Niemiła sytuacja w ROSSMANIE. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-02-04, 13:13   #31
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

po pierwsze, powinnas to zglosic do agencji aby uprzedzali inne dziewczyny.

po drugie, nie ma slowa perfum tylko perfumy! sorry ,ze zwracam uwage ale slowo perfum lub perfuma dziala mi strasznie na nerwy

po trzecie, babsko sie okrponie zachowalo. chyba czlowiek jest niewinny dopoki czegos sie nie udowdni. I trzeba byc idiota zeby nie odroznic uzywanego kosmetyku od kosmetyku zabranego prosto z polki.
zglosilabym to w agencji i wyslala skarge do Rosmanna. Owszem stracisz czas ale warto tak robic. Gdyby kazdy zaczal wysylac skargi zamiast zalozyc ,ze to nic nie da to moze w koncu firmy zaczely by sie nad soba i tym jak traktuja pracownikow/klientow zastanawiac..


aha, ja nie uwazam ,ze to byla Twoja wina. Oczywistym jest dla mnie,ze jak ktos jest pierwszy dzien pracy to trzeba mu wszystko wytlumaczyc. Gdyby mi ktos powiedzial' masz cos do podpisania' to tez nie wiedzialabym o co chodzi i jej obowiazkiem bylo dokladne wytlumaczenie.nie moglo babsko powiedziec' masz jakies kosmetyki w torbie?' Wrecz mam wrazenie, ze ze zlosci tak robi a potem ma rozrywke
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 13:15   #32
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

asia_aisa no jak nie... Dziewczyna popełniła bardzo duży błąd.
Wyobraź sobie: dziewczyna deklaruje ze nie ma żadnych kosmetyków ani nic do obklejenia, a potem jak otwiera torbę wysypują się i to nieotwarte szminki rimmela.
No ja cię proszę jeśli nie przeszłoby ci chociaż przez sekundę przez myśl że to ukradła, jeśli miałabyś to wcześniej już w głowię, to chyba strasznie wierzysz w ludzi popełniła błąd, powinna dać do oklejenia i koniec imprezy. Że kierowniczka przesadziła to się zgadzam;.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Cytat:
Gdyby mi ktos powiedzial' masz cos do podpisania' to tez nie wiedzialabym o co chodzi i jej obowiazkiem bylo dokladne wytlumaczenie.
nie wiem, dziwna jestem, bo zrozumiałam od razu ;p nie dogadały się i tyle ale dziwi mnie że dziewczyna sama głową nie ruszyła ze wnosząc na sklep kosmetyczkę z nieotwartymi kosmetykami az się prosi o kłopoty, przecież nawet jak się do tesco idzie z otwartym piciem własnym to można poprosić o naklejkę i problem z głowy serio myślenie nie boli
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 13:19   #33
No air
Zakorzenienie
 
Avatar No air
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 840
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Poza tym kierowniczka prowadząca zmianę i odpowiadająca za sklep musiała się koniecznie domyslec, że dziewczątko pierwszy raz jest na promocji. Powinna z nią usiąść na godzinkę, wziąć na kolanka i tłumaczyć wszystko jak dziecku, a potem dać jej buzi w czółko...

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Poza tym kierowniczka prowadząca zmianę i odpowiadająca za sklep musiała się koniecznie domyslec, że dziewczątko pierwszy raz jest na promocji. Powinna z nią usiąść na godzinkę, wziąć na kolanka i tłumaczyć wszystko jak dziecku, a potem dać jej buzi w czółko...
i
Widocznie wyszła z założenia, że ma przed sobą dorosłą i odpowiedzialną osobeę, a nie dzidzię, której trzeba wszystko tłumaczyć...
__________________
Jestem mamą!


MOJA WYMIANKA!
No air jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 13:24   #34
zzzielona
Wtajemniczenie
 
Avatar zzzielona
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 104
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez no_air
Poza tym kierowniczka prowadząca zmianę i odpowiadająca za sklep musiała się koniecznie domyslec, że dziewczątko pierwszy raz jest na promocji. Powinna z nią usiąść na godzinkę, wziąć na kolanka i tłumaczyć wszystko jak dziecku, a potem dać jej buzi w czółko...
Autorka chyba powiedziała kierowniczce, że jest pierwszy raz...
__________________
Bloguję o kobiecych sprawach...
Moja biżuteria!
zzzielona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 13:26   #35
mad86
Zakorzenienie
 
Avatar mad86
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 954
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Nie zostawiaj tego tak. Baba potraktowała Cię chamsko. Nie widzę tu twojej winy.
mad86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 13:27   #36
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Przychodzę na czas, miła pani kierowniczka pokazuje pomieszczenie socjalne, w którym mogę wypić herbatę, przebrać się. Pomaga wypełnić raport, po czym pyta się : "Czy ma pani coś do podpisania ?" Jako,że wszystkie formalności załatwiała za mnie pani z firmy, która wysłała mnie do drogerii odpowiedziałam,że najprawdopodobniej nie, ale za chwilę się dowiem. Napisałam sms'a do kobiety, która ową pracę mi załatwiła i potwierdziła,że żadnych podpisów nie potrzebuję. Zatem poszłam do kierowniczki, powiedziałam,że nie mam nic do podpisania, ta stwierdziła ,że w porządku i moge iść już na promocję.
nie widzę (?): P
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 14:06   #37
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
asia_aisa no jak nie... Dziewczyna popełniła bardzo duży błąd.
Wyobraź sobie: dziewczyna deklaruje ze nie ma żadnych kosmetyków ani nic do obklejenia, a potem jak otwiera torbę wysypują się i to nieotwarte szminki rimmela.
No ja cię proszę jeśli nie przeszłoby ci chociaż przez sekundę przez myśl że to ukradła, jeśli miałabyś to wcześniej już w głowię, to chyba strasznie wierzysz w ludzi popełniła błąd, powinna dać do oklejenia i koniec imprezy. Że kierowniczka przesadziła to się zgadzam;.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------


nie wiem, dziwna jestem, bo zrozumiałam od razu ;p nie dogadały się i tyle ale dziwi mnie że dziewczyna sama głową nie ruszyła ze wnosząc na sklep kosmetyczkę z nieotwartymi kosmetykami az się prosi o kłopoty, przecież nawet jak się do tesco idzie z otwartym piciem własnym to można poprosić o naklejkę i problem z głowy serio myślenie nie boli
no to swoja droga nie pomyslala o tym, ale roznie bywa. My mamy w biurze firmowe pieniadze a przeciez nie pytam sie kazdego pracownika ile ma kasy przy sobie, bo a nuz cos zginie. Jak dziewczyna w sklepie nie pracowal wczesniej, to i nie wiedziala.
Ja nigdy nic nie zglaszam, no chyba ze ide z cala siata zakopw. Zdarzylo mi sie kilka razy 'wlaczyc' alarm ale nikt nigdy do niczego sie nie przyczepil, zajrzal do sitaki z zakupami i tyle.
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-02-04, 14:08   #38
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

No ale pieniądze to zupełnie inna sprawa nie do porównania, przecież kasy nie oszukasz, zdajesz raporty i tak dalej natomiast własna kosmetyczka z nieotwartymi kosmetykami w drogerii? No proszę cię:P też nigdy wcześniej w sklepie nie pracowałam, ale mówię: myślenie serio nie boli :P
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 14:11   #39
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez No air Pokaż wiadomość
Poza tym kierowniczka prowadząca zmianę i odpowiadająca za sklep musiała się koniecznie domyslec, że dziewczątko pierwszy raz jest na promocji. Powinna z nią usiąść na godzinkę, wziąć na kolanka i tłumaczyć wszystko jak dziecku, a potem dać jej buzi w czółko...

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Poza tym kierowniczka prowadząca zmianę i odpowiadająca za sklep musiała się koniecznie domyslec, że dziewczątko pierwszy raz jest na promocji. Powinna z nią usiąść na godzinkę, wziąć na kolanka i tłumaczyć wszystko jak dziecku, a potem dać jej buzi w czółko...
i
Widocznie wyszła z założenia, że ma przed sobą dorosłą i odpowiedzialną osobeę, a nie dzidzię, której trzeba wszystko tłumaczyć...
To zalezy jakim kto chce byc kierownikiem. Jak ja mam w pracy nowa osobe i mam jej pokazac co trzeba robic, to tez wszystko tlumacze, lacznie z tym gdzie jest toaleta albo gdzie jest szatnia i czy wie skad wziac ubranie bhp jesli idzie na budowe, a nie zakladam ,ze ktos wie ,ze ma sie przebrac i ubrac sobie kask, na wszelki wypadek. A jak tego nie dopilnuje to jest to maja wina i zaniedbanie obowiazkow.
I moim zdaniem w tej sytuacji to kierowniczka zaniedbala swojego obowiazku.

ps. nie musiala sie domyslec, autorka jej to powiedziala!

No ale pewnie mozna byc kierownikiem, na odwal sie, niech sie wszyscy domyslaja co i jak
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 14:12   #40
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

przerażają mnie osoby, które bronią kierowniczki

Autorko, koniecznie zgłoś to, najlepiej do 'góry' Rossmanna.
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 14:16   #41
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez lilyput Pokaż wiadomość
Witam! Szczerze przyznam,że tak zbulwersowałam się dzisiejszą sytuacją,że specjalnie założyłam tutaj konto, aby się z Wami tą sprawą podzielić.Zostałam oskarżona przez kierowniczkę rossmana o kradzież, bez jakiejkolwiek podstawy. Zastanawiam się co mogę w tej sytuacji zrobić, aby kierowniczka poniosła konsekwencje. Zacznę od początku. Po raz pierwszy pracowałam na promocji w Rossmanie jako hostessa. Przychodzę na czas, miła pani kierowniczka pokazuje pomieszczenie socjalne, w którym mogę wypić herbatę, przebrać się. Pomaga wypełnić raport, po czym pyta się : "Czy ma pani coś do podpisania ?" Jako,że wszystkie formalności załatwiała za mnie pani z firmy, która wysłała mnie do drogerii odpowiedziałam,że najprawdopodobniej nie, ale za chwilę się dowiem. Napisałam sms'a do kobiety, która ową pracę mi załatwiła i potwierdziła,że żadnych podpisów nie potrzebuję. Zatem poszłam do kierowniczki, powiedziałam,że nie mam nic do podpisania, ta stwierdziła ,że w porządku i moge iść już na promocję.

Przez sześć godzin pracowałam, następnie podeszła do mnie kierowniczka z informacją,że moge już kończyć, udać się do pokoju socjalnego , następnie zgłosić się do niej do "biura". Tak więc zrobiłam. Poprosiła mnie o okazanie torby, a że nie mam problemu z "lepkimi rączkami" to bardzo chętnie i pewnie okazałam swoją torbę. Kierowniczka drogerii ROSSMAN otworzyła ją , wyjęła z niej perfum-Cerruti pytając się z chamskim tonem "Co to ma być?!" ( ZAZNACZĘ,ŻE MOJA TORBA PRZED ROZPOCZECIEM PRACY NIE BYŁA SPRAWDZANA! )
Na co odpowiedziałam spokojnie : " Perfum, przecież widzi pani "
K- kierowniczka drogerii ROSSMAN
J- ja

K: Przecież pytałam się Pani czy ma pani do podpisania jakieś produkty, które znajdują się na sklepie, a nabyła je pani wcześniej ( cedząc przez zęby)
J: Nie mogła Pani tak od razu powiedzieć? Pytała się pani czy mam "COŚ" do podpisania. Przy wypełnianiu raportu mówiłam pani,ze jestem na takiej akcji pierwszy raz i nie za bardzo wiem co i jak. Poza tym może pani otworzyć opakowanie, perfum jest do połowy pusty.
K: ( wyciągając perfum z opakowania ) może faktycznie... zaraz sprawdzimy co jeszcze tu pani ma
J: ok, nie ma problemu, proszę szukać dalej
K: (wyciąga tusz do rzęs, którego wyglad wskazywał na dość długie użytowanie) a to ? co to ma być? Chociaż w sumie... ( zwątpienie w głosie, z powodu "zajechania" produktu chyba stwierdziła,że nie warto sie szastac)
Dalej przegląda.. przegląda, znajduje drugi tusz, w nieco lepszym stanie, ale nadal widać ,że używany. Następnie znajduje podkład rimmela, opakowanie w idealnym stanie ( podkład match perfection (?) w słoiczku ( ten żelowy) krzycząc coś w stylu " HA! " i patrząc się na mnie wyczekująco
J: Może Pani otworzyć, już mi się kończy i szczerze mówiąc to zastanawiałam się nawet czy zdaże sobie dziś go tutaj kupić po pracy.
K: (otwiera, patrzy,że podkładu zostało na maks 3-4 użycia, po czym "wrzuca" go w bardzo niemiły sposób z powrotem do torebki ) Przeszukuje dalej i nagle ku jej radości znajduje niezniszczony, wyglądający na całkiem nowy , a przede wszystki NIEUŻYWANY produkt. Był to błyszczyk Rimmela.
CO TO MA BYĆ ?! I SKĄD TO MASZ? ( drze się w niebogłosy, widzę przez szybkę,że klienci dziwnie się patrzą na "biuro" z którego wydobywają sie takie dźwięki, jednak przez szybki, któe sie tam znajduja gapie nie mogą zajrzec do środka

J: Jest to błyszczyk, zakupiłam go w pepco .
K: W ******* NIE MA PEPCO (miasto) NIECH NIE ROBI PANI ZE MNIE IDIOTKI BŁYSZCZYK RIMMELA NIBY W PEPCO PANI KUPIŁA?

J: Tak, za całe 5 zł . Z resztą mogę poszukać paragonu, najprawdopodobniej mam go ze sobą, a poza tym kilka dni po zakupach w pepco chciałam sprawdzic ile u was kosztuje ten błyszczyk to nawet w sprzedaży tego koloru nie mieliscie, ale cenę sprawdziłam.
K: Chyba chodzi Pani o textil market.
J: nie, chodzi mi o pepco. znajduję się przy biedronce przy ul ****
(wchodzi jakaś zmieszana pracownica mówiąc,że coś tam potrzebuje, wzięła co miała , chciała juz wychodzic, ale kierowniczka ją zatrzymała)

K : anka, w ******* jest pepco?
A: no pewnie,że jest ( anka - dla potzreby mojej historii, bo nie pamietam jej imienia, wychodzi)

K : ja chodzę do pepco i nigdy się nie spotkałam z tym,zeby były tam kosmetyki i to na dodatek rimmela
J: oczywiscie,że są.
K: prosze stąd wyjsc i mi sie na oczy nie pokazywać zanim wezwę policję.

W tym momencie zdębiałam. Kierowniczka była baaardzo nieprzyjemna, miałam łzy w oczach i wyszłam. Nie chciałam robic sceny. Wracając do domu przypomniało mi się,że mam przecież internet w telefonie, gdzie moge jej udowodnić,że sprzedają tam takie kosmetyki. No nic, raz kozie śmierć. Wróciłam się. Pukam w drzwi ( było juz po godzinach otwarcia) pukam, pukam. PRzychodzi kierowniczka i lekko uchyla drzwi

K: Czego pani tutaj szuka ? Zaraz wezwę policję !
J: Proszę bardzo, nie przeszkadza mi to. Prosze ,zeby mi pani otworzyła, chciałabym na spokojnie porozmawiac .
Kierowniczka otwiera drzwi naskakując na mnie
K: po co pani tutaj w ogóle przyszła?!
J: Widzi pani, bardzo często robię tutaj zakupy, praktycznie codziennie. Nie chcę,żeby wynikła sytuacja, w której przyjdę do sklepu,a ekspedientki będą się krzywo na mnie patrzeć i mowić za plecami " to jest ta co przyszła na promocji, co coś zawinęła"
K: Taka sytuacja z pewnością nie bedzie miała miejsca, proszę wyjść
J: Proszę, markowe kosmetyki w niskich cenach w pepco. Rimmel, manhaann, miss sporty.. Proszę przeczytać
chwile zarzekała sie ze nie będzie robic dochodzenia,że ją to nie interesuje i że nie ma zamiaru niczego czytać, w koncu przeczytała.
K: no faktcyznie tak mogło być
J: potraktowała mnie pani jak złodziejkę!
K ( zmieniając ton na dziwnie miły ) niee, w żadnym wypadku, ale zrozumie mnie pani, tutaj różne dziewczyny przychodzą na promocję... itp itd.Ma zamiar Pani jeszcze pracować w drogeriach rossmann na promocji ?
J: oczywiście, jutro idę na ul. ***** w celu promowania tej samej akcji
K: to będzie juz Pani pamiętała,że najlepiej nie zabierać ze sobą żadnych rzeczy , a jak już pani musi to dac je do podpisania. Dla mnie sprawa jest już załatwiona, do widzenia.

J: do widzenia.


Jak myslicie? Co mam w tej sytuacji zrobić? Watpię,żeby sprostowała wśród personelu swoje oskarżenia, a mieszkam praktycznie 8 min drogi od tego sklepu i kupuję tam często. Nie chcę,żeby ludzie myśleli,że jestem złodziejką, poza tym i tak czy siak nie usłyszłam nawet głupiego PRZEPRASZAM.
Mogła na zapleczu np zaproponować,że sprawdzi na sklepie czy jest taki kolor a wiem,ze nei sprowadzają, albo np ISC DO KASY I "SKASOWAĆ" TEN BŁYSZCZYK, RPZECIEŻ KODY BY SIE NIE ZGADZAŁY, ale niestety o tym pomyslałam dopiero już będąc w domu . Nadal czuję się,że potraktowała mnie przepraszam, za wyrażenie, ale jak jakąś ostatnią szmatę i chciałabym, aby poniosła konswekwencje swoich czynów. CO MOGĘ W TEJ SPRAWIE ZROBIĆ ??

sorry ale nie umiem czesciowo cytowac. Tu jest napisane,ze jej powiedziala,ze to jej pierwszy raz

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
No ale pieniądze to zupełnie inna sprawa nie do porównania, przecież kasy nie oszukasz, zdajesz raporty i tak dalej natomiast własna kosmetyczka z nieotwartymi kosmetykami w drogerii? No proszę cię:P też nigdy wcześniej w sklepie nie pracowałam, ale mówię: myślenie serio nie boli :P
no tak ale mozna podpieprzyc kase za ktora ktos inny jest odpowiedzialny.

Pewnie,ze powinna byla skojarzyc ale ja tam rozumiem,ze czlowiekowi czasem cos takiego wyleci z glowy , zwlaszcza jak do chodzi stres pierwszego dnia w pracy.

no ale stalo sie trudno, uczymy sie na bledach

Edytowane przez roxyroxy
Czas edycji: 2013-02-04 o 14:23
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-04, 14:19   #42
agniesiaa
Naczelna Wizażanka:)
 
Avatar agniesiaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

A ja bym nie skojarzyła, że "coś do podpisania" oznacza zaznaczenie moich rzeczy, ale może dlatego, że nigdy nie wykonywałam tego typu pracy Więc jedna skojarzy, inna nie.
agniesiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 14:25   #43
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez agniesiaa Pokaż wiadomość
A ja bym nie skojarzyła, że "coś do podpisania" oznacza zaznaczenie moich rzeczy, ale może dlatego, że nigdy nie wykonywałam tego typu pracy Więc jedna skojarzy, inna nie.
ja tez nie, tak jak autorka pomyslalabym ,ze chodzi o jakis druk z agencji z ktorej przyszlam, ze moze kierowniczka ma podpisac,ze sie pojawilam w pracy czy cos w tym stylu.
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 14:28   #44
agniesiaa
Naczelna Wizażanka:)
 
Avatar agniesiaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez roxyroxy Pokaż wiadomość
ja tez nie, tak jak autorka pomyslalabym ,ze chodzi o jakis druk z agencji z ktorej przyszlam, ze moze kierowniczka ma podpisac,ze sie pojawilam w pracy czy cos w tym stylu.
Dokładnie.
agniesiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 14:36   #45
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez roxyroxy Pokaż wiadomość
ja tez nie, tak jak autorka pomyslalabym ,ze chodzi o jakis druk z agencji z ktorej przyszlam, ze moze kierowniczka ma podpisac,ze sie pojawilam w pracy czy cos w tym stylu.
Na przykład listę obecności i ilość przepracowanych godzin puls przerwy. Kierownikiem sie nie zostaje po to zeby pic kawke i krzyczeć na pracowników ale rozsządnie kierować sklepem i w sposób dyplomatyczny i kultrualny a zarazem skuteczny rozwiązywac problemy.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 15:15   #46
Ashaai
Zakorzenienie
 
Avatar Ashaai
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;3903403 9]przerażają mnie osoby, które bronią kierowniczki
[/QUOTE]

Mnie też...

Gdyby kierowniczka jasno zapytała, czy posiada jakieś produkty bo trzeba je oznaczyć. Ale nie. Tym bardziej, że dziewczyna powiedziała, że musi zapytać tej swojej koordynatorki- czyli najwyraźniej nie miała zielonego pojęcia o co chodzi. Zakichanym obowiązkiem kierowniczki jest wyjaśnienie jej wszystkiego, tym bardziej że wiedziała, iż dziewczyna po raz pierwszy jest na takiej akcji.

A nawet gdyby to była wina dziewczyny, to nikt nikogo w taki sposób traktować nie powinien...
__________________
Pani inżynier
[*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"...
Ashaai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 15:18   #47
Katarynka1
Raczkowanie
 
Avatar Katarynka1
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 374
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez agniesiaa Pokaż wiadomość
A ja bym nie skojarzyła, że "coś do podpisania" oznacza zaznaczenie moich rzeczy, ale może dlatego, że nigdy nie wykonywałam tego typu pracy Więc jedna skojarzy, inna nie.
Po takim sformułowaniu ja też bym nie miała pojęcia o co chodzi (i też nigdy nie pracowałam dorywczo przy promocjach w drogerii), zresztą i potem przy przeszukiwaniu torebki kierowniczka zachowała się dziwnie. Grzebać we własnej torebce bym nie dała, nie miałabym natomiast oporu przed wyciągnięciem i pokazaniem zawartości, oczywiście wiem, że przeszukać mnie może tylko policjant.
Myślę też, że idąc do pracy w drogerii (dorywczo, gdzie inni pracownicy mnie nie znają) starałabym się nie mieć ze sobą nowych kosmetyków, a jeśli w danym sklepie można je kupić, to raczej na pewno bym zgłosiła, że mam.

Ogólnie to myślę, że komunikacja międzyludzka tu trochę zawiodła, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, na drugi raz autorka będzie wiedziała jak wcześniej zapobiec takiej niezręcznej sytuacji
Katarynka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 15:35   #48
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;3903403 9]przerażają mnie osoby, które bronią kierowniczki

Autorko, koniecznie zgłoś to, najlepiej do 'góry' Rossmanna.[/QUOTE]

Mnie również.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Katarynka1 Pokaż wiadomość
Po takim sformułowaniu ja też bym nie miała pojęcia o co chodzi (i też nigdy nie pracowałam dorywczo przy promocjach w drogerii),
(...)
Dokładnie. Kierowniczka użyła skrótu myślowego, kompletnie niezrozumiałego dla postronnej osoby. Niestety, jeżeli ktoś nie potrafi wysławiać się precyzyjnie, to nie powinien mieć potem pretensji do innych.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 16:19   #49
ulfrinn
Rozeznanie
 
Avatar ulfrinn
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z komputra
Wiadomości: 824
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Mnie również.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------



Dokładnie. Kierowniczka użyła skrótu myślowego, kompletnie niezrozumiałego dla postronnej osoby. Niestety, jeżeli ktoś nie potrafi wysławiać się precyzyjnie, to nie powinien mieć potem pretensji do innych.
Dokładnie kierowniczka nie potrafi się wysłowić, sformułować swoich myśli, jest całkowicie niekompetentna. Powinna na kopach wylecieć z tej roboty i tyle

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;3903403 9]przerażają mnie osoby, które bronią kierowniczki

.[/QUOTE]

Cóż widocznie są tak samo "wygadane" i "elokwentne" jak ona
Cóż jak się żyje w społeczeństwie, to trzeba się nauczyć zrozumiale wyrażać swoje myśli, a już na pewno takie osoby nie powinny żadnych wyższych/kierowniczych stanowisk zajmować.
ulfrinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-04, 17:31   #50
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2013-02-04 o 17:35 Powód: nie ten wątek. ;)
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 17:38   #51
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Naprawdę musicie się mnie czepiać? Całkiem dobitnie napisałam że wina lezy po obru stronach
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 17:42   #52
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

strasznie mnie dziwi twoja spolegliwość
nie pozwoliłabym sobie na to, by ktoś tak mnie poniżył.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 18:56   #53
No air
Zakorzenienie
 
Avatar No air
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 840
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Ja kierowniczki nie bronię, więc sobie jej "elokwencję" wypraszam.
Chciałam jedynie powiedzieć, z punktu widzenia osoby, która pracowała w R. i prowadziła tam zmiany, że raczej tempo pracy tam raczej nie pozwala na tłumaczeniu każdemu wszystkiego.
Co nie zmienia faktu, że kierowniczka nie powinna na autorkę krzyczeć i zachowywać się w tak chamski sposób....
Co również nie zmienia faktu, że zwyczajnie nie rozumiem jak dorosła i MYŚLĄCA osoba może wejść na zaplecze JAKIEGOKOLWIEK sklepu z torbą pełną produktów tam dostępnych i potem wielkie zdziwnienie i wątek pełen oburzenia, że komuś to się nie podoba...
__________________
Jestem mamą!


MOJA WYMIANKA!
No air jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 19:29   #54
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Ja na przykład jestem dorosłą osobą i z myśleniem też problemów nie mam, a pierwszy raz się spotykam z oklejaniem czegokolwiek i nie, idąc do tesco z otwartą wodą w torebce nie przychodzi mi do głowy iść i ją okleić. I w życiu bym się nie domyśliła o co chodzi, jakby mnie ktoś jak autorkę zapytał czy mam coś do podpisania.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 19:32   #55
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
nie przychodzi mi do głowy iść i ją okleić.
Najwidoczniej jestem dziwna ;- ) skoro nie wnoszę zakupów na sklep tylko albo je zostawiam w miejscu do tego przeznaczonym albo oklejam jeśli są drobne.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 19:56   #56
ulfrinn
Rozeznanie
 
Avatar ulfrinn
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z komputra
Wiadomości: 824
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez No air Pokaż wiadomość
Ja kierowniczki nie bronię, więc sobie jej "elokwencję" wypraszam.
Chciałam jedynie powiedzieć, z punktu widzenia osoby, która pracowała w R. i prowadziła tam zmiany, że raczej tempo pracy tam raczej nie pozwala na tłumaczeniu każdemu wszystkiego.
Co nie zmienia faktu, że kierowniczka nie powinna na autorkę krzyczeć i zachowywać się w tak chamski sposób....
Co również nie zmienia faktu, że zwyczajnie nie rozumiem jak dorosła i MYŚLĄCA osoba może wejść na zaplecze JAKIEGOKOLWIEK sklepu z torbą pełną produktów tam dostępnych i potem wielkie zdziwnienie i wątek pełen oburzenia, że komuś to się nie podoba...
Muahahah no sorki troszkę mnie poniosło No ja też jak idę do drogerii, to staram się unikać brania ze sobą kosmetyków (nawet zaczętych). Z drugiej strony hostessa to tylko hostessa (ma stać i ładnie wyglądać), to kierowniczka jest na kierowniczym stanowisku i to ona powinna myśleć i szczegółowo informować co i jak (lub jeśli tempo pracy nie pozwala szczegółowo, to chocby zrozumiale dla normalnego człowieka, który nie zna tego tam slangu czy jak to sie nazywa)





---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Naprawdę musicie się mnie czepiać? Całkiem dobitnie napisałam że wina lezy po obru stronach
Spoko ja się już nie czepiam
Wkurzyła mnie ta kierowniczka i mnie poniosło, nawet jak czytam opisy takich chamskich sytuacji, to mnie to wkurza mimo że nie dotyczy mnie osobiście

Edytowane przez ulfrinn
Czas edycji: 2013-02-04 o 20:02
ulfrinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 20:02   #57
71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 5 922
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

W Rossmannie mają taką procedurę - pracownicy przychodzący do pracy wpisują do zeszytu produkty, które przynieśli ze sobą do pracy, a które można kupić w Rossie. Po skończonej pracy kierownik, czy najwyższa rangą osoba sprawdza torebkę, czy żaden produkt nie przybył i czy stan z zeszytu pokrywa się ze stanem faktycznym.

Inna sprawa, że wspomniana przez Lilyput kierowniczka nie powiedziała dokładnie o co chodzi z 'podpisaniem czegoś', nie mogła wymagać, że autorka wątku się domyśli o co chodzi. Zachowanie niestety poniżej krytyki. Można co prawda pisać skargę np. do regionalnego, ale czy jest sens?
Ze swojej strony współczuję, bardzo nieprzyjemna, upokarzająca sytuacja
71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 21:02   #58
Elfia4
DOMator
 
Avatar Elfia4
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Kierowniczka ma problem z jasnym przekazywaniem swoich myśli. Gdybym była laikiem, to słysząc jej "slang" pomyślałabym o podpisaniu jakiegoś papierka, a nie oklejeniu kosmetyków. Skojarzyłam o co chodzi, bo słyszałam od koleżanek o takich praktykach niektórych sklepów. Stałam dawno temu na promocjach w sklepach spożywczych (delikatesy, markety, a nie jakieś hiper czy supermarkety) i tam nikt nie pytał czy coś wnoszę, ani nie oklejał mi rzeczy. Normalnie zostawiałam torbę i szłam na salę sprzedaży.
Gdyby ktoś chciał mi okleić opakowania kosmetyków nie pozwoliłabym na to - to moja własność i wara innym od tykania tego. Niech sobie spisze na kartce co mam, bo nie zamierzałabym skrobać tych paskudnych naklejek z opakowań
Elfia4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 21:32   #59
Kasienka09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: :P
Wiadomości: 125
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

To nie jest obowiazek kierowniczki, poinformowanie jej o wszystkim w szczegolach bo dziewczyna przychodzi jako hostessa a nie nowy pracownik, ktory ma odbyc szkolenie. Powinnna ponformowac ja osoba, ktora zalatwila prace. A jesli dzwoniac autorka do tej kobiety nie wiedziala o co chodzi, to juz problem lezy po obu stronach. Rozumiem ze kierowniczka nie powinna tak sie zachowac, ale Ty wnoszac tyle rzeeczy nie oklejonych nie podpisanych równie dobrze nie mozesz zarzucic, ze z Twojej strony blo wszystko ok. W wiekszosci rossmanach kierowniczki zapierniczaja tak samo jak kasjerki wiec spytala pewnie skrotem. Gorzej by bylo gdyby nie spytala, a sprawdzajac torbe tak sie zachowala.
__________________
"Szukaj tego co jest tak ważne,że życie bez tego zdaje się niewyraźne..."
Kasienka09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 21:43   #60
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Niemiła sytuacja w ROSSMANIE.

Cytat:
Napisane przez lilyput Pokaż wiadomość
Witam! Szczerze przyznam,że tak zbulwersowałam się dzisiejszą sytuacją,że specjalnie założyłam tutaj konto, aby się z Wami tą sprawą podzielić.Zostałam oskarżona przez kierowniczkę rossmana o kradzież, bez jakiejkolwiek podstawy. Zastanawiam się co mogę w tej sytuacji zrobić, aby kierowniczka poniosła konsekwencje. Zacznę od początku. Po raz pierwszy pracowałam na promocji w Rossmanie jako hostessa. Przychodzę na czas, miła pani kierowniczka pokazuje pomieszczenie socjalne, w którym mogę wypić herbatę, przebrać się. Pomaga wypełnić raport, po czym pyta się : "Czy ma pani coś do podpisania ?" Jako,że wszystkie formalności załatwiała za mnie pani z firmy, która wysłała mnie do drogerii odpowiedziałam,że najprawdopodobniej nie, ale za chwilę się dowiem. Napisałam sms'a do kobiety, która ową pracę mi załatwiła i potwierdziła,że żadnych podpisów nie potrzebuję. Zatem poszłam do kierowniczki, powiedziałam,że nie mam nic do podpisania, ta stwierdziła ,że w porządku i moge iść już na promocję.

Przez sześć godzin pracowałam, następnie podeszła do mnie kierowniczka z informacją,że moge już kończyć, udać się do pokoju socjalnego , następnie zgłosić się do niej do "biura". Tak więc zrobiłam. Poprosiła mnie o okazanie torby, a że nie mam problemu z "lepkimi rączkami" to bardzo chętnie i pewnie okazałam swoją torbę. Kierowniczka drogerii ROSSMAN otworzyła ją , wyjęła z niej perfum-Cerruti pytając się z chamskim tonem "Co to ma być?!" ( ZAZNACZĘ,ŻE MOJA TORBA PRZED ROZPOCZECIEM PRACY NIE BYŁA SPRAWDZANA! )
Na co odpowiedziałam spokojnie : " Perfum, przecież widzi pani "
K- kierowniczka drogerii ROSSMAN
J- ja

K: Przecież pytałam się Pani czy ma pani do podpisania jakieś produkty, które znajdują się na sklepie, a nabyła je pani wcześniej ( cedząc przez zęby)
J: Nie mogła Pani tak od razu powiedzieć? Pytała się pani czy mam "COŚ" do podpisania. Przy wypełnianiu raportu mówiłam pani,ze jestem na takiej akcji pierwszy raz i nie za bardzo wiem co i jak. Poza tym może pani otworzyć opakowanie, perfum jest do połowy pusty.
K: ( wyciągając perfum z opakowania ) może faktycznie... zaraz sprawdzimy co jeszcze tu pani ma
J: ok, nie ma problemu, proszę szukać dalej
K: (wyciąga tusz do rzęs, którego wyglad wskazywał na dość długie użytowanie) a to ? co to ma być? Chociaż w sumie... ( zwątpienie w głosie, z powodu "zajechania" produktu chyba stwierdziła,że nie warto sie szastac)
Dalej przegląda.. przegląda, znajduje drugi tusz, w nieco lepszym stanie, ale nadal widać ,że używany. Następnie znajduje podkład rimmela, opakowanie w idealnym stanie ( podkład match perfection (?) w słoiczku ( ten żelowy) krzycząc coś w stylu " HA! " i patrząc się na mnie wyczekująco
J: Może Pani otworzyć, już mi się kończy i szczerze mówiąc to zastanawiałam się nawet czy zdaże sobie dziś go tutaj kupić po pracy.
K: (otwiera, patrzy,że podkładu zostało na maks 3-4 użycia, po czym "wrzuca" go w bardzo niemiły sposób z powrotem do torebki ) Przeszukuje dalej i nagle ku jej radości znajduje niezniszczony, wyglądający na całkiem nowy , a przede wszystki NIEUŻYWANY produkt. Był to błyszczyk Rimmela.
CO TO MA BYĆ ?! I SKĄD TO MASZ? ( drze się w niebogłosy, widzę przez szybkę,że klienci dziwnie się patrzą na "biuro" z którego wydobywają sie takie dźwięki, jednak przez szybki, któe sie tam znajduja gapie nie mogą zajrzec do środka

J: Jest to błyszczyk, zakupiłam go w pepco .
K: W ******* NIE MA PEPCO (miasto) NIECH NIE ROBI PANI ZE MNIE IDIOTKI BŁYSZCZYK RIMMELA NIBY W PEPCO PANI KUPIŁA?

J: Tak, za całe 5 zł . Z resztą mogę poszukać paragonu, najprawdopodobniej mam go ze sobą, a poza tym kilka dni po zakupach w pepco chciałam sprawdzic ile u was kosztuje ten błyszczyk to nawet w sprzedaży tego koloru nie mieliscie, ale cenę sprawdziłam.
K: Chyba chodzi Pani o textil market.
J: nie, chodzi mi o pepco. znajduję się przy biedronce przy ul ****
(wchodzi jakaś zmieszana pracownica mówiąc,że coś tam potrzebuje, wzięła co miała , chciała juz wychodzic, ale kierowniczka ją zatrzymała)

K : anka, w ******* jest pepco?
A: no pewnie,że jest ( anka - dla potzreby mojej historii, bo nie pamietam jej imienia, wychodzi)

K : ja chodzę do pepco i nigdy się nie spotkałam z tym,zeby były tam kosmetyki i to na dodatek rimmela
J: oczywiscie,że są.
K: prosze stąd wyjsc i mi sie na oczy nie pokazywać zanim wezwę policję.

W tym momencie zdębiałam. Kierowniczka była baaardzo nieprzyjemna, miałam łzy w oczach i wyszłam. Nie chciałam robic sceny. Wracając do domu przypomniało mi się,że mam przecież internet w telefonie, gdzie moge jej udowodnić,że sprzedają tam takie kosmetyki. No nic, raz kozie śmierć. Wróciłam się. Pukam w drzwi ( było juz po godzinach otwarcia) pukam, pukam. PRzychodzi kierowniczka i lekko uchyla drzwi

K: Czego pani tutaj szuka ? Zaraz wezwę policję !
J: Proszę bardzo, nie przeszkadza mi to. Prosze ,zeby mi pani otworzyła, chciałabym na spokojnie porozmawiac .
Kierowniczka otwiera drzwi naskakując na mnie
K: po co pani tutaj w ogóle przyszła?!
J: Widzi pani, bardzo często robię tutaj zakupy, praktycznie codziennie. Nie chcę,żeby wynikła sytuacja, w której przyjdę do sklepu,a ekspedientki będą się krzywo na mnie patrzeć i mowić za plecami " to jest ta co przyszła na promocji, co coś zawinęła"
K: Taka sytuacja z pewnością nie bedzie miała miejsca, proszę wyjść
J: Proszę, markowe kosmetyki w niskich cenach w pepco. Rimmel, manhaann, miss sporty.. Proszę przeczytać
chwile zarzekała sie ze nie będzie robic dochodzenia,że ją to nie interesuje i że nie ma zamiaru niczego czytać, w koncu przeczytała.
K: no faktcyznie tak mogło być
J: potraktowała mnie pani jak złodziejkę!
K ( zmieniając ton na dziwnie miły ) niee, w żadnym wypadku, ale zrozumie mnie pani, tutaj różne dziewczyny przychodzą na promocję... itp itd.Ma zamiar Pani jeszcze pracować w drogeriach rossmann na promocji ?
J: oczywiście, jutro idę na ul. ***** w celu promowania tej samej akcji
K: to będzie juz Pani pamiętała,że najlepiej nie zabierać ze sobą żadnych rzeczy , a jak już pani musi to dac je do podpisania. Dla mnie sprawa jest już załatwiona, do widzenia.

J: do widzenia.


Jak myslicie? Co mam w tej sytuacji zrobić? Watpię,żeby sprostowała wśród personelu swoje oskarżenia, a mieszkam praktycznie 8 min drogi od tego sklepu i kupuję tam często. Nie chcę,żeby ludzie myśleli,że jestem złodziejką, poza tym i tak czy siak nie usłyszłam nawet głupiego PRZEPRASZAM.
Mogła na zapleczu np zaproponować,że sprawdzi na sklepie czy jest taki kolor a wiem,ze nei sprowadzają, albo np ISC DO KASY I "SKASOWAĆ" TEN BŁYSZCZYK, RPZECIEŻ KODY BY SIE NIE ZGADZAŁY, ale niestety o tym pomyslałam dopiero już będąc w domu . Nadal czuję się,że potraktowała mnie przepraszam, za wyrażenie, ale jak jakąś ostatnią szmatę i chciałabym, aby poniosła konswekwencje swoich czynów. CO MOGĘ W TEJ SPRAWIE ZROBIĆ ??
to w ramach wyjaśnienia - każdy pracownik, czy to rossmana czy ochroniarz - muszę wpisywać ilość gotówki i produkty, które można kupić w rossmanie, a kupili wcześniej. właśnie po to, żeby uniknąć takich sytuacji i uniemożliwić kradzież ewentualnym pracownikom. jak przyjeżdża np. kierownik regionu to może poprosić o pokazanie zawartości torebki osób, które właśnie wychodzą.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-06-14 12:45:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:33.