Ślub kościelny bez nauk przedmałżeńskich

[Dramaqueen_f]

Hej,
Wiecie może, czy możliwe jest zawarcie związku małżeńskiego w kościele bez nauk przedmałżeńskich?
Będę wdzięczna za wszystkie pomocne odpowiedzi

Pozdrawiam

[_ema_]

Napisane przez Dramaqueen_f

Hej,
Wiecie może, czy możliwe jest zawarcie związku małżeńskiego w kościele bez nauk przedmałżeńskich?
Będę wdzięczna za wszystkie pomocne odpowiedzi

Pozdrawiam

Wszystko jest możliwe, kwestia ceny.
Serio, nie ironizuję. U mnie ksiądz wymaga nauk, no chyba, że ładnie poprosisz, uiścisz jałmużnę, to przeszkoli Cię nawet dzień przed ślubem w zakrystii.
Ale nie wiem czy warto wywalać kasę, skoro teraz np. w diecezji płockiej nauki to koszt 100zł i trwają 3 x po ok 2h.

[MajsterkaANB]

Wszystko zależy od parafii. W jednej może być to kompletnie nie możliwe, w drugiej możliwe za ofiarę, w trzeciej może być jeszcze inna opcja.

[201605100]

A ja namawiam do odbycia tych nauk, ciekawe doświadczenie, o ile dobrze się wybierze miejsce nauk i prowadzących. My byliśmy w zeszły weekend - nie było głupiego gadania o wyższości mężczyzny na kobietą, która to ma być posłuszna panu-mężowi, tylko ciekawe rozmowy o miłości w małżeństwie, sposobach rozwiązywaniu konfliktów i wiele innych życiowych spraw.
My jesteśmy bardzo zadowoleni i dowiedzieliśmy się o sobie kilku nowych rzeczy i utwierdziliśmy w przekonaniu, że ze sobą chcemy spędzić resztę życia.

[MajsterkaANB]

a to swoja droga - tez jestem z nauk zadowolona
no ale nie wszyscy maja na to czas i mozliwosci

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mogg]

U mnie nauki zajmują ok 4h w sobotę w niedziele po mszy dostaje się zaświadczenie , prowadzą braciszkowie i opinie są bardzo dobre. Za kurs płaci się dosłowne - Bóg zapłać. Dasz 20 zł, 50 czy 100 zł - będzie ok Twoja decyzja

[pati0090]

Napisane przez Dramaqueen_f

Hej,
Wiecie może, czy możliwe jest zawarcie związku małżeńskiego w kościele bez nauk przedmałżeńskich?
Będę wdzięczna za wszystkie pomocne odpowiedzi

Pozdrawiam

moja kuzynka nie miała bo ma małe dziecko i ksiądz im darował

[Deborah100]

A czy kurs przedmałżeński ukończony w liceum jest nadal ważny? Czy teraz wymagają obowiązkowego odbycia takich kursów?
Mnie to skręcało jak słuchałam gdy ksiądz pier...głupoty. Wolałabym zapłacić i nie denerwować się, że tracę czas na farmazony
A co jeśli mieszkamy w innym mieście a ślub będzie odbywał się w rodzinnej miejscowości ?

[pati0090]

kurs nie traci ważności z tego co się orientuje

[_ema_]

Napisane przez Deborah100

A czy kurs przedmałżeński ukończony w liceum jest nadal ważny? Czy teraz wymagają obowiązkowego odbycia takich kursów?
Mnie to skręcało jak słuchałam gdy ksiądz pier...głupoty. Wolałabym zapłacić i nie denerwować się, że tracę czas na farmazony
A co jeśli mieszkamy w innym mieście a ślub będzie odbywał się w rodzinnej miejscowości ?

U mnie ksiądz wymagał i tego i tego - bo jedno to kurs małżeński, a drugie nauki przedmałżeńskie i ponoć to nie jest zamienne. Musieliśmy mu oboje z narzeczonym przedstawić zaświadczanie zarówno z liceum jak i z nauk.

