dla młodego z mozzarellą a dla dorosłych z fetą

Bakłażany to moje ulubione warzywa zaraz po pomidorach i często jemy- córka też bardzo lubi i chętnie wcina duszone z pomidorami/ sosem pomidorowym, papryką, cebulą i czosnkiem do makaronu z parmezanem.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dzisiejsza próba zjedzenia naszego obiadu (młode ziemniaczki, gotowane jajko, sos koperkowy i surówka) skończyła się prawie wymiotami..

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59762856]Dzisiejsza próba zjedzenia naszego obiadu (młode ziemniaczki, gotowane jajko, sos koperkowy i surówka) skończyła się prawie wymiotami.. [/QUOTE]

Dlaczego?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Co proponowałam, to stwierdzal, że nie lubi. Jak się dal przekonać do spróbowania chociaż maleńkich kawałków, to krztuszenie, jakby to była trucizna.

[Miramej]

A nie ma problemów z kawałkami?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Z żadnymi prócz obiadowych. Zje bułkę normalnie, nalesnika, nawet pieroga, owoce je w dużych ilościach. Czasami ma kawałki, czasami sam odgryza z dużej porcji. Nie sądzę, że to to, on po prostu nie chce jeść. Juz chyba moja ostatnia nadzieja w tym przedszkolu. Ostatnio koleżanka go poczestowala jakimś mocno przyprawionym chrupkiem (cheetos albo coś takiego), zajadal się, jakby nie jadł pół dnia, przypuszczam, że gdybym ja mu to zaproponowała, to by nie chciał.
(Dziś my z TZem jedliśmy to samo, my na niego tak nie działamy)

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59763706]Z żadnymi prócz obiadowych. Zje bułkę normalnie, nalesnika, nawet pieroga, owoce je w dużych ilościach. Czasami ma kawałki, czasami sam odgryza z dużej porcji. Nie sądzę, że to to, on po prostu nie chce jeść. Juz chyba moja ostatnia nadzieja w tym przedszkolu. Ostatnio koleżanka go poczestowala jakimś mocno przyprawionym chrupkiem (cheetos albo coś takiego), zajadal się, jakby nie jadł pół dnia, przypuszczam, że gdybym ja mu to zaproponowała, to by nie chciał.
(Dziś my z TZem jedliśmy to samo, my na niego tak nie działamy)[/QUOTE]

Perse, a może to zwykłe przyzwyczajenie? Pewnie w przedszkolu zacznie jeść, bo nikt mu zupy nie zblenduje

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No może, ale ja już serio nie wiem, jak z tego wyjść. Poza tym ja mu proponowałam to, co nasze od zawsze, więc też specjalnie nie wiem, co miałabym innego zrobić wcześniej. Nie wiem, chyba taki typ

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59764061]No może, ale ja już serio nie wiem, jak z tego wyjść. Poza tym ja mu proponowałam to, co nasze od zawsze, więc też specjalnie nie wiem, co miałabym innego zrobić wcześniej. Nie wiem, chyba taki typ [/QUOTE]

Perse, jesteście w domu razem 3 lata, rozumiem, że dzieci są bardziej i mniej współpracujące, ale ja dziecku trzyletniemu powiedziałabym, że jecie wspólne takie same obiady, że nie będziesz gotowała osobno dla niego. Po takim czasie miksowania i dostosowywania się, nie oczekiwałabym też zmiany w krótkim czasie. Ale błędem wydaje mi się liczenie, że to wszystko się zmieni w przedszkolu, bo jak się jednak nie zmieni, a Ty będziesz już pracowała, to dopiero będziesz miała stres, że dziecko pół dnia głodne chodzi.

Piszesz taki typ, być może, dla mnie danie dziecku 3 letniemu normalnego obiadu nie jest robieniem mu traumy. Sporo rzeczy robisz A. na słodko, IMO to też ma znaczenie dla smaku.
Taka ciekawostka - ostatnio w szatni mama jednej z dziewczynek z klasy syna mnie nieźle zszokowała, gdy powiedziała, że jej 7-letnia córka wieczorem pije kakao z niekapka. Wytłumaczenie - ona tak lubi. Ja uważam, że wszystko ma swoje granice.
Ale wiem też już, że Ty masz inne podejście.

[201606201552]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;59717206]Ja grzałki góra dół zawsze.

Jedno z ukochanych dań moich dzieci to po prostu pulpety. Mięso w biedrze kupuję, to z szynki mielone, nie cierpię innego. Wrzucam jajo, suszoną pietruszkę i koperek (kroję jak mi resztki zostają, suszę i w pudełeczku trzymam). Marchewkę drobno startą na oko, czasem 2 mniejsze, czasem jedną dużą. Od lat zamiast bułki mokrej daję... kaszę mannę wsypuję na oko - tyle, by dobrze mi się kulki formowało. Odrobina soli, pieprzu. Pół cebuli, lub całą małą - drobniutko skrojoną. Ręką mieszam, zostawiam na kwadrans, by składniki przeszły sobą. W tym czasie do gara wodę, tez nie wiem ile niewiele raczej, byleby potem pulpety przykryte były. Dodaję drobno pokrojoną marchewkę, czasem wyciśnięty czosnek, solę wodę. Na gotującą wrzucam kulki i ok. 45minut gotuję. Czasem wcześniej kulki obtaczam w mące, wtedy sosik robi się gęstszy. Na koniec gotowania dodaję koncentrat pomidorowy, bazylię też.[/QUOTE]

