Marcowe Mamy 2024

[Gumisiowy]

Napisane przez carmelove_03

U nas było gadanie, że jakie wartości przekażemy dziecku, bez wiary będzie nijakie, inne dzieci będą się śmiać, że nie chodzi na religię, będzie mu przykro jak inne dzieci będą szły do komunii a on nie, itp...
U mnie w klasie w podstawówce i gimnazjum była jedna dziewczyna, która nie chodziła na religię i nikt się z niej nie śmiał, wręcz zazdrościli, że ona idzie do domu a my jeszcze musimy siedzieć na religii
W komunii nie ma co się oszukiwać dzieciom chodzi o prezenty A prezent można kupić i bez komunii
Wartości poza wiarą jest całe mnóstwo, więc to też taki argument z d*py


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak, bo jak już ksiądz polał dziecko wodą to z automatu ma już załadowane wszystkie wartości
Ja rozumiem jak ktoś się utożsamia z tą akurat wiarą i naprawdę jest rodziną wierzącą i praktykującą. Ale jak ktoś nie? I ma na siłę ulec presji bo tak robi większość, bo tak trzeba, dla świętego spokoju? No nie właśnie. Hipokryzja pełną parą.

Ale mi się nie chce z nikim wdawać w dyskusję, czasem mam ochotę odpowiedzieć brzydko ale zależy mi na poprawnych relacjach w rodzinie i milczę albo odpowiadam wymijająco

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez visionAM

My też nie chrzcimy, na szczęście nie musimy się nikomu z tego tłumaczyć.

Co do złotych rad otoczenia to ja już teraz coś czasem słyszę i mnie irytuje. Ale to nawet nie są rady tylko coś na zasadzie "przyzwyczajaj się", "zobaczysz, potem będzie gorzej", "no już sobie nie pośpisz do 9" itp. Nie wiem co ma na celu takie gadanie poza tym, że jest denerwujące

A to jest typ takich heheszków, żeby się trochę z nas podeśmiać. Też to przerabiałam. "wyśpij się na zapas bo już nie pośpisz" albo "teraz korzystaj no bo później będziesz uwiązana", "boli cię, jest ci niedobrze, źle się czujesz? To to nic zobaczysz co to poród" - to były moje ulubione dogryzanki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Mnie takie dogryzanie mocno irytuje mam wrażenie, że te osoby chcą sobie po prostu ulżyć moim kosztem.

Byłam dzisiaj u fizjo po dłuższej przerwie, prawie piszczałam z bólu jak mi rozbijała napięcia w pośladkach. Skończyło się też tejpami i nowymi ćwiczeniami. Wystarczyły 2 tygodnie w łóżku przez chorobę, mniej ruchu i już zaczynam się sypać

[TadCooper]

Napisane przez visionAM

Ja korzystam z darmowej szkoły rodzenia (opłacana przez miasto) i właśnie jednym z warunków jest wybór położnej środowiskowej z tej szkoły, więc w sumie wiedziałam o tej opcji. Ale średnio jestem zadowolona, mimo że szkoła ma pozytywne opinie. I zastanawiam się czy nie skorzystać z innej, płatnej

Zapisałam się też na warsztaty Izabeli Dembińskiej żeby sobie więcej ćwiczyć w domu, bo w taką pogodę jak obecnie coraz mniej chce mi się dojeżdżać do mojej fizjo na zajęcia.

Ja nigdzie nie mogę znaleźć żadnej fajnej szkoły rodzenia gdzie się nie próbuje zapisać, to miejsca już zajęte. VisionAm, jesteś z Warszawy? Gdzie tu są dobre szkoły rodzenia na NFZ?

Napisane przez wredna_loszka

Ja dostałam numer do położnej od koleżanki, jest z NFZ i podobno złota kobieta po 20tc przyjedzie do mnie do domu, będzie gadać o wyprawce, coś poduczy, do koleżanki przed porodem przyjechała 3 razy i potem już po

Jedyny minus, że podobno gada o laktacji, karmieniu, i jak do lekarza nie miałam obaw powiedzieć, że chce tabletki na zatrzymanie, to do położnej już się obawiam wielkiego kazania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

o ja tez się zastanawiam nad tabletkami na zatrzymanie laktacji uważam że to jest super opcja

Napisane przez visionAM

My też nie chrzcimy, na szczęście nie musimy się nikomu z tego tłumaczyć.