[smerfetk_a]

Napisane przez Deborah100

A czy kurs przedmałżeński ukończony w liceum jest nadal ważny? Czy teraz wymagają obowiązkowego odbycia takich kursów?
Mnie to skręcało jak słuchałam gdy ksiądz pier...głupoty. Wolałabym zapłacić i nie denerwować się, że tracę czas na farmazony
A co jeśli mieszkamy w innym mieście a ślub będzie odbywał się w rodzinnej miejscowości ?

Taki kurs nigdy nie zwalniał z przedmałżeńskiego, nas też ksiądz próbował nabrać ale się nie dałam Już mój brat się na tym przejechał, ślub brał 10 lat temu i zdziwienie bo on ma 2 kursy ze szkoły średniej, a tu znowu musi
No chyba, że w jakiejś parafii się taki liczy, wszystko jest możliwe bo jest spora samowolka jak widać

[dandi49]

Bez nauk się nie da, ale można je zrobić na szybko za niedużą kwotę. Ja w swojej parafii mam za darmo, i jestem zadowolony bo rozmawia się o wielu ciekawych sprawach. Tyle, że trzeba poświęcić trochę czasu, a za kase możesz załatwić to w godzinę, w jakiejś archikatedrze albo gdzieś, wystarczy się rozejrzeć.

[skazana_na_bluesa]

lol. biała suknia i ślub w kościele musi być, ale na nauki przedmałżeńskie już nie jest po drodze? o.O

[_ema_]

Napisane przez skazana_na_bluesa

lol. biała suknia i ślub w kościele musi być, ale na nauki przedmałżeńskie już nie jest po drodze? o.O

Nie wszędzie te nauki są wartościowe, często to zwyczajna paplanina pt. 'Prezerwatywy maj 50% skuteczności, a przed dobrym seksem nalezy klęknąć i pomodlić się o udany akt'. Człowiek z ograniczonym czasem niekoniecznie chce go marnować na słuchanie takich nowości.

[skazana_na_bluesa]

A moim zdaniem swiadczy to tylko o podejsciu do religii, czyt.totalny mamtowdupizm, ale slub w kosciele byc musi. Jak dla kogos jest to wazny sakrament a nie szopka na pokaz to szuka wartosciowych nauk przedmalzenskich.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pati0090]

Napisane przez skazana_na_bluesa

A moim zdaniem swiadczy to tylko o podejsciu do religii, czyt.totalny mamtowdupizm, ale slub w kosciele byc musi. Jak dla kogos jest to wazny sakrament a nie szopka na pokaz to szuka wartosciowych nauk przedmalzenskich.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a ja tak nie uważam. Bo co ksiądz może wiedzieć o małżeństwie, a zakonnica o dzieciach Można przeżywać sakrament bez nauk. Według mnie są one zbędne bo nie sądzę by wzniosły coś wartościowego do moich przygotowań przedślubnych

[Chatul]

Napisane przez _ema_

Nie wszędzie te nauki są wartościowe, często to zwyczajna paplanina pt. 'Prezerwatywy maj 50% skuteczności, a przed dobrym seksem nalezy klęknąć i pomodlić się o udany akt'. Człowiek z ograniczonym czasem niekoniecznie chce go marnować na słuchanie takich nowości.

To może lepiej poszukać wartościowych nauk?

[dandi49]

Napisane przez pati0090

a ja tak nie uważam. Bo co ksiądz może wiedzieć o małżeństwie, a zakonnica o dzieciach Można przeżywać sakrament bez nauk. Według mnie są one zbędne bo nie sądzę by wzniosły coś wartościowego do moich przygotowań przedślubnych

Bez nauk to można przeżywać ale nie sakrament, ale szopkę na pokaz, jak to ktoś już wcześniej napisał. Nauki są warunkiem przeżycia sakramentu, bez nich będzie on nie ważny, nawet jeżeli jakiś ksiądz zgodzi się udzielić.

[_ema_]

Napisane przez Chatul

To może lepiej poszukać wartościowych nauk?

