Czy warto przepraszać?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Hej, mam takie pytanko bo ostatnio mam dylemat czy warto kogoś przeprosić.
To nie jest takie łatwe u mnie jakby sie mogło wydawać.

Bardzo cieżko mi przychodzi to robic od razu kiedy wiem iz jest to moja wina.
Muszę dojrzeć do tej decyzji. Czasami zwlekam bardzo długo.

Tym razem jest to 10-11lat.
Zrobiłam cos głupiego.
Swoim kłamstwem wiem, ze zranilam pewna osobe. Moze to miało wpływ na jego późniejsze postrzeganie innych ludzi. Moze miało to jakies obawy przez zaufaniem.

No właśnie moze miało a moze nie. Tego nie wiem. Bo tyle lat minęło a ja nie mam z tym kimś kontaktu.



Na samo pytanie czy warto wiem, ze tak. Tylko czy po tylu latach nadal warto wracac do tego co było kiedyś? Przecież ta osoba mogła juz dawno mi wybaczyć, zapomnieć itd.

Ja mam jakaś wewnętrzną potrzebę wytłumaczenia sie. Powiedzenia prawdy. Tylko sie boje. Sama nie wiem dokonca czego...

[_pantograf]

Generalnie chcesz przeprosić, tak z głębi serca, czy intencją jest raczej ulżenie swojemu sumieniu?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Tak z głębi serca. Obawiam sie najbardziej, ze będzie to odebranie nie tak jak powinno.
Niczego od tamtej osoby nie oczekuje.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Przeprosiny maja znaczenie ale nie zawsze musza cos zmienić. Takie jest moje zdanie

[Paulaaa81]

Nawet po latach przeprosiny są miłe. Nawet jeśli nie będą miały dalszego ciągu, czyli np. powrót do relacji czy coś takiego.

Przeprosiny bezinteresowne dużo znaczą. Mnie kiedyś ktoś tak przeprosił po latach, szczerze. Rozpłakałam się, potrzebne mi to było by prawdziwie pozbyć się goryczy i żalu.

[zakonna]

Nie zawracalabym głowy tej osobie po tylu latach bez kontaktu.

wysłane telepatycznie

[dorris23]

Przeprosiłabym, nic tym nie stracisz a może lepiej się poczujesz Ty i ta osoba.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ale tu nie chodzi o zawracanie głowy tylko wysłanie listu z przeprosinami. Aby ten ktos tez właśnie pozbył sie tego żalu jesli gdzieś tam w głębi duszy ma.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Tym bardziej, ze to kłamstwo było takie aby to ten ktos sie czuł z tym zle.
A to ja byłam winna bo sie wystraszyłam "dorosłości".
Wiec skłamalam i zranilam. Chce to wyjaśnić. Aby ten ktos nigdy nie winił sie za to co sie stało.

[dorris23]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;71865011]Ale tu nie chodzi o zawracanie głowy tylko wysłanie listu z przeprosinami. Aby ten ktos tez właśnie pozbył sie tego żalu jesli gdzieś tam w głębi duszy ma.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Tym bardziej, ze to kłamstwo było takie aby to ten ktos sie czuł z tym zle.
A to ja byłam winna bo sie wystraszyłam "dorosłości".
Wiec skłamalam i zranilam. Chce to wyjaśnić. Aby ten ktos nigdy nie winił sie za to co sie stało.[/QUOTE]
więc zrób to.

[_pantograf]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;71865011]Ale tu nie chodzi o zawracanie głowy tylko wysłanie listu z przeprosinami. Aby ten ktos tez właśnie pozbył sie tego żalu jesli gdzieś tam w głębi duszy ma.
[/QUOTE]

Tak naprawdę nikt Ci tu nie powie, jaka będzie reakcja, czy będzie to odebrane jako coś miłego po latach, czy raczej otwieranie starego rozdziału, który ktoś (może z trudem) zamknął. Nie piszesz też, o co chodzi, więc trudno tu określić "kategorię wagową" tego, co zrobiłaś - człowiek zmienia perspektywę, gdy dorasta, więc on jest już kimś innym i inaczej patrzy pewnie na te same rzeczy. Reakcja może również zależeć, jak mu się powiodło w życiu - jeżeli jest w nim spełniony, to powrót do takich spraw będzie łatwiejszy, niż gdy mu się nie układa.

Czemu nie spotkasz się z nim osobiście? Jeżeli nie będzie tego chciał, to będziesz musiała to uszanować, jeżeli będzie, to spróbuj. Po takim okresie nie-widzenia się, list brzmi trochę słabo.