Co do złotych rad otoczenia to ja już teraz coś czasem słyszę i mnie irytuje. Ale to nawet nie są rady tylko coś na zasadzie "przyzwyczajaj się", "zobaczysz, potem będzie gorzej", "no już sobie nie pośpisz do 9" itp. Nie wiem co ma na celu takie gadanie poza tym, że jest denerwujące

My na pewno nie będziemy chrzcić. Ja już jestem czarną owcą w rodzinie, po rozwodzie z ukochanym zięciem moich rodziców, więc już mi w sumie wszystko jedno czy będą na mnie jeszcze więcej narzekać

Taaaak a to strasznie, uwielbiam. "Teraz to koniec dobrego", "o podróżach możesz zapomnieć na kilka lat" "teraz ci ciężko? zobaczysz potem blabla"
Gadanie ma na celu chyba tylko to, żeby się pomarzyć. Ja zakładam że ludzie oceniają swoją miarą nie wiedząc ile ja mam siły nie tak łatwo mnie zastraszyć

[aleksandra_nie_ola]

Ja chyba mam szczęście, bo póki co żadne złote rady do mnie nie docierają
Jedyne co raz usłyszałam, że będzie pełna chata, bo mamy kota i psa (małego, chihuahua) i jak my to ogarniemy na 50m2 no ogarniemy, jakoś nie widzę problemu, uważam też że ze zwierzętami mały człowiek będzie się lepiej rozwijał.
U nas akurat jest tak, że mnie rodzice nie ochrzcili, mąż natomiast pochodzi z katolickiej rodziny, więc dziecko będziemy chrzcić (mi tam wszystko jedno), ale chyba będzie miało tylko jednego chrzestnego, podobno można tak.

[carmelove_03]

Z tym spaniem to pocieszę Was - mój starszak to taki śpioch, że w weekendy mam rano zawsze jakieś 2-3h dla siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wredna_loszka]

Uwielbiam te teksty:
" teraz narzekasz? Zobaczysz później"
"Skończy wam się, mieliście za wygodnie"
"Nareszcie będziecie mieć tak ciężko jak my"
"Koniec imprezek, koniec podróżowania"
"Będziesz tęsknić za ciąża, przynajmniej w niej mogłaś sobie posiedzieć"

I inne takie
Przeważnie od znajomych, którzy odkąd mają dzieci, nie ogarniają życia, narzucili sobie jakieś presje idealnego wychowania, przez co są sfrustrowani i umęczeni... No bo dzieci z babcią nie zostawia, bo nie. Do żłobka czy przedszkola na więcej niż 4h nie dają dzieci, bo najważniejsza jest więź z rodzicami, wszyscy muszą wstać w niedzielę o 6 rano, nawet pracujący ojciec, bo muszą spędzać czas razem, więc też nie ma mowy, żeby mama czy tata wyszło samo na basen, siłownie, spacer, kawę ja tak nie chce!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Napisane przez TadCooper

Ja nigdzie nie mogę znaleźć żadnej fajnej szkoły rodzenia gdzie się nie próbuje zapisać, to miejsca już zajęte. VisionAm, jesteś z Warszawy? Gdzie tu są dobre szkoły rodzenia na NFZ?









o ja tez się zastanawiam nad tabletkami na zatrzymanie laktacji uważam że to jest super opcja







My na pewno nie będziemy chrzcić. Ja już jestem czarną owcą w rodzinie, po rozwodzie z ukochanym zięciem moich rodziców, więc już mi w sumie wszystko jedno czy będą na mnie jeszcze więcej narzekać



Taaaak a to strasznie, uwielbiam. "Teraz to koniec dobrego", "o podróżach możesz zapomnieć na kilka lat" "teraz ci ciężko? zobaczysz potem blabla"

Gadanie ma na celu chyba tylko to, żeby się pomarzyć. Ja zakładam że ludzie oceniają swoją miarą nie wiedząc ile ja mam siły nie tak łatwo mnie zastraszyć

Zobacz sobie "Rodzi się rodzina", chyba mają miejsca. Ja się właśnie zastanawiam czy do nich nie przejść. Mają opcję na NFZ no i szkoły przy szpitalach też są darmowe

