Uniwersytet Łódzki

[gdalenka]

Napisane przez m90ldz

Sama przez to przechodziłam, więc mniej więcej wiem jak to wygląda (choć legitymacji nie oddawałam, bo jednocześnie studiowałam drugi kierunek)
Jak chcesz zrezygnować to niestety musisz oddać legitymację i kartę obiegową (otrzymujesz ją wcześniej w dziekanacie, musisz mieć na niej podpisy ze swojej wydziałowej biblioteki i BUŁy - chyba tyle, o ile dobrze pamiętam). Indeks możesz sobie zostawić na pamiątkę
Ale co możesz zrobić z legitymacją... Jeśli studiujesz dziennie (i tym samym nie musisz płacić za studia) to podstempluj sobie legitkę, a rezygnację ze studiów złóż jak najpóźniej, żeby jak najdłużej sobie ją zostawić

To też może podziała, chociaż przyznam, że oni dosyć restrykcyjnie podchodzą do tego żeby wszystko im oddać Żeby nie było takiej sytuacji, że będą kazali wyrobić nową legitymację i to ją oddać, bo muszą ją umieścić w Twojej teczce z dokumentami, która zostaje w dziekanacie

Działa, działa Ja tak zrobiłam kończąc licencjat. Z resztą jak 90% mojego byłego kierunku nic ci nie mogą zrobić jak zgubisz legitymacje. Nie trzaśniesz i nie wytrzaśniesz jej

[m90ldz]

Napisane przez gdalenka

Działa, działa Ja tak zrobiłam kończąc licencjat. Z resztą jak 90% mojego byłego kierunku nic ci nie mogą zrobić jak zgubisz legitymacje. Nie trzaśniesz i nie wytrzaśniesz jej

Aha, dobrze wiedzieć na przyszłość

[Miniaturynka]

hej
ja chciałam zapytać o FiR na ek-socu. Jak z ubiegłorocznymi progami? Zdaje się, że nie były tu wspomniane, bo przekopałam ten wątek (przyznaję, nie cały, ale sporo tego) i podawałyście te sprzed dwóch lat, a o progach sprzed roku nic nie widziałam
miałabym szanse dostać się na FiR, gdybym pozdawała matury na:
polski pp ok 75 %
matma pr ok 60-65 % pp ok. 90 %
ang pp ok 85-95 %
? (tak sobie szacuję, biorąc pod uwagę próbne matury, że mogę liczyć na takie wyniki )

z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam, jeśli było coś takiego, a nie dopatrzyłam

[willy_nilly]

Napisane przez Miniaturynka

hej
ja chciałam zapytać o FiR na ek-socu. Jak z ubiegłorocznymi progami? Zdaje się, że nie były tu wspomniane, bo przekopałam ten wątek (przyznaję, nie cały, ale sporo tego) i podawałyście te sprzed dwóch lat, a o progach sprzed roku nic nie widziałam
miałabym szanse dostać się na FiR, gdybym pozdawała matury na:
polski pp ok 75 %
matma pr ok 60-65 % pp ok. 90 %
ang pp ok 85-95 %
? (tak sobie szacuję, biorąc pod uwagę próbne matury, że mogę liczyć na takie wyniki )

z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam, jeśli było coś takiego, a nie dopatrzyłam

Spróbuj tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=594267 , bo dyskutowałyśmy swego czasu o FiRze i Łódź się tam także przewinęła, jednak nie pamiętam, czy podawały dziewczyny progi

[Miniaturynka]

Ok, dzięki, poszperam tam

Ale jakby któraś dysponowała takowymi informacjami to byłabym wdzięczna za ich przekazanie, więc zapytanie w tym wątku wciąż aktualne

No niestety nie znalazlam tam nic na ten temat

[ExpressM]

Napisane przez Miniaturynka

Ok, dzięki, poszperam tam

Ale jakby któraś dysponowała takowymi informacjami to byłabym wdzięczna za ich przekazanie, więc zapytanie w tym wątku wciąż aktualne

No niestety nie znalazlam tam nic na ten temat

W zeszłym roku progi na FiR na eksocu były podobne, prawie identyczne jak na rok 2012/2013 myślę, że jakbyś zaliczyła wszystko tak jak przewidujesz to nie byłoby problemu z dostaniem się

[Miniaturynka]

o, to super, dzięki za info

a jak z pracą po? tzn chodzi mi głównie o absolwentów, nie wiem, może macie znajomych, same jesteście absolwentkami i wiecie, czy są po tym w miarę pozytywne perspektywy? Ja wiem, że żadne studia pracy nie gwarantują, no ale po jednych kierunkach łatwiej się zahaczyć, po drugich trudniej. Nawet nie chodzi mi o pracę czysto w zawodzie - tylko nie w drugą stronę, bo nie mówię tu o pracy na zmywaku itp