[Atavish]

Dostałam kiedyś takie przeprosiny po latach - bardzo dużo dla mnie znaczyły. Mimo, że sytuację już dawno miałam przerobioną. Ale to mi pokazało, że ta osoba mnie nie potraktowała tak z mojej winy. Było to po prostu miłe i zatarło ostatnie nieprzyjemne wrażenie. Więc moim zdaniem warto.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Wiem, ze nikt mi nie powie jak ta osoba zareaguje bo każdy inaczej do tego podchodzi.

Jesteś mężczyzna wiec jesli pozwolisz to napisze na priv nie chce na ogólnym pisać dokładnie o co chodzi.
A męski pkt widzenia będzie miłe widziany właśnie

[_pantograf]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;71866241]Jesteś mężczyzna wiec jesli pozwolisz to napisze na priv nie chce na ogólnym pisać dokładnie o co chodzi.
A męski pkt widzenia będzie miłe widziany właśnie [/QUOTE]

Jak najbardziej, pozdrawiam

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

dla mnie przeprosiny po 10 latch nie maja sensu
dzis ta osoba jest juz w innym miejscu nie ma to juz znaczenia ani wplywu na to co sie z nim dzieje
nic to juz nie zmieni
darowalabym sobie

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Dla mnie takie przeprosiny miałyby znaczenie. Przeproś, szczególnie jeśli byłaś osobą bliską sercu.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

z tego co autorka napisala to jest mezczyzna
nie wiem czy byli w jakims zwiazku czy co ich tam laczylo ale wyskakiwanie po 10 latch z przeprosinami do faceta ktory penie juz dawno zapomnial o co chodzilo wydaje mi sie to takie naciagane i bez sensu
takie"wybacz mi" z tvn

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisze list. Nie mam jak sie spotkać. Nawet nie wiem gdzie mieszka... znam tylko dawny adres jego rodziców.

Miałam zły sen. I wystraszyłam sie, ze jesli nie zrobię tego to moze nie bede juz miała okazji. Aby przyznać sie do winy.

Przeprosiny nie musza niczego zmieniać bo nie na tym mi zalezy.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

A czy ja pisze o wybaczaniu?

Nawet po tym zdarzeniu widzieliśmy sie i normalnie rozmawialiśmy. Tylko nigdy sie nie przyznałam do winy.

Każdy poszedł w swoja stronę.

[lightangel]

Ja na miejscu osoby którą chcesz przeprosić nie chciałabym takich przeprosin usłyszeć. Głównie dlatego że po 10 latach jest bardzo mało prawdopodobne że ktoś jeszcze się tym przejmuje, a dla mnie takie przeprosiny automatycznie wymagają odnowienia relacji - chyba że tak jak piszesz wyślesz list - tyle że bez adresu zwrotnego, tak żeby ktoś nie czuł przymusu odpisania.

Sama byłam w podobnej sytuacji, bliska koleżanka bardzo brzydko mnie potraktowała, w sposób który wymagał przeprosin. Nie przeprosiła od razu, straciłyśmy kontakt i odezwała się chyba po 2 latach. Przeprosiła a ja głupia przeprosiny przyjęłam, z jej strony był płacz i jęki a jako chęć zadośćuczynienia za krzywdy (jakkolwiek głupio to brzmi) odnowienie znajomości i pokazanie że się zmieniła. Teraz po kilku kolejnych latach koleżanka znowu powoli zachowuje się tak jak kiedyś i pewnie niedługo znowu wywinie ten sam numer. Nasza znajomość stała się dla mnie bardzo męcząca, dobrze że mamy bardzo rzadki kontakt. W efekcie teraz czeka mnie tylko niezręczna rozmowa z informacją że nie ma sensu kontynuować znajomości, żałuję że cała sprawa nie zakończyła się wiele lat temu.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez lightangel

Ja na miejscu osoby którą chcesz przeprosić nie chciałabym takich przeprosin usłyszeć. Głównie dlatego że po 10 latach jest bardzo mało prawdopodobne że ktoś jeszcze się tym przejmuje, a dla mnie takie przeprosiny automatycznie wymagają odnowienia relacji - chyba że tak jak piszesz wyślesz list - tyle że bez adresu zwrotnego, tak żeby ktoś nie czuł przymusu odpisania.