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez wredna_loszka

Uwielbiam te teksty:
" teraz narzekasz? Zobaczysz później"
"Skończy wam się, mieliście za wygodnie"
"Nareszcie będziecie mieć tak ciężko jak my"
"Koniec imprezek, koniec podróżowania"
"Będziesz tęsknić za ciąża, przynajmniej w niej mogłaś sobie posiedzieć"

I inne takie
Przeważnie od znajomych, którzy odkąd mają dzieci, nie ogarniają życia, narzucili sobie jakieś presje idealnego wychowania, przez co są sfrustrowani i umęczeni... No bo dzieci z babcią nie zostawia, bo nie. Do żłobka czy przedszkola na więcej niż 4h nie dają dzieci, bo najważniejsza jest więź z rodzicami, wszyscy muszą wstać w niedzielę o 6 rano, nawet pracujący ojciec, bo muszą spędzać czas razem, więc też nie ma mowy, żeby mama czy tata wyszło samo na basen, siłownie, spacer, kawę ja tak nie chce!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas podobnie, najwięcej tak biadolą ludzie, którzy z mojej perspektywy ewidentnie nie ogarniają, bo sobie narzucili jakieś sztywne zasady. Jeszcze mnie irytuje jak ktoś pyta na przykład: a dziecko będzie z Wami spać?
Odpowiadam: będzie w dostawce, ale chciałabym około 6 miesiąca uczyć żeby spało samo w łóżeczku
I odpowiedź tej osoby: ALE WIESZ, ŻE MOŻESZ SOBIE PLANOWAĆ, A WYJDZIE JAK WYJDZIE?!

Nie, nie wiem
Mam ochotę wtedy zapytać po co pytasz jak i tak będziesz mieć jedną odpowiedź na wszystko co powiem Chyba oczywiste, że każdy z nas wie, że z dzieckiem może być różnie. Nie zmienia to faktu, że można mieć jakieś swoje wyobrażenia czy plany i jednocześnie mieć też świadomość, że wszystko się zweryfikuje w praniu.

[Gumisiowy]

Nie ma co się przejmować tym durnym gadaniem i robić swoje



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wredna_loszka]

Napisane przez Gumisiowy

Nie ma co się przejmować tym durnym gadaniem i robić swoje



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie bo by człowiek zwariował

Ja planuję kupić sobie fotel z funkcją spania do dziecięcego i tam być z młodą, tak żeby w tygodniu chłop się wyspał. Z racji karmienia mm mam nadzieję, że w weekend chłop mi się odwdzięczy, a jak będzie... Wiadomo wyjdzie w praniu. Każdy ma swoje wizje i nie trzeba powielać wszystkiego, bo inni tak robili

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lilianna90]

Ale w szoku jestem przez Was! Nie sądziłam, że tyle z Was nie będzie chrzcić. Z majowych mam 2019 tylko moje dziecko jest nieochrzczone.


Jak ktoś mi mówił o chrzcie to nie zlewałam tylko właśnie odpowiadam, że dlaczego mam chrzcin dziecko skoro z mężem nie wierzymy, nie mamy ślubu kościelnego, nie chodzimy do kościoła itp.
Najbardziej teściowie cisnęli. Ale to tak masakryczne, że nawet mówili że na roczek do wnuka nie przyjadą jak nieochrzczony.

No kurde jak byśmy mieli po 20 lat albo byli ze sobą rok. A my jak się syn urodził mieliśmy 29 i 35 i byliśmy już 9 lat ze sobą i 2 lata po ślubie CYWILNYM

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez Gumisiowy

No tak, bo jak już ksiądz polał dziecko wodą to z automatu ma już załadowane wszystkie wartości
Ja rozumiem jak ktoś się utożsamia z tą akurat wiarą i naprawdę jest rodziną wierzącą i praktykującą. Ale jak ktoś nie? I ma na siłę ulec presji bo tak robi większość, bo tak trzeba, dla świętego spokoju? No nie właśnie. Hipokryzja pełną parą.

