2009-04-30, 16:29 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 492
|
Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Ehh, Dziewczynki, może wśród Was znajdę poczciwe duszyczki...
Byłam dzisiaj w jednym z serwisów kom. w samym środku miasta. Wszystkie drzwi pootwierane, bo gorąco, także widać było wszystko co dzieję się na ulicy. W pewnym momencie idealnie na wprost zakładu znalazła się kłócąca się para. Ona drobniutka, delikatna i widać, że nie najgłupsza, on koks ćwierćmózg, nawet zdania nie potrafił sklecić. W pewnej chwili wyrwał jej torebkę, na co ona stwierdziła, że nie zależy jej nawet na tej torebce byle już się odczepił. Wtedy od zagulgotał, chwycił za szyję i podniósł do góry i... nic. Ludzie przechodzili jakby tego nie widzieli. Sama wyskoczyłam na kafara, powiedziałam za zadzwonię na policję, chwyciłam dziewczynę i wciągnęłam do sklepu. Teraz siedzę i nie mogę przestać myśleć. Wiem, wiem, tyle mówi się o znieczulicy społecznej, ale on ją dusił na oczach setek ludzi. Dziewczyna miała łzy w oczach i czuła się tak niepewnie, że starała się schować za mną - 160 cm w kapeluszu. Zawsze myślałam, że być może tak się dzieję, ale nie tu, że mnie otaczają sami prawi ludzie, którym zależy na dobru innych....
__________________
Człowiek na tyle istnieje, na ile pamiętają o nim inni. Żeby kogoś rozpalić, trzeba samemu płonąć. |
2009-04-30, 16:45 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: duży pokój;)
Wiadomości: 1 389
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
taki to nasz świat jest:/ ja byłam w podobnej sytuacji. koleś miał atak padaczkowy na środku plant w Krakowie. zanim do niego dobiegłam (dobre 100m) przeszło ze 150 osób i NIKT NIKT nie zareagował... poza oczywiście ciekawskim zerkaniem. skończyło się wstrząśnieniem mózgu u gościa i przygryzionym językiem i moim podbitym okiem bo taki miał atak oraz moim wielkim wku****em na cały świat
|
2009-04-30, 16:58 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 7 108
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
A mnie poraża to jak od ludzi da się wyczuć nienawiść, złość... obserwuję ludzi podczas jazdy autobusem czy tramwajem...jeden na drugiego syczy, parzy "spod byka" , zero uśmiechu. Pewnie też dlatego sobie nie chcą nawzajem pomagać, bo Polak żyje z myślą "człowiek człowiekowi wilkiem" :/
Wiecie, sporadycznie spotykam się z przyjaznym nastawieniem, całe szczęście że choć sporadycznie. |
2009-04-30, 17:03 | #4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
Dzięki Tobie i ludziom takim jak Ty, uważam, że ten świat nie jest taki zły. Jeszcze raz gratuluję Ci.
__________________
Świadomie wybrałam szczęście |
|
2009-04-30, 17:06 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 867
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Na szczęście choć jedna osoba była chętna do pomocy-gratuluję odwagi i szczerze dziękuję w imieniu,niestety,coraz bardziej chorego społeczeństwa!!!BRAWO:prz ytul:
|
2009-04-30, 17:51 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Dzięki Dziewuszki za miłe słowa Kochane jesteście dla mnie takie zachowanie jest tak oczywiste, że głupio mi czytać Wasze pochwały i nadal nie mogę uwierzyć, że stało się, jak się stało: nikt nie pomógł...
__________________
Człowiek na tyle istnieje, na ile pamiętają o nim inni. Żeby kogoś rozpalić, trzeba samemu płonąć. |
2009-04-30, 18:07 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 308
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Hej, to ja Wam coś pokażę, co może chociaż na chwilę przywróci uśmiech, że potrafimy być nie tylko źli -
http://www.youtube.com/watch?v=1jByfWOLmjo Pozdrawiam |
2009-04-30, 18:10 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Pamiętam, że kiedyś w DDTVN była taka seria "Miejska dżungla". Odgrywali tam różne scenki pośrodku miasta, obserwowali reakcję ludzi, a później pytali dlaczego zachowali się w ten czy inny sposób. Szczerze przyznam, że byłam czasem zaskoczona zachowaniem ludzi (zarówno w pozytywnym jak i negatywnym znaczeniu).