[willy_nilly]

To może ja się wypowiem, bo sama rok temu rozważalam te studia, jednak z nich zrezygnowałam. Długi czas się motałam i zastanawiałam... ;-) No ale powtórzę Ci wyświechtane teksty - dobry student, pasjonat, nigdy nie będzie miał problemów z pracą. Są osoby, które na tym kierunku już pracują w zawodzie (choćby kuzynka mojej koleżanki ), inni mają stosunek olewczy i siedzą na bezrobociu. Bywa.

[Miniaturynka]

hmm, pasjonatka to ze mnie nie jest (no ale ja niestety nie mam żadnej pasji, ewentualnie pochłanianie ksiażek więc nierealne, żebym poszła na studia, które będą mnie pasjonować właśnie), ale mam ja sobie takie ambicje, żeby zdawać wszystko jak najlepiej, jak tylko będzie mnie na to stać - takmnie naszło po tym, jak doszłam do wniosku, że zmarnowałam trzy lata LO i mogłam mieć o wieeele lepsze oceny i większą satysfakcję.
No i wyjść z tych studiów z jakąś wiedzą, żeby to nie były puste papiery

[willy_nilly]

Napisane przez Miniaturynka

hmm, pasjonatka to ze mnie nie jest (no ale ja niestety nie mam żadnej pasji, ewentualnie pochłanianie ksiażek więc nierealne, żebym poszła na studia, które będą mnie pasjonować właśnie), ale mam ja sobie takie ambicje, żeby zdawać wszystko jak najlepiej, jak tylko będzie mnie na to stać - takmnie naszło po tym, jak doszłam do wniosku, że zmarnowałam trzy lata LO i mogłam mieć o wieeele lepsze oceny i większą satysfakcję.
No i wyjść z tych studiów z jakąś wiedzą, żeby to nie były puste papiery

Czyli w mojej subiektywnej opinii, jeśli wymarzyłąś sobie takie, a nie inne studia, to będzie dobrze. Trzymam kciuki za maturę!!!

[Miniaturynka]

nie dziekuję, żeby nie zapeszyć
no cóż, jak coś robić, to na 200%
(szkoda, że rzadko kiedy wychodzi choćby 50 )

[zyrtec]

Miniaturynka! rekrutacja@uni.lodz.pl to jest e-mail do ludzi zajmujących się rekrutacją na UŁ, bez problemu podają ubiegłoroczne progi - wiem, bo sama w tamtym roku uporczywie ich męczyłam.

A dodatkowo jak ja pytałam o progi w roku 2010, to były takie:
-finanse i rachunkowość studia stacjonarne pierwszego stopnia na wydz.
E-S.- minimum pkt. 272
-finanse i rachunkowość studia stacjonarne pierwszego stopnia na wydz. ZA
minimum pkt.216

[Anita 105]

stra

Napisane przez gdalenka

Działa, działa Ja tak zrobiłam kończąc licencjat. Z resztą jak 90% mojego byłego kierunku nic ci nie mogą zrobić jak zgubisz legitymacje. Nie trzaśniesz i nie wytrzaśniesz jej

Ale to nie wydaje się takie dla nich strasznie naciągane,ze rezygnuje ze studiów i nagle zgubiłam legitke?;> a to Ty tez mialas jakis dowód na to ,ze ja zgubiłas czy po prostu uwierzyli na słowo?

[gdalenka]

Poszłam do jakiejś gazety na Piotrkowskiej, powiedziałam że chcę dać ogłoszenie o zagubieniu legitymacji, Pani wydrukowała mi poświadczenie, że ogłoszenie poszło. Z tym świstkiem i podaniem, że zgubiłam legitymację (i dokumentuję ten fakt tym świstkiem od Pani z gazety) poszłam do dziekanatu. Muszą przyjąć bo nie wiedzą czy to prawda czy nie z resztą co im zależy hehe.

Może i wydaje się naciągane, babki w dziekanacie wiedzą że takie rzeczy się dzieją, ale nie mogą na to nic poradzić. Udokumentowane zagubienie jest, więc muszą grzecznie przyjąć Nie ma co się tym stresować

[Anita 105]

iosło

Napisane przez gdalenka

Poszłam do jakiejś gazety na Piotrkowskiej, powiedziałam że chcę dać ogłoszenie o zagubieniu legitymacji, Pani wydrukowała mi poświadczenie, że ogłoszenie poszło. Z tym świstkiem i podaniem, że zgubiłam legitymację (i dokumentuję ten fakt tym świstkiem od Pani z gazety) poszłam do dziekanatu. Muszą przyjąć bo nie wiedzą czy to prawda czy nie z resztą co im zależy hehe.