Ale mi się nie chce z nikim wdawać w dyskusję, czasem mam ochotę odpowiedzieć brzydko ale zależy mi na poprawnych relacjach w rodzinie i milczę albo odpowiadam wymijająco

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

A to jest typ takich heheszków, żeby się trochę z nas podeśmiać. Też to przerabiałam. "wyśpij się na zapas bo już nie pośpisz" albo "teraz korzystaj no bo później będziesz uwiązana", "boli cię, jest ci niedobrze, źle się czujesz? To to nic zobaczysz co to poród" - to były moje ulubione dogryzanki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja ostatnio nie wiedziałam jak się odezwać na zebraniu trojek klasowych w przedszkolu jak się dowiedziałam, se będzie w przedszkolu Dzień Papieza Jana Pawła II. Obawiałam się, że matki mnie tam zagryzą.

I u mnie w przedszkolu w grupach 3 i 4 latków nie ma religii. W 5 i 6 jest. Więc za rok nastawiam się na rozmowę z dyrektorka jak coś

[Gumisiowy]

Mnie też to zaskoczyło że tyle nas tu z podobnymi poglądami.

Ale właśnie coraz więcej osób przestaje chrzcić, więc to będzie częściej spotykane tak mi się wydaje.
No a w szkole to nie wiadomo jak będzie, wszystko się może pozmieniać jak nasze dzieciaki pójdą do szkół.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Napisane przez Gumisiowy

Mnie też to zaskoczyło że tyle nas tu z podobnymi poglądami.

Ale właśnie coraz więcej osób przestaje chrzcić, więc to będzie częściej spotykane tak mi się wydaje.
No a w szkole to nie wiadomo jak będzie, wszystko się może pozmieniać jak nasze dzieciaki pójdą do szkół.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mi się wydaje, że dużo się pozmienia przez najbliższe lata i zanim nasze dzieciaki pójdą do szkoły to może już nawet tej religii w szkołach nie będą uczyć, tylko przy kościołach (chciałabym).

Moja szwagierka nie ma ślubu kościelnego i mega kombinowali żeby ochrzcić dziecko, bo tak trzeba. Ksiądz im nie chciał udzielić chrztu i pytał, że jak to rodzice bez ślubu przed Bogiem będą wychowywać dziecko na katolika. Finalnie chrzest się odbył. Teraz młody poszedł do szkoły i jest zapisany na religię, mimo że nigdy nie był w kościele i nie wie o co chodzi. Więc przeżył duży szok jak trafił na lekcje i pierwszy raz usłyszał o jakimś Jezusie itp. Też to zrobili "bo wypada". I żeby dziecko miało komunię, bo będzie mu przykro bez tego. Dla mnie to już jest trochę za dużo, ale mam wrażenie, że dużo ludzi niestety tak robi. Myślę, że z biegiem czasu coraz więcej osób będzie jednak rezygnować, bo też będą widzieć, że inni rodzice nie decydują się na chrzest, więc będzie im lżej. Teraz to często jest jakaś taka presja społeczna czy presja rodziny.

Zresztą sama mam ślub kościelny i z perspektywy czasu wiem, że wzięłam go tylko dlatego, że tak wypadało, taka tradycja, bo przecież jak to tylko cywilny. Teraz bym tego nie zrobiła, ale wtedy nie brałam pod uwagę innej opcji. Więc też trochę rozumiem dlaczego ludzie to robią, nawet jeśli nie po drodze im z Kościołem. Obecnie uważam to za hipokryzję, ale czasu nie cofnę, więc jedyne co mogę zrobić to przestać się dalej oszukiwać. I skoro nie żyję zgodnie z naukami chrześcijaństwa, nie praktykuję itp., to nie będę tego przekazywać dziecku, więc nie widzę potrzeby je chrzcić.

[Gumisiowy]

Napisane przez visionAM

Też mi się wydaje, że dużo się pozmienia przez najbliższe lata i zanim nasze dzieciaki pójdą do szkoły to może już nawet tej religii w szkołach nie będą uczyć, tylko przy kościołach (chciałabym).