W jednym odcinku mężczyzna mdlał na ulicy. Jak upadł na chodnik zawsze się znalazł ktos kto mu pomógł, ale jak już osunał się na ławke, to ludzie przechodzili obojętnie "bo się upił"...
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru." Hume G.B.
|
2009-04-30, 18:12 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 458
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
tak już właśnie jest.Nikt nie chce nagle powziąć odpowiedzialności.W Psychologii Społecznej Aronsona ten proces został rozłożony na czynniki pierwsze,więc jeśli kogoś interesuje dlaczego tak jest to polecam sięgnąć po tą lekturę .
nina219 jesteś wielka |
2009-04-30, 18:17 | #10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
A tak... ludzie jak chcą potrafią być dobrzy- ale nie zawsze chcą niestety. Mimo wszystko ja kocham ten świat. Pozdrawiam serdecznie!!!
__________________
Świadomie wybrałam szczęście |
|
2009-04-30, 18:21 | #11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 543
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
Mnie też to boli, że jest taka znieczulica |
|
2009-04-30, 18:38 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 49
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
To dobrze że są jeszcze ludzie dla których nie jest obojętny drugi człowiek, poniekąd ta znieczulica to wina nas samych ponieważ boimy się stanąć w cudzej obronie i unikamy takich sytułacji gdzie sami możemy oberwać. A żyjemy w panstwie gdzie przestępca ma większe prawa niż pokrzywdzony! Brawo dziewczyno!!
|
2009-04-30, 18:52 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
Nie jest ich wcale znowu tak niewielu. |
|
2009-04-30, 18:54 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Ładnie się i dzielnie zachowałaś Tak de facto z tego co piszesz trudniejsze w przezwyciezeniu strachu by zareagowac i uratowac ofiarę ABSa (absolutny brak karku ;p) jest wlasnie to czasami "lepiej nic nie robic bo co ludzie powiedzą" w koncu dochodzi myslenie "a co jesli mi cos zrobi".. Ja kiedys widzialam jak starsza pani na przystanku z pomoca przypadkowego przechodnia przeciagnela na lawce jakiegos pana wstawionego ktory na niej spal, ale glowa mu tak zwisala, ze sie dlawil... sa tez dobrzy ludzie Z innej beczki. Dzisiaj jakas przewrazliwiona babcia ostentacyjnie sie odwrocila od dziewczynki trzynastoletniej ktora od czasu do czasu kichala badz kaszlala prawdopodobnie miala alergie, po czym ta babcia zwrocila jej uwage mowiac do dziewczynki per pani, czy moze nie kaszlec bo ona dlugo tego nie wyrzyma (a to na prawde nie bylo uciazliwe, bo sama stalam obok), po czym wyszla na drugi koniec autobusu i usiadla tylem... Chyba sie naogladala za duzo informacji o tej swinskiej grypie... Nikt tej kobiecie nie zwrocil uwagi,ze przesadza... Ostatnio jadac autobusem zauwazylam przez okno kleby ciemnego dymu z domu przy samej ulicy, w autobusie cos sie ludzie poruszyli "chyba sie pali", ale nikt doslownie nie zareagowal. To samo w okolicy tego domu zycie toczylo sie jak gdyby nigdy nic...Moze wszyscy mysleli, ze ktos juz to zrobil?