Może i wydaje się naciągane, babki w dziekanacie wiedzą że takie rzeczy się dzieją, ale nie mogą na to nic poradzić. Udokumentowane zagubienie jest, więc muszą grzecznie przyjąć Nie ma co się tym stresować

heh no moze i rzeczywiscie nie ma sie czym stresowac skoro u ciebie prawie caly kierunek tak zrobił i to przeszlo;p A do kiedy jest wazna legitymacja jesli ja teraz podstempluje? bo teraz jest wazna do 31 marca.

[gdalenka]

Napisane przez Anita 105

iosło


heh no moze i rzeczywiscie nie ma sie czym stresowac skoro u ciebie prawie caly kierunek tak zrobił i to przeszlo;p A do kiedy jest wazna legitymacja jesli ja teraz podstempluje? bo teraz jest wazna do 31 marca.

Do końca października

[FrankieGoesToHLWD]

Dziewczyny, a tak z własnego doświadczenia - studiowanie dzienne na których kierunkach spokojnie można połączyć z pracą? Słyszałam, że administrację, europeistykę, ale może wiecie coś jeszcze? Jak sprawa wygląda na stosunkach międzynarodowych, politologii, ekonomii czy na filologii? Podzielcie się swoją wiedzą

[willy_nilly]

Napisane przez FrankieGoesToHLWD

Dziewczyny, a tak z własnego doświadczenia - studiowanie dzienne na których kierunkach spokojnie można połączyć z pracą? Słyszałam, że administrację, europeistykę, ale może wiecie coś jeszcze? Jak sprawa wygląda na stosunkach międzynarodowych, politologii, ekonomii czy na filologii? Podzielcie się swoją wiedzą

Mi się wydaje, że to po prostu kwestia dobrej organizacji. Znam osoby, które nie potrafią pogodzić żadnego kierunku z pracą, a znam też osoby z prawa, które pracują i studiują dziennie.

[mm444]

Treść usunięta

[Anita 105]

HALO! Jest tu ktoś z gospodarki przestrzennej?

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez zyrtec

Miniaturynka! rekrutacja@uni.lodz.pl to jest e-mail do ludzi zajmujących się rekrutacją na UŁ, bez problemu podają ubiegłoroczne progi - wiem, bo sama w tamtym roku uporczywie ich męczyłam.

A dodatkowo jak ja pytałam o progi w roku 2010, to były takie:
-finanse i rachunkowość studia stacjonarne pierwszego stopnia na wydz.
E-S.- minimum pkt. 272
-finanse i rachunkowość studia stacjonarne pierwszego stopnia na wydz. ZA
minimum pkt.216

Te pkt co podałas są obliczone tym nowym sposoben tzn rozszerzeenie x4 ,pozniej x3 a w ostatnich dwóch przedmiotach x 1 tak?

T

[klada]

Czy są tu wizażanki, które studiują filologię hiszpańską (od podstaw) z językiem angielskim?

1. Czy trudno się tam dostac?
2. Jak patrzyłam na plan, to wydaję się, że angielskiego jest tam strasznie mało, praktycznie wszystkie wykłady są o hiszpańskim...
3. Czy trzeba tam dużo czytac ksiażek, wierszy? Nie lubię literatury...

[nulucha]

Witam wszystkich, chciałabym się dowiedzieć czy może na tym forum przesiaduje czy też przebywa jakiś osobnik studiujący chemię na UŁ ? jeśli tak to byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź ,bo prawdę mówiąc dojechałam do 30 strony na tym wątku i nie da się ukryć,że takiej osoby póki co nie znalazłam,pozdrawiam !

[willy_nilly]

Napisane przez nulucha

Witam wszystkich, chciałabym się dowiedzieć czy może na tym forum przesiaduje czy też przebywa jakiś osobnik studiujący chemię na UŁ ? jeśli tak to byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź ,bo prawdę mówiąc dojechałam do 30 strony na tym wątku i nie da się ukryć,że takiej osoby póki co nie znalazłam,pozdrawiam !

Jeśli nie znajdziesz nikogo, kto to studiuje, to ewentualnie mogę spytać koleżanki, która jest na pierwszym roku chemii ze specjalnością nauczycielską, powiedz tylko, co Cię interesuje.