Gdybym nie skorzystała ze swoich nauk musiałabym dojeżdzać co najmniej 40km w jedną stronę na inne, TZ tez. Nie mogę sobie pozwolić na taki luksus, bo najnormalniej w świecie bym na nie nie dotarła. Moje nauki uważam, że były ok, ale zapewne nie jestem jedyną osobą, która nie ma wielkiego wyboru co do miejsca nauk.

[Chatul]

Napisane przez _ema_

Gdybym nie skorzystała ze swoich nauk musiałabym dojeżdzać co najmniej 40km w jedną stronę na inne, TZ tez. Nie mogę sobie pozwolić na taki luksus, bo najnormalniej w świecie bym na nie nie dotarła. Moje nauki uważam, że były ok, ale zapewne nie jestem jedyną osobą, która nie ma wielkiego wyboru co do miejsca nauk.

Rozumiem, że w niektórych regionach może być problem ze znalezieniem wartościowych nauk przedmałżeńskich i czasami trzeba by na takie dojeżdżać z daleka, ale mimo wszystko myślę, że warto się na to zdecydować. Zwłaszcza, że jest to wymóg, który stawia KK.

[MajsterkaANB]

Napisane przez dandi49

Bez nauk to można przeżywać ale nie sakrament, ale szopkę na pokaz, jak to ktoś już wcześniej napisał. Nauki są warunkiem przeżycia sakramentu, bez nich będzie on nie ważny, nawet jeżeli jakiś ksiądz zgodzi się udzielić.

slub bez nauk jest niewazny? co za bzdura

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dandi49]

Po prostu nauki są warunkiem niezbędnym do odbycia ślubu kościelnego.

[MajsterkaANB]

Napisane przez dandi49

Po prostu nauki są warunkiem niezbędnym do odbycia ślubu kościelnego.

tez nie zawsze.

a ty w poprzednim poscie napisalas, ze sakrament slubu bez nauk jest niewazny - na jakie podstawie piszesz takie rzeczy? mozes wprowadzic kogos w blad pisaniem czegos, co jest nieprawda.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sylwia9d]

Napisane przez mogg

U mnie nauki zajmują ok 4h w sobotę w niedziele po mszy dostaje się zaświadczenie , prowadzą braciszkowie i opinie są bardzo dobre. Za kurs płaci się dosłowne - Bóg zapłać. Dasz 20 zł, 50 czy 100 zł - będzie ok Twoja decyzja

Pierwszy raz słyszę o naukach przedmałżeńskich płatnych owszem przyśpieszone nauki przedmałżeńskie(weekendow e) są płatne ale w normalnym trybie u nas przynajmniej jest za darmo

I co do tego chciałam zwrócić uwagę ze kurs przedmałżeński a nauki przedmałżeńskie to dwie rożne rzeczy. O ile kurs można odbyć w dowolnym czasie nawet będąc w liceum to o tyle nauki przedmałżeńskie odbywa się w katolickiej poradni małżeńskiej są to chyba trzy spotkania i też za darmo ale je trzeba odbyć dopiero po wizycie u księdza i ustaleniu daty ślubu chyba nawet na trzy miesiące przed ślubem chyba ze ksiądz zdecyduje inaczej ...

[kaledonia]

Napisane przez Deborah100

A czy kurs przedmałżeński ukończony w liceum jest nadal ważny? Czy teraz wymagają obowiązkowego odbycia takich kursów?
Mnie to skręcało jak słuchałam gdy ksiądz pier...głupoty. Wolałabym zapłacić i nie denerwować się, że tracę czas na farmazony
A co jeśli mieszkamy w innym mieście a ślub będzie odbywał się w rodzinnej miejscowości ?

Napisane przez pati0090

a ja tak nie uważam. Bo co ksiądz może wiedzieć o małżeństwie, a zakonnica o dzieciach Można przeżywać sakrament bez nauk. Według mnie są one zbędne bo nie sądzę by wzniosły coś wartościowego do moich przygotowań przedślubnych

Z takim podejściem to polecam raczej zainteresować się ślubem w USC,bo tam też można bez zmuszania się do nauk przedmałżeńskich zalegalizować związek. Z suknią, limuzyną i czym innym tam uważacie tak ważnym w przygotowaniach

Napisane przez dandi49

Bez nauk to można przeżywać ale nie sakrament, ale szopkę na pokaz, jak to ktoś już wcześniej napisał. Nauki są warunkiem przeżycia sakramentu, bez nich będzie on nie ważny, nawet jeżeli jakiś ksiądz zgodzi się udzielić.

Zgoda.

[pati0090]

Napisane przez kaledonia

Z takim podejściem to polecam raczej zainteresować się ślubem w USC,bo tam też można bez zmuszania się do nauk przedmałżeńskich zalegalizować związek. Z suknią, limuzyną i czym innym tam uważacie tak ważnym w przygotowaniach .

Każdy ma inne zdanie na ten temat i ja się twoim absolutnie nie zgadzam

[claudusiaaaaa]

Jeżeli ktoś się decyduje na ślub kościelny to powinien zaakceptować wszystkie wymogi, jakie stawia KK. Jeśli coś Ci się nie podoba, to nie bierz ślubu kościelnego. Nie rozumiem podejścia niektórych. To tak jakby mieć pretensje do uczelni, że nie chce Cie przyjąć bez matury Są zasady i wymagania i albo sie dostosujemy, albo nie i łaski bez... Przecież każdy ma wolny wybór i nikt nikogo do niczego nie zmusza.

[pati0090]

Napisane przez claudusiaaaaa

Jeżeli ktoś się decyduje na ślub kościelny to powinien zaakceptować wszystkie wymogi, jakie stawia KK. Jeśli coś Ci się nie podoba, to nie bierz ślubu kościelnego. Nie rozumiem podejścia niektórych. To tak jakby mieć pretensje do uczelni, że nie chce Cie przyjąć bez matury Są zasady i wymagania i albo sie dostosujemy, albo nie i łaski bez... Przecież każdy ma wolny wybór i nikt nikogo do niczego nie zmusza.

widzisz każdy ma inne zdanie na ten temat i ja cię nie przekonam to swoich racji ani ty mnie więc lepiej zakończyć tą dyskusję. Ja nie sądzę by te nauki wniosły coś pożytecznego do moich przygotowań ślubnych dlatego będę mieć załatwione u takiej pani co mój ksiądz je honoruje bo już pytałam. I ze ślubu kościelnego nie mam zamiaru rezygnować przez nauki

[claudusiaaaaa]

Napisane przez pati0090

widzisz każdy ma inne zdanie na ten temat i ja cię nie przekonam to swoich racji ani ty mnie więc lepiej zakończyć tą dyskusję. Ja nie sądzę by te nauki wniosły coś pożytecznego do moich przygotowań ślubnych dlatego będę mieć załatwione u takiej pani co mój ksiądz je honoruje bo już pytałam. I ze ślubu kościelnego nie mam zamiaru rezygnować przez nauki

Po pierwsze jaką dyskusję, skoro napisałam dopiero jeden komentarz w tym temacie, więc żadna dyskusja Twoja ze mną się nawet nie rozpoczęła.
Po drugie mój komentarz nie odnosił sie do Ciebie tylko do Autorki- nie widzę, żebym zacytowała Twoja wypowiedź i do niej się odniosła.
Po trzecie jesteśmy na forum, gdzie każdy wyraża tylko swoją opinię. Nie wydaję mi się, żebym przymuszała kogokolwiek do mojego zdania i na pewno nie jesteśmy tu po to, żeby sobie udowadniać, która ma rację.
Po czwarte i ostatnie każda z nas ma swój rozum i jeżeli Ty nie widzisz problemu, to co Cię interesuje odmienne zdanie?
Może ja jestem zbyt staroświecka, może Ty zbyt nowoczesna, co za różnica.

[pati0090]

chodzi mi, że każdy krytykuje mój pogląd, a nie chce mi się 4 raz to tłumaczyć. Ja mam swoje zdanie wy swoje i tyle w temacie. Możecie krytykować bo to w końcu forum ale nie chce mi się już tego tłumaczyć