Sama byłam w podobnej sytuacji, bliska koleżanka bardzo brzydko mnie potraktowała, w sposób który wymagał przeprosin. Nie przeprosiła od razu, straciłyśmy kontakt i odezwała się chyba po 2 latach. Przeprosiła a ja głupia przeprosiny przyjęłam, z jej strony był płacz i jęki a jako chęć zadośćuczynienia za krzywdy (jakkolwiek głupio to brzmi) odnowienie znajomości i pokazanie że się zmieniła. Teraz po kilku kolejnych latach koleżanka znowu powoli zachowuje się tak jak kiedyś i pewnie niedługo znowu wywinie ten sam numer. Nasza znajomość stała się dla mnie bardzo męcząca, dobrze że mamy bardzo rzadki kontakt. W efekcie teraz czeka mnie tylko niezręczna rozmowa z informacją że nie ma sensu kontynuować znajomości, żałuję że cała sprawa nie zakończyła się wiele lat temu.

Przyznam sie brzydko, ze nawet Miałam taki plan.
Wysłać list bez adresu zwrotnego. A na portalach społecznościowych mnie nie ma

[201707191436]

Po 10 latach szkoda czasu i papieru. Za duzo czasu minęło, żeby takie przeprosiny traktować poważnie.

[I am Rock]

Ja mam mieszane uczucia. Należę do osób, które wypierają traumatyczne wydarzenia z życia, nie rozmyślam o nich, nie przetrawiam. Po prostu są gdzieś tam w zakamarkach mózgu, ale dla mnie przestały istnieć. I teraz, gdyby ktoś chciał mnie za jakieś zajście z przeszłości przeprosić - dla kogoś przeprosić, dla mnie, to wywlec na światło dzienne coś, o czym pamiętać nie chcę.
Po tylu latach, gdyby ktoś chciał przepraszać, to poradziłabym, żeby wsadzić sobie te przeprosiny we wiadome miejsce.

[zakonna]

Autorka chce to zrobić dla siebie, nie dla tamtego człowieka. Z egoistycznych pobudek chce zburzyć spokój tamtego człowieka.
Nie widzę nic godnego pochwały w tym.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Jak z egoistycznych powodów?
Dlatego zanim cos zrobię to chce poznać opinie innych.

Duzo dała mi do zrozumienia wiadomość od pantograf na priv

[zakonna]

Przecież sobie chcesz ulżyć, ciebie gryzie sumienie, ty się boisz bo tobie się coś śniło.
To tobie ma się zrobić lepiej, a nie tamtej osobie.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Bo skad mam wiedziec jakie on ma zdanie. Skoro nie mam z nim kontaktu...

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Czyli każde przeprosiny to ma sie zrobic lepiej osobie przepraszającej?

Mnie kiedyś koleżanka przeprosiła. Ja wiedziałam ile ja to kosztowało. Nie jest łatwo przeprosić

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Mówisz że sklamalas i chcesz się do tego przyznać
Czyli że on nawet nie wie że coś takiego zrobiłaś. Gdzie tu jest sens?
Przyznawania się że 10 lat temu sklamalas?
Daj sobie spokój on ma inne problemy niż przeżywanie czegos co się wydarzyło 10 lat temu,byłaś młoda coś tam panelas on był młody teraz ma inne życie poszedł do przodu pewnie nawet ciebie nie wspomina a ty tu z jakimś listem i przyznawaniem się do kłamstwa 10 lat później wyskoczysz
Nikomu to nie potrzebne

[I am Rock]

Też nie widzę sensu w rozdrapywaniu cudzych starych ran w imię ulżenia swojemu sumieniu.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Dopiero napisanie tego na głos dało mi to duzo do zrozumienia.

Inaczej to brzmi jak sobie to na spokojnie bez emocji poczytałam.

Macie duzo racji. On pewnie nawet o mnie nie wspomina w myślach - przez chwile. Było i minęło.

Nie chodzi mi xfrida do przyznania sie do kłamstwa a bardziej o to, ze go tym zranilam, ze cierpiał z mojego powodu.
Dlatego nie chodzi mi o te wybaczenie. Tylko o przeproszenie za zranienie. Za ból jaki mu wtedy zadałam.

Ale macie racje wszyscy.
Nie ma co odgrzewać starego kotleta.
Każdy z nas ma juz swoje życie.

[I am Rock]

Zadanego cierpienia nie cofniesz, sprawisz tylko, że ono do kogoś powróci i zatruje życie na nowo.

[zakonna]

Napisane przez I am Rock

Zadanego cierpienia nie cofniesz, sprawisz tylko, że ono do kogoś powróci i zatruje życie na nowo.

no dokładnie. samej sobie ulżyć, temu drugiemu nabruździć w psychice.