[nulucha]

Byłabym bardzo wdzięczna. No cóż, zadam pytania dość powszechne, minowicie czy trudno się dostać ? mnie akurat interesuje chemia podstawowa (*podobno teraz inaczej to się zwie ) i ogólnie jakie póki co ma ta osoba zdanie o wydziale chemii na UŁ, to tak w skrócie..

[nazelie]

Napisane przez FrankieGoesToHLWD

Dziewczyny, a tak z własnego doświadczenia - studiowanie dzienne na których kierunkach spokojnie można połączyć z pracą? Słyszałam, że administrację, europeistykę, ale może wiecie coś jeszcze? Jak sprawa wygląda na stosunkach międzynarodowych, politologii, ekonomii czy na filologii? Podzielcie się swoją wiedzą

Ja studiuję ekonomię i na 1,2 i 3 semestrze spokojnie pogodzisz pracę i studia, ewentualnie weźmiesz sobie IOS, albo przepiszesz się do innej grupy. Ale uwaga, ekonomia jest bardzo zdradliwa. I dosyć spore zdziwienie jest przy sesji, bo jednak sporo się tego zbiera i niekiedy brakuje dnia, żeby wszystko ogarnąć, ale jest to tylko kwestia organizacji czasu

[willy_nilly]

Napisane przez nulucha

Byłabym bardzo wdzięczna. No cóż, zadam pytania dość powszechne, minowicie czy trudno się dostać ? mnie akurat interesuje chemia podstawowa (*podobno teraz inaczej to się zwie ) i ogólnie jakie póki co ma ta osoba zdanie o wydziale chemii na UŁ, to tak w skrócie..

O progu niestety niewiele Ci powiem... A co do reszty, to koleżanka niestety nie jest zadowolona - twierdzi*, że nauki jest za dużo (tego argumentu akurat nie rozumiem, no ale niech jej będzie ), ćwiczeniowcy mają ich w nosie (?) i mają więcej matematyki i fizyki aniżeli chemii.

*Podziel sobie tę opinię przez trzy, bo:
a) chyba na każdym kierunku na pierwszym roku jest takie sritu-titu, a nie istota danego kierunku, więc to jest normą;
b) dla jednego "za dużo" to dla innego "za mało";
c) ćwiczeniowcy są różni wszędzie, każda grupa ma innego, więc moja znajoma może mieć wyjątkowego pecha do trafiania na tych najgorszych.

Pozdrawiam.

[nulucha]

Bardzo dziękuję za odpowiedź ! I przepraszam za kłopot

I mam jeszcze jedno pytanie, czy jesteście zadowolone z tego ,że studiujecie w ( Łodzi ).. tym, a nie w innym mieście ? czy może jednak z perspektywy czasu byście wybrały inne studenckie miasto.. ?

[gdalenka]

Napisane przez nulucha

Bardzo dziękuję za odpowiedź ! I przepraszam za kłopot

I mam jeszcze jedno pytanie, czy jesteście zadowolone z tego ,że studiujecie w ( Łodzi ).. tym, a nie w innym mieście ? czy może jednak z perspektywy czasu byście wybrały inne studenckie miasto.. ?

To ja się wypowiem . Studiowałam w dwóch miastach i ogólnie bardziej jestem zadowolona z Łodzi, chyba już zawsze będę miała sentyment do tego miasta , pomimo tego, że urokiem nie zachwyca .

[nulucha]

innymi słowy jako taki klimat jest to nadzieja !

[willy_nilly]

Napisane przez nulucha

I mam jeszcze jedno pytanie, czy jesteście zadowolone z tego ,że studiujecie w ( Łodzi ).. tym, a nie w innym mieście ? czy może jednak z perspektywy czasu byście wybrały inne studenckie miasto.. ?

W moim przypadku decyzja o Łodzi była spontaniczna, bo nigdy nie chciałam tutaj studiować. Myślałam o Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie, ale o Łodzi? Nigdy. Jednak po maturze złożyłam tutaj dokumenty na jeden kierunek i mimo iż miałam do wyboru jeszcze trzy inne w Poznaniu, to jakoś tak wyszło, że przeważył ten tutaj... Czy jest mi tutaj źle? Hmm... Nie. Uważam, że każde miasto ma swoje wady i zalety. I za każdym razem jadąc miastem ubolewam nad jego zaniedbaniem, bo kamieniczki tutaj są naprawdę przepiękne i gdyby ktoś się nimi zainteresował, odnowił je, to Łódź byłaby przepiękna. Widzę tutaj niewykorzystany potencjał. Noooo chociaż ja uwielbiam miasta z ogromnymi wieżowcami, oszklonymi apartamentowcami... i do takiego mam nadzieję migrować kiedyś.