Moja szwagierka nie ma ślubu kościelnego i mega kombinowali żeby ochrzcić dziecko, bo tak trzeba. Ksiądz im nie chciał udzielić chrztu i pytał, że jak to rodzice bez ślubu przed Bogiem będą wychowywać dziecko na katolika. Finalnie chrzest się odbył. Teraz młody poszedł do szkoły i jest zapisany na religię, mimo że nigdy nie był w kościele i nie wie o co chodzi. Więc przeżył duży szok jak trafił na lekcje i pierwszy raz usłyszał o jakimś Jezusie itp. Też to zrobili "bo wypada". I żeby dziecko miało komunię, bo będzie mu przykro bez tego. Dla mnie to już jest trochę za dużo, ale mam wrażenie, że dużo ludzi niestety tak robi. Myślę, że z biegiem czasu coraz więcej osób będzie jednak rezygnować, bo też będą widzieć, że inni rodzice nie decydują się na chrzest, więc będzie im lżej. Teraz to często jest jakaś taka presja społeczna czy presja rodziny.

Zresztą sama mam ślub kościelny i z perspektywy czasu wiem, że wzięłam go tylko dlatego, że tak wypadało, taka tradycja, bo przecież jak to tylko cywilny. Teraz bym tego nie zrobiła, ale wtedy nie brałam pod uwagę innej opcji. Więc też trochę rozumiem dlaczego ludzie to robią, nawet jeśli nie po drodze im z Kościołem. Obecnie uważam to za hipokryzję, ale czasu nie cofnę, więc jedyne co mogę zrobić to przestać się dalej oszukiwać. I skoro nie żyję zgodnie z naukami chrześcijaństwa, nie praktykuję itp., to nie będę tego przekazywać dziecku, więc nie widzę potrzeby je chrzcić.

Dużo dzieci tak naprawdę nie chce na tą religię chodzić, chodzą bo muszą. Pamiętam jakie było u mnie w klasie zainteresowanie tym przedmiotem - jednostkowe dosłownie, większość sobie robiła co chciała na tych lekcjach, a w LO to już w ogóle albo odrabiali lekcje z matmy albo uczyli się na sprawdzian z innego przedmiotu.
Ja nie jestem tak całkiem anty religijna, mi po prostu w szkole brakowało nauk o innych religiach, kulturach, etyce, filozofii, żeby człowiek miał szerszy obraz i pojęcie o świecie. Wszystkiego co chciałam, musiałam szukać na własną rękę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wredna_loszka]

Napisane przez Gumisiowy

Dużo dzieci tak naprawdę nie chce na tą religię chodzić, chodzą bo muszą. Pamiętam jakie było u mnie w klasie zainteresowanie tym przedmiotem - jednostkowe dosłownie, większość sobie robiła co chciała na tych lekcjach, a w LO to już w ogóle albo odrabiali lekcje z matmy albo uczyli się na sprawdzian z innego przedmiotu.
Ja nie jestem tak całkiem anty religijna, mi po prostu w szkole brakowało nauk o innych religiach, kulturach, etyce, filozofii, żeby człowiek miał szerszy obraz i pojęcie o świecie. Wszystkiego co chciałam, musiałam szukać na własną rękę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O dokładnie, u mnie w LO to było 45 min, by zjeść kanapkę, odpisać lekcje, odrobić co zadane, żeby było mniej w domu lub czas, by sobie pogadać



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

My mamy ślub cywilny i to też było od razu jasne, nawet nam przez myśl nie przeszło, żeby brać kościelny "bo rodzina się obrazi"
Co do religii to u mojego starszaka w przedszkolu jest, ale poprosiłam o wypisanie. W tym czasie chodzi na angielski do drugiej grupy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Napisane przez Gumisiowy

Dużo dzieci tak naprawdę nie chce na tą religię chodzić, chodzą bo muszą. Pamiętam jakie było u mnie w klasie zainteresowanie tym przedmiotem - jednostkowe dosłownie, większość sobie robiła co chciała na tych lekcjach, a w LO to już w ogóle albo odrabiali lekcje z matmy albo uczyli się na sprawdzian z innego przedmiotu.
Ja nie jestem tak całkiem anty religijna, mi po prostu w szkole brakowało nauk o innych religiach, kulturach, etyce, filozofii, żeby człowiek miał szerszy obraz i pojęcie o świecie. Wszystkiego co chciałam, musiałam szukać na własną rękę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Słyszałam, że w jakimś kraju jest przedmiot religie świata i dzieci się uczą o różnych religiach i to jest wg mnie fajne

[_Melodia_]