Zrobiłam dziś na obiad, przepyszne! przepis zapisuje mimo że łatwy,bo tyle szukałam takiego dobrego i smacznego przepisu na pulpety, że szok :P podałam z kasza jaglana( po ugotowaniu kaszy dodałam łyżkę masła). Nie miałam natki pietruszki,wiec do mięsa dałam ząbek czosnku,pół cebuli,przyprawy. Do sosu dałam Pasaty bo przecieru nie miałam i naprawdę było pyszne. Jutrzejszy obiad mam z głowy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Miramej, ale ja nie twierdzę, że to dla niego trauma. On po prostu tego nie zje i koniec, będzie chodził głodny. Czasami zupy nie chce, albo zje kilka łyżek. Wie dobrze, że to jego obiad, że nic innego nie mam, a mimo to nie chce. Ja zresztą też nie robię dla nas codziennie mięsa i ziemniaków, jak robię coś innego, to coś tam zje, nie pełną porcję, ale coś tam pogrzebie. Ja problemy z jedzeniem przeżywam od samego początku, najpierw walka o mililitry, potem zbieranie wszystkiego z ziemi. Sądzę, że i tak mamy duży postęp, czasami Artur jest w stanie zjeść pół bułki, co kiedyś było niewyobrażalne. Więc mam nadzieję, że zaskoczy i z tym. Nie pokładam wszystkich nadziei w przedszkolu, ale myślę, że to może pomóc. Jak nie, to trudno, będziemy walczyć dalej.
Poza tym są rzeczy, które on lubi jeść. Np.zielonego ogórka jest w stanie zjeść każdą ilość, a dostaje to w takiej samej formie jak inne warzywa. Nie jestem w stanie na wszystko poradzić.

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59765256]Miramej, ale ja nie twierdzę, że to dla niego trauma. On po prostu tego nie zje i koniec, będzie chodził głodny. Czasami zupy nie chce, albo zje kilka łyżek. Wie dobrze, że to jego obiad, że nic innego nie mam, a mimo to nie chce. Ja zresztą też nie robię dla nas codziennie mięsa i ziemniaków, jak robię coś innego, to coś tam zje, nie pełną porcję, ale coś tam pogrzebie. Ja problemy z jedzeniem przeżywam od samego początku, najpierw walka o mililitry, potem zbieranie wszystkiego z ziemi. Sądzę, że i tak mamy duży postęp, czasami Artur jest w stanie zjeść pół bułki, co kiedyś było niewyobrażalne. Więc mam nadzieję, że zaskoczy i z tym. Nie pokładam wszystkich nadziei w przedszkolu, ale myślę, że to może pomóc. Jak nie, to trudno, będziemy walczyć dalej.
Poza tym są rzeczy, które on lubi jeść. Np.zielonego ogórka jest w stanie zjeść każdą ilość, a dostaje to w takiej samej formie jak inne warzywa. Nie jestem w stanie na wszystko poradzić.[/QUOTE]


Tak, ja rozumiem, że przeżywasz i że miałaś powody. Przepraszam, że to napiszę, ale mam wrażenie, że Ty nie dostrzegasz zmian, w sensie, że to nie jest mały, zagrożony dzidziuś, tylko już spory, świadomy wielu rzeczy 3-latek.
Zaskoczy albo i nie. Chrześniak mojego męża zaskoczył jako 19-latek, bo poszedł na studia i nikt mu już codziennie na obiad nie przygotowywał kurczaka, ziemniaków i groszku z puszki. Tyle jadł, nic innego na obiady, bo uznali, że zaskoczy.

Piszesz, że mu proponujesz Wasz obiad, nie rozumiem, dlaczego jest obiad jego i Wasz. Przecież nie masz chorego, ze specjalnymi wymaganiami dziecka.

Mam już 7-latka i różne obserwacje i tak np. mama kolegi syna z klasy mówi, że jej syn nie zje na stołówce zupy, bo mu nikt nie naleje z wazy. Moje dziecko nalewa sobie samo, dla mnie to naturalne i dlatego też wcześniej pisałam, że samodzielność dziecka jest bardzo ważna, bo wiem, że sobie poradzi.

Edit: Dopiszę po zastanowieniu - każdy ma inne podejście i wizję rodzicielstwa i wychowania. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam.

[pani-jesień]

Napisane przez Miramej

Tak, ja rozumiem, że przeżywasz i że miałaś powody. Przepraszam, że to napiszę, ale mam wrażenie, że Ty nie dostrzegasz zmian, w sensie, że to nie jest mały, zagrożony dzidziuś, tylko już spory, świadomy wielu rzeczy 3-latek.
Zaskoczy albo i nie. Chrześniak mojego męża zaskoczył jako 19-latek, bo poszedł na studia i nikt mu już codziennie na obiad nie przygotowywał kurczaka, ziemniaków i groszku z puszki. Tyle jadł, nic innego na obiady, bo uznali, że zaskoczy.

Piszesz, że mu proponujesz Wasz obiad, nie rozumiem, dlaczego jest obiad jego i Wasz. Przecież nie masz chorego, ze specjalnymi wymaganiami dziecka.

Mam już 7-latka i różne obserwacje i tak np. mama kolegi syna z klasy mówi, że jej syn nie zje na stołówce zupy, bo mu nikt nie naleje z wazy. Moje dziecko nalewa sobie samo, dla mnie to naturalne i dlatego też wcześniej pisałam, że samodzielność dziecka jest bardzo ważna, bo wiem, że sobie poradzi.

Edit: Dopiszę po zastanowieniu - każdy ma inne podejście i wizję rodzicielstwa i wychowania. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam.

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Też znam takie przypadki.