__________________
Edytowane przez miss_seepy Czas edycji: 2009-04-30 o 18:58 |
2009-04-30, 18:55 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 33
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
|
|
2009-04-30, 19:13 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
Jeżeli chodzi o dziewczynę w sytuacji jak tutaj opisana - pewnie bym zareagowała. Co do ataku padaczki - widziałam kiedyś podobną sytuację, grupka gapiów dookoła + kilkanaście osób nachylonych nad mężczyzną, wszyscy kłócący się o to, co należy zrobić (tzn. pchać coś w usta czy nie). Dobrze, że był jeden facet, który wiedział, co robi i odpowiednio zajął się chorym do przyjazdu karetki. Raz zdarzyło mi się być w sytuacji, w której być może powinnam coś powiedzieć, ale tego nie zrobiłam. Jechałam autobusem i wsiadła para z dzieckiem w wózku. Gruchali sobie do czasu, aż dziewczyna powiedziała coś nie tak i facet się wkurzył (taki typowy dresiarz z typową dyskotekową laleczką). Zaczął rzucać wulgaryzmami, napluł jej w twarz.. Ona nic (!), nikt w autobusie nic nie zrobił. Mnie sparaliżowało, nic nie powiedziałam, bo bałam się, że też oberwę. Najśmieszniejsze jest to, że po kilku minutach parka dalej gruchała. |
|
2009-04-30, 19:28 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
Co do innych histori z doświadczenia wiem, że to niestety prawda. Ja pomagam mam kumpele dla której to nie problem ale znam też ludzie, którzy mają to gdzieś : bo się śpieszą, bo ktoś inny pomoże bo to bo tamto. Nie wiedzą chyba tylko, ze kiedys sami mogą być starszą osobą, która przewróci sie na chodniku, albo napadniętym przechodniem. Zero współczucia i wyobraźni
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
2009-04-30, 19:43 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
W takich przypadkach też tej znieczulicy nie rozumiem. Strach - rozumiem, jak ktoś nie wie jak pomóc - też w pewien sposób rozumiem, ale czego się bać, gdy trzeba pomóc staruszce przejść przez ulicę albo pozbierać rozsypane zakupy..?
|
2009-04-30, 19:51 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
Ja staram się reagować A to link do historii o tym jak znieczulica odebrała zdrowie, niemal życie http://www.martapiekarz.org/ osoby, która sama pomocy udzielała.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2009-04-30, 20:19 | #20 |
Wiele hałasu o nic.
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Zachodnniopomorskie
Wiadomości: 385
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Sama miałam podobną sytuację wracając późną sobotnią noca z imprezy.
Pod monopolowym do którego weszłam po papierosy sidział bezdomny mężczyżna z potworną raną na oku. Przystanęłam i zapytałm czy wszytsko w porządku mężczyzna jęknął z bólu. Sprawą zainteresował się również wedkarz który szedł akurat na nocny połów. Odprowadziliśmy rannnego na pogotowie gdzie go opatrzyli. Ostatnio mój TŻ wracając późną noca z pracy rózwnież zaszedł po nocne zakupy do tego samego monopolowego. Na drodzę przed monopolowym lezał na środku drogi młody meżczyzna, samochody omijały ta osobe nawet nie przystawając (centrum miasta). TŻ zapytał się obsługi sklepu co się stało, kasjer machna ręką mówiąc że pewnie pijany. TŻ podszedł do tej osoby nie wyczuł alkoholu, ten człwiek zwijał się z bólu pisnał tlyko pogotowie. Ż odprowadził go na pogotowie gdzie również "na oko" stwierdizli że pijani:, TŻ zbulwersowany zażądał opinii lekarza, sam poszedł go szukać po szpitalu. Okazało śię że ów męzczyzna ma jakąś powazną chorobe związaną z wątrobą, karetką został zawieziony do wojewódzkiego szpitala. Obie sytuacje zdarzyły się pod sklepem w centrum miasta, jedynym sklepie całodobowym więc przychodzi tu mnóstwo ludzi. Nikt nie reagował.
__________________
Na ochronę przed hałasem organizm zużywa ogromne ilości energii. |
2009-04-30, 20:39 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 868
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Gratuluję odwagi, sama bym chyba tyle nie miała, bałabym się oberwać po prostu...ostatnio mój brat np pomógł przy wypadku drogowym...leży potrącony przez auto, nieprzytomny człowiek, wokół stoi z 20 osób...i nikt nic
__________________
Pnie się mój różowy powój w górę wciąż się pnie
migdałowy zapach ma i smak |
2009-04-30, 20:47 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: .