Ja dałam dzieciom wybór jeśli chodzi o religie starsza chciała chodzić. Przystąpiła do Komunii, sama chciała chodzić do Kościoła - doprowadzaliśmy ją i odbieraliśmy z mszy… była nawet na kolonii parafialnej i wtedy coś w niej pękło - nie będę się rozpisywać ale po tym co tam zobaczyła przeżyła lekka traumę i miała syndrom odejścia z sekty (zdiagnozowane przez psychologa wiec nie żeby ktoś uznał ze przesadzam)! Bardzo mi było jej zal i nie umiałam sama do niej trafić w tej materii bo mimo ze mamy bliski kontakt to nie byłam dla niej autorytetem w tej dziedzinie. Przeszła terapie i postanowiła całkowicie się odcinać od Kościoła. Nie chodzi ani na msze, ani na religie obecnie. Zastanawiałam się czy nie naraziłam jej bez sensu, czy nie była za mała na samodzielne podejmowanie decyzji w tak poważnych kwestiach ale widzę ze wyszła z tego silniejsza i ma własne cenne zyciowe doświadczenie - szkoda ze na tak wczesnym etapie tego doznała ale cóż czasu nie cofnę ehhhh. Młodsza córka (obecnie uczennica klasy 1) mino ze nie była wtajemniczana w przeżycia siostry to od początku była sceptycznie nastawiona do wiary. Religii w jej przedszkolu nie było wiec temat nie istniał, od zawsze mówiła ze Kościół to zło i nuda (nie rozumiała jak Basia może z własnej woli spędzać tam czas w niedziele) i oczywiście na religie tez nie chciała żeby ją zapisywać. Mówi ze nie zależy jej na Komunii, białej sukni i imprezie (czy tam prezentach) - mino ze widziała to wszystko niedawno u siostry. Uważam ze na dobre jej to wyjdzie i mimo ze słyszę ze strony obu rodzin krytykę to wychodzę z założenia ze to ja wychowuje moje dzieci i nawet jeśli popełniam błędy to biorę ich konsekwencje na klatę i misze z tym żyć
Się rozpisałam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[visionAM]

Coś mi dzisiaj nie działa Tapatalk. Próbowałam z pięć razy dodać odpowiedź, że bardzo mi przykro, że tak wyszło z Basią. Nie ma w tym żadnej Twojej winy, uważam że super, że jej dałaś wybór. A przecież nie mogłaś wiedzieć, że to się tak pechowo skończy i Basia trafi tak źle.

[Nimfa20Melman]

Napisane przez lilianna90

Najlepiej jak ktoś ma kota albo koty to na pewno w ciąży będzie toxoplazmoza (bo przecież jemy kupy z kuwety ) a już jak się dzieciaki urodzi to jak będzie spał to
- kot udusi, bo się na nim położy
- kot podgryzie gardło, bo się rusza szyja

Miałam kota, który zawsze! kładł mi się przy policzku, a czasem na szyi. I powiem Wam, że nie raz mnie podduszał. Jeśli kot się położy na takim noworodku to może go udusić.

Drugi z moich kotów zaatakował kiedyś moje palce, ale zrobiłam sobie kolor świecący w ciemności 3 tygodnie spałam z dłońmi pod kołdrą

Moja obecna kotka często atakuje moje palce u stóp jak nimi poruszam. Raz mnie porządnie ugryzła przez kołdrę

Koty to drapieżniki, więc warto być ostrożnym

[carmelove_03]

Ja miałam kotkę rasy maine coon i nigdy nie miała dziwnych akcji Nie polowała na nas, zazwyczaj nie spała z nami w łóżku, a jeśli się zdecydowała to bardziej w nogach niż przy głowie, nie wchodziła do łóżeczka, w kontaktach z dzieckiem była delikatna Nawet jak "upolowała" komara w domu to jedynie patrzyła i miałczała, nie zrobiła mu krzywdy Nie wiem czy to kwestia rasy, ale naprawdę wyjątkowy kot

Ja jutro mam wizytę u ginekologa, aż się boję co znowu usłyszę. Ostatnie trzy wizyty to zawsze coś, wychodziłam w nerwach. A teraz kolejne wyniki wyszły źle - dość liczne kryształy szczawianu wapnia w moczu... Wykończę się nerwowo naprawdę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

Napisane przez carmelove_03

Ja miałam kotkę rasy maine coon i nigdy nie miała dziwnych akcji Nie polowała na nas, zazwyczaj nie spała z nami w łóżku, a jeśli się zdecydowała to bardziej w nogach niż przy głowie, nie wchodziła do łóżeczka, w kontaktach z dzieckiem była delikatna Nawet jak "upolowała" komara w domu to jedynie patrzyła i miałczała, nie zrobiła mu krzywdy Nie wiem czy to kwestia rasy, ale naprawdę wyjątkowy kot

Ja jutro mam wizytę u ginekologa, aż się boję co znowu usłyszę. Ostatnie trzy wizyty to zawsze coś, wychodziłam w nerwach. A teraz kolejne wyniki wyszły źle - dość liczne kryształy szczawianu wapnia w moczu... Wykończę się nerwowo naprawdę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To tak jak ja ostatnio też wychodzę smutna i zdenerwowana po wizytach.
Dawaj znać jak będziesz już po, i będę trzymała kciuki oby było ok wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimfa20Melman]

Napisane przez carmelove_03

Ja miałam kotkę rasy maine coon i nigdy nie miała dziwnych akcji Nie polowała na nas, zazwyczaj nie spała z nami w łóżku, a jeśli się zdecydowała to bardziej w nogach niż przy głowie, nie wchodziła do łóżeczka, w kontaktach z dzieckiem była delikatna Nawet jak "upolowała" komara w domu to jedynie patrzyła i miałczała, nie zrobiła mu krzywdy Nie wiem czy to kwestia rasy, ale naprawdę wyjątkowy kot

Ja jutro mam wizytę u ginekologa, aż się boję co znowu usłyszę. Ostatnie trzy wizyty to zawsze coś, wychodziłam w nerwach. A teraz kolejne wyniki wyszły źle - dość liczne kryształy szczawianu wapnia w moczu... Wykończę się nerwowo naprawdę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój pers taki był i półpers. Burak w/w był bardzo przytulaśny, uwielbiał być na rękach. Obecna Kocilla była ok. 2-3 lat dośc dzika, w sensie, że nie szukała mojego towarzystwa tylko ciągle sama (no, do psa chodziła). Od jakiegoś czasu dopiero wchodzi mi na kolana, śpi na mnie, wejdzie na biurko. A kiedyś jak się spotkałyśmy w połowie drogi to zmykała jakby ją diabeł gonił


No ciekawa jestem, jak moja kocica i sunia zareagują na 2 dzieci

A, do tej pory się śmieję, bo spotkałam kiedyś koleżankę z parku z wyżłem weimarskim. I ona urodziła córkę. I pytam kiedyś jak pies w ogóle na nią zareagował. Przez 3 miesiące udawał, że dziecka nie ma
Dopiero po 3 m-ch zaczął się trochę interesować

Moja sunia też jest w połowie wyżłem, a w połowie borderem colli.

[visionAM]

Moja przyjaciółka ma 3 koty i jak urodził się jej pierwszy syn to loty stały się tak zazdrosne, że robiły różne akcje typu rozwalanie wózka pazurami, zrzucanie rzeczy z blatu kuchennego o 3 w nocy itp. Dziecka nie ruszały, ale z bardzo grzecznych kotów zmieniły się w diabły wcielone. Przyjaciółka jakoś to ogarnęła, zaczęła im w miarę możliwości poświęcać więcej czasu i się uspokoiły, ale początki to był hardcore.

[carmelove_03]

Jestem po wizycie. Tymi kryształami szczawianów w moczu mam się nie przejmować. Nerka malucha już ok Na połówkowych zasłaniał buźkę rączką, dzisiaj się pokazał - na ekranie bardzo podobny do starszego brata, na zdjęciu już trochę mniej Waga 800g

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

Napisane przez carmelove_03

Jestem po wizycie. Tymi kryształami szczawianów w moczu mam się nie przejmować. Nerka malucha już ok Na połówkowych zasłaniał buźkę rączką, dzisiaj się pokazał - na ekranie bardzo podobny do starszego brata, na zdjęciu już trochę mniej Waga 800g

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super i jaki już duży!

A mnie dziś znowu żołądek boli️
I siwo, ciemno, deszczowo że tylko bym spała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TadCooper]

Napisane przez carmelove_03

Jestem po wizycie. Tymi kryształami szczawianów w moczu mam się nie przejmować. Nerka malucha już ok Na połówkowych zasłaniał buźkę rączką, dzisiaj się pokazał - na ekranie bardzo podobny do starszego brata, na zdjęciu już trochę mniej Waga 800g

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

świetne wiadomości carmelove w którym tygodniu jesteś? ja mam za tydzień usg w 29 tygodniu i strasznie jestem ciekawa rozmiaru młodego

[carmelove_03]

Napisane przez TadCooper

świetne wiadomości carmelove w którym tygodniu jesteś? ja mam za tydzień usg w 29 tygodniu i strasznie jestem ciekawa rozmiaru młodego

25+0

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TadCooper]

Napisane przez visionAM

Zobacz sobie "Rodzi się rodzina", chyba mają miejsca. Ja się właśnie zastanawiam czy do nich nie przejść. Mają opcję na NFZ no i szkoły przy szpitalach też są darmowe

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

U nas podobnie, najwięcej tak biadolą ludzie, którzy z mojej perspektywy ewidentnie nie ogarniają, bo sobie narzucili jakieś sztywne zasady. Jeszcze mnie irytuje jak ktoś pyta na przykład: a dziecko będzie z Wami spać?
Odpowiadam: będzie w dostawce, ale chciałabym około 6 miesiąca uczyć żeby spało samo w łóżeczku
I odpowiedź tej osoby: ALE WIESZ, ŻE MOŻESZ SOBIE PLANOWAĆ, A WYJDZIE JAK WYJDZIE?!

Nie, nie wiem
Mam ochotę wtedy zapytać po co pytasz jak i tak będziesz mieć jedną odpowiedź na wszystko co powiem Chyba oczywiste, że każdy z nas wie, że z dzieckiem może być różnie. Nie zmienia to faktu, że można mieć jakieś swoje wyobrażenia czy plany i jednocześnie mieć też świadomość, że wszystko się zweryfikuje w praniu.

ooo dzięki wielkie obczajam i wygląda fajnie. W szpitalach próbowałam się zapisać, w południowym i w Piasecznie i nikt nie odpisuje na te maile z prośbą o zapisy

[visionAM]

Napisane przez carmelove_03

Jestem po wizycie. Tymi kryształami szczawianów w moczu mam się nie przejmować. Nerka malucha już ok Na połówkowych zasłaniał buźkę rączką, dzisiaj się pokazał - na ekranie bardzo podobny do starszego brata, na zdjęciu już trochę mniej Waga 800g

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O kurde, kawał chłopa. Ja byłam na połówkowych w 22 tc i młoda ważyła wtedy niecałe 400 g

Napisane przez TadCooper

świetne wiadomości carmelove w którym tygodniu jesteś? ja mam za tydzień usg w 29 tygodniu i strasznie jestem ciekawa rozmiaru młodego

Też mam za tydzień USG, ale w ramach normalnej wizyty, będzie 27 tc i też już jestem ciekawa co tam jak tam. Natomiast prenatalne III trymestru jakoś pod koniec listopada

Napisane przez TadCooper

ooo dzięki wielkie obczajam i wygląda fajnie. W szpitalach próbowałam się zapisać, w południowym i w Piasecznie i nikt nie odpisuje na te maile z prośbą o zapisy

Dziwne, że nie odpisują. Ja nadal się waham co robić z moją szkołą.

[carmelove_03]

Napisane przez visionAM

O kurde, kawał chłopa. Ja byłam na połówkowych w 22 tc i młoda ważyła wtedy niecałe 400 g
Też mam za tydzień USG, ale w ramach normalnej wizyty, będzie 27 tc i też już jestem ciekawa co tam jak tam. Natomiast prenatalne III trymestru jakoś pod koniec listopada
Dziwne, że nie odpisują. Ja nadal się waham co robić z moją szkołą.

Mój na połówkowych miał 390 g, teraz jestem w 25+0, także trochę podrósł
Tak w ogóle zerknęłam ile starszak ważył na tym etapie. 4 dni później, bo 25+4, ale ważył 970g

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz