Wypadanie włosów z... małymi plackami bezwłosowcyh.

[tsukimi]

Serdecznie witam. To jest mój pierwszy wpis na forum, przyznaję się otwarcie, że nigdy nie ogarniałam takich rzeczy, więc wybaczcie mi, jeśli wrzuciłam to do czegoś nieodpowiedniego.

Od roku zauważyłam, że straciłam dość sporo włosów. Idąc go gimnazjum miałam długie, gęste, grube włosy, ale postanowiłam je ściąć do połowy szyi. Dwa lata nic nie zauważałam, ale w ostatnie wakacje zorientowałam się, że jest ich... mniej! Mam wrażenie, że się przerzedzają - nie wiem jak to określić, ale jak jakąś dziewczyna weźmie włosy z przodu i położy na klatkę piersiową, to widać z tyłu jedynie resztę włosów. Również na zdjęciach widzę po prostu, że było ich więcej. W tym np. taka grzywka, niegdyś była gruba i się nie paskowała, a teraz jak sobie podetnę tak samo, to nie jest jednolita, a dzieli się na pasma.
Chcąc walczyć z wypadającymi włosami zaczęłam używać kozieradki. Magiczna "miksturka" miała bardzo dobre opinie, więc zakupiłam ją w aptece. Zaczęłam jej używać i robiłam to jak bloggerki - parzyłam jedną łyżkę gorącą wodą i czekałam aż ostygnie, a następnie wcierałam na umyte włosy. Z czasem zaczęłam zamiast jednej szklanki używać dwóch, co sprawiło, że na mojej głowie pojawił się okropny łupież, z którym ciężko walczyłam. Mam idiotyczny nawyk, że jak mam jakiś strup - muszę go zdrapać. I tak często robiłam w przypadku "łupieżu". Zaczęłam używać jogurtu, cytryny, Nizoralu... Wybrałam się po czasie do dermatologa, który przypisał mi emulsję. Podziałała i to bardzo.
Ale ostatnio zauważyłam coś bardzo niepokojącego mnie, bardziej, niż przerzedzające się włosy, a mianowicie - małe placki na głowie. Mama twierdzi, że mam tam jakąś krostkę i coś się w niej zbiera, ale boję się, że to może być łysienie.

"Łysienie plackowate występuje rzadko, stanowi ok. 1% przypadków. Jest to choroba o podłożu autoimmunologicznym, organizm zwraca się bowiem sam przeciwko sobie. Ten typ łysienia dotyka najczęściej młodych mężczyzn, kobiety oraz dzieci i jest prawdopodobnie uwarunkowany rodzinnie. Objawy przybierają postać przypadkowych rozrzuconych ognisk owalnego kształtu, całkowicie pozbawionych włosów. Z czasem obszary te powiększają swoje rozmiary, zwiększa się również ich liczba. Niekiedy łysienie plackowate może przybrać postać uogólnioną, doprowadzając do utraty włosów na całym ciele. Czasami dochodzi do samoistnego wyleczenia. Stosunkowo rzadko występujące odmiany łysienia plackowatego to alopecia totalis utrata wszystkich włosów w obrębie głowy oraz alopecia universalis utrata włosów na całym ciele."
Źródło: http://www.stoplysieniu.pl/dlaczego-...zaje-lysienia/


Obecnie używam olejku pobudzającego porost włosów.

Wiecie może co mi dolega? Jak temu zapobiegać skutecznie? Dermatolog mi nic nie pomogła prócz łupieżu, bo trudno nazwać pomocą kiedy lekarz nawet dokładnie nie zagląda Ci w głowę. Boję się, że może to być to łysienie, a nie chcę wyłysieć.
Biorąc pod uwagę włosy sprzed 3lat wypadło mi 3/4 i nawet ludzie zauważyli, że już nie mam tak dużo tych włosów...
Naprawdę boję się, że wypadną mi wszystkie, a włosy od dziecka uważałam za swój jedyny atut, więc wiadomo jak mogę się czuć widząc, że powoli tracę go.

[kolejna_wizazanka]

nikt nie jest w stanie ci powiedzieć co ci dolega. zmień lekarza.

ale jak czytam "Wybrałam się po czasie do dermatologa, który przypisał mi emulsję. Podziałała i to bardzo." to zastanawiam się, czy nie przepisał ci czegoś z kortyzolem (sterydami)? nie wiem, czy kortyzol ma wpływ na łysienie, znam tylko jego możliwe skutki kiedy smaruje się nim nieowłosioną skórę, ale może to byłby jakiś punkt zaczepny, żebyś wiedziała co googlować. w necie pewnie znajdziesz sporo materiałów na ten temat.

poza tym włosy często traci się od stresu. na ten temat też znajdziesz więcej informacji w sieci. a może po prostu wypadają ci bo masz łojotok, więc swędzi a ty drapiesz i je sobie wyrywasz?

[tsukimi]

@kolejna_wizazanka dermatolog przypisał mi Squamax, emulsja.
I z tego co opisałaś, wychodzi na to, że miałam łojotok. Swędziło mnie, drapałam i rzeczywiście, wyrywałam sobie wyciąganiem papruchów mnóstwo włosów, jednak problem zaczął się już wcześniej. Emulsja pomogła mi na to i teraz jedynie sporadycznie swędzi, ale już nie drapię.
Wcześniej już, przed łojotokiem zauważyłam, że mam coraz mniej włosów i się przerzedzają.
Koniecznie muszę iść do innego dermatologa, bo to po prostu śmieszne, że dermatolog nawet mi nie zobaczył w skórę głowy, a przepisał coś...

[kolejna_wizazanka]

xx