Wiadomości: 108
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
najbardziej denerwuje mnie właśnie znieczulica.
nie rozumiem dlaczego ludzie są tacy nierważliwi np . na ból. moja znajoma źle poczuła się w autobusie.miała zawroty głowy i mdłości. ludzie patrzyli się na nią dziwnie bo mysleli że jest pijana. nikt nie zapytał się jak się czuje ,czy jakiejkolwiek pomocy potrzebuje. NIKT. |
2009-04-30, 20:57 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Znieczulica społeczna to coś strasznego. Ja kiedyś wzywałam pogotowie do jakiegoś pijanego i pobitego faceta, który leżał na przystanku autobusowym w południe i prosił ludzi o pomoc. Nie reagował nikt, jakby nikt w 2005 roku nie posiadał komórki, ludzie nawet obok niego siedzili, ale żaden dupy nie ruszył żeby ten pobity położył się na ławce.
|
2009-04-30, 21:37 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Gratuluję postawy Właśnie dzięki takim ludziom uświadamiam sobie, że sa jeszcze jakieś pojedyncze jednostki, chcące pomóc drugiemu.
Pamiętam taką sytuację, jak w środku miasta, na przeciwko sądu leżał mężczyzna elegancko ubrany..dookoła niego mnóstwo ludzi szepczących , że to "pewnie pijak". Mężczyzna miał atak padaczki. Zadzwoniłam po karetkę, chroniłam jego głowę, chciałam pomóc jak mogłam. Ale reszta ludzi... prawie by mnie od niego odsunęła siłą... A nawet, gdyby był to pijak z atakiem padaczki? To czy należy koło niego przejść , jak koło śmiecia? Zastanawiałam się, z czego to wynika.. znieczulica... ale także.. brak odwagi.. myślę, że własnie mało kto postawiłby się na twoim miejscu stawiając się temu "karkowi" własnie z powodu strachu, że i nam może on coś zrobić.. i tak każdy...nikt nie zareaguje pierwszy..
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach |
2009-04-30, 21:45 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Pytanie czy kafar nie podjedzie pewnego dnia swoim BMV pod twoj dom i nie wytnie ci na czole czegos nozem a w tym BMV nie bedzie siedzial ta sama panna ktora bronilas wlasna piersią ?
Laska pewnie nie raz juz dostała i nie wiem po czym ocenilas ze jest nieglupia. Tak ,jestem znieczulona na krzywde innych ale jakos lubie swoj tylek i swoje rodzine wiec nie wtracilabym sie w sytuacje ktora dotyczy wielkich bykow naladowanych sterydami. |
2009-04-30, 21:58 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
No też racja - jest różnica pomiędzy atakiem padaczki, zawałem, a ładowaniem się w sytuację, w której można samemu stracić zęby albo i gorzej.
Ok, nie można przejść obojętnie obok kogoś w potrzebie, ale z drugiej strony nie można też narażać swojego życia (są różne sytuacje, niektóre ekstremalne). Gdyby była jakaś nieciekawa sytuacja, w pierwszej kolejności martwiłabym się o siebie i swoją rodzinę - i nie uważam się za egoistkę albo osobę niewrażliwą na krzywdę innych. |
2009-04-30, 22:01 | #27 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 389
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Tak niestety jest ale jak widać znajdują się także inni ludzie którzy nie są na to obojętni ;]
|
2009-04-30, 22:06 | #28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ---------- ja wiem, ze to moze zabrzmialo jak jakis atak-nie chodzilo mi o to, tylko po prostu gdyby wszysycy ludzie tak mysleli inni zabijaliby sie na ulicy w bialy dzien...
__________________
Szczęśliwa... |
|
2009-04-30, 22:07 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
tak siedze i mysle.. i szczerze....chyba faktycznie też bym nie zareagowała osobiście w tym przypadku.. może bym zadzwoniła po policje z rogu ulicy., poprosiłabym jakiegoś mężczyznę idącego ulicą, by pomógł lasce... ale chyba bym nie podeszła... też rozgraniczam sytuacje / wypadek , atak choroby, ktos lezy nieprzytomny itd.../ - a pakowanie się w sytuacje, w której jakiś koks walczy ze swoją dziewczyną, którą pewnie nie jest od dziś... bałabym się, że oberwę, skoro on szacunku do kobiet to się chyba nie nauczył... ale ogromnie się cieszę, że są ludzie ( kobiety) odważne o tak..
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach Edytowane przez 1141655 Czas edycji: 2009-04-30 o 22:08 |
|
2009-04-30, 22:16 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 7 108
|
Dot.: Człowiek sam w samym środku miasta - zawiodłam się na ludziach.